CiekawostkiWszystkie Wpisy

CZY WARTO I ILE MOŻNA ZAROBIĆ NA SPEKULACJI I DAYTRADINGU ?

 

Witam po dłuższej przerwie wszystkich zgromadzonych . Wciągnęło mnie w inwestycje po obronie magisterki dlatego przez kilka miesięcy ,dlatego nie tworzyłem nowych wpisów-popisałem natomiast kilka rozdziałów e-booka 🙂 .

Korzystając z tego ,że obecnie od kilku miesięcy najwięcej czasu spędzam na spekulowaniu na naszej rodzimej giełdzie postanowiłem wrzucić kilka zasad którymi się kieruje i które pozwalają mi troszku zarobić regularnie –ale rozczaruję niektórych –nie jest to druga wypłata 😀
Wracając do tematu omówię szybko czym jest spekulacja i daytrading –bo nie każdy wie co to znaczy .

Do meritum- spekulacja to ryzykowne transakcje w celu osiągnięcia szybkiego a czasem i dużego zysku –w krótkim lub średnim terminie –od 2 dni do paru miesięcy wg. mnie.
Natomiast daytrading polega na tym że cała transakcja spekulacyjna zamyka się w ciągu jednego dnia –najczęściej kupujesz rano sprzedajesz po południu u nas –do 17:30 masz czas.  Ruch na naszej giełdzie zaczyna się o 9:30 .

Śmiało można stwierdzić , iż na daytradingu oraz spekulacji siedzi ponad 90% polskich inwestorów głównie chłopaki z funduszy , banków i indywidualni ludzie tzw. „ulica”. Ludzi o mentalność długoterminowego inwestora typu Warren Buffet jest garstka bo większość chcę się szybko „nachapać” . Nie ma w tym nic złego pod warunkiem że masz zasady i strategię która uchroni cię przed utopieniem kasy w dzień lub dwa . Po tym opisie odpowiem czy wg mnie warto być spekulantem i/lub zajmującym się day-tradingiem.
Oto moje zasady i strategie :

1.Stosunek kapitału przeznaczonego na długoterminowe inwestycje giełdowe wobec kapitału spekulanckiego czyt. przeznaczonego na transakcje wysokiego ryzyka powinny wynosić maksymalnie 3:1.

Przykładowo odłożyłeś 1000 zł na giełdę . Więc 75% czyli 750 zł wkładasz w długi- termin pod dywidendę i/lub wzrost na dłużej niż rok , natomiast pozostały 25% kapitał możesz przeznaczyć na łapanie górek i dołków na giełdzie. Dlaczego tak?

Po pierwsze nawet jak stracisz część tego kapitału to tak cię to nie zaboli jak 50-75% utraconego kapitału-będziesz się lepiej czuł i dłużej żył . Sporo samobójstw inwestorów- jest właśnie z tego powodu że ktoś jednego dnia kupił tanio, sprzedał drożej i zarobił na tym bardzo dużo i stwierdził że tak będzie zawsze . Niestety drugiego dnia wbił się na hossę i a później była gruba korekta i umoczył więcej niż zarobił+dużą część kapitału własnego a później chce się odrobić i popełnia głupie błędy, aż w końcu ląduje pod mostem lub na sznurku.
Jak mawiał pewien milioner giełdowy „giełda nie świnia nie żre cały czas”:D

Po drugie na długim terminie zarabia ponad 90% ludzi z zasady dostajesz dywidendy, dokupujesz nowe akcje nie masz ciśnienia że jutro lub pojutrze pójdzie w dół czy w górę bo masz to na lata. Buffet w ogóle nie spekuluje tylko wchodzi na dołkach i trzyma lata –jak sam mówi „kupuję takie akcje jak by giełdę mieli zamknąć na co najmniej 5 lat –najlepiej trzymać akcje wiecznie jeśli spółka jest świetna to po co ją sprzedawać” . Zdarza mu się trzymać kilka kilkanaście lat i sprzeda to z zyskiem 5-10 krotnym niż zakupił –bądź korzysta z sowitych dywidend.

Na spekulowaniu i daytradingu regularnie zarabia może kilkanaście % inwestorów a po 10 latach siedzenia w wykresach i komputerach wyglądają jak stare dziady ,są siwi i zmarszczeniu z podkrążonymi oczami –no bo to nie wygląda tak jak pokazywał Ryszard P. z pewnej nowoczesnej partii .Buźka uśmiechnięta , garnitur, marynareczka i facet gada głupoty o trendach i rekomendacjach a całe życie sprzedawał kredyty frankowe i jeszcze go podpisują analitykiem . Tak naprawdę zawodowi traderzy czy maklerzy to siedzą min 8-12 godzin dziennie –czasem też weekendy –owszem zarabiają sporo –ale czy warto ?

2. Ustal moment / pułap wejścia i wyjścia kapitałowy bądź procentowy z transakcji i trzymaj się tego. Możesz ustawić stop lossy –gdy spółka zbyt spadła w twojej ocenie lub zlecenie przeciwne-gdy urosła za dużo i wtedy z automatu twoje akcje zostanę sprzedane.

Zainwestowałeś 2000 zł i liczyłeś na wzrost +10 % a spółka poleciała -6% a ty ustawiłeś stop lossa na -5% więc strata została zrealizowana a z automatu komputer zrobił to za ciebie – nie musiałeś siedzieć za monitorem i obserwować cały dzień co się dzieje ze spółką. Ma to też swoje minusy –po prostu spółka stwierdziła że nie wypłaca dywidendy czy jakiś fundusz puścił 5% akcji i mamy lawinę , a za 2 czy 3 dni będzie +5% . Dlatego ja osobiście wolę obserwować wykres i patrzyć na trendy z analizy technicznej-tu polecam książkę Murphego o analizie technicznej.

Ja wolę tą drugą strategię mając kontrolę osobiście a nie przez komputer obserwować rynek-co kto lubi . Natomiast bez momentu wejścia i wyjścia jesteś jak okręt który płynie przez ocean bez kierunku-gdzieś dopłyniesz może na wyspę z Syrenami a może na skały-więc ustal to wg własnego uznania by ciąć straty i powiększać zyski . U mnie to jest min. 5% zysku , a co do strat ja mogę czekać aż spółka odbije-chyba że bankrutuje to wtedy trzeba uciekać i sprzedawać ze stratą . Druga sytuacja gdy widzę że spółka się toczy raz +1% raz -1% i nic się na niej nie dzieje przez kilka dni i wtedy też sprzedaje.

3.Obserwuj wolumen kupna i sprzedaży na spółce oraz jakie są jej obroty w mln . Ponadto prześledź wykres na co najmniej rok wstecz by chociaż zobaczyć szczątkowy trend danej spółki.

Wskazane powyżej informację mówią nam o tym ile jest chętnych do kupna i sprzedaży . Na rachunkach maklerskich można to ujrzeć choć nie wszystkich- u mnie na BOŚ IKE to widać ale na drugim w innym banku już nie. Popyt i podaż jest istotny bo jak mało osób chce kupić i sprzedać i obroty niskie to przeważnie stagnacja  Jeśli  jest spory popyt na akcję –to kurs winien iść w górę-choć to nie reguła . Większe obroty kupna i sprzedaży wieszczą wzrost –ale to jeden z aspektów ,który na to wpływa.

Z drugiej strony mógłbyś stwierdzić –„czyli co Dragon jak dużo będzie chciało sprzedać to będzie lawina duża na minus” ?. No nie koniecznie bo jakiś fundusz będzie skupywał akcje i będzie spadało przez kilka dni w dół po 1-2% a później korekta :D-nie jest to takie proste jak się wydaje ale dobrze mieć te wskaźniki i sygnały dotyczące kursu.
Nawet prognoza pogoda czasem się myli –najczęściej mylą się analitycy z domów maklerskich –często odwrotne rekomendacje niż rzeczywisty kurs ,widać jest w tym jakiś interes– cóż zrobić życia nie oszukasz 😛

Znajomość trendu, czyli czy idziemy w górę czy w dół jest istotne bo możesz się ustawić do pozycji kupna/sprzedaży(jak już kupiłeś) na dzień dwa lub na pół roku na przód –będzie to potrzebne do kolejnej zasady – nie daje gwarancji 100% ale daje możność obserwacji momentów hossy czy bessy.

4.Kupuj spółki poniżej lub równej 1 C/WK , te które utraciły -10-20% i po nich z pewnością będzie korekta kilka %.Najlepiej jak to jest okres bessy , czy np.:Brexit).Pamiętaj m.in. o uchwałach zarządu spółki , kwocie dywidendy i czy w ogóle będzie przyznana , kursach walut(jeśli spółka przykładowo eksportuje czy importuje) o stopach procentowych itd.

Pojęcie Ceny do Wartości Księgowej wyjaśniłem we wcześniejszym wpisie o giełdzie https://damcidomyslenia.pl/elementarz-rentiera-cz-ii-inwestowanie-dlugoterminowe-gieldowe-spolki-dywidendowe/
Jest to o tyle ważne że jak kupisz powyżej 1 C/WK to przewartościowanie danej spółki może odbić się większą stratą gdy przykładowo przyjdzie Brexit czy jakieś problemy w Turcji .Po prostu kupując taniej spółkę od jej wartości księgowej w razie korekty -10-20% szybciej utniesz straty i mniej cię one zabolą finansowo: przykład kupiłeś spółkę przy 1,2 C/WK przyszła korekta o -10% to obecnie jest 1,08 C/WK i zanim dobije do poziomu wyjściowego troszku zejdzie niż jak kupowałeś przy 0,9 C/WK a spadło do 0,81 C/WK –te 10% -tu masz po prostu mniej do odrobienia-choć uczulam nie zawsze tak jest. Zdarza się że spółeczka jest na 1/3 wartości księgowej i powoli odzyskuje wartość a czasem jest przewartościowana jak dajmy na to CD-Projekt gdzie C/WK wynosi ponad 10,24 i ma korekty ale spokojnie dalej rośnie.

Ja zaczynałem od paru stówek na spekulacji i wchodziłem na spółki co tąpnęły -20% w jeden dzień by na drugi odzyskać +10-15% była to spółka Hawe , czy Kerdos Group których dziś nie ma albo chodzą po parę groszy 😀 –ale to było na daytradingu i tak w kilka dni mój kapitał spekulacyjny urósł o 40-50% . To samo ostatnio było na spółce Alma ,kurs upadł znacząco z powodu bankructwa i wałków , a na następny dzień było +25 % 😀 a , później znowu opadło . Ogólnie jak widzicie day-trading to jazda bez trzymanki.

Pozostałe punkty wyżej wspomniane też analizuj –jeśli spółka oczywiście eksportuje czy importuje to samo dywidendy , czy scalanie, splity-resplity to jest istotne – ale bardziej ten temat poruszę na forum.

5.Dokładnie zaplanuj jaką cześć z zysku przeznaczysz na dalsze spekulacje , jaką kwotę na inwestowanie długoterminowe a jaką np: na życie czy przyjemności. Pamiętaj by spekulować na max 5 spółkach najlepiej 3 bo wszystkich spółek nie poznasz na tyle dobrze by na wszystkich zarabiać.

Istotna kwestia z punktu widzenia że nie zawsze się zarabia . Jeśli tego nie rozpiszesz i będziesz cały czas wszystko reinwestował to w pewnym momencie możesz utopić i zyski i cały kapitał.

Wspominał o tym kiedyś Krzysztof Piróg który od ponad 17 lat inwestuje na giełdzie i jest milionerem wspomina „ cóż były takie 2-3 miesiące że 3 tys zł obróciłem w ponad 20-30 tys zł – to było na hossie internetowej po 2000 r. Niestety pojawiły się 2-3 dni parę tąpnięć na korekcie i zbankrutowałem . Człowiek uczy się na błędach , dziś mając tą wiedzę , po prostu 3 tys dalej bym spekulował a resztę puścił na długi termin lub na jakieś inne inwestycję , czy choćby konsumpcję”. Ja przykładowo 50% zysków zostawiam na giełdzie a resztę wypłacam . Obecnie spekuluję na 1-2 spółkach kilkoma tys zł chcę mieć 3 spółki gdzie będę mógł spekulować po kilka tys. zł na każdą. Co do wyboru spółek są tacy co mają z jednej branży a niektórzy mają z różnych . Ja mam póki co 1 bank , wchodziłem też w telekomunikację i jakbym nie miał akcji Taurona czy PGE na długi termin to pewnie tu też bym spekulował –ale nie łamię zasady i nie mieszam krótkiego terminu z długim.

