Kontrast czyli zgodnie ze Słownikiem Języka Polskiego wystąpienie elementów, zjawisk, postaw itp. o cechach przeciwstawnych lub o mocno uwidocznionej różnicy podczas ich porównywania lub zestawienia. Innymi słowy. Gruby-chudy, wysoki-niski, mały-duży, czarny-biały itd.
Kontrast czyli wyróżnianie się podczas porównywania do czegoś lub kogoś, może przybierać różne formy. Kontrast może działać na Twoją korzyść, albo działać na Twoją niekorzyść. Wszystko zależy od Ciebie.
Prawo Kontrastu jest to kolejne prawo, po prawie wzajemności, które ujrzy za jakiś czas światło dzienne. Poniższy blog to taki mały zarys tego czego możesz się spodziewać w moim 100 stronicowym e-booku dotyczącym, tylko i wyłącznie tego zagadnienia.
Gotowy? Zapnij pasy, bo jedziemy:)
Detektyw Krzysztof R. i Prawo Kontrastu
Jeśli bym się spytał Ciebie o to żebyś mi wymienił tylko dwóch detektywów jakich znasz, to myślę że w pierwszej kolejności wymienił byś Sherlocka Holmesa, a w drugiej kolejności może byś trochę podumał i jeśli nie miałeś styczności z branżą detektywistyczną, to prawdopodobnie wymienił byś Krzysztofa R.
Nawet nie muszę rozwijać jego nazwiska bo doskonale wesz o kogo chodzi. Pewnie zadasz też pytanie, czemu akurat R. ? Otóż, a zresztą szkoda strzępić ryja, jak mawiał Zbigniew S. , który z tego samego powodu ma skrócone nazwisko ;]
Czemu akurat jego?
Przecież tak naprawdę on nawet nie jest detektywem? Czemu tak się dzieje, że osoba, która nawet nie jest detektywem, jest przez opinię publiczną/media, kreowany na jakiś autorytet w tej branży? Czemu Krzysztof R. uważany jest za jednego z najlepszych detektywów w Polsce?
Czemu? Bo wyróżnia się na tle innych detektywów i agencji. Widzisz? Padło tu słowo „wyróżnia się”, a to oznacza, że mamy do czynienia z prawem kontrastu. Prawem dzięki, któremu w oczach opinii publicznej na tle innych detektywów i agencji wypada o wiele bardziej profesjonalniej, atrakcyjniej, korzystniej.
Kiedy w TV ogłosili, że „Ostrowski” zajmie się sprawą śmierci Polki w Egipcie,to mój ojciec skomentował to tekstem:
-„Ostrowski” zaraz rozwikła sprawę i będzie wszystko jasne.
Jest to dobitny przykład na to, że Krzysiu w oczach zwykłych, szarych, zjadaczy chleba jest detektywistycznym GURU. Guru? Właściwie to już celebryta. No właśnie, tak właściwie z czego jest on znany? Jakim sposobem on zdobył, aż taką sławę?
Jest znany, bo jest medialny. Jest znany i tym sposobem wyróżnia się na tle innych detektywów, których byś zapewne nie wymienił, jeśli nie siedzisz w tej branży.
Jest medialny, bo robi szum wokół siebie. Robi szum w taki oto sposób:
- Podpina się pod głośną sprawę medialną: Matka Madzi, Ewa Tylman, Kajetan P i teraz ta sprawa śmierci Polki w Egipcie.
- Robi konferencję na którą zaprasza prawie wszystkie media. Kriss przejmuje sprawę z mocnym pierdolnięciem. Oczywiście organizując konferencję prasową z której dowiadujesz się, że przejmuje sprawę. Konferencje dotyczą nawet byle błahostki, byle pierdoły, która nic nie wnosi w dobro sprawy, ale jednak jest zorganizowana w świetle reflektorów, najczęściej w kilku gwiazdowym hotelu. W trakcie „śledztwa” bywa, że było nawet kilka takich konferencji, organizowanych jedna po drugiej. Dzięki temu ma czas antenowy, który słono kosztuje, a on ma go za darmo.
