Motywacja30 THE BEST OFFWszystkie Wpisy

Co Można Zrobić Ze Swoim Życiem w Trzy Miesiące?

AKTUALIZACJA!!!!

AKCJA WIELKANOC 2018- CZYLI CO MOŻESZ ZROBIĆ ZE SWOIM ŻYCIEM W 3 MIESIĄCE 2.0

Blog napisany w 2015 roku, jednak teraz jest aktualizacja i co roku będę aktualizował tego bloga, aby dał Ci do myślenia. Pisząc te słowa jest końcówka 2017 roku, który dla mnie był burzliwy. Nie ukrywam stare demony znów dały o sobie znać i chciały mnie wchłonąć, jednak w porę się opamiętałem dając sobie liścia na otrzeźwienie:):). 2017 rok, był to rokiem wielkich zmian w moim życiu. Po ponad 6 letnim bieganiem za kobietami, w końcu zdecydowałem się na związek. Ma się swoje lata, więc trzeba myśleć już poważnie, aczkolwiek nie zatraciłem:pasji, znajomych oraz koleżanek tylko dlatego, że mam dziewczynę. Ciekawe co w tym miejscu napiszę za rok i jak będzie wyglądała aktualizacja 3.0 ?;-)

A jaki ten rok był dla Ciebie? Ma nadzieję, że 2018 będzie o niebo lepszy.


 

Rozpoczął się styczeń, czyli najzimniejszy i najbardziej ponury okres w całym roku. Minęła już magia świąt, a wraz z nią ten ciepły klimat domowego ogniska. Już nie lecą w telewizji reklamy na których każdy jest szczęśliwy, więc trzeba wrócić znów do zimnej, ponurej, smutnej rzeczywistości. Nie mogłeś się doczekać, aby zaczął się w końcu rok 2018. Rok 2017 miał być przecież rokiem Twoich zmian. Obiecywałeś sobie w nowy rok, że ten rok dla Ciebie będzie przełomowy pod każdym względem.  Twoje życie jak na razie bardzo odbiega od idealnego. Nie pamiętasz kiedy byłeś na randce, nie masz pracy, masz puste kieszenie, marzy Ci się kaloryfer na brzuchu, jednak jedyny jaki w tej chwili Cię ogrzewa to ten w pokoju oraz Twój tłuszcz. (To się mnie tyczy:):

Na dworze wieje mocny, zimny wiatr. Jest już bardzo ciemno, głucho, ponuro. Siedzisz sobie teraz wygodnie i czytasz mój tekst, a za oknem słyszysz szalejący wiatr. Nic Ci się już nie chce, nie masz pomysłu na siebie, nie masz pomysłu na zmiany. Bardzo chciałbyś się zmienić, ale nie wiesz nawet jak. Zastanawiasz się „A może bym coś zrobił”, jednak znów przegrywasz ze swoim umysłem.  Patrzysz na swoje cele jakie sobie wyznaczyłeś na 2017 rok, a tam masz: skok na bungee, skok na spadochronie, poznanie tej jedynej,  znalezienie pracy, stanie się bardziej pewnym siebie, podchodzenie do kobiet,  zmiana towarzystwa, schudnięcie lub przytycie, nabycie nowych umiejętności czy to opanowanie podstaw jakiegoś języka, czy opanowanie podstaw gry na gitarze, a może już masz dosyć mieszkania z rodzicami, którzy Ciebie nie rozumieją i ciągle wtrącają się w swoje życie i planujesz się od nich wyprowadzić w tym roku?

Jest teraz zima. Większość ludzi siedzi cały czas w domach nigdzie nie wychodząc. Już o godzinie 16 jest ciemno, a o 19 robią się pustki na ulicach w małych miastach, a w dużych na osiedlach. Godzina 21 to już przygotowujesz się do spania. Wstajesz, to jest nadal ciemno i zimno (ostatnio o 7.00 rano w sklepie zamiast dzień dobry, powiedziałem-dobry wieczór). Pamiętam ja za czasów mojego frajerstwa nienawidziłem kwietnia, maja,czerwca,lipca, sierpnia. Już lepiej zaczynałem czuć się we wrześniu, a najlepiej w listopadzie, grudniu, styczniu, lutym.

