Wszystkie WpisyMotywacja

Biografia Arnolda Schwarzeneggera

Poznaj historię  chłopaka z małej austriackiej wsi, który przyjeżdżając do USA z pustymi kieszeniami, został największym mistrzem kulturystyki wszech-czasów, potentatem rynku nieruchomości od, którego Robert Kyiosaki mógłby się uczyć biznesu, gwiazdą filmów Hollywood, by następnie wżenić się w ród Kennedych, będący jedną z najbardziej wpływowych rodzin ameryki, a na koniec zostać gubernatorem najbogatszego Stanu USA

Arnold Schwarzenegger urodził się w małej wiosce na południu Austrii w 1947 roku. Były to bardzo trudne czasy, ponieważ był to okres głodu jaki pustoszył Europę zaraz po wojnie. Matka Arnolda chodziła od wsi do wsi w poszukiwaniu jedzenia i bywało, że wracała nawet za trzy dni. Ojciec Arnolda, był policjantem, który od razu po wojnie dostał przydział w Thal, gdzie on i kilku jeszcze innych osób miało pilnować porządku we wsi. Wcześniej walczył na froncie wojennym, gdzie pod Leningradem (dziś Sankt Petersburg) o mało nie dostał się do niewoli rosyjskiej.

Arnold mieszkał w małym domku z matką, ojcem, oraz jego bratem Meinhardem. W domu nie było kanalizacji, więc jeśli chcieli się umyć musieli nosić wodę ze studni, która była oddalona od domu 1,5 kilometra.  Jak wspomina nierzadko myli się z bratem w brudnej wodzie, aby oszczędzić sobie kursowania po czystą wodę do studni. W domu Schwarzeneggerów panowała żelazna dyscyplina. Wstawali codziennie o 6 rano i Arnold, albo jego brat szedł po mleko do sąsiedniej wsi. W niedzielę ojciec zawsze zabierał rodzinę na przejażdżkę po okolicy z której dzieci musiały napisać sprawozdanie na minimum 10 stron. Gdy zrobili błąd ojciec kazał im przepisywać każde słowo 10 razy.

Arnold nie miał łatwego dzieciństwa. Kiedy był mały i chciał rower, to ojciec kazał mu na niego zarobić. Był bardzo surowym ojcem. Ciągle wynajdował wady w Arnoldzie i mówił co ma jeszcze w sobie poprawić. Arnold był traktowany troszkę gorzej przez rodziców niż jego brat. Pewnego razu wysłali Arniego do pracy w gospodarstwie ciotki, a sami zabrali Meinharda na wycieczkę do Wiednia, o co Arnold miał żal do nich.

Gdy dzieciaki trochę podrosły, to  Arnold zafascynował się sportem, a jego brat wkuwał różnego rodzaju fakty jak długości rzek i ogólnie bardzo dobrze się zaczął uczyć w szkole. W pewnym momencie w ich rodzinie nabrano przekonania, że Arnold zostanie zwykłym, szarym, przeciętnym robotnikiem, a Meinhard pójdzie zapewne na studia, gdzie zostanie uczonym i to mu zaczęli rodzice poświęcać więcej czasu i energii.

Arnold już od małego zaczął kombinować by zarobić dodatkowe pieniądze. Na przykład jechał do niedalekiego Grazu, gdzie zaczepiał ludzi mówiąc, że zgubił bilet autobusowy i nie ma za co wrócić do domu. Zaczepiał przeważnie kobiety, bo to one były bardziej podatne na jego perswazję. Bywały dni, że jednego dnia wyżebrał nawet i 4 dolary co na tamte czasy i dla tak młodego gościa było bardzo dużą kwotą, która pozwalała mu na chodzenie do kina i kupowanie słodyczy czy zabawek. Jednak pewnego razu został rozpoznany przez sąsiadkę z jego wsi i rodzice zleli go na kwaśne jabłko. To były trudne czasy, które jak twierdzi Arnold zahartowały go. Były to czasu, gdzie dentyści np: nie stosowali znieczulenia, nie było rozwiniętego transportu, wody, lekarzy……trzeba było radzić sobie samemu.

Podczas błąkania się po ulicach Grazu, Arnold zaczął marzyć. Doszedł do przekonania, że jest kimś szczególnym, kto ma dokonać ogromnych rzeczy. Arnold już od małego czuł, że stanie się sławny. Chociaż jeszcze nie wiedział co będzie w życiu robił, to już w jego głowie zaczęła kiełkować myśl-„Jesteś najlepszy”, oraz „Ameryka”.  Gdy Arnold trochę podrósł stwierdził, że musi stać się niezależny jak najszybciej, a to zrobi jedynie wtedy kiedy-„Będzie pilnował swojego nosa, oraz skupi się na zarabianiu pieniędzy”.  I tak jednego lata pracował w hucie szkła, a drugiego w tartaku. Miał wtedy 14 lat i trudno mu było dostać pracę, ponieważ każdy mówił-„nic nie potrafisz”, „jesteś za młody”. Podczas wakacji Arnold zarobił 55 dolarów i był z tego bardzo dumny, ponieważ były to jego pierwsze tak poważne pieniądze. Za zarobione pieniądze kupił sobie nowy rower:). W dzisiejszych czasach bardzo rzadko zdarza się, że 14 letnie dzieci kręcą się za kasą. Żyjemy w bezpiecznych czasach i jest to duży plus, ale minusem jest to, że te czasy wiecznie nie będą trwały, a ludzie są rozleniwieni. Jak była wojna to każdy musiał walczyć, nieważne czy miał 10 czy 50 lat i każdy ginął. Wróg nikogo nie oszczędzał, zabijał starych, młodych, niewolników. Tak samo życie nikogo nie oszczędza i nie pyta się-„czy jesteś wystarczająco dojrzały, aby zrzucić na Ciebie wielki problem”. Wojna i życie nie biorą jeńców, więc, albo walczysz, albo giniesz. Czasy są teraz takie, że jak chcesz zatrudnić dziecko poniżej 16 roku życia  nawet na wakacje to musisz pierdolić się z inspektorami pracy, poradniami psychologicznymi, lekarzami, itd. Nie ma obowiązkowej służby wojskowej, a uczelnie wypluwają co roku tysiące magistrów z lewymi rękami.

W 1961 roku młody Arnold oglądał przemówienie J.F. Kennedego w telewizorze wystawionym na wystawie w sklepie. Kto by pomyślał, że za ponad 20 lat poślubi jego siostrzenicę?. Gdy Arnold troszkę jeszcze podrósł już zaczęły podobać mu się dziewczyny. Jednak zamiast do nich podbić i zagadać to rzucał w nich śnieżkami. Tak to pisząc przypomniała mi się sytuacja z podstawówki jak podobała mi się pewna dziewczyna, to ją za to oplułem:). Też potrafiłem okazać miłość;).

Gdy zakończył się rok szkolny Arnold poznał nad jeziorem leżącym niedaleko jego wioski pewnego chłopaka, który był ratownikiem. Nazywał się Willi Richter. Był od Arnolda starszy o kilka lat i przekroczył wtedy 20. Razem się podciągali na gałęziach, pływali, aż pewnego razu paczką wsiedli w samochód i pojechali na zawody w podnoszeniu ciężarów do Wiednia.  Już tutaj zaczyna się tak na poważnie historia Arnolda ze sportami siłowymi. Za pomocą Willego Arnold poznał mistrza Austrii w wyciskaniu na ławce Kurta Marnula, którego zdjęcia były w gazetach jak podnosi 190 kilogramów.  Arnold zaczął łapać kontakty z Kurtem, podpytywać się go o różne treningi, aż ten zaproponował mu wspólne treningi w sali gimnastycznej w Grazie. Ku uciesze Schwarzeneggera był tam prysznic, z co prawda zimną wodą, ale najważniejsze, że to była bieżąca woda, gdzie mógł się w końcu jak człowiek wykąpać, a nie nosić 1,5 km wiadro z wodą.  Arnold także podpatrywał jak Kurt poznaje kobiety. Zawsze w swoim samochodzie miał koc i wino i wywoził dziewczyny  w romantyczne miejsce. Kurt to był takim „Danielem” na tamte czasy. Był przystojny, świetnie zbudowany, jeździł już samochodem i miał wiele pięknych kobiet. Arnold przyglądał mu się jak podrywa, jak rozmawia z kobietami i jakie ma teksty na podryw:).

Arnold w końcu odżył, a w domu zaczął przebywać coraz mniej. Większość czasu przebywał w Grazie, gdzie uczył się w szkole zawodowej, a potem ćwiczył w sali gimnastycznej. Na sali gimnastycznej Arnold poznał sporo osób, nierzadko starszych od niego z którymi łapał kontakty i z którymi trenował. Jedną z takich osób był Karl Gerlst z którym ćwiczył i razem się motywował i rywalizował. Widzisz jak chcesz kogoś poznać, to musisz wychodzić do ludzi. Pamiętam jak ja kiedyś zapisałem się na siłownię to poznałem bardzo dużo różnych osób. Jak narzekasz, że w Twoim życiu nic się nie dzieje to zapisz się chociażby na siłownię. Jak nie masz koleżanek, to zapisz się na Jogę, albo do szkoły tańca, gdzie bywa dużo kobiet. To jest właśnie sekret poznawania ludzi wpływowych. Jak chcesz ich poznać to idź do miejsc, gdzie oni bywają. Jak otaczasz się dresiarzami i stoisz całe życie na osiedlu pod klatką, to będziesz poznawał takich właśnie ludzi. Jak chcesz poznawać wpływowych ludzi, to pojawiaj się w miejscach, gdzie oni przebywają.

Arnold wiedzę na temat ćwiczeń czerpał z Amerykańskich pism, które były tłumaczone przez jego kolegę znającego j. angielski.  Wydawcą był niejaki Joe Weider, który był potentatem branży kulturystycznej w USA. Był to taki Hugh Hefner pism kulturystycznych.  Ćwiczenia fizyczne opętały Arnolda, do tego stopnia że raz nawet włamał się do sali gimnastycznej  tylko dlatego, żeby zrobić trening, a ona była zamknięta.

Arnold już postawił sobie pierwszy cel. Chciał zdobyć mistrzostwo Austrii w kulturystyce, by potem wystartować w Mistrzostwach Europy. Dlatego zaczął trenować jak pojebany, przerzucając tony żelastwa. Arnold inspirował się Regiem Parkiem, który wyrwał się z biednej dzielnicy Leeds i odniósł sukces w kulturystyce, poślubił modelkę z RPA, a nawet zagrał w filmie o Tarzanie. Cel Arnolda był bardzo jasny: zdobyć mistrzostwo Austrii, Europy, wyjechać do stanów, zagrać w filmie i zarobić miliony. Hmm….gdyby Ci teraz sąsiad powiedział, że zagra w filmie i zarobi miliony, to co byś zrobił? popukał się pewnie w czoło. Tak, też pukali się w czoło koledzy Arnolda, gdy tylko wspomniał o Ameryce, nierzadko śmiejąc się z niego.

Arnold napędzał się każdego dnia. Wyskakiwał z łóżka jak opentany i trenował całymi dniami, a swoją ścianę oblepił plakatami umięśnionych facetów,tak że jego matka myślała, że Arni jest pedałem. Jednak tą myśl wybił jej z głowy, gdy przyłapała go półnagiego z inną dziewczyną w namiocie;). Gdy Arnold chodził do szkoły zawodowej, odbywał praktyki u emerytowanego prawnika, który prowadził swój sklep, gdzie zazwyczaj Arnold wnosił towar. Jak sam pisze nauczył się wiele w tym sklepie, bo zajmował się też i księgowością, ale nauczył się czegoś co potem przydało mu się najbardziej w życiu. Była to SPRZEDAŻ. Czyli w dzisiejszych czasach jedna z najważniejszych umiejętności, której nie nauczysz się w szkole czy na studiach. Jak sam Arnold wspomina nawet i podczas sprzedaży w sklepie stawiał sobie cel taki, że klient nie może wyjść z pustymi rękami. Po prostu musiał coś kupić, chociażby gwoździa. Gdy nie był zainteresowany jedną rzeczą, on wciskał mu drugą. W sklepie Arnold nauczył się bardzo wiele m.in jak dogadywać się z klientami, a także jak wyznaczać sobie cele i je realizować.

Gdy Arnold skończył szkołę zaciągnął się do wojska, ponieważ w domu już nie mógł wytrzymać. W wojsku chciał jeździć czołgiem, a że Austria miała na cały kraj wtedy tylko 900 czołgów więc było z tym trudno. Żeby móc jeździć czołgiem trzeba było zrobić prawko na samochód, traktor oraz motor. Swoją drogą mam listę 100 moich marzeń, pragnień,celów, które chciałbym w życiu zrealizować i jednym z tych celów jest przejażdżka czołgiem:). Arni także zaczął już odnosić pierwsze sukcesy m.in zajął 3 miejsce w mistrzostwach Austrii w kulturystyce.

Pewnego razu Arnold chciał wziąć udział w Mister Europe juniorów w kulturystyce, które były rozgrywane w Stuttgarcie. Do tego czasu ostro się przygotowywał i zaczął ćwiczyć w swojej bazie wojskowej. Jednak problem polegał na tym, że Arnold tego pozwolenia nie dostawał, więc postanowił pierdolić pozwolenie i bez przepustki wydostał się z jednostki i udał się do Niemiec, gdzie zdobył I miejsce. Gdy wrócił do obozu spotkała go kara za to, że uciekł. Został zamknięty w karcerze na 24 godziny. Jednak uwolniono go, gdy dowiedziano się o jego sukcesie i od tej pory pozwolono mu ćwiczyć 4 godziny dziennie.

Zwycięstwo w Stuttgarcie sprawiło, że pomału o Arnoldzie zaczęło robić się głośno. Już zaczęły pojawiać się pierwsze propozycje pracy m.in na siłowni w Monachium. Po tym zwycięstwie znalazł się na okładce kilku niszowych czasopism. Ludzie zaczęli go zauważać, ponieważ odniósł pierwszy poważny sukces. Już wnosił jakąś wartość dla innych, nie był zwykłym pionkiem, anonimem, widać że miał potencjał. Gdyby nie pojechał na te mistrzostwa ponieważ Major nie chciał dać mu pozwolenia, to kto wie jakby jego historia dalej się potoczyła.

Bo widzisz, żeby zrealizować jakiś swój cel nierzadko będziesz musiał coś stracić. Realizacja celów jest to wrzucanie na szalę życia tego co można poświęcić, a co możesz zdobyć. Mój kolega otworzył szkółkę piłkarską w którą wpakował sporo pieniędzy. Nie było łatwo, ponieważ był blokowany m.in przez swoją żonę, która suszyła mu głowę o pieniądze. Nie było łatwo z tymi wszystkimi pozwoleniami, ale pomogła mu osoba, która znała kogoś wysoko postawionego w PZPN-e. Kolega na szalę wrzucił swoje małżeństwo i tą szkółkę, która była jego marzeniem i która mogła okazać się kompletnym fiaskiem. Im jesteś młodszy tym powinieneś jak najbardziej spożytkować swój czas, póki  ograniczają Cię tylko rodzice. Potem jak będziesz mieć rodzinę to będzie bardzo trudno realizować marzenia, ponieważ będziesz blokowany z każdych stron i kto wie co będzie jak usłyszysz od żony-„ALBO JA I DZIECI, ALBO TWOJE MARZENIE”.  I co poradzisz się wtedy jakiegoś trenera rozwoju osobistego, który nawet by Cię nie przeprowadził za rękę przez ulicę, co robić?. Łatwo jest mówić-„Rób to co kochasz”, podczas gdy masz rodzinę na utrzymaniu. Wtedy pojawiają się problemy i nierzadko rozwiązaniem takiego problemu jest poświęcenie czegoś. Myślisz czemu nie interesują mnie związki?. Kobiety w moim wieku już gadają o dzieciach, ślubie i łapią się za głowę jak słyszą o moich planach…….wiem, że musiałbym poświęcić życie rodzinne, a tego nie chce, więc nie wchodzę w związki m.in dla tego też. Kiedyś to się zmieni, ale w przeciągu 7 lat na pewno nie:).

Arnold chciał wyrwać się z jednostki i wyjechać do Monachium, jednak musiał jako czołgista odsłużyć 3 lata, a zwolnienie wcześniejsze z wojska można było uzyskać jedynie w wyjątkowych przypadkach. Dziś Arnold wspominając wojsko mówi, że była to najlepsza rzecz jaka mu się przydarzyła ponieważ:

  • Nauczył się żyć z dala od rodziców
  • Usamodzielnił się i dobrze sobie z tym radził
  • Nauczył się wielu przydatnych rzeczy jak pranie, cerowanie itd
  • Nabrał pewności siebie

Dzisiejsza młodzież jest taka jakaś nijaka. Nie ma u nas służby wojskowej, a szkoda, bo może wtedy ludzie by zaczęli myśleć na poważnie o swoim życiu, a nie wtedy jak ich EX zostawi.

Arnolda lubili w wojsku i wiedzieli o jego sukcesach. Prawdopodobnie dzięki temu pozwolono mu wcześnie uzyskać zwolnienie z wojska. Schwarzenegger kiedy wyjechał do Monachium., miał 19 lat. Początki miał trudne bo od razu trafił na dzień dobry na Geja u którego miał mieszkać:). W Monachium w tym czasie były tylko dwie siłownie, ponieważ kulturystyka to był bardzo niszowy sport. Arnold zamieszkał w siłowni, ponieważ nie chciał mieszkać z dobierającym się do niego Gejem, który był właścicielem tej siłowni. Wspólnik geja, niejaki  Busek pomógł mu to ogarnąć wszystko i tak Arni rozpoczął pracę.Pracował z klientami, ale dalej ćwiczył 2 godziny rano i 2 godziny wieczorem ponieważ miał stanąć do zawodów za kilka miesięcy.  Gdy zbliżały się zawody o mało na nich Arnold sie nie pojawił ponieważ, właściciel siłowni który był Gejem wyrzucił jego zgłoszenie do śmieci. Jednak udało się wszystko odkręcić i tak Arnold pojechał do Londynu na zawody  Mister Uniwerse, a na bilet zrzucali mu się ludzie z siłowni. Gdyby go nie lubili to chuja by się na niego zrzucili, ale zauważyłem, że Arnold bardzo dobrze umiał wzbudzać sympatię. W Londynie zawodów nie wygrał, ale zajął drugie miejsce, czego nikt się nie spodziewał.

Było to drugie miejsce, ale ludzie powtarzali już-„następny rok będzie jego”. Już zaczęło się wszystko kręcić, bo zaczęły o Arnim pisać Amerykańskie magazyny. Arnold analizując te zawody stwierdził, że źle do nich podszedł. Podszedł do nich z nastawieniem-„Co będzie, to będzie”, a to jest nastawienie PRZEGRANYCH. W późniejszym czasie już nigdy nie jeździł na zawody by tylko rywalizować, ale żeby WYGRYWAĆ. Jest to bardzo cenna lekcja, bo wszystkie bitwy wygrywasz psychiką nawet sprawdziany, rozmowy o pracę, randki. Gołota? dobry bokser, ale psycha mu siadała w kluczowych momentach. Jak myślisz, że sobie nie poradzisz, przegrasz, nie dasz rady, to sobie nie poradzisz, przegrasz i dasz dupy. Mózg już znajdzie sposób by Ci to uświadomić, więc myśl zawsze jak zwycięzca. Jeśli myślisz, że nie zasługujesz na piękną kobietę, to nie będziesz na nią zasługiwał. Jeśli myślisz, że nie osiągniesz w życiu sukcesu to tak będzie. Jeśli myślisz, że jesteś słaby z matematyki, to nie wiem ile będziesz się uczył to będziesz słaby lub przeciętny.

Arnold jak sam mówi, był zwierzęciem zaprogramowanym by wygrywać i zasługiwał zawsze na 1 miejsce, nawet jak przeciwnicy byli od niego lepiej zbudowani. Podczas zawodów  w Londynie, Arnold poznał tam Waga, który był sędzią w zawodach Mister Uniwerse. Wag zaproponował by Arnold zamieszkał u nich przez jakiś czas i trenował. Zwrócił uwagę na Arnolda dodając, że przegrał m.in dlatego, że nie potrafił pozować odpowiednio.

Wag poznał Arnolda z jego ówczesnym idolem Regiem Parkiem, którego znał i który mieszkał w RPA i raz na jakiś czas przylatywał do Londynu. Arnold spodobał się Regowi i ten zaproponował mu, aby ten towarzyszył mu podczas trasy do Irlandii, gdzie promował kulturystykę i wyrabiał sobie nazwisko. Na tym etapie widać, że Arnold już podłapał kontakty i to bardzo poważne. Pomimo, że klepał jeszcze biedę, to już miał kontakty. Miał jakąś wartość dla ludzi i oni już poznali go z kim trzeba. Widzisz, Arnold poznał tu tego, tam tamtego i kluczem do jego sukcesu była właśnie komunikatywność, wartość oraz wzbudzanie zaufania i sympatii.  Gdy Stallone swoją chorą wręcz determinacją i uporem maniaka wyważał drzwi do salonów Hollywood, Arnold był na nie wprowadzany przez odpowiednich ludzi, których gdzieś tam poznał…..i to był jego klucz do sukcesu, ale o tym później.

Arnold zauważył, że nawet w kulturystyce liczą się kontakty z publicznością. Arni obserwował bacznie Rega Parka jak się zachowuje na scenie i co robi. Łapał wzorce….od najlepszych.Już wtedy zauważył, że jednym z kluczowych elementów zawodów jest kontakt z publicznością. Gdy wrócił  do Monachium rozwijał dalej siłownię w której pracował. Miał za zadanie pozyskiwanie nowych klientów. Żeby to zrobić późno w nocy rozwieszał plakaty tam gdzie pracowali  budowlańcy, by ich przekonać do przyjścia na siłownię.  Powoli siłownia zaczęła się zapełniać, ponieważ była fantastyczna na niej atmosfera. Trenowali w niej przejeżdżający przez Monachium zapaśnicy, ciężarowcy, stacjonujący niedaleko żołnierze.

Podczas Oktoberfest były urządzone zawody, coś na zasadzie Strongmenów, gdzie trzeba było podnieść wyżej ciężki kamień o wadze 253 kilogramów. Arnold wygrał tą rywalizację i już stał się mniej lub bardziej znaną osobą w Monachium. Bardzo dużo osób w Monachium co nawet go nie znało, to o nim słyszało. Zbliżały się pomału znów zawody Mister Uniwerse w 1967 roku. Arnold był faworytem, ale to mu nie wystarczało, ponieważ chciał zdeklasować rywali. Chciał by wszystkim opadły szczeny, aż do ziemi. Dlatego wspólnie z Wagiem opracowali plan treningowy, a wszystkie pieniądze jakie zarabiał wydawał na jedzenie, odżywki i…sterydy:). Przygotowując się do zawodów nie tylko ciężko trenował kilka godzin dziennie, ale także przeczytał dosłownie wszystko na temat diety, oraz treningów innych osób m.in sportowców z ZSRR i Wschodnich Niemiec. Działał i się edukował, a nie tylko czytał.

Drugie swoje zawody Mister Uniwerse w Londynie Arnold wygrał rozkładając przeciwników na łopatki, a miał wtedy tylko 20 lat.  I tak pierwszy poważny cel Arnolda został zrealizowany. W Wieku 20 lat został Mister Uniwerse w Londynie. Jak sam Arnold wspomina, tytuł Mister Uniwerse otworzył mu drogę do lepszego życia. Nagle zaczął spędzać czas z lokalnymi biznesmenami, barmankami, striptizerkami, muzykami itd.  Miał wartość dla tych ludzi. Był mistrzem, w czymś co wielu ludzi nie rozumiało, ale wystarczyło, że zrobiło się o nim trochę głośniej. Nawet jakbyś wygrał zawody w układaniu kostki Rubika i by zrobiło się o Tobie trochę szumnie, też byś miał wartość w oczach ludzi. Nie byłbyś zwykłym Jankiem, tylko kimś co już „coś osiągnął”, „coś zdobył”. Nawet jakbyś miał dziewczynę, to ona inaczej by na Ciebie patrzyła, ponieważ wiedziała by, że jesteś mistrzem w czymś…..

