CiekawostkiWszystkie Wpisy

Handel walutami jako jeden ze sposobów pomnażania oszczędności

Witam po dłuższej przerwie. Dziś przedstawię wam moje strategie na spekulację (inwestowanie w walutę obcą i jak na tym zarobić. Zacząłem mając pewnie z 14-15 lat dostałem pieniążki na bierzmowanie w euro i stwierdziłem że poobserwuję sobie kurs czy spada czy stoi w miejscu jak się zachowuje na święta czy Nowy Rok. Na Boże Narodzenie waluta taniała a pod koniec stycznia było już 3-4 % na plus . Oczywiście co sobie zarabiałem przy segregacji śmieci (puszki , butelki szklane itd.) to dokupywałem żeby nie chadzać po 5 Euro co chwilę tylko jakieś większe kwoty .

Pamiętam że na wakacje ludzie kupowali walutę , natomiast emigranci przysyłali euro funty i franki na święta –bo wiadomo wakacje więc kurs rósł a we wrześniu/ październiku  znowu kurs spadał. To były pierwsze przepływy złotówki ale zawsze to był przepływ gotówki 🙂 . Później były kantory internetowe i przestałem biegać do kantorów –nota bene najlepszy kurs był zawsze na Sławkowskiej  2 w Krakowie , tak to dziś się tym param po prostu tyle lat minęły a mnie dalej to kręci coś w tych rynkach finansowych musi być 😀

Dobrze teraz przejdę do strategii  , wniosków i zasad które udało mi się przez te lata stworzyć i odkryć .

  1. Ustalam poziom minimalnego kursu kupna oraz sprzedaży waluty. W przypadku sporego spadku dokupuje x2,x3 więcej niż zwykle .

Powiem wam że ja od paru miesięcy zszedłem z wymiany GBP/USD na funt/złotówka bo zaczęło się spekulowanie z dnia na dzień. Ja kupuję na kilka miesięcy, najczęściej miesiąc walutę może rok ale to rzadko bo zwykle jest odbitka +4,5 % w miech lub dwa. Ja ustawiłem przykładowo że funta kupuje już od poziomu  5,7 zł a sprzedaję powyżej 5,80 zł  2% ale dla mnie ok. :D.  Tego się trzymam rozbijam kapitał na kurs 5,69 zł do dajmy na to do 5,30 zł jako widełki i pakuję w każdą transakcję 3-4% kapitału .Na każdy jeden grosz spadku funta  inwestuję 3-4% kapitału złotówkowego aż się wyczerpie albo uznam że jest już dołek przy np.:5,55 zł i wtedy wkładam resztę  . Oczywiście  uśredniam zyski a strata polega na tym że muszę czasem potrzymać tą walutę –chyba że są wyjątkowe sytuację to opycham ze stratą ale o tym później.

Ustal swój poziom wejścia i wyjścia z transakcji. Pamiętaj że jak na rynkach się krew leje i waluta za bardzo tanieje to jest to okazja do wejścia za kilka razy więcej niż zwykle-bo wiem że kupuję tanio. Zaraz wam Richie Petru powie albo inny analityk że rynki wariują i dno jest. Tyle że przykładowo tąpnięcie funta podczas Brexitu to bardziej gierka milionowych spekulantów niż realne dobicie gospodarki brytyjskiej . Czyli co John i George wstali o 5.30 rano i zrobili tąpnięcie w kantorach raczej nie. Jakiś bank albo fundusz gdzieś pękł i wypuścił z górki funta na doły a dzień wcześniej się obłowili i znowu odkupili funta na poziomie 5.36 tak jak kiedyś Soros zarobił 1mld funtów na forexie . Tak się robi grubą kasę lecz cierpią też na tym zwykle Smithy i Kowalskie bo nie każdy jest traderem a walutę trzyma :/. Ja się obkupiłem w funta i czekam czy będzie niżej jak nie to i tak dalej skupuje .

     2.Zarabiam na kupnie a nie na sprzedaży walut/akcji /ziemi.

To jest istotne jak stwierdził kiedyś Robert K. „ najwięcej zarobiłem gdy inni się bali i wyprzedawali akcji oraz nieruchomości za grosze bo ktoś stworzył kryzys a miliardy dolarów zmieniły w jedne dzień swojego właściciela „ . Niestety nie mogę sprawdzić czy tak robił rzeczywiście ale strategia jak stosowana przez wszystkich największych inwestorów na świecie m.in. W. Buffeta. I to już musisz sam ustalić kiedy dla ciebie jest to opłacalne bez tego będziesz się bujał jak na dziurawej indiańskiej łódce od dołka do górki i nic nie zarabiał-takie życie .Ustalam poziom kupna by wiedzieć czy już zarobiłeś.

    3.Regularnie sprawdzam dane na rynkach kapitałowych i finansowych, dokonuję analizy przed każdą transakcją wymiany.

I tu jest zdecydowanie najwięcej pracy na kurs danej waluty wpływa od cholery czynników zarówno tych wewnętrznych jak i zewnętrznych. Pamiętajcie jednak że nawet znając wszystkie wskaźniki nie ma 100% pewności co do zarobku ale oczywiście im więcej informacji tym szansa na zarobek wzrasta. To zaczynamy od I wskaźnika :

Poziom stóp procentowych- im wyższa stopa procentowa obecna lub prognozowana tym popyt na walutę wzrasta –ponieważ do stabilnej waluty inwestorzy ciągną a od gównianej uciekają .Oczywiście podaż waluty  jeśli jest stabilna to powinniśmy zaliczyć wzrost .
Poziom inflacji- im wyższe ceny na rynku krajowym tym towar na  eksport trudniej sprzedać .

Ale z drugiej strony umocnienie np.: złotówki do dolara amerykańskiego wpływa na niższą cenę ropy naftowej kupowanej przez Orlen. Umocnienie waluty jest na + importu ale jest niekorzystne dla eksportu bo trzeba płacić więcej waluty kraju rodzimego za ten sam towar co czasem denerwuje . Taka Szwajcaria jeśli kurs Franza za bardzo skacze to zaraz drukarka wre i cena waluty się stabilizuje bo by gówno sprzedali albo dużo mniej gdyby była zbyt mocna w stosunku do euro.

Tempo wzrostu PKB (rozwoju gospodarczego danego kraju) – im bardziej się bogacimy tym jest więcej kasy w portfelach i wzrasta chęć nabywania towarów zagranicznych , przez co zasypujemy rodzimą walutą rynki zagraniczne i kurs waluty rodzimej spada.

Stopa bezrobocia – większe bezrobocie to mniej kasy by nabywać towary importowane(waluta wzrasta) i odwrotnie więcej pracy więcej kasy więcej importu(waluta słabnie).

Poza czynnikami ekonomicznymi są rzeczy typu wjazd Włodzimierza P. na Ukrainę , załamanie giełdy Chińskiej , Brexit , Grecja wszystkie czynniki polityczne, społeczne , oderwanie się Krymu też miało wpływ na kursy. Więc na to też bądźcie uważni 😀

4.Jeśli mam przeczucie że kurs będzie się diametralnie zmieniał na moją niekorzyść sprzedaje tak by wyjść na 0 lub ze stratą.

Czasami na to się nie ma wpływu lub się tego nie wyprzedzi -sprawa Ukrainy . Przed Brexitem niestety nie opchnąłem funta po 5,75 zł bo nie obstawiałem że wyjdą sądząc że gówniane media tak nasrają ludziom do głowy że jednak Wlk. Brytania nie wyjdzie –a jednak się pomyliłem no i cóż 9% w jeden dzień nie wpadło :/.  Dlatego trzeba być tu wyrachowanym i kalkulować co się opłaca i czy ewentualnie zagranie Va-Bank się opłaci –tu by się opłaciło ale różnie z tym bywa. Uważam że im więcej w tym siedzę tym łatwiej jest to przewidzieć ale jeszcze nie jestem Sorosem 😀

  5.Gromadzę wcześniej znaczny kapitał przed wydarzeniami mogącymi wpłynąć na wahanie kursu. Trzymam w rezerwie dodatkowo 20% (lub więcej) kapitału gdyby kurs miał jeszcze zanurkować.

