Kim dla niej jestem? Jestem facetem, o którym kobieta coś słyszała
Kolejny wpis z cyklu – kim dla niej jesteś?
W oczach kobiety możesz być kimkolwiek tylko chcesz. W oczach kobiety możesz być:
- Obcym człowiekiem :):):):)
- Obcym człowiekiem, który pierwszy zwrócił uwagę na kobietę
- Obcym człowiekiem, na którego kobieta pierwsza zwróciła swoją uwagę
- Obcym człowiekiem, którego kobieta zna z widzenia czy ze słyszenia
- Obcym człowiekiem, który kobietę zna z widzenia czy ze słyszenia
- Zwykłym znajomym
- Kolegą
- Dobrym kolegą
- Przyjacielem
- Frajerem, chłopakiem na posyłki, tzw. TOY BOY – em
- Przyjacielem z bonusem czyli tzw. Fuck Friendem
- Przygodą
- Niekończącą się opowieścią tzw. never ending story
- Jednorazową przygodą na jedną noc czy szybki numerek
- Kochankiem
- Kochankiem za opłatą
- Sponsorem
- Klientem :):):)
- Gościem, z którego możliwości czerpie jakieś dla siebie korzyści
- Zabijaczem czasu i nudy
- Gościem, którym tylko się dowartościowuje i łechta swoje EGO.
- Gościem z miejsca do odstrzału lub po niedługim czasie.
- Niedoszłym facetem na związek
- Pocieszycielem fizycznym oraz emocjonalnym
- Narzędziem do czegoś. Najczęściej do wywołania zazdrości czy ukarania Twoją osobą innego mężczyzny chociażby tylko w głowie kobiety.
- Chłopakiem
- Partnerem
- Mężem
- Byłym facetem
- Byłym facetem, do którego kobieta wróciła
- Ojcem jej dziecka lub dzieci
- Zapomnianą osobą
Ten wpis jest kontynuacją trzech poprzednich, które możesz przeczytać poniżej
- Kim dla niej jestem? Czyli kim Ty jako mężczyzna możesz być w oczach kobiety
- Kim dla niej jestem? Jestem mężczyzną, który pierwszy zwrócił uwagę na kobietę
- Kim dla niej jestem? Jestem mężczyzną na którego kobieta zwróciła pierwsza swoją uwagę
Kim dla niej jestem? Jestem facetem, którego kobieta zna ze słyszenia
Wróćmy jeszcze do Karoliny, o której wspomniałem w moim poprzednim blogu, który możesz przeczytać poniżej…
Kim dla niej jestem? Jestem mężczyzną na którego kobieta zwróciła pierwsza swoją uwagę
Tak dla przypomnienia.
Kim jest wyżej wspomniana Karolina?
Karolina jest to dziewczyna, którą kiedyś zdarzyło mi się kilkukrotnie mijać na ulicy, bez słowa w moim rodzinnym mieście. Ona mijała mnie bez słowa, a także ja ją również mijałem bez słowa. Na tamten czas byliśmy dla siebie zupełnie obcymi ludźmi. I tak było przez dobry, dłuższy czas. Przez dłuższy czas nie mieliśmy nic ze sobą wspólnego. Poznaliśmy się dopiero na imprezie u naszych wspólnych znajomych, gdzie zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, a potem od słowa do słowa, zaczęliśmy ze sobą pisać i się spotykać.
Co w tym dziwnego?
Zupełnie nic, lecz jedna rzecz dała mi mocno do myślenia.
Jaka?
Otóż, po pewnym czasie spotykania, Karolina wyznała mi, że od dłuższego czasu zwróciła na mnie swoją uwagę, ponieważ wpadłem jej wizualnie w oko. Jednym słowem znała mnie z widzenia, mimo iż byliśmy na tamten czas dla siebie zupełnie obcymi sobie ludźmi, którzy czasem minęli się bez słowa na ulicy, w parku czy jakiejś knajpie.
Tak!