Najlepiej się czułem ponieważ większość osób i moich znajomych prowadziła taki sam tryb życia. Czyli siedzieli w domu nigdzie nie wychodzili, oglądali tylko telewizję, albo siedzieli na komputerze. Dni były krótkie, a dziewczynki nie nosiły krótkich spódniczek;). Gdy nastawała wiosna i robiło się coraz cieplej jakoś wkurwiałem się tym. Wiedziałem, że świat budzi się do życia, ale nie ja. Moje życie dalej stało w miejscu, było ponure,  smutne, samotne. W wiosnę i lato nie wiedziałem nie raz co ze sobą zrobić. Chciałem gdzieś wyjechać, ale nie miałem pieniędzy, nawet nie miałem z kim. Wkurwiały mnie długie dni, godzina 21 a tu dalej widno było, a ludzi pełno na ulicach. Siedzenie w domu też wkurwiało, ale co ja miałem wyjść i samemu tak plątać się po osiedlu w biały dzień?.

Nie ma to jak zimą, jak sobie wyszedłem ja i moje myśli same. Nikogo nie było, tak sobie spacerowałem sam w samotności. Utożsamiałem się zimą, bo moja dusza była zimna. Moje życie było jakby zamrożone i jak większość ludzi łapie depresję jesienno-zimową, ja łapałem ją na wiosnę jak wszystko budziło się do życia tylko nie ja. Wiosna przypominała mi, że ja dalej jestem w dupie i nic się nie zmieniło w moim życiu, a takie miałem wielkie plany jak co roku. Potem przychodziło lato, gdzie każdy gdzieś wyjeżdżał na wakacje ze swoimi dziewczynami, albo paczką, tylko nie ja. Chłopaki znajdowali sobie nowe dziewczyny, tylko nie ja, chłopaki chodzili na grille  tylko nie ja, byłem proszony, ale nawet na kiełbasę mnie nie było stać, więc wolałem się nie ośmieszać.

Był okres, że bardzo chciałem mieć dziewczynę, ponieważ od kobiet uzależniałem swoje szczęście tak jak to robi teraz wielu. Jednak kobiety nie widziały we mnie kandydata na chłopaka. Wkurwiałem się zawsze na wiosnę, gdzie wszyscy moi znajomi zawsze znajdowali sobie kogoś, ale nie ja. Ja miałem tylko i wyłącznie przygody, które trwały tylko chwilę. I tak wolałem się użalać nad sobą zamiast wziąć się w garść.  Nienawidziłem wiosny i lata ponieważ te pory roku przypominały mi, że w moim życiu nic się nie zmieniło. Przeważnie w zimę rzadko się widziałem ze znajomymi, bo każdy siedział w domu, ale gdy nastawała wiosna to co jakiś czas kogoś człowiek spotkał i słyszał pytania „I co tam u Ciebie słychać?”  , aż się cisnęło na usta „Gówno słychać”, no bo i gówniane życie było to co innego mogło słychać?.

Do wiosny zostało 3 miesiące. W 3 miesiące jesteś w stanie zmienić się w nie do poznania. Teraz możesz nawet przez zimę nie widzieć się z niektórymi znajomymi, bo każdy siedzi w domu, ale po 3 miesiącach możesz sprawić, że Twoim znajomym opadnie kopara, aż do ziemi. Większość moich czytelników, albo osób siedzących na forum są to bardzo młodzi ludzie. Jakie wy macie problemy? głównie jeden: NIE MAM KOBIETY. To są główne problemy młodych ludzi. Nie mają kobiet bo ich nie poznają, nie poznają bo nie podchodzą, nie podchodzą, bo…………………… i tutaj wstaw sobie czemu nie podchodzisz.

Życie młodych ludzi ostro kuleje i widać to przez brak kobiet. Twoim problemem nie są kobiety jak uważasz, tylko Twoje życie. Jednak dobry jest znak taki, że możesz wyjść z dołka w 3 miesiące. Co Ci pozostaje robić w te smutne, szare, zimne wieczory i noce? siedzieć na kompie? czy się rozwijać?. Mi teraz najbardziej w lato i wiosnę nie chce się nic robić, ponieważ korzystam z życia, a jesienią i zimą zapierdalam.

