Przedstawiam wam kolejną moją zasadę, która pochodzi z fragmentu mojej drugiej książki, a w zasadzie e – booka pod tytułem:
Prawo Wzajemności – Twoja Instrukcja Obsługi Kobiet i Związków
Jest to fragment dotyczący moich życiowych zasad oraz przemyśleń związanych z kobietami, które musisz poznać, aby mieć odpowiednią postawę w relacjach damsko – męskich. Książka jest napisana w formie rozmowy dwóch dobrych przyjaciół, którzy spotkali się przy zimnej wódeczce i rozmawiają o kobietach.
Mam nadzieję, że z tą książką wyrobię się na Boże Narodzenie 2019 roku, a w tej chwili możesz się zapisać na preorder mojej pierwszej 400 stronicowej książki / e – booka pod tytułem:
Prawo Wzajemności – Twoja Instrukcja Obsługi Ludzi
Pisząc na adres mailowy: damcidomyslenia@protonmail.com
Jeśli chcesz przeczytać SPIS TREŚCI książki Prawo Wzajemności – Twoja Instrukcja Obsługi Ludzi, to KLIKNIJ TUTAJ <<<
Wracając do tematu, poznaj jedną z bardzo ważnych zasad, która da Ci bardzo mocno do myślenia dlaczego kobiety w stosunku do Ciebie zachowują się tak jak się zachowują, czyli niekoniecznie tak jakbyś tego chciał.
Jest to kontynuacja mojego poprzedniego wpisy, który możesz przeczytać poniżej!!
Kiedy najlepiej należy zakończyć relacje z kobietą, aby zachować w jej oczach swój honor oraz atrakcyjność
15. Nigdy nie rywalizuję na siłę o kobietę z innym mężczyzną
Nigdy nie rywalizuję o względy kobiety z innym mężczyzną. Przekładając to na język faceta – nigdy nie walczę o kobietę, ratując związek, kiedy ona tymczasem ogląda się za innymi facetami! Kiedy mój poprzedni związek walił się jak domek z kart, chcąc ratować związek, a właściwie to reanimować trupa, poszedłem po poradę związkową do mojej dobrej koleżanki. Byłem pewny, że ona jako kobieta będzie potrafiła dać mi parę wskazówek co mam robić, żeby jeszcze uratować wiszący na włosku związek. Potrzebowałem rady ponieważ związek wisiał na włosku, a na dokładkę wpierdolił mi się na trzeciego inny frajer, który usilnie podbijał do mojej na tamten czas dziewczyny.
Co w takiej sytuacji doradziła mi moja koleżanka? Jakie dała mi wskazówki, aby ratować związek i raz na zawsze pozbyć się frajera z naszego życia? Jaką dała mi radę?
– Tyab musisz walczyć o swój związek! Musisz pokazać, że Ci bardzo zależy! Musisz pokazać jej, jak bardzo się o nią starasz! Jak jej pokażesz jak bardzo Ci zależy to ona wtedy zmieni zdanie. Zobaczysz, że tak będzie!
Problem z jej radą kurwa był taki, że ja cały czas i na każdym kroku pokazywałem mojej ex, ana tamten czas dziewczyny, jak mi bardzo na niej zależy. Jednak po namyśle stwierdziłem, że może moja koleżanka ma rację? Może jednak za mało się staram? Może jednak za mało walczę o związek? Może jednak za słabo pokazuję jak mi na niej zależy? W końcu moja dziewczyna wykrzyczała mi w twarz, że wina za rozpad związku leży po mojej stronie, więc trzeba bardziej się postarać, aby wszystko naprawić.
– Muszę rzeczywiście pokazać jak bardzo mi na niej zależy, bo w przeciwnym wypadku ona jeszcze wybierze tego frajera co do niej ciągle podbija! Muszę walczyć o związek póki jest jeszcze piłka w grze – pomyślałem sobie w duchu.
