Niekompletny Gestalt: Jak niedokończone sprawy wpływają na nasze życie:
Czym jest niekompletny gestalt?
Niekompletny gestalt to pojęcie, które wywodzi się z psychologii Gestalt – jednej z najistotniejszych teorii psychologicznych XX wieku. Jest to termin, który odnosi się do sytuacji, kiedy nasze umysły „czują się” jakby czegoś nam brakowało – kiedy w życiu pozostają nierozwiązane sprawy, które wciąż domagają się ich zakończenia. Zajmuje to człowiekowi głowę i niekiedy spędza sen z powiek. Dla psychologów Gestalt, życie to seria „otwartych cykli” – spraw, sytuacji i emocji, które oczekują na domknięcie.
W codziennym życiu są to wydarzenia, które pozostają w naszej świadomości, nawet jeśli teoretycznie nie ma już żadnego fizycznego śladu po nich. Możemy mówić o niekompletnych gestaltach, kiedy kończy się związek bez wyjaśnień, nie zrealizowane marzenia z dzieciństwa czy po prostu niewypowiedziane słowa, które zostają w naszej pamięci, bo nigdy nie znalazły swojego „zakończenia”. Często jest tak, że mogłeś pokłócić się z kolegą i męczy Cię ta sprawa, ponieważ jest ona nie wyjaśniona pomiędzy wami i nie spoczniesz póki tego nie wyjaśnisz.
Psychologowie uważają, że nasz mózg dąży do zakończenia tych „otwartych cykli”, ponieważ nie mogą one być zintegrowane z naszą osobowością, dopóki nie zostaną zakończone w sposób emocjonalny lub poznawczy. Jeśli więc nie zamkniemy swoich przeszłych spraw – te zaczynają nas męczyć, blokując nas w teraźniejszości i przyszłości. Są to nic innego, jak niedomknięte rozdziały, bez kropki nad „i”, które to ciążą nam na sercu oraz duszy.
Jakie przykłady codziennych „niekompletnych gestaltów” możemy odnaleźć w naszym życiu?
Niekompletne gestalty są obecne w wielu obszarach życia. Przykłady takich spraw to wszelkiego rodzaju niedokończone relacje, niewyrażone uczucia czy marzenia, które nie zostały urzeczywistnione. Ich konsekwencje mogą być długotrwałe i wpływać na naszą codzienność w sposób, który nie zawsze jesteśmy w stanie dostrzec.
Oto kilka przykładów sytuacji, które mogą stanowić źródło niekompletnych gestaltów w naszym życiu:
1. Niespełnione ambicje z przeszłości:
Często w młodości mamy pewne marzenia, które potem nie zostały zrealizowane. Marzenie o karierze, którą porzuciliśmy z powodu braku pieniędzy, wsparcia lub okazji, może pozostawić w nas poczucie niepełności. Zamiast kontynuować pasję, zaczynamy porównywać się do innych, którzy osiągnęli sukcesy w tej dziedzinie. Zaczynają nas gnębić pytania, co by było, gdyby…
Przypomnienie o tych porzuconych celach wciąż wraca, burząc naszą równowagę i poczucie spełnienia. Często rodzice swoje niespełnione marzenia przenoszą w taki sposób na swoje dzieci. I w taki sposób chcą dokończyć
2. Relacje bez zamknięcia:
To jedna z najczęstszych form niekompletnych gestaltów. Związki, które kończą się nagle, bez rozmowy, bez wyjaśnień. Kiedy jedno z partnerów zrywa kontakt i milczy, a drugie pozostaje w poczuciu osamotnienia, braku odpowiedzi, niezamkniętej historii. Przeżywamy złość, żal, niezrozumienie. Często przez lata wracamy do tych relacji w myślach, próbując znaleźć odpowiedzi na pytania, które pozostały bez odpowiedzi. Często tego rodzaju zakończenia zostają w nas na długo, zacierając naszą zdolność do budowania nowych, pełnych zaufania więzi.
3. Niewyrażone emocje:
Wyobraź sobie, że ktoś cię skrzywdził, a ty nie powiedziałeś mu, jak bardzo cię to zraniło. Może to być sytuacja w pracy, z rodziną, czy w związku, gdzie przez lata nie wyrażaliśmy swojego bólu. Niewypowiedziane słowa stają się jak brzemię, które nosimy, nie wiedząc jak je z siebie uwolnić. Często ten bagaż emocjonalny przenosimy na kolejne relacje, nie dając sobie przestrzeni na to, by te rany się zagoiły.
Pamiętam jak kiedyś poszedłem na rozmowę o pracę do pewnej firmy. Wysłałem CV poprzez portal pracuj.pl nagle odezwał się pewien pan, który zaprosił mnie następnego dnia na rozmowę. Na koniec rzucił tylko, żebym jeszcze mu CV wysłał na maila i tyle. Problem kurwa był taki, że pomyliłem CV. I zamiast wysłać mu CV specjalnie wyprofilowane pod tą pracę, to wysłałem mu CV, które było szkicem – tak zwanym „Szwedzkim stołem”, gdzie miałem wypisane wszystkie moje umiejętności i doświadczenie zawodowe i tylko dopasowywałem sobie je pod konkretne stanowisko oraz pracę. Wiadomo, że na różnych stanowiskach są różne wymagania, tylko trzeba było niekiedy dopasować swoje umiejętności, a nie strzelać na ślepo jednym rodzajem CV po rynku pracy.
Oczywiście na rozmowę o pracę wydrukowałem sobie już gotowe i prawidłowe CV, które byłem pewny, że wysłałem potencjalnemu pracodawcy. Kiedy pojechałem na rozmowę o pracę na ul. Poleczki w WWA :):):), kiedy już usiadłem na krześle, to mój potencjalny szef – będący kierownikiem czy chuj wie tam kim, kazał mi poczekać. No więc tak czekam, aż tu nagle przychodzi i rzuca mi przed oczy jak psu, wydrukowane moje CV na kilku stronach :):):)
-Co to ma być ? – się mnie gość pyta!
Ja taki w szoku!
Kompletnie zaskoczony, bo w pierwszej chwili nie wiem co jest kurwa grane. Patrzę, a ja mu wysłałem nie to CV co chciałem. Wysłałem mu tzw, „szwedzki stół” czyli zbiór moich wszystkich umiejętności oraz obowiązków, których było łącznie na 5 – 6 stron :):):)
-Co mi tu pan wysłał? Co to jest?
Zaczynam typowi tłumaczyć, że się pomyliłem i wysłałem mu nie to CV co trzeba. Wyjąłem właściwe CV i mu podsunąłem, myśląc, że to zamknie temat. Jednak z jakiś tajemniczych powodów, gość dalej drążył temat tego wadliwego CV, które dostał poprzez ogłoszenie o pracę. Zaczął mnie pouczać, że tak się CV nie pisze! Co to w ogóle jest? I jednoznacznie zaczął dawać mi do zrozumienia, że jestem ściemniaczem, skoro najebałem tak długie CV. Nie docierało do niego, że to jest cały zbiór moich umiejętności i obowiązków, które dopasowuje sobie pod konkretne ogłoszenie o pracę.
-Kto to będzie czytał tyle stron – co pan wysłał?
-Ma pan jakieś potwierdzenie tego, że pan pracował w tych firmach? Ma Pan jakiś list polecający?
Odpowiedziałem mu, że nie mam! Kurwa pojebało typa, że będę jakiś list polecający kołował jeszcze na chuj wie jaką pracę na warszawskim zadupiu, w dodatku pewnie za psie pieniądze. Oczywiście tego mu nie powiedziałem, ale dało się odczuć w głosie moją irytacje całą sytuacją.
Jeszcze raz mu pokazuje prawidłowe CV, które jest skrócone do jednej strony, ale ten wsiur dalej uczepił się tego co mu wysłałem i dalej drążył temat.
-Nie ma pan listu polecającego, bo pan jest oszustem! Mam zadzwonić do ostatniej firmy gdzie pan pracował i pogadać z pana byłym szefem? I co robił pan przez miesiąc czasu? Skończył pan pracę z końcem Września, a jest Listopad?
Tego już było kurwa za wiele! Gadka jak z chujem o kwiatkach! W ogóle co to kurwa za pytania były? Co to była za rekrutacja? Kim ten typ w ogóle był? Nie zadał mi ani jednego pytania związanego z pracą, tylko drążył na umór temat jakiejś w zasadzie drobnostki. W dodatku oskarżył mnie o oszustwo! :):):)
-Nie będę marnował swojego cennego czasu na jałową dyskusję z panem!
Wstałem, wyszedłem i trzasnąłem drzwiami z wkurwienia. Dawno nikt mnie tak nie poniżył i to jeszcze podczas rozmowy o pracę. Zabolało moje EGO! Jakiś kurwa lamus na strzała będzie tu podważał moje kompetencje zawodowe i przypierdalał się chuj wie o co! Kiedy wyszedłem z tego biurowca, to na przystanku autobusowym włączył mi się właśnie gestalt!
-Kurwa! Dlaczego nie spytałeś się go – na chuj Cię w ogóle zapraszał na tą rozmowę, skoro nie spodobało mu się Twoje CV! On je w ogóle czytał? Dlaczego zmarnował Twój cenny czas? Dlaczego mu nie nagadałeś! Dlaczego mu kurwa nie pocisnąłeś? Nazwał Cię oszustem, podważył Twoje kompetencje. Jednym słowem Cię wyśmiał, a Ty co? Zacząłeś się tu tłumaczyć przed jakimś śmieciem? Kim on jest? Chuj go to obchodzi dlaczego miesiąc nie pracowałeś! Co to w ogóle ma do rzeczy? Dlaczego zadawał Ci takie zjebane pytania nie związane z zatrudnieniem? Czy on w ogóle wie jak wygląda rynek pracy? Czy on w ogóle wie jak się teraz pisze CV? Czy on wie jak się szuka pracy? On jest niekompetentny! Czemu osoba niekompetentna Cię rekrutowała? Czemu mu tego nie zarzuciłeś? Czemu mu nie wygarnąłeś, aż by mu w pięty zaszło! Wiem, że potrafisz się odpalić! Czemu tego nie zrobiłeś?
I to mnie naprawdę męczyło!
Już miałem ochotę pierdolnąć setkę albo dwie z wkurwienia! Ale wiem jakbym to zrobił to wpadłbym tam mu na ten kurwidołek i jeszcze bym go pierdolnął w łeb za nazwanie mnie oszustem. No dosłownie byłem tak wkurwiony, że chujowi nie powiedziałem tych słów, tylko dałem się oczerniać. To był właśnie ten gestalt, który ciążył mi na sercu przez całą drogę powrotną! Potem wygadałem się kobiecie, zadzwoniłem do kumpla, pokląłem chuja i mi przeszło :):):)
Wpływ niekompletnych gestaltów na życie osobiste i relacje:
Niekompletne gestalty mają potężny wpływ na nasze życie. Pozostają one w naszej świadomości, domagając się rozwiązania, co może prowadzić do emocjonalnego wyczerpania, stresu i lęku. Trwanie w stanie niezamkniętych spraw sprawia, że nie jesteśmy w pełni obecni w teraźniejszości, ponieważ nasza uwaga jest rozproszona przez przeszłość. Niezakończone sprawy w relacjach mogą wpływać na nasze zachowanie w nowych związkach, blokując naszą zdolność do pełnego zaangażowania się w nowe osoby.
Wyobraź sobie, że wchodzisz w nowy związek, ale nie potrafisz się do końca otworzyć, ponieważ wciąż nosisz w sobie niezakończoną historię z poprzedniego związku. Być może to za mało komunikacji, brak wyjaśnienia spraw, które nie zostały wyjaśnione, niewyrażone uczucia – wszystko to może sprawić, że będziesz wciąż nieświadomie porównywać nowego partnera do poprzedniego, nie dając mu prawdziwej szansy. Być może masz jakiś żal lub poczucie winy!
Przez to, że nasze przeszłe niekompletne gestalty nie zostały rozwiązane, wchodzimy w życie codzienne z otwartymi ranami, które mogą zaburzyć naszą zdolność do działania w teraźniejszości. Nierozwiązane sprawy mogą sprawiać, że reagujemy nadmiernie emocjonalnie w nowych sytuacjach, które przypominają te z przeszłości.
Jak domknąć niekompletny gestalt? Siedem kroków do zakończenia nierozwiązanych spraw:
Zamknięcie niekompletnego gestaltu wymaga pracy i zaangażowania. To proces, który może wymagać od nas wysiłku, ale jego efekty będą znaczące dla naszego emocjonalnego dobrostanu. Oto siedem skutecznych kroków do zamknięcia nierozwiązanych spraw:
1. Świadomość i analiza przeszłych doświadczeń:
Zrozumienie, że niektóre sytuacje w przeszłości nie zostały rozwiązane, pozwala nam uświadomić sobie ich wpływ na nasze życie. Ważne jest, aby przyjrzeć się tym sprawom, zadając sobie pytanie: „Co takiego się wydarzyło? Co mogłem/mogłam zrobić inaczej?”. Tylko wtedy, gdy zrozumiemy mechanizm powstawania niekompletnego gestaltu, możemy podjąć kroki do jego zamknięcia.
2. Nie przywiązuj się emocjonalnie:
Zakończenie niekompletnego gestaltu wymaga dystansu emocjonalnego. Zamiast trzymać się przywiązania do przeszłości, warto spróbować spojrzeć na sytuację z bardziej obiektywnej perspektywy. Dystans emocjonalny pozwala nam ocenić sytuację racjonalnie i zakończyć ją w sposób, który nie będzie nas obciążał.
