Relacje z KobietamiWszystkie Wpisy

Moja najbardziej szalona przygoda

Uwaga!!!

Blog napisany jest językiem mocno pikantnym, który może wiele osób urazić i jednocześnie rozśmieszyć do łez. Jeśli jesteś niepełnoletni, to naciśnij „X” w górnym prawym rogu ekranu. Jak jesteś wrażliwy emocjonalnie oraz masz chore serce, to lepiej nie czytaj tego dalej. W blogu pojawiają się niecenzuralne słowa oraz elementy seksualne. Nie zaleca się również czytania, będąc w pracy, gdyż grozić to może wielkim napadem śmiechu. Nie zaleca się również czytania i pica jednocześnie kawy czy herbaty, bo grozi to opluciem monitora :):):):)


Każdy z nas miał jakąś szaloną przygodę z kobietą, która utkwiła nam w pamięci. Pozwól, że opowiem Ci teraz moją. Zdarzyła się ona w 2011 roku, jakoś niedługo po tym jak zostałem porzucony przez ex dziewczynę. I chociaż zaraz będzie 7 lat od tego zdarzenia, a przez moje życie przetoczyły się różne wariatki, to nawet dziś jak to wspominam, to wybucham śmiechem, bo nigdy nie spotkałem, aż tak pokręconej panny na swojej drodze.

Bloga tego napisałem w 2012 roku na największym forum dotyczącym uwodzenia kobiet z którego się wywodzę. Teraz więc zrobiłem tylko, kopiuj-wklej. Jako ciekawostkę mogę dodać, że za tego bloga zgarnąłem nagrodę miesiąca. Dostałem nagrodę pod postacią książki-Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi, którą przy okazji bardzo gorąco polecam. Bloga również rozszerzyłem o parę wersów, gdyż parę rzeczy mi się jeszcze przypomniało, jak go jeszcze raz czytałem. Ogólnie miałem wrażenie wtedy, jakby to było wczoraj:):):).

Gotów?

Jak tak do odłóż kawę czy herbatę lub  naszykuj ściereczkę do mycia ekranów:):):)


Moja najbardziej szalona przygoda z kobietą, jaką kiedykolwiek przeżyłem.

Pon., 2012-08-13 21:07

Deszcz leje u mnie, pogoda pochmurna więc co tu robić? Bloga trzeba napisać, pochwalić się:). Przygoda była dosyć śmieszna taka,że utkwiła mi w pamięci, więc postanowiłem się nią pochwalić, a co. Pokazywała jakim byłem desperatem. A więc do rzeczy: Akcja działa się w Październiku ubiegłego roku. Bylem 2 miesiące od kopnięcia w dupę przez moje byłe kochanie.

Pewnego razu pojechałem ze znajomymi na dyskotekę oddaloną 30 km od mojego miasta. Ja oczywiście w zdołowanym stanie, ale jechałem z nastawieniem wyrwania czegoś

(W końcu kurwa przez 2 miesiące katowałem non stop podrywaj.org i dostawałem maile od tych wszystkich uwodzicieli).

Z tej imprezy nic nie pamiętam poza tym, że się najebałem i coś tam poznałem. Do dziś nie pamiętam jak to zrobiłem, ale zdobyłem numer do pewnej dziewczyny. Dokładnie nie pamiętam już jak się nazywała, ale niech będzie, że Monika. Z tego co pamiętam to była szczupła i zgrabna, czyli mi podchodziła, bo była ładniejsza od mojej ex

(Swego czasu, wszystkie porównywałem do mojej byłej wizualnie. Jak widziałem kobietę, to od razu ją porównywałem do byłej ).

Monika była z tego miasta, w którym znajdowała się ów dyskoteka, a dzieliła nas odległość 30 minut jazdy pociągiem. Pamiętam jak sobie z nią smsowałem i wchodziłem na tematy seksualne, oczywiście byłem samcem alpha, a nawet jebłem jej chłodnik i to nie raz:).

No i tak sobie pisaliśmy, pisaliśmy z dwa tygodnie, romans rozkwitał, smski już były coraz bardziej pikantne, robiło się coraz goręcej, wręcz pisaliśmy sobie o tym co zrobimy ze sobą jak się spotkamy. Jednym słowem przez dwa tygodnie pierdoliliśmy się przez smsy jak wielkanocne króliki. Ja tyle o ile pamiętałem jak ona wyglądała, tak samo jak ona, gdyż ciągle kazała mi się opisywać. Chciałem od niej fotkę, żeby sobie przypomnieć, jednak Monia twierdziła ,że nie ma fotki i jak chce ją zobaczyć, to żebym przyjechał.