Jak pomyślałem, tak też zrobiłem i tym samym otworzyłem festiwal frajerstwa w moim wykonaniu. Tak bardzo kurwa się starałem, że to przechodziło ludzkie pojęcie! Moje starania można porównać do herbaty, którą pije kobieta. Do tej pory, moja na tamten czas dziewczyna, piła tylko gorzką herbatę, ponieważ nasz związek miał lekko gorzki smak. Jak widać przez kilka lat była wstanie pić gorzką herbatę, do czasu aż pewnego razu, gorzka herbata jej się po prostu znudziła. Znudziła, gdyż ile można ciągle pić gorzką herbatę? Poprzez moją walkę o nasz związek i moje starania, chciałem wszystko naprawić i napierdalałem ten cukier do herbaty kilogramami dla osłody. Napierdalałem ten cukier do naszego związku jak tylko mogłem, za każdym razem i na wszelkie możliwe sposoby. Tak w teorii wyglądała moja walka o związek! Tak w teorii wyglądało ratowanie związku! A jaki to miało przekład na praktykę? Frajerstwo level hard. Doszło do tego, że moja dziewczyna wołała mnie z drugiego pokoju, abym oderwał się od tego co w danej chwili robiłem i przyszedł do pokoju w którym leżała na łóżku i podał jej pilot od telewizora, ponieważ jej się nie chciało wstać z łóżka i przejść się po niego dwa metry dalej, a randki pedałów na MTV trzeba było obejrzeć.
Do tego typu frajerskich czynów dorzuć jeszcze błagalne słowa w imię walki o związek, którymi to chciałem przekonać moją na tamten czas dziewczynę do zmiany zdania oraz czułości w ilościach wręcz hurtowych. Prosiłem ciągle o jeszcze jedną szansę, błagałem na kolanach aby mnie nie zostawiała, mówiłem kurwa jak to bardzo mi na niej zależy i jak ją to mocno kocham. Robiłem dosłownie wszystko dla niej! Robiłem to czego sobie tylko zażyczyła. Byłem taki kochany i taki kurwa dobry! Chciałem na wszelkie sposoby wynagrodzić jej wszystkie przykrości jakie ją na przestrzeni lat przeze mnie spotkały. Chciałem wynagrodzić jej te wielkie krzywdy i tortury jakich przeze mnie doznała. Chciałem takim sposobem jej bardzo podziękować, że pomimo „krzywd” i „tortur” jakie każdego dnia ją spotykały, trwała przy mnie nadal. Chciałem osłodzić jej te wszystkie lata, w których ciągle piła gorzką herbatę. A jaki był efekt? Było tylko gorzej, więc te rady mojej koleżanki nadawały się na spłuczkę do kibla, a nie do ratowania związku.
Im bardziej się starałem, pajacowałem i odpierdalałem jakieś cuda niewidy, tym dalej moja dziewczyna się ode mnie odsuwała1. Jeśli byś udzielił porady damsko – męskiej mężczyźnie i powiedział mu, że on ma walczyć o kobietę, to jak myślisz? Co on zrozumie poprzez Twoje słowa? Jak myślisz? Co facet rozumie przez słowo – WALKA O KOBIETĘ? Oczywiście, że zrozumie tylko to, iż jedyną drogą do odzyskania kobiety jest droga, która prowadzi w jedno miejsce. NA FESTIWAL FRAJERSTWA!!! Niestety jest to ślepa uliczka, a w dodatku pełna pułapek. Przeciętny facet poprzez walkę i te mistyczne staranie się o kobietę rozumie tylko jedno! Włażenie na maksa kobiecie głęboko w dupę. Tak! Właśnie poprzez włażenie w dupę faceci próbują ratować wiszący na włosku związek. Kiedyś napisał do mnie chłopak, któremu jakiś trener uwodzenia dał taką radę, że jeśli chce odzyskać dziewczynę, to musi zrobić wszystko co w jego mocy, aby ją odzyskać. Zajebista rada co? Cena takiej rady to 2.500 złotych za 30 minutową rozmowę na SKYPE2. Jak przeciętny facet interpretuje taką radę? Interpretuje to tak, że musi walczyć o kobietę i się starać! Co więc robi? Odcina sobie jaja, z których i tak dawno nie robił pożytku i wręcza kobiecie na złotej tacy w prezencie, myśląc, że takim to sposobem ona padnie przed nim na kolana z wrażenia i zrobi do niego wielki „come back”.