3. Zacznij od mniejszych kroków:
Czasami warto zacząć od rozwiązania mniejszych spraw, które pozostały nierozwiązane. Może to być niewielka nieporozumienie z przyjaciółmi, niezrealizowany projekt czy krótka rozmowa, która pomoże domknąć otwarty cykl. Rozwiązanie drobniejszych spraw daje poczucie sukcesu i motywuje do dalszych działań.
4. Modelowanie i wyobraźnia:
Jeśli nie możemy zamknąć jakiegoś cyklu w rzeczywistości, warto spróbować przeanalizować tę sytuację w wyobraźni. Wyobraź sobie, jak mogłoby wyglądać idealne zakończenie sprawy. To pozwala umysłowi przetworzyć emocje i pozbyć się niezamkniętych spraw w sposób mentalny, co może pomóc w rzeczywistej sytuacji.
5. Unikaj przenoszenia niedokończonych spraw na inne osoby:
Często osoby, które nie zakończyły swoich problemów, próbują „przenieść” je na innych ludzi. Może to być chęć zrealizowania niespełnionych ambicji na dzieciach czy bliskich, lub też wprowadzanie nowych osób w swoje niezamknięte sprawy emocjonalne. Ważne jest, aby nie przenosić własnych niezrealizowanych pragnień na innych.
6. Zakończ walkę – zaakceptuj stan rzeczy:
Czasem najtrudniejszym, ale najbardziej terapeutycznym krokiem, jest zaakceptowanie, że niektóre sprawy pozostaną nierozwiązane. Akceptacja faktu, że nie mamy wpływu na dane wydarzenie, może być kluczem do uwolnienia się od przeszłości.
7.Skoncentruj się na obecnym momencie:
Zamiast wciąż wracać do przeszłości, spróbuj skoncentrować się na teraźniejszości. Zaakceptuj sytuację, w jakiej jesteś, i staraj się rozwiązywać bieżące problemy. Analizowanie przeszłych doświadczeń może pomóc w zamknięciu pewnych cykli, ale życie w teraźniejszości to klucz do prawdziwego szczęścia.
Czy zemsta lub udowodnienie swojej wartości ex-partnerowi to droga do zamknięcia gestaltu?
Niestety, niekompletny gestalt często prowadzi do impulsów, które nie prowadzą do rozwiązania, ale do dalszego pogłębiania problemu. Wiele osób, szczególnie po zakończeniu związku, pragnie zakończyć ten etap życia poprzez zemstę lub udowodnienie swojej wartości. Jednak takie działania rzadko prowadzą do prawdziwego spokoju. Zemsta i udowadnianie swojej wartości ex-partnerowi to krótkotrwałe rozwiązania, które nie prowadzą do uzdrowienia emocjonalnego. Działania takie mogą prowadzić do jeszcze większego zamieszania w sercu i umyśle, ale nie rozwiążą ostatecznie problemu.
Często po upływie wielu lat widzimy, jak nasza perspektywa na przeszłość się zmienia. Może się okazać, że z biegiem czasu zaczynamy rozumieć, że to, co nas kiedyś bolało, już nie ma takiej siły oddziaływania. Czas pozwala spojrzeć na te sprawy z dystansem, co może naturalnie pomóc nam zamknąć niekompletny gestalt.
Jak po rozstaniu chcesz zamknąć gestalt z klasą, wybaczyć, pogodzić się, wyjaśnić pewne sprawy, zrzucić z siebie kamień poczucia winy, to napisz list do byłej kobiety.
Piszesz go w dwóch egzemplarzach. Jeden wysyłasz – jeśli oczywiście chcesz, swojej byłej kobiecie, ex żonie, a drugi palisz, zakopujesz głęboko lub wyrzucasz do morza! :):):)
Jak napisać taki list do byłej dziewczyny, by zamknąć gestalt?
Przeczytaj: Jak napisać list do byłej dziewczyny
Wesprzyj Mnie:
Dałem do myślenia?
Jeśli tak, to możesz mnie wesprzeć “małą czarną”, bo lubię brunetki :):) klikając w poniższy link:
Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)
Oceń Wpis:
Jeśli dałem do myślenia, to daj pięć gwiazdek, zostaw jakiś komentarz, a także podziel się nim z kilkoma Twoimi Jeśli odczuwasz pustkę i szukasz sposobu na odbudowanie swojego życia po rozstaniu, to Powrót do siebie po rozstaniu: Jak odbudować życie po rozpadzie związku jest idealnym przewodnikiem. Ta książka pomoże Ci znaleźć nową tożsamość i przezwyciężyć trudne emocje związane z rozstaniem. Zdecydowanie warto przeczytać i skorzystać z tych wartościowych wskazówek. najbliższymi osobami. Jeśli coś Ci się nie podobało, to również daj konstruktywną krytykę. Chętnie podyskutuję i ewentualnie dowiem się czegoś nowego.