Rozwój OsobistyWszystkie WpisyWychowanie

Czy warto jest walczyć i ginąć za ojczyznę? Rozważania na temat patriotyzmu i wojny – analiza osobista i męskość.

Czy warto jest walczyć i ginąć za ojczyznę? Rozważania na temat patriotyzmu i wojny na tle rozwoju osobistego i męskości:

Czy warto jest walczyć i ginąć za ojczyznę?
Czy warto jest walczyć i ginąć za ojczyznę?

Być może dziwny temat  na blogu damcidomyslenia.pl, który głównie porusza tematy damsko – męskie i rozwoju osobistego, ale potraktuj to również ten wpis jako rozwój osobisty mężczyzny. Postaram się dać Ci do myślenia i poruszyć tematy, które z jednej strony dotyczą sensu walki i ginięcia za ojczyznę, co jest teoretycznie definicją męskości i prawdziwego, heroicznego, odważnego – samca Alpha, a z drugiej strony, a z drugiej strony wspólnie zastanowimy się – czy warto w tym konkretnym przypadku być takim samcem? Temat jakby nie patrzeć – jest mocno na czasie, bo co chwila człowiek jest bombardowany wiadomościami zza naszej wschodniej granicy.


Czy warto jest walczyć i ginąć za ojczyznę?

 

Czy w razie wybuchu konfliktu zbrojnego, byłbyś gotowy walczyć i oddać życie za swoją ojczyznę – Polskę? Jakiś czas temu  taka dyskusja wywiązała się pomiędzy mną, a moim dobrym kolegą, który jest jednocześnie nauczycielem historii i dyrektorem szkoły, którą zarządza. Kiedyś się ze sobą  zgadzaliśmy pod każdym względem, więc nasze dyskusje głównie opierały się o tematy polityczne, wybory oraz oczywiście historię. Można powiedzieć, że trwały godzinami. Mieliśmy takie same podejście do polityki i historii. On ma poglądy patriotyczne, narodowe. Ja kiedyś też takie poglądy podzielałem, ale jakoś od kilku lat stałem anty – polityczny. Od kilku lat moje poglądy się mocno rozjechały i szczerze powiedziawszy coraz trudniej nam się rozmawia. Jak mam być szczery, to nie mam z nim ochoty już w ogóle rozmawiać, bo nie mam o czym. Nudne już to się dla mnie stało. Może to jest efekt mojego rozwoju osobistego? :):):) Teraz nie mam żadnych poglądów. Nie jestem ani prawicowy, ani lewicowy. Wszystko traktuję z przymróżeniem oka – nazywając to teatrem dla gojów :):):)

-Co byś zrobił, jakby wybuchła wojna?

Takie usłyszałem od niego pytanie, kiedy zaczęliśmy rozmawiać o tym, że wprowadzono nowe rozporządzenie, że osoba powołana do wojska, powinna nie później niż w ciągu sześciu godzin od powzięcia informacji o ogłoszeniu mobilizacji powszechnej lub wybuchu wojny stawić się do określonego w tej karcie miejsca stawiennictwa. Skomentowałem to tak, że specjalnie dali tak mało czasu, aby ludzie nie zdążyli uciec przed wojną. I wtedy on zadał mi tytułowe pytanie – co byś zrobił w razie wybuchu wojny?

-Starałbym się pierwszy spierdolić, a jakbym nie zdążył, to wywiesiłbym w oknie flagę Rosji jak trzeba by było i gawarisz bym pa rusku :):):)

Oczywiście powiedziałem, to tylko w formie żartu, ale moje przesłanie było jasne, że starałbym się w sprytny sposób ocalić swoje życie, pokazując ewentualnemu najeźdźcy to co chce zobaczyć i mówiłbym mu to co chce usłyszeć, a myślałbym swoje i robiłbym po cichu swoje. Nie sztuką lecieć jak głupi na huuuuuuuraaaaaa!!! Z szabelką na czołgi i zginąć w pierwszym pierdolnięciu, lecz sztuką jest przetrwać w sprytny sposób trudy wojny, bez uszczerbku na życiu i zdrowiu, mierząc siły na zamiary, patrząc kto jest rzeczywistym wrogiem, a kto prawdziwym sprzymierzeńcem. Bo Ci znów jakiegoś kreta wpierdolą na lidera, generała, marszałka, jak powstańcom, partyzantom, żołnierzom czy stoczniowcom i chuj bombki strzeli.

W taki sposób bym „walczył”.