(Nie były to jeszcze czasy powszechnych smartfonów, gdzie w trzy sekundy jesteś wstanie zrobić zdjęcie i wysłać-tzn. ja może go nie miałem)

Mi samcowi alpha, który walił gruchę przez dwa miesiące, dwa razy nie trzeba było tego powtarzać. W sumie jakby nawet była z Chin to i tak bym do niej pojechał, taki byłem zdesperowany i napalony.

W końcu nastał upragniony dzień spotkania. Wszystko dopiąłem na ostatni guzik. Kupiłem paczkę prezerwatyw, wziąłem z 10 razy prysznic, a pindola wyszorowałem tak, że aż do dziś jest pachnący:):):):), nawet jebnąłem sobie browara na odwagę w pociągu jak do niej jechałem. Gdy dojechałem do jej miasta, musiałem czekać na nią 30 minut bo gwiazdeczka pięć przed seansem napisała,że się spóźni, bo się wielce wyszykować nie zdążyła.

Oczywiście czekałem cierpliwie i wiernie jak na samca alpha przystało. W między czasie, gdy tak czekałem jakoś zacząłem łapać tremę, jakoś nóżki mi się zaczęły trząść w końcu to była moja pierwsza ”randka” od ponad 3 lat. Bałem się jak wypadnę, czy jej się spodobam, czy ją wyrucham dobrze itd, aż prawie w gacie nie narobiłem z wrażenia przyszłego ruchania :):):)

No w końcu pojawiła się Monia, ogólnie nic specjalnego tyle, że szczupła była i już przebijała moją ex pod względem wyglądu. Więc zaczęliśmy sobie konwersować jak dwa gołąbeczki, jednak Monia jakieś dziwne zawiechy łapała, co wydało mi się trochę podejrzane, ale chuj w to. Ważne żeby popuściła samcowi aplha szpary nie?

Udaliśmy się z Monią w kierunku jej mieszkania. Jednak czas nam się dłużył, bo Monia miała chyba takie hobby lub takie zboczenie, że namiętnie lubiła czytać wszystko co było wokół niej. Czytała każdą tablicę informacyjną, która była po drodze. Musiała przeczytać wszystkie ogłoszenia parafialne i  wiszące nekrologi na tablicach oraz w dodatku to pod nosem skomentować w stylu- „O Janusz Wiśniewski nie żyje. Zmarł w wieku 65 lat”. „O Małgorzata Karwowska nie żyje i była opatrzona Świętym Sakramentem”.

Oczywiście nic nie miałem przeciwko temu, bo byłem samcem alpha jednak z czasem to już się wkurwiające robiło. Ja chce ją bliżej poznać, poruchać, a ta zamiast iść prosto do domu, to co chwila zatrzymuje się i czyta wszystko co jej wpadnie w oczy, a przy tym jeszcze to komentuje w jakiś popierdolony, euforyczny sposób-„Oo kabanosy Henryk Kania po 7,69zł”, tak jakby właśnie miała przed sobą coś nienamacalnego. Wiesz, to tak jakbyś Ty pojechał na jakąś rajską wyspę, na którą zawsze marzyłeś pojechać i reagujesz euforią na każdą rzecz jaką tam zobaczysz, tak ona reagowała na ogłoszenia duszpasterskie, nekrologi oraz wędliny Henryka Kani. Nie ukrywam już wtedy zauważyłem, że panna ma coś z deklem, ale potrzeba spuszczenia z kija, była silniejsza. Więc jedyne co robiłem, to ją tylko pośpieszałem mówiąc-„Dobra, chodź szybciej”.

Przechodząc koło biblioteki miejskiej Monia się znów zatrzymała. Zaczęła czytać napis-B-I-B-L-I-O-T-E-K-A M-I-E-J-S-K-A”, jak dziecko w przedszkolu, które dopiero uczy się czytać. Gdy skończyła, to  sobie przypomniała, że pisze jakiś referat na studia. Więc zapragnęła wstąpić do niej, po jakąś książkę potrzebną do referatu z historii, bo ten kierunek studiowała. Właśnie kurwa teraz. No i kurwa polazła po tę książkę, a ja stałem znów 30 minut i czekałem na nią, bo Monia nie mogła się zdecydować, którą ma książkę wybrać. Deszcz zaczął napierdalać, bo to późna Jesień zaczęła się robić, a ja stoję jak ta pała i moknę.