Arnold dogadał się z Regiem Parkiem, że jak wygra zawody w Londynie to ten zaprosi go do RPA. Przyznam szczerze, że musiał się bardzo dobrze zakumplować z Regiem skoro ten mu to zaproponował takie coś. Arnold wysłał telegram do Rega z napisem-„WYGRAŁEM, KIEDY MOGĘ PRZYJECHAĆ?”. Nie kalkulował czy się mu narzuca, czy nie. Nie kalkulował , czy coś wypada, czy nie, tylko przypomniał się. Widzisz niektórym ludziom trzeba się przypominać, bo zapominają. Mowa o wpływowych ludziach, którzy coś mogą, więc nie bój się im zawracać głowy. Jeśli to robisz w grzeczny sposób i niezbyt nachalny to będziesz budował z nimi kontakty. Kiedyś poznałem ja też wpływową osobę, od której dostałem wizytówkę. Niestety włączyły mi się obawy typu-„Co ja mogę mu zaoferować”, „a co będzie jak się uda?”, „nie będę mu głowy zawracał” i chuj nie odezwałem się, a kto wie jakby moje życie się zmieniło, jakbym zaprzyjaźnił się z tą osobą?.  Arnold nie kalkulował tylko się przypomniał…..bo raczej wątpię, żeby REG PARK, który był sławną osobą w świecie kulturystyki w tamtych czasach sama by się do niej odezwała. Podobnie jest z SHB, czasem trzeba się do nich częściej odezwać i się przypomnieć i nie grać niedostępnego, ponieważ do niej podbija nie jeden gość i ona w zwyczajnie w świecie może Cię nie pamiętać……

Reg wyslał mu bilet do RPA i po raz pierwszy Arnold zobaczył inny świat. Na własne oczy zobaczył co to znaczy sukces. To jak żyje Reg Park, jak mieszka, jaką ma żonę zmobilizowało go do postawienia sobie nowych celów. Reg był w Ameryce gwiazdą kulturystyki i Arnoldowi zaczęła znów kiełkować Ameryka w głowie………To właśnie pobyt u Rega Parka uświadomił młodemu Arnoldowi, że pora na nowy cel i pora sięgać wyżej……. Podczas treningów z Regiem Arnold zauważył pewną prawidłowość. Na początku udało się Arnoldowi podnieść 136 kg we wspięciu na palce. Arnold zajarał się tym bardzo, ponieważ nie znał ze swojego otoczenia nikogo, kto podniósłby więcej. Jednak gdy zobaczył, że Reg podnosi 450 kg to mu szczena opadła. Zaczął ćwiczyć z lepszym gościem i nim się zorientował zaczął podnosić coraz większe ciężary. Widzisz 100 lat temu rekordy olimpijskie są na poziomie dzisiejszych zawodów licealnych. Nie wiem czy wiesz, ale dzisiejsze zawody zwane popularnie bieg Maratoński, wziął się z tego, że po zwycięstwie Greków nad Persami pod Maratonem w 490 roku p.n.e, Grecy zaobserwowali, że statki Perskie nagle się cofają się i płynął w kierunku Aten. Wysłano więc jak mówi legenda posłańca, żeby pobiegł i ostrzegł Ateny przed zbliżającym się niebezpieczeństwem. Posłaniec o imieniu Filippides w pocie czoła biegł z nowiną z Maratonu do Aten. Miał przebiec dystans 42 kilometrów i gdy dobiegł, przekazał wiadomość Ateńczykom i zmarł z wycieńczenia. Oczywiście jest to legenda, bo prawda była taka, że Grecy widząc to, przybiegli do Aten równo ze statkami Persów. Fakt faktem, ja sam trzy razy przebiegłem Maraton i polecam każdej osobie, która chce zrobić coś szalonego. Przebiegnijcie sobie Maraton. Na mecie poczujecie takie zajebiste uczucie sukcesu. Jest to ciężka rzecz, walczysz z bólem i umysłem, ale każdy może to zrobić, nawet bez przygotowania odpowiedniego. Bo prawda jest taka, że wystarczy przebiec 10 kilometrów i resztę przejść, by zmieścić się w limicie czasu.

Nie wiem czy wiesz, ale w skokach do wody podwójne salto na igrzyskach w 1924 roku, było wręcz zabronione, ponieważ było na tamten czas bardzo niebezpieczne. Dziś podwójne salto robią dzieci, na basenach.  Widzisz jak świat idzie do przodu? zapamiętaj, że czas zapierdala, świat idzie do przodu, stojąc w miejscu cofasz się. W 13 wieku angielski filozof Roger Bacon twierdził, że człowiek potrzebuje 40 lat, aby opanować matematykę, którą dziś uczą dzieci w podstawówce i liceum. Czy coś się zmieniło? ludziom powiększyły się mózgi? Nie..wzrosła efektywność nauki. Czajkowski, kiedy skończył komponować swoje dzieło D-dur w 1878 roku, poprosił swojego kolegę Roberta Aurea , który był na tamte czasy słynnym skrzypkiem, aby ją zagrał. Gdy Robert Aurea zaczął przeglądać  kompozycję, złapał się za głowę i powiedział-„Nie dam rady, ona jest zbyt trudna, by można było ją zagrać”.  Dziś  każdy młody skrzypek potrafi to zagrać.  W dzisiejszych czasach jest podobnie. 19 wieczni arcy- mistrzowie szachów, są dziś na poziomie przeciętnych graczy, pomimo że nie zmieniły się reguły gry i mózgi. Podobnie jest w piłce nożnej, dzisiejsi piłkarze III ligowi są na poziomie mistrzów z lat 50′. Dzisiaj Pele, Maradona byłby przeciętnym piłkarzem Serie A. Wiecie czemu Polska piłka przez wiele lat tak kulała? bo byliśmy 100 lat za murzynami. Nasi trenerzy byli zacofani, polska myśl szkoleniowa zatrzymała się w latach 80′ , gdy tymczasem np: FC Barcelona była trenersko w 21 wieku. Spójrz na rynek telefonów? kiedy wypuszczono pierwszy dotykowy telefon, zaraz potem rynek został zalany tymi telefonami. Ostatnio  miałem problem z kupnem ojcu porządnego telefonu z klawiaturą, bo ich już praktycznie nikt nie produkuje. Tak samo było z maszynami do pisania, które zostały wyparte przez komputery. Kiedyś jak umiałeś pisać na maszynie to byłeś rozchwytywany, dziś tego nikt nie używa i w CV nie zrobiło by to na nikim wielkiego wrażenia. Firma kodak była kiedyś prężnie działającą firmą, jednak zbagatelizowała fakt, że wchodzi technologia cyfrowa, która za jakiś czas wyrzuciła tego wielkiego giganta na margines fotografii. Dlatego trzeba równać do najlepszych i otaczać się najlepszymi i z nimi trenować. Inaczej będziemy stali w miejscu.

Arnold doskonale to zauważył, jak umysł ma przewagę nad ciałem. To właśnie umysł bije rekordy, to umysł coś wymyśla i tak świat idzie do przodu. Kiedyś niemożliwe było latanie samolotem, a dziś w ciągu trwania jednego filmu możesz dolecieć na drugi koniec Europy. Gdy Arnold wrócił z RPA do Niemiec, zaczął dumać jak za pomocą jego nowego tytułu przyciągnąć więcej ludzi do siłowni. Kulturystyka dopiero raczkowała na świecie, więc nie była popularna jak teraz.  Wpadł więc na pomysł z Buskiem, że Arnold rozbierze się do majtek i będzie chodził po ulicach Monachium, a on zadzwoni do dziennikarzy i opowie im o jego sukcesie. Jak pomyśleli tak zrobili i Arnold zaczął chodzić w samych majtkach, rozebrany po ulicach Monachium. Miałbyś tyle odwagi? żeby teraz wyjść na dwój i połazić w majtkach?:).

Sytuacja na scenie kulturystycznej była trochę skomplikowana. Powstało kilka oddzielnych federacji np: Mister Uniwerse w Anglii, Mister Word w Ameryce  i Mister Olympia.  Arnold zapragnął wygrać we wszystkich tych zawodach. Miał taką myśl, że jeśli ktoś wygrał w zawodach 3 razy, to on musi w nich wygrać 6. Żeby to zrobić postanowił wygrać jeszcze raz Mister Uniwerse w Londynie i stać się bezdyskusyjnie najlepszy w Europie, co otworzyło by mu bramy do Ameryki.  Zawody oczywiście Arnold wygrał, a w hotelu zastał telegram od słynnego Joe Weidera. Joe Weider pogratulował Arnoldowi zwycięstwa i zaprosił go…………………do AMERYKI 😉

Joe Weider ewidentnie zobaczył w Arnoldzie wielki potencjał. Pomimo, że ten po przylocie do USA przegrał zawody, to postanowił dać mu szansę. Joe Weider prowadził wielkie wydawnictwo kulturystyczne i zaproponował Arnoldowi przeprowadzkę do Kalifornii i pobyt w USA przynajmniej jeszcze rok. Weider promował Arnolda jako wschodzącą gwiazdę na którym chciał zarobić trochę pieniędzy.

Arnold zamieszkał w Los Angeles i zaczął trenować w siłowni GOLD GYM. Nie ukrywam miał szczeście, bo z tego co pisze, bardzo pomogło mu wiele osób z tej siłowni m.in opłacili zszycie rany w szpitalu gdy ten miał wypadek, pomogli znaleźć nowy lokum, oraz pomogli odnaleźć się w Ameryce. Być może dlatego, że Arnold był „KIMŚ” w kulturystyce. Nie był znany przez przeciętnego Janusza co lubi hamburgery, ale goście co interesowali się siłownią, wiedzieli kim jest i miał dla nich wartość. Mówi się, że Robbins jest gwiazdą rozwoju osobistego. Faktycznie tak jest, ale pomimo tego, że on sam wydał ok. 100 mln dolarów na budowanie przez wiele lat swojej marki, to i tak dużo osób w Ameryce go nie zna. W Polsce tez mógłby chodzić sobie spokojnie po ulicach i nikt by go nie zaczepiał, ponieważ rozwój osobisty jest to nisza jak kiedyś kulturystyka. Robbins w Polsce mógłby być rozpoznany tylko przez osoby siedzące w temacie tego gówna.

Arni w końcu wtopił się w Amerykę, zaczął nawiązywać nowe przyjaźnie,podróżować po Kalifornii, poznawać nowe dziewczyny. To w Ameryce po raz pierwszy zobaczył wydepilowaną cipkę:). Był dosłownie w szoku, bo ta moda do Europy jeszcze nie dotarła:). Pomimo, podróży, nowego życia Arnold dalej ostro trenował, ponieważ tak bardzo chciał zostać najlepszy na świecie. W Ameryce konkurencja była dużo większa niż w Europie i przeciwnicy to byli ostrzy zawodnicy, także każdego dnia ciężko trenował. W międzyczasie Arnold sobie dorabiał jako osoba, która sprowadzała samochody do Long Beach i wjeżdżała nimi na statek.

Joe Weider swoich kulturystów, których sponsorował i na których robił pieniądze nazywał po prostu leniami. Całe dnie wylegiwali się na plaży i tylko wyciągali ręce po pieniądze. Joe Weider nie lubi leni, ponieważ sam wyrwał się z patologii Montrealu i swój biznes rozpoczął od zera. Wydawał czasopisma kulturystyczne, sprzedawał sprzęt i odżywki, organizowali zawody i tak krok po kroku jego roczny obrót sięgną 20 milionów dolarów. Jak sam Arnold wspomina Joego warto było znać, ponieważ naprawdę bardzo mało kulturystów utrzymywało się z tego sportu.

Arnold podziwiał Joego. Podziwiał jego spryt, ponieważ był świetnym handlowcem, miał własne sklepy, własną federację, własne czasopisma, a jego celem było rozpowszechnienie kulturystyki i robił wszystko ku temu by ją rozpowszechnić, a przy tym siał zamieszania sporo. Schwarzenegger spodobał się Joemu, ponieważ był inny. Od razu po przyjeździe do USA powiedział, że chce coś robić pożytecznego, a nie tylko ciągnąć pieniądze od Weidera i to się mu spodobało. Arnold bardzo chciał pracować w jednym ze sklepów Weidera z odżywkami, ponieważ chciał uczyć się biznesu, lubił kontakt z ludźmi oraz chciał szlifowac swój angielski.

Joe dla Arnolda był drugim ojcem. Pierwszy wpoił mu do głowy żelazną dyscyplinę, a drugi uczył go biznesu. Arnold zawsze szukał mentorów, by dokończyli edukację, tam gdzie nie dokończył jej, jego ojciec. W sumie tak patrząc po moim życiu…właśnie tego mi przez wiele lat brakowało….takiego mentora, który by dokończył edukację rodziców,szkoły,rodziny,społeczeństwa. Arnold od tej pory był bardzo blisko z Weiderem. Ten zawsze go zabierał ze sobą, by mógł się uczyć jak się robi interesy. Dzięki Weiderowi Arnold zaczął zwiedzać świat m.in pojechał z nim w interesach do Japonii. Weider zawsze powtarzał, żeby myśleć globalnie i nie skupiać się na jednym kraju. Także ja nie skupię się na jednym kraju, tylko swoją książkę przetłumaczę na tyle języków na ile tylko będę mógł, nawet na Eskimoski. Ty też myśl globalnie, internet daje Ci duży zasięg, dzięki któremu możesz dotrzeć do ludzi na całym świecie i im coś sprzedać lub rozwiązać ich jakieś problemy.

Arnoldowi podczas tych podróży zaczęła kiełkować kolejna myśl. Tą myślą był BIZNES!!!!!. Chciał zostać najlepszym kulturystą na świecie, ale także i biznesmenem. Przebywając z Joe Weiderem zaczynało mu się przestawiać w głowie. Joe Weider miał na niego taki pozytywny wpływ. Cóż jest powiedzenie takie z kim przystajesz, takim się stajesz. Rybki zamknięte w akwarium, na wolności były by kilka razy większe. Arnold będąc dalej w Austrii byłby pewnie zwykłym pastuchem, no namem….pytanie tylko jest takie, ile fantastycznych osób jest na świecie, którzy mogli by coś osiągnać w życiu, a o których nawet nie usłyszymy nigdy?. Ja jeszcze nie osiągnąłem wielkiego sukcesu, chociaż wyrwałem się z blokowiska i milionerem nie jestem, ale radzę sobie dobrze, nie narzekam. To jakie moje życie było w 2011 roku, a jakie teraz to niebo, a ziemia pod względem mentalnym, kobiet, znajomości, finansów. Gdybym dalej prowadził takie życie jak jeszcze w 2011 roku, to pewnie nie pisałbym tych słów tylko siedział w więzieniu za jakieś pobicie, a kto wie czy nie leżałbym w jakimś Monarze.

Pewnego razu producenci filmowi poszukiwali młodego kulturysty do roli- „Herkulesa w Nowym Jorku”. Podczas poszukiwań zgłosili się do Joe Weidera, aby im w tym pomógł. Joe długo się nie zastanawiał i polecił od razu z miejsca Arnolda. Producenci zastanawiali się kogo wybrać. Schwarzeneggera czy innego kulturystę Dennisa Tinerina. Jednak Joe naściemniał producentom, że Arnold grał w Austrii w teatrze i tym sposobem rola przypadła Arnoldowi. Herkules okazał się totalną szmira z której nawet dziś się śmieje Arnold.

Minął rok przebywania Arnolda w USA. Jednak Joe Weider chciał dalej z nim współpracować ponieważ upatrywał w Arnoldzie maszynkę do zarabiania pieniędzy. Pieniądze, które płacił Weider Arnoldowi mu nie wystarczały, więc ten postanowił zarabiać je na własną rękę i wyskoczyć poza pensję. Gdy podreperował swój angielski to udzielał indywidualnych lekcji treningu za które brał 500 dolarów. Arnold też założył swoją pierwszą firmę wysyłkową. Wiele osób przysyłała mu listy i zadawała pytania odnośnie treningów i on odpowiadał im w formie broszur, biorąc za to pieniądze. Z czasem Arnold zaczął sprzedawać produkty sygnowane swoim nazwiskiem np: „pas do treningów Arnolda”, a za pieniądze z tego już mógł zatrudnić sekretarkę.

Także Arnold zarabiał u Weidera, miał firmę wysyłkową, był trenerem personalnym, ale razem ze swoim przyjacielem Franco, którego ściągną do USA z Monachium zaczęli rozkręcać firmę budowlaną. Franco miał fach w ręku, a Arnold łeb do interesów więc założyli spółkę. Dali ogłoszenie do gazety-„Murarze z Europy. Specjaliści od Marmuru i Kamienia”. Od razu posypały się oferty m.in u faceta, który mieszkał w byłym domu Rudolfa Valentino. Podczas szukania klientów, Arnold wykorzystywał techniki sprzedaży np: żeby było bardziej egzotycznie podawał wielkości w centymetrach. Arnold stosował techniki sprzedaży w tym biznesie, targował się i negocjował. Wykorzystywał wiedze zdobytą przy Weiderze. Stawiając nowe ogrodzenia, rozbierali stare, a cegły z tych starych sprzedawały innym ludziom jako zabytkowe:). Jednym słowem biznes się kręcił, a chłopaki mieli dodatkowo darmową siłownię.  Pewnego razu Los Angeles nawiedziło trzęsienie ziemi i wtedy już chłopaki mieli ręce pełne roboty i musieli zacząć zatrudniać osoby.

Za zarobione pieniądze chłopaki kupili sobie nowe fury, a także opłacili naukę w collegu oraz mieli pieniądze na inwestycje. Arnold dalej ostro trenował i startował w nowych zawodach, ale nie będę tego streszczał, bo bardziej mnie interesuje co innego, niż jego przygotowania do zawodów. Jak interesuje Cię to bardzo, to przeczytaj Pamięć Absolutną.  Arnold wygrywał zawody, za zawodami. Między innymi wykorzystując techniki sprzedaży, oraz kontakt z publicznością.

Arnold rzucił się w wir pracy. Jak sam pisze przygotowując się do zawodów trenował 5 godzin dziennie. Dalej jego dzień wyglądał tak, że studiował w Collegu, pracował na budowach, zajmował się wysyłkami oraz dalej bujał się z Weiderem w interesach. Jego grafik pękał w szwach. Bardzo często bywał na nogach od 6 rano do 24. Studiując w Collegu Arnold chciał zdobyć wykształcenie, ale tak naprawdę jego celem było poznanie mechanizmów jak się robi interesy w Ameryce. Nauczyciel w Collegu powiedział Arnoldowi-” Im lepszy handlowiec, tym większe osiąga wyniki”, Arnold pomyślał sobie, że jest wielkim gościem, więc musi osiągać wielkie wyniki.  Sprzedaż była Arnolda ulubionym zajęciem. Weider bo zawodach  Mister Olimpia wysyłał już Arnolda po świecie, aby ten sam promował jego sklepy w centrach handlowych w których się mieściły. Arnold urządzał tam prezentację produktów i krótko mówiąc robił to co dzisiejsi trenerzy rozwoju osobistego na darmowych webinarach, czyli sprzedawał;) i robił to bardzo dobrze. Jak wspomina Arnold gdy już zaczął latać sam po całym świecie, to wtedy zaczął poznawać mnóstwo nowych ludzi, ponieważ trenował w siłowni w mieście, gdzie akurat był. Arnoldowi pewnego razu złożono za 200.000 dolarów rocznie prowadzić sieć siłowni, jednak pomimo, że na tamte czasu dla niego była to kupa forsy to odrzucił propozycję, ponieważ ona nie prowadziła tam gdzie zmierzał.

Podczas pracowania we własnej firmie remontowo-budowlanej Arnold zauważył jak właściciele kupują stare domy, remontują je i sprzedają drożej lub wynajmują, więc dało mu to do myślenia. Wcześniej ze swoim przyjacielem Franco kupił ziemię pod Los Angeles i spłacał za nią kredyt, ale zaczął kombinować by kupic jakąś nieruchomość, wyremontować ją i wynająć, albo sprzedać dzięki temu spłaci raty kredytu za ziemię. Miał odłożoną ładną sumę pieniędzy, bo nie szastał pieniędzmi. Jednak problem polegał na tym, że Arnold nic nie wiedział o nieruchomościach, więc przez najbliższe 2-3 lata edukował się w tym kierunku, codziennie czytając coś związanego z nieruchomościami.  Doszedł do takiej wprawy, że znał nieruchomości w Santa Monica jak własną kieszeń, nawet lepiej niż profesjonalni agenci nieruchomości. Wiedział dosłownie wszystko, ile ceny wzrosły w stosunku do innych budynków, ile jest szkół, aptek, szpitali itd. W międzyczasie Arnold poznał Olgę Asat, kobietę pochodząca prawdopodobnie z Egiptu. Jak sam Arni przyznaje, urodą to nie grzeszyła i nie pasowała do niego, bo on był wysportowany, a ona niska i otyła, jednak to dzięki niej w przyszłości Arnold zarobił swój pierwszy milion dolarów na nieruchomościach, zanim jeszcze stał się sławnym aktorem. Nie dziel kobiet na ładne i brzydkie. Wszystkie traktuj tak samo. Te brzydsze czasem są bardziej lojalne niż niejeden facet, a i mają ładne koleżanki:).  Olga bardzo pomogła Arnoldowi, wprowadzając go w tajniki nieruchomości, dzięki czemu zaczął spotykać się z bankierami, prawnikami  i innymi wpływowymi ludźmi.

Kiedy Arnold podpisywał nową umowę, niektórzy ludzie z siłowni GOLD byli w szoku.  Prawda jest taka, że Arnold dużo ryzykował, ale jak sam twierdzi lubił ryzyko i nigdy go nie unikał. Arnold wziął na kredyt pokaźne mieszkanie z kredytem na 250.000 dolarów. Można powiedzieć już miał dwa kredyty i gdyby coś poszło nie tak to by popłynął. Jego znajomi pukali się w głowę, że porywa się na takie ryzyko, ale Arnold się go nie bał. Miał przykład jego nauczyciela od Ekonomii, który skończył dwa fakultety, a jeździł gorszym samochodem od Arnolda. Nauczyciel Ekonomii bał się podjąć ryzyko i jego wiedza na temat pieniędzy zamykała się tylko w teorii, tak jak i większość wiedzy tych wszystkich uczelniach doktorów, profesorów teoretyków.  Arnold zaczął wynajmować te mieszkania początkującym aktorom w Hollywood i tym samym zaczął łapać kontakty z osobami w tej branży.

Kiedy Arnold już 4 lata mieszkał w USA pewnego razy w Nowym Jorku poznał dwóch dziennikarzy, Georga Butlera i Charlesa Gainesa, którzy zaczęli interesować się kulturystyką jako niszowym rozwijającym się sportem. Jeden był fotoreporterem,a  drugi dziennikarzem i obaj pracowali dla poczytnego magazynu LIFE. To były bardzo cenne kontakty, ponieważ w późniejszym czasie George, gdy zobaczył jak bardzo Arnold jest komunikatywny i sympatyczny zaczął poznawać go ze swoimi znajomymi w Nowym Jorku. I tak Arnold zaczął poznawać projektantów mody, dziedziczki wielkich majątków,  natomiast Charles nawiązał kontakty w Hollywood z reżyserem Bobem Rafaelsonem z którym chciał nakręcić film „Niedosyt” i tym samym Arnold Poznał tego reżysera. Jak wspomina Arnold właśnie dzięki poznaniu Rafaelsona, poznał cały „nowy Hollywood” m.in Jacka Nicolsona.

Arnold w tym czasie miał dziewczynę Barbarę, jednak ona myślała już o ślubie, dzieciach, ustatkowaniu się, gdy tymczasem Arnold gonił za marzeniami. Nie było mu to na rękę i zaczął pomału myśleć o rozstaniu, tym bardziej, że zaczął przebywać w towarzystwie Nickolsona, Polańskiego i innych aktorów. Arnold wypytywał ich o aktorstwo, o ich sukces, a oni mu opowiadali m.in Jack jak trudno było grać w Locie nad Kukułczym gniazdem.

Arnold ze swoim przyjacielem Franco zaczęli główkować jak wypromować kulturystykę, ponieważ rozwijała się dobrze, ale mogła by szybciej. Więc wpadli na pomysł zorganizowania imprezy Mister Internacionale. Większość zawodów jak twierdzili to była wielka amatorszczyzna i chcieli to ulepszyć. Wynajęli więc wielką salę w centrum Los Angeles na 2300 osób.  To było wielkie i kosztowne  przedsięwzięcie więc zaczęli szukać sponsorów i tym samym łapali nowe kontakty. M.in nawiązali kontakt ze sławnym bokserem Sugar Ray Robinsonem, który miał własną fundację. Kulturystyka była dalej niszowym sportem więc, trzeba było przekonać sponsorów do niej. Ktoś polecił Arnolda komuś, a ten zaczął pokazywać się w telewizji w programach typu talk show i tym sposobem zaczęło robić się coraz głośniej o tym konkursie.  Sala była wypełniona po brzegi, a na widowni zasiedli różni ludzie z różnych środowisk. Takim to sposobem Arnold stawał się coraz bardziej znana osobistością,a media zaczęły coraz bardziej interesować się kulturystyką zapraszając Arnolda do programów śniadaniowych, talk-show itd.

Po jednym z takich programów, Arnold odebrał telefon od Garego Mortona, męża Luccille Ball, która w tamtym czasie należała do bardzo wpływowych osób w telewizji.  Został zaproszony do odegrania scenki w jakimś sitcomie na co Arnold przystał. Arni spodobał się Luccille, która go polubiła i przepowiedziała mu sukces w Hollywood. Nawet dała mu radę. Gdy ktoś mówi-„NIE”, TY SŁYSZYSZ-„TAK”.

Arni dalej ćwiczył ostro po 2-4 godziny dziennie, ponieważ przygotowywał się do zawodów i bronił tytuł czwarty raz z rzędu. Jednak wokół kulturystyki zaczął robić się coraz większy szum i już zawody rozgrywały się w słynnej hali Madison Square Garden w Nowym Jorku. Znajoma Charlesa Gainesa Delfina Rattazi, która była dziedziczką fortuny fiata wydawała przyjęcie w tym dniu w którym odbywały się zawody. Tak się stało, że i Arnold dostał zaproszenie, ponieważ przyjęcie było na cześć wydania książki- „Pumping Iron”.

Po wygranych zawodach w Madison Square Garden, Arnold wylądował na przyjęciu u Delfiny. Przyjęcie mieściło się w jej 3 poziomowym wielkim apartamencie. Arnoldowi, aż kopara opadła z wrażenia…Jak sam Arnold wspomina to była taka „warszawka”, ale Nowego Jorku. Na przyjęciu tym było pełno celebrytów, aktorów, wpływowych osób.

Arnold pojawił się w filmie niedosyt, a także w innych epizodach. Jednak to nie było to co on chciał. On pragnął duże role, a nie epizody, także zaczął rozglądać się za jakimiś poważnym agentem, który by go reprezentował. Za Arnoldem stało poparcie Rafelsona u którego zagrał niedawno w filmie Niedosyt. Jednak agenci odprawiali go z kwitkiem mówiąc-„masz akcent, który zniechęca ludzi”, „jesteś za duży”, „masz za długie nazwisko”.  Jak widać Arnold się nie załamał tymi słowami i dalej robił swoje. Ile razy słyszałeś-„to Ci się nie ud?a”, „jesteś chujowy?”,”aj tam pierdolisz głupoty”. Powiem szczerze, że nawet ja jak powiedziałem rodzicom o tym, że piszę książkę to ojciec się popukał w głowię mówiąc-„w poetę się bawisz?, po co Ci to?”, a matka zaczęła mówić-„żeby napisać książkę, to trzeba mieć skończone dziennikarstwo”. Gdy moi znajomi usłyszeli, że piszę książkę, tylko uśmiechnęli się pod nosem i robili głupie miny, jakby napisanie książki to było coś niemożliwego jak lot na marsa.

Arnold brał tez udział w filmie dokumentalnym-„Kulturyści”, który miał na celu pokazanie rywalizacji pomiędzy dwoma kulturystami, którzy przygotowują się do zawodów. Problem polegał na tym, że pojawiły się problemy finansowe, które zaczęły blokować produkcję.  Trzeba było wykombinować pieniądze na szybkiego, więc George wpadł na pomysł, aby zorganizować w muzeum sztuki w Nowym Jorku pokazy kulturystyczne połączone ze sztuką. To miało przyciągnąć bardzo wpływowe osoby i sponsorów, którzy mieli by sypnąć kasą. Kulturyści mieli pozować na posągi greckich bogów oraz naśladować pozy z obrazów Michała Anioła, Leonarda Da Vinci itd, a grono ekspertów od sztuki miało komentować to wszystko. Na imprezę przybyło wielu znanych osobistości Nowego Jorku, krytycy, kolekcjonerzy, dziennikarze, celebryci itd. Arnold znów wylądował w gazetach, w telewizji oraz poznał kilka nowych wpływowych osób.

W międzyczasie Arnold poznał pierwszego swojego agenta Larrego Kubika , który reprezentował też i Sylvestra Stallone. Arnold dostawał propozycję, ale wszystkie odrzucał ponieważ, on chciał zagrać jakąś poważną rolę w poważnym filmie, a nie jakąś drugoplanową rólkę w jakimś gniocie serii B. Arnold mógł sobie na to pozwolić, ponieważ utrzymywał się z czegoś innego, a aktorstwo to był kolejny jego cel do zrealizowania. Jak sam mówi-„Jak chcesz by traktowano Cię jak aktora pierwszoplanowego, to tak sam siebie traktuj i tak o sobie myśl”. On od początku postawił sobie za cel bycie na plakatach i granie głównych ról, więc myślał o sobie jak o gwieździe, a przede wszystkim wierzył w siebie. Zobacz analogię tej sytuacji do poszukiwania pracy. Większość ludzi nie ma poduszki finansoej i praktycznie żyją od miesiąca do miesiąca. W dzisiejszych czasach nie ma stałej pracy, tak jak za czasów naszych rodziców. Moja matka przez całe swoje życie pracowała w jednym zakładzie pracy, a ojciec w dwóch. Jak w ciągu 3 lat zmieniałem pracę 3 razy. Dziś masz pracę, a jutro możesz nie mieć. Więc jak nie masz pracy, a zbliżają się opłata rachunków, to co robi większość osób, jak nie może znaleźć satysfakcjonują ich pracy?. Jedni żyją na koszt rodziców jak im pozwalają, a drudzy muszą łapać się pracy poniżej swoich oczekiwać, przeważnie w pracach takich gdzie od razu przyjmują z miejsca jak się zgłosisz. Jeszcze co oznacza satysfakcjonująca praca?. Dla moich rodziców na przykład satysfakcjonującą pracą była budżetówka, ponieważ  była to praca niskich zarobków, ale stała. Jak jest ogłoszenie do jakiegoś Urzędu to mnóstwo osób się tam zgłasza i tym samym jest większa konkurencja. Im wyżej, tym konkurencja jest mniejsza, dlatego trzeba mierzyć wysoko, tak jak powiadał Arnold. Jak masz oszczędności, które pozwalają Ci żyć na dotychczasowym poziomie przez pół roku, to nie musisz wpadać w panikę i zadowalać się byle jaką pracą, byle tylko pracować. Arnold nie chciał, byle tylko grać, chciał główne role. Jak brać to wszystko, pełen pakiet.

Pewnego razu po wielu próbach, agent Arnolda Larry, umówił go z Dino De Laureniisem, który był wtedy na fali wyprodukowawszy-„Serpico”, -„Życzenie Śmierci”. Jednak Arnold spędził na spotkaniu z Dino, tylko 2 minuty, ponieważ tylko tyle czasu dostał. Przez te 2 minuty niestety nie udało mu się go oczarować, a wszystko przez Akcent niemiecki Arnolda, który był nie pasował do wizji Dina.  W międzyczasie Arnold został nominowany do złotego Globu za debiut aktorski, za udział w filmie-„Niedosyt”. Film był dobry, ale marketing był żałosny, więc przeszedł bez większego echa.  Arnold bardzo się ucieszył, jednak chciał złapać kontakt z osobami, które go nominowały, więc zamieścił w gazetach branżowych podziękowania, dla osób które go nominowały i jednocześnie zaprosił te osoby, na premierę filmu dokumentalnego-„Kulturyści”, który został już nakręcony za pieniądze od sponsorów. Widać dokładnie jak Arnold buduje sympatię. Jak sam mówił-„Chciał się wyróżnić”, więc wysłał osobiste podziękowania. On nie kalkulował-„Czy wypada, czy też nie”, tylko działał.

Zbliżała się premiera kulturystów i chłopaki dwoili się i troili, aby wypromować jak najbardziej ten film i starali się zrobić wokół niego jak najwięcej szumu. Tak jak trenerzy rozwoju osobistego, robią szum swoimi produktami wyskakując wam na maila co chwilę, tak sami i oni robią. Fakt faktem o filmie tym robiło się głośno i pojawiał już się w rubrykach gazet plotkarskich. Na tydzień przed premierą wydano lunch na który zaproszono wielu wpływowych gości. Prowadziła go Delfina, która była asystentką Jackie Onassis. Jackie Onassis była to żona Kennediego i też zjawiła się na tym lunchu. Był też Arnold, który z Jackie rozmawiał przez 15 minut. Jak pisze nie mógł uwierzyć, że rozmawiał z żoną prezydenta, którego oglądał jak był mały.

Tydzień później była premiera filmu Kulturyści. Było bardzo dużo osób, tak że trzeba było postawić zapory policyjne. Była też Jackie Onassis z synem i inni wpływowi ludzie. Arnold prowadził premierę, która została nagrodzona wielkimi brawami. Coraz więcej osób zaczęło interesować się kulturystyką, która stawała się już prawdziwym sportem. Niedługo potem Arnold zjawił się na gali rozdania złotych globów za film „Niedosyt”, do którego został nominowany. Arnold był z mamą i z nią pozował do zdjęć. Było wiele gwiazd tamtych czasów m.in Sophia Loren. Był też Stallone z którym Arnold znał się jako tako, przez swojego agenta, który odbierał nagrodę za Rockiego. Arnold zwyciężył w swojej kategorii i odebrał złotego globa za swój debiut w filmie.

Arnold tak kursował pomiędzy Los Angeles i Nowym Jorkiem. Już wyrobił sobie znajomości m.in poznał Elaine Kaufman, która zapoznawała go na każdym bankiecie ze wszystkimi. Brała go za rękę i prowadziła do stolika, gdzie na przykład siedział Al Pacino, Woody Allen itd. Elaine uchodziła za zimną kobietę, ale Arnolda tak bardzo polubiła, że była dla niego jak druga matka. Takim to sposobem Arnold poznał bardzo wiele osób. Nie znał ich dobrze, ale ważne, że te osoby go kojarzyły i jakby przyszło co do czego to inaczej by z nim rozmawiały, niż jakby był zwykłym Jankiem. Jak często przebywasz wśród wpływowych osób np: w tym samym lokalu, albo obracasz się w równoległym towarzystwie, to te osoby będą Cię kojarzyły i inaczej będą rozmawiały z Tobą. Arnold chodził na każde przyjęcia na które był zapraszany i wychodził z nich ostatni. Dzięki temu nawiązywał nowe kontakty i umacniał stare.

Arnold w tej chwili skupiał się na promocji filmu Kulturyści i jeździł z nim od miasta do miasta. W Bostonie George Butler przedstawił Arnolda swojemu przyjacielowi Johnowi Kerremu , który był asystentem prokuratora okręgowego, a towarzyszyła mu młodziutka Caroline Kennedy, która podchodziła do Arnolda z dużym dystansem, ale jak już go poznała i polubiła to zaprosiła na wywiad do szkolnej gazetki:). Arnold promował też swój film na Festiwalu w Cannes, gdzie poznał Rollingstonsów oraz grał w piłkę na plaży z Pele, a także poznał Charlsa Bronsona, który grał w życzenie śmierci.

W międzyczasie Arnold dalej handlował nieruchomościami, które tanio kupował, a drożej sprzedawał. Oczywiście dzięki pomocy Olgi.  Gdy sprzedał budynek za 150.000 dolarów nie wydawał tych pieniędzy na głupoty, tylko te pieniądze znów zainwestował w jeszcze większy budynek. Przyznam szczerze, że ja jak zarobiłem pierwszy raz 4 cyfrową sumę, wywaliłem ją na głupoty:). Arnold miał pełne ręce roboty. Latał kursował ciągle pomiędzy miastami promując swój film, łapał nowe kontakty, dalej bawił się w biznes wysyłkowy, oraz w nieruchomości. W międzyczasie przygotowywał się do kolejnych zawodów kulturystycznych. Jego sekretarka,która prowadziła za niego wysyłki, Ronda którą zatrudnił była 4 razy rozwiedziona i w końcu poznała miłość swojego życia. Był to deweloper Al Ehringer, który słyszał o Arnoldzie i chciał go poznać. Chłopaki pogadali ze sobą i się polubili, wchodząc ze sobą w spółkę. Arnold akurat miał do zainwestowania 70.000 dolarów, które zarobił na Kulturystach, więc współpraca z Alem bardzo mu odpowiadała, tym bardziej że on znał się na rzeczy.

