Piszę tego bloga m.in dla siebie, bo ostatnimi czasy zapomniałem o pewnej bardzo ważnej rzeczy w relacjach damsko-męskich jaką jest…dyskrecja. Jakiś czas temu poznałem bardzo fajną kobietę z którą zaczęły łączyć mnie przyjemne chwile. Jakoś niedawno spotkałem się z kilkoma znajomymi, gdzie sobie trochę popiliśmy i zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy, aż zeszło na kobiety.
Jako, że wszyscy jesteśmy jeszcze „kawalerami” to każdy tam opowiadał kogo ostatnio poznał. Byliśmy w męskim gronie to i opowieści stawały się coraz bardziej pikantne, co potęgował alkohol, aż skończyło się na gadce w stylu tej nastolatki co poleciała z murzynami w kolejarza w autobusie cytuję- „ten mnie ruchał, tamten mnie ruchał, a temu ciągnęłam…” ;-). Chłopaki zaczęli rzucać imionami i nazwiskami kobiet z którymi spali, pokazywać ich facebooki, no i ja wyjąłem telefon i się kurwa pochwaliłem…
Wyjąłem telefon i pokazałem zdjęcie mojej najnowszej „zdobyczy”. Zdjęcie, które sama mi wysłała. Zdjęcie, które miało być tylko dla mnie, dla moich oczu i które dostałem w zaufaniu. Nie było to zdjęcie nagie, ale myślę że raczej na 100% ta kobieta, ani żadna inna, nie chciała by, aby takie zdjęcia oglądały osoby trzecie. Potem pozachwycałem się nią w towarzystwie, jaka jest super, cudowna i w ogóle i tyle. W sumie nic złego nie zrobiłem, ale chłopaki zaczęli wypytywać się o nią w stylu: ruchałeś ją?, gdzie ją poznałeś?, ile ma lat?, skąd jest?, gdzie mieszka?, jak się nazywa, ma chłopaka?, ma facebooka?, daj numer telefonu. Czyli standardowe pytania gości, których zaciekawiła opowieść. Już wtedy powinna mi się zapalić lampka alarmowa, że te pytania zaczynają robić się coraz niebezpieczne, ale po alko człowiek nie wraca na to uwagi…
Temat niby zamknięty, aż do dziś. Dziś napisał do mnie jeden z tych gości z którymi piłem i tak popisaliśmy sobie. On wstawił jakieś tam fotki, które zacząłem oglądać u niego i nagle wśród jego znajomych…zobaczyłem moją koleżankę. Byłem w szoku. Przez głowę przepłynęło mi milion myśli w stylu, „ale, jakim kurwa cudem…”. Wchodzę w profil mojej koleżanki i kolejny szok, ona ma w znajomych jeszcze jednego gościa. Miała dwóch gości, których najbardziej ciekawiło, jak się nazywa, gdzie mieszka, ile ma lat itd…
Zacząłem sobie przypominać czy ja coś złego nie powiedziałem odnośnie naszej znajomości. Wiecie coś w rodzaju takim, że Ci kolesie pomyśleli, że ona może być łatwa i mogą ją mieć. Tak sobie przypominałem i nic nie przypomniałem, więc pustka w głowie. Napisałem więc do koleżanki, paląc głupa i pytając, skąd ich zna. Odpowiedziała, że nie zna, że sami zaprosili i oboje piszą i chuj wie co chcą od niej. Kolesie widocznie tak się podjarali ją, że zaczęli jej szukać, aż znaleźli. Pewnie po pijaku wypaplałem jak się nazywa i ułatwiłem im tym samym zadanie.
Jeszcze nic złego się nie zdarzyło, ale ta sytuacja dała mi bardzo do myślenia z dwóch względów. Pierwszy to taki, że mam konkurencję, która nie jest żadną konkurencją, ale wiem że będą teraz w tą znajomość się wpierdalali, a po drugie już wiele razy miałem podobne sytuacje, że moi znajomi zapraszali moje „świeżo” poznane koleżanki do znajomych i z tego wynikały potem dla mnie bardzo niemiłe sytuacje. Nie wiem, jak w tej sytuacji będzie, ale mam kaca moralnego, bo chyba za dużo powiedziałem i przez to chłopaki musieli poświęcić swój cenny czas, aby ją odnaleźć. Jak wyniknie z tego niemiła sytuacja to cóż sam sobie będę winny. Ty ucz się na moich błędach, bo jak widać dalej je popełniam i tak nie rób jak ja. Nigdy nie chwal się towarzystwie kobietą lub kobietami, które miałeś lub które poznałeś lub nawet, które Ci się podobają. Zachowaj takie rzeczy dla siebie, dobrze Ci radzę, bo będą Ci się wpierdalały osoby trzecie, jeśli ta kobieta jest bardzo atrakcyjna.
Niby oczywista-oczywistość to co piszę, ale faceci naprawdę za dużo gadają w tym jak widać i ja nie jestem wyjątkiem, a powinienem:). Kiedyś miałem sytuację taką, że znałem bardzo fajną dziewczynę i też powiedziałem mojemu koledze na tamten czas bardzo dobremu koledze o tym, jakie fajne nocne z nią spędzam. On wtedy jej nie znał, ale kiedy mi się z nim kontakt urwał on jakoś na imprezie ją poznał, zakumplowali się i wszystko jej powtórzył. I od tamtej pory między nami jest bardzo ponuro i nie ukrywam, bardzo żałuje tego, bo to naprawdę fajna dziewczyna była i jest.
