Relacje z KobietamiWszystkie Wpisy

Dlaczego nie warto przesadzać z przygotowaniami na randkę z kobietą? Dowiedz się, dlaczego przesadne przygotowania mogą zaszkodzić.

Dlaczego nie warto przesadnie się szykować na randkę z kobietą?

Dlaczego nie powinieneś przesadnie szykować się na randkę z kobietą?
Dlaczego nie powinieneś przesadnie szykować się na randkę z kobietą?

Dlaczego nie nie warto przesadnie szykować się na randkę z kobietą? Dlaczego nie powinieneś z tym za bardzo przesadzać? Dowiedz się, dlaczego przesadne przygotowania na randkę działają przeciw Tobie? W tym wpisie postaram Ci się dać do myślenia, abyś już nigdy nie przesadzał w tym temacie.


Dlaczego przesadne przygotowania na randkę mogą Ci zaszkodzić?

 

Pamiętasz jak to było, kiedy ostatni raz byłeś na randce?

Co wtedy robiłeś?

Zapewne poszedłeś do fryzjera zrobić brodę i się ostrzyc :):):) Być może jeszcze tą brodę sobie zafarbowałeś! Dodatkowo może kupiłeś nowe perfumy albo nowe ciuchy na tę okazję! Być może nawet szukałeś informacji na ten temat w internecie, zadając pytania na różnych męskich i kobiecych forach w stylu:

-Jakie są najlepsze perfumy dla mężczyzn pod względem zapachu? Jakie perfumy podobają się kobietom?


Przeczytaj Również: Perfumy jako tajna broń w uwodzeniu kobiet


Być może nawet pytałeś się o rodzaj taksówki – jaki ma zawieść was do Ciebie do domu po randce. Sam wiem po sobie, że szukałem różnego rodzaju trików, aby wywołać w kobiecie niezapomniane emocje. Pamiętam jak miała do mnie wpaść kobieta do domu na film :):):)

Co robiłem przed jej przyjściem?

Ogoliłem pisiora, umyłem dupę, kupiłem sobie specjalnie na tę okazję specjalną pościel. Kupiłem sobie też nowe perfumy. Dodatkowo szukałem informacji w internecie na stworzenie niezapomnianej atmosfery w pokoju. Czytałem o lampkach ledowych, nastrojowej muzyczce i innych pierdołach. Koniec, końców i tak puściłem palący się 8 godzin ogień w kominku :):):)

Ile czasu mi to zajęło?

Ładnych parę godzin, gdzie zamiast robić rzeczy dla mnie naprawdę ważne, to ja przygotowywałem się do tego spotkania jak do kurwa egzaminu lekarskiego od którego zależała dalsza moja kariera życiowa :):):) Wszystko po to, aby dobrze wypaść w jej oczach! Wszystko po to aby zaplusować! Wszystko po to, aby się wyróżnić! Wszystko po to, aby zrobić wrażenie na kobiecie! Wszystko po to, aby poczuła się wyjątkowa! Wszystko po to, aby jej zaimponować!

I to był mój duży błąd!

Spytasz – dlaczego?

Przecież to normalne, że mężczyzna chce dobrze wyglądać oraz dobrze wypaść w oczach kobiety!

No oczywiście!

Jednak mam małe pytanie!

A na co dzień – jak wyglądasz? Dobrze? Czy źle?

Dlaczego dobrze chcesz wyglądać w oczach kobiety, a nie w oczach ludzi, których codziennie spotykasz na swej drodze?

Dlaczego dobrze chcesz wyglądać w dniu w którym jest randka, a nie robisz nic, aby wyglądać tak na co dzień, by nie musieć dobrze wyglądasz przed randką?

Dlaczego to przed randką idziesz do fryzjera, a nie idziesz wtedy, kiedy zaczynasz mieć długie włosy?

Dlaczego to przed randką idziesz do barbera zrobić brodę, a nie po randce lub wcześniej? Tak Ci szybko ona odrosła?

Skoro tak się zachowujesz, to jesteś nienaturalny!

To nie jesteś prawdziwy Ty, którego ona ma polubić, a potem pokochać! Zaczynasz udawać kogoś, kim tak naprawdę nie jesteś. Zaczynasz tu aktorzyć! Zaczynasz zakładać maskę na twarz, która i tak prędzej czy później spadnie, ukazując Twoje prawdziwe oblicze.

Mało tego!

