(fot. ozneo)
Jak to jest z kobietami i pieniędzmi. Wielu facetów mówi, żeby zdobyć kobietę trzeba mieć pieniądze. Po części to prawda, ale też i nie do końca postaram się to wszystko wyjaśnij jak ja to widzę z mojej perspektywy. Otóż już od czasów prehistorycznych rola mężczyzny była następująca: on miał za zadanie biegać z dzidą i polować na mamuty, a kobieta opiekować się potomstwem. Kobiety ponadto wybierały największych i najsilniejszych samców, którzy dawali nadzieje na „lepsze jutro”. Jeszcze bardziej kręcił ich przywódca grupy, który rządził plemieniem. On przeważnie był największy, najsilniejszy, najwaleczniejszy, najodważniejszy i pewnie najmądrzejszy:). Czas ruszył do przodu i pojawiły się pieniądze. Pieniądze, które w dzisiejszych czasach są naszą dzidą na mamuty. Żeby kiedyś się ubrać, by przetrwać mroźną zimę, trzeba było upolować mamuta i go zabić. Z niego zrobić futra na zimę, a z jego mięsa mieć co jeść. Dodatkowo jak mięso zwabi jakiegoś pterodaktyla lub tygrysa szablozębnego to dzida była bardzo pomocna w jego odgonieniu z jaskini. Mężczyzna, który potrafił odgonić skutecznie tygrysa, upolować mamuta dawał na tamte czasy kobiecie poczucie bezpieczeństwa. Dziś jak chcesz się ubrać to idziesz do sklepu. Jest zima i nie polujesz na mamuta, tylko kupujesz kurtkę w sklepie. Jak jesteś głodny to idziesz do sklepu czy restauracji i wybierasz co chcesz zjeść.
Za pieniądze się ubierzesz, za pieniądze się napijesz, za pieniądze polecisz na wakacje, za pieniądze wyleczysz się, za pieniądze pójdziesz na imprezę, za pieniądze się najesz, za pieniądze pójdziesz na koncert, za pieniądze pójdziesz do teatru, za pieniądze pójdziesz do kina, za pieniądze kupisz samochód, za pieniądze zalejesz ten samochód by móc jeździć, za pieniądze zrobisz prawo jazdy, za pieniądze pójdziesz na jakiś kurs, za pieniądze spełnisz swoje marzenia, za pieniądze skoczysz na bungee, za pieniądze skoczysz na spadochronie. Jak widzicie pieniądze w dzisiejszych czasach zapewniają przetrwanie i za pieniądze można nawet fajne żyć. Dziecka nie nakarmisz gadkami o miłości. Miłość nie wrzucisz go garnka i nie ugotujesz. Jak rapował kiedyś Eis, który jest milionerem ” Brak forsy zabije każdą miłość”.
Jeśli ktoś mówi, że kobiety lecą na pieniądze, to się nie zgodzę „Kobiety lecą na facetów, którzy te pieniądze potrafią zarobić”. Oczywiście same pieniądze nie sprawią, że kobieta będzie szczęśliwa, ale o tym później. Jeśli kobieta widzi faceta, który potrafi zarobić pieniądze to przypisuje mu różne cechy takie jak:
- Zaradność/Obrotność- Jest to bardzo pożądana cecha wśród kobiet. Tylko zaradny i obrotny facet zawsze będzie miał pieniądze.
- Ambicja- Kolejna cecha, dużych pieniędzy nie zarobi się mierząc nisko i zadawalając się pracą gdzieś na cieciówie, albo co gorsza bycie bezrobotnym.
- Konsekwencja-Zęby zarobić pieniądze i nie mówię tu o najniższej krajowej, którą dupę można w dzisiejszych czasach sobie podetrzeć, a nie utrzymać rodzinę, to trzeba realizować założone cele, a żeby to zrobić trzeba być konsekwentny.
- Niezależność- Ktoś kto ma pieniądze jest niezależny od nikogo.
- Lider- Ktoś kto ma pieniądze rządzi innymi np: manager. I nie mówię tu o nie wiem jakich milionach, tylko o zwykłym managerze nawet mc donalda , który ma ludzi pod sobą, który rządzi kimś, który ma władzę w danej chwili i w danej grupie społecznej.