A wcześniej było odwrotnie w zimę byłem szczęśliwy, a wiosna i lato przypominała mi o moim nędznym życiu jakie prowadzę. Na wiosnę i lato jest więcej możliwości na zagospodarowanie czasu, a zimą takich możliwości już nie ma. Jeśli Twoje życie kuleje to musisz zlokalizować swój problem i go WYELIMINOWAĆ.  Szczerze wątpię, że Twojego problemu nie da się rozwiązać. W 3 MIESIĄCE MOŻESZ DRASTYCZNIE ZMIENIĆ SWOJE ŻYCIE.  A NAJLEPIEJ PRZEPRACOWAĆ ZIMĘ, BY MÓC POCZUĆ WIOSNĘ W NOWYM WCIELENIU LEPSZEJ WERSJI SIEBIE. 

Teraz jesteś jak piękny kwiat. Teraz w zimę jeszcze Cię nie będzie widać i nikt nie będzie wiedział o Twoim istnieniu, ale im dni będą coraz dłuższe, im będzie się robiło coraz cieplej, tym  będziesz kiełkował, aż gdy nastaną naprawdę ciepłe dni rozwiniesz swoje płatki. Nikt nie przejdzie koło Ciebie obojętny, każdy będzie mówił „O KURWA, ALE ON SIĘ ZMIENIŁ”. Niektórym wiosenne promyki słońca będą piekły dupę do czerwoności, cudowny widok, frajera takiego, który będzie starał się dwoić i troić, żeby obniżyć Twoją wartość.

W TRZY MIESIĄCE Z POWODZENIEM MOŻESZ:

  • Schudnąć nie do poznania– Jeśli masz sporą nadwagę no w 3 miesiące możesz zmienić swoje postrzeganie wizualne. W 3 miesiące przy odpowiedniej diecie, determinacji, treningów możesz śmiało zrzucić nawet i 20 kilogramów. Gdy wspomożesz się czymś to nawet i więcej;). 20 kilogramów to bardzo dużo, może być tak, że ludzie, którzy nie widzieli Cię 3 miesiące, bo w zimę całe dnie siedzieli w chacie i oglądali głupie seriale, nie będą Cię poznawać na ulicy. Potem jak schudniesz możesz iść za ciosem i budować masę mięśniową. Do lata ćwicząc na siłowni nie będziesz Pudzianowskim, ale będzie przepaść pomiędzy Twoim wyglądem ze stycznia, a z lipca. Ale już samo schudnięcie przez Ciebie zmieni Twoje postrzeganie. Ja jak schudłem kiedyś, to słyszałem od kobiet miłe teksty typu „Wyprzystojniałeś”. Nie ukrywam było to bardzo miłe. Kobiety tez mogą schudnąć w niczym nie różnią się od mężczyzn. Nawet powiem więcej one jak schudną to wtedy naprawdę stają się bardzo atrakcyjne. Kiedyś miałem koleżankę, która miała bardzo ładną twarz, ale miała też dużą nadwagę. Miała chłopaka, takiego typowego nerda. Bujała się z nim kilka lat, aż raz zapragnęła schudnąć. Schudła właśnie 20 kilo, ale nie w 3 miesiące, tylko w pół roku. Schudła i bardzo szybko zmieniła chłopaka, zmieniła też znajomych. Taka jedna zmiana, która spowodowała lawinę innych zmian. Nie ukrywajmy przez wygląd jesteśmy oceniani przez całe życie. Jak Cię widzą tak Cię piszą.  Żeby schudnąć trzeba dokonać innych zmian. Samo się nie schudnie. Żeby schudnąć trzeba: chodzić na siłownie/biegać, a najlepiej to i to jak masz dużą nadwagę, odpowiednio się odżywiać i jak niektórzy chcą szybszych efektów wspomóc się suplementacją. Niestety większość wybiera łatwą drogę jaką jest suplementacja, a zapominają o diecie. Żeby schudnąć musisz wprowadzić sport do Twojego życia—-CZYLI JUŻ JEST ZMIANA. Żeby schudnąć musisz zacząć zdrowo się odzywiać—–KOLEJNA ZMIANA. Przy tym trzeba być KONSEKWENTNYM I ZDETERMINOWANYM—–KOLEJNA ZMIANA, WYRABIANIA NAWYKÓW DETERMINACJI.  Schudniecie nie jest proste, ale czy jest ono NIEMOŻLIWE? Jak najbardziej możliwe. Wiele osób na świecie schudło, jest to nie miłe, ale tylko na początku gdy się przestawia mózg na inne tory. Zresztą co można robić w zimowe ponure dni jak nie zabijać czasu ćwicząc?. Mi najbardziej się nie chce ruszać dupy na wiosnę i lato. Zimą bardzo chętnie mi się biega i ćwiczy.
  • Przytyć– Coś podobnego jak wyżej. Tylko inni potrzebują schudnąć, a inni przytyć. Jak jesteś szkapa to idź na siłownię. Odpowiednio ułożona dieta, suplementacja, trening i TWÓJ WYSIŁEK da Ci naprawdę piorunujące efekty. Tylko błagam nie pierdol, że nie możesz przytyć i że to nic nie da. W 3 miesiące możesz złapać kilka kilo i to już będzie widoczne na wiosnę. Ale wcale nie jest powiedziane, że na wiosnę masz poprzestać na treningach. Przecież cały rok możesz ćwiczyć. I tak powinieneś robić. Tylko chce Ci pokazać ile możesz zmienić w swoim życiu w 3 miesiące. Co masz do roboty w krótkie i zimne dni? CHCESZ SIEDZIEĆ W CZTERECH ŚCIANACH 3 MIESIĄCE?, a potem gdy przyjdzie wiosna to wiosenny wietrzyk Cię przewróci?
  • Zmienić styl ubierania– Nie jestem specem od mody, ale pamiętam jak się kiedyś ubierałem, a jak teraz się ubieram i widzę różnicę w zachowaniu ludzi. Teraz to przywykli do tego, ale w momencie mojej zmiany to słyszałem uszczypliwe teksty typu „pedałek”. Jak jesteś za bardzo wrażliwy to chodź dalej w dresach. Znałem gościa kiedyś co chodził tylko i wyłącznie w czarnych spodniach sztruksowych i białej bluzie w kapturze. Dziś ma 30 lat i dalej chodzi w spodniach sztruksowych czarnych, które już są tak przesiane na dupie, że poezja i w tej bluzie. Dalej wiecznie sam jest i dalej z tymi samymi ludźmi, którzy wyglądają tak samo. Jak schudniesz, albo przypakujesz to noś dopasowane ciuchy, a nie jakieś przyduże. Mi mówili pedałek, ale mówili właśnie starzy znajomi, kobiety mówiły, że  „Wyprzystojniałem”. Czasem zmiana ubioru może naprawdę wpłynąć na atrakcyjność i postrzeganie. Także wyobraź sobie siebie szczupłego, który widać że coś ćwiczy w fajnych, modnych ciuchach.  To już jest zmiana Twojej osoby ponieważ jesteś inaczej już odbierany. Skutkiem ubocznym tego jest podskoczenie ociupinkę w górę pewności siebie. Nie musisz wyglądać jak model, bo ja tez tak nie wyglądam. Ale jak gówno też nie.