Takim zachowaniem zaczynasz już nadmiernie inwestować swój czas, swoją uwagę oraz swoją energię w kobietę, która tak naprawdę jeszcze sobie niczym nie zasłużyła na to. Jeszcze jej nie znasz! To dopiero wasze pierwsze czy drugie spotkanie, a Ty już przesadzasz z psychologią inwestycji. W taki sposób już na starcie, zaczynasz ją pozycjonować wyżej. W taki sposób już na starcie zaczynasz stawiać ją wyżej we własnych oczach, niż siebie samego.

Kiedy mężczyzna przesadnie przygotowuje się na randkę, skupiając się na drobnych detalach takich jak zapach, ubranie, czy wybór idealnej taksówki, już na starcie umniejsza swoją wartość. Wiele porad dotyczących podrywu skupia się na „magicznych trikach” – perfumach, wyglądzie, a nawet oświetleniu w pokoju. To niestety błąd. Skupiając się na takich drobnostkach, mężczyzna zapomina, co naprawdę ma znaczenie – pewność siebie, znajomość własnej wartości i spójność.

Detale takie jak nowe ciuchy, fryzura, lampki ledowe, nastrojowa muzyka czy zapach, mogą Ci pomóc w podrywie kobiety, ale kurwa to są i tak detale. To są takie detale jak pieniądze czy samochody. Są ważne, ale nie najważniejsze. Pomagają, ale nie zrobią całej roboty za Ciebie. A jak patrzę tak po męskich forach, to wielu gości skupia nadmiernie uwagę w poszukiwaniu jakiś magicznych trików, opartych na tych detalach, które mają im zapewnić sukces…

Jeszcze raz powtórzę. Samochody, perfumy, triki, pieniądze, nawet ten pierdolony wygląd Boga, są tylko detalami…

Są ważne, ale dalej są to tylko przystawka, a nie DANIE GŁÓWNE! Daniem głównym jesteś Ty, Twoja wartość siebie oraz Twoja pewność.  Jeśli już na starcie robisz zbyt wiele pod kobietę, która jeszcze niczym sobie nie zasłużyła, aby się tak dla niej starać, tylko po to, aby zaplusować w jej oczach czy jeszcze gorzej – aby sobie czegoś tam jeszcze brzydkiego nie pomyślała o Tobie,  to już w swojej głowie tworzysz pozycję mężczyzny niskiej rangi. Kelnera, który będzie obsługiwał kobietę na randce, po randce czy w życiu.

