Stary blog, który pochodzi jeszcze z największego forum dotyczącego uwodzenia kobiet, na którym kiedyś się mocno udzielałem. Postanowiłem go trochę odkurzyć. Myślę, że może dać Ci w jakiś sposób do myślenia. Każdy facet chociaż raz miał w życiu tak, że robił miesiącami, a nawet latami podchody pod kobietę, które okazywały się za każdym razem nieskuteczne. Tak było również i w moim przypadku, także przeczytaj moją historię, która myślę, że również da Ci do myślenia.
Niedawno odezwał się do mnie kolega, którego dawno dawno nie widziałem. Wyskoczyliśmy sobie w moim rodzinnym mieście na jakiegoś browarka i tak o pogadać, powspominać stare czasy. Pijemy sobie piwko w jednym z pubów i nagle mój ziomeczek dostaje telefon od swojego brata.
Brat się go spytał gdzie jest, bo jest z dziewczyną i jej koleżanką i czy nie chce wyskoczyć na dyskotekę gdzieś. Kolega odpowiedział, że jest ze mną i kazał bratu wpaść do pubu gdzie siedzieliśmy najpierw na piwko i obgadanie tematu wyjścia w szczegółach.
Siedzimy pijemy piwko i czekamy na nich i nagle wchodzi jego brat, którego też nie widziałem dawno z nową dziewczyną. A za nimi wchodzi kto? Moja wielka niedoszła miłość za czasów mojego frajerstwa, która okazała się być przyjaciółką dziewczyny z którą chodził mojego kolegi brat. Byłem w totalnym szoku jak ją zobaczyłem i ona również, chociaż było widać, że starała się trzymać fason i opanować zdziwienie moją osobą. Można powiedzieć nawet, że nie zwróciła na mnie swojej uwagi. Tak może i pomyślałbym kiedyś, ale teraz umiałem już czytać mowę ciała kobiet i zauważyłem te sięgnięcie nerwowe po telefon, aby przypadkiem zobaczyć czy „ktoś dzwoni”.
Nazywała się Klaudia i jak na damę przystało przywitała się z moim kolegą zapoznając i wyciągnęła potem w kierunku mnie rękę udając, że mnie nie kojarzy.
-Ale my się znamy-odpowiedziałem podając jej rękę, patrząc się w jej oczy oraz biorąc łyka piwa.
-Yyy…A no tak, tak, hej-odpowiedziała zmieszana.
Klaudia była to dziewczyna za którą dosłownie latałem kiedyś jak pies z wywieszonym językiem, była to dziewczyna o której marzyłem dniami i nocami. Była to dziewczyna na punkcie której miałem chora obsesję. Była to ta jedyna, przez którą w nocy zdarzyło mi się popuścić łez jak serwowała mi PUSH&PULL, który rozpierdalał mi łeb.
Była to dziewczyna, o której non stop myślałem i opracowywałem plan zdobycia jej pod różnymi kryptonimami. Szykowałem się do niej jak do jakiejś klęski żywiołowej. Pamiętam jak mnie traktowała, dosłownie jak gówno w towarzystwie, pewnego razu powiedziałem DOSYĆ!!! Po tym jak mnie potraktowała. Urwałem kontakt na zawsze, usunąłem ją ze wszystkiego co tylko było wtedy możliwe.
I tak czas mijał poznałem te całe dzisiaj śmieszne PUA, a na tamten czas całe moje życie. Jednak zamiast się rozwijać od razu wszedłem w związek, o końcówce którego możesz przeczytać klikając w poniższy link:
https://damcidomyslenia.pl/jak-odzyskac-byla-dziewczyne-ktora-od-ciebie-odeszla/
Pijemy wiec piweczka, a Klaudia ciągle siedzi w telefonie i nerwowo się rozgląda na boki, ale robi wszystko by tylko na mnie nie spojrzeć. Była zaskoczona co ja tu robię, w sumie ja też byłem bardzo zaskoczony 4 lata jej nie widziałem, no ale jak to mawia stare powiedzenie:
”Góra z górą się nie zejdzie, człowiek z człowiekiem zawsze”.