Jak jesteś robotem to możesz i spekulować na połowie mwig40 czy swig80 ale ja aż taki dobry nie jestem:D
Odpowiadając na pytania postawione w tytule .W mojej ocenie warto spekulować i siedzieć na day-tradingu max 3-4 lata .Plusem jest to iż , można zakumulować kapitał i później wejść w nieruchomości przy odpowiednim kapitale –natomiast nie na dłużej –bo jak rapował Peja „nie dożyjesz 60-ki zmarszczysz się jak pomarańcza.. „ zejdziesz też pewnie na zawał lub inną paskódną chorobę po 40 a przed 50 😀 z powodu tego stresu czy nerwów. Owszem Buffet siedzi na giełdzie ale on inwestuje długoterminowo i czeka tylko na dołki w wyselekcjonowanych spółkach więc się nie napracuje tak jak przeciętny trader.
Czy się opłaca ? Ja sobie ustaliłem 5-10% mies w ciągu roku min 50 % ale raz wpadło 4 % , raz 8 % , a czasem było 0 lub lekki minus więc jak widać różnie z tym bywa.Istotne by co roku ten kapitał rósł stale o te kilkadziesiąt procent.

Przykładowo Buffet w wieku 14 lat miał majątek rzędu 5 tys $ a w wieku 19 lat już 20 tys zielonych w 30 urodziny dobił do miliona$ małymi kroczkami a do przodu – tak opłaca się ale nie na wieczność. Ta strategia wydaje mi się najsensowniejsza patrząc na te kilka lat na giełdzie , czytając i słuchając różnych milionerów giełdowych . Jednakże każdy jest kowalem swojego kowadełka-sam zdecyduj czy wchodzisz w spekulowanie i day-trading czy też nie.
To już jest koniec tego wpisu , czekam na pytania tu bądź na forum.test1.codecat.pl:9999  do usłyszenia .

Rate this post
Pokaż więcej

4 Komentarzy

  1. Dużo długotreminowców zapomina, że na niektórych rynkach musi zapłacić brokerowi za przetrzymanie pozycji w nocy. Jak też mozna przetrzymywać pozycje na kontraktach terminowych, bez żadnego hedga na noc? Nie daj bóg otworzy sie z luką (która często sie otwiera na tego typu instrumentach) Natomiast skaleprzy(skalper-chyba esencja graczy naprawde krótkoterminowych) czesto zapominaja o kosztach. Co z tego, że rynek poszedł jedną cene w górę, zarobiłeś 5 funtów, jak 4 musisz zapłacić za transkacje? Czy warto być daytraderem? To zalezy od naszej osobowości, od naszego życia (ile czasu dziennie możemy poświecić na trading), od specyfikacji instrumentu (np jak bardzo zmienny jest), od kosztów transakcyjnych i od naszej strategii.

    1. Cześć Lisu , dzięki za komentarz . Nie siedzę na kontraktach terminowych to się nie wypowiem na ich temat. Zgodnie z zasadą Warrena „nie inwestuję w instrument finansowy , którego nie rozumiem” Warto pamiętać o strategii i oczywiście kosztach maklerów i brokerów o których wspomniałeś – oni zawsze zarabiają bo mają pieniądz z prowizji a spekulanci-różnie z tym bywa 🙂

  2. Cóż Dragon, przez Ciebie będę musiał przeczytać kolejną książkę :p.
    Artykuł jak zwykle na wysokim poziomie.

    1. Ok dzięki Murazor. Jak nie masz zamiaru być spekulantem giełdowym to książka Murphy’ego ci się nie przyda -bo analizę techniczną raczej w życie nie włożysz 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button