Rozwój OsobistyWszystkie Wpisy

Mój rytuał pożegnania Lata i przywitania Jesieni: Jak się przygotować?

Mój rytuał pożegnania Lata i przywitania Jesieni:

Pożegnanie lata i przywitanie jesieni
Pożegnanie lata i przywitanie jesieni

Ten wpis będzie troszkę inny, niż pozostałe, które możesz czytać na damcidomyslenia.pl. Jednak mam nadzieje, że również da Ci do myślenia i wprowadzi do Twojego życia kilka pozytywnych zmian, które uporządkują je, bo taki jest cel tego wpisu.  Można powiedzieć, że jest to coś w rodzaju rytuału, który wymusza na mnie zmianę. Zamknięcie starego i rozpoczęcie nowego. Coś się kończy, coś zaczyna. Lato się kończy, Jesień się zaczyna, następna laska, następna dziewczyna :):):), Jesień, a potem Zima :):):) I następuje koniec roku, a potem znów odnowa :):):)


Już w następnym tygodniu zaczyna się kalendarzowa Jesień, chociaż dla wielu osób, ona zaczyna się w samej głowie już 1 Września, albo po końcu wakacyjnego urlopu, gdzie trzeba wracać już do pracy :):):) W moich stronach jest takie powiedzenie:

-A po Rochu, to i Jesień po trochu

Imieniny Rocha przypadają 16 Sierpnia, więc można powiedzieć, że do Jesieni jeszcze daleko, bo ponad miesiąc, tym bardziej jak z nieba leje się 35 stopniowy żar, a dni są jeszcze stosunkowo długie, a noce stosunkowo krótkie.  U mnie takim symbolicznym końcem lata jest to, kiedy chowam wiatrak do piwnicy :):):), który mi dzielnie służył przez lato. Pomimo, że jeszcze na dworze jest stosunkowo gorąco. Jednak trzeba przyznać, że to nie jest już to samo słońce, co jeszcze kilka tygodni temu. Dzień i noc również znacznie się różni. Wieczory i ranki są dużo chłodniejsze, a w powietrzu pomimo ciepła, czuć już jesienne powietrze. Jesienne powietrze, które się różni od tego letniego. Niby takie same, bo jeszcze ciepłe, ale już inne w odczuciu.

Jeszcze masz krótką koszulkę i krótkie spodenki, więc w takim stanie celebrujesz jeszcze lato, ciesząc się nim do ostatnich ciepłych dni. Jednak czas leci nieubłaganie :):):) Tym wpisem chcę Ci na to zwrócić uwagę, że pora wracać pomału z mentalnych wakacji :):):) i dokończyć to co sobie postanowiłeś 1 Stycznia. Za jakieś dwa miesiące, czyli za praktycznie wakacje, które właśnie nam minęły, kiedy dopalą się znicze po 1 Listopada, w sklepach zmieni się asortyment na ten bardziej świąteczny. Za dwa miesiące będziemy pomału odliczać dni do Świąt Bożego Narodzenia. Będzie nas do tego zmuszał nakręcany wszędzie ten klimat świąteczny, który z roku na rok, mam wrażenie, że zaczyna się coraz wcześniej. Za dwa miesiące będziesz miał już zimową czapkę, rękawiczki oraz zimową kurtkę. Mimo iż to będzie jeszcze teoretycznie Jesień. Choć dla mnie osobiście Jesień trwa do momentu, aż opadną wszystkie liście z drzew – czyli do połowy Listopada :):):) Potem już w sumie jest Zima, bo i klimat świąteczny jest tworzony, który kojarzy się tylko z Zimą.

Za 3,5 miesiąca będzie koniec roku!

Tak! Dobrze czytasz! Za 3,5 miesiąca będziemy żegnać 2023 rok i witać nowy 2024! Niby te 3,5 miesiąca, to jeszcze sporo czasu, ale z perspektywy całego roku, to jest w zasadzie nic. Szybko zleci jak zleciało Lato. Jest to ostatnia końcówka. Ostatni kwartał, w którym możesz jeszcze coś zmienić w swoim życiu, aby ten rok nie był  zmarnowany. 3,5 miesiąca temu była końcówka Maja! Można śmiało powiedzieć, że był to 1 Czerwca. W mojej głowie 1 Czerwca zacząłem witać Lato, a żegnać się z Wiosnę.

A teraz?

Teraz żegnam Lato, a witam piękną panią Jesień :):):) W jaki sposób to robię? Czytaj dalej :):):)


Rytuał pożegnanie Lata i przywitanie Jesieni:

 

Mój rytuał pożegnania Lata i przywitania Jesieni, zaczyna się od 1 Września i trwa przez około 3 tygodnie, aż do kalendarzowej Jesieni. Można powiedzieć, że te 3 tygodnie to jest taki okres przejściowy, pomiędzy porami roku, kiedy stare zamienia się w nowe.

I kiedy wybija 1 Września, 1 Grudnia, 1 Marca, 1 Czerwca, to przez 3 tygodnie symbolicznie witam Jesień, Zimę, Wiosnę, Lato i odpowiednio żegnam, Lato, Jesień, Zimę, Wiosnę. Jednak każda pora roku jest inna. Mamy to szczęście, że możemy doświadczać czterech pór roku. Takim to sposobem przywitanie i pożegnanie również się różni od siebie. Jak przyjdzie 1 Grudnia, to  opiszę mój rytuał pożegnania Jesieni i przywitania Zimy – jeśli oczywiście nie zapomnę :):):)

Można powiedzieć, że jest to taki mój rytuał, gdzie przez 3 tygodnie intensywnie obcuję z przyrodą i żegnam się z Latem i wszystkim co mi to Lato przypomina, by przywitać Jesień i zrobić miejsce na wszystko co się wiąże z Jesienią. Jest to takie 3 tygodnie mojego wyciszenia się oraz wspomnień. Usuwam z głowy stare, a przygotowuję się na nowe. Dlatego mój rok i moje cele mam podzielone w taki sposób zgodnie z porami roku. Nie mam celów rocznych. Moje cele roczne są rozbite na mniejsze cele – 3 miesięczne.  I teraz mam 3 tygodnie, a w zasadzie już dużo mniej, aby letnie sprawy, w których zawarte są m.in moje letnie cele, doprowadzić do końca.

A potem?

A potem wjeżdża Jesień, a wraz z nią jesienne sprawy oraz jesienne cele. O lecie zapominam. Przywitam je mam nadzieję, że za rok – 1 Czerwca, żegnając jednocześnie Wiosnę, aż do dnia Kupały :):):)


Ostatni raz w tym roku – czyli pożegnanie Lata:

 

Rytuał pożegnania Lata wiąże się ze słowem – ” ten ostatni raz”. Kiedy ostatni raz w tym roku, robię coś charakterystycznego dla określonej pory roku. Wiąże się to również z moją uwagą. Na co człowiek zwraca swoja uwagę i z czym cieszy swoje zmysły.

Innymi słowy…

Jak otworzyłem okno w pokoju, to jeszcze z dwa tygodnie temu słyszałem śpiewające ptaki. Przez całe lato nie zwracałem na nie kompletnie swojej uwagi, no bo po co?

Były to były! Śpiewały, to śpiewały!

Miałem ich śpiew przecież pod dostatkiem. Ale im bliżej było Września, tym słyszałem je już coraz słabiej i rzadziej. Wiedziałem, że następnym razem, kiedy zwrócę swoją uwagę na ptaki i zechcę z okna posłuchać ich śpiewu, to może być już dla mnie za późno. Więc dwa tygodnie temu, ostatni raz wsłuchałem się z uwagą w ich koncert. Otworzyłem okno i przez dobre 15 minut wsłuchiwałem się w zadumie w ich śpiew. Tak można powiedzieć, że je pożegnałem oraz wstępnie zacząłem żegnać Lato.

Zacząłem symbolicznie żegnać Lato od pożegnania z uwagą śpiewu ptaków, autentycznie ciesząc się z tego, że ich słyszę. Można powiedzieć, że w taki sposób im podziękowałem za to, że mnie codziennie rano budziły przez te miesiące, ponieważ nie prędko je znów usłyszę w takim wydaniu. Przed chwilą otworzyłem okno i słyszę kompletną ciszę.

To znak, że już odleciały!

To znak, że Jesień za pasem!

Przywitam je również z uwagą na Wiosnę poprzez swoją uwagę na ich śpiew :):):) Każda pora roku charakteryzuje się czymś co ją definiuje i wyróżnia spośród innych. To co w niej możesz robić. Zimą możesz ulepić bałwana, a Latem wykąpać się w jeziorze. Latem bałwana nie ulepisz, a Zimą raczej się nie wykąpiesz.