Pewnego razu Arnold dostał zaproszenie od Jacquie Kennedy, aby wystąpił na Uniwersytecie Wisconsin  w badaniach naukowych. Arnold zgodził się tylko ponieważ myślał, że to ta Onassis, więc pojechał na ten Uniwersytet., gdzie wygłaszał wykład na temat wpływu ćwiczeń na upośledzenie dzieci.

Pewnego razu do Arnolda zadzwonił Bobby Zarem, którego poznał przy okazji tych wszystkich bankietów i zaprosił go na turniej tenisowy im. J.F. Kennedego. Arnold z początku chciał odrzucić zaproszenie, ale w końcu przemyślał wszystko, że to będzie dobra okazja do poznania nowych osób i tak też było. Arnold miał szczęście, ponieważ zaproszono go tylko dlatego, ponieważ wycofała się jedna osoba i było jedno wolne miejsce. Czegoś Ci to nie przypomina?. Mi to przypomina zdobywanie pracy z polecenia. 80% ofert pracy nigdy nie ujrzała światła dziennego, ponieważ jest to praca z polecenia. Jak ktoś odchodzi z firmy to ma na swoje miejsce już kogoś. Jak jesteś lubiany i masz wpływowych znajomych, to pierwszy dostaniesz informację o rekrutacji wewnętrznej. Tak było w przypadku moich znajomych, którzy dziś pracują np: w Canal+, Polsacie itd. Podobnie było z Arnoldem. Trochę biegał po tych bankietach, już trochę osiągnął w życiu, więc miał już wartość, dla innych. Mając wartość i znajomości dostaje się takie zaproszenia.

Arnold poleciał do Nowego Jorku na ten turniej. Na przyjęciu przed-turniejowym poznał Ethel Kennedy, która była gospodynią tego turnieju. Ethel oprowadziła go po wszystkich gościach i tak Arnold poznał Teddego Kennediego Senatora z Massachusetts. Tedd był już lekko podpity i spytał się Arnolda czy jest sam, czy z osobą towarzyszącą. Gdy Arnold powiedział, że sam to ten zawołał Marię Shriver która była bratanicą J.F.Kennediego. Maria jest dziś żoną Arnolda i razem mają kilkoro dzieci.  Siedzieli koło siebie i wpadli sobie jak widac w oko:).Na turnieju Arnold poznał kolejne wpływowe osoby m.in Billa Cosby, Dianę Ross (fajną ma piosenkę keep feeling tak swoją drogą:) oraz znów Pelego:).

Po turnieju podeszły do Arnolda Maria Shriver i Carolin Kennedy, którą już miał okazję wcześniej poznać i spytały się o to co robi po turnieju. Arnold odparł, że wraca do Los Angeles, na to dziewczyny zaproponowały mu wypad ich własnym samolotem do Hayynis Port :). Arnold musiał się Marii spodobać, skoro zaprosiła go do ich domu. Był już znany, ale jeszcze nie tak bardzo. I tak Arnold spędził trochę czasu z całą rodziną Kennedych, grając z nimi w piłkę, pływając łodzią, nurkując. Krępujące było jednak to dla Arnolda, gdy wsiadał w powrotny samolot, musiał prosić Marię o pieniądze, bo nie miał na bilet powrotny. Tak się złożyło, że nie przewidział tego wypadu, a wszystkie pieniądze jakie zarabiał miał na życie i na inwestycje w nieruchomości.

Arnold zaczął utrzymywać kontakt z Marią i w międzyczasie zaczął pisać książkę-„Edukacja Kulturysty”. Podczas pisania książki, trochę ściął się z wydawcą, ponieważ ten chciał go wysłać w celu promocji swojej książki tylko do 6 miast, natomiast Arnold chciał, żeby ona odniosła sukces i stała się bestsellerem. Co za tym idzie chciał ją promować swoją ksiązkę, objeżdżając wszystkie stany Ameryki. Bo jak sam mówi-„ Ludzie, nie będą kupowali tej książki, jeśli się o niej nie dowiedzą”. Możesz nie wiem jak dobry mieć produkt, ale jeśli zaniedbasz marketing to ludzie o nim nigdy się nie dowiedzą. Dlatego myśl globalnie i staraj się z produktem wychodzić na cały świat. Ja właśnie taką naukę wyciągnąłem z tej książki. Mówił to Arnold, gość co nie czytał książek o motywacji, tylko działał.

Arnold dalej spotykał się z Marią jak tylko mógł. Maria ujęła go tym jak pisze, że była bardzo ambitną osobą, nastawioną na cele i je realizowała. On też jej opowiadał o swoich planach. To co mówi Arnold co bardzo go zaskoczyło, to było to, że Maria nie mówiła mu- „TO NIEMOŻLIWE”, „Nie pukała się w głowę”, tylko traktowała jego plany całkiem poważnie. Ona miała inne myślenie, pochodziła z innego środowiska, więc rozumiała Arnolda. Wiecie czym się różni zwykły szary człowiek od ludzi, którzy są na szczycie?. Tym, że jak powiesz zwykłemu szaremu człowiekowi najbardziej oderwaną od rzeczywistości rzecz, to on zacznie pukać się po głowie, a osoba będąca na szczycie Twoje słowa będzie brała poważnie i będzie sama chciała sprawdzić, czy mówisz prawdę, jeśli zainteresuje się tematyką o której mówisz. Mówi się, że nie ma lekarstwa na raka i  jedynym lekarstwem, który osłabia nowotwór jest chemioterapia. Powie Ci to każdy szary, zwykły, oglądający TV Kowalski. Jednak jeśli wpływowej osobie powiesz, że słyszałeś o tym, że jest takie lekarstwo, to on Twoje słowa weźmie na poważnie i sam będzie się chciał o tym przekonać na własne oczy, czy mówisz prawdę. On nie będzie pukał się w głowę, ponieważ wie, że na świecie są jaja jak berety o których głośno się nie mówi.  Świat Marii był tak wielki jak Arnolda. Myśleli podobnie, więc do siebie pasowali. Gorzej jest jak na przykład Ty masz wielkie ambicję, a Twoja żona/dziewczyna/rodzice chcą, abyś skończył szkołę, znalazł pracę i się ożenił i ustatkował. Nie ma w tym nic złego, ale jeśli jest w Tobie ta iskierka buntownika to będziesz się męczył, a na starość prosząc swoją żonę o sól podczas obiadu, się przejęzyczysz……;). Jeśli masz wielkie horyzonty, to szukaj kobiety, która też ma wielkie horyzonty, wtedy nawzajem będziecie siebie motywowali, a nie podcinali sobie skrzydła. Nie ma nic gorszego jak niedopasowanie pary pod tym względem. Ty możesz chcesz robić biznes, a Twoja żona będzie chciała,żebyś nie inwestował zarobionych pieniędzy w biznes tylko kupił nowy telewizor. Już o tym pisałem, ale jest to dla mnie ważne. Jeśli wiesz, że jesteś stworzony do wielkich rzeczy, tak jak Arnold, to szukaj dziewczyny takiej samej, albo bądź sam. Inaczej będziesz się męczył.

Arnolda znano w Hollywood, ale nie wiedziano co z nim robić. Dostawał oferty, ale je odrzucał, bo chciał główne role. Nigdzie nie pasował, bo był za wielki. Jednak pewnego razu odezwał się do Arnolda Ed Pressman, który chciał zekranizować komiksowego Conana i Arnold by mu pasował do tej roli. Arnold przejrzał komiksy o Conanie i mu się to spodobało, a szczególnie kwestia finansowa. Dzięki Edowi Arnold poznał Oliviera Stone’a z którym się potem zaprzyjaźnił.

Arnold dalej zajmował się aktorstwem, m.in żeby złapać obycie przed kamerą zagrał drugoplanową rolę w Kaktusie Jacku, gdzie poznał Kirka Douglasa, a także dalej bawił się w biznes wysyłkowy oraz nieruchomości na których zarobił właśnie swój 1 milion dolarów. Gdy prace nad Conanem ruszyły pełną parą, zaczął uczyć się nowych rzeczy jak posługiwanie się bronią oraz jazdą konną. Jak was interesują jego przygody na planie filmowym to przeczytajcie jego książkę.

Jak sam Arnold wspomina-” Myślał o ludziach, którzy chodzili od Castingu, do Castingu, ledwo wiążąc koniec z końcem”, a mu się udało. W Hollywood można być stale odrzucanym, tak jak Stallone i to przyprawiało o ból głowy. Jednak Arnoldowi się udało, Stallone zresztą też, ale porównując te dwie biografię, to Stallone jest przy Arnoldzie Bardzo malutki. Może miał i większą wolę walki i determinację, ale Arnold zrobił to o wiele mądrzej.

Gdy Tedd Kennedy startował na fotel prezydenta USA, Arnold brał udział poniekąd w jego promocji. Zresztą rodzina Kennedych miała wielkie wpływy w Hollywood i to ona otwierała każde drzwi do których zapukała. Arnold zaplusował u rodziny Kennedych tym, że Ci znaleźli wzmiankę o nim w gazecie, że jaki imigrant przybył do Ameryki z pustymi rękami i odniósł sukces. Arnold przygotowywał się dalej do Mister Olimpia i wygrał zawody, jednak było wiele kontrowersji i jak sam twierdzi, nie zasłużył na ten tytuł.

Arnold spotykał się dalej z Marią, a ich związek się coraz bardziej umacniał. Jednak on też nie miał łatwo, ponieważ w tym świecie celebrytów jest trochę inaczej. Arnold musiał się mierzyć z konkurentami, którzy obracali miliardami.  Sam Arnold wspomina, że on w filmie jeszcze nie odniósł wielkiego sukcesu. Osiągnął sukces w kulturystyce, ale ona nie była, aż tak bardzo popularna, a dopiero stawała się. Grał różne epizody w filmach, ale to nie było jeszcze to i ludzie traktowali ich związek, jak jakiś awans społeczny Arnolda.  Arnold miał kasę, coś tam robił w Hollywood, ale do serca Marii podbijali naprawdę ostrzy zawodnicy i biznesmeni, jednak ona wolała Arnolda. Widzisz pieniądze i wygląd się liczą, ale one nie są najważniejsze. Maria mimo to wraz wolała kulturystę od miliardera. Arnold jak sam opowiada miał bardzo silny charakter. Maria była silną osobowością i większość facetów nawet z miliardami, robiła na swoich niewolników, jednak z Arnoldem jej to nie przeszło. Na nim nie robiło wrażenia tym kim ona jest i z jakiej rodziny pochodzi. On już sam dużo osiągnął przyjeżdżając do Ameryki z pustymi rękami. To budowało jego pewność siebie i wartość i to imponowało Marii.

Arnold zainteresował się sztuką. Stał się jej kolekcjonerem. Zresztą jak masz pieniądze to możesz inwestować w dzieła sztuki, wina, whisky. To nie traci na wartości, a wino im starsze, tym lepsze i cena idzie w górę:). Kupisz obraz za 10.000 złotych, a po 10 latach ten sam obraz sprzedaż na aukcji jakiemuś maniakowi za 100.000 zł, tak to mniej więcej działa. Samochód z każdym rokiem traci na wartości, a wino, obrazy zyskują.

Conan odniósł wielki sukces, a Arnold ze swoim wspólnikiem dalej inwestował w nieruchomości. Zdecydował się więc na 7 milionową inwestycję. Więc zanim zaczęli budować to robili już prezentację i sprzedawali przyszłe lokale, które jeszcze nie zostały nawet wybudowane. Wszystko po to by zmniejszyć ryzyko. Arnold osobiście prowadził prezentacje w końcu tyle ich przeprowadził i był dobrym sprzedawcą. W biznesie liczy się czas, naprawdę czas to pieniądz. Jak sprzedajesz na allegro rzeczy, to możesz je już sprzedawać, zanim ściągniesz je z Chin. Tak robi wiele osób zmniejszając ryzyko. Towar z Chin idzie 2-3 tygodnie i przez ten czas możesz ten towar sprzedawać zanim do Ciebie dotrze. Wiele osób z tego całego biznesu internetowego sprzedaje produkty, których nawet jeszcze nie zrobili. Nie wiem czy wiesz, ale sporo osób robi te produkty w 1-3 dni, a najpierw testują tytuł. Jak tytuł załapie i są na niego chętni, to wtedy robią ten produkt. Tak to mniej więcej wygląda z e-bookami robionymi na szybko.