Tak wyglądałaby moja „walka”. Starałbym się walczyć o przetrwanie moje i mojej rodziny w mądry sposób, ale nie walczyłbym o żadną ojczyznę, z czym najczęściej kojarzony jest patriotyzm i męstwo. To jest dla mnie czysta głupota. Ginąć za ojczyznę, to w obecnych, teraźniejszych – mocno to podkreślam, czasach, jest szczytem idiotyzmu. A jako, że jestem fanem szeroko pojętego surviwalu, umiem wyciągać wnioski z historii, to właśnie tak wyglądałaby moja „walka”. Moją walką byłoby przetrwanie w środowisku miejskim, wiejskim, leśnym, polnym, letnim czy zimowym, w sprytny sposób, bez utraty zdrowia i życia. Mam ku temu odpowiednią wiedzę i nawet latami zbierane zaplecze :):):), więc taką wybrałbym drogę „obrony” siebie i mojej rodziny, ale nie żadnej ojczyzny, bo to jest iluzja społeczna, dobra dla troglodytów umysłowych w obecnych czasach. Zresztą prawdziwy sprawdzian dla mnie i tak byłby w razie wybuchu wojny, bo teraz to jedynie jest dla mnie pasja połączona z rozwojem duchowym :):):)

Kraj to ludzie, podzieleni między sobą na klany i rodziny. Kraj składa się z ludzi, a nie z ziemi. Ziemia, to nic innego jak granice wykreowane sztucznie poprzez konflikty zbrojne, które i tak Ci mogą poprzestawiać politycy, tak jak to zrobili w Jałcie, mimo iż wiele osób zginęło w ich obronie lub zostało kalekami. Wyciągajmy lekcję z przyszłości.

Niestety nie zdążyłem wyjaśnić dokładnie  mojego skrótu myślowego koledze, tak jak teraz Tobie to zrobiłem i słowa „gawarisz pa ruski”, zadziałały na niego jak płachta na byka. Tak mają dumni narodowcy :):):) „First to fight” z szabelką na czołg, co się zbiorą raz do roku na 11 Listopada, założą rajstopy na głowę i pokrzyczą sobie „Bóg, Honor, Ojczyzna” oraz „Cześć i Chwała Bohaterom”, porzucają cegłówkami w policję i tyle z ich działania. Pewnie w innym towarzystwie już bym dostał w mordę albo został zwyzywany od ruskich onuc :):):) W tym wypadku tylko dostałem do zrozumienia, że jestem tchórzem :):):)

Za to on bohater! Polak, patriota goj, z wytatuowanym orłem białym na sercu, na jeden rozkaz jakiegoś pionka na szachownicy, któremu jakby tak pogrzebać w drzewie genealogicznym, to zapewne wyszłoby, że jego praszczury osiadły nad Wisłą razem ze Stalinem, leciałby na HUUUUUURRRRRRRAAAAAA!!! z szabelką na czołg, oddając to co najcenniejsze – swoje zdrowie i życie.

W imię kurwa czego?

W imię czyich interesów?

Za co?

O co?

Z kim?

Z jakim zapleczem?

Z jaką wiedzą, doświadczeniem i umiejętnościami?

Dobre pytanie co? Myślałeś kiedyś nad tym?

O co byś walczył i ginął za ojczyznę, oddając swoje zdrowie i życie?

 

Nasi dziadkowie i pradziadkowie walczyli i ginęli za ojczyznę. Dlaczego więc my mamy nie robić tego samego? Najczęściej taki pada argument, wycierający sobie dupę o naszych dziadkach i pradziadkach, którzy przelali krew za to, byśmy żyli w kraju w jakim obecnie żyjemy. Jednak jakby tak porównać obecne i przeszłe czasy, to faktycznie – oni mieli o co walczyć, a my jedynie możemy wyciągnąć lekcję z  historii i ich walki, bo wiemy jak to się dla nich skończyło. 

Kiedyś były zupełnie inne czasy. Byliśmy świeżo po odzyskaniu niepodległości, więc widmo utraty wolności znów na lata krzepił krew. Dodatkowo były zupełnie inne relacje międzyludzkie, niż są obecnie. Można powiedzieć, że była większa jedność i zgodność w społeczeństwie, a dziś są podziały na każdej płaszczyźnie. Kiedyś „gość w domu, Bóg w domu”, a dziś, to nawet nie znasz najbliższych sobie sąsiadów, z którymi i tak rywalizujesz na „sukces” i „przepych”. Więc chociażby dlatego warto było sięgnąć za karabin.