Owszem!

Możesz sobie pomorsować, ale to nie będzie to samo. Czujesz zupełnie co innego. Czujesz coś co charakteryzuje określoną porę roku. To coś może działać na Twoje zmysły smaku, węchu, wzroku, dotyku. I tym czymś może być praktycznie wszystko, co tylko chcesz.

Drzewo Latem jest całe zielone! Jednak na Jesieni to samo drzewo będzie już inaczej wyglądać, tak samo jak Zimą i Wiosną. Te same drzewo, ale inaczej cieszy wzrok. Z moją kobietą lubimy sobie spacerować. Niby spacer, jak spacer, ale inaczej on smakuje Wiosną, Latem, a inaczej Jesienią czy Zimą. Zmienia się całkowicie sceneria. Czujesz inne powietrze i widzisz inny widok. Mamy takie miejsce spacerowe nad rzeką Świder, pomiędzy Otwockiem, a Józefowem. Latem wylegiwałem się tam zawsze na jednej z dzikich plaż, słysząc w oddali wrzask kąpiących się dzieci. Zimą i Jesienią jest tam kompletna cisza i spokój. W najbliższy weekend, mamy zamiar wybrać się tam na spacer i symbolicznie „pożegnać tam lato”, ostatnim letnim spacerem w takiej zielonej i jeszcze letniej scenerii. Następnym razem jak przyjedziemy sobie w to miejsce na spacer, to liście już będą całkowicie żółte. Będzie ich pełno, ponieważ będą opadać. To będzie dalej to samo miejsce, ale już z innym widokiem, który będzie cieszył nasze oko. Pogoda zapewne też będzie już inna i nie przyjadę ubrany lekko jak to teraz planuję, tylko zapewne będę miał już na sobie jakąś kurteczkę i długie spodnie.  Dlatego ostatni raz nacieszymy się tym widokiem i w taki właśnie sposób pożegnamy Lato, a przywitamy Jesień.

Słowo „ostatni raz” wiąże się z sezonowością!

A sezonowość, to nic innego jak jakaś zmiana – niekiedy wymuszona zmiana, jak zmiana odzieży z Letniej na Jesienną, która symbolizuje przejście ze starego na nowe. Ja można powiedzieć, że swoje życie mam ułożone pod względem pór roku w dużym zakresie. Nawet moje nawyki i tryb życia jest podzielony na pory roku i znacznie różni się od siebie w poszczególnych sezonach. Nawet mój poranny i wieczorny rytuał dnia jest zupełnie inny Latem, a inny Jesienią. Latem można powiedzieć, że się lenię, a Jesienią ostro zapierdalam, by na koniec roku osiągnąć, to co tam sobie zaplanowałem na początku roku.

Moja muzyka również jest podzielona ze względu na pory roku. Czego innego słucham Latem, a czego innego słucham Jesienią, Zimą czy Wiosną. Zazwyczaj słucham Jazzu oraz Muzyki Klasycznej. Najlepiej się przy nich relaksuję, koncentruję i wyciszam. Latem mam dyspensę i nawet Disco – Polo przy grillu wleci :):):) I właśnie te gatunki muzyczne mam podzielone według pór roku. Nie ukrywam, że ten podział jest zakorzeniony we mnie, niczym emocjonalne kotwice. Bethoveena i jego sonaty księżycowej nie posłuchałbym nigdy w Lato czy na Wiosnę, ponieważ jest to dla mnie typowo jesienna kompozycja. Niby mógłbym posłuchać, ale to nie byłoby to samo. To tak jakbym piosenki świąteczne i kolędy słuchałbym w środku lata. Mieszane miałbym uczucia. Podobnie jest z innym moim ulubionym wykonawcą, jakim jest Ludovicio Einaudi. Jest to mój typowo Jesienny wykonawca, od którego rozpoczynam witanie Jesieni.