  • POZNAWAĆ KOBIETY!!!!!– Niektórzy chodzą na siłownię, kują dupę, a robią to tylko i wyłącznie dlatego, żeby kobietom się podobać. Może się i podobają, ale samym zainteresowaniem nie poruchacie sobie panowie. Znam takiego jednego supermena, który tylko zbiera zainteresowania, a nic z tego nie wynika. Wygląd pomaga i to dużo, fajne ciuszki pomagają, ale całej roboty za was nie zrobią. Żyjemy w takim społeczeństwie, że to facet powinien wykonać pierwszy krok. Jeśli do tej pory narzekałeś na brak kobiet, no to musisz zacząć je poznawać. Uwodzenie musi iść w parze z rozwojem. Jeśli biegasz, ćwiczysz na siłowni to podchodź też do kobiet. Wystarczy, że w tygodniu będziesz poznawał 10 kobiet. W miesiącu poznasz takich kobiet 40, a przez 3 miesiące poznasz ok. 120 kobiet. Czyli niewiele mniej niż ja mam znajomych na facebooku:). Poznanie 10 kobiet, podejście do nich to naprawdę chwila.  Z tych 120 kobiet sporo dostaniesz koszy, ale i będą też i randki, będzie tez i seks. Na pewno będzie seks bo to wręcz jest niemożliwe, żebyś nie miał seksu choć z 1 kobietą.  Jeśli będziesz wyciągał wnioski z podejść to będziesz coraz lepszy. Powiem Ci tak w moim życiu zaczęło się wiele zmieniać jak zacząłem podchodzić do kobiet. Naprawdę socjalnie zacząłem się wyrabiać. Będziesz dostawał zlewy, nawet dużo zlew, ale uwierz kobiety nie gryzą. Nie bój się pomylić, większość boi się pomyłki i stoją w miejscu. Gdy nastanie wiosna, minie 3 miesiące, Ty już będziesz miał za sobą ponad 120 kobiet do których podszedłeś. Może to być więcej jeśli chcesz, ale też i nie przesadź, żebyś nie biegał całe tygodnie z wywieszonym językiem za kobietami, bo one to mają być dodatkiem do naszego życia.  Jak przekroczysz 100 kobiet do których podszedłeś, nagle zobaczysz, że te całe uwodzenie to jeden wielki schemat. Kobiety bardzo często przy podejściach reagują tak samo, czasem bywało to nudne jak wiedziałem na 90% co powie za chwilę kobieta. Jednak gdy nastanie wiosna i kobiety założą krótkie spódniczki Ty już będziesz miał inny wygląd i inne umiejętności z kobietami. I co czy Twoje życie się nie zmieniło w trzy miesiące? nagle zauważysz, że socjalnie jesteś troszkę bardziej pewny siebie. Dalej będziesz miał excusy, ale już nie będą one takie straszne. A co najważniejsze nie będziesz narzekał na samotne wieczory. I to dopiero 3 miesiące, a zobacz ile tak przez rok możesz poznać. Do kobiet możesz podchodzić w soboty, w tygodniu ćwiczysz i dalej masz dużo czasu na poprawienie innych aspektów Twojego życia.
  • Podreperować finanse– Większość moich dłużników mają długi 1000-2000zł, które mają w dupie i nawet nie próbują spłacać. Potem się dziwią, że z 2000zł robi się za pół roku 5000zł. Jeśli masz długi to dla spokoju ducha lepiej je spłać. Wątpię, żebyś miał długi przekraczające 10.000zł w tak młodym wieku. Jeśli tak to pakuj mandziur i jedź za granicę zarabiać na nie. Jednak przeważnie młodzi ludzie mają długi 1000-2000zł wzięte na głupoty, które bagatelizują i olewają myśląc, że im to zniknie. Jak masz długi to przez trzy miesiące możesz się przemęczyć i wziąć dodatkową robotę by to spłacić. A potem znów wrócić do żywych. Jeśli natomiast jesteś bezrobotny i narzekasz na swoje finanse, które Cię ograniczają w TRZY MIESIĄCE ŚMIAŁO MOŻESZ ZNALEŹĆ PRACĘ, KTÓRA DA CI PIENIĄDZE. Nie mówię tu o wielkich tysiącach, nawet jakbyś miał zarabiać  1100 zł to wraz masz te 1100zł. Jesteś o te 1100zł do przodu. Większość młodych osób mówi by, że za to by nie poszła pracować. Wiem śmieszne pieniądze, ale większość z tych osób nie robi nic, żeby znaleźć inną lepszą pracę. Żeby znaleźć dobrze płatną pracę musisz przynosić swojemu szefowi zyski, jeśli tego nie robisz dostajesz najniższą krajową i tyle. A jak się nie podoba to wypad bo łatwo można Cię wymienić. Są miejsca w których z miejsca Cię przyjmą  jak stoisz. Nie każę Ci tam pracować do końca życia, ale przez TRZY MIESIĄCE możesz się przemęczyć. Chodzi o to, żebyś miał jakieś pieniądze. Nawet jak chcesz się wyprowadzić do innego miasta musisz mieć hajs. Żeby do WWA się sprowadzić i wynająć mieszkanie licz się z kosztem kilku tysięcy. Czynsz+kaucja+wyżywienie na pierwszy miesiąc+bilety. Gdzieś to trzeba zarobić co nie?. Jak siedzisz w małym mieście bez perspektyw i narzekasz, że nie ma pracy to jedź do większego. W trzy miesiące idzie zarobić na Warszawę, Poznań, Kraków, Trójmiasto,Wrocław. W trzy miesiące możesz odłożyć ok 3500zł.

