Jak może zmienić się uwodzenie na podstawie nowej definicji gwałtu?

Kilka dni temu weszła w życie nowa definicja przestępstwa – jakim jest gwałt, która rzuca nowe światło na relacje damsko – męskie, uwodzenie, podryw, a nawet flirt. Dotychczasowa definicja gwałtu, pochodziła z 1932 roku i opierała się głównie na tym, że aby coś było zakwalifikowane przez organy ścigania jako gwałt, to nie wystarczyło tylko to, aby kobieta powiedziała – NIE! Kobieta musiała również stawiać wyraźny i czynny opór przeciwnikowi. Nowa definicja zgwałcenia jest już zupełnie inna, ponieważ oparta jest na konieczności uzyskania jednoznacznej, świadomej i nieprzymuszonej zgody, przy okazji diametralnie zmieniając dynamikę relacji między mężczyznami a kobietami. Dotyczy to nie tylko przestępstw seksualnych, ale wpływa także na flirt, randki, podryw i długoterminowe związki. W moim odczuciu chciano może i dobrze, ale wylano dziecko z kąpielą i na łamach tego wpisu, będę chciał chciał Ci dać do myślenia na ten temat. Co kiedyś było normą w interakcjach damsko-męskich, teraz może stać się bardzo ryzykowne w kontekście nowego prawa. Mężczyźni mogą bać się podejmowania inicjatywy, a kobiety mogą dostrzegać w nich brak pewności siebie. Czy te zmiany oznaczają koniec spontaniczności w relacjach? Sprawdźmy!
1. W jaki sposób polskie prawo zmieniło zasady – „GRY”?
Nowelizacja Kodeksu karnego dotycząca zgwałcenia wprowadza fundamentalne zmiany w sposobie interpretacji relacji seksualnych. Kluczowym elementem nowej definicji jest konieczność uzyskania wyraźnej, świadomej i dobrowolnej zgody na każdy akt seksualny. Przepisy eliminują dotychczasowe wymogi wykazywania fizycznego oporu przez ofiarę, a także rozszerzają odpowiedzialność karną za wykorzystanie stanu nieświadomości lub bezradności drugiej osoby.
1. Nowa definicja zgwałcenia – co się zmienia?
Przed nowelizacją, zgodnie z art. 197 § 1 Kodeksu karnego, zgwałcenie było definiowane jako doprowadzenie do stosunku płciowego przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem. Oznaczało to, że ofiara musiała wykazać, że napastnik użył siły lub zastraszenia. Najczęściej musiała mieć ślady na ciele, siniaki, zadrapania itp.
Jeśli kobieta nie stawiała aktywnego oporu, jej zeznania mogły być podważane.
Zgodnie z nowelizacją, teraz to brak świadomej zgody oznacza gwałt. Nie jest już wymagane stosowanie przemocy – jeśli druga osoba nie wyraziła wyraźnej zgody na akt seksualny, czyn może być uznany za przestępstwo, ponieważ już wypełnia znamiona przestępstwa.
Podstawa prawna: art. 197 § 1 KK
„Kto doprowadza inną osobę do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub w inny sposób mimo braku jej zgody, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 15.”
Jakie wystąpiły kluczowe zmiany?
- Nie jest wymagane wykazanie oporu ofiary.
Nie trzeba udowadniać przemocy czy stosowania oporu – wystarczy brak zgody. Wystarczy powiedzieć – NIE! Wystarczy być nawet biernym! Wystarczy nawet nic nie robić!
- Bierność nie oznacza zgodę:
Wcześniej, aby udowodnić przestępstwo gwałtu, konieczne było wykazanie, że:
- sprawca użył siły fizycznej,
- ofiara stawiała opór,
- doszło do gróźb, które wymusiły stosunek.
Teraz te elementy nie są już konieczne, ponieważ sama bierność czy brak wyraźnej zgody może wystarczyć do uznania aktu seksualnego za gwałt. Jeżeli osoba nie powiedziała jasno i wyraźnie „tak”, to prawo może interpretować to jako brak zgody, nawet jeśli nie powiedziała wyraźnie „nie”.