Zamiast zjebać ją jak karła w sieni i olać ja hardo dalej czekałem na to by popuściła mi szpary. Także uzbroiłem się w cierpliwość, zacisnąłem zęby i czekałem, aż ten mol książkowy wyjdzie z biblioteki. W międzyczasie skoczyłem do pobliskiego monopolowego po browary, gdyż już wiedziałem, że na trzeźwo to ja jej nie zniese:):). Kupiłem dwa browary i szybko je wyjebałem na hejnał, na schodach biblioteki miejskiej w biały dzień, w samo południe. 

No w końcu wytoczyła się i zakomunikowała, że jej dom już jest bliziutko. Ja zrobiłem się cały HAPPY bo w końcu jej dom= ruchanko, tak jak uzgadnialiśmy. Idąc dalej, ciągle ją pospieszałem, a nawet lekko popychałem, by znów się nie zatrzymywała, czytając jakieś bilbordy reklamowe.

Gdy byliśmy przed jej blokiem Monia zakomunikowała mi, że być może jej mama jest w domu i żebym powiedział, że studiuje razem z nią i mamy do napisania referat. „Co? Stara w domu? Ja pierdole. Ile jeszcze dzisiaj tych niespodzianek?-pomyślałem.

Troszkę się zaskoczyłem z tym, gdyż miała mieć wolną chatę, tak jak się umawialiśmy. Ja przyjeżdżam wtedy kiedy ona ma wolną chatę i się bzykamy, jednak Monia szybko mnie uspokoiła mówiąc, że mama wybiera się na zakupy i zaraz sobie pójdzie.

Wjechaliśmy windą na górę i drzwi otwiera jej matka. Zmierzyła mnie wzrokiem od góry do dołu z miną jakbym jej nie przypasował. Cóż pewnie oczekiwała, że córka przyprowadzi do domu jakiegoś człowieka sukcesu, a tu przyprowadziła mnie, po trzech browarach.

Monia szybko wytłumaczyła jej, że jestem jej kolegą z grupy i będziemy pisać referat z historii. Ja cały czerwony, bo kurwa głupio mi było jak cholera tak udawać, ale chuj czego się nie robi dla ruchanka? I tak sobie siedzimy, udajemy, że coś czytamy oraz piszemy, a stara kręci się koło nas w kółko. Już tu założyła kozaki, ale dalej coś grzebie w szafie i czegoś szuka. Ja się wkurwiam bo już przez jej spóźnienie, hobby w postaci czytania ogłoszeń parafialnych i biblioteki miałem opóźnienia ok 3 godzin, a jak na samca aplha przystało też mam swoje pasje, swoje życie nie?

Więc siedzę sobie na kanapie lekko zawstydzony tą całą sytuacją i popijam herbatkę, którą zrobiła jej matka. Nagle wchodzi jej mama i wysyła ją, żeby zeszła zanieść jakieś listy, gdzieś do kogoś. Monia początkowo stawia opór mówiąc, że ma gościa i zaraz piszemy referat, ale stara była nieubłagana gdyż te listy to sprawa piorytetowa była.

Także Moniczka powiedziała mi, że zaraz wraca i żebym czekał cierpliwie, mówiąc to pogłaskała mnie tak romantycznie po główce co odczytałem jako ” czekaj cierpliwie, a wynagrodzę ci to”.

No i tak czekałem sobie na nią, nagle wchodzi jej matka do pokoju i zaczyna mi zadawać kurwa niewygodne pytania związane ze studiami jej córeczki. Pytała się na jaki temat piszemy referat, ja luknąłem na książkę, którą przyniosła z biblioteki, była to książka o królowej angielskiej jakiejś. Jednak nie wiedziałem co to za królowa, widziałem tylko z daleka okładkę. Śmiesznie to wyglądało gdy matka się mnie pyta:

Matka- ’’To o czym piszecie referat?”

Ja-”No yyy oo Królowej tej no .. yyyy….

( I głową kiwnąłem na tę książkę hahaha, jak to sobie dziś przypomnę to się śmieje)

Matka okazała się być niestety historyczką i zaczęła mi opowiadać o tej królowej i o dziwo kurwa zaczęła mnie przepytywać z historii. Kurwa ja, stary chłop co skończył studia rok wcześniej siedziałem na kanapie, a matka zaczęła mnie przepytywać z historii, zadając pytania jakieś o wojny, bitwy, ale nie takie pospolite jak bitwa pod Grunwaldem, tylko takie nieco zaawansowane, o których nawet nie słyszałem. Czułem się jak uczeń, który odpowiada przed tablicą i nie umie nic. Potem tylko skwitowała, że studiując historię powinienem mieć większą wiedzę. Już jej miałem powiedzieć, że ja tu przyjechałem poruchać, a nie uczyć się historii, ale się opanowałem. Sytuacja naprawdę komiczna, bo nie wiedziałem jak się zachować i co powiedzieć.