Jak widzisz w trzy miesiące możesz zmienić sylwetkę, możesz poznać ponad 100 kobiet, możesz swoje finanse mocno podreperować. Można zrobić też innych wiele rzeczy, ale opisałem te, które mają największy wpływ na nasze życie. To tylko 3 miesiące, a aż tyle można zrobić. Wyrobisz sobie odpowiednie nawyki. Możesz w 3 MIESIĄCE nie robić nic i dalej tkwić w miejscu. W 3 miesiące możesz wyjść naprawdę z dużego gówna.

 

park-334820_640

 

Siedzisz dalej przed monitorem, czytasz moje wypociny i patrzysz teraz na drugi obrazek. Zapamiętam ten obrazek bardzo dobrze, przypatrz mu się mocno, bo taką pogodę będziesz miał za trzy miesiące. Przyroda będzie budzić się do życia, a wraz z nią NOWY TY!!!!  Dni są coraz dłuższe, słychać śpiew ptaków, czuć na skórze ciepło wiosennych promyków i widać panny w obcisłych legginsach spacerujące sobie parkiem, A TY CO? DALEJ BOISZ SIĘ PODEJŚĆ? DALEJ JESTEŚ GRUBASEM Z PUSTYMI KIESZENIAMI? JUŻ PEWNIE ZAPOMNIAŁEŚ O SWOICH CELACH.

TO DOBRZE BO JAK NASTANIE WIOSNA TO CI SIĘ SMUTNO ZROBI. Każdy zapach kwiatu, każdy widok wystającego tyłeczka spod spódniczki, każdy śpiew ptaków BĘDZIE UŚWIADAMIAŁ CI, ŻE WŁAŚNIE ZMARNOWAŁEŚ 1/4 ROKU. Nagle zobaczysz zakochane pary,  nagle zobaczysz swoją byłą z nowym fagasem i zrobi CI SIĘ SMUTNO. Znienawidzisz wiosnę i lata tak jak ja kiedyś, będziesz błagał, żeby jak najszybciej znów była późna zimna, jesień, bo zamkniesz się bezpiecznie w domku, w 4 ścianach i nie będziesz miał kontaktu ze światem.

Tak będzie za trzy miesiące i TYLKO OD CIEBIE ZALEŻY CZY PRZEPRACUJESZ GODNIE TEN ZIMOWY OKRES. Tylko od Ciebie zależy czy przez  te trzy miesiące ZMIENI SIĘ TWOJE ŻYCIE.  Umówmy się te Twoje cele choć ich nie znam, są do łyknięcia w 3 miesiące.  No bo co ty możesz wymyślić? co może pragnąć CIPA? CIPA PRAGNIE STAĆ SIĘ MĘŻCZYZNĄ.  A 3 miesiące to 1/4 roku czyli jest tok JEDEN DUŻY KROK DO TEGO, ABYŚ 31 GRUDNIA 2018 ROKU MÓGŁ NAZWAĆ SIĘ MĘŻCZYZNĄ Z POUKŁADANYM ŻYCIE.  

Jak wykorzystasz te zimne, chłodne, ciemne i bardzo krótkie dni wybór należy do Ciebie.