- To oskarżony musi udowodnić, że uzyskał świadomą i dobrowolną zgodę:
Nowe przepisy odwracają ciężar dowodu – w klasycznym prawie karnym oskarżyciel (np. prokuratura) musiał udowodnić winę oskarżonego. Teraz, jeśli kobieta zgłosi gwałt, to mężczyzna musi udowodnić, że:
- zgoda była świadoma i dobrowolna,
- kobieta była w pełni świadoma swojego wyboru,
- w trakcie stosunku kobieta nie zmieniła zdania.
To sprawia, że w przypadku braku dowodów na zgodę (np. brak świadków, nagrań, wiadomości tekstowych), sprawa może sprowadzać się do „słowo przeciwko słowu”, a sądy często będą opierać się na subiektywnej interpretacji ofiary. Tym bardziej jeśli sędzią będzie kobieta. Już samo to zmienia zasady gdy, ponieważ wyjście na miasto na ONS może skończyć się 3 miesięcznym aresztem, który może być wielokrotnie przedłużany o kolejne 3 miesiące dla „dobra śledztwa”.
2. Nowe kategorie przestępstw seksualnych:
Nowelizacja kodeksu karnego wprowadza również dodatkowe przepisy, penalizujące wykorzystanie osoby, która nie jest w stanie świadomie wyrazić zgody. Seks z osobą pod wpływem alkoholu lub narkotyków może być uznany za gwałt.
Podstawa prawna: art. 197 § 1a KK
„Tej samej karze podlega, kto doprowadza inną osobę do obcowania płciowego wykorzystując brak możliwości rozpoznania przez nią znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem.”
Jakie mogą być tego konsekwencje?
- Jeśli kobieta była pijana lub odurzona narkotykami, a następnego dnia obudzi się z kacem moralnym, albo przypomni sobie, że ma chłopaka / męża / narzeczonego, to w takim wypadku może uznać, że nie mogła świadomie podjąć decyzji, ponieważ była pijana – w takim wypadku zwali winę na mężczyznę, że ją wykorzystał i w taki sposób mężczyzna może mieć już postawione zarzuty.
- Samo spożycie alkoholu nie jest automatycznym dowodem przestępstwa, ale oskarżenie może być skutecznie podniesione, jeśli kobieta stwierdzi, że „nie była w pełni świadoma swoich działań, ponieważ za dużo wypiła„. I nie ważne, że wypiła 1 litr wódki czy jeden kieliszek.
I to jest kurwa najlepsze w tym wszystkim…
Nie byłam pełni świadoma tego co robiłam! Nie byłam sobą!
Kobiety są mistrzyniami w odwracaniu kota ogonem oraz w usprawiedliwianiu się o robieniu kurwy z logiki. Zresztą nie szukaj logiki tam, gdzie jej nie ma. Najczęściej odbywa się to poprzez spychanie winy na faceta.
-To on mnie poderwał!
-To była jego wina, że uprawiałam z nim seks, bo się do mnie dobierał! Gdyby tego nie zrobił, to bym się mu nie oddała!
-To on pierwszy mnie pocałował…
-Czułam się taka samotna…
-Byłam pijana, a po pijaku się nie liczy!
Nie ukrywajmy, że kiedyś sam z premedytacją zdejmowałem odpowiedzialność z kobiety i brałem ją na siebie, ponieważ widziałem, że czuje się źle z tym, że dała dupy na pierwszym spotkaniu, a ona przecież taka nie jest.
I to działało!
Pamiętam jak kiedyś przespałem się z kobietą, która miała chłopaka. Po wszystkim chyba doszło do niej co zrobiła, bo uderzył w nią moralniak. Pamiętam jak siadła w kucki, spuściła głowę i powiedziała:
-Ciekawe co Ty sobie teraz o mnie myślisz co? Pewnie same złe rzeczy, wiedząc, że mam chłopaka!