Zapamiętaj, że Ty nie walczysz o kobietę, tylko walczysz o siebie! Walczysz o te jaja, które dawno temu straciłeś! Musisz sobie je na nowo wyhodować, a nie zrobisz tego na festiwalu frajerstwa z tytułem frajera roku. Walcz o kobietę, ale w taki sposób, aby odzyskać w jej oczach należną Tobie atrakcyjność. Walcz o kobietę odzyskując w jej oczach szacunek, autorytet czy zaufanie, ale nigdy tego nie rób na siłę, poprzez odstawianie jakiś melodramatów rodem z Romeo i Julii. Nigdy nie walczysz o kobietę kosztem swojego honoru, szacunku, ani godności. Nigdy!!! Przenigdy!!! To duży błąd, który do niczego dobrego nie prowadzi. Niestety większość facetów poprzez walkę o kobietę czy ratowanie związku rozumie tylko jedno! Poniżenie się w jej oczach na maksa, myśląc, że takim sposobem wszystko się ułoży. Chuja się ułoży! Zaufaj mi! Stracisz takim sposobem w oczach kobiety resztki szacunku i ewentualnie popchasz kobietę w ramiona innego faceta.
Co powinienem był zrobić kiedy mój związek wisiał na włosku, aby go jeszcze ratować? Co powinienem był zrobić kiedy wpierdolił mi się pajac na trzeciego? Powinienem był już dawno olać temat i przestać reanimować trupa. Powinienem był już dawno „zejść ze sceny”, pierwszy kończąc związek. Jednak ja próbowałem na siłę na niej zaistnieć, więc pobiegłem po radę do koleżanki, dzięki, której popchałem moją na tamten czas dziewczynę w ręce frajera, którym okazał się mój kolega z pracy. On właściwie nic nie musiał robić! To sam popchałem ją w jego ramiona poprzez festiwal frajerstwa! On nic ni robił, a to ja na własne życzenie pozbywałem się resztek szacunku jaki miałem w oczach mojej dziewczyny.
Widząc, że jakiś frajer wpierdala mi się w związek, a moja dziewczyn wielce nie wie co ma z tym problemem zrobić, tylko zaczyna o nim coraz częściej mówić, a potem już bez zbędnego pierdolenia, bezczelnie „kręcić” z nim na moich oczach, to ja w takiej sytuacji zamiast się wycofać i olać ten związek, to lecę ze łzami w oczach do koleżanki z prośbą o poradę jak to jeszcze odkręcić i wskrzesić trupa. Koleżanka zamiast powiedzieć mi:
– Chłopie! Miej honor! Pierdol ten związek! Szanuj się i nie pozwalaj sobie na to! I takie osoby się nie walczy! Za takimi osobami nawet się nie tęskni!
To nakręca mnie bardziej mówiąc:
– Staraj się! Walcz! Musisz się starać!
I kurwa staram się! Walczę! Odpierdalam cudawianki. A co robi moja na tamten czas dziewczyna? Docenia moje poświęcenie? Dostrzega moją walkę? Widzi to jak się staram, że jak tylko mógłbym to wlazłbym jej w dupę z cukrem po same łokcie? Oczywiście, że nie! Ma wyjebane po całości! Powiem więcej! Wykorzystuje mój żałosny stan oraz moją dobroć na wszelkie możliwe sposoby. Wykorzystuje mnie jak tylko może, a przy okazji depcze moje serce mówiąc:
– Szkoda, że wcześniej taki nie byłeś!