Tego pierwszego chyba nie trzeba uzasadniać . Po przeczytaniu kilku książek Roberta zauważyłem że on nawet się zapożyczał u przyjaciół/rodziny jak była taniocha a później zarabiał z przebitką-ja tego nie polecam-bo to jest nie mój kapitał. Ta druga pochodzi od  Warrena nie wiesz gdzie jest dołek więc może go ustrzelisz od razu a może to dopiero początek rajdu rollercoster i głupio było by się nie załapać na grube zyski z odjeżdżającego pociagu.

   6.Patrzę na szczyty lub dołki kursu w danym dniu by ocenić czy pójdzie wyżej/niżej , czy to tylko korekta i trzymam kapitał dalej .(analiza techniczna kursu czy przebił szczyty lub osiągnął dno).

     Tutaj potrzebne jest doświadczenie i znajomość podstaw analizy technicznej . Chodzi o to by na podstawie sytuacji i wykresów ocenić prawdopodobieństwa dalszego wzrostu lub spadku oraz czy dana zmiana to tylko korekta czy coś poważniejszego. Przykładowo jak rośnie dzień w dzień a spadki są w dniu 0,25-0,5 max 1 % i leci dalej wyżej to jest korekta ( tylko niestety nie ma wykresów naprzód są tylko wstecz 😀 , oczywiście analiza poprzednich wykresów dużo daje bo można choć częściowo oszacować jak kurs się będzie układał ale tego wam nawet Richard nie zagwarantuje że kurs nie odwali w drugą stronę a wtedy trzeba się trzymać strategii ). Czyli zaglądamy na poprzedni szczyty/dołki historyczne i łapiemy podstawy analizy technicznej ( nie uczcie się tych wszystkich formacji tylko starajcie się przewidywać i jednocześnie inwestować choć mały kapitał bo wtedy najwięcej się nauczycie.)

7 Po nieudanej transakcji kilka  dni przerwy , po 2 tydzień , po 3 dwa tygodnie(na walucie której straciłem).

   To bardziej strategia na forex niż na handel w kantorze internetowym ale się przydaje czasem. Jak przegrywasz za często to chcesz się bardzo odegrać i popełniasz głupie błędy. Jak tylko wygrasz to wydaje ci się że jesteś Bogiem i nie popełniasz błędów i też dużo tracisz bo nie kalkulujesz ryzyka . Czasami trzeba ochłonąć ulepszyć strategię , wejść ze świeżym umysłem i dalej ćwiczyć po tzw. resecie umysłowym i powrót na boisko :D.

Dobra na dziś to tyle – piszcie z propozycjami tematów prawnych i inwestycyjnych .Jeśli was coś trapi jestem do usług odpowiem w wolnym czasie , do usłyszenia.

Rate this post
Pokaż więcej

14 Komentarzy

  1. Witam bardzo serdecznie.
    Sam inwestuję, ale nie na forexie, ale na rynku akcji. Dlatego nie umiem powiedzieć czy Pana startegia jest dobra na fx, ale przynajmniej z mojego doświadczenia, nie działa na gpw czy newconnect. Jest tu jednak wiele ciekawych rad, z których niedoświadczeni inwestorzy powinni skorzystać. To co chciałbym dodać to:

    1)Nawet najgorsza strategia jest lepsza niż brak stategii.
    2)Twoim największym i jedynym wrogiem jest tylko Twoja psychika. Psychikę kiepskiego inwestora przyrównałbym do alkoholika.
    3)Taką kiedyś wyczytałem radę i skorzystałem z niej z bardzo dobry skutkiem. Zapisz się do kółka AA, ale słowo alkohol zamień na walor (w ten, który inwestujesz). Kiedyś pracowałem w domu brokesrkim i rozmawiałem z inwestorem. Stracił kupe pieniędzy (kilkadziesiąt tysięcy złotych), ponieważ przyzwyczaił się do posiadanych akcji i wierzył, że zaczną nagle rosnąć, chociaż takich przesłanek nie było. Stracił więcej.
    4)Zapisuj wszytskie transakcje. Ile kupiłeś, ile zapłaciłeś, dlaczego kupiłeś, za ile sprzedałeś, na jakim poziomie ustaliłeś stop loss.
    5)Inwestując bądź w dobrej formie. Nie inwestuj będąc chorym.
    6)Inwestuj tylko wolnymi środkami. Nie używaj pieniędzy, które masz przeznaczone na jedzenie, czynsz, czy nawet oszczędnościami na czarną godzinę.
    7)Nie pożyczaj pieniędzy na inwestycje.
    8)Jeśli inwestujesz pieniędzmi, których nie potrzebujesz w najbliższym czasie (a tylko takimi powinieneś) to pomyśl nad IKE. Zaoszczędziśz na podatku.
    9) Pamietaj inwestowanie jest grą ujemną. Oznacza to że jeśli coś kupiłeś za x złotych, a potem sprzedałeś za dokładnie tą samą cene, straciłeś. Pomijając nawet zmianę wartości pieniądza na skutek czasowego zamrożenia gotówki, zapłaciłeś prowizję.