Widząc, że się sama przed sobą czuje z tym źle, zdjąłem z niej odpowiedzialność za to co się stało na siebie, mówiąc:
-Daj spokój! To nie Twoja wina! To ja zacząłem Cię pierwszy przecież całować i jakoś tak głupio wyszło!
I to zawsze działało!
Poczucie winy przechodziło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Kobieta uśmiechnęła się w sekundę, przytuliła i chciała za chwilę powtórkę z rozrywki. Kobieta już nie czuła się winna, ponieważ winny byłem ja. I już zachowywała się zupełnie inaczej. Z łatwością jej przeszły wyrzuty sumienia. Po prostu wykminiła sobie tak, że ona wcale nie zdradziła swojego faceta, ponieważ to jest moja wina. I miałem tak wielokrotnie.
Nowe przepisy prawa zdejmują z kobiety właśnie taką odpowiedzialność za swoje czyny, dając jej alibi przed samą sobą, że winę za to, że uprawiała z kimś seks, ponosi nie ona, lecz de facto facet. W taki właśnie sposób jej pokrętna logika może sobie to wykminić.
I może być tak, że kobieta pod wpływem kaca moralnego czy wyrzutów sumienia spowodowanych tym, że zdradziła męża lub pod wpływem strachu, że jej zdrada wyjdzie na jaw i przez to rozpadnie się jej małżeństwo, winy zacznie szukać nie w sobie, lecz w mężczyźnie, obarczając go odpowiedzialnością za całe wydarzenie.
A, że była pijana…
Po pijaku się nie liczy, zresztą gdybym była trzeźwa, to bym tego nie zrobiła. To jego wina! To on mnie wykorzystał!
Pół biedy jak sobie kobieta tak tylko pomyśli. Bardzo często w taki sposób kobiety się usprawiedliwiają właśnie. Były pijane, a że dały dupy potem, to się w ogóle nie wydarzyło. Do tej pory zazwyczaj kończyło się takie zachowanie na kacu moralnym lub niechcianej ciąży :):):)
Teraz w świetle nowych przepisów prawnych, poczucie winy, zemsta czy strach przed wykryciem zdrady, może popchnąć kobietę do tego, aby oskarżyć mężczyznę o gwałt i tym samym zwalić na niego winę za swoją zdradę w majestacie prawa. Nie oszukujmy się, ale w tym wypadku może zajść niebezpieczny skrót myślowy w głowie kobiety, który zdejmie z niej odpowiedzialność i poczucie winy w taki sposób, że ona tą całą sytuację, rozkmini sobie w głowie, że została po prostu zgwałcona!
Była pijana, więc była niepoczytalna w myśl nowych przepisów prawa, a skoro tak, to ona tak naprawdę nie chciała tego wszystkiego. Ona naprawdę nie chciała tego zrobić! Nie chciała zdradzać! Nie chciała ciągnąć druta w kiblu czy ruchać się w samochodzie! Została po prostu zgwałcona przez złego mężczyznę. Została po pijaku wykorzystana i zgwałcona! To jego wina! To ona jest tu poszkodowana!
Naprawdę słyszałem kilka takich przypadków, że kobieta upiła się na jakiejś imprezie, puściła się bokiem, a kiedy jej mąż czy chłopak dowiedział się o wszystkim, to w akcie desperacji zwaliła odpowiedzialność za swoją decyzję i swój czyn na innego faceta, którego po prostu oskarżyła o gwałt. Oczywiście było to kłamstwo i bardzo szybko zostawało to obalone już na początku śledztwa, jednak niesmak pozostał.
W moim rodzinnym mieście była nawet taka sytuacja, że pewna szóstkowa uczennica z nienaganną opinią, dała dupy koledze z klasy, a po wszystkim bojąc się, że utraci swoją reputacje, gdy sprawa wyjdzie na jaw i rodzice się o tym dowiedzą, to na drugi dzień oskarżyła go o gwałt. Pamiętam jak policja wyprowadzała go ze szkoły w kajdankach. Wystarczyło tylko jedno jego słowo. Tak było kiedyś, a co będzie teraz, po nowelizacji przepisów karnych?