- Konferencje to swoiste SHOW. SHOW, które buduje: autorytet, a przede wszystkim profesjonalizm w oczach oglądających. Konferencje prasowe prowadzi się w wyjątkowych i ważnych sytuacjach, a Kriss robi je zazwyczaj jedna za drugą. Kiedyś z ciekawości oglądałem konferencję w sprawie Ewy Tylman. To był SHOW, było budowanie napięcia, padały trudne pytania, były stawiane hipotezy oraz faceci w kominiarkach w tle, a koniec końców jeden chuj wielki i szelki wyszło z tego. Byłem zawiedziony. Tak naprawdę Kriss mielił jęzorem na pusto i nie było konkretów. Pomyślałem sobie wtedy-„Tyle zamieszania zrobił i tylko Tyle ustalił?„-I wtedy zapaliła mi się lampka, jaki naprawdę jest główny cel, tego SHOW i tych konferencji. Nie dobro śledztwa, tylko „marketing”, który ma pozycjonować Krzysztofa na GURU detektywistycznego. Podobnie jest w i w innych branżach np: Uwodzenia, gdzie najlepsi gracze, tak naprawdę nie prowadzą szkoleń, nie wydają kursów, nie wyskakują Ci z „lodówki”, tylko po prostu robią swoje, jednak najwięcej zarabiają Ci co paradoksalnie są najbardziej znani i w moim mniemaniu słabi…
Takim właśnie głównie o to sposobem Pan Krzysztof jest znany nie ze spraw, które rozwiązał, ale pod które się „bezinteresownie, tak z dobrego serca” podpiął, robiąc przy tym SHOW. Czy jakiś inny detektyw tak robi? Czy jakiś inny detektyw zwraca tak na siebie uwagę? Czy jakiś inny detektyw ma tyle zainteresowania mediów? Nie. Jest sprawa medialna i pojawia się przy niej praktycznie zawsze jedno nazwisko.
Tym właśnie sposobem Krzysztof się wyróżnia-nie tylko swoją fryzurą. I kiedy zestawisz Krzysztofa „Ostrowskiego” z innymi detektywami, to prawdopodobnie byś wybrał jego do poprowadzenia swojej sprawy ponieważ: jest Ci znany, a przez to darzysz go większym zaufaniem, masz wrażenie, że jest to właściwa osoba na właściwym miejscu.
Masz wrażenie, że jest to osoba profesjonalna, konkretna, która wie co robi.
Co chce Ci przekazać?
Jeśli chcesz mieć socjal, nawet ten mały, to musisz czymś się wyróżniać. To jest właśnie kontrast, czyli wyróżnianie się od innych na każdy sposób. Najprostszą drogą do tego jest robienie szumu wokół siebie na zasadzie takiej, że wszędzie jest Ciebie pełno to po pierwsze, a po drugie musisz dawać jakąś wartość innym osobom.
Wartość może być różna. Zależy od Ciebie jak chcesz być zapamiętany. Kiedy poszedłem na studia to nikogo nie znałem. Na studiach spotkałem całkiem obce mi osoby z całej Polski. Każdy z nas miał białą kartę i był dla drugiej osoby anonimem.
Jak poznajesz obcą osobę to masz u niej białą kartę, którą od pierwszego wrażenia zapisujesz. Druga osoba odbiera Cię za pomocą zmysłów:
- Wzroku– Czyli oceni Twoją prezencję. Jak Cię widzą tak Cię piszą.
- Słuchu– Oceni Cię po tym jak mówisz oraz co mówisz. Czy pieprzysz głupoty czy mówisz ciekawie. Czy można zakochać się w Twoim głosie czy się jąkasz lub seplenisz.
- Węchu– jak pachniesz. Czy ładnie, czy brzydko.
I np: jak pierwszy raz będziesz brzydko pachnieć, wyglądał, mówił niewyraźnie to druga osoba pomyśli o Tobie, że jesteś śmierdzielem. A jak drugi raz zobaczy Cię w takim stanie, to będzie już miała wyrobione zdanie na Twój temat. Będziesz śmierdzielem w jej głowie na zawsze i bardzo trudno będzie zmienić te przekonanie.
Jeśli pierwszy raz wypadniesz niekorzystnie, to możesz nie dostać drugiej szansy. Jeśli ktoś da Ci drugą szansę i wypadniesz korzystnie, to już jest KONTRAST. Różnica pomiędzy pierwszym wrażeniem, a drugim to jest kontrast. Jeśli zrobiłeś na kimś pierwsze wrażenie pozytywne, a potem zwaliłeś sprawę, to i tak pierwsze wrażenie działa bardzo mocno i ten kontrast jest słabszy.
Prawo Kontrastu możesz wykorzystywać w dowolny sposób.