- Pewność Siebie-Osoba niepewna siebie zawsze będzie miała pod górkę i zawsze będzie miała puste kieszenie.
- odpowiedzialność-Ktoś kto ma pieniądze, można przyjąć, że nie szasta nimi na lewo i prawo
Oczywiście to takie główne cechy jakie kręcą kobiety. Można jeszcze wiele dopisać, ale już mi się nie chce. Ja mam własny mały biznesik i jak poznaje kobiety to niektóre się mnie pytają czym się zajmuję. Nie ukrywam nie mówię czym, bo potem są z tego małe problemy. Kilka razy powiedziałem czym się zajmuję i gdzie pracuję, choć tak naprawdę uważam, że to jest zwykła praca jakich wiele, ale tak się przyjęło, że wykonuję zawód zaufania publicznego i też mam jako taką władzę, która kręci kobiety. Przez to miałem takie małe problemy, że ja chciałem tylko przyjemności, a kobieta chciała związku. Mojemu koledze bardzo dobrze powodzi się finansowo i on też tak jak ja na razie korzysta z życia i nie interesują go na chwilę obecną związki. Pewnego razu wybrał się do klubu i tam poznał kobietę, która z nim tańczyła i prawie, że mu loda nie zrobiła na parkiecie, tak od niej bił seks. Gdy wyszli na zewnątrz, kolega powiedział, że ma w domu swoim dobre wino, co oczywiście było pretekstem:). Wsiedli do jego samochodu i pierwsze pytanie jakie padło z jej ust było „To Twój samochód?” , drugie pytanie to było ” Czym się zajmujesz” , a gdy weszli do jego domu, który też jest niczego sobie, ona zaczęła grać niedostępną. Zaczęła pokazywać, że ona nie jest taka łatwa i stała się zimna. Chciała się tylko przytulać i zaczęła opowiadać mu o swojej rodzinie, pokazywać zdjęcia jej siostrzeńców, a koledze jaja aż siniały. I tak mu nie dała, a potem próbowała umówić się z nim na randkę. Takich sytuacji miał wiele razy i dopiero seks powrócił, gdy już nie podjeżdża pod klub samochodem i nie mówi „czym się zajmuje”. Oczywiście dalej widać po nim, że nie jest to jakiś żebrak z ulicy. Kobiety też nie sypiają z byle kim, musisz coś sobą reprezentować. Nawet jak ma kobieta wielką ochotę na seks to nie prześpi się z gościem, który do niej „NIE PASUJE”.
Żeby kobieta weszła z Tobą związek to musisz wpadać w ramę „żywiciela” , czyli być osobą, która będzie w stanie utrzymać rodzinę. Jak wiemy utrzymanie rodziny spoczywa na głowie faceta, nawet jeśli już dziś świat stanął na chuju i pojawiły się te feministki,a kobiety założyły spodnie i mają większe jaja niż faceci. Przez wpadanie w ramę żywiciela mam na myśli też to, że jak nie wpadasz teraz, to dawać sygnały kobiecie, że „jesteś idealnym kandydatem na żywiciela”, który w przyszłości da jej poczucie bezpieczeństwa. Czyli co mam na myśli? Twoje zasoby, to jakie masz plany na przyszłość i jak się zapowiadasz. Tylko pamiętaj z tych planów prędzej czy później zostaniesz rozliczony.
Jeśli jesteś młody to staraj się jakoś kołować hajs, roznosić ulotki, zatrudnić się gdzieś itd. Mam kuzyna nad którym pracuje:). Chłopak ma 18 lat i jest bardzo obrotny. On ma zawsze pieniądze na drobne wydatki, pojechał za granicę na wakacje i za zarobione pieniądze zrobił prawko i kupił sobie samochód. Dorabia sobie czasem u mnie pilnując mojego dobytku. Chłopak chodzi do szkoły, ale już się wyprowadził od rodziców. Była awantura ale postawił na swoim. I tak 18 letni chłopak mieszka sam w kawalerce, opłaca ją, ma samochód (złom to złom, ale ma), opłaca go, ponadto chodzi do szkoły i pracuje w weekendy, albo po szkole. I jak on wygląda w porównaniu do swoich rówieśników co mieszkają z rodzicami i proszą ich o kieszonkowe, żeby móc mieć na pizze?, albo błagający ojca o samochód?. Niektórzy 30 latkowie tacy nie są i tyle nie mają co on. On ma najładniejszą dziewczynę z jego rocznika śmiem twierdzić, że w mieście., za którą z tego co wiem niejeden gość po studiach się ogląda i do której startuje.
C.D.N
to ciekawe, tak ładnie napisałeś o mężczyznach, ale u kobiet jako jedyny walor wymieniłeś urodę, w ostatnim zdaniu… nieważne. ja byłam śliczna, a faceci po drodze mnie zniszczyli i już nie jestem. rodzice wymagali tylko żebym zdobyła dobre wykształcenie. obrotna być próbowałam, ale nigdy mi nie wychodziło, tak jak chciałam, ciągle coś się krzyżowało. a teraz to już nie wiem czy mam w ogóle jakieś atuty. zostałam z niczym, takie mam chwilowo wrażenie.
Tzn jak Cię zniszczyli? zeszpecili?. Masz atuty, ale widzę, że istnieje też problem w głowie pod postacią niskiej samooceny. Trochę to przykle jak śliczna dziewczyna ma niską samoocenę, a byle gówno wozi się jak duma Pomorza.
Tyab czy jest cz.2 tego artykułu bo nie mogę nigdzie znaleźć?
Nie ma niestety. Kontynuacja będzie w mojej kolejnej książce: PRAWO WZAJEMNOŚCI W RELACJACH DAMSKO-MĘSKICH-Twoja Instrukcja Obsługi Kobiet.
To bardzo mi przykro, ze nie jeszcze kontynuacji, gdyż ten temat od bardzo dawana mnie intryguje. Nie mniej będzie teraz na co czekac.
Chciałbym tu poruszyć ten temat gdyż od dawien dawna a dokładniej mowiac od czssow liceum pierwszych zwiazkow intryguje mnie ten temat. Często się zastanawiam czy to tak musi być , ze to wlasnie facet jest „żywicielem” i jest jakby „zobowiązany do placenia za kobiete czy to kultura, czy to dobre wychowanie, czy moda czy trend czy chec pokazywania się i stawiania przez to w lepszej pozycji kobiety czy nic z tego? Od dawna nie znalazłem nigdzie na to odp. A patrząc po związkach znajomych widze, ze wszędzie to meska czesc przeważnie jest ta strona siegajaca do kieszeni po PLN.
Bedac z w ostatnim związku z Kobieta przez 2 lata miałem takie wrazenie, ze to ja za niemal wszystko place ( wylaczajac ubrania, obuwie) kawiarnie, lodziarnie, teatry, kina, baseny aquaparki. Az pewnego razu czara goryczy się przelala gdzie poszliśmy do kina a kasjerka pyta się ,, jeden normalny jeden studencki” razem liczyc a ja odp jesteśmy razem ale płacimy osobno. Nie było to odpowiednie ale przez to chciałem jej pokazac, ze przestaje mi się to podobać, ze wiecznie ja. Zaplacila bez grymasu. Generalnie dawala mi do zrozumienia podświadomie, ze jak ktoś cos inicjuje wyjazd , wyjście to do niego należy platnosc. Przez 2 lata jak na spacerze 2 razy kupila lody i raz piwo to wtedy poczułem się jakbym wygral w lotto po dużej kumulacji az mi ciężko opisac te uczucie, ze ona cos kupila i zaplacila za to dla nas a co ciekawe nie brakowało jej w domu pieniędzy a co potem wyszlo tata na cala rodzine zawsze pracowal może z tego czerpala wzorzec.
Tyab jak się do tego sam ty odnosisz? Ja im starszy jestem tym chyba staje się większym autsajderem w tym temacie uwazajac, ze kobieta również powinna się poczuwać do wspoltworzenia związku na gruncie finansowym również a jak tego nie rozumie to trzeba ja uswiadamiac. Pytalem się o to 3 kumpli to zostałem ostro wyśmiany , ze jestem chytry, ze to normlane, ze facet placi ;/ ;/
Tyab można prosić o jakiś Twój komentarz?