W poniższym wpisie chciałbym nakreślić Ci, jakie są według mnie jedne z ważniejszych zasad podrywu. Hmm…tak podrywu, lecz nie ukrywam, że samo słowo-podryw, kojarzy mi się z jakimś festyniarstwem, więc na potrzeby tego bloga i wyszukiwarki Google, niech będzie i ten podryw w tytule, ale tak naprawdę chodzi mi o zasady przy poznawaniu/nawiązywaniu pierwszego kontaktu z kobietami.
Pierwsza złota zasada podrywu:
„mam wymagania w stosunku do kobiet, czyli poznaje tylko takie kobiety, które naprawdę mi się podobają fizycznie i z charakteru”
Są gusta i guściki, więc z gustami się nie dyskutuje. Tobie mogą się moje kobiety nie podobać, a mi się mogą nie podobać Twoje. Ja za Ciebie życia nie przeżyje, ani Ty nie przeżyjesz życia za mnie. Ważne, abyś Ty czuł się szczęśliwy sam ze sobą i swoimi relacjami z ludźmi w tym kobietami. Faceci niestety jak poznają kobiety, to niekoniecznie takie jakby chcieli. Co mam na myśli? Otóż, przeważnie nie wiedzą jakie kobiety im się podobają. Głupio brzmi co? Niby teoretycznie poznajemy kobiety, które nam się podobają, ale ile to facetów poznaje kobiety na: internecie, przez kogoś, albo po pijaku? Cała masa. Czy w takich sytuacjach poznajemy kobietę, która nam się spodoba, czy może z braku laku zadowalamy się „pierwszą lepszą”, która nam się na winie?
Ostatnio ożenił się mój kolega. Koleś bardzo w porządku, ale nie miał szczęścia do kobiet, a dokładniej nie szukał tego szczęścia, tylko zdał się na „ślepy los”. Poznał dziewczynę, pochodził z nią trochę i się jej oświadczył. Na kawalerskim stwierdził tak: „Chuj, wiem że jest brzydka, ale ma człowiek już swoje lata i czas najwyższy się ożenić…i niech już i taka będzie”. Normalnie gadał tak jakby miał 60 lat, a nie 30 na karku i był po trzech rozwodach. Gdyby jeszcze to powiedział tak „Chuj, że jest brzydka, ale ma zajebisty charakter”, to mógłbym to zrozumieć i nie dawałbym jego przykładu w tym wpisie, bo widać że jest szczęśliwy.
Tak się dzieje jak się nie ma wymagań co do kobiety. Początkujący adepci „podrywu”, poznają „masowo” jak leci blondynki, brunetki, rude, z prostymi zębami, z krzywymi zębami itd. Lecąc na ilość, a jakość pozostawia wiele do życzenia. Poznają różne kobiety, ale takie, które im się naprawdę podobają to omijają szerokim łukiem.
Nie należy też zwracać uwagi tylko na urodę oczywiście. Jest to poważny błąd z tego względu, że ludzie są naprawdę różni. Jeśli będziesz miał „wymagania” jedynie co do urody i na to będziesz głównie zwracał uwagę, to będziesz poznawał kobiety z różny charakterem, a co za tym idzie z także i z problemami jakimiś. Sporo dostawałem pytań od facetów odnośnie sytuacji z kobietą i pytaniami „jak to ugryźć”, „co dalej robić”. Z tego co pisali to należało spierdalać jak najdalej z tej relacji, bo kobieta miała bałagan na strychu, no ale oczywiście była taka piękna, cudowna, zgrabna, że nawet kupy nie robiła, więc kisili się jak ogórki w beczce w tym związku.
Dobrze by było, abyś wypisał sobie jakie kobiety Ci się najbardziej podobają, wysokie, niskie, brunetki, blondynki, rude, z jaką figurą. Nie marnuj czasu na kobiety, które Ci się nie podobają, ale nawiązujesz z nimi kontakt z „braku laku” czy „opcji”, byle tylko nawiązać. Tym samym tracisz swój i jej czas. Kiedyś poznałem pewnego chłopaka na pewnym forum i wyszliśmy na DG. On podszedł do jednej z kobiet na przystanku, zagadał, wziął numer, by potem się nim mi pochwalić i zaraz za chwilę skasować, ponieważ kobieta mu się nie podobała do końca. No jak się nie podobała, to po co podłaził i zawracał dupę dziewczynie?
Oprócz wymogów fizycznych miej wymagania co do zachowań kobiety i miej swój zakres tolerancji dla nich. Czyli wyznaczasz linię, której kobieta nie może przekroczyć swoim zachowaniem (zachowanie bierze się z charakteru) i jeśli przekroczy, to musisz potrafić powiedzieć STOP, nawet jeśli miałbyś do czynienia z jakąś naprawdę pięknością. Nie może być tak, że widzisz w kobiecie tylko” dupę i cycki” i dupa i cycki decydują o tym, że ktoś może Cię nie szanować.