By po tych słowach, na moich oczach napisać do frajera i poinformować mnie, że wychodzi na imprezę i przy okazji spytać się mnie jak gdyby nigdy nic:
– Ładnie wyglądam ?
Kiedyś napisał do mnie chłopak, któremu również związek wisiał na włosku. Miałem więc do czynienia ze standardową sytuacją, w której wszystko było dobrze, dopóki nie przypałętał się jakiś frajer i nie zaczął podbijać do jego dziewczyny, która co robi? Z początku standardowo w takich sytuacjach udaje wielce zagubioną, małą dziewczynkę z zapałkami, która nie wie co zrobić, ponieważ kolega z pracy do niej podbija, prawi jej komplementy, chce się umówić i nie może się od niej odjebać. Biedaczka nie wiedziała co zrobić i jak spławić kolegę z pracy, więc opowiedziała o swoim problemie chłopakowi, który z zazdrości dostał białej gorączki.
Po pewnym czasie facet dostrzega, że pojawił się ktoś „trzeci”, ponieważ jego dziewczyna przestała się już kryć z tym, że z kimś pisze i się potajemnie spotyka. Co więc robi? Próbuje nakazów, zakazów, które już nie działają, ponieważ nie ma już autorytetu oraz szacunku w jej oczach, a to oznacza, że zakazywać to on może sobie małym dzieciom, a nie dorosłej kobiecie, która odeszła już dawno od niego emocjonalnie.
Zamiast wyjebać ze swojego domu niewierną sukę, która tylko bawi się jego kosztem i dobrocią, to chłopak w przypływie frajerstwa lub „dobrych rad” rodziny stara się jeszcze ratować związek i walczyć o kobietę, która jest niewarta nawet najmniejszego wspomnienia. Biega więc z kwiatami jak pojebany odstawiając Romeo i Julię każdego wieczoru. Prosi, błaga, rozmawia, ale ni chuja! To nie działa! To nie pomaga! Kobieta dalej jest niezdecydowana! Kobieta dalej się nie określiła! Kobieta dalej nie wie co czuje i widząc zachowanie faceta, któremu naprawdę zależy na tym, aby uratować związek,
– Ja nie wiem co się tutaj w ogóle dzieje. Ja nie wiem o co tu chodzi – mówi!
W końcu dochodzi do takiej pojebanej sytuacji, gdzie kobieta randkuje sobie z jednym frajerem w dzień, a potem wraca na noc do drugiego frajera do jego własnego domu, w którym sobie tylko mieszka do czasu, aż nie podejmie ostatecznej decyzji o rozstaniu. W końcu dochodzi do takiej pojebanej sytuacji, gdzie kobieta stwierdza:
– W Poniedziałek, Wtorek, Środa, spotykam się z Tomkiem! A Czwartek, Piątek, Sobota, Niedziela, jestem z Tobą! Potem wybiorę, któregoś z was.
Czyli jednym słowem kobieta ma dwóch frajerów na jednej smyczy i nie może zdecydować się którego wybrać. Od jednego bierze zapewne emocje, a od drugiego poczucie bezpieczeństwa i takim to sposobem chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. A co robią frajery? Jak na frajerów przystało, przystają na taką propozycje i kurwa rywalizują ze sobą o względy damy, ponieważ dama chce sprawdzić, któremu kurwa frajerowi bardziej zależy i który mocniej się będzie starał. Taki przynajmniej powód rozstania poda przegranemu, czyli frajerowi roku. Gdyby mi tak kobieta powiedziała, że jest niezdecydowana i nie wie, którego faceta wybrać, to ja bym za nią podjął męską decyzję i w trybie natychmiastowym by wyleciała z mojego domu jakby w nim mieszkała. Bez sentymentów! Bez pierdolenia się! Bez kurwa litości! Zero litości! Nie ma zmiłuj! Nie patrzyłbym czy jest mróz za oknem, pada deszcz czy jest środek nocy! Miałbym to w dupie, że ona nie ma się gdzie podziać! Niech idzie do frajera, albo do przytułku! Byłbym bezwzględny! Miałbym w dupie jakby mi się rozpłakała czy próbowała wywołać we mnie poczucie winy! To by u mnie nie zadziałało! Wiesz ile razy wypierdalałem kobiety z mojego domu pośród nocy jak coś mi nie pasowało w ich zachowaniu? Wiele razy! Bez sentymentów otwierałem drzwi mówiąc grzecznie:
–Już pora na Ciebie!