Ciekawe czy gdyby nasi dziadowie i pradziadkowie, gdyby mieli kryształową kulę wróżącą z przyszłości, to by również podjęli taką samą decyzję? Zdaje mi się, że nie o taką Polskę walczyli. W dodatku czym innym jest obrona przed agresją, a czym innym wpierdalanie się na siłę z butami w wojnę, tak jak teraz. Nie problem zrobić operację „fałszywej flagi” i napuścić na siebie gojów z jednej i drugiej strony, żeby się mordowali i zostawali kalekami.

O co więc tak naprawdę walczyć, ginąć i tracić zdrowie?

  • Za ten kredyt na mieszkanie, wzięty w zagranicznym Banku, będący Twoją podstawową potrzebą życiową, który Cię zniewala, wzięty na 30 – 40 lat?
  • Za banki i deweloperów, którzy działają wspólnie i w porozumieniu, robiąc sobie z Twojej podstawowej potrzeby życiowej – bieznes, zakładając Ci kajdany na ręce. Nie łudź się! Nawet jakby koszt wybudowania mieszkania kosztował dewelopera 1 zł, to nie sprzedałby Ci tego za 5 czy nawet 10 zł, czyli w cenie, która jest w zasięgu każdego, pracującego człowieka. I tak musiałbyś brać kredyt w banku, ponieważ tutaj chodzi nie tylko o zarobek, ale również o Twoje niewolnictwo. Jest to na rękę bankom, deweloperom, ale również i politykom. Jesteś grzeczny i posłuszny. Nie buntujesz się, łatwo Cię zastraszyć. Dlatego też system lubi to!! :):):)
  • Skoro już jesteśmy przy mieszkaniach, to będziesz pewnie oddawał życie za to, że 35 M2 w WWA kosztuje już prawie 800.000 zł, ponieważ jest tu praca, dająca możliwości spłaty niewolniczego kredytu.
  • Będziesz walczył za zagraniczne korporacje i ich oddziały nad Wisłą, które zrobiły sobie z Ciebie tanią siłę roboczą, dając Ci możliwość robienia „kariery” i zarobków pozwalających wziąć kredyt w innych korporacjach bankowych na swoją podstawową potrzebę życiową? :):):) Jakby miała wybuchnąć wojna w Polsce, to raczej żadne bomby nie spadną na Warszawę. Maszynka do mielenia mięsa armatniego będzie na Ukrainie lub ewentualnie Wschodnia Polska do Wisły. Prawdopodobnie jednak zostaniesz wysłany na Krainę – U, aby uzupełnić zapasy. Jest tu zainwestowane za dużo kapitału zagranicznego, za którymi stoją Ci sami ludzie, co również stoją za wojnami. Hitler i Stalin, to były strony tej samej monety, podrzucanej przez pewną grupę osób, które należą do pewnego klubu. Tak było kiedyś i teraz się wiele nie zmieniło w tej sprawie.
  • Będziesz walczył o ciągle nowe podatki, opłaty, daniny, wysokie rachunki? O ten cały system religijno – prawno – polityczno – gospodarczo – opresyjny, który wcisnęli nam jako „wolność”?
  • O kastę sędziowską, która ustala Ci tu sprawiedliwość?
  • Będziesz walczył za polityków, którzy spierdolą pierwsi wraz z rodzinami, by rozkazywać Ci i rozstawiać Cię jak pionka z bezpiecznego miejsca? Będziesz walczył za Kaczyńskiego, Hołownię, Dudę, Tuska i tych wszystkich innych, co sobie skaczą do gardeł przy kamerach, a w sejmowym hotelu walą razem wódę i się śmieją z głupich polaczków? Zresztą, jakby tak im pogrzebać w drzewie genealogicznym, to by wyszły ciekawe kwiatki :):):)
  • Będziesz walczył za LGBT, Feminizm i to całe lewackie spierdolenie.
  • Będziesz walczył za media o kapitale zagranicznym?
  • Za p0LKY? Spokojnie! One sobie poradzą :):):) Zapewne będą kolaborować z wrogiem :):):)
  • Za ten kraj z tektury, który istnieje tylko teoretycznie, gdzie chuj, dupa i kamieni kupa?
  • O historię, która jest tak naprawdę przeszłą polityką? Spokojnie! Historię napisze się od nowa, jak to było wiele razy w przeszłości :):):)

Jest coś  jeszcze za co można walczyć, zabijać, tracić zdrowie i życie w dzisiejszych?  Pomagałem kiedyś powstańcom warszawskim, którzy przelewali krew za wolność naszą i waszą, a potem nie mieli w wolnej Polsce nawet kurwa na leki i przymierali głodem. Tymczasem ich oprawcy mieli się bardzo dobrze i dożywali sędziwego wieku w dostatku. Trzeba było organizować dla nich zbiórki. Chuj w te ich odznaczenia na mundurze. Do garnka je sobie włożą i zjedzą? Za to raz do roku usłyszą okrzyk – ,,cześć i chwała bohaterom,, oraz przemówienie jakiegoś polityka, któremu jakby tak pogrzebać w drzewie genealogicznym, to….