Jak będziesz miał zarys jakie kobiety Ci się podobają, to będziesz wiedział, gdzie takie spotkać i jak je poznawać.
Druga złota zasada podryw:
„Pierwszy wychodzę z inicjatywą do kobiety”
Nie czekaj na jakieś magiczne znaki na niebie i ziemi mówiące, że podobasz się komuś. Nie czekaj na to, aż kobieta będzie patrzyła Ci się w oczy i bawiła włosami. Nie czekaj, aż ona pierwsza rzuci Ci się na szyję i powie „bierz mnie”, bo takie rzeczy, tylko w Hollywood. Nie czekaj na to, aż się ktoś do Ciebie uśmiechnie, uśmiechnij się pierwszy, korona Ci z głowy nie spadnie. Pierwszy wychodzisz z inicjatywą do kobiety, która autentycznie Ci się podoba. Jesteś przecież facetem. Jak widzisz 200 złotych, które leży na ziemi, to zastanawiasz się, czy może ktoś przyjdzie, nachyli się i wręczy Ci te pieniądze do ręki? Czy sam się po to schylasz? Jak Ty się nie schylisz, to ktoś inny to zrobi.
Trzecia złota zasada podrywu:
„Jebać wymówki”
Każdy ma wymówki. Wymówki biorą się z lenistwa lub ze strachu przed czymś. W relacjach z kobietami, wymówki biorą się ze strachu przed odrzuceniem. O tej zasadzie piszę na końcu, a powinienem na samym początku. Wymówki są najtrudniejszą rzeczą do przeskoczenia, dla początkujących. Najtrudniejsza rzecz i w dodatku najważniejsza.
Żyjemy w takim społeczeństwie, że jeśli odezwiemy się do drugiej obcej osoby, to jest to dziwne. Jechałem ostatnio metrem i dosłownie wszyscy siedzieli w swoich smartfonach. Takim sposobem zabija się jeszcze bardziej komunikacje międzyludzką, dlatego warto codziennie komunikować się z ludźmi.
Pracując w banku, komunikowaliśmy się przez służbowe maile. Szef, który miał gabinet obok, wysyłał mi maila z jakimiś pytaniami i czekał na odpowiedź. Ja niestety nie potrafiłem tak się komunikować i zawsze szedłem do niego, aby porozmawiać z nim w „cztery oczy”.
Wymówki możesz mieć różne. Najczęściej w relacjach z kobietami, faceci mają dwie wymówki. Hajs oraz wygląd. Hajs czyli, że nie mam pieniędzy lub wystarczającej ilości, a wygląd np: dziś nie podejdę do tej kobiety, która mi się podoba i nie zechce jej poznać, ponieważ: mam brudne buty, jestem źle ubrany, jestem nieogolony, spocony itd…
Kiedyś podobała mi się piękna blondyneczka do której „bałem się” podejść, ponieważ musiałem poczekać na wypłatę, miałem brzydkie majtki, byłem po pracy, miałem włosy na szyi, byłem niestosownie ubrany. Aż pewnego razu zobaczyłem ją u bogu „ziomeczka” z blok ekipy w kapturze, schodzonych butach, dresie i zaschniętym żelem na włosach, który przypominał łupież ;-). Zamiast wykazać inicjatywę ja rozmyślałem i rozmyślałem…
Staraj się zawsze wyglądać, czysto i schludnie, ale nie popadaj w paranoje, że musisz być idealny. Najlepszą kobietę pod względem urody, charakteru jaką poznałem to jak wyrzucałem butelki po imprezie z kacem i żul głosem. Mając wymówki, nigdy nie poznasz kobiety, która Ci się podoba i nie licz na to, że ona sama Cię pozna. Miej zasadę 0 sekund, czyli jeśli widzisz kobietę, która Ci się podoba, to nie czekaj jednej sekundy, dwóch czy trzech tylko od razu idź na żywioł. Tak najszybciej się przełamiesz, jeśli masz z tym problem.
Ja swego czasu lubiłem popatrzeć się na kobietę, pooglądać ją z każdej strony i czuć jak strach i moje wymówki sięgają zenitu, a w głowie pojawiają się najgłupsze usprawiedliwienia. I wtedy podchodziłem na największym ” językowym paraliżu”, kiedy serce bije najmocniej. Lubiłem ten dreszczyk emocji, który niestety z czasem był słabszy i żeby poczuć adrenalinę, wymyślałem najgłupsze „pytania” i aranżowałem najgłupsze sytuacje. To było trochę chore i przyznam, że „siadało mi na banię” te całe bawienie się w podryw. Nie ukrywam, bawienie się w te całe PUA ma też skutki uboczne, dlatego trzeba wszystko robić z umiarem i nie popadać ze skrajności w skrajność.