Dyskrecja kobietom kojarzy się z poczuciem bezpieczeństwa. Dyskrecja w relacjach damsko-męskich ma kluczowe znaczenie. Kobiety inaczej się zachowują się w sytuacji, kiedy mogą być oceniane, a inaczej kiedy mogą pozwolić sobie na dyskrecję/anonimowość. Inaczej kobiety zachowują np: na dyskotece w swoim rodzinnym mieście, gdzie je każdy zna, a inaczej jak pojadą na wakacje na drugi koniec Polski. Mówi się, że duże miasta zmieniają człowieka. Ja uważam, że tylko pokazują jaki ten człowiek jest naprawdę i co drzemie w nim. Inaczej zachowują się ludzie w swoim rodzinnym miasteczku, a jak wyjadą do np: Warszawy zachowują się inaczej. Inne miasto, inni ludzie, anonimowość i czasami z kobiet wychodzi wtedy diabełek mały ;-).
W dzisiejszych czasach jest tak, że jak facet ma wiele kobiet, to jest super gość, a kobieta jak ma wielu facetów to jest dziwką. Dziwne, przecież seks to sama przyjemność i nikogo nie powinno obchodzić, kto z kim sypia. Dlatego też mężczyzna, który potrafi dochować tajemnicy, budzi w kobietach bardzo duże zaufanie. Często kobiety nie chcą sypiać z facetami tylko dlatego, gdyż boją się, że o tym fakcie dowiedzą się osoby trzecie. Jeśli uchodzisz w swoim towarzystwie za jakiegoś „jebakę”, to strasznie niedobrze. Oznacza to, że za bardzo afiszujesz się z kobietami. Kobiety to widzą i z jednej strony będziesz dla nich w jakimś stopniu interesujący, a z drugiej będą Ciebie unikały.
Wiesz czym się różni zdrada mężczyzny od zdrady kobiety?.Tym, że kobiety są bardzo dyskretne w tym, a faceci nie. Facet musi wypaplać kilku osobom i sam sobie strzela w kolano. Kobiety zdradzają równie często co faceci, śmiem powiedzieć, że nawet bardziej, jednak ich faceci nigdy się nie dowiedzą o tym, że zostali zdradzeni. Jak zadasz pytanie facetowi ile miał kobiet to dziel tę liczbę przez dwa, jak nie trzy ;), a jak zadasz pytanie kobietom ilu miały facetów, to myślę, że możesz pomnożyć.
Jak kobieta poczuje, że może Ci zaufać to naprawdę otworzy się dla Ciebie. Jak kobiety będą wiedzieć, że nie będziesz ich oceniał, ani nic nie wypaplesz to bardzo dużo dowiesz się odnośnie relacji-damsko-męskich oraz ich życia prywatnego. W wielu przypadkach możesz dostać palpitacji serca, jak jesteś za bardzo wrażliwy. Miałem kilka pytań odnośnie tego jak dostać nagie zdjęcia kobiet. Olewałem te pytania ponieważ śmierdziało gimnazjum na odległość, ale pisząc tego bloga mogę odpowiedzieć tylko tyle szczerą dyskrecją i zaufaniem. Niczym innym nie zdobędziesz takich zdjęć, ani nigdy nie dowiesz się szczegółów z życia kobiety. Pamiętaj jeszcze jedną rzecz. Kobieta może Ci wybaczyć, ale nigdy nie zapomni. Jak raz stracisz zaufanie u kobiety na zasadzie takiej, że po prostu przestała Ci ufać przez to, że jesteś niedyskretny, to zapomnij o jakiejkolwiek większej relacji z nią. Mi kiedyś w jednej sytuacji kobieta napisała mniej więcej tak. „Ok, przyjmuję przeprosiny, uważam że jesteś spoko gość, ale nie chce, aby ktoś nas więcej widział razem jak rozmawiamy na osobności”. Cóż wynikła głupia sytuacja i moje prośby nie pomogły. Już nie było jak dawniej.
Kobiety kręcą mężczyźni z którymi może posunąć się baaardzo szybko i baaardzo, baardzo daleko, spełniając swoje najskrytsze fantazje, a przy okazji wiedząc, że on na drugi dzień nie rozpowie wszystkim dookoła co się wydarzyło między nimi. Kobiety te naprawdę bardzo atrakcyjne o wysokiej pozycji społecznej, są na punkcie dyskrecji bardzo uczulone i to jest właśnie głównie klucz do ich serca. Większość facetów jak ich pozna, się nimi zachwyca, chce już wstawiać z nimi fotki na fb i je oznaczać i chwalić się wszystkim dookoła. Jest to błąd, który skreśla takich gości. Mam nadzieje, że u mnie rozejdzie się po kościach, chociaż różnie to może być z moim „szczęściem” ;-).
Dyskrecja ważna jest nie tylko w relacjach damsko-męskich, ale też i w relacjach między-ludzkich. Nigdy nie chwal się: pieniędzmi, nową pracą, swoimi planami. Pracuj ciężko w ciszy, a efekty niech robią hałas. Jak się odchudzasz, to nie pierdol wszystkim dookoła, że się odchudzasz, tylko wstaw zdjęcie jak już będą efekty, a wiesz czemu?. Bo ludzie będą Cię rozliczać z Twoich słów i jeśli mówisz, że się odchudzasz i ćwiczysz, a dalej nie ma efektów, które robią hałas, podświadomie ludzie szufladkują Cię jako osobę słabą i tak zaczynają traktować mówiąc- „Oj tam, znