Jak pokonać natrętny natłok myśli?
Czy kiedykolwiek miałeś tak, że kładąc się przed snem, nagle do głowy zaczynały wpadać Ci różnego rodzaju myśli, analizy czy dialogi z samym sobą? Akurat na noc analizujesz cały dzień, wracasz do tego, że ktoś Ci coś tam powiedział, a sąsiad kupił nowego Passata :):):) Tuż przed spaniem bierzesz pod lupę konflikty, błędy, niezręczne sytuacje jakie miały miejsce w danym dniu. To wszystko wylewa się z Twojego umysłu coraz to bardziej niepohamowanie. Sam wielokrotnie mam tak, że nagle przed spaniem, kiedy już wygodnie się ułożyłem do snu, umysł mój nagle stał się płodny i zaczął podsuwać mi treści do książek, które dla was piszę. Jak miałem zastój twórczy i zdania nie mogłem z siebie wykrzesać, tak kiedy się położyłem spać, nagle wpadałem na genialne pomysły :):):) Bywało tak, że pół nocy przez to nie przespałem.
Jak temu zaradzić?
W jaki sposób pokonać natłok myśli?
Istnieje pewien sposób. Polega on na pewnego rodzaju zatrzymaniu oddechu. To proste działanie może wydawać się zaskakujące, ale ma swoje uzasadnienie w mechanizmach naszego organizmu. Wystarczy bowiem zatrzymać oddech na czas 40-70 sekund, aby nasz organizm zdążył zareagować w odpowiedni sposób.
Dlaczego to tak działa?
Otóż priorytetem naszego mózgu jest przede wszystkim przetrwanie. Gdy tylko odczuje brak tlenu, automatycznie zmienia swoje priorytety, a co za tym idzie również i myśli. Będzie się skupiał na przetrwaniu, a nie na bzdurnym rozmyślaniu o pierdołach dnia codziennego, które spędzają sen z powiek.
Takie proste narzędzie może okazać się niezwykle skuteczne w codziennej walce z natłokiem myśli. Wystarczy chwila praktyki, by zacząć odczuwać jego zbawienny wpływ na nasze samopoczucie i jakość snu. Ostatecznie, życie to nie tylko walka z problemami, ale również umiejętność znalezienia wewnętrznego spokoju, nawet w najbardziej burzliwych czasach. A może właśnie ta prosta technika będzie kluczem do odnalezienia go w codzienności?
Wesprzyj Mnie:
Dałem do myślenia?
Jeśli tak, to możesz mnie wesprzeć “małą czarną”, bo lubię brunetki :):) klikając w poniższy link:
Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)
Oceń Wpis:
Jeśli dałem do myślenia, to daj pięć gwiazdek, zostaw jakiś komentarz, a także podziel się nim z kilkoma Twoimi najbliższymi osobami. Jeśli coś Ci się nie podobało, to również daj konstruktywną krytykę. Chętnie podyskutuję i ewentualnie dowiem się czegoś nowego.
Zatrzymywać oddech przed snem?! Nie ryzykowałbym.
Bo?
Bo blog ma tytuł „Dam Ci do myślenia”.
No i? Co ma piernik do wiatrka