To działa nawet w bardzo małych rzeczach…

Masz w domu bałagan! Syf, kiła i mogiła. Stajnie Augiasza! Najebane jak cyganka w tobołku. Nagle poznajesz kobietę i zapraszasz ją do siebie na godzinę 19.00!
Co wtedy robisz?
Oczywiście, że zaczynasz szybko sprzątać ten syf, ponieważ przecież tak głupio zaprosić kobietę do takiego burdelu. Głupio Ci, bo co ona sobie o Tobie jeszcze pomyśli, jak zobaczy w jakich warunkach mieszkasz?
Głupio Ci przed kobietą! Głupio Ci – co ona sobie o Tobie pomyśli! Ale kurwa przed sobą samym nie jest Ci głupio, że żyjesz w syfie, więc już stawiasz w taki sposób kobietę wyżej, niż siebie samego. Sama świadomość tego, że ona sobie może coś złego o Tobie pomyśleć, mobilizuje Cię do sprzątnięcia burdelu, którego nie ruszałeś tygodniami.
I tu jest sedno sprawy, ponieważ TO TWÓJ BAŁAGAN! Skoro sprzątasz go dopiero wtedy, kiedy ma przyjść do Ciebie kobieta, to widocznie on Ci do tej pory nie przeszkadzał. Skoro sprzątasz go dopiero wtedy – kiedy ma przyjechać kobieta, to widoczne – było Ci dotychczas w nim dobrze i komfortowo. Skoro było Ci w nim dobrze i komfortowo, to po chuj sprzątasz?
Po chuj sprzątasz – jak czułeś się dobrze i komfortowo?
Po chuj sprzątasz – jak nie widziałeś wcześniej żadnego problemu?
Po chuj sprzątasz – jak przed samym sobą nie było Ci głupio?
Opinia kobiety Cię tak bardzo obchodzi?
Tak Ci zależy na kobiecie, że w końcu bierzesz się za robotę i wychodzisz z tej strefy komfortu, w której przecież było Ci dotychczas tak dobrze?
Jeśli tak, to znak, że wychodząc ze swojej strefy komfortu w taki sposób, już na samym starcie robisz coś pod kobietę i dla kobiety, a nie dla siebie. Już na samym starcie inwestujesz dużo więcej czasu i energii w relację – nawet takim głupim wychodzeniem z  własnej strefy komfortu.
Robisz tak, bo prawdopodobnie boisz się, że źle się ona będzie czuła w takim otoczeniu. Boisz się, że ona pomyśli o Tobie jak o bałaganiarzu jak Ty. Boisz się – jak Cię kobieta odbierze! Tym bardziej jak masz podejrzenie, że ona nie lubi bałaganu!
Wiesz, gdzie leży problem?
Problem nie polega na tym, że Ty sprzątasz bałagan, ale na tym, że dopuściłeś do niego na tyle, że zaczynasz czuć obawy o to, że kobieta Cię takiego nie zaakceptuje i tym samym Cię oleje ciepłym moczem. Serio, myślisz, że ta słabość z czasem nie wyjdzie na wierzch?
Prędzej czy później wyjdzie przy innych detalach, że lubisz zrobić syf! Teraz możesz udawać! Zakładać maskę aktora! Grać kogoś, kim nie jesteś, tylko dlatego, żeby kobieta sobie o Tobie nic złego nie pomyślała. I już w taki kurwa sposób, sam pozycjonujesz się we własnej głowie na osobę o słabszej pozycji, która już na starce robi coś dla kobiety i pod kobiety. Robi to, bo tak wypada! Robi to, bo głupio zaprosić kobietę do bałaganu, robi to, bo co ona sobie pomyśli.
I to był tylko głupi przykład na podstawie bałaganu, który wpadł mi do głowy na szybkości. Prędzej czy pójdzie, wyjdzie, że nie pasujecie do siebie, ale nie pod względem porządku, a bałagan będzie tylko pretekstem. Nie będziecie pasować do siebie pod względem mentalnym, prawa wzajemności oraz psychologii inwestycji. Swoją drogą, wielokrotnie zdarzyło mi się wylądować u zajebiście wizualnie kobiety w domu, która kurwa syf miała taki, że jakbyś nasrał na podłogę, to byś gówna nie zauważył, bo tak było już nasrane.
I wiesz co?
I właśnie gówno!
Gówno ją obchodziło, że przyprowadza faceta do domu, a tam syf, kiła i mogiła. Ona miała wyjebane! Nie martwiła się o to – co ja sobie o niej pomyślę. Nie miała żadnego wstydu! A faceci dwoją się i troją, kombinują nawet jakie lampki ledowe podwiesić pod sufit, aby na kobiecie zrobić wrażenie i żeby poczuła się wyjątkowo…
Co robić w sytuacji kiedy zostałeś złapany na bałaganie?
Nic!
Jeśli czujesz się komfortowo z majtkami wiszącymi na żyrandolu i wronami kończącymi kiełbaski w kuchni, to niech tak będzie. Najważniejsze to nie wymyślać wymówek, że byłeś zajęty i nie miałeś czasu posprzątać. Czyli głupio się tłumaczyć czy palić cegłę ze wstydy. Wstyd to jest najgorsza emocja, która obniża Ci wartość, męską energię, wibracje oraz pewność siebie.
Nawet gdy dziewczyna mówi:
„Dlaczego twoje majtki zwisają z żyrandola?”
Zawsze można to obejść z humorem:
-„Nie znasz się na sztuce nowoczesnej? To instalacja o wolnym życiu”
.
lub poważnie zapytać:
Czy u ciebie w domu tak nie jest?
.Aby uniknąć szorowania podłóg i sprzątania, można przyzwyczaić się do czystości i porządku. To pytanie natychmiast odpada. Ta sama zasada dotyczy innych obszarów. Najważniejsze jest to, że robisz to dla siebie, a nie pod kobietę, aby jej zaimponować. Lubisz taśmę neonową w domu, świetnie, kup ją sobie.
Odwróć sytuację 🔄
Pozwól dziewczynie pomyśleć, jak cię zadowolić, jakich perfum powinna użyć przed spotkaniem z tobą i jaką taksówką przyjechać, aby na pewno cię zachwycić.

Wesprzyj Mnie:

 

Dałem do myślenia?

Jeśli tak, to możesz mnie wesprzeć “małą czarną”, bo lubię brunetki :):) klikając w poniższy link:

Postaw Mi Kawę

Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)


Oceń Wpis:

 

Jeśli dałem do myślenia, to daj pięć gwiazdek, zostaw jakiś komentarz, a także podziel się nim z kilkoma Twoimi najbliższymi osobami. Jeśli coś Ci się nie podobało, to również daj konstruktywną krytykę. Chętnie podyskutuję i ewentualnie dowiem się czegoś nowego.

 

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button