Wypiliśmy piwka i w piątkę poszliśmy sobie na dyskotekę w moim mieście. Na tej dyskotece spotkałem moje koleżanki, które są bardzo, ale to bardzo atrakcyjne i gdzieś również przewijają się w opowieściach. Tylko z nimi się bawiłem, a moja koleżanka stała jak słup soli pod ścianą popijając piwo. Z nimi się bawiłem tańczyłem i ogólnie nie zwracałem uwagi na Klaudie.
W sumie ona już mi się nawet nie podobała. Normalna dziewczyna. Nic specjalnego. Kiedyś była moim Mount Everestem, a dziś to dla mnie szara myszka z bogatego domu. Nagle stwierdziłem z kolegą, że dawno się nie widzieliśmy, to może wódeczkę zrobimy, jak pomyśleliśmy tak zrobiliśmy, poszedłem po nią do baru. Gdy tak stałem w kolejce, nagle ktoś mnie klepnął w dupę przechodząc. Odwracam się, a to Klaudii się na macanko zebrało. Nie ukrywam, że to dobry był zwrot akcji. Jak przyszła to ani me, ani be, ani kukuryku, a potem to bezpośrednio zaczęła klepać po dupie.
Uśmiechnąłem się tylko wziąłem flachę i poszedłem do stolika przy, którym jeszcze nikogo nie było. Zaraz przyszła Klaudia, siadła i nagle wpadły moje koleżanki, które chciały również się dołączyć do picia, więc kolega skoczył po drugą butelkę, żeby dla każdego starczyło. Pijemy gadamy i w pewnym momencie ludzie rozeszli się na papierosa. Zostałem ja i Klaudia. Siedzieliśmy na przeciwko siebie.
K- Zmieniłeś się ledwo cię poznałam.
(Schudłem 15 kg, nie jestem tam jakimś modelem, ale ona mnie pamięta jako zarośniętego grubasa, chujowo ubranego. Kontrast ją mocno jebnął w oczodoły).
B- Dzięki, jednak ty się w ogóle nie zmieniłaś. Masz taki sam kolor włosów jaki miałaś.
K- Dawno Cię nie widziałam
( Ogólnie pytała się gdzie się podziewałem i czym się zajmowałem i czym teraz się zajmuje)
B- Zajmuje się sprawianiem kobietom przyjemności.
K- ( Jakieś tam docinki w moją stronę z niedowierzaniem )
Jednak nie chciało mi się z nią gadać, gdyż miałem ładniejsze towarzystwo na parkiecie i do którego szybko uderzyłem. Tańczę sobie z koleżankami, wyginam śmiało ciało, nagle ktoś mnie łapie znów za tyłek i szczypie.
Odwracam się , a to znów ona. Podjebana Klaudia próbuje mnie wkręcić do swojego kółeczka w którym tańczyła ona i jej koleżanka z chłopakiem. Cóż dałem się porwać i tak tańczyliśmy tańczyliśmy, aż złapałem ją za kark, a potem za włosy i od razu KISS. Od razu, bez pierdolenia się w tańcu. Kiedyś robiłem podchody godzinami do nie, a teraz miałem ochotę, to pocałowałem. Nie wiem czemu to zrobiłem, chyba dla jaj nawet.
Potem nega jej walnąłem, że od 1 do 10 to całuje na 7. I sobie poszedłem. Odwróciłem się na pięcie i poszedłem tańczyć z moją koleżanką na jej oczach. Nie robiłem tego specjalnie. Nie chciałem zagrać jej na emocjach i wzbudzić zazdrość. Zrobiłem to naturalnie, bez emocji, bo miałem na to ochotę.