P.S

Jak dałem Ci do myślenia i chcesz mnie w jakiś sposób wesprzeć, to możesz mi postawić “małą czarną”, bo lubie brunetki :):)

Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ

Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)

5/5 - (2 votes)
Pokaż więcej

22 Komentarzy

  1. Super. Zamierzam ogarnąć siłownie, naukę i wygląd (ciuchy itd) Dzięki!

    Ale wiesz co chciał bym zobaczyć na twoim blogu?
    Coś o samoakceptacji, czasami mam stan wyjebania czasami nie, czasami czuje się świetnie czasami jak gówno. Jak nie akceptujesz siebie twoja mimika twarzy wygląda beznadziejnie. Jak siebie akceptujesz to to widać i o wiele lepiej wyglądasz ale jak to zrobić?

    Oglądałem zdjęcia z sylwestra i wiesz co? Byłem dużo „ładniejszy” z jednego powodu, moja twarz, mimika nie były spięte bo byłem po alkoholu i czułem to „flow”.
    Duuużo jest na podrywaj ale może masz jakąś receptę na sukces? Bo to taka huśtawka, raz jest dobrze a raz jest źle 😉

  2. Ha. Widzę tyab, że mamy takie samo podejście. Zapierdalac teraz(przez zimę)
    A w lecie cieszyć się życiem (oczywiście też Zapierdalac).

  3. Lubie czytać twoje blogi, bo bardzo przypominają mi moje życie i reprezentujesz wartości, które są mi bliskie i których ciężko jest dziś szukać wśród ludzi. Tez doświadczyłem upokorzenia, wysmiewania, porażki, niejednokrotnie ocieralem się o margines w którym zresztą dorastałem i podobnie jak Ty w pewnym momencie zdałem sobie sprawę , że nie chce takiego życia i podjąłem walkę.

    Choć kiedy ja zaczynałem pracować nad swoim rozwojem, internet nie był tak powszechny, nie mówiąc już o stronach tego typu to jednak mój zapał do tego by osiągnąć sukces był tak wielki, że pokonałem wszystkie przeciwności i dziś mogę powiedzieć że osiągnąłem wszystko o czym marzyłem. Mam dobrze płatna prace w której się spełniam, niedługo biorę ślub z kobietą, która se wymarzylem, znam dwa języki, skończyłem studia, umiem rysować, gram na pianinie, jestem zdrowy i w dobrej formie…mogło by się wydawać, że tylko żyć nie umierać, a jednak spotykam się z tym, że od pewnego czasu już to mnie nie cieszy. Czuje ze brakuje mi celu, który kolejny raz porwał by mnie do walki tak jak za dawnych lat. Mój wniosek…fajnie jest osiągnąć sukces, ale o wiele więcej frajdy i satysfakcji sprawia walka oraz moment w którym triumfujesz.

    1. Od sukcesu ważniejsze jest spełnienie:). No to pora wyznaczyć sobie nowe cele i je realizować. Jesteś jak żołnierz, który wrócił z wojny, jesteś dalej nastawiony na walkę i nie możesz normalnie funkcjonować jeśli nie możesz walczyć. Więc ustal sobie nowe cele, wypowiedz WOJNĘ NOWYM PROBLEMOM, PRZECIWNOŚCIOM LOSU, PRZESZKODOM by zrealizować nowe cele I WALCZ BY WYGRYWAĆ!!!!!!!!!! Jesteśmy wszyscy wojownikami. Potem poczuj spełnienie!!!.

  4. Cytat: „Z tych 120 kobiet sporo dostaniesz koszy, ale i będą też i randki, będzie tez i seks. ”

    Na podrywaj.org jest użytkownik Przemo, który podszedł do jakiegoś 1000 kobiet, a właściwie nic z tego nie uzyskał (nie mówię już nawet o seksie, ale nawet jakiegoś choćby koleżeńskiego kontaktu – sam tak napisał). Jak to skomentujesz w kontekście swoich słów?

    1. Statycznie jest to niemożliwe by na 1000 podejsć nie miał chodź jednego seksu. Chyba że były to podejścia na zasadzie ” cześć, cześć ” i idzie do kolejnej.