Przez bardzo długi czas nieświadomie mijałem dziewczynę, której bardzo się podobałem wizualnie, ale ani ona, ani ja nie wychodziliśmy z inicjatywą poznania. Osobiście byłem święcie przekonany, że poznaliśmy się dopiero na imprezie u naszych wspólnych znajomych, a wcześniej ani ona, ani tym bardziej ja, za bardzo nie wiedzieliśmy o swoim istnieniu, poza zwykłym „kojarzeniem się” z małego miasta, w którym każdy, każdego zna. Jednak nieoficjalnie Karolina znała mnie już dużo, dużo wcześniej i podobnie może być również w Twoim przypadku – z czego możesz nawet nie zdawać sobie w pełni sprawy.
Mało tego!
Karolina znała mnie nie tylko z widzenia – z racji tego, że wpadłem jej w oko, ale również znała mnie ze słyszenia o czym również zdążyła mnie poinformowała w późniejszym czasie. Po prostu po tym jak wpadłem jej w oko postanowiła przeprowadzić swoje małe „śledztwo” na własną rękę i dowiedzieć się o mnie czegoś więcej. Zaintrygowałem ją do tego stopnia, że zaczęła być mnie ciekawa. A jej kobieca natura sprawiła, że koniecznie chciała zaspokoić swoją ciekawość nowymi informacjami na mój temat. Byłem dla niej zagadką, którą po cichu, skrycie rozwiązywała, a ja nie miałem o tym bladego pojęcia.
Nie miałem pojęcia, że wystarczyło tylko się do niej uśmiechnąć i nasze oficjalne poznanie nastąpiłoby dużo, dużo wcześniej.
Czemu tego nie zrobiłem?
No właśnie sam nie wiem, ponieważ Karolina na tamten czas była w sumie nawet wizualnie fajną dziewczyną, którą nie zauważałem lub nie chciałem zauważyć. Znałem ją tylko z widzenia i tyle. Znałem ją tylko z widzenia i nic więcej.
W taki właśnie sposób mijałem na nieświadomce kobietę, której się podobałem i która na mój temat wiedziała bardzo dużo, mimo iż oficjalnie się jeszcze nawet nie znaliśmy. Kiedy się poznaliśmy oficjalnie na imprezie u wspólnych znajomych, to ja poznałem wtedy dopiero jej imię, a ona?
Ona znała moje imię, nazwisko, wiedziała co studiuję, gdzie mieszkam, gdzie pracuje moja matka, gdzie pracuje mój ojciec, ile mam lat, gdzie chodziłem do liceum, z kim chodziłem do liceum, czy mam rodzeństwo, czy mam dziewczynę.
I pewnie znała jeszcze wiele innych rzeczy, które o mnie słyszała, a o których mi zapewne z pewnych względów nie powiedziała. Być może były to dobre rzeczy, a być może również i jakieś złe. Jak widzisz ledwo co się poznaliśmy, a ona miała wiedzę na mój temat na równi z moimi koleżankami, do których zapewne musiała dotrzeć, aby zdobyć w dyskretny sposób informacje na mój temat. Zanim się poznaliśmy, to Karolina znała mnie nie tylko z widzenia, ale również i ze słyszenia.
Czy pomiędzy nami było prawo wzajemności?
Nie było :):):)
Po co Karolina chciała zdobyć informacje na mój temat?
No jak myślisz?
Po co kobieta zbiera informację na temat mężczyzny?
Karolina chciała zdobyć informacje na mój temat, ponieważ nieświadomie chciała mnie już wstępnie, gdzieś „zaszufladkować”. Już na dzień dobry chciała wrzucić mnie do szufladki – związek, mimo iż tak naprawdę nawet się nie znaliśmy.
Śmieszne co?
Nawet się nie znaliśmy, a ona myślała o mnie w kategoriach związkowych i szukała informacji na mój temat, które wstępnie pozwolą jej określić czy nadaję się dla niej na chłopaka – będąc tak naprawdę oficjalnie jeszcze obcą dla niej osobą. Można to porównać do sytuacji kiedy poznajesz kobietę i ona zadaje Ci szereg pytań odnośnie Twojego życia w stylu – czym się zajmujesz, jakie masz plany na przyszłość, gdzie pracujesz, czego szukasz w życiu itd.
Co robiła Karolina szukając z ciekawości różnych informacji na mój temat?
