Wszystkie WpisyRozwój Osobisty

Jak straciłem szacunek oraz prawo wzajemności o którym mówi TYAB w swoich historiach

„Jak straciłem szacunek oraz prawo wzajemności o czym mówi TYAB w swoich historiach”

                             Na początku opowiem Wam moją historie, potem wyciągnę z niej wnioski jak ja to widzę i napiszę kilka słów od siebie.

 

Tyab pisał o swoich historiach, które zmotywowały mnie do napisania tutaj swojego artykułu i dodania jednej cegiełki  od siebie 🙂 Blog będzie o tym jak straciłem w jedną noc na zakrapianej imprezie cały zbudowany autorytet, reputacje oraz szacunek do mojej osoby wśród imprezowiczów, innych znałem bardzo długo, innych troszkę mniej.

Nastała sobota, już kilkanaście dni wcześniej zostałem zaproszony na wieczorną imprezę na działce na której byłem już kilka razy. Imprezę robiła para, gdzie mój kolega jest bratem gospodarza, a jak on to mi mówił jestem traktowany na równi tak jak jego brat i mam od razu wejście na wstępie gdy będą coś organizować, tak potrafiłem sobie zjednać ludzi, gdzie na imprezę przychodziło około 20 osób ja byłem powiadomiony jako jeden z pierwszych, w tym samym czasie razem z jego bratem, albo nawet przed ; -)

Przyjeżdżam, witam się ze wszystkimi co oczywiście jest standardem, social jest wyrobiony, ludzie chcą ze mną rozmawiać i przebywać w moim towarzystwie, szczególnie dziewczyna gospodarza jak i jej znajomi. Rozmawiamy sobie, muzyczka leci w tle, dobrze się bawimy. W późniejszym czasie rozmawiam z wcześniej poznanym gościem i częstuje go browarkiem,  gdzie ja na tamten czas wypijam już 4-ego dużego desperadosa na pusty żołądek, a to dopiero godzina 21-22.

Spoko mi się z nim rozmawiało to go poczęstowałem 🙂

Czuję się  w sumie zajebiście, nic m inie jest, głowa się trzyma więc pije dalej, dziewczyna gospodarza zwraca mi uwagę dlaczego nic nie jem jak stół jest zastawiony, mówię że spoko jak będę chciał to się poczęstuję, sam nie wiem czemu tak powiedziałem, ale byłem głodny (??) Pewnie browary przyćmiły ten apetyt albo alkohol zaczął uderzać powoli do głowy i prowiant był mi obojętny. Wbijam na parkiet i zaczynam tańczyć i tutaj dopiero się robi gorąco :)))

Coś czuję, że ktoś mnie lekko obija po twarzy, powoli zaczynam się wybudzać, ale dalej nie wiem co się dzieje, już tak zaczynało mi to powoli dokuczać, a to brat gospodarza (mój kolega z podstawówki) zaczyna mnie budzić bijąc mnie po twarzy ocucającymi plaskaczami 🙂 Ja się wybudzam i już wiem, że film mi się urwał, ten zaczyna coś tłumaczyć (już nawet nie pamiętam co on tam mówił, kojarzę tylko, że gospodarz siedzi załamany i ma odwróconą głowę w druga stronę, jego dziewczyna wkurwiona an mnie jakbym jej zabił matkę). Po chwili dziewczyna gospodarza dołączyła się do rozmowy i mówi żebym wypierdalał stąd bo zeszczałem się do szafy, gdzie jej młodsza siostra i kuzynka trzymały rzeczy na dzisiaj na jakiś wyjazd, a jest 5:00 rano : D

Ja w tamtym momencie byłem w takim szoku, po prostu myślałem, że jaja sobie ze mnie robią, a ona na zaczynała mi dalej prawić w moją stronę, żebym po prostu wyszedł z jej posesji bo nie chce mnie więcej widzieć, coś tam jeszcze wspomniała, że jestem tutaj po raz ostatni. Ja nie zastanawiając się i nie podjudzając już sytuacji grzecznie wyszedłem. Odprowadził mnie jeszcze kawałek brat gospodarza (znajomy z podstawówki) i wskazał w którą stroną mam iść na pociąg, pogadaliśmy jeszcze trochę o tej całej sytuacji, pośmialiśmy i rozstaliśmy się. Pamiętam wtedy przeszedłem chyba 2 stacje i szedłem około 40 minut na piechotę po miejscu którego kompletnie nie znam, mimo iż mniej więcej znajomy wskazał mi drogę, nie trzymało się to kupy i musiałem główkować jak dojść na tę stację. Szedłem, szedłem i szedłem, ale szczęście jakimś cudem zajarzyłem gdzie mogą być tory i w późniejszym czasie widziałem gdzie podążają ludzie ze wsi, szli do roboty na pociąg 🙂 Wsiadłem, pojechałem do domu, umyłem się i poszedłem spać, następnego dnia przeprosiłem gospodarza za te zachowanie, tłumacząc się, że głupio wyszło.

Jak ja to widzę (wniosek całej sytuacji)?

Jak to się stało, że legendarny Gladiator, który wciągał nosem wiejskich leszczy i pił po 20-30 kolejek, gdzie tamci to już byli, albo sztywni, albo ledwo co zdanie mogli powiedzieć, mógł śmiało rozmawiać i dalej pić? Jak to się stało, że Gladiator, który był poważany i uznawany za najbardziej spokojnego i towarzyskiego pomimo swojej masy i wzrostu mógł odpierdolić coś takiego? Gladiatora, którego znajomi uważali po prostu za terminatora w piciu, gdy inni wymiotowali ja dopiero zaczynałem pić : ))

A tutaj chuj strzelił bo upiłem się 5-cioma, albo 6 dużymi desperadosami z biedronki : DD + do tego kilka drinków, coś ala monte.

Z początku myśleliśmy z chłopakami, że ktoś mógł mi coś dosypać, chociaż podobno widziała mnie jedna panna, która mnie podrywała, że to rzeczywiście zrobiłem ja, ale w sumie mogła to zrobić po złości bo się jej spytałem czy przegrała zakład, że pomalowała krótkie włosy na czerwono : DD obraziła się i sobie poszła. W sumie ja do tej pory w to nie wierzę, że to mogłem być ja, ale już plotka poszła i wszyscy wiedzą co mają wiedzieć.

KAŻDY, dosłownie każdy nie dowierzał w to co się stało, kontrast był ogromny, ja nie pasowałem do gościa, który zaraz ma coś odpierdolić.

Cały zbudowany szacunek wśród tych ludzi zniknął, to o czym pisał TYAB, nowo poznanych ludzi na imprezie nie obchodzi, że Ty miałeś słabszy dzień, mimo iż na początku 2-3 imprezy wcześniej dałeś się poznać od jak najlepszej strony oni już Cie podsumowali przez to co odjebałeś, nawet tych co widziałem po raz pierwszy na oczy. Tylko tych co dobrze znałem zrozumieli to i mówili mi, że się zdarza i takie tam bla bla.

Niesmak pozostanie moi drodzy, ja tam już wstępu nie mam od roku 🙂 gospodarz próbuje namówić swoją ukochaną, żebym to jednak przyszedł, przecież to jednorazowy wybryk był, cały czas ją próbuje urabiać i niedługo jego urodziny, ale wiecie co? i tak bym tam nie przyszedł gdyby mnie zaprosili. Gdybym tam przyszedł zaraz byłby ten wzrok i dogryzanie, robienie sobie jaj i takie tam, nawet śmiem, że na siłę musiałbym z kimś rozmawiać. Jestem tam już po prostu spalony. Zajebałem akcje roku i będę z tym na jakiś czas zapamiętany.