A jak stała dalej z rozdziawioną miną i do niej nie docierało, że za jej kurewskie zachowanie w stosunku do mojej osoby wypierdalam ją z domu, to mówiłem jej bardziej dosadniej:
– No wypierdalaj już, bo spać idę!
I co takie kobiety robiły? Dzwoniły po frajerów! A frajerzy o 3.00 w nocy po nie przyjeżdżali zaspani licząc na to, że w końcu może dostaną buziaka w polika. Z kobietami to trzeba krótko i bezwzględnie jak na to oczywiście sobie zasłużą.
– Tyab o takim jesteś chujem bez serca?
Tak! Takim jestem chujem bez serca. Kiedy trzeba jestem bezlitosny i prawdę mówiąc w relacjach z kobietami lepiej być chujem, niż frajerem. Chuja się chociaż darzy szacunkiem, a frajerem gardzi. W relacjach damsko – męskich frajerzy mają zawsze pod górkę. W relacjach damsko – męskich nie ma nic za darmo. Tu działa nic innego jak prawo wzajemności, o którym rozmawiamy. Coś za coś! Jak kobieta swoim zachowaniem zasłuży sobie na karę, to trzeba ją jej dać, a nie pieścić się jak matka z łobuzem. Niekiedy karą jest bezlitosne wypierdolenie jej na zawsze z Twojego serca i życia. Brutalne! Wiem! Ale tylko w taki sposób kobieta może zacząć Cię szanować! Kobieta zacznie Cię szanować, jeśli zauważy, że Ty się szanujesz i nie pozwolisz sobie na jakieś kurwa gierki, odzywki czy śmieszne zagrywki z jej strony.
Jak kobieta wejdzie Ci na głowie i zabierze kierownice w związku, to potem dochodzi do tego typu śmiesznych sytuacji, gdzie ma dwóch frajerów na jednej smyczy i nie może się zdecydować, którego wybrać. Kiedy chłopak opisał mi swoją sytuację, to złapałem się za głowę mówiąc:
– Stary! Ona pierdoli się z nim za Twoimi plecami i potem wraca do Ciebie do Twojego domu, a Ty to wiesz i jeszcze to tolerujesz? Jak ona ma Ciebie szanować, jak sam się nie szanujesz?
– Wiem! Ale ja chce walczyć! Ja chce ratować związek! Powiedz mi jak to odkręcić?
-Wypierdol ją z chaty! Niech idzie do frajera spać na karimacie! – odpowiedziałem.
-Tyab! Ale ja chce ratować ten związek! Byłem w nim chujem! Chce go ratować, bo to naprawdę wartościowa dziewczyna! Jak ją wyrzucę z domu to ona pójdzie do niego i wszystko będzie skreślone, a ja chce ją odzyskać!
Tak tylko może odpowiedzieć totalna cipa, która nie szanuje siebie! Odzyskać to trzeba jaja! Odzyskać to trzeba swój honor i godność, a jak to masz zrobić jak pozwalasz sobie pluć tak w twarz? Jak widzisz, że Twoja kobieta stara się w Tobie wywołać na siłę zazdrość, na Twoich oczach piszę do innych frajerów i frajerzy również bezczelnie piszą sobie do niej co tylko chcą, a ona nic z tym nie robi, to kim Ty kurwa jesteś, że takie coś tolerujesz? Jesteś zwykłym pajacem i nikim więcej! Brutalna prawda, ale mam nadzieje, że ona da Ci do myślenia. Jak kobieta ma Cię szanować, jak Ty się nie szanujesz i zamiast pierwszy zakończyć związek, to chcesz tu kurwa rycerzykować i ratować coś co już dawno nie istnieje.