Lody można również jeść Jesienią czy Zimą, ale najlepiej smakują w upał, kiedy żar leje się z nieba. Dlatego też dziś jem ostatniego loda w tym roku :):):), póki jeszcze jest letnie powietrze. I następnego zjem zapewne dopiero w Czerwcu. Mógłbym Wiosną, ale to nie będzie dla mnie to samo :):):)

Miejsca, w których spędzam swój wolny czas również podzielony jest na pory roku. W innych miejscach przebywam latem, w innych wiosną, w innych jesienią, a jeszcze innych w zimę. Mam takie swoje miejsca, które różnią się od siebie energią, widokiem i sposobem oddziaływania na mnie, w których przebywam tylko w określonych porach roku. Mam tu na myśli nie tylko miejsca związane z krajobrazem, ale również puby, restauracje, ośrodki kultury. Wiosną chodzę zazwyczaj do kina, Latem spędzam czas na otwartej przestrzeni, a Jesienią i Zimą chodzę do Teatru. Można to porównać do tego jak ktoś ma kilka domów i w jednym mieszka Latem, a w innym Jesienią czy Zimą.  Kiedy przychodzi Jesień, to żegnam się z określonym miejscem na rok czasu :):):) i przenoszę się już do drugiego.

Również mój rozwój osobisty zupełnie inaczej wygląda Latem, a zupełnie inaczej Jesienią czy Zimą. Latem można powiedzieć, że się obijam i słucham jak coś to głównie audiobooków leżąc na plaży. Jesienią powracam do czytania biografii innych ludzi. Z sezonowością wiążą się oczywiście porządki, w których chowam stare, a wyjmuje nowe. W taki właśnie symboliczny sposób żegnam Lato, witam Jesień. Zazwyczaj ludzie robią wiosenne porządki, a ja takie porządki robię co kwartał :):):) Nawet innych perfum używam Latem, innych Jesienią, innych Zimą, a innych Wiosną. Zaraz jedne schowam i wyjmę drugie :):):)

I to wszystko robię w przeciągu 3 tygodni od 1 Września do 23 Września. Robię coś po raz ostatni, co robiłem tylko Latem, i co z latem jest u mnie emocjonalnie związane. Jednocześnie przygotowując się na Jesień i wszystko to co jest u mnie związane z tą porą roku. Po prostu lubię eksperymentować i odkrywać nowe rzeczy w poszczególne pory roku. I stąd się głównie bierze u mnie ta charakterystyka :):):)


Jak wygląda u mnie pożegnanie Lata i przywitanie Jesieni?

 

Jak już wyżej wspomniałem robię coś po raz ostatni, co kojarzy się u mnie tylko z Latem. Mam na to ok. 3 tygodni, aby wszystko zaplanować na Jesień. A jak przychodzi 23 Września, to mam swój taki magiczny rytuał, który  może być odpowiednikiem lepienia pierwszego bałwana w Zimę, topienia Marzanny na Wiosnę czy puszczania wianków Latem :):):) Ty możesz wymyśleć coś swojego, albo możesz skopiować mój „rytuał”.

Przygotowanie:

  1. Wybierz odpowiednie miejsce na rytuał, najlepiej na świeżym powietrzu, gdzie możesz być w kontakcie z naturą. To może być ogród, park, plaża lub inny ulubiony zakątek natury. Ja mam w lesie taką specjalną polankę. Oczywiście jest to las mój jesienny, do którego chodzę tylko w tę porę roku. W inne pory roku chodzę do innych lasów czy parków :):):)

  2. Znajdź kilka symboli lata i jesieni, takich jak liście, kwiaty, owoce sezonowe (np. jabłka, gruszki, dynie), świeczki w kolorach jesiennych (np. pomarańczowe, czerwone, brązowe) oraz naczynie z wodą. 23 Września już możesz dostać żółty listek, więc może on być symbolem Jesieni. A Twój symbol lata? Może być wszystko to co kojarzy Ci się jeszcze z latem. Ja zazwyczaj mam wakacyjne zdjęcia na telefonie, które wspólnie z moją kobietą sobie oglądamy.

Rytuał:

  1. Rozpocznij rytuał o zachodzie słońca, aby stworzyć nastrojową atmosferę. Możesz również wybrać inny czas, który jest dla Ciebie odpowiedni.