Wzrokowy kontrast polega na tym, że wyróżniasz się na tle innych osób wizualnie lub wyróżniasz się na tle tego kim wizualnie byłeś wcześniej, a kim jesteś teraz.
Innymi słowy:
Studiując na pierwszym roku, wszyscy byli dla każdego anonimowi. Jednak bardzo szybko zaczął wyróżniać się z tłumu pewien chłopak z Łomży. Było go dosłownie wszędzie pełno. Wyróżniał się nie tylko wyglądem, bo był charakterystyczny-nosił kapelusz, ale także był ciągle uśmiechnięty oraz tu zagadał, tam zagadał. Tu zagrał na gitarze, tam zaśpiewał, tu się włączył w jakąś akcje, tam się włączył. Zawsze jak było jakieś wydarzenie studenckie on był w nie zamieszany.
W mgnieniu oka zauważyłem, że każdy go zna lub kojarzy z widzenia. Znały go panie w bibliotece, w dziekanacie, znał go dziekan i wykładowcy. Nie był przewodniczącym studentów, ale to właśnie jego wysyłano, żeby załatwił jakąś sprawę. Robił tzw. pozytywny szum. Kiedy ja byłem zwykłym szarym anonimem, on był kolorowy jak tęcza. Kiedy ja na studiach znałem kilkanaście osób, a resztę to z widzenia to on już po pierwszym miesiącu studiowania z każdym bił piony
Wyróżniać wizualnie możesz się poprzez: wygląd oraz zachowanie.
Najlepiej wyróżniać się poprzez te dwie rzeczy łącznie. Krzysztof Detektyw wyróżnia się specjalną fryzurą, która jest hejtowana, ale to jego znak rozpoznawczy. Najlepszy sprzedawca nieruchomości w USA ma swój znak rozpoznawczy-wykop nogą. Twoim może być coś, co wyróżni Cię na tle Twoich znajomych.
Chociażby charakterystyczne przywitanie. Ja swego czasu witałem się z kobietami inaczej niż moi znajomi. Każdy podawał rękę, a ja dawałem buziaka w polika. Już na ich tle wypadałem inaczej, skracałem dystans oraz byłem łatwiej zapamiętany. Kontrast czyli wyróżnianie się na tle swoich znajomych i innych szarych ludzi nawet drobnymi gestami.
Jak Twoi znajomi chodzą w butach sportowych, ty załóż pantofle. Jak chodzą w czapkach z daszkiem, ty załóż kapelusz. Coś takiego. Jak idziecie na wesele i każdy ma białe koszule ty załóż inną. Jak każdy ma krawat, Ty miej muszkę. Dzięki temu będziesz się wyróżniał, a co za tym idzie będziesz łatwiej zapadał w pamięć, a jak chcesz nawiązywać nowe znajomości to musisz zapadać w pamięć. Jak chcesz poznawać kobiety, to musisz się wyróżniać, chociażby tym jak patrzysz na kobietę.
Na studiach z Prawa Konstytucyjnego mieliśmy ostrą piłę, która oblewała każdego jak leci. Jednak plotka głosiła, że przepuszcza ludzi, którzy chodzą do niej na wykłady. Jednak wykłady były dosyć późno i to w dodatku w piątki, więc komu by się chciało chodzić jak Warszawa wołała Cię na imprezę.
Mój kolega zafarbował sobie włosy na blond i był tak może tylko na 3 wykładach. Na egzamin poszedł zafarbowany i umiał tyle co nic. Zdał tylko dlatego, bo został zapamiętany. Profesorka kojarzyła go z wykładów, a najlepsze jest to, że ludziom co rzeczywiście chodzili na wykłady mówiła:
-Pan to nie chodził chyba do mnie na wykłady co?
Mój kolega zdał m.in dzięki prawu kontrastu poprzez, które został zapamiętany. A skoro jesteśmy już przy egzaminach i studiach, to na egzaminach ustnych jak wchodzisz z kilkoma osobami, to nigdy nie wchodź z najlepszymi. Ja popełniałem ten błąd, że zawsze wchodziłem z mocnymi, tylko dlatego, gdyż liczyłem, że mi jakoś podpowiedzą. A to był błąd.