Możesz oddawać krew, walczyć za wolność naszą i waszą, a i tak chuj w to wszystko. Zostaniesz zdradzony przez polityków i najbliższych sojuszników. Historia lubi się powtarzać, a historia, to nic innego jak przeszła polityka. Polityka, którą tworzą politycy. Politycy, którzy się dobrze znają, są z tego samego klubu, do którego  Ty nie należysz. Oni nie walczą, oni nie giną. Ty jesteś mięsem armatnim, a i tak w obronie tego o co walczyłeś, oddawałeś zdrowie i życie, następnego dnia będzie to nieaktualne, bo polityk tak powie. Zresztą historia oparta jest głównie na wojnach i chyba wojny są tylko po to robione, aby mogła istnieć polityka :):):)

To może teraz porozmawiamy o tym – z kim będziesz walczył i z jakim zapleczem, skoro jeszcze się łudzisz, że jest o co ryzykować zdrowiem i życiem :):):)

Jakie masz zaplecze do obrony i walki?

Umiesz strzelać z pistoletu?

Trzymałeś w ręku chociaż karabin?

Byłeś chociaż raz w życiu na strzelnicy?

W sumie o co ja się pytam! Serio myślisz, że raz w życiu wystarczy, aby nauczyć się strzelać? Tym bardziej w warunkach polowych, gdzie cel jest zazwyczaj w ruchu, a nie, że sobie stoisz i oddajesz strzał do nieruchomej tarczy, która Ci nie odda :):):)

Umiesz robić okopy?

Znasz podstawy walki partyzanckiej?

Rzucałeś kiedyś granatem?

Umiesz się kamuflować?

Umiesz udzielić pierwszej pomocy rannemu?

Jesteś wstanie zabić człowieka?

Jak myślisz?

Wytrzymasz psychicznie presję wychodząc ze strefy komfortu i ciepłego, biurowego kurwidołka prosto na pole bitwy, gdzie leje się krew strumieniami,  trup się ścieli gęsto, słychać wybuchy i w każdej chwili możesz dostać kulkę w łeb? Serio myślisz, że kilka dni szkolenia i postrzelania sobie przez chwilę na wojskowych ćwiczeniach zrobią z Ciebie Rambo? Fizycznie i psychicznie?

Strzelnic jest jak na lekarstwo. Schrony są zasypywane i niszczone, nie ma infrastruktury obronnej, a sam naród jest rozbrojony do tego stopnia, że nawet policjant jak strzeli z pistoletu do bandyty ma robione postępowanie wyjaśniające, zasadności życia broni w danej sytuacji, a żołnierzom na ćwiczeniach dzielą amunicję na ilość strzałów przypadających na każdą osobę :):):)

Nawet kurwa nie ma gdzie się schować! W wypadku wybuchu jakiegoś konfliktu wiesz gdzie się schować? Wiesz gdzie są chociaż schrony w Twoim mieście? W Warszawie schrony z II Wojny Światowej są zasypywane, a sam ratusz nie wie dokładnie ile jest ich takich naprawdę działających. Wiem, że można schować się w metrze, ale to też nie każda stacja jest do tego przystosowana. Dziwne jest to, ponieważ w takiej – neutralnej Szwajcarii jest liczba schronów umożliwiająca schronienie wszystkim mieszkańcom, a Polska jako kraj zjeżdżony wojnami jak tania dziwka portowa ma schronów z prawdziwego zdarzenia jak na lekarstwo. W sumie zawsze możesz sobie zbudować sam schron we własnym ogródku. Powiem nawet więcej! Nie musisz mieć nawet pozwolenia na to, jednak musisz i tak to zgłosić urzędnikowi, że posiadasz takie coś :):):)

Czy masz umiejętności przeżycia podczas wojny, upadku cywilizacji czy jakiegokolwiek kryzysu, gdzie nagle wybucha chaos i anarchia?