Jednak szybko zjawiła się Monia i wybawiła mnie z opresji. I dalej siedzimy udajemy, że tak coś piszemy, ja dobieram się do niej, jednak Monia nie chciała przy mamie psocić i wyszeptała mi ”poczekaj już mama idzie niedługo”. No i znów, kurwa musiałem czekać…Któryś raz tego dnia, a na napalonego samca alpha działało to jak płachta na byka.

Nagle patrze, no rzeczywiście stara ubiera się. Już założyła palto, czapkę z kwiatkiem, szalik. A ja już uśmiech na twarzy. Już kurwa moje serce i mój pindol się radują. Monia też się uśmiecha oczka mi puszcza. Jednak okazało się moja radość była przedwczesna. Nagle matka jej dostaje telefon i zaczyna się z kimś kłócić. Po gadce, domyślam się, że gada ze swoim mężem byłym czy obecnym. Jedzie go tak przy mnie, bez ogródek od skurwysynów i chamów. Wyzywa go od najróżniejszych, aż mi głupio było słuchać tego. No, ale czego się nie robi, aby zaruchać?

Po tej rozmowie starej coś odjebało. Tak jak stała ubrana, tak zaczęła się rozbierać. Zdjęła swoje sexi kozaczki i swój kapelutek z kwiatkiem i cisnęła nim w szafkę. Ja wkurwiony już miałem pójść i jej powiedzieć ”Pani ja dwa miesiące wale gruchę, jestem wrakiem człowieka bo mnie była rzuciła, przyjechałem zaliczyć twoją córkę więc łaskawie wypierdalaj ze swojego domu”. Jednak jak na samca alpha przystało opanowałem emocje:):):):) Patrzę się na Monię, a ona łeb spuściła i cisza. Mówię jej więc, żeby przekonała matkę, żeby wyszła. No, żeby coś kurwa zrobiła ku temu, ale Monia powiedziała-Co ona może? Wkurwiłem się maksymalnie, bo nie po to wstawałem wcześnie, wydałem pieniądze na bilety, aby kurwa siedzieć u jakiejś pizdy w domu i udawać, że piszę referat z historii.

Nagle przypomniałem sobie, że w tym mieście studiuje mój dobry kolega, który wynajmuje mieszkanie z kilkoma kolegami. Szybki telefon do niego i jeb…. mamy gdzie skonsumować naszą znajomość z Monią. Już znowu odżyłem i humorek się poprawił, więc łapię jak na samca alpha przystało Monię za rękę i pod pretekstem biblioteki wyciągam ją z chaty. Na dworze deszcz, piździawa bo to koniec Października chyba był, a my jak te dwa gołąbeczki nakurwiamy na drugi koniec miasta z buta, bo Monia niestety nie znała rozkładu jazdy autobusów w swoim mieście:( zresztą szybciej z nią było iść piechotą, bo po drodze znowu królewnie zachciało się czytać ogłoszeń na tablicach informacyjnych, jednak ramę miałem silniejszą i jak na samca alpha przystało prowadziłem w tej relacji:). Tak z boku wyglądało to tak, że ja szybkim krokiem idę i ciągnę za rękę wleczącą się Monię.

Gdy już byliśmy w domu u mojego kumpla zamkneliśmy sie w pokoju, ja już byłem cały wesoły, Monia też, jednak ehhh niestety znów zachciało jej się coś czytać, tym razem moja gąska upatrzyła sobie biblioteczkę mojego kolegi i zainteresowały ją książki o tematyce piłkarskiej np: ”Historia PZPN-U :)”. Niestety Monia nie zwracała uwagi na moje argumenty, że przyjechałem tutaj 30 kilometrów, wstałem wcześnie z rana bo się tak długo szykowałem, nie docierało do niej że od kilkunastu godzin nie jadłem, nie piłem, Monia ujebała sobie akurat książkę PZPN-u i ją sobie przeglądała z zaciekawieniem jakby oglądała obraz Mona Lisy w Luwrze

Wkurwiony już nie wytrzymałem. Wyszedłem do mojego ziomka i powiedziałem, czy nie ma jakiejś wódki, bo na trzeźwo ta sytuacja jest nie do przyjęcia. On mi polał jednego kielona, potem drugiego i trzeciego, a na sam koniec pociągnąłem jeszcze trochę z gwinta, gdyż uznałem, że za taka dawka alkoholu na taką kobietę, to za mało.