Pamiętam jak moja ex zaczęła opowiadać o frajerze z naszej pracy, który ciągle do niej podbija i zagaduje. Niby mówiła to w formie wielkiego oburzenia, ale te oburzenie było tylko wtedy jak mi o tym opowiadała. Biedaczka nie wiedziała co zrobić kiedy napisał jej bezpośredniego sms-a, że chciałby, aby była jego zwierzakiem w łóżku. Niby się oburzyła, ale czy coś z tym zrobiła? Kurwa oczywiście, że nie! Nie ważne co mi mówiła na jego temat, jak robiła zupełnie co innego. Nie pogoniła go! Nie kazała spierdalać! Nie zablokowała jego numeru! Nie napisała mu wprost, aby się odjebał! Nie poinformowała go, że nie życzy sobie tego typu smsów z podtekstami3. Umiała tylko mi o tym mówić, że jakiś frajer pozwala sobie na takie zachowanie względem jej. A co ja robiłem? Wkurwiałem się na tego frajera, ale nie dostrzegałem tego, że ona takie zachowanie z jakiś powodów toleruje. Odpisuje mu, utrzymuje kontakt, rozmawia z nim.
Gdyby do mojej obecnej dziewczyny pisałby jakiś natręty frajer, który ewidentnie starałby się ją poderwać, a ona zamiast go pogonić czy dać mu wyraźnie do zrozumienia, żeby zbastował zaloty, ponieważ ma chłopaka i nie życzy sobie tego typu tekstów, to jedyne co umiałaby robić, to informować mnie o tym i dalej grać w tą grę, to nie pozwoliłbym sobie na to i nie rywalizowałbym z typem o nią, tylko oddałbym mu zużytą „zabawkę” i znalazłbym sobie nową. Jeśli Twój związek wisi na włosku i masz świadomość tego, że na horyzoncie pojawił się frajer, który coraz bardziej zaczyna zbliżać się do Twojej dziewczyny, to nie walcz o nią! Nie zabiegaj o jej względy! Nie staraj się! Daj sobie spokój i odpuść! Pierwszy zakończ związek. Nie ma nic gorszego jak życie ze świadomością, że Twoją dziewczynę posuwa inny typ, a Ty próbujesz na wszelkie sposoby ratować związek i walczyć, pokazując jak Ci bardzo zależy na tego typu kobiecie. Miej chłopie szacunek do siebie!
1I właśnie dlatego w relacjach damsko – męskich nigdy nie należy pytać się o rady kobiet. Owszem, czasem warto mieć pogląd co kobieta twierdzi na dany temat, ale nigdy nie należy brać tych słów jako pewnik, a tym bardziej kierować się nimi w relacjach damsko – męskich. Jak masz problem z kobietami, to nie szukaj rad u koleżanek czy u innych kobiet, ponieważ kobieta niezwiązana ze sprawą udzieli Ci złej porady. Czasem zdarza mi się czytać problemy sercowe mężczyzn, którzy szukają pomocy na kobiecych forach.
2Chłopak na codzień mieszkał w Anglii więc dlatego taka padła cena. Najpierw trener uwodzenia wybadał kim jest ta osoba, czym się zajmuje i jaki jest poziom jego desperacji czyli ile jest wstanie zapłacić za złudną nadzieję odzyskania byłej kobiety. Kiedy wyszło, że chłopak zarabia w funtach i jest mocno zdesperowany, wtedy padła właśnie taka, a nie inna cena.
3Jak kobieta ma chłopaka i chcesz sprawdzić poziom zakochania w ich związku, to zacznij poruszać seksualne tematy i sprawdzaj reakcję kobiety. Jeśli kobieta szybko utnie temat i da Ci jasno do zrozumienia, że nie życzy sobie tego typu tekstów, to znak, że nie ma szans w tej chwili odłączyć wagonik. Jeśli jednak kobieta nie zareaguje na to dostadnie lub podłapie temat, to znak, że odeszła emocjonalnie już dawno od chłopaka.
