
Newsletter Subscribe
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bierząco. Czasem wyślemy ci coś fajnego :)
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bierząco. Czasem wyślemy ci coś fajnego :)
9 dróg do pierwszego miliona czyli jak zostać MILIONEREM. Wygrana w totolotka, praca na etacie, specjalizacja w dziedzinie czy stworzenie produktu - który sposób wybrać? Sprawdź, jak osiągnąć sukces finansowy!
Wchodzę dziś na swoją pocztę, patrzę a tutaj dostałe m wiadomość „Jak zostać milionerem”. Kto mnie zna ten wie, że słowo ” Milion” działa na mnie jak płachta na byka. Na początku pomyślałem sobie, że to kolejny ancymon, który milionerem nie jest, ale sprzedaje swoje sekrety jak nim zostać, albo jest milionerem jednak zarobił swój pierwszy milion na produktach o tym ” jak się stać milionerem” coś w rodzaju Roberta Kyiosakiego, który nie zarabiał na nieruchomościach, ale na książkach i grach o nieruchomościach.
Gdy wszedłem w linka, patrzę a tutaj Rysio Rembiszewski namawia na zagranie w totolotka bo kumulacja jest i do wygrania 7.000.000 złotych. Więc jak zostać milionerem? Na pewno nie tak, jak poleca robić to Ryszard. Milion nie spadnie Ci z nieba, a jak spadnie jak w totolotku, to szybko taka osoba go przepierdoli i wpadnie w jeszcze większe długi.
Na milion trzeba zapierdalać i to niekoniecznie pracą na etacie. Jeśli chcesz być milionerem pracując na etacie to musisz być wybitnym specjalistą w jakiejś konkretnej dziedzinie, dodatkowo Twoja wiedza ma przynosić firmie ogromne zyski. Milionerem możesz być jak zostaniesz prezesem Banku;) np: prezes PEKAO zarabia dziennie ok 20.000 zł
Wygrać w Totolotka– Jak pisałem wyżej nawet jakbyś wygrał miliony w totolotka, to byś je szybko stracił, ponieważ Twój umysł nie jest przygotowany na przyjęcie tak dużej sumy pieniędzy. Zaraz pewnie byś kupił mieszkanie, kupił jakieś BMW za pół miliona, pojechał byś dookoła świata, podzielił się z potrzebującymi kolegami, bo nagle by o Tobie sobie przypomnieli i nim byś się zorientował, to byś miał chuj wielki i szelki.
80% ludzi co wygrało duże sumy w gry, kończą z długami. Oglądałem kiedyś reportaż o facecie, który w Polsce dwa razy trafił 6 w totka, a mieszkał w jakiejś ruderze i przeklinał dzień, w którym wygrał te pieniądze. Ja mając do czynienia z „trochę mniejszymi milionerami” czyli z ludźmi, którzy nabrali kupę kredytów na wielkie sumy i przejebali je na byle co. Tu i tu działa syndrom „łatwych pieniędzy” i tu i tu ludzie nie byli przygotowani na przyjęcie takiej dawki pieniędzy. Temat szybkich zarobków i wydatków znam z doświadczenia. Niestety to nie był najlepszy okres w moim życiu.
Urodzić się w bardzo bogatej rodzinie. No ja się nie urodziłem, tak jak i pewnie wy:) Niektórzy narzekają mówiąc, że ten kto urodził się w bogatej rodzinie ma lepiej w życiu. Wiesz co? Są tego plusy oraz minusy. Jednak jeśli Ty nie urodziłeś się w bogatej rodzinie to co zrobisz? Nic nie zrobisz, musisz to przyjąć na klatę i żyć dalej. Rób tak,aby Twoje dziecko urodziło się w bogatej rodzinie dzięki Tobie. Wiesz ja też chciałbym urodzić się w rodzinie Królewskiej, albo być synem Cristiano Ronaldo. Niestety może w innym życiu:)
Dostać w spadku pieniądze. To coś w rodzaju totolotka gdzie pieniądze spadają z nieba. Jednak kończy się przeważnie tak samo, przykład- ten pseudoraper Pikej, który po ojcu chyba odziedziczył małą fortunę i ją szybko przejebał.