Dodatkowo warto przyjrzeć się jeszcze jednemu problemowi. Kobieta może po pijaku uprawiać seks i zajść w niechcianą ciążę. Ile to się rodzi dzieci z sylwestrowych imprez, gdzie alkohol leje się litami?
Wie ten kto urodził się pomiędzy 24 Września, a 8 Października :):):)
Zgodnie z art. 4a ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, obecnie aborcja w Polsce jest dozwolona wyłącznie w dwóch przypadkach: Jednym z takich przypadków jest, kiedy ciąża powstała w wyniku przestępstwa, np. gwałtu lub kazirodztwa. Kobieta chcąc legalnie usunąć niechcianą ciążę, może to zrobić, oskarżając mężczyznę o gwałt. Wystarczy, że stwierdzi, że była pijana i nie była świadoma co robi, a skoro tak, to w myśl nowych przepisów – została zgwałcona. I już ma prawo do usunięcia niechcianej ciąży.
Kiedyś ciężar dowodowy spoczywał na kobiecie. I mimo tego i tak zdarzały się przypadki, kiedy kobiety z premedytacją i bezczelnością oskarżały niewinnych mężczyzn o ten czyn. W świetle nowych przepisów rzucenie takich bezpodstawnych oskarżeń, będzie dużo łatwiejsze, niż wcześniej.
Wykorzystanie „bezradności” jako forma gwałtu:
Podstawa prawna: art. 198 KK
„Kto, wykorzystując bezradność innej osoby lub wynikające z upośledzenia umysłowego, choroby psychicznej lub innego zakłócenia czynności psychicznych znaczne ograniczenie zdolności do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, doprowadza ją do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”
Co to oznacza?
- Jeśli kobieta była w szoku, pod wpływem stresu, depresji lub lęku – jej zgoda może zostać uznana za nieważną.
- Mężczyzna nie musi stosować przemocy – wystarczy, że „wykorzystał” sytuację.
3. Zmiana ciężaru dowodu – oskarżony musi udowodnić swoją niewinność:
Podstawa prawna: art. 5 § 2 KPK – osłabienie zasady domniemania niewinności
Zgodnie z dotychczasową zasadą procesową, ciężar dowodu spoczywał na oskarżycielu (czyli prokuraturze). Jednak nowe przepisy powodują de facto odwrócenie tej zasady – teraz to oskarżony musi wykazać, że uzyskał zgodę.
Jakie wynikają konsekwencje z tego przepisu?
- Mężczyzna może zostać skazany wyłącznie na podstawie zeznań kobiety, jeśli brak jest innych dowodów. Wystarczy tylko samo jej słowo! Wystarczy tylko tyle!
- Brak jednoznacznej zgody działa na niekorzyść oskarżonego.
4. Po jakim czasie kobieta może głosić gwałt?
Art. 101 § 1 pkt 1a Kodeksu karnego
„Karalność przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynęło lat 20 – w przypadku zbrodni zgwałcenia określonej w art. 197 § 3 lub 4, a także występku określonego w art. 197 § 1 lub 2.”
Jedną z najpoważniejszych konsekwencji nowelizacji kodeksu karnego dotyczącej zgwałcenia jest wydłużenie okresu przedawnienia do 20 lat oraz zmiana zasad dotyczących wyrażenia zgody na kontakt seksualny. To oznacza, że oskarżenia mogą pojawiać się wiele lat po domniemanym zdarzeniu, często bez jakichkolwiek materialnych dowodów. Wprowadzenie nowych regulacji stwarza przestrzeń do nadużyć w postaci fałszywych oskarżeń, szantażu, zemsty, manipulacji oraz wymuszania pieniędzy, szczególnie w kontekście relacji damsko-męskich.
