Gdzieś daleko za górami za lasami w Himalajach żyje pewne plemię Hunza o którym mało osób słyszało. Ja sam przyznam, że do tej pory nawet nie słyszałem takiej nazwy. Plemię jak plemię, jakich wiele na świecie, jednak to plemię, jest praktycznie odcięte od świata zewnętrznego. Co za tym idzie Hunzowie praktycznie nie chorują i dożywają bardzo wielu lat. Tam osoba mająca 100 lat nie robi takiego wrażenia jak w Polsce,ponieważ tam dożyć 100 lat jest po prostu normalne, tak jak u nas 50. Ostatnio mojego kolegi babcia skończyła 102 lata, to aż pisali o niej w lokalnych gazetach:). Hunzowie mają swojego króla i żeby się tam dostać potrzebne jest jego imiennego zaproszenia co stanowi jakby taką wizę:), oraz pozwolenia władz Pakistanu. Każdy kto miał tam szczęście się dostać, opisuje, że jest to istny raj na ziemi, a ludzie mimo, że są odcięci od cywilizacji żyją bardzo skromnie, ale jakże z wielkim uśmiechem na twarzy:). Hunzowie nie znają udarów mózgu, raka, aids, zawałów serca oraz innych chorób cywilizacyjnych z jakimi borykamy się my. Tam nie ma emerytury to też, ludzie pracują, aż do śmierci na roli. Nie używają pieniędzy, telefonów, samochodów, samolotów. Żeby się tam dostać trzeba przejść wiele kilometrów przez niebezpieczne góry. Jeśli kiedyś byłeś w Polskich górach i spacerowałeś po nich i myślałeś, że ledwo żyjesz, to nawet nie myśl, o tym jakbyś teraz miał spacerować po Himalajach. Dla 90 paro letnich Hunzów, wielokilometrowe górskie spacery to normalna sprawa, tak jak dla Ciebie przejście 10 kilometrów. Dlatego dożywają grubo ponad 100 lat w wyśmienitej kondycji psychicznej jak i fizycznej. Dzięki temu potrafią pracować na roli, bez jakichkolwiek maszyn, używając za to prostych narzędzi własnej produkcji.
Głównym pożywieniem Hunzów jest to co urodzi im matka ziemia. Mięsa praktycznie nie jedzą, ponieważ jest tam bardzo mało zwierząt. Jedynym zwierzęciem jakie mają są to kozy, ale w ilościach jak na lekarstwo. Z mleka koziego wyrabiają na przykład sery, masło. Hunzowie mają pod dostatkiem drzewa moreli, które owoce służą też jako cukier, którego tam oczywiście nie ma. Hunzowie jedzą chleb czapati, który jest ich własnym wyrobem. Jedzą go bardzo dużo, a on zawiera dużo witaminy E. Głównym ich pożywieniem są warzywa, które spożywają na surowo ze względu na małą ilość drzew na opał. Jak piją to tylko wino z winogron oczywiście swojej roboty. Z tego co zauważyłem, że osoby, które są wegetarianami żyją o wiele dłużej i się wolniej starzeją, podobnie jest u Hunzów.
W krainie Hunzów nie ma policji, przestępczości, złodziei, lekarzy, a dzieci są uczone od małego szacunku dla starszych.Jednym słowem są skazani na siebie i radzą sobie świetnie. Nigdzie się nie spieszą, nie znają pojęcia takiego jak stres, czyli zabójcę europy zachodniej.Nikt tam na nikogo nie krzyczy, nikt tam nikogo nie pogania, Kładą się bardzo wcześnie spać i wstają równie wcześnie. Jednym słowem jest to enklawa szczęścia.
Jako ciekawostkę można podać, że 90 letni mężczyźni mają dzieci:).
Na podstawie: https://bialczynski.wordpress.com/2010/03/10/hunzowie-slowiansko-skolocki-scytyjski-lud-w-krainie-lodu-ladakh-karakorum-gory-kare-karopanow-himalaje/
Czekamy na 3. część Twojej historii życiowej.
Ja też:)
Wniosek jest prosty trzeba odzywiac sie zdrowo i chodzic po gorach 🙂
ladnie przepisane:) https://bialczynski.wordpress.com/2010/03/10/hunzowie-slowiansko-skolocki-scytyjski-lud-w-krainie-lodu-ladakh-karakorum-gory-kare-karopanow-himalaje/ pozdro:D
gdzie widzisz, żebym coś przepisał? przepisać to zerżnąć słowo w słowo…..Szukając informacji na temat tego ludu korzystałem z kilku stron:). Ale masz rację w sumie wypadało by podać linka do stron, które były inspiracją. Dzięki za uwagę:)
Luzik. Po Twoim artykule poszukalem troche w google wiecej info i tak jak to czytalem to mialem wrazenie, ze tez stamtad czerpales troche info. Bez spiny, pozdro:)