Osoby z większą wiedzą, wypadają lepiej od Ciebie, a co za tym idzie jest tutaj kontrast, który działa na Twoją niekorzyść. Pamiętam jak zdawałem ustnie egzamin z Prawa Pracy. Ja kompletnie nic nie umiałem, a wszedłem z kolegą, który umiał tylko troszkę. Profesorka okazała się wyrozumiała i ciągnęła mnie za uszy, aby mi tylko postawić te marne 3-.
Mój kolega umiał troszkę więcej, ale tylko troszkę, jednak kiedy stawiała nam oceny i porównała naszą wiedzę to stwierdziła, że nie może mu postawić takiej samej oceny jak i mi, bo to było by niesprawiedliwe. Mi postawiła 3, a mu 4. Gdyby on wszedł z osobą co by lepiej umiała od niego, to by nie dostał tej oceny tylko gorszą. Dlatego na egzaminach wchodź zawsze z wydziałowymi głąbami, na tle których będziesz wypadał lepiej.
Jak chcesz osiągnąć sukces, chociażby zdobyć lepszą pracę, to musisz się wyróżniać na tle innych osób. Chociażby poprzez swój wygląd, wygląd swojego CV oraz ilości w jego wysłaniu. Musisz się wyróżniać tym, że jeśli ktoś składa CV mówiąc tylko „Chciałbym złożyć CV” Ty mówisz „Chciałbym porozmawiać z szefem”. Musisz się wyróżniać tym, że jeśli ktoś Tylko wysyła CV mailami, Ty idziesz tam osobiście.
Mój kolega, maluch i kobiety
Mam kolegę, który jest pasjonatem samochodów. Ostatnio kupił sobie malucha, którego odpicował. Najlepsze jest to, że ubiera się w bardzo drogie ciuchy i wygląda na gościa, który ma kupę forsy. Kobiety to widzą i jakie jest ich zdziwienie jak podjeżdża po nie maluchem.
On po prostu na pierwszy rzut oka nie pasuje do malucha i kobiety myślą, że jeździ dobrą furą, a on jeździ maluchem, którego sobie sam złożył i odpicował. Następuje pierwsze pierdolnięcie kontrastem. Taki gość i maluch? W głowie kobiety pojawiają się różne myśli na jego temat. Myśli= emocje
Kiedy jednak kobieta wejdzie do tego malucha to kolejne pierdolnięcie w łeb. Ten maluch wygląda w środku wypasiony, a rozjebana na łopatki zostaje wtedy kiedy dowie się o jego pasji o której ciekawie potrafi opowiadać.
Prawo kontrastu, a kobiety
Jak chcesz wywoływać w kobietach emocje to prawo kontrastu jest bardzo dobrym odpowiednikiem. Chociażby do tego, aby wywołać ciekawość i zaintrygowanie w nich. Innymi słowy:
Mam wygląd łobuziaka. Każda kobieta mi to mówi. Wiele nawet myśli, że nie mam studiów. Sam nie wiem czemu tak się dzieje, ale wizualnie tak wyglądam. Jednak kontrast polega na tym, że zmieniają zdanie kiedy opowiadam im o książkach Dostojewskiego, muzyce np: Bacha. Nie dowierzają, że znam zasady Savoir-Vivre. No nie pasuje im to do mnie i to jest ten kontrast.
Kontrast ostatnio wywołał pewien dobrze ubrany jegomość na Nowym Świecie, którego miałem okazję słuchać w restauracji. Był dobrze ubrany, opalony, zadbany. Moja kobieta z którą się teraz spotykam chciała chyba wywołać we mnie zazdrość mówiąc:
–Patrz jaki facet. Ma taką włoską urodę. Super wygląda, podoba mi się.
Nagle gość odebrał dzwoniący telefon i na cały głos zaczął rozmawiać…
–Ty kurwa ziomuś jadę se tramwajem i tam kurwa taki cwel słoik pierdolony nie potrafił skasować bileta he he he, nazjeżdżało się kurwów, wieśniaków do Warszawy.
Mina mojej kobiety bezcenna. Cóż zadziałało prawo kontrastu.
Mam kolegę, który wizualnie wygląda na grzecznego chłopca. Jego atutem jest prawo kontrastu, które kobiety szybko sprowadza na ziemię tym, że do grzecznych nie należy. Kiedyś na dyskotekach wielu się nacięło, myśląc że trafili na jakieś popychadło, lamusa w okularkach, którego można zbić i opluć.