    Pozdrawiam

    1. Ok dzięki za komentarz , niestety jak wspomniałem na początku ja wymieniam waluty na kantorze internetowym( na walutomacie -nie siedzę na forexie ,przynajmniej na razie ) ale odniosę się do komentarza . Ad 1. zgoda -choć cały czas można coś ulepszyć.
      Ad 3. A coś więcej o tych akcjach – czy te spółki po bankrutowały , czy może zrobił zakupy na hossie. Zresztą kilkadziesiąt tys. to b.dużo na początek -chyba że ktoś już w tym siedzi.
      Ad 2,4,5,6,7.Zgoda .
      Ad 8. Na ike mam akcje spółek dywidendowych dobra rzecz by uniknąć podatku, choć 12 tys.zł wpłat corocznych to troszkę mało ale zawsze coś 🙂
      Ad 9. Raczej wszyscy inwestują by mieć zyski , choć nie każdemu się udaje .
      Co do strategii handel walutą to nie to co giełda. Jazda Ferari jest inna niż Oplem , tu na walutach jest więcej czynników i mniej przewidywalności niż na giełdzie . Strategia na giełdę mam inną niż tu dlatego nie wszystko działa bo waluty i akcje to dwa różne rynki . Ja na giełdzie pakuję kapitał- 80% na IKE portfel dywidendowy ,20% na średni i krótki termin ale każdy inwestuje jak lubi , pozdrawiam .

      1. To był broker ubezpieczeniowy, hajs miał, ale też bardzo słabą wiedzę. Ktoś, jakis kolega, czy może doradca, zasugerował by zainwestował w jakąś dużą społkę (nie pamietam nazwy). Spółka nie zbankrutowała, kupił na hosie, potem były słabe raporty, a na koniec dobiło ją kilka ustaw. Cena poszybowała w dół jakieś 20% może 30%. Oczywiście nie wiem ile dokładnie zainwestował, ale po informacjach jakie mu zaserował, wyszło mi 300tys.
        Zresztą co ja będę mówić. Jak pracowałem w domu brokerskiem, to wielu milionerów traktowało inwestowanie jak pójście do kasyna. Strata 100tys złotych? No cóż trudno. Wspomniałem tylko o tym brokerze ubezpieczeniowym, bo jemu akurat nerwy siadały od nietrafnej inwestycji.

        Ja jeszcze w życiu nie dostałem dywidendy. Mam dwie strategie. W pierwszym portfelu to zwykła spekuła. Jakieś dobre doniesienia, jazda na dziennych trendach, jazda na dobrych raportach. W drugim portfelu szukam nieoszlifowanych diamentów, czyli głownie spółki technologiczne, lub z innych branż, które właśnie chcą wejśc na inny rynek. Te spółki bardzo starannie selekcjonuje. I w sumie wiem o nich wszystko.

        Pozdrawiam

        1. Z tymi milionerami to wesoło nie dziwota ,że później Belka stwierdził że giełda to kasyno :D-troszkę to marnowanie kapitału ale mają kasę to czasem w główce odbija sodówka:) . No ja w tamtym roku to pospekulowałem sobie troszkę na Hawe i Kerdosie i innych ale później owszem zrobiłem ponad 50% w tydzień ,z tym że tam mi przestało podobać to jak podbijała spekuła i później znowu zlatywało na 40 czy 50 gr i 10-30 % wpadało w dzień, adrenalinka nie zapomniana-też czasem lubię. Ale bliżej mi do strategii Warrena i Grahama czekam na doły i się obkupuje . Rozumiem że te diamenciki na NewConnecie szukasz. Mnie tam jeszcze nie ma , choć mnie tam ciągnie też więc to kwestia czasu , pozdrawiam.