Alkohol coraz bardziej uderzał do głowy, a ja jako że głupieje po dużej ilości alkoholu ( moja wada, którą próbuje wyeliminować), postanowiłem dyskretnie spierdolić z imprezy. Kiedy zacząłem się zbierać i żegnać z kolegą z którym przyszedłem Klaudia specjalnie zeszła z parkietu. Skoro to zrobiła to już wiedziałem, że musiałem jej zaimponować. Zeszła z parkietu i zaczęła się krzątać obok mnie niby, że czegoś szuka w torebce. Akurat musiała to robić, kiedy zobaczyła jak wstaję i się żegnam.
–Już idziesz? Tak wcześnie? Dziecko Ci płacze? Dziewczyna Cię woła? Taaa wpadłeś pod pantofel i idziesz, bo Twoja lejdi Cię woła– nawinęła temat i jak zawsze była uszczypliwa.
Co ja zrobiłem? Podszedłem i szepnąłem jej na uszko coś w stylu, że:
” Mam intuicje na jej temat, jednak nie powinienem jej tego mówić”.
Coś w tym stylu wybełkotałem i się ewakuowałem nawet nie żegnając się znią.
Następnego dnia wstaje z mega kacem, włączam Facebooka, a tam dostaje zaproszenie od niej do znajomych oraz wiadomość w stylu, że
ona była pijana i ja przesadziłem. Miała pretensję do mnie, ale jednocześnie zaproszenie na Fejsika wysłała, więc gdzie tu logika? Nie szukaj logiki tam gdzie jej nie ma. Cztery lata temu próbowałem ją zdobyć właśnie logiką. Analizowałem każde jej słowo, każdy jej gest oraz zachowanie. I właśnie przez te analizy pierdolca dostałem na jej punkcie, ponieważ inwestowałem więcej energii w rozmyślanie o niej, niż ona o mnie.
Odpisałem, że to tylko buziak jeden więc niech się nie podnieca, bo całuje na marną 7:).
Potem jakoś gadka zeszła na to, że nie wiedziała, że jestem takim lovelasem. Nie poznawała mnie jednym słowem. Powiedziała, że była w szoku.
Nagle zaczęła się wypytywać jaką mam intuicję na jej temat, bo na odchodne coś jej powiedziałem takiego
( Niby była wielce najebana, ale doskonale pamiętała co tam jej wybełkotałem na sam koniec hehe).
Odpisałem, że to nie jestem temat na facebooka i że kiedyś może jej powiem. Nagle ona wyskoczyła z tekstem, że będzie u mnie na osiedlu to będę miał okazję jej to powiedzieć w twarz bo jest bardzo ciekawa. Czyli musiałem mocno zaplusować w jej oczach i stare emocje ruszyły trochę w jej bani. Nie ukrywam, że zmieniłem dosłownie wszytko w swoim życiu i byłem przez te cztery lata cztery poziomy wyżej.
Więc wymieniliśmy się numerami i jak ona była pod moim blokiem to kazałem jej wejść na górę, na początku nie chciała, ale powiedziałem, że na chwilkę tylko bo nie mam wiele czasu to pogadamy bo się dawno nie widzieliśmy, a mam jej tyyyyle do opowiedzenia:).
W sumie miałem wyjebane na to czy wejdzie na górę czy nie, byłem pewny że jednak nie wejdzie, a mi się do niej nie chciało schodzić. Jednak weszła, ale z góry zaznaczyła, żebym nic sobie nie myślał bo ona nie jest taka łatwa i do niczego nie dojdzie i żebym nawet nie próbował się do niej dobierać bo wyjdzie.
Gadka szmatka ona próbuje jakieś tam SHIT TESTY , które ogólnie zlewam i jakieś tam docinki na które mam wyjebane. Nagle wypatrzyła książkę moją na temat Tantry, były w niej też pozycje seksualne. Powiedziałem jej wtedy żeby tylko nie patrzyła na stronę 34, bo to moja ulubiona pozycja. Mówiąc to wyszedłem do kuchni po browara bo łeb mi pękał od kaca. W sumie specjalnie zostawiłem ją na kilka chwil samą.