W szkole tego nie uczyli. Z Przysposobienia Obronnego pamiętam tylko tyle, że raz miałem założoną maskę gazową na twarz i jak będzie wybuch bomby atomowej, to trzeba się schować pod ławkę :):):) Dlatego też na trudne czasy wojny czy kryzysu, polecam Ci z całego serca poniższą książkę. Jest to „MUST HAVE” każdej osoby, która chce przetrwać i przeżyć nie tylko wojnę, ale również upadek gospodarczy kraju, załamanie systemu finansowego, anarchię.

Podsumowując to wszystko, dają Ci łaskawie 6 godzin na stawiennictwo w jednostce wojskowej jak wybuchnie wojna, inaczej grozi ci więzienie. Specjalnie dają tak mało czasu na stawienie, byś nie spierdolił za granicę, tylko był mięsem armatnim. Najśmieszniejsze jest to, że jeszcze mają czelność straszyć więzieniem :):):) Idź giń za ojczyznę, bo jak cenisz bardziej swoje życie od kraju z tektury, to inaczej pójdziesz siedzieć na minimum 3 lata. Jakie to kurwa głupie jest ha ha ha ha ha.

Nie wiem kto to pisał! Pewnie chce przestraszyć gojów więzieniem :):):) Wolisz wybrać więzienie czy front gdzie możesz zginąć?

Powiem tak! Nawet jak wybierzesz swoje życie, to raczej nie pójdziesz do więzienia. Zrobią z ciebie kompanie karną i i tak pójdziesz na pierwszy ogień, jako mięso armatnie, jak dojdzie co do czego. Tylko nie wiem czy ktoś kto wydał tą bzdurę był świadomy tego, że  z niewolnika nie ma pracownika.

Co zrobi dowództwo jak komuś z tej kompanii karnej odjebie korba?

Przecież taka osoba będzie  nieobliczalna! Ktoś Cię zmusza do tego, aby iść i walczyć oraz ginąć za coś, czego nie czujesz, dając Ci karabin do ręki. Przecież może Ci odjebać korba i wpierdolisz cały magazynek w dowództwo. Co to za różnica zginąć tu czy zginąć tam :):):) Nie wiem czy brali taką opcję pod uwagę :):):) Ja na miejscu osoby wydającej takie rozporządzenie, bym tak nie ryzykował. Dużo osób przegląda na oczy i widzi, że walka za ojczyznę w tych czasach i z takim zapleczem jest bezsensowna.

Patriotyzm, to nic innego jak hodowanie mięsa armatniego na specjalną okazję, gotowego w teorii umierać za miłość do ojczyzny, a w praktyce za interesy polityków, którzy dobrze siebie znają między sobą. Zwykli ludzie nie chcą wojny. Oni jej nie rozpętują. Robią to politycy, wspólnie i w porozumieniu. A giną zwykli ludzie. 24 grudnia 1914 r. w okopach pod Ypres w Belgii żołnierze wrogich armii, Niemcy i Brytyjczycy, spontanicznie zaprzestali działań zbrojnych, opuścili okopy, śpiewali kolędy, a nawet grali w piłkę. Wydarzenia te przeszły do historii jako rozejm bożonarodzeniowy. A potem znów się bydło gojowskie mordowało. A politycy bawili się dobrze w bezpiecznym miejscu.

Uwielbiam, gdy ludzie głośno narzekają, twierdząc smutnym tonem, że wojny zabierają społeczeństwu kwiat młodzieży. Super mega-alfa i sigmy. Ci, którzy decydują się na walkę w imię cudzych interesów, często wyznają taką filozofię. Mają się za kogoś lepszego od kogoś, kto nie chce walczyć i ginąć. Takie osoby ma się za tchórzy. A tchórzostwo przecież nie idzie w parze z męskością.

Jest to jednak narracja, która nie zawsze odzwierciedla rzeczywistość. Męskość często jest kojarzona z niezależnością. Osoby o silnej męskości preferują budowanie swojej własnej drogi niż podporządkowanie się czyjejś woli. Nawet woli polityków i całego społeczeństwa, które mówi ci co masz robić, jak masz żyć, za co walczyć i za co ginąć. Współczesnych przywódców politycznych, ani ich dzieci, nie zobaczysz z karabinem w brudnym okopie. Ich dzieci nie uczą się w zwykłych szkołach czy nie przeżywają trudów życia codziennego. To błąd myśleć, że wojna pozbawia społeczeństwo jego najlepszych genów. To zwykle biedni ludzie giną w wojnach, podczas gdy bogaci tylko pomnażają swoje bogactwo. Biedni często chronią interesy bogatych kosztem własnego życia. Samce alfa cenią swoje życie i starają się być panami własnego losu, niezależnie od tego, co mówią im inni. Nawet jak to nie niepoprawne , no właśnie – politycznie.

