Czy kiedykolwiek miałeś tak, że zanim całkiem zapadłeś w sen, to musiałeś się ciągle wiercić w łóżku szukając dogodnej pozycji? Niby się wcześniej położyłeś spać, ale dalej wstajesz niewyspany, ponieważ późno usnąłeś? Następnego dnia jesteś ospały, zmęczony, mniej efektywny. Twoje zmęczenie widać na Twojej twarzy, a także w postawie. Nie masz tego poweru, tej energii do działania. Głowa Cię boli, nic Ci się nie chce, powieki Ci się same zamykają. Tak, teraz mógłbyś usnąć tak jak stoisz!!! Jednak jest mały problem. Jesteś w pracy lub zajmujesz się swoim biznesem, więc nie możesz pozwolić sobie na sen, akurat w tej chwili.
Pół biedy jeśli to tylko Ty się nie wysypiasz. Gorzej, jeśli poprzez swoje wiercenie i bezsenność nie dajesz usnąć swojej dziewczynie czy żonie. Ona również będzie niewyspana następnego dnia. Raz, drugi, trzeci, może się tak zdarzyć, ale co jeśli nie pamiętasz kiedy ostatni raz się porządnie wyspałeś? Co jeśli Twoja bezsenność się ciągnie długie tygodnie, miesiące, a nawet lata? Żeby usnąć musisz faszerować się środkami nasennymi, bo to jedyne lekarstwo?
Otóż niekoniecznie…
Jest naturalny sposób na to, aby mieć lepszy sen
I uważam, że powinieneś go spróbować. Jaki to sposób? Zanim Ci o nim opowiem, to chciałbym jeszcze dać Ci do myślenia odnośnie elementów, które mają wpływ na Twój sen:
- Odpowiednie łóżko do snu:
Łóżko powinno być wygodne dla Ciebie. Jeśli Twoje łóżko sprawia Ci ból, to powinieneś je jak najszybciej wymienić na nowe. Swego czasu ja miałem taki problem. Jak rano wstawałem, to strasznie mnie bolały plecy. Niby łóżko było wygodne, ale jednak nie było równe. Gdzieś się zapadało, co w konsekwencji sprawiało, że mój kręgosłup na odcinku krzyżowym się wyginał. Rano gdy wstawałem, to czułem się jak 100 letni dziadek. Od razu łapałem się za plecy i zamiast pięknie przywitać dzień kląłem pod nosem.
- Odpowiedni rytuał nocny:
Powinieneś mieć rytuał poranny, ale również i nocny. Ja przed spaniem zawsze sobie szykuję odpowiednie rzeczy na drugi dzień. Rano wystarczy, że wstaję i mam wszystko naszykowane. Ludzie położą się spać i myślą, co muszą jutro zrobić, gdzie pójść, co załatwić, do kogo zadzwonić. Wszystko trzymają w swojej głowie. Ja mam wszystko spisane w moim notesie. Następny dzień planuję wieczorem, a nie rozmyślam o tym w nocy. Mam spisany plan dnia i co muszę zrobić.
- Jestem praktycznie niedostępny dla znajomych:
Kiedyś w przeszłości zdarzało się, że jakiś najebany kolega przypomniał sobie o mnie o 1.00 w nocy i wydzwaniał mi na telefon przy okazji mnie budząc. To wybijało mnie z rytmu snu. Potem znów musiało minąć kilkanaście minut zanim usnąłem. Dziś już tak nie ma, bo ludzi nauczyłem, że praktycznie po 22.00 to nie mają u mnie czego szukać. Nie ma mnie wtedy dla nikogo (no chyba, że to sytuacja awaryjna) Ludzi masz nauczyć jak mają Cię traktować. Jeśli tego nie zrobisz, to będą Ci wydzwaniać po nocach czy pisać SMS-y. Nie ukrywam, że u mnie w przeszłości z szacunkiem to różnie bywało. Skutkiem braku szacunku do mojej osoby były m.in telefony w środku tygodnia od pijanych kolegów, którzy chcieli wyciągnąć mnie na wódkę, ale kiedy ich potrzebowałem, to nigdy ich nie było. Dziś nawet nie muszę już wyłączać telefonu. Nikt z moich znajomych nie dzwoni, a jak jest telefon, to wiem, że to coś ważnego.