  5. Odświeżyłem kotleta i jak zwykle można wysnuć nowe, pouczające wnioski. Niektóre blogi jednak nigdy się nie starzeją : P Ciekawe spostrzeżenie odnośnie uszczypliwych znajomych. Zawsze zastanawiałem się czemu wszystkie moje znajomości idą się jebać w okresie wiosenno- letnim, teraz wiem, że to dlatego iż w tym okresie zaczyna się eksponować swoje zalety bądź wady- jak u wiekszości i np ja mam coś takiego, że w zimę zawsze chodzę w siwym dresie, ujebanych butach i kurtce, a jak zaczyna się robić ciepło to wskakuje w koszulki slim fit, które podkreślają muskulature, czyste buty dobrej marki, eleganckie spodnie i jakoś się wygląda- wtedy zawsze zaczynają się docinki od facetów, a o dziwo od kobiety pochwały- zabawne. Wychodzi na to, że wiekszość znajomości autentycznie jebie się przez zazdrość facetów- a my myslimy czesto, że coś z nami nie tak hehe. I nawet ostatnio miałem taką sytuacje- wychodzę na dwór odjebany na błysk, nawet siostra zwróciła uwage, że dobrze wyglądam co się rzadko zdarza, cały dzień super humor dopóki nie spotkało się znajomych- od razu zaczeło się „o masz spodnie z dziurami jak pedał, weź masakra…. po co ci conversy? bo modne? daj spokój”- gadanie gościa, który wiecznie chodzi w ujebanych ciuchach i nie może podupczyc odkąd rozstał się z laską 2 lata temu, która swoją drogą lizałem na sylwka 2015 hehe- z perspektywy czasu ciesze się, a z gościem nie utrzymuje kontaktu od dwóch miesięcy bo szkoda czasu na pedałów…

  6. A zapomniałbym napisać: rozbawiłeś mnie tym, że też łapałeś doła na wiosnę, też swego czasu tak miałem haha, taki niepokój . I to chodzenie po nocach w samotności niemal dzień w dzień : D Choć akurat do tego został sentyment do dziś ale tez nie ma co przesadzać bo od takiego szwendania się bez celu idzie dostać depresji jak się za dużo rozkminia : P

  7. Witam. Z tej strony motor wcześniej „załamany” życiem płaczka na forum. Piszę komentarz, bo nawet sporo się pozmieniało od ostatniego czasu. Teraz lepiej mi się żyje choć jeszcze wiele pracy przede mną. A dlaczego piszę komentarz? Ponieważ kobiety to dalej dla mnie ściana strachu. Oczywiście nieznajome. A dla mnie jednym z celów jest przełamanie strachu podchodzenia, a nie podryw jakiejś dziewczyny. Tylko, że w głowie mam to, że to jest dziwne. Przekonanie a nawet przeświadczenie, że to dziwne podejść do kobiety, że tylko przez znajomych się poznaje i że to dziwne, że wychodzę na miasto i podchodzę do kobiet w danym miejscu, że ludzie także patrzą na jakiegoś idiotę zaczepiającego dziewczyny. A jakie jest pytanie? Nie mam żadnych przykładów z życia, że to jest realne. Chciałem byś Ty, bądź ktoś inny się wypowiedział, może podważył to moje przekonanie. Z góry dzięki.

    1. Poznaj osoby, które wychodzą i zobacz jak oni to robią. Chyba najłatwiejsza metoda – samemu ciężko tak ruszyć 🙂

        1. Kiedyś nawet nie udawało mi się wyjść z domu, bo szukałem wymówki, a teraz tylko gdy przychodzi co do czego to przechodzę obok tych dziewczyn… Jakby ostatni etap lęku został do przeskoczenia. Nie no muszę sobie z tym poradzić sam, a mieszkam w Warszawie to tym bardziej powinienem nie czuć takiej presji jak w mniejszym mieście. Chciałem także zwątpić w obecne przekonania co do podchodzenia, ale nie mam żadnych odniesień odwrotnych do tych, w które wierze.

  8. Ostatnia szansa żeby nie płakać w lato. Na średniaka przepracowana zima, ale czuję powiew mocy na marzec😀. Tylko, albo aż miesiąc.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button