Wyobraź sobie, że spotykasz się z kobietą, uprawiacie sobie seks, jest fajnie, ale nagle poznajesz nową kobietę i stwierdzasz, że nie możecie się już spotykać. Kobieta czuje się urażona i w akcie zemsty, po prostu oskarża Cię o to, że ją zgwałciłeś. I przypomina to sobie po 10 latach :):):) Jest słowo przeciwko słowu! Ty nie masz żadnych dowodów na to, że jesteś niewinny, bo kto by kurwa trzymał wiadomości tekstowe, które mogłyby świadczyć o Twojej niewinności i o pikanterii waszej relacji. Dostajesz wtedy propozycję nie do odrzucenia – albo becelujesz gruby hajs za milczenie, albo idziesz pierdzieć w pasiak tymczasowo na 3 miesiące do wyjaśnienia sytuacji. I kobieta sobie o Tobie przypomniała wtedy, kiedy osiągnąłeś sukces zawodowy, finansowy czy polityczny. Albo nagle Twoja była sobie przypomina o Tobie :):):)
2. Jaka jest podstawowa zasada dynamiki relacji damsko – męskiej?
Jaka jest podstawowa zasada dynamiki relacji damsko – męskiej?
Podstawowa zasada dynamiki relacji damsko – męskiej, brzmiała tak, że to mężczyzna wykonuje pierwszy krok w kierunku kobiety. To on inicjuje kontakt, a kobieta na tej podstawie ocenia go i podejmuje decyzję – co będzie dalej?
Czy dać szansę?
Czy tej szansy nie dać?
Czy coś z tego może być?
Czy nic z tego nie będzie!
Jednak nowe prawo – a w zasadzie nowa definicja gwałtu, wprowadza nowe zasady gry, które w znaczy sposób będą utrudniać już i tak utrudnione relacje damsko – męskie.
Dlaczego?
Ponieważ i tak już mało pewni mężczyźni, mogą bać się podejmować jakąkolwiek inicjatywę, co może prowadzić do wycofania się i unikania interakcji z kobietami. Dynamika uwodzenia, może od teraz zostać zastąpiona ostrożnością, analizą oraz chłodną kalkulację – czy przypadkiem nie przekroczyliśmy cienkiej granicy, pomiędzy uwodzeniem, a gwałtem. Nie ukrywajmy, ale uwodzenie głównie polega na tym, żeby „łamać” kobiece opory i ich – NIE, zamieniać w – TAK! Na początku przeważnie zawsze jest – NIE! Nawet największa dziwka portowa z przebiegiem jak Łada Samara, będzie zgrywała na początku cnotkę niewydymkę, byle tylko nie wyjść na „łatwą”.
Jeszcze do niedawna naturalna dynamika uwodzenia opierała się na grze sygnałów niewerbalnych, subtelnych spojrzeniach, gestach i stopniowym przełamywaniu barier, łamania oporów, przechodzenie kobiecych testów, które bardzo często wiążą się właśnie z wypowiedzeniem słowa – „NIE”. Wiele interakcji między kobietą a mężczyzną było nacechowanych niedopowiedzeniami i napięciem, które budowało pociąg i pożądanie, pod wpływem, których – początkowe słowo – „NIE”, zamieniało się w – „TAK”. W swoim życiu poznałem wiele kobiet i wiele z kobietami przeżyłem.
Wielokrotnie w swoim życiu słyszałem z ust kobiety początkowo -„NIE”, które udało mi się zamienić w – TAK! Na tym w końcu polega – a w zasadzie polegało uwodzenie. Uwodzenie polega na tym, że kobieta mówi – NIE, bo taka jest jej natura, a Ty tego nie słuchasz i robisz swoje, robiąc z tego – TAK!