    1. Raz 30 % na franku , raz 10 -15 % na euro i dolarze, a tak to skromnie kilka % mies a czasem trzeba czekać kilka mies żeby wyciągnąć kilkanaście % . Kapitałowo to myślę , że 1000 zł najwięcej zarobiłem na franku jak Bank Szwajcarski zniósł minimalny kurs wymiany franka ale to raz się trafiło bo akurat wtedy akumulowałem franka. Ze względu na niezbyt duży kapitał tylko tyle się udało przytulić :D. Zresztą z kilku tys.zł więcej nie wyciągnę 🙂

  2. Powiedzcie dobrzy koledzy, czy teraz gdy GB wychodzi z UE dobrze jest kupować funta, by móc go potem sprzedać? Czy raczej wcale tak nie skoczy funt do góry po wyjściu?

    1. Ja skupuję funta , bo dla mnie nie ma uzasadnienia we wskaźnikach dlaczego tak w dół poszybował :D. Ktoś puścił sporo funta w Azji z wodospadu i tyle,przecież nie zwykli Anglicy go sprzedali o 4-5 rano 🙂 . Pozostałe waluty jak dla mnie za drogie ale ja mówię za siebie 🙂

    2. Niewiele wiem na temat walut, nie podałeś horyzontu czasowego, wiec nie mogę się za bardzo wypowiadać. Powiem jednak jak sam zamierzam zarobić na tej sytuacji, a wcześniej ją bardzo krótko opiszę.

      Rozwód jeśli do niego dojdzie, bedzie trwał dwa lata. Bardzo krótki okres czasu i raczej sie nie wydłuzy. Francja i Niemcy chcą upodlenia Brytani, więc nie będa skore do ustępstw. Dlaczego? Z dwóch powodów: by ostrzec inne państwa, że nie będzie im się opłacało dokonywac innych exitów, oraz chcą przeniesienia stolicy finansów z Londynu na kontynent. Co z tego wyniknie? Dwie rzeczy rzucają się od razu w oczy: padnie wiele firm z powodu cła lub nierealnych do spełenienia norm unijnych oraz Londyn przestanie być oknem na Europę. Czeka zatem Brytanie spadek ilości firm oraz ich rentowności. Skutkiem tego będzie wzrost bezrobocia. Ktoś słusznie może zauwazyć, że spadnie ilość emigrantów, zatem brytole przejmą ich stanowiska pracy. Zgoda, tylko że ilośc stanowisk i tak spadnie, poza tym są słabiej opłacane niż te, do których sa przyzwyczajeni. Zatem zubożeje brytyjskie społeczeństwo. Przez to spadnie konsumpcja wewnętrzna. Ponad to spójrzcie na emerytury. Brytole to także kraj ze starzejacym się społeczeństwem. Jeśli wyrzuca emigrantów, to kto będzie płacił na emerytury? To spowoduje, że starzy nie będą tak szybko odchodizli na emerytury. Podsumowując, spadnie import i eksport, wzrosnie bezrobocie, społeczeństwo zubożeje, słabsza pozycja we wszytskich strukturach, w których Wlk. Bryt należy. (oczywiście nie będę opowiadał czy UE to dobry, czy zły twór, ale UE opłaca się zniszczyć Brytanie).

      To czym się chce zainteresować, to inwestycje dwuletnie na opcje dolar/funt.