Sens wojny:

 

Nie zrozum mnie źle!

Nie chcę by to wyglądało, że mam w dupie Polskę – jako kraj i ojczyznę, bo tak nie jest. Jednak chcę, abyś chłodnym okiem ocenił, kto nas wpierdala w wojnę i o co tu kurwa tak naprawdę chodzi. Pamiętaj, że wojna, wojnie nie jest równa. II Wojna Światowa, to był czysty RESET i zmiana granic. A obecna, w którą próbują wmanewrować różne polityczne kreatury, będące tylko marnymi aktorami w tym teatrze dla gojów. Patrz uważnie, gdzie znajduje się maszynka do mielenia mięsa. I o co tu kurwa chodzi. Sam myślę, że przyznasz, że w tym całym konflikcie w Krainie – U, nie do końca wszystko gra! Bo może tu tylko chodzi o depopulacje i o nic więcej?


Wesprzyj Mnie:

 

Dałem do myślenia?

Jeśli tak, to możesz mnie wesprzeć “małą czarną”, bo lubię brunetki :):) klikając w poniższy link:

Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ

Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)


Oceń ten wpis:

 

Jeśli dałem do myślenia, to daj pięć gwiazdek, zostaw jakiś komentarz, a także podziel się nim z kilkoma Twoimi najbliższymi osobami. Jeśli coś Ci się nie podobało, to również daj konstruktywną krytykę. Chętnie podyskutuję i ewentualnie dowiem się czegoś nowego.

 

 

Pokaż więcej

6 Komentarzy

    1. A gdzie byli – jak była pandemia grypy? Dopiero teraz się obudzili ? :):):) Przecież o tym było już dawno wiadome :):):) co wjeżdża tutaj. Od dawna było wiadome, że polski, to jest tylko kod kreskowy, bo nawet i opakowanie nie :):):)

      1. Czyli z jednej strony jesteś antysystemowy, ale z drugiej kiedy w końcu część Narodu budzi się do walki o swoje (nie tylko rolnicy ale i myśliwi etc.) To się odwracasz tyłem?

        1. Tak, budzą się do walki 🤣🤣 Nie rozśmieszają mnie 🤣🤣 W jaki sposób się odwracam tyłem? Co masz na myśli ? Chodzi ci o komentarz mój czy o bloga? Zrozumiałeś ty co ja napisałem? 🙂

          Gdzie byli, jak była pandemia grypy? Budzą się …niech się budzą.szkoda, że dopiero teraz.

          A i że nie było,trzymam za nich kciuki, chociaż uważam, że za późno na obudzenie.

          Tak, jestem antyststemowy i nie będę walczył i ginął za ten system…

          Budzą się do walki…

          Może specjalnie ktoś pobudził mięso armatnie do walki właśnie teraz…

  1. O komentarz. A Ty gdzie byłeś jak ruszyła pandemia grypy? Stałeś przed bramą UW i nawoływałeś czy prowadizles negocjacje z „rządzącymi”, żeby znieść restrykcje?

    Pan z waru mnie również rozczarował. Najlepiej wszystko oddać”kreacji” i wypiąć dupę do ruchania. Społeczeństwo by poszło i mam nadzieję że więcej ruszy grup społecznych,, to coś się może ruszy. Przynajmniej jest szansa. Nikt Ci nie każe ginąć za nic. Mówię: Ludzie z mediów by popierali Naszych tak jak to było za ACTA, to by rządzący znów podkulili ogon i nic nie wprowadzili.

    Ja Cię rozsmieszam czy to może Twoje ego się odzywa? Tak to ciśniesz po Polakach, że siedzą cicho i dają się pchać jak barany. Potem ludzie stają o SWOJE PRAWA I PRAWA RODAKÓW i Twoje zdanie się zmienia o 180°

    1. Ale o co ci i chodzi ? Bo ja nie ogarniam? Chcesz wojny, to leć na wojnę z szabelką 🤣

      A Ty gdzie byłeś jak była pandemia grypy ?

      Nie wiem czy orientujesz się ale ACTA już wprowadzone zostało, więc wiesz. I protesty nie pomogły. Zrobili to po cichu. Zresztą ja o wojnie a ty o rolnikach 🤣🤣🤣

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button