Karolina szukając różnych informacji na mój temat, nieświadomie inwestowała swój czas oraz energię w relację, którą tak naprawdę na tamtą chwilę nawet nie zdążyliśmy jeszcze nawiązać. Karolina w taki właśnie sposób, pod wpływem zwykłej ciekawości, angażowała się nieświadomie w moją osobę, podczas kiedy ja nie robiłem tego co ona, bo i nie miałem ku temu potrzeby :):):):)
Co mi to dało?
Relacje z górki.
Niesprawiedliwą przewagę w tej relacji jeśli chodzi o psychologię inwestycji. Praktycznie nic nie musiałem wielkiego robić, aby nawiązać z nią kontakt na imprezie i w końcu ją poznać. Wystarczyło tylko się głupio uśmiechnąć do niej na imprezie, rzucić tekstem w stylu – co tam? I poszło!
Cała filozofia.
Tak wyglądał mój podryw i w wielu przypadkach może również wyglądać Twój, jeśli wykażesz się pierwszy inicjatywą, gdyż możesz nawet nie zdawać sobie z tego sprawy, że kobieta zna Cię bardzo dobrze, pomimo tego, że Ty znasz ją bardzo słabo lub w ogóle.
Możesz nie zdawać sobie sprawy, że pomimo tego, że nawet się nie znacie, to ona już nieświadomie zainwestowała swoją energię w waszą relację, szukając dyskretnie o Tobie informacji. A im masz wyższy socjal społeczny, tym wzrasta takie prawdopodobieństwo, że właśnie tak będzie w Twoim przypadku.
Prawda jest też taka, że gdybym na imprezie w końcu nie wykazał się inicjatywą, to być może już nigdy nie było dane mi jej poznać. Być może nigdy bym nie poznał kobiety, która ku mojej niewiedzy, zainwestowała swój czas oraz energię w moją osobę w taki właśnie sposób. Miałem drogę do niej otwartą, a i Karolina poprzez wcześniejszą inwestycję, o której jeszcze nie wiedziałem, zaczęła mnie szufladkować w kategorii potencjalnego chłopaka na związek. Wiec wszystko działało na moją korzyść :):):)
Skąd to wiem?
Jakby chciała tylko seksu, to nie interesowałoby ją to jak mam na imię :):):) i nie robiłaby takiego wywiadu na mój temat, tak się angażując. A skoro kobieta już rozpatruje mężczyznę w takich kategoriach, to daje mu jedną, dwie lub trzy szansę więcej, niż w innym przypadku. Tym bardziej, że zainwestowała w tą znajomość trochę swojego czasu, więc nie było jej łatwo ze mnie zrezygnować, po niezaliczonym teście. W takim sposobem ja miałem większą wartość w jej oczach, niż ona miała w moich. Dzięki temu mogłem pozwolić sobie na trochę więcej w stosunku do niej i przechodziło mi to płazem :):):):)
Co może słyszeć kobieta na Twój temat?
Kobieta może słyszeć na Twój temat różne rzeczy, od różnych ludzi, w różnych okolicznościach i przy różnych okazjach. Mogą być to rzeczy te dobre rzeczy, te złe oraz te z pozoru złe.
Innymi słowy:
-
Kobieta może słyszeć na Twój temat same dobre rzeczy:
Dobre rzeczy, które działają na Twoją korzyść i budują od samego początku w jej oczach Twoją atrakcyjność, szacunek, zaufanie oraz autorytet, jednocześnie szufladkują Cię w jej głowie w kategoriach dalszej relacji, wzbudzając w kobiecie ciekawość oraz jeszcze większą chęć poznania Twojej osoby.
Od kogo może kobieta słyszeć dobre rzeczy na Twój temat?
Głównie od ludzi, którymi na co dzień się otaczasz lub w jakiś sposób masz styczność. Są to Twoi przyjaciele, przyjaciółki, koledzy, koleżanki, znajomi, znajome oraz inni ludzie, z którymi miałeś jakąś styczność w swoim życiu i których nawet możesz nie znać, ale mogły coś o Tobie słyszeć i przekazać dalej opinię na Twój temat. Dlatego opinia jaką masz pośród ludzi jest jakby nie patrzeć – ważna, gdyż może Ci ułatwiać relacje z kobietami lub je utrudniać. Może podwyższać Twoją wartość lub ją obniżać.