W końcu nastała ta …

Upragniona chwila po ponad 6 godzinach Monia się do mnie przysiada, zaczynamy się całować robi się coraz goręcej, ja jej jeeeeb, spodnie w dół, majty w dół, bo trzeba kuć żelazo póki gorące. Pomyślałem, że jeszcze mi się rozmyśli, albo znów zacznie coś czytać. Ja już zakładam gumeczkę, jednak Monia mi oznajmia, że gumka nie jest potrzebna, gdyż ona bierze tabletki antykoncepcyjne.

No to sobie myślę ryzykować czy nie, nagle Monia dostała olśnienia i się zastanawia czy ona rzeczywiście w tym dniu brała tabletkę, bo nie pamięta. Niby chyba brała, ale na wszelki wypadek weźmie jeszcze raz.  Więc sobie łyknęła tabletkę, jakby jadła cukierka. Ja się jej pytam, czy wie jak się te tabletki bierze, bo z tego co pamiętałem, to moja ex brała je o równej porze. Ona odpowiedziała, że wie, bo koleżanka jej mówiła jak to się bierze.

Ja wiedziałem, że nie powinna tego robić, ale cóż sobie myślę ”Najwyżej popierdoli ją trochę bardziej niż jest…”. No i Monia łyknęła druga tabletkę i zaczynamy się całować i znów robi się coraz goręcej, ja dobieram się do jej cipki, robię jej palcówkę i się zastanawiam czy przypadkiem Monia nie jest upośledzona trochę, a może serio ma coś z głową i może jest ona jakoś ubezwłasnowolniona, a przecież wykorzystywanie ludzi takich to podpada pod paragraf, jednak uspokoiłem się tym, w końcu Monia studiuje i to historię, a skoro tak to chyba nie jest upośledzona. Jednak myśląc o tym, czułem się jakbym całował się z downem-nie urażając tych osób oczywiście. Podniecenie moje było minimalne. No mimo, że miała fajne ciało to jednak przestała mnie kręcić swoim zachowaniem. Byłem strasznie wkurwiony oraz zmęczony tą całą sytuacją. No ale skoro już przyjechałem, skoro już ją tu mam, to najwyżej dopiszę ją sobie do licznika chociaż.

Robiąc jej palcówkę nagle wyjąłem palce i miałem je całe we krwi. „O kurwa, co jest” krzyknąłem. Krew jej z pizdy zaczęła lecieć jakby okresu dostała. Nie wiedziałem co robić. Wyleciałem z pokoju i pytam się kolegi czy ma jakieś podpaski czy coś, bo jej krew z pizdy leci. Kolega tak się popatrzył na mnie i nie wiedział co odpowiedzieć. „A ręcznik? Masz jakiś ręcznik?”, bo jej krew z pizdy leci” i na dowód tego, pokazałem koledze całe we krwi brudne palce. „Już przestało”-krzyknęła z pokoju Monia. Miałem tego dosyć. Wszedłem do pokoju i kazałem jej grzecznie wypierdalać. Ale grzecznie, kulturalnie, dając do zrozumienia, że ta sytuacja mnie przerosła. Zaciskałem zęby z wkurwienia. Najbardziej mnie to wkurwiało, jak Panna pisze Ci, jaka to nie jest świetna w łóżku i czego ona nie potrafi zrobić, a jak się spotkacie to będzie się działo, a gdy przychodzi co do czego to kurwa jedna wielka lipa. Monia spytała się mnie jeszcze, czy ją odprowadzę, to tylko odprowadziłem ją do drzwi wyjściowych u kumpla w mieszkaniu, które otworzyłem na rozcież. Gdy drzwi się zatrzasnęły kolega spytał się o co chodzi. Co to za zamieszanie było, jaka krew? O co chodzi? Poszliśmy do pokoju, patrzymy na łóżko, a tam wielka czerwona plama krwi…

Jak jakaś kobieta pyta się mnie o jakąś najbardziej szaloną przygodę jaką przeżyłem z kobietą, to do głowy przychodzi mi właśnie ta. A Ty masz jakąś szaloną przygodę? Pochwal się w komentarzu, to się pośmiejemy wspólnie:):):):)

Rate this post
Pokaż więcej

7 Komentarzy

  1. Dobry, zabawny wpis, czytałem go już kiedyś, więc miło było zrobić to drugi raz. Natomiast dla mnie Twoim najlepszym wpisem był blog pt: „Jakim tak naprawdę sposobem odzyskałem swoją byłą” o fikcyjnej lasce na NK i pisaniu do siebie SMSów, no tam to myślałem, że się poryczę ze śmiechu 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button