Podsumowując:
Pierdol wymówki, które blokują Twoją inicjatywę, aby poznać kobietę, która Ci się podoba 🙂
P.S Miej w dupie zlewki:
Poznając kobiety będziesz dostawał zlewki. Nie traktuj ich poważnie, bo nikt nie ma 100% skuteczności i nie każdą kobietę da się poderwać w danym czasie i w danym miejscu. Wyciągaj wnioski z rozmów, zwracaj uwagę na Twoją komunikację, ale bez spiny i bez zbędnych analiz, które przewracają w głowach. To ma być przyjemność, a nie sprawa życia lub śmierci.
Kobiety nie gryzą
P.S
Jak dałem Ci do myślenia i chcesz mnie w jakiś sposób wesprzeć, to możesz mi postawić “małą czarną”, bo lubie brunetki :):)
Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ
Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)
To ten kolega jest mimo wszystko szczęśliwy z ta przyszłą brzydką żoną ? Bo tak nie jednoznacznie to zdanie jest zbudowane.
A tego nie wiem, mam nadzieje, że tak chociaż może być to „wkręcone” szczęście na zasadzie takiej, że lepsza taka niż żadna, chociaż sam fakt wypowiedzi w takim tonie o swojej żonie budzi wątpliwości.
Z tego wynika, że raczej wolał kutasić jakąkolwiek niż być na trybie manualnym. Kiepski układ, to już lepiej odżałować te 200zł na jakiś czas i ruchać takie jak lubi, niż wiązać się z kobietą, która się nie podoba. No chyba, że go urzekła pod innymi względami, ale wtedy z kolei raczej by nie powiedział o niej w ten sposób, bo jeśli ktoś nas kręci swoją osobowością, to zmienia się z czasem też i całościowo spojrzenie na tą osobę.
dokładnie tak
„Nie czekaj, aż ona pierwsza rzuci Ci się na szyję i powie „bierz mnie”, bo takie rzeczy, tylko w Hollywood.” – no tu do końca się nie zgodzę 😀 Miałem kiedyś za małolata akcje z laską, która ewidentnie była na mnie napalona ale za cholere nie mogła mnie zmusić żebym sam wyszedł z inicjatywą bo jeszcze nigdy się na tamtą chwile nie całowałem z dziewczyną więc miałem odwagę tylko na przytulanki. Skończyło się na tym, że sama się na mnie rzuciła i wepchneła mi jezyk do ust. Śmiesznie tak teraz powspominać 😀
Są wyjątki;]
cześć, znasz może osobe Pawła Grzywocza? Prowadzi szkolenia z uwo, nagrywa vlogi na y2b i on twierdzi zeby dziewczyny jako pierwszy nie łapac za rękę tylko niech ona to robi a jak jest się w miejscu gdzie sporo ludzi to zeby wtedy puszczac ją, jak sie odniesiesz bo pierwsze slysze takie cos
tak kobieta pierwsza złapie za rękę, faceta he he, którego dopiero co poznała… Dla mnie to jakiś farmazon i tyle
nie, nie, własnie chodzi o związek a nie nowo poznaną dziewczynę 🙂 chociaź czasami wyprowadzam dziewczynę z klubu za rękę poznaną 10 minut temu 🙂
Ja pisałem o podrywie
a skąd przyszedł ci do głowy podryw skoro ja od początku mówilem o chodzeniu za reke w zwiazku? nikt przeciez nie chodzi za reke z laska po miescie kiedy nie jest sie jeszcze razem poza wyprowadzeniem z klubu co robie
Hmm…
Wpis na blogu brzmi „Jakie są 3 złote zasady podrywu…”. Piszę tutaj o podrywie. Twój pierwszy wpis wygląda tak:
” cześć, znasz może osobe Pawła Grzywocza? Prowadzi szkolenia z uwo, nagrywa vlogi na y2b i on twierdzi zeby dziewczyny jako pierwszy nie łapac za rękę tylko niech ona to robi a jak jest się w miejscu gdzie sporo ludzi to zeby wtedy puszczac ją, jak sie odniesiesz bo pierwsze slysze takie cos”
Nie ma tu najmniejszej wzmianki na temat związku.
A odnośnie słów, że nikt przecież nie chodzi za rękę z laską po mieście kiedy nie jest się jeszcze razem”. No ja chodzę np 🙂 Nie cały czas, ale chodzę podczas budowania „dotyku” 🙂
ok, ale on twierdzi że chodzenie za reke jest tanie i dziecinne LOL
No a to jest jakiś dla Ciebie autorytet? 🙂 niech sobie twierdzi co chce;]
wiesz, jakieś tam vlogi na temat relacji nagrywa, szkolenia prowadzi, niby jakąś wiedze ma, ale te argumenty że chodzenie za ręke jest tanie i dziecinne i kiedy dziewczyna nas łapie za reke należy puszczać są dziwne
W dzisiejszych czasach każdy może nagrywać takie vlogi, pisać blogi, wydawać książki. No jak uważasz że się z nim nie zgadzasz, to rób jak lubisz. Ja chodzę za rękę, bo to zbliża ludzi i tyle.