Jak masz dobrą opinię w swoim towarzystwie, a właściwie jak masz w ich oczach szacunek, autorytet, podziw, zaufanie, to i również w takim właśnie tonie będą – a przynajmniej powinni ludzie wypowiadać się na Twój temat, podbijając jeszcze bardziej w oczach kobiety Twoją wartość. Kobieta będąc wstępnie już zainteresowaną Twoją osobą, słysząc o Tobie pozytywne rzeczy, jeszcze bardziej się nakręca na Ciebie.
Pamiętam znałem kiedyś dwie kobiety, które były nierozłącznymi przyjaciółkami. Pewnego razu jedna z nich znalazła sobie faceta, a druga była singielką, która często robiła za przyzwoitkę tej pierwszej :):):) Pewnego razu zobaczyłem jej przyjaciółkę jak idzie za rękę z jej chłopakiem i się mocno zdziwiłem, gdyż doszło do mnie, że już nie są przyjaciółkami, a to jest były chłopak :):):). Po pewnym czasie miałem okazję porozmawiać z Pauliną – bo tak miała na imię o tej sytuacji i co mi powiedziała?
Powiedziała mi z rozżaleniem, że bardzo żałuje, że w ogóle poznała swoją ex przyjaciółkę z jej ex chłopakiem. Żałuje, że w ogóle jej cokolwiek mówiła na jego temat.
No właśnie! Mówiła – to słowo klucz.
Wiesz jak prawdopodobnie było?
Prawdopodobnie było tak, że jedna drugiej opowiadała w samych superlatywach o swoim nowym chłopaku. Być może robiła to ze złośliwości, wiedząc o tym, że druga strona jest singielką i może chcieć jej zazdrościć szczęścia. Natomiast nie spodziewała się efektu końcowego.
Owszem!
Swoimi opowieściami o nowym chłopaku wywołała nie tylko zazdrość w oczach jej byłej przyjaciółki, ale również i pożądanie. W taki właśnie sposób zbudowała swoimi opowieściami mocną wartość swojego chłopaka w oczach jej ex przyjaciółki, która co zrobiła?
Przystąpiła do odbijania:):):):)
Bardzo zbliżoną sytuację przeczytałem kiedyś na jakimś babskim forum, gdzie pewna kobieta żaliła się na swoją najlepszą przyjaciółkę, ponieważ jej mąż ją zdradził z nią.
A dlaczego to zrobił?
Bo głupia zaczęła chwalić się jej z tego, jaki to jej mąż jest świetny w łóżku, a tamta zapragnęła to sprawdzić, aby przekonać się czy to prawda :):):):)
Tak to działa!
Dlatego też warto mieć w oczach twych przyjaciół, kolegów, znajomych oraz innych osób dużą wartość, a przynajmniej ten szacunek, ponieważ jakby nie patrzeć przekłada się on również na relacje damsko – męskie. O tym jak zdobyć szacunek i zbudować mocną wartość w oczach twych przyjaciół, kolegów, znajomych oraz innych osób, napisałem ponad 400 stronicowego E-BOOKA, pod tytułem: PRAWO WZAJEMNOŚCI – Twoja Instrukcja Obsługi Ludzi. Więcej szczegółów na: damcidomyslenia@protonmail.com
-
Kobieta może słyszeć na Twój temat same złe rzeczy:
Ludzie mogą mówić o Tobie na dwa sposoby. Dobrze i źle. Jest to oczywista oczywistość. Nigdy nie będzie tak, że każdy będzie wypowiadał się o Tobie w samych superlatywach, chociaż nie wiem jak złotym byłbyś człowiekiem. Jeśli ktoś mówi o Tobie źle, to znak, że wiążą go z Tobą jakieś emocje, skoro reaguje złym słowem na Twoją osobę.
W tym wypadku negatywne emocje.
Możesz być dla takiej osoby konkurentem. Może taka osoba Ci czegoś zazdrościć. Może mieć kompleksy oraz wartość siebie, że aby poczuć się lepiej, to koniecznie kogoś musi obgadać. Na pewno nie jesteś obojętny, bo jakbyś był obojętny, to nigdy nie miałby potrzeby mówić na Ciebie ani źle, ani tym bardziej dobrze.