Jak to gospodarz mi mówił, tłumacząc się następnego dnia, próbował rozmawiać ze swoją lubą żeby mnie nie wyganiała, ale była tak zdenerwowana, że nie dał rady i zostałem wyjebany z chaty. Napierdoliłeś się, że urwał Ci się film, a gospodyni karzę Ci wypierdalać z chaty, gdzie jesteś nieźle podpity, dodatkowo zwymiotowałeś na swoje ubrania i nie wiesz gdzie konkretnie jesteś, radź sobie sam :))

 

Ale wiecie co jest najlepsze? już miałem sobie odpuścić sobie te party bo nie chciało mi się tam pociągiem jechać, a kumpel przyjechał po kolegę samochodem, który obok mnie mieszka, a mi nie dał znać i sobie pojechali, nieźle co?

 

Wychodząc z domu  na pociąg wróciłem się do … domu i mówię pierdole, ten gościu przyjechał po Grześka i mi nie dali znać, a mieszkamy obok siebie? ja mam się z takimi ludźmi bawić? pierdole takie coś i nie jadę, ale gospodarz przekonał mnie pisząc:

„Dawaj Gladiator to jest 20 minut jazdy pociągiem, przyjeżdżaj wypijemy i potańcujemy, nowe panienki będą”

I dalej ciągnął tak, dopóki się nie spakowałem i nie pojechałem.

Ale minę zrobił, jak przyjechałem, witam się ze wszystkimi i napotykam gościa co przyjechał po Grześka:

„Ooooo Gladiator, jesteś? czym Ty tu przyjechałeś?” :)…

Gościu nie wierzył, że przyjadę i myślę, że był pewny, że się nie zjawie, a tu benc 🙂 Coś miał mi ewidentnie za złe i dlatego mnie nie zabrał, nie chciało mi się na tamten czas wyjaśniać o co mogło chodzić..

Ja niestety głupi tam pojechałem i jeszcze coś takiego się wydarzyło.

To była moja pierwsza taka gruba akcja, nie powiem bo zabawy były super i to w takim retro stylu, ale jakoś specjalnie się tym nie przejmuje, trzeba żyć dalej i poznawać nowych ludzi, bo jeśli coś takiego odpierdolicie to u innych macie czyste karty.

Nutka na koniec: https://www.youtube.com/watch?v=jNJZgCl9AEg

 

Pozdro by Gladiator 

P.S

Dałem do myślenia?

Jeśli tak, to możesz mnie wesprzeć “małą czarną”, bo lubię brunetki :):) klikając w poniższy link:

Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ

Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

5/5 - (1 vote)
Pokaż więcej

3 Komentarzy

  1. W sumie Gladiatorze nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło . Odkryłeś prawdę o części tego towarzystwa -błędy się zdarzają . Mogli by przecież powiedzieć żebyś posprzątał te żygi i gitara . A oni potraktowali cię jakbyś im ukradł kołdrę z poduszkami 🙂 Jak to w życiu bywa na jego szachownicy jest kilka figur a reszta to pionki.

  2. No mnie się też zdarzyła akcja, że ludzie którzy mieli mnie zgarnąć na imprezę powiedzieli, że jednak nie jadą czy nie mogą mnie zabrać – takie pierdolenie. Ja się jakoś spiołem i skołowałem transport na tą imprezę. Wbijam na imprezę, a tam te paciuloki się bawią. Super kumple sobie pomyślałem. Zlałem tych ludzi i Tobie Gladatior też radzę te kumpla zlać. Skoro on daje dupy w takiej sprawie to pomyśl co on zrobi jakby miał Ci załatwić jakąś sporą sprawę. Co do samej imprezy – potwierdzam słowa Dragona. Wyciągnij z tego lekcje – mniej pij na pusty żołądek i będzie gites 🙂

  3. Dragon z tymi wymoocinami nie bylo problemu, bardziej chodzilo o to ze zeszczalem sie na ubrania mlodszej siostry gospodyni :))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button