Poznać Milionerkę/Milionera i wyjść za niego za mąż lub ożenić się z nią. Ale jeśli nie wyglądasz jak Natalia Siwiec no to nie będzie to takie proste. Tak samo nie jest proste dopchanie się do milionerki jak się ma status bezdomnego;). Takie bajki to tylko w Kopciuszku. Chyba, że przeczytasz Biografię Arnolda Schwarzeneggera i zobaczysz jak on nie będąc sławną jeszcze osobą, wżenił się w ród Kennedych. Biografię Arnolda znajdziesz u mnie na blogu.
Zostać specjalistą w jakiejś dziedzinie i przynosić firmie wielomilionowe zyski. Jak chcesz pracować na etacie to musisz być wybitnym specjalistą w jakiejś dziedzinie i przynosić szefowi grube miliony. Jednym słowem być dobry w tym co robisz.
Zostać Prezesem Banku, albo szefem Ferrari-Żeby zostać taką osobą no to niestety będziesz musiał popracować troszkę nad sobą. Możesz ustalić sobie taki niemożliwy cel, że za 30 lat zostaniesz Prezesem jakiejś korporacji. Niemożliwe? Poczytaj o byłym prezesie Mc Donalds Polska Piotrze Juchy.
Zostać politykiem i w białych rękawiczkach ustawiać wielomilionowe przetargi. Ale żeby nim zostać musiałbyś popoznawać trochę osób, dopchać się do najbardziej wpływowych, zdobyć ich zaufanie, wyrobić sobie plecy i cóż pozostaje tylko kraść w białych rękawiczkach. Zostać politykiem? Czemu nie. To także jest jakiś cel. Skąd Kasia T. kupiła luksusowego mercedesa i mieszkanie za 1.200.000zł na Saskiej Kępie? z pensji Tatusia, który raptem zarabiał nieco ponad 10.000zł?;). Żeby zostać politykiem to musisz być obcykany w technikach perswazji, mowie ciała, technikach wystąpień publicznych. Hitler dzięki technikom wywierania wpływu, swoimi przemowami, które ćwiczył po 8 h dziennie stanął na czele III Rzeszy.
Zrobić napad na bank. Jednak musiałbyś tych napadów zrobić kilkadziesiąt. Przeważnie w filiach banków jest kasa do maks 50.000 zł a grubsze miliony są w głównych bankach. Jednak różni się to od kradzieży w białych rękawiczkach tym, że i wyrok za wysoki jak i brak „pleców”. Także nie polecam;). Teraźniejsi przestępcy parają się przestępstwami gospodarczymi, a typowa patologia szuka szczęścia napadając z repliką broni gdzieś na jakąś filię banku na zadupiu. Więc jak chcesz nieczysto zdobyć milion, to tylko poprzez
Wpłynąć na życie milionów tworząc jakiś produkt rozwiązujących problem milionów ludzi. Tak dorobił się Bill Gates, który stał się nie tylko milionerem, ale też miliarderem. A jak się stać miliarderem? stworzyć swoim produktem 1000 milionerów;) niby proste co?:D Kyiosaki wpłyną na miliony wydając swoje książki, autorka Harrego Pottera też wpłynęła na miliony, a Tobie wystarczy dotrzeć do 1 miliona na całym świecie z 7 miliardów ludzi. Przez internet jest to znacznie prostsze i właśnie teraz na liście 100 najbogatszych Polaków przybywa osób co dorobiły się właśnie w internecie.
Ja nie ukrywam idę drogą numer dziewięć i wiem, że prędzej czy później nim zostanę czego i wam życzę :):):):)