Dlatego też nie ma najmniejszego sensu robienia wszystkiego, aby każdy Ciebie lubił i mówił o Tobie dobrze, ponieważ jest to niemożliwe. Zawsze znajdzie się ktoś, który będzie miał do Ciebie jakieś jakieś zarzuty i powie o Tobie coś złego.
Zresztą…
To że ktoś Cię lubi i darzy sympatią, wcale nie oznacza, że może wypowiadać się o Tobie dobrze, ponieważ nie będzie Cię szanował. I właśnie tutaj tak naprawdę rozchodzi się tutaj o szacunek, ponieważ ludzie mogą Cię lubić, ale jeśli nie będą Cię szanowali, to nawet jak będą o Tobie mówili dobrze, wydźwięk tego będzie dla Ciebie zły.
Wiem, że nie należy zwracać uwagę na to co sobie ludzie o Tobie pomyślą, ale trzeba zwracać uwagę w jakich sytuacjach – najczęściej na własne życzenie, tracisz w ich oczach szacunek, ponieważ głównie w takim Tobie jak już będziesz obgadywany i to właśnie na niego kobiety najbardziej zwracają swoją uwagę i biorą sobie to do serca. Bo jeśli ludzie z Twojego otoczenia nie będą Cię szanowali, to i kobieta zacznie zastanawiać się – co z Tobą jest nie tak?
Jeśli ludzie z Twojego najbliższego otoczenia nie będą Ciebie szanowali, to i kobieta również przestanie to robić. Nawet jeśli w pierwszej chwili złapałeś jej zainteresowanie i uwagę, to bardzo szybko może to prysnąć. I napisałem na ten temat ponad 400 stron – PRAWO WZAJEMNOŚCI – Twoja Instrukcja Obsługi Ludzi – czyli jak zdobyć szacunek i zbudować mocną wartość w oczach ludzi. Więcej szczegółów na: damcidomyslenia@protonmail.com
Czym innym jest to jak jedna czy dwie osoby mówią na Ciebie źle i to najczęściej z zazdrości, a czym innym jak 9 na 10 osób jak Cię tylko zobaczy, to od razu pluje Ci pod nogi i reaguje na Ciebie agresją. W pierwszym przypadku każda normalna kobieta bardzo szybko to zauważy, że ktoś na siłę chce Ci zrobić czarny PR i nie będzie brała tych słów na poważnie, a mogą one nawet zadziałać na Twoją korzyść – czyli być z pozoru złe, ale działać dobrze.
W drugim jednak przypadku każdej normalnej i szanującej się kobiecie zapali się czerwona lampka w głowie, że coś tu jednak jest nie tak i może jednak lepiej trzymać się od Ciebie z daleka?
Właśnie tego trzeba unikać. Tej zapalonej lampki w głowie. Więc co zrobi taka kobieta jak nasłucha się różnych złych rzeczy na Twój temat?
Wielce prawdopodobne będzie to, że zaszufladkuje Cię z miejsca do odstrzelenia. Dlatego opinia jaką masz w swoim środowisku jest jakby nie patrzeć – bardzo ważna. Szczególnie jak mieszkasz w małym lub średniej wielkości mieście. I o tym przekonałem się na własnej skórze :):):):)
W jaki sposób?
Dawno temu – jak wchodziłem w ten świat uwodzenia, trochę z nim przesadziłem. Nie chwaląc się za bardzo, znała mnie bardzo duża liczba kobiet w moim mieście :):):):) ze względu na moje podrywy :):):). Czyli przez kobiety byłem znany z widzenia i słyszenia, bo jak nie miałem do czynienia z jakąś kobietą bezpośrednio, to pośrednio musiała o mnie słyszeć. Było przez chwile fajnie, EGO poszybowało mi mocno do góry i właśnie wtedy zaczęło mi odpierdalać, jednocześnie zapominając, że mieszkam w małym mieście, gdzie każdy – każdego zna. Po pewnym czasie moje relacje damsko – męskie stanęły mocno w miejscu, a ja zacząłem mieć mocno pod górkę.
W jaki sposób?