Prawo kontrastu świetnie sprawdza się wtedy kiedy ktoś Cię lekceważy i nie docenia. Ktoś myśli, że jesteś słaby, że jesteś nieudacznikiem, ciotą bo takie sprawiasz wrażenie, ale w rzeczywistości okazuje się, że jesteś mega ogarniętym typem, który sprytem i inteligencją przewyższa drugą osobę.
Wiesz kiedy zazdrość jest największa? Wtedy kiedy np: Twój kolega, którego wiecznie miałeś za jakąś ofermę, okazuje się, że w życiu wychodzi lepiej od Ciebie. Wtedy jest ten kontrast, który buduje zazdrość.
Na koniec
Chcesz się wyróżniać? Chcesz budować kontrast? Licz się z tym, że wtedy ujrzysz drugą twarz ludzi, którzy będą chcieli, abyś przestał się wyróżniać na ich tle. Będą ciągnęli Cię w dół. Musisz być na to gotowy.
To co napisałem to taki mały zarys z kolejnej publikacji, którą szykuję. Za niedługo wypuszczę Prawo Wzajemności, a już w tej chwili piszę Prawo Kontrastu, które rozbiłem do najdrobniejszego szczegółu.
P.S
Jak podoba Ci się to co robię i chcesz mnie wesprzeć, ponieważ daję Ci do myślenia, to możesz przelać mi na piwo lub kawę klikając w poniższy link:
Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ
Co prawda amerykańskim żołnierzem to ja nie jestem, ale będzie mi bardzo miło, że mnie w taki sposób doceniłeś. Będzie na serwer, domenę i autoresponder oraz na rozwój strony. Będzie też na moją motywację :):)
Dobry wpis tyab . Ja osobiście wybrałbym na detektywa Herculesa Poirot-no ale niestety to fikcyjna postać 🙂
Tak na poważnie wynająłbym pewnie płk Piotra Wrońskiego który był 40 lat w służbie w tym 20 lat w wywiadzie a poza tym zajmuje się takimi sprawami jak Krzysiu tyle , że mniej medialnymi no i najważniejsze ma wyniki a nie tylko buźkę w style Duken&Duken 😀
Słusznie zauważyłeś ,że Krzysiu R.
To zaczynamy Krzysiu R. w latach 80″ był w MO z którego go szybko wywalili dyscyplinarnie , ale dziwnym trafem otrzymał paszport pomimo zakazów paszportowych -może zmienił służbę 😛
Później obił się o politykę i film . W 2005 r musiał zapłacić 100 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych zatrzymanego człowieka-zdarza się taka praca.
W 2007 r. wyrok 1,5 roku pozbawienia wolności wydany przed sąd w Antwerpii za bezprawne zatrzymanie Polaka przez pana R.
Następne kwiatek rok 2012 . Krzysiu skazany na 1,5 roku -wyrok prawomocny za pranie brudnych pieniędzy śląskiej mafii paliwowej – Sąd Najwyższy oddalił kasację :D-lecz Krzysztof 1 rok odsiedział :D.
To co zaznaczyłeś Krzysiek prowadzi działalność detektywistyczną -nie mając uprawnień bo od 2012 toczy się postępowanie w tej sprawie przeciwko niemu.
Na deser w 2014 prawomocny wyrok ale w zawieszeniu za siłowe wtargnięcie na teren rafinerii w Gorlicach z kominiarzami 🙂
Teraz pytanie puenta Krzysiu R. -człowiek służb czy przestępca w białych rękawiczkach :D-zostawiam każdemu do myślenia 🙂
Hmm…
Krzysiu to dobrze opanował marketing. Trzeba mu to przyznać ;]
Z tego można wywnioskować, że ludzie wysoce inteligentni i zaradni, mogą się ubierać w coś poniżej ich standardu. Wtedy efekt zaskoczenia przy poznawaniu nowej osoby będzie większy.
Hmm…
A jaśniej możesz rozwinąć swoją myśl?
Tyab – kiedy twój kurs/kursy? Będą płatne, czy tak jak twój ostatni – darmowe?
Niech Jakub stronę ogarnie. W sumie prawie już gotowy, pozostają poprawki i małe dopiski a ja pracuje już nad następnym.
To może jakiś 'preorder’ / opis czego będzie dotyczył kurs konkretnie ? Lub spis treści 🙂
Chętnie poczytam.
Pozdrawiam
Piotrgo7
Gdy kobieta jest obojętna, to niespodziewany kontrast może ja zwalić z krzesła?
Hmm… Tu jeszcze kwestia czasu musi być dodana