Arnolda biznes tak się rozwinął, że zaczął zatrudniać sztab ludzi. Jego sława rosła, książki i produkty lepiej się sprzedawały, a on już nie wyrabiał. Arnold dużo płacił swoim asystentkom i wypłacał im premię. Ogólnie chciał być dobrym pracodawcą i one mu się odwdzięczały swoim zaangażowanie. Dawał bonusy na święta, trzynastki itd, tak jak było w Austrii.

Arnold uwielbiał różnorodność i się nie nudził. Jednego dnia pracował nad książką, drugiego z Weiderem, trzeciego nad filmem. Miał bardzo napięty grafik i jego czas stawał się coraz cenny. Ten kto się nudzi, ten zazwyczaj nie szanuje swojego czasu. Taka osoba jest mało atrakcyjna. Arnold uczył się ciągle biznesu i Aktorstwa oraz interesował się polityką. Starał się więc jak najwięcej poznawać ludzi w tych branżach.  W Los Angeles jednym z takich miejsc był Regency Klub w którym zbierała się elita Los Angeles. Przebywając z tymi ludźmi Arni poznawał ich i ta atmosfera wpływała na niego. On nie czuł się dziwnie jak wchodził do jakiejś luksusowej restauracji. Jemu nie przychodziły myśli do głowy-„Nie pasujesz tutaj”, „To nie dla Ciebie”,”Jesteś Niegodny”, PONIEWAŻ PRZEBYWAŁ KOŁO TYCH LUDŹI. Dlatego zapisz się na jazdę próbną luksusowym samochodem, chodź do luksusowych restauracji i pij wodę jak Cię nie stać i otaczaj się takimi ludźmi i tą atmosferą. Teraz są wybory i zapisz się do jakiejś partii, która jest wpływowa w Twoim mieście i poznawaj tych ludźmi, no bo gdzie masz ich poznać? na klatce schodowej?. Jak jesteś kobietą to masz łatwiej, więc zamiast obracać się ze studentami politologii, otaczaj się lokalnymi politykami.

W Klubie tym Arnold poznawał biznesmenów i polityków i nie oszukujmy się polityka idzie w parze z biznesem. Jak chciałeś przebywać z aktorami to jechałeś Rock Store w Malibu, jak wśród polityków to do innego kluby, ale trzeba było przebywać wśród tych ludzi.  W międzyczasie Arnold opuścił Larrego Kubika,który tyle mu pomógł, ale jak sam stwierdził z Larrym stał w miejscu, a jak chce być światowej klasy aktorem to powinien mieć światowej klasy agenta. I tak Arnold związał się z Lou Pittem , który był szefem łowców talentów i który obsługiwał największych aktorów i miał największe kontakty w branży. Arnold stale powtarzał, że chce kasować 1 milion dolarów za film, ale gdy go skasował za Conana, to już mu było mało. W miarę jedzenia, apetyt rósł.  Na początku Arnold chciał grać w filmach i zająć się biznesem kulturystycznym otwierając sieć swoich siłowni, jednak stwierdził, że powinien mierzyć jeszcze wyżej. Chciał być w pierwszej 5 największych aktorów na świecie.  Wielu aktorów nie mierzyło wysoko, grali w filmach bo grali i tylko tyle. A Arnold chciał grać w hitach i to największych. Arnold chciał, żeby to role były pisane specjalnie dla niego. Także skupił się na szlifowaniu swojego rzemiosła aktorskiego.

Tak się stało, że Arnold dostał propozycję zagrania Terminatora. Tu też nie będę się skupiał nas szczegółami tego co się działo na planie, poczytajcie sobie książkę.  W międzyczasie Arnold się ożenił się z Marią. Ona robiła karierę w NBC , a on osiągał sukcesy w filmach. Arnold obiecał, że chce sam utrzymywać rodzinę, bez pieniędzy żony. Przez wiele lat Arnold z Marią żyli jak przykładne małżeństwo. Niestety zdarzył mu się epizod bodajże 18 lat temu i zrobił dziecko swojej pokojówce:). Jednak to jak żyją gwiazdy w Hollywood, to Arnold podług nich jest aniołkiem. Będąc gwiazdą w Hollywood nie łatwo jest utrzymać wierność:).

Kiedy Arnold się żenił, to co do wesela nie miał nic do gadania. Rodzina Kennedych się wszystkim zajęła i opracowała wszystko co do najdrobniejszego szczegółu. Ojciec Marii ściągnął całą śmietankę towarzyską z Ameryki i całego świata. Co chwila do Arnolda ktoś podchodził i mu gratulował. Co chwila słyszał-„Arnoldzie, pozwól…poznasz kogoś…”. Kolejne znajomości otwierały kolejne możliwości.

Arnold dalej grał w filmach i pieniądze mu rosły. Cenił się i za każdy nowy film żądał więcej, az pod koniec lat 80′ brał 10 milionów dolarów za film. Tyle Arnoldowi płacono, ponieważ jego filmy były kasowe. Były kasowe, ponieważ Arnold miał duży wpływ na promocję filmu. Myślał globalnie. Zawsze pytał się czy –„Ten film jest wstanie przyciągnąć i zainteresować publikę w innych krajach?”. Nie skupiał się na USA, tylko na całym świecie. Tak samo Ty nie skupiaj się na Polsce, tylko na całym świecie. Zobacz wiele osób ma wiele problemów, które możesz rozwiązać. Jeśli znasz dobrze język angielski to super, możesz napisać jakiegoś e-booka po angielsku i z próbować dotrzeć do jak największej liczby osób, która posługuje się językiem angielskim. Takich osób jest ok. 600 milionów z tego co pamiętam. USA, Kanada, Australia, Wielka Brytania+ inne osoby co znają angielski. Możesz tez wyjść na rynek Hiszpański, Portugalski, Włoski, Francuski, Niemiecki, Rosyjski. Wiem łatwo się mówi, ale ja chce tylko dać Ci do myślenia nic więcej.

Arnold Schwarzenegger umiał wyszukiwać dobrze nisze. W jednym z filmów miał nosić brodę, ale powiedział producentom, że rynek azjatycki źle reaguje na owłosione twarze i przez brodę mogą być w plecy kilkadziesiąt baniek nawet. Dodatkowo Arnold promował swoje filmy objeżdżając z nimi cały świat. Arnold dbał o swój wizerunek i liczył się z opinią innych osób. Wyciągał feedback, a jego celem było sprawienie, żeby osoby go oglądające tak go polubiły, żeby na następny jego film poszły w ciemno.

Kręcąc „Pamięć Absolutną” wyszły jakieś zgrzyty z reżyserem. Arnoldowi bardzo zależało na zagraniu w tym filmie i pewnego razu będąc w znanej restauracji zobaczył reżysera Robocopa Paula Verovehuena czy jakoś tak. Arnold nie znał go, ale podszedł i powiedział, że podobają mu się jego filmy, poklepał go po plecach, okazał mu ważność i złożył propozycję, że chciałby z nim pracować. Widzisz niech to Ci da do myślenia. Taki był Arnold. On wychodził to ludzi i dzięki temu doszedł tu gdzie jest teraz. Nie myślał czy reżyser odpowie mu spierdalaj, tylko podszedł i działał. Ty możesz poznać jakąś wpływową osobę na ulicy i powiedzieć-„WOW, jestem pod wrażeniem Pana samochodu, jak pan to zrobił, że go kupił, można wiedzieć czym się pan zajmuje, bo przyjechałem dopiero co do Warszawy, szukam pomysłu na siebie i może naprowadzi mnie pan na odpowiednią drogę?”. Kto wie czy nie dostaniesz jakiejś wizytówki?. Kiedyś poznałem kilka osób tym sposobem i powiem, że bardziej stresowałem się podejść i powiedzieć coś takiego do faceta niż do kobiety. Możesz łapać sam kontakty z ludźmi, a możesz chodzić od zakładu do zakładu i roznosić CV. Szczęściu trzeba pomagać.

Arnold nie tylko grał w filmach akcji, ale tez i w komediach.  Tak się złożyło, że zagrał Bliźniaków razem z Dannym De Vito. Arnold jednak wiedział, że żadna wytwórnia może nie chcieć go wypuścić, ponieważ Arnold oraz Danny sporo zarabiali, a film mógłby okazać się klapą. Jednak Arnold zrobił dila, otóż powiedział, że zagra za darmo, a w zamian dostanie procent z ewentualnych zysków. Umowa była spisana na serwetce ponieważ z Dannym wpadli na ten pomysł w restauracji. I tak Arnold za ten film, który tez okazał się hitem, zarobił ponad 30 milionów dolarów i dalej zarabia i będzie zarabiał do końca życia.

Arnold zaczął robić dzieci, dalej grał w filmach, oraz zaczął udzielać się charytatywnie. Pewnego razu odebrał telefon z Białego Domu z propozycją przewodnictwa w Radzie Kultury Fizycznej i Sportu. Arnold ucieszył się z tej propozycji i się zgodził. Także teraz miał łatwy dostęp do Prezydenta USA.  Z ówczesnym prezydentem Bushem udało mu się zaprzyjaźnić do tego stopnia, że mógł do niego dzwonić i odwiedzać go kiedy miał na to ochotę, a nawet więcej, prezydent miał takie zaufanie do Arnolda, że często przy nim załatwiał sprawy wagi państwowej. Np: Arnold o planowanym wybuchu wojny w Iraku wiedział jako jeden z pierwszych ludzi, bo z wyprzedzeniem 48 godzinnym. Podczas pracy jako przedstawiciel kultury fizycznej spotykał się z gubernatorami ze wszystkich stanów i łapał z nimi kontakty oraz uczył się jak poruszać się w świecie polityki.

W międzyczasie Keith Barish i Robert Earl wpadli na pomysł otworzenia sieci restauracji Planet Hollywood, na wzór Hard Rock Cafe. Z propozycją współpracy zgłosili się do Arnolda. Dlatego do niego się zgłosili, ponieważ wiedzieli, że Arni ma łeb na karku i nie jest zwykłym celebrytą, który szasta pieniędzmi na lewo i prawo, ćpa, rucha wszystko co się rusza, a na koniec kończy z długami. Arniemu ten pomysł się spodobał, ponieważ miał rozmach globalny. Restauracje te  miały powstawać na całym świecie i łączyć ludzi, którzy lubią filmy z Hollywood, a na ścianach tych restauracji miały być pamiątki z filmów. Kolejna okazja, żeby zarobić pieniądze odnalazła Arnolda. Im jesteś wyżej, tym pojawiają się takie propozycje same. Pieniądz robi pieniądz nie oszukujmy się. Arnold jeszcze wkręcił w ten interes Stallone, oraz Bruce Willisa i razem jeździli po świecie, otwierając restauracje.

Arnold zawsze powtarzał-„Nie ważne ile zarabiamy, ważne ile inwestujemy”. Nie chciał nigdy do łączyć do aktorów i sportowców, którzy byli bankrutami jak Mike Tyson. Arnold wspomina, że wszyscy Ci bankruci mieli doradców inwestycyjnych np: Burt Reynolds i wszyscy źle na tym wyszli. Schwarzenegger twierdzi, że nie ważne czym się zajmujesz, powinieneś umieć obchodzić się z pieniędzmi. On to mówi ze swojego doświadczenia, nie naczytał się książek typu Bogaty Ojciec, Biedny Ojciec napisaną przez gościa, który zarobił na tej książce, a nie na tym co w niej pisał. Arnold sam dorobił się od zera. Osiągnął sukces w sporcie, w biznesie, w polityce, w aktorstwie, a także można powiedzieć w uwodzeniu, ponieważ jako jeszcze mało znany gość wyrwał kobietę z najbardziej wpływowej rodziny Ameryki do której startowali dolarowi miliarderzy.  Arnolda motto brzmiało-„Weź jednego dolara i zamień go w dwa”. Jak masz 1 dolara to zainwestuj go tak, by dawał Ci dwa dolary. Jeśli nie wiesz jak to zrobić, to musisz myśleć o tym dzień i noc.