Kobiety zaczęły reagować na mnie agresywnie, ponieważ doskonale mnie znały z widzenia będąc nie raz naocznymi świadkami moich miłosnych podbojów oraz ze słyszenia, mimo iż ja ich osobiście nie znałem. One mnie znały, bo coś tam o mnie słyszały. Słyszały od swoich sióstr czy koleżanek. Nigdy nie zapomnę jak pojechałem do klubu oddalonego od mojego miasta o około 60 – 70 km dobrze się zabawić i tradycyjnie coś wyrwać. Kiedy podbiłem w nim do pewnej kobiety w klubie, od razu wpakowała się między nas jej koleżanka czy siostra, która tak się złożyło, że pochodziła z mojego miasta i krzyczała z miejsca, że mnie zna, wie kim jestem i mam wypierdalać, bo wezwie ochronę.
Momentalnie mnie zamurowało. Ona mnie znała, coś tam o mnie słyszała, ale ja nawet nie wiedziałem kim ona jest. Zresztą było to mało ważne, bo ta sytuacja dobitnie pokazała mi do czego może doprowadzić „zła opinia”. Zaraz do niej przyłączyły się jakieś rycerzyki myśląc, że dzieje się im tu jakaś krzywda i jak wezmą je w obronę, to coś wyrwą:):):) I jak przyjechałem z nastawieniem na dobrą zabawę, tak też musiałem spierdalać z klubu w podskokach, bo zrobiła się napięta atmosfera :):):):)
A co na to moje koleżanki?
Może i mnie lubiły, ale po pewnym czasie i one zaczęły mnie unikać, ponieważ w opinii publicznej nie chciały wyjść na łatwe. Nawet na piwo nie chciały ze mną wyjść, a jak się ze mną spotykały pogadać, to jak z trędowatym. Dorzucić do tego wszystkiego należało też nowych wrogów, których przybyło mi na mieście z racji poderwania czyjejś siostry, żony, dziewczyny czy byłej, więc jedyną opcją była wyprowadzka do większego miasta, ponieważ w swoim już byłem spalony. Do dziś niekiedy ciągnie się za mną smród tamtych chwil :):):) Pamiętam jak z moją obecną dziewczyną szedłem niedawno przez park w moim rodzinnym mieście i nagle ona powiedziała:
-Czemu ta dziewczyna patrzyła się na Ciebie tak dziwnie? Tak jakby chciała Cię zabić?
Ja nawet nie zauważyłem kobiety, ale ona zauważyła mnie, co wyłapała moja kobieta.
-
Kobieta może słyszeć na Twój z pozoru złe rzeczy:
Z pozoru złe rzeczy, które w teorii powinny działać na Twoją niekorzyść, ale z jakiś tajemniczych powodów budują mimo wszystko w oczach kobiety ciekawość do Twojej osoby na tyle, że ona sama chce się na własnej skórze przekonać czy to jest prawda to co o Tobie mówią ludzie. Kobieta słyszy o Tobie złe rzeczy, które mimo wszystko w jej oczach w pewien sposób budują Twoją wartość, chociaż na logikę powinno być zupełnie odwrotnie.
Wspomniałem Tobie wyżej o moich koleżankach, które po pewnym czasie nie chciały ze mną wychodzić nawet na piwo w obawie przed posądzeniem o bycie łatwymi. Tak się złożyło, że swego czasu poznałem pewną małą grupkę dziewczyn, z którymi przez jakiś czas się trzymałem. Tak się złożyło, że na początku samym byłem dla nich również zagadką oraz stałym tematem do plotek w babskim towarzystwie. Kobiety lubią plotkować. Kobiety lubią obgadywać. Kobiety lubią rozmawiać o innych kobietach, facetach oraz czyiś związkach i podbojach.
Czemu tak się dzieje?
Ponieważ kobiety są z natury ciekawskie i takie pogaduchy dostarczają im swego rodzaju emocji. Ciekawość to potężna emocja, która jednocześnie może generować inne – takie jak zazdrość, pożądanie, itd.