- Odpowiednia muzyka do snu:
Mi osobiście dobrze się usypia przy: dźwiękach burzy i deszczu. Od razu śpię ja niemowlę. Czasem puszczę sobie na stukot pociągu, morskie fale czy nawet i kołysankę dla dzieci. Jak jest zima, a za oknem wieje mroźny wiatr, to lubię sobie puścić odgłosy palącego się drewna w kominku. Nagle się uspokajam i jest mi tak ciepluuuutko:):):) Na Youtube jest pełno tego typu dźwięków, które trwają nawet i 10 godzin. Są nawet aplikacje na telefon. Kiedyś nawet wrzucałem sobie na sen jakieś hipnozy Grzesiaka przy, których usypiałem. Ustawiam sobie wtedy głośnik na półce, ustawiam odpowiednią głośność i od razu zasypiam. Obecnie mieszkam z dziewczyną i niestety ona usypia przy zapalonym telewizorze. W sumie nie przeszkadza mi to za bardzo, bo i tak bardzo szybko usypiam.
- Sport w odpowiednich godzinach:
Kiedyś jak jeszcze byłem szczupły i wysportowany, to bardzo często biegałem. Jednak robiłem to w godzinach wieczornych. Zazwyczaj starałem się biegać o 20.00 godzinkę, ale nierzadko biegałem o 21.00, a nawet o 22.00. Podczas biegania przychodziły mi fajne pomysły do głowy, które niestety rozkminiałem już w łóżku. Byłem zmęczony po bieganiu, ale dalej mnie roznosiło wręcz od nadmiaru energii. Najlepiej więc jest biegać z samego rana. Wtedy człowiek jest nakręcony do działania na cały dzień. Ja rano biegałem tylko późną wiosną oraz latem. Zimą niestety nie. Nie mogłem wyjść z mojej strefy komfortu:):):). Dlatego zwróć uwagę w jakich godzinach ćwiczysz, bo może się okazać, że wrócisz po treningu do domu i będzie Cię roznosiła dalej energia:):).
- Stosowanie używek:
Są osoby, które opiją się na wieczór kaw, a potem nie mogą zasnąć. Po godzinie 17.00 nie zalecam picia kofeiny. Podobnie jak jesteś miłośnikiem mefedronu, amfetaminy, czy kokainy. Ale to już całkiem inny temat.
- Poukładane życie:
Warto swoje życie prowadzić w taki sposób, aby mieć je poukładane. Jak masz jakieś długi, to zapewne będziesz o tym myślał w dzień i w nocy. Jak masz jakieś problemy, które na Ciebie spadły jak grom z jasnego nieba to również tak będzie. Jednak ludzie w większości przypadków sami sobie komplikują życie, a potem nie śpią po nocach. Są sprawy ważne, ale są też w życiu sprawy, które powinieneś mieć głęboko w dupie. Mam kolegę, któremu byś powiedział w żartach, że jest głupi, to by przeżywał te słowa przez cały tydzień. Taki już jest, więc w życiu ma pod górkę, a już na pewno dobrze nie śpi.
- Dobry seks.
Na sen też jest dobry seks. Z rana w sumie też jest dobry:):) Podkreślam dobry seks!!! Taki po którym padacie jak muchy wtuleni. Pamiętajcie, że kobieta, która jęczy w nocy, to nie warczy w dzień i coś jest na rzeczy. Im jesteś lepszy w seksie, tym sąsiedzi bardziej chodzą niewyspani, więc może Twoje problemy z bezsennością leżą właśnie w tym miejscu? Słyszysz jak sąsiedzi się dziko kochają, a Ty biedaku samotny i cóż Ci pozostaje jak nie Twoja własna ręka? Poniekąd onanizm na sen może być dobry, ale w końcowym rozrachunku nie polecam:):)
Dobra to teraz przejdźmy już do konkretów.
Technika na sen 4-7-8
Odkrywcą tej techniki jest dr Andrew Thomas Wei, który jest profesorem w USA. Nie ukrywam, że w tym temacie zainspirował się Tantrą.
Na czym polega technika 4-7-8?
Zamykasz oczy i jednocześnie dotykasz czubkiem języka do podniebienia. Niektórzy mówią, że to na koncentrację, ale ja wam powiem, że może i też, ale tu chodzi o przepływ energii.
- Wdychasz wolno powietrze przez 4 sekundy. Wdychasz i liczysz…raz….dwa….trzy….zZzZz
- Wstrzymujesz oddech na 7 sekund. Liczysz raz…dwa….trzy….
- Wydychasz powietrze wolno przez 8 sekund licząc: raz….dwa….trzy….
Całość powtarzasz 4 razy.
P.S
Przetestowałem na sobie i powiem wam jak się ułożycie wygodnie, zamkniecie oczy, to nawet już za trzecim powtórzeniem możecie usnąć.
Te technika na mnie nie działa :/
To jej nie rób