  2. Usiądź w spokojnym miejscu, zamknij oczy i odetchnij głęboko kilka razy, aby się zrelaksować. Skup się na chwili i poczuj obecność natury wokół siebie. Zwróć na nią uwagę! Zobacz już te żółte liście! Zobacz jeszcze te zielone.
  3. Podczas trwania rytuału możesz zacząć od pożegnania lata. W tej części rytuału możesz wypowiedzieć kilka słów wdzięczności za wszystkie doświadczenia i piękne momenty, które przyniosło Ci to lato. Wyobraź sobie, jak odpływają od Ciebie ciepłe dni i letnie wspomnienia. Możesz powspominać Lato. Przypomnieć sobie ten okres od Czerwca do Września! Ja zazwyczaj oglądam zdjęcia z wakacji oraz z letnich dni.
  4. Następnie, aby przywitać jesień, weź w dłonie symbol jesieni, na przykład pożółknięty liść lub owoc sezonowy. Trzymając go w dłoniach, wyraź swoje intencje na ten nowy sezon. Może to być czas nowych wyzwań, refleksji, rozwoju osobistego lub po prostu cieszenia się pięknem jesieni. Zastanów się co chcesz osiągnąć tej Jesieni. Pomyśl o swoich planach.
  5. Wlej trochę wody do naczynia i umieść je obok symbolu jesieni. Woda symbolizuje przepływ życia i przemianę, którą przynosi ze sobą Jesień.
  6. Zapal świeczkę w kolorze jesieni – żółta, pomarańczowa, brązowa i poświęć chwilę ciszy na medytację lub zadumę, wyrażając swoje życzenia i nadzieje na nadchodzący sezon.
  7. Kiedy poczujesz, że rytuał jest zakończony, możesz podziękować naturze i jesieni za obecność oraz symbolicznie pożegnać Lato. Ja mówię zawsze:

„Lato dziękuję Ci za wszystko, za te piękne chwile i gorące dni. Przyznam, że pogoda dopisała. Do zobaczenia za rok! Witaj pani Jesień, miło Cię widzieć. Tęskniłem! Czekałem na Ciebie cały rok :):):) Zobaczymy co mi teraz przyniesiesz kochana :):):)”

  1. Zakończ rytuał rozdmuchując świecę i oddając się chwili obserwacji jej gasnącego płomienia. To może symbolizować przemijanie i zmiany, które niesie ze sobą Jesień.
  2. Na koniec, zadbaj o to, aby pozostawić miejsce rytuału w stanie, w jakim je znalazłeś, dbając o środowisko :):):) Wyrzuć po sobie śmieci :):):)

Ten rytuał pożegnania lata i przywitania jesieni może pomóc Ci w koncentracji na zmianach, które niesie ze sobą nowy sezon, oraz w połączeniu z naturą w sposób symboliczny i duchowy. Mi zawsze w tym momencie szklą się jakość oczy :):):) Może dlatego, że za bardzo się wczuwam :):):)

W tym roku 23 Września wypada w Sobotę, więc w zasadzie 1 dzień Jesieni u mnie będzie w Niedzielę. W niedzielę wstanę rano i dzień rozpocznę od jesiennej herbatki, a potem z moją kobietą pewnie będziemy robić dżemiki jak co roku :):):) A na koniec dnia, pójdziemy na pierwszy – jesienny spacer, jesienną drogą, w nasze jesienne miejsca, nie myśląc o lecie, ponieważ ładnie je pożegnaliśmy.


Jaką wartość chcę Ci przekazać poprzez ten wpis o rytuale pożegnania Lata i przywitania Jesieni?

 

Czytając tego bloga możesz być lekko zdziwiony – o czym ja bredzę! Już spieszczę z wyjaśnieniem dlaczego go napisałem. Ideą tego wpisu jest to, abyś cieszył się chwilą! Zatrzymał się na chwilę i zwolnił swoje życie. Abyś zwracał uwagę na detale, cieszył się życiem i małymi rzeczami, jak chociażby głupi śpiew ptaków. Chciałbym, abyś umiał za to dziękować. Życie właśnie składa się z takich momentów! Z takich małych chwil, których zapewne mogłeś do tej pory nie zauważać w szybkim trybie życia. Chciałbym, abyś nauczył się obcować z przyrodą, był blisko z niej.  Chciałbym, abyś ją doceniał każdej pory roku, jednocześnie umiał zamykać stare, a otwierać się na nowe.


Wesprzyj Mnie:

 

Dałem do myślenia?

Jeśli tak, to możesz mnie wesprzeć “małą czarną”, bo lubię brunetki :):) klikając w poniższy link:

Postaw Mi Kawę

Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)


Oceń Wpis:

 

Jeśli dałem do myślenia, to daj pięć gwiazdek, zostaw jakiś komentarz, a także podziel się nim z kilkoma Twoimi najbliższymi osobami. Jeśli coś Ci się nie podobało, to również daj konstruktywną krytykę. Chętnie podyskutuję i ewentualnie dowiem się


 

 

 

 

 

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button