I w moim przypadku również tak się stało. Dziewczyny wychodziły ze mną na imprezy, na których bardzo często poznawałem ich koleżanki, a potem w swoim gronie obgadywały mnie, że znów jakąś wyrwałem, że Kaśka ze mną zniknęła na 20 minut z imprezy, że tą pocałowałem, że tamtą pocałowałem i ogólnie, że jestem babiarzem. Jednym słowem dostarczałem im swoją osobą i swoim zachowaniem tematów do rozmów w babskim gronie.
Jaki był tego skutek?
Jaki był skutek rozmów o mnie w babskim gronie?
Starsza siostra jeden z moich koleżanek, której jak dotąd nie dane mi było poznać, ponieważ miała chłopaka i ogólnie nie zadawała się z towarzystwem swojej młodszej siostry, słysząc za każdym razem opowieści ze mną w roli głównej – co zrobiła?
Zapragnęła mnie poznać.
Jej kobieca natura sprawiła, że nawet mnie nie znając, tylko o mnie ciągle słysząc jakby nie patrzeć – niepochlebne słowa, mimo wszystko chciała mnie poznać, aby przekonać się na własnej skórze – czy to co o mnie mówią to prawda.
Chore co?
Słyszała na własne uszy, że jestem drań, skurwiel, babiarz, więc z logicznego punktu widzenia powinna zacząć trzymać się ode mnie z daleka, a ona mimo wszystko chciała mnie poznać, aby przekonać się czy to prawda. I jak chciała to poznała i się przekonała :):):)
Gdzie tu logika?
Nie szukaj logiki, tam gdzie jej nie ma. Nie w relacjach damsko – męskich, bo zwariujesz.
Czemu tak się działo?
Działo się tak, ponieważ zachowana była mimo wszystko zasada szacunku. Gdy ona jest to nawet jak ktoś mówi na Ciebie coś złego i brzydkiego, to oddźwięk jego przekazu jest zupełnie inny, niż w przypadku kiedy ktoś wypowiada się o Tobie z pogardą. Jeśli ktoś Cię nie szanuje, to nawet jak będzie się wypowiadał o Tobie dobrze, to odbiór jego wypowiedzi będzie ironiczny. Jeśli ktoś Cię nie lubi, ale szanuje, to ironia nawet nie przejdzie mu przez gardło. Po prostu szacunek do Twojej osoby nie pozwoli na to. Może taka osoba nazwać Cię chujem, skurwielem, ale nigdy nie nazwie frajerem, bo mu te słowo nie przejdzie przez gardło. Ludzie i tak będą Cię obgadywać, więc jak już mają mówić, to złe rzeczy, które mimo wszystko będą działały na Twoją korzyść, ponieważ czuć będzie w ich wypowiedziach tą nutkę szacunku, której nie da się ukryć.
Pamiętam kiedyś rozstałem się z moją jedną z byłych dziewczyn o historii której możesz przeczytać tutaj.
Jak odzyskać byłą dziewczynę, która odeszła
W zasadzie to ona rozstała się ze mną, ponieważ rozkochał ją w sobie mój kolega z pracy, który był dużo młodszy i w dodatku dla mojej ex zostawił kobietę w ciąży.
Co można powiedzieć o takim facecie, który zostawiając swoją kobietę w ciąży, wpierdala się w związek koledze z pracy i rozbija mu związek?
Czy można powiedzieć o nim dobrze?
Uważam, że nie, ponieważ są pewne zasady w życiu, że dziewczyn kolegów się nie tyka.
Więc jak można określić w kilku słowach takiego typa?
Jednym słowem zimny drań i nie czuły skurwiel, dwulicowa menda. Człowiek bez kręgosłupa moralnego i jakichkolwiek bez zasad. I w taki właśnie sposób wypowiadałem się o nim przy mojej ex dziewczynie jak temat zszedł na niego. Z tylu epitetów znanych w języku polskich, którymi można obrazić drugiego człowieka i go poniżyć, ja używałem akurat tylko takich jak chuj, skurwiel, fałszywa menda, gnida. Nawet nie mogłem go wyśmiać w żaden sposób czy jakoś poniżyć słownie, zabierając w oczach mojej ex jego wartość, ponieważ nie było mi do śmiechu, a inne epitety nie przechodziły mi jakoś przez gardło. Jakoś nie mogłem nazywać go leszczem, cipą, lamusem, frajerem.
