Hej
W poprzednim moim wpisie, który jednocześnie jest II Fragmentem mojej książki wspomniałem o szufladkowaniu kobiet. Napisałem to dosyć ogólnie, gdyż moim celem nie było dokładne omówienie tego zagadnienia od A do Z, lecz ułatwienie zrozumienia tego co chciałem przekazać i pomogłem sobie taką, a nie inną metaforą.
https://damcidomyslenia.pl/21511-2/
Niestety sporo dostałem maili z tym, że mój tekst został źle zrozumiany. Chodzi dokładnie o moje stwierdzenie, że jeśli ktoś chce zostać kochankiem, to musi działać jak kochanek. Wiele osób pisało mi wiadomości, że trzeba dostosować się do kobiety i jeśli ona chce związku, to trzeba dostosować się do niej i pokazywać jej się ze strony związkowej. Inny mi słowy Ty chcesz zostać kochankiem kobiety, działasz jak kochanek, ale nic z tego nie wyjdzie, bo ona akurat chce związku. Więc najpierw trzeba dopasować się do kobiety, bo w przeciwnym razie wyjdziemy na jakiś napaleńców.
Teoria owszem w pewnym sensie logiczna, ale czy tak jest na pewno? Oczywiście, że nie. Logicznie i zdroworozsądkowo tak powinno być. Kobieta chce związku, więc pokazujesz jej się w kategoriach związkowych. Kobieta chce seksu, to pokazujesz jej się w kategoriach seksualnych. Logiczne no nie? Jednak te osoby już popełniają jeden z największych błędów jakie popełniają mężczyźni w relacjach z kobietami. Jaki? Biorą wszystko na swój logiczny męski rozum. Analizują to logicznie i dochodzą do logicznych związków. Jednak z kobietami logika idzie się zawsze jebać. Z kobietami to logika wypina dupę i jest rżnięta przez emocje, którymi kierują się kobiety.
Z kobietami nie kierujemy się logiką. Z kobietami nie słuchamy co kobieta mówi, tylko patrzymy co ona robi. Kobieta może mówić dużo rzeczy, a pragnąć czegoś innego. Wiele razy słyszałem od kobiety, że ona nie szuka chłopaka, by za chwilę widzieć ją w związku. Wtedy szok, WTF!!! Przecież ona powiedziała, że nie szuka chłopaka, a tu z chłopakiem? I zacząłem rozmyślać na ten temat i analizować, czemu powiedziała tak, a zrobiła co innego? Tu jednak nie było co analizować, ponieważ to ja chciałem związku, popełniłem masę błędów i zostałem odstrzelony. Ona owszem nie chciała chłopaka, takiego jak ja:)
Więc jeszcze raz należy zastanowić się czym jest uwodzenie. Uwodzenie według mnie jest to umiejętność wyrobienia sobie wartości w oczach kobiety, a następnie umiejętnie wrzucenie się samemu w szufladkę jaką się chce, poprzez kierowanie emocjami kobiety, tak żeby jej tylko pozostało domknięcie tej szuflady i życie w słodkim przekonaniu, iż to ona podjęła dobrą decyzję.
Właśnie tym jest uwodzenie. Tym jest według mnie sztuka uwodzenia. Jeśli wprost zapytałbyś każdą kobietę czego szuka, to odpowiedzi będą zazwyczaj dwie. Chłopaka na stałe lub nikogo nie szukam. Tak czy siak i te wypowiedzi należy traktować z przymróżeniem oka, gdyż to są tylko i wyłącznie słowa kobiety. Kobieta, która nikogo nie szuka, jutro może szukać. Kobieta, która szuka może szukać, ale nie Ciebie.
Praktycznie w ogóle nie padnie słowo, że kobieta szuka seksu. Na internecie najłatwiej o seks z kobieta, która praktycznie ma wpisane w opis, że nie szuka przygód. Owszem ona nie szuka przygód, ale nie należy tego czytać, tylko robić swoje.
Zaczynasz normalny temat, budujesz wartość i wplatasz seksualne podteksty oczywiście w sposób emocjonalny, a nie prostacki typu-jebał bym Cię. I patrzysz jak kobieta reaguje. Tak, bardzo ważne jest jak kobieta reaguje. Nie ważne co mówi,ale ważne co robi. Chodzi o jej reakcje. Kobieta Ci może mówić, że nie będzie z Tobą uprawiać seksu, jednocześnie leżąc naga przed Tobą:):) I co nie mów, że jej posłuchasz…
Kiedyś mi kolega opowiadał, że zawsze jak pozna jakąś laskę w klubie, to potem zazwyczaj do niczego nie dochodzi. Jest wszystko dobrze, są całusy, jest wszystko ok, do momentu, aż nie wyjdą z klubu, wsiądą w jego samochód i pojadą do jego domu. Tam dziewczyna z klubu nagle się kurwa zmienia. Już nie jest taka napalona, zaczyna walić teksty typu:
-Prześpimy się i o mnie zapomnisz.
-Będziesz potem źle o mnie myślał.
-Nie jestem taka łatwa-mimo iż przed chwilą o mało w windzie nie zdarła z niego ubrań.
-Nie uprawiam seksu na 1 spotkaniu, musimy się lepiej poznać
Pytał się mnie skąd nagła zmiana decyzji? Zawsze ma tak pod górkę i naprawdę musi się bardzo natrudzić.