Jak przyszedłem to jak myślisz? Co ona robiła? Oczywiście, że przeglądała stronę 34 wpatrując się w nią jak w lustro. Ja dodatkowo zacząłem opisywać to pozycje w stylu:
” Ta pozycja powoduje, że jak facet wchodzi w ciebie wolno i rytmicznie pod odpowiednim kątem tak jak lubisz, to nim się obejrzysz zalewa cię fala gorącej przyjemniej ekstazy… tylko nie myśl o tym jakby to było”.
-No przecież nie myślę-odpowiedziała cała czerwona na twarzy.
To wystarczyło by Klaudia poczerwieniała na buźce, szyjce i piersiach. Potem dałem jej browara bo tez ją niby głowa bolała:
( Alkohol to najlepszy afrodyzjak swoją drogą, zaraz po penisie).
Nim się obejrzałem,a zaczęliśmy się całować, potem natrafiałem na opór w stylu: ”NIE NIE NIE” , NIE MA TAK DOBRZE”, NIE JESTEM TAKA ŁATWA”.
Oczywiście miałem w dupie co pierdoliła, a robiłem swoje. Nawet jak zdejmowałem jej majtki mówiła ”NIE NIE NIE”:).
Mówiłem jej co za chwile jej zrobię i jak się z tym będzie czuła i to robiłem, podniecona była na maksa, aż mi zmoczyła wersalkę.
Jednak cóż okazała się dziewicą, 22 letnie dziewice jeszcze istnieją gdzieś?
( W sumie się nie dziwie miała zjebany charakter z tego co pamiętam).
Wiec doprowadziłem ją oralnie do orgazmu i tyle. Nie chciałem by traciła cnoty ze mną mimo, że kiedyś pragnąłem ją dniami i nocami. Kiedyś mogłem za nią skoczyć w ogień.
Wieczorem dostaje od niej smsa o treści :
-B…. Bardzo się zmieniłeś, nie poznaje Cię, kiedyś taki nie byłeś.
Niestety już nie odpisałem jej na tego, ani następnego, ani na kolejne. Pisała przez kilka dni i próbowała dzwonić, ale nie odbierałem. Wiem, że też szukała ze mną kontaktu przez wspólnych znajomych. Kiedy była jakaś impreza, to była na każdej z myślą czy może mnie spotka
Jest to przykład tego, że ”ONE ZAWSZE WRACAJĄ”. A cały sekret polegał na tym, że miałem na nią wyjebane, zmieniłem wygląd, otaczałem się atrakcyjniejszymi od niej kobietami. To wystarczyło by jej się stare emocje uśpione obudziły. Opisałem to w wielkim skrócie.
WARTO PRACOWAĆ NAD SOBĄ, WARTO SIĘ ROZWIJAĆ CHOĆBY DLA TAKICH CHWIL JAK TA. Można by powiedzieć to była taka mała, słodka zemsta z mojej strony:):):)
Ile miałeś lat Tyab jak się zmieniłeś? Mam na myśli rzucenie „frajerstwa i obranie dzisiejszej drogi?
Stary kuń byłem już. Stanowczo za stary.
Grunt, że się udało.
Dzięki Bogu!!!
Ja mam we wrześniu 27 i czuję, że zmarnowałem życie. Brak znajomych, przyjaciół, nieskorzystanie z dzieciństwa itd. Całe życie czuję niezrozumienie i samotność. Dokonać przerwę w życiorysie „pomógł” i komp i porno. Szkoda gadać, czuję się okropnie. Ale gratuluję Tobię, że się udało.
Cóż zawsze możesz jeszcze spożytkować ten rok!!! Możesz naprawdę wiele osiągnąć w życiu w 3 miesiące
co to za książka? 😉
Co?
ta którą wypatrzyła dziewczyna 😉
W sumie to była książka o 101 pozycjach seksualnych
Jak czytam Twoje blogi to aż mi pewność siebie rośnie. Dzięki że taki typek jak ty pokazuje w łatwy przystępny sposób jak to ogarnąć życie. Większość w internetach to opisuje to zawiłe itd its aż się czytać nie chce.
Dzięki wielkie