A wiesz czemu?
Pomimo tego, że go zacząłem szczerze nienawidzić, to mimo wszystko w głębi duszy go szanowałem, mimo, że na tamten czas absolutnie nie dopuszczałem do siebie takiej myśli. Z perspektywy czasu wiem, że tak było.
Widzisz!
Człowiek to dziwna istota, która osobami dobrymi, życzliwymi, przyjaznymi, można powiedzieć gardzi, wyśmiewa, nie docenia i chce na każdym kroku wykorzystać, a skurwieli i różnej maści chujków, pomimo szczerej nienawiści się na swój sposób szanuje i podziwia. Gdyby ten typ był dla mnie w pewien sposób dobry, uczynny, życzliwy, to zapewne znalazłbym inne epitety, aby obniżyć jego wartość i zabrać mu w oczach mojej ex szacunek. Jednak kiedy był w stosunku do mnie jako swojego kolegi bezwzględnym, wrednym i przebiegłym skurwysynem, robiąc mi tym samym jak by nie patrzeć – krzywdę, która z perspektywy czasu była lekcją, za którą jestem mu wdzięczny, to mi przez gardło nie przechodziły słowa obniżającego jego wartość.
Zobacz!
Nie odpowiadała mu kobieta, z którą miał dziecko w drodze, to nie litował się nad nią tylko dlatego, że tak wypada i głupio tak zostawić ją w ciąży dla innej. Nawet nie zastanawiał się czy wypada wjebać się w związek koledze z pracy, tylko po prostu to zrobił w bezczelny sposób, wywracając moje życie na tamten czas do góry nogami :):):) Zrobił to bez sentymentów i pierdolenia się w tańcu. Myślał o sobie i nie męczył się w związku, który mu nie służył zostawiając kobietę w zaawansowanej ciąży dla dziewczyny kolegi z pracy. Więc jakby nie patrzeć miał jaja w negatywnym społecznie tego słowa znaczeniu. Mimo wszystko miał jaja to zrobić, których mi w tamtym czasie zabrakło, aby odejść od kogoś, kto i tak nic do mnie nie czuł.
Jaki masz obraz takiego człowieka?
Nie znasz go, ale nie wypowiesz się o nim jak o jakimś frajerze i gałganie. Nawet z tego co napisałem powyżej, bije taka mała nutka szacunku, który możesz teraz czuć. Właśnie o to mi chodzi. O tą nutkę szacunku w przekazie, który z pozoru jest negatywny, ale mimo wszystko działa w pewien sposób na korzyść człowieka. W pewnym sensie człowiek patrzy na niego z małym podziwem.
Co mówiłem mojej ex?
-Zobacz ile razem przeszliśmy. Ty poświęcasz nasz związek dla jakiegoś chuja, który zostawił kobietę z dzieckiem? Myślisz, że Ciebie nie skrzywdzi? Zobaczysz, że tak będzie!
Myślisz, że do niej docierała moja logiczna gadka?
Myślisz, że do niej docierały moje – i nie tylko moje ostrzeżenia?
Oczywiście, że nie!
Mimo iż mówiłem o nim złe słowa, to w jej głowie mimo wszystko plusował na tyle, że moja ex koniecznie chciała się przekonać jak to będzie w jej przypadku. Nie docierało do niej, bo ona uważała, że wszyscy są przeciwko im i go broniła jak lwica, co sprawiła, że jeszcze bardziej angażowała się w ich relacje.
W sumie właśnie przez takie gadki, to ja bardziej popychałem ją w jego ramiona, a on nic praktycznie nie musiał robić. Po prostu był. Więcej zyskałbym jakbym zamknął mordę i przestał na niego nadawać. Dlatego też nigdy nie obgaduj żadnego faceta i w obecności kobiet nie mów na niego źle, bo jeszcze zaplusuje :):):)
P.S
Jak podoba Ci się to co robię i chcesz mnie wesprzeć, ponieważ daję Ci do myślenia, to możesz przelać mi na piwo lub kawę klikając w poniższy link:
Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ
Będzie na wsparcie strony, domeny, serwera, moją motywację do dalszego pisania oraz autoresponder :):):)