Więc spytałem się go czego czy on chce związku. Odpowiedział, że w tej chwili związki go nie interesują i nie po to chodzi po klubach, żeby dziewczyny tam szukać. No to skoro chcesz seksu, skoro chcesz być kochankiem, to działaj jak kochanek. Wszystko jest u Ciebie dobrze, dopóki nie pokażesz kobiecie czym jeździsz i nie zaprowadzisz do swojego domu. To też jest kwestia tego gdzie Ty szukasz kobiet, w jakich miejscach i jakich.
To tak jakbyś na wiejskiej remizie poznał kobietę, która całe swoje życie przesiedziała pod lasem w domku z drewna pokrytym słomą. Wyciągasz ją z remizy, zapraszasz do samochodu, który dla niej wygląda jak pojazd kosmiczny. Wieziesz ją do swojego domu, który wygląda jak pałac i potem się dziwisz, że ona chce Ci się pokazać z jak najlepszej strony i chce związku.
Kolega sportowym samochodem podjeżdżał pod jakieś kluby studenckie, potem zawijał kobiety do swojego piętrowego apartamentu i potem się dziwił, że te dziewczyny, które wcześniej były na niego napalone stają się zimniejsze, zdystansowane. Nagle stają się ułożone, zablokowane, wypytują się jego o to czym się zajmuje, mimo iż w klubie ich to nie interesowało zupełnie.
Kolega dobrze zaczynał, ale źle kończył. Pokazywał się na początku z pozycji kochanka czy tam jedno-nocnej przygody, by potem pokazywać coś typowo związkowego. Jak mieszka, czym jeździ ( to dużo o nim mówiło i skłaniało kobietę do zadawania pytań, których by nie zadawała jakby podjechał zdezelowaną fiestą), a przez to kobieta stwierdza, że lepiej będzie jak z tym facetem stworzy związek, bo jest dobrym kandydatem na to, niż prześpi się z nim tylko raz i do widzenia.
Kolega miał dla kobiety wartość skoro zechciała z nim tańczyć, całować się i wyjść z klubu. Gdyby przed tańcem poruszył tematy seksualne, to mógłby usłyszeć, że ona nie jest taka łatwa. Zaczął działać seksualnie, to kobieta mogła stwierdzić
-A co mi tam. Dobrze wygląda, świetnie zbudowany. Jest w moim typie. Zobaczymy.
Skoro wyszła z nim z klubu wstępnie zaszufladkowała go w kryteriach-przygoda/kochanek. No bo kurwa jak wychodzisz z Tobą z klubu i jedziesz do „ciebie”, to oczywiste jest to, że nie będzie grać w karty, chyba że na rozbieranego i kobieta doskonale zdaje sobie z tego sprawę co się może zdarzyć, bo już wrzuciła Cię odpowiednio do szufladki, której jeszcze nie domknęła. Jeśli mimo to, Ty zamiast pójść za ciosem, będziesz rozmawiał z nią o jej problemach, to ona może stwierdzić, że jednak lepszym będziesz przyjacielem niż kochankiem. Może Cię tez odstrzelić i wkurwi się, że zmarnowała czas.
Gdyby jeszcze przed wyjściem z klubu, kolega zaczął poruszać tematy związkowe, to mógłby usłyszeć, że ona nie szuka chłopaka w tej chwili. Jednak on dobrze działał. Wrzucił się do szufladki kochanek, takiej jaka mu pasowała. Jednak błąd popełnił w końcówce. Pokazał coś nieodpowiedniego, co zmieniło całą sytuację. Kobieta jednak stwierdziła, że zamiast kochanka i przygody, bardziej będzie opłacało się go wrzucić do szufladki-związek.
Poradziłem koledze, żeby lepiej nie obnosił się za bardzo z tym czym jeździ i jak mieszka. Szczególnie nie pokazywał jak mieszka, bo to głównie wrzuciło go do szufladki, idealny kandydat na męża.
Szufladkowanie jest to temat rzeka, jeszcze do niego kiedyś wrócę.
Tyab tak z ciekawości , ten kolega z historii przyjeżdża do klubu i wraca z niego teraz taksówką a śpi w hotelu/motelu :D?
Hotel, samochod, a z tego co wiem to zmienił klub
tyab, w twoim e-booku będzie jakaś bibliografia/ spis lektur, które warto przeczytać, żeby uzupełnić wiedzę?
Pojawia się kilka pozycji książkowych , ale jako takicego spisu nie będzie, lecz kto wie. Cały czas nad nim pracuje i coś zmieniam
Mówi się, że to mężczyźni szufladkują kobiety, ale bardziej własnie kobiety szufladkują mężczyzn dokładnie na przykładzie, jakim podałeś.
Dzięki za komentarz
Hej, polecacie jakieś filmy które dają do myślenia odnośnie kobiet/biznesu/życia, fajnie żeby można było coś wartościowego z tego wyciągnąć.
Pozdrawiam.
Cześć filmy które dają do myślenia odnośnie życia : Siła spokoju, Bucket list , Into the wild , Szukając siebie . W pogoni za szczęściem. Pewnie polecić można Podziemny Krąg i Matrix ale nie znam nikogo kto by tych filmów nie oglądał 🙂
Co do biznesu i inwestycji polski serial Pierwszy Milion tam jest wystarczająco dużo by się nauczyć mentalności bogactwa i inteligencji finansowej . W sumie o giełdzie polski film z 98′ Amok też pokazuje jak funkcjonuje giełda – czy te amerykańskie z Douglasem i Cruisem o giełdach i forexie jak banki robią ludzi w jajo ale to trzeba poszukać bo sporo ich było.
Co do kobiet to z Willem Smithem jest „Hitch najlepszy doradca przeciętnego faceta.