P.S
Nie czytałeś o mojej poprzednich zasadach, które mogą dać Ci do myślenia w relacjach damsko męskich, które są tylko małymi fragmentami z mojej drugiej książki Prawo Wzajemności – Instrukcja Obsługi Kobiet? Przeczytaj o tym teraz!
Co kobieta może sobie o Tobie pomyśleć?
Jakie tak naprawdę są kobiety?
Jak szybko i skutecznie pogodzić się z obrażoną kobietą
Koniecznie przeczytaj, ponieważ kilkanaście osób po przeczytaniu tego fragmentu napisało do mnie z gratulacjami, że otworzył im oczy.
P.S II
Przeczytałeś? Dało do myślenia? Jak tak, to poleć ten wpis i całego tego bloga swoim zaufanym ludziom oraz zapisz się na darmowego newslettera i pobierz ponad 300 stron darmowego e – booka „ATRAKCYJNOŚĆ W PIGUŁCE”.
P.S III
Chcesz postawić mi piwo za to, że otworzyłem Ci oczy i dałem do myślenia? Możesz to zrobić klikając w poniższy link:
Poszło w kosz 2.5 tysiaka, fachowców na niby nie brakuje w każdej dziedzinie życia, a społeczeństwo do nich lgnie.Zakłopotani ludzie popadają w jeszcze większe problemy.🙁
Takie życie! Ja na Tobie zarobie, Ty na mnie zarobisz.
Mój pojebany związek ona zakończyła. Jest mi winna sporo kasy a ja bohater nie chciałem od niej zwrotu. Dziś po lekturze Twojego bloga zmieniłem zdanie i napisałem do pizdy o zwrot. Ona mi płacze że nie ma kasy. No mercy. Na koniec nazwała mnie skurwielem i Ciota. Nie ruszyło mnie to. Ale wiem że nie ma powrotu.
Gratuluję !! Tak trzymaj!!
„skurwielem i Ciota”
suczka ma to do siebie że czasami SZCZEKA XD
skurwielami i ciotami są ludzie którzy pożyczają kasę i nie oddają XD
Dobrze, że spory czas temu trafiłem na Twoją stronę i dzięki temu festiwal frajerstwa nie miał miejsca! Jakieś tam błędy popełniłem, ale w porę się ocknąłem i w zasadzie mam to już w dupie.
Dobrze gadasz 🙂
I tak trzymać
Mężczyźni są uczeni od małego że są gorsi od dziewczynek, przez co nie mają do siebie szacunku, nie uważają że są wartościowi i należy im się szacunek. Dlatego się tak zachowują. Są oczywiście wyjątki ale są to często ludzie spod ciemnej gwiazdy którzy odrzucają z zasady jakieś społeczne zasady… Jeszcze propaganda zewsząd werterowskiego uczucia itp. miłości aż po grób która jest totalnie bez sensu i nieżyciowa…
I piosenki disco polo 🙂 ta jedna na milion…na całe życie… 🙂
To wszystko prawda, ale aby to robić, nie można za nadto angażować się w relację z kobietą, zakochiwać się na zabój i nie widzieć świata poza nią. Bo wtedy facet jest podatniejszy na festiwal frajerstwa. Będzie wiedział, że nie powinien, a i tak zrobi głupstwo, bo to jak narkotyk. Zawsze trzeba mieć chłodną głowę w relacji z kobietą, nie bać się jej stracić i zawsze być szczebelek niżej w zaangażowaniu w związek od niej. Od tego trzeba zacząć i jak to się uzyska, to potem ma się kontrolę i festiwal frajerstwa nie grozi. A chłopak mega zakochany, gdy odejdzie od niego kobieta, przeczyta ten artykuł, zrozumie go, ale i tak nie będzie umiał tych rad zastosować w praktyce.
dokladnie
Ja mam z byłą taka pojebana akcję, że najpierw dowiedziałem się o jej zdradzie po czym ją zostawiłem.