  3. Spoko, tylko dlaczego Brytania ma wychodzić. Jeszcze się okaże, że Brytania nigdzie nie wyjdzie. Może stwierdzą, że im się to nie opłaca i wrócą. Do tego myślę, że nie wywalą takich jak polacy czy podobni do nas, bo wyrabiamy im większe PKB niż oni sami sobie. Sami wiedzą też, że są leniami i ktoś musi na nich robić. Myślę, że nie będzie wcale tak czarno jak zapowiadacie tutaj na blogu. Warto to przemyśleć. Za dużo mogą stracić, a za dużo sami wkładają do UE. UE potrzebuje mieć podatnika, nie jest im na rękę tracić kogoś ze swojej paczki. Myślę, że rozegrają to tak jak jeszcze nikt z nas nie pomyślał ;P

    1. Dzięki za aktywność na wpisie. Wypowiem się najpierw co do postu Tomasza. Słuchaj Tomku u mnie horyzont to min kilka miechów (max 1 rok) , zresztą jak przeczytałeś artykuł to wiesz że skupuję funta poniżej 5,7 zł bo taką mam strategię :D. Z tymi cłami to się nie zgodzę bo przykładowo branża motoryzacyjna niemiecka sprzedaje aut w UK rocznie za 16 mld euro więc sami Niemcy by się wkopali do tego dołka . Uważam że UK będzie z każdym państwem miała inne umowy w handlu bezcłowym oraz że zostaną w EFTA bo to ma nie wiele wspólnego z UE (najpierw była EFTA a później kołchoz UE). To jeśli idzie o Europę jak się otworzą na Azję USA i Amerykę Płd to tylko dwie strony na tym zarobią (bo wcześniej nie mogli przez śmieszne ograniczenia UE) więc raczej dla nich lepiej niż gorzej mówię to np: o przemyśle rybnym , cukrowym czy stoczniowym oraz stali – UE się odpieprzy i będzie można swobodnie działać. Ceną funta się nie przejmuje bo obecnie żadna decyzje prawna , gospodarcza czy polityczna nie została podjęta przez UK a funt leci czysta spekulacja więc akumuluje 😀 Uderzenie w UK spowoduje uderzenie w Niemcy oraz Francję tam gdzie jest wymiana handlowa a na to nikt sobie nie pozwoli by Arbeitbaeury straciły pracę . Więc będzie lepiej a nie gorzej dla UK. Te inwestycje na USD/GBP dobry pomysł :).
      BarT została jeszcze decyzje parlamentu UK co do wyjścia bo referendum nie jest wiążące i może być tak jak mówisz 😀 UK to chłodne wyrafinowane interesy od czasów wojen nic się nie zmienili i dbają o swój naród , więc sam jestem ciekaw jak się to rozwinie , cześć.

      1. https://www.youtube.com/watch?v=9ctuUAcVJu0 dla czystej ciekawości polecam obejrzeć 🙂
        A co do reszty i tego, kto na tym bardziej straci to skłaniałbym się bardziej do słów Dragona. Niemcy mają tu naprawdę całkiem pokaźny rynek zbytu – auta, narzędzia, meble, sklepy (lidl, aldi). Z samej rozmowy a Anglikami na temat domniemanego Brexitu to żadne z nich jakoś nie wyraża obaw w związku z wyjściem ze strefy UE. Co do faktu, że Londyn jest światową stolicą finansów – to też raczej się nie prędko zmieni. Deutsche Bank obecnie pikuje w dół jak mówi MK i rzeczywiście tak jest. To raczej Niemcy mają ciepło w spodniach aniżeli cała reszta. Tym bardziej jeśli UK pokaże, że da się to zrobić i można całkiem dobrze to ugrać to i inne kraje będą się ku temu skłaniały. Dlatego myślę, że w perespektywie tych 2 lat to euro będzie traciło względem GBP.

        1. Dzięki za komentarz. Dno funta było na 5.14zł , dwa dni temu atakował 5.33 zł ale znowu powrót na 5.26zł więc powoli do przodu jak mówiłem wcześniej . Ja akumuluje bo wiem że to odrobią z nawiązką („Jestem chciwy gdy inni się boją , boję się gdy inni są chciwi”) W.Buffet i tego się trzymam.Rząd UK ostatnio obniżył CIT – pewnie będą szli w obniżkę innych podatków i dalsze uproszczenie prawa i zaraz im się zleci jeszcze więcej firm. Oglądałem dokument gdzie brytyjski miliarder stwierdził że jakby nie byli w tej zasranej UE to dziś przeciętny Angol byłby na poziomie przeciętnego Szwajcara a jest dwa razy biedniejszy :D- więc otworzą się rynki i będą gonić Szwajcarię , pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button