Arnolda biznesy tak się rozrastały, że jego sekretarka już nie dawała rady. Więc Arnold związał się z Paulem Watcherem, który był przyjacielem jego szwagra. Arnold miał ciągle nowe pomysły na to jak z jednego dolary zrobić dwa i wspólnie z Paulem dyskutowali na ten temat. Arnold jak sam wspomina lubił ryzyko i wysokie zwroty procentowe, ale zanim podjął ryzyko eksplorował głęboko temat. Pewnego razu wpadli na pomysł, że kupią samolot boeinga 747.  Wpadli na pomysł po tym jak Arnold poznał Davida Craner’a właściciela firmy inwestycyjnej, która brała samoloty w leasing. Linie lotnicze nie kupują samolotów na własność, tylko biorą je w leasing np: Singapore Airlines i to próbował zrobić Arnold. Kupić samolot i go wynajmować liniom lotniczym:). Wcześniej przekonał producentów hummerów wojskowych, żeby przerobili te samochody na cywilne i sprzedawali i to okazało się hitem.  Problem polegał na tym, że jeden samolot kosztował nawet 150 milionów dolarów, a Arnold nie miał aż takiej gotówki. Także wyłożył 10 milionów i chciał wziąć potężny kredyt w banku i tu pojawił się problem. Bank, który finalizował takie przedsięwzięcia nie chciał gadać z osobami prywatnymi tylko z wielkimi instytucjami. Więc trzeba było przekonać właścicieli Singapore Airlines to tej inwestycji. Kupno i wynajem jumbo jeta wiązało się z wielkim ryzykiem, bo może być tak, że jak coś się spierdoli, to linie lotnicze wymówią umowę i Arnold zostanie sam z wielkim samolotem i kupą długów do spłacenia. Istniało ryzyko, ale Arnold tylko parsknął na to śmiechem i powiedział-„Tak jasne i to niby mi się ma przydarzyć…?”.  

Udało się Arnoldowi kupić samolot za 147 milionów dolarów. Swojemu agentowi powiedział, żeby pochodził po innych ludziach w Hollywood i może inne osoby zrobią coś podobnego co i on, jednak nawet osoby, które obracały milionami nie odważyły się na takie ryzyko jak Schwarz. Arnold kupił samolot i to była jego inwestycja, a także miał sporo ulg podatkowych.  Arnold jak brał kredyt, to mądre kredyty, które potem dawały mu pieniądze. On nie brał kredytów na głupoty, nie kupował tygrysów, lampartów jak to miał w zwyczaju Tyson, tylko inwestował w samoloty:D.

W międzyczasie dalej Arnold grał w filmach oraz przeszedł operację serca, udzielał się charytatywnie pracując z trudną młodzieżą w L.A. Jego biznes z Planet Hollywood się rozrastał tak, że w 96 roku sieć tych restauracji była warta 2,6 miliarda dolarów. Jednak nadeszły i trudne czasy, restauracje były źle zarządzane i Arnold to dostrzegł. Były otwierane masowo w podrzędnych miastach i niczym się nie różniły od MC DONALDA. Pierwotna idea Planet Hollywood była taka, że idąc do restauracji w L.A można było tam spotkać Arnolda, który je śniadanie. Gdy się poszło do Nowego Jorku, można spotkać tam inną gwiazdę przy śniadaniu. W Paryżu można było spotkać Francuskich Aktorów, ale zaczęto otwierać restauracje w podrzędnych miastach USA, a to generowało duże koszty. Arnold miał naprawdę świetny plan na rozwinięcie tych restauracji, ale właściciele się zaczęli wahać. Fakt faktem, za niedługo zaczęły te restauracje padać,a Arnold w porę się wycofał i wyszedł jeszcze na tym bankructwie całkiem nieźle finansowo.

Arnold starał się też wychowywać swoje dzieci zaszczepiając im odpowiedzialność w krwi. On wychowywał się w Austriackiej wsi, natomiast jego żona wychowywała się w wielkim domu, z niezliczoną liczbą pokoi, ponieważ należała do rodu Kennedych. Były to skrajne warunki wychowania, które wpływały na dzieci. Arnold dbał bardzo o czystość i uczył dzieci porządków. Jego żona przyzwyczajona była do tego, że może rzucić ubrania na podłogę, a za chwilę przyjdzie sprzątaczka i je posprząta. Arnold uczył dzieci prania, a także dzieci w restauracji same musiały umieć wyliczyć 20% napiwek dla kelnera i podpisać się za Arnolda:).

W 1998 roku umiera ukochana matka Arnolda. Po śmierci ojca i brata została sama i Arnold zżył się z nią bardzo. Jak sam wspomina, jego matka bardzo cierpiała z tego powodu, że rzadko go widziała. To był dla niej okropny ból, który musiała znosić. Mogę się domyślać co czuła, ponieważ mojej babci syn, a mój wujek wyjechał też w młodym wieku do USA. Moja babcia bardzo to przeżywała i przez kilka dni nie mogła spać po nocach, martwiąc się o syna, którego widziała raz na 3 lata. Podobnie mają matki jak dzieci wyjeżdżają z Polski układając sobie życie za granicą. Z jednej strony wiedzą, że szukają lepszego miejsca dla siebie, a z drugiej bardzo to przeżywają. Jak sam Arnold pisze jego obowiązkiem było wynagrodzić matce za te wszystkie cierpienia. Jego obowiązkiem było odwdzięczyć się za te trudne czasy po wojnie, po których musiała chodzić i żebrać o jedzenie. Jego obowiązkiem było odniesienie sukcesu, z dedykacją dla swojej matki. Tak samo Twoim obowiązkiem jest sprawienie, aby rodzicie byli z Ciebie dumni. Rodziców ma się tylko jednych. Ja wiem różnie to z nimi bywa, moi to kochane starsze już lemingi, ale kocham ich nad życie. Nie ich wina, że wychowywali się w czasach PRL-u i całe życie wciskali mi bzdury do głowy, ponieważ chcieli dla mnie dobrze. Dziś są inne czasy niż kiedyś i większość z ich rad jest nieaktualna, dlatego trzeba umieć je filtrować i niekoniecznie brać do serca. Nasi rodzice nas kochają i często robią nam bałagan w głowie swoimi radami, które dzisiaj się nie przydają nam w najmniejszym stopniu. Jednak nie zwalaj winy na rodziców, że masz przez nich bałagan. Nie zwalaj winy na nikogo. Twoim obowiązkiem jest samemu posprzątać ten bałagan i iść do przodu. Twoim obowiązkiem jest robienie wszystkiego tak, aby Twoi rodzice kiedyś powiedzieli z dumą-„Mój Syn, sam do tego doszedł”.

Arnold wszedł też do polityki. Został Gubernatorem Stanu Kalifornia wybrany dwa razy. To jak tego dokonał dowiecie się czytając jego Biografię pod tytułem „Pamięć Absolutna”. Nie ukrywam po tej lekturze jestem w szoku. Oto przeczytałem naprawdę imponującą historię od pucybuta do milionera. Historię gościa z maleńkiej austriackiej wsi pod Grazem, który osiągnął sukces w sporcie, w biznesie, w showbiznesie, w polityce, a także można powiedzieć w uwodzeniu, ponieważ poznał kobietę z najbardziej wpływowego rodu w USA w momencie kiedy nie był tak bardzo znany.  Majątek Arnolda dziś szacowany jest na ok. 700 milionów dolarów, do tego wszystkiego doszedł sam, swoją determinacją oraz podejmowaniem ryzyka. On nie przeczytał książek typu Obudź w Sobie Olbrzyma, ani Bogaty Ojciec/Biedny Ojciec, tylko wszystko to osiągnął działaniem. To Robbins powinien się uczyć od Arnolda motywacji, a Kiyosaki robienia biznesu na nieruchomościach.

Wpis napisany na podstawie książki Arnold Schwarzenegger-Pamięć Absolutna

P.S

Jak dałem Ci do myślenia i chcesz mnie w jakiś sposób wesprzeć, to możesz mi postawić “małą czarną”, bo lubie brunetki :):)

Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ

Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)

Rate this post
Pokaż więcej

18 Komentarzy

  1. Długie ale dające do myślenia 😉 Jedno mi się w tym wszystkim nie podoba odnoszę wrażenie ze masz Kiyosaki-ego za oszusta, kretacza itd. On pokazuje tylko model działania i jak narazie się z jego poglądem zgadzam nawet jak dorobił się na książkach to średnio inteligentny szympans myślacy samodzielnie się tego domyśli. Zresztą w jego książce jest opisany taki sam schemat jaki stosował Arnold jeśli chodzi o nieruchomości i inne aktywa. W jego książce dowiedziałem się co to są aktywa, pasywa rozchody i przychody a to jest moim zdaniem podstawa i nie przypominam sobie zeby np. MJ DeMacro o tym pisał. Pomijając to KAWAŁ dobrej biografii która pokazuje 2 oddzielne dojścia do sławy porównując to z biografią „RAMBO” 😉

    1. Czy był oszustem? hmm….a jak ja bym pisał o aktywach, pasywach i pokazywał model biznesowy i brał za to duże pieniądze, chociaż nigdy nie kupiłem nawet nieruchomości to czy byłbym autentyczny?. Po napisaniu tej książki, Kyiosaki udzielał rad biznesowych, o których nie miał pojęcia i sporo osób wrzucił na minę finansową. Chodzi o nieruchomości…..

  2. Tyab książka dająca zajebiście do myślenia „kwiat pustyni”, autor Waris Dirie ;). Polecam Ci ją i myślę, że mógłbyś ją tutaj również streścić jeśli ją przeczytasz.

  3. Nie podejrzewał bym Arniego, że potrafił być zajebisty w aż tylu rzeczach, szacunek dla niego za to, że nie kalkulował, analizował tylko szedł i brał co mu się należało, zawsze wyżej stawiałem Stallone, jakoś tak po prostu, jak zobaczyłem go w Rockym automatycznie stał się moją ulubioną postacią i aktorem, Arniego lubiłem ale nie tak bardzo ale wielkie, wielkie propsy za to co osiągnął.

        1. Tak, ale nie wszystko na raz:). Biznes Arnold łączył ze sportem, ale już jak wszedł na aktorstwo to zrezygnował z kultusrystyki. Podobnie było jak został politykiem

        2. No tak, rozumiem :). A widziałeś mowę ciała Arnolda ? czy teraz, czy za czasów kulturysty jak się wypowiadał, rozmawiał to aż biła od niego ta charyzma, pewność siebie – zajebista mowa ciała !

  4. Mam kumpla, starszy o rok, rocznik 96. Koleś ma niesamowity talent do handlu, jednak zmarnował się przez środowisko w którym przebywał. Nigdy nie widziałem takiej charyzmy i zdolności komunikacji z innymi ludźmi… a wszystko przejebał przez handel zielskiem i prochami. Muszę z nim pogadać, żeby założył DG i zaczął legalnie działać, bo aż mi się serce kraje, jak widzę, gdy młodzi ludzie, z tak niesamowitymi zdolnościami pogrążają się w takich rzeczach jak narkotyki itp.
    TYAB, dzięki za kolejny świetny wpis.
    Dzięki za ten wpis i za 2015, wszyscy czekamy aż wydasz książkę. Obyś został milionerem i zwiedził świat.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Jakub,

  5. Po przeczytaniu tego bloga, zadalem sobie pytanie czy zwykły szary człowiek jest w stanie działać tak jak Arnold, bo moim zdaniem ogromnym wpływem na jego sukces była kulturystyka, osoby co siedzą w tym temacie wiedza, że chodzi o poziom testosteronu, który pchal go do działania, co zwyklego szarego człowieka przerosnie taki ogrom pracy jaki włożył Arnold… Ale łatwo jest powiedzieć że to teść, a trudniej zrobić chociaż 1% tego co on, bardzo fajny wpis i czekam na książkę 🙂

  6. Bardzo dobre czytanie. Życiem Arnolda interesowalem się 20 lat temu. Niestety na wielu miało ono negatywny wplyw. Oficjalne przyznanie się w latach 70tych do cocktaili złożonych z jego 3 ulubionych sterydow nie miało dobrego wplywu na młodzież nagminnie szturmujace te kilka siłowni w moim mieście. Zaczęto także go nasladowac w tym aspekcie. Niektórzy przyplacili zyciem. I to jest fakt, ktory go dla mnie przekresla. Wg opinii specjalistow, na podstawie zdjęć sterydy pojawily się w wieku 16do18 lat !!! Nie chciałbym by byl to przyklad dla mojego syna. Temat monachijski i zwiazek z gejami, do konca nie jest jasny. W kilku wywiadach mozna domyslac sie sponsoringu .Pokazywanue się wśród gejow, zdjecia etc … to coś o czym rzadko się mówi i nieliczni prawdę znaja. Obecny konkurs Arnolda 3bój nadal jest organizowany bez testów antydopingowych. Swiadczy to o poparciu Arniego dla sterydow, samemu przyznajac że nie zaluje, ze bral…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button