Ta oczywiście weszła w związek z tym typem.
Po jakimś czasie zaczęła się odzywać i skończyło się na paru akcjach w łóżku (ostatnia akcja wczoraj).
Najpierw mi gadała jaki on jest super itd.
Że rozmiar jednak ma znaczenie itd.
No chciała mi dopierdolic. Nie ukrywam, że jak mam okazję to ja pukam bo kto mi zabroni. Oczywiście nie zdarza mi się robić tego tylko z nią.
Wczoraj próbowała jakoś wyciągnąć odemnie czy Ja nadal coś do niej czuję. Powiedziałem, że nie (może trochę).
Ta, że nie wierzy bo ona nie do końca się uleczyła mimo tak wspaniałego chłopaka… A kochała mnie niby jeszcce parę miesięcy po zerwaniu. Sama przyznała, że weszła z nim w związek by było jej łatwiej po mnie.
Jakoś tak wyszło, że jednak nie układa im się ostatnio i myśli coraz częściej o mnie Itd.
Seks byl i to jaki he he ale jak się całowaliśmy to max chwila i odbija. Bo ona bez uczuć nie całuję…
Grała żeby sprawdzić czy miałaby szanse wrócić i chce mnie trzymać sexem w zapasie czy jej.,, uczucia” nie wygasły do końca. Ciężko mi to samemu stwierdzić a jestem Ciekawy.
Tym bardziej, że wszystko co mi gada jest strasznie sprzeczne i nie wiem czy się kryje czy mnie sprawdza.
Co do powrotu to nie zamierzam, mam swój honor.
Powiesz Tyab co o tym myślisz?
Nic o tym nie myślę
Jak czytam twoje wpisy, to chuj mnie strzela czasami. Nie dlatego, że gadasz głupoty (bo nie gadasz), ale dlatego, że uzmysławiam sobie jak frajersko czasem dawałem się traktować w związku. Festiwalu frajerstwa nie przeżyłem, nie biegałem jak potłuczony za kobietą po tym jak mnie zostawiła – na propozycję separacji zaproponowałem zerwanie i tak się to skończyło, może dzięki temu nie miała mnie za ostatniego frajera, tylko za zwykłego frajera. Kilka błędów po rozstaniu popełniłem, ale to raczej taka mała szkodliwość społeczna czynu 🙂 Jedyne o co mam żal do siebie, to gdy w momencie kiedy kobieta mnie nie szanowała, tzn. sprawiała, że czułem się odrzucony (np. na imprezie na moich oczach z jakimś typem sobie leży), nic z tym nie robiłem, ani ME ani BE, cicho siedziałem jakby nic się nie wydarzyło. Strach przed porzuceniem, a może zwykła pizdowatość mnie paraliżowały. Taki brak szacunku do samego siebie. Kobiety to widzą i metodą STEP BY STEP testują granice jeszcze bardziej, a jeżeli sam siebie nie szanujesz, to nie ma co oczekiwać tego od innych. Jak dostaje sprzeczne sygnały (tzn. niby miłość, a trochę odrzucenie i brak szacunku), to nie potrafię postawić sprawy jasno i kazać komuś wypierdalać, szukam dobrych cech i obwiniam siebie. Teraz już zdecydowanie, zdecydowanie mniej niż kiedyś, ale jak się na tym łapię, to łapię się sam za mordę i mówię „miej do siebie szacunek”. Taka osobowość ofiary trochę, ale to chyba przez dzieciństwo + i tak widzę, że zaczyna iść to w stronę zdrowego egoizmu, także cool. Wydaje mi się, że najbardziej atrakcyjny jesteś dla kobiety wtedy, kiedy jesteś dla niej miły oraz KONSEKWENTNY, a nie tylko miły. Najpierw trzeba zrobić porządek z samym sobą, a potem brać się za kobity. Pozdro TYAB aka BAYT, robisz dobrą robotę