Uwodzenie również polega na tym, że nie ważne co kobieta mówi, ale ważne co robi. Wielokrotnie usłyszałem z ust kobiety, że ma chłopaka, bla, bla, bla, ona nie jest taka łatwa, bla, bla, bla, nie nie rób tego, nie można, nie nie.. bla, bla, bla…
I gdybym słuchał tego co kobieta mówi, to dalej bym zapewne walił gruchę gdzieś po kątach. Kobieta ma za zadanie mówić – NIE i stawiać opory, a mężczyzna ma za zadanie je łamać i to było po prostu nazwane uwodzeniem czy tam podrywem. Kobieta zawsze będzie mówiła – NIE! Zawsze na początku będzie stawiała jakieś opory! Wielokrotnie miałem tak, że kobiecie zdejmowałem gacie z dupy, a ona jeszcze podnosiła biodra do góry, aby mi tą czynność ułatwić, ale mimo wszystko, tak dla zasady, aby nie wyjść na łatwą, to mówiła – NIE! NIE! NIE! Nie rób tego! Nie można!
Wyznawałem zasadę, że póki kobieta nie spierdala na drzewo, to jest wszystko dobrze, a co ona sobie mówi, to jednym uchem mi wpadało, a drugim wypadało. Zazwyczaj nie słuchałem co kobieta mówi , tylko robiłem swoje. I w zasadzie na tym opierał się w głównej mierze mój podryw! Przełamywałem szybko bariery i przechodziłem do rzeczy. Zresztą wielokrotnie sprawdzałem – jak daleko mogę posunąć się w interakcji z daną kobietą. I uwierz, że naprawdę z wieloma kobietami mogłem posunąć się bardzo daleko w bardzo szybkim czasie, mimo iż początkowo słyszałem słowa typu – nie rób tego proszę! W świetle nowych przepisów jest już to niemożliwe. Lubię ryzykować, ale tu jest już za duże ryzyko.
Kiedyś od mojej licealnej miłości, do której przybierałem się jak pies do jeża, szukając dziury w całym, aby wiedzieć – na czym kurwa stoję w tej relacji, na Walentynki dostałem kartkę z tekstem:
Całuj jak kobieta chce, abyś ją całował. Całuj nawet kiedy nie chce!
Był to jasny znak dla mnie, którego oczywiście nie zauważałem, abym przestał rozmyślać i zastanawiać się nad tym – na czym stoję w tej relacji, tylko zaczął działać. Wykazać się inicjatywą i wziąć sprawy w swoje ręce i po prostu przełamał pierwsze lody, wrzucając naszą znajomość na wyższy level. Ja niestety przybierałem się do niej jak pies do jeża, aż mi ją ktoś sprzątną sprzed nosa. W świetle nowych przepisów prawa wielu facetów właśnie tak się będzie zachowywało. Zamiast wziąć sprawy w swoje ręce, to będą analizować, rozmyślać i przybierać się jak pies do jeża, co będzie wpływało na relacje damsko – męskie oraz tworzenie się związków, uprawianiem seksu, zakładaniem rodziny.
W świetle nowych przepisów prawa oraz definicji gwałtu, flirt, który kiedyś opierał się na subtelnych sygnałach i napięciu emocjonalnym, może zostać zastąpiony przez kontrolowane, ostrożne interakcje, które będą zabijać całą magię i tą całą otoczkę związaną z procesem uwodzenia, który był przyjemny zarówno dla kobiety, jak i dla mężczyzny.
Czy to koniec naturalnej dynamiki podrywu?
Może nie tyle co koniec, ale gra ulega nowym zasadom z nowym BHP bezpieczeństwa, które nie ukrywajmy, ale będzie zabijało tą całą magię uwodzenia kobiety.
Wyobrażasz sobie to?
Poznajesz kobietę, lądujecie w łóżku, całujecie się, zdejmujesz jej majtki i nagle kurwa wypalasz do niej:
-Czy mam Twoją zgodę na to, aby włożyć mój krokiecik w Twoją suróweczkę? Czy jesteś w pełni świadoma tego, że będziesz ze mną zaraz kopulowała?
A nawet jak Ci kurwa powie, że masz zgodę, ale po wszystkim jednak stwierdzi, że wypiła jednego drinka i nie była sobą albo powie Ci, że nie dała zgody?
I co będziesz robił?
Będziesz nagrywał ją?
Będziesz wyskakiwał z umową cywilno – prawną, gdzie kobieta na piśmie musi Ci się podpisać jak w CV, że wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych i seks?
Ja pierdole…
Jak to będzie wyglądało…
Przed randką będziesz prosił kurwa ją o zgodę na ruchanie ha ha ha. Ten kto stworzył te przepisy, głosował na nie i je kurwa podpisał, aby weszły w życie, to musiał chyba się chujem na łeb zamienić. Niby nowelizacja przepisów na chronić bardziej kobiety przed gwałtem, ale gwałciciele nie działają kurwa w taki sposób. Najczęściej wrzucają tabletkę gwałtu lub napadają siłą. W dupie będą mieli jakąś kurwa zgodę!
Randki – nowa era ostrożności:
Randki, które kiedyś były przestrzenią spontaniczności i naturalnego budowania relacji, mogą ulec znacznym zmianom:
- Przełamywanie barier (dotyk, pocałunek) może wymagać wcześniejszego uzyskania zgody.
- Mężczyźni mogą zacząć wprost pytać: „Czy mogę Cię pocałować?”, „Czy mogę Cię przytulić?”, co może zmniejszyć emocjonalne napięcie.
- Obawa przed późniejszą reinterpretacją sytuacji może sprawić, że mężczyźni zaczną nagrywać zgodę partnerki na różne etapy randki.
Czy randki stracą swój spontaniczny charakter i zmienią się w chłodne, analityczne sytuacje? A może mężczyźni zaczną unikać ryzykownych interakcji, co wpłynie na liczbę nowych relacji?
3. Seks – Koniec Spontaniczności?
Seks od zawsze był domeną pasji, emocji i instynktów. Jednak w nowej rzeczywistości może zamienić się w formalny proces, wymagający jednoznacznej zgody na każdym etapie.
- Brak wyraźnego potwierdzenia zgody może prowadzić do konsekwencji prawnych.
- Mężczyźni mogą zacząć traktować seks jak kontrakt, a nie naturalny rozwój relacji.
- Coraz częściej mówi się o aplikacjach do nagrywania zgody na seks – czy to przyszłość relacji?
Nie można wykluczyć, że w obawie przed fałszywymi oskarżeniami mężczyźni będą unikać ryzykownych sytuacji, co wpłynie na ilość i jakość relacji seksualnych.
4. Jak nowe prawo wpłynie na długoterminowe relacje?
Zmiany w prawie mogą wpłynąć na to, kogo mężczyźni będą wybierać na partnerki:
- Większa selektywność – mężczyźni mogą unikać kobiet, które wydają się niestabilne emocjonalnie.
- Potrzeba „dowodów” zgody może sprawić, że relacje staną się bardziej zdystansowane. Dodatkowo dostępna pornografia sprawi, że mężczyznom po prostu nie będzie się chciało już nawet uprawiać seksu z kobietami. Tylko czekać, aż wejdą zaawansowane roboty A.I :):):), które zastąpią kobiety :):):)
- Nieufność między płciami może się zwiększyć, co doprowadzi do mniejszej ilości trwałych związków.
Czy mężczyźni zaczną traktować kobiety bardziej jak potencjalne zagrożenie niż jako partnerki do bliskiej relacji?
5. Czy mężczyźni zaczną unikać relacji z kobietami?
Wzrost niepewności prawnej może doprowadzić do tego, że coraz więcej mężczyzn będzie unikać bliskich relacji. Możemy zauważyć:
- Wzrost liczby singli, którzy nie chcą ryzykować oskarżeń.
- Popularność ruchów typu „MGTOW” (Men Going Their Own Way) – czyli mężczyzn rezygnujących ze związków czy innych redpillowców.
- Zwiększone zainteresowanie kobietami z innych kultur, w których normy dotyczące relacji są bardziej tradycyjne.
Czy oznacza to kryzys relacji damsko-męskich w zachodnich społeczeństwach?
W sposób odnaleźć się w nowej sytuacji?
Uważaj na O.N.S czyli jednonocne, szybkie numerki! Rozciągnij uwodzenie w czasie! Nim się prześpisz z kobietą, to najpierw poznaj ją czy jest stabilna emocjonalnie. Zobacz czy jest pierdolnięta czy normalna? Dowiedz się w jaki sposób podchodzi do tego tematu? Możesz nawet poruszyć z nią ten temat i zobacz jakie ma podejście!
Unikaj lewaczek, feministek i innych zakolczykowanych, pomazanych jak brudnopis spierdolin w kolorowych włosach.
Nie uprawiaj z kobietą seksu po alkoholi, albo kiedy jest wyraźnie najebana jak bela!
Trzymaj komunikację z kobietą! Wiadomości, zdjęcia, pikantne wiadomości, które mogą świadczyć o tym, że kobieta świadomie podjęła decyzję o seksie z Tobą.
Jakieś 2 lata temu słyszałem już o pomyśle, by wprowadzić do polskiego prawa ten absurdalny przepis. Niewątpliwie będzie on skutkował większą liczbą fałszywych oskarżeń, naruszeniem zasady domniemania niewinności i dodatkowym obciążeniem wymiaru sprawiedliwości przeciągającymi się sprawami, z powodu braku twardych dowodów.
Jest takie powiedzenie – 'milczenie oznacza zgodę’, które znajduje zastosowanie w wielu sytuacjach w życiu – jeśli ktoś nie wyraża sprzeciwu, tzn. że akceptuje daną sytuację. A teraz milczenie będzie traktowane jak niezgoda i może zostać wykorzystane przez kobietę do oskarżenia faceta o gwałt. Czyli nie odezwała się w momencie dobierania aię do niej, za to była bardzo rozmowna z policjantem, kiedy oskarżała chłopa.
Zresztą my – faceci jesteśmy dużo gorsi od kobiet w domyślaniu się i odbieraniu sygnałów niewerbalnych, a więc w momencie gdy np. gość dostawia się do laski, a ona nie protestuje, to skąd ma wiedzieć że ona tego nie chce? Oczywiście jeśli mu nie daje jasnych sygnałów że jest to dla niej nieprzyjemne.
Zamiast skupić się na przyczynach i uczyć ludzi (nie tylko kobiety) asertywności i wyrażania sprzeciwu, w momencie przekraczania osobistych granic, to jeszcze bardziej komplikuje się w skutkach całą sprawę, pozwalając aby te sierotki Marysie które nie potrafią się odezwać – mogły potem oskarżać chłopów o rzekomy gwałt, gdy one milczały (mówię tutaj cały czas o sytuacji, gdy cimra boi się odezwać, czymś innym jest sytuacja z wyrachowaną suką, która uśmiechając się mówi 'nie’ , a potem szantażuje gościa). Zresztą obecnie kobiety są na tyle pewne siebie i komunikatywne, że te milczące sytuacje będą się zdarzać coraz rzadziej, ten przepis więc był w gruncie rzeczy niepotrzebny.
Paradoxem dodatkowo jest to, że teraz każda osoba uprawiająca sex pod wpływem substancji psychoaktywnych jest potencjalnie uważana za osobę 'poszkodowaną’ – czyli przepis ten promuje nietrzeźwość, bo przecież osoba trzeźwa nie będzie mogła się wytłumaczyć że nie była świadoma tego co robi. Dlatego moim zdaniem – jeśli laska pije, to niech i facet się napije, żeby w razie kontaktu z wyrachowaną cwaniarą składającą na niego donos, mógł się odwdzięczyć tym samym – były już przypadki gwałtu na mężczyźnie przez kobietę (choć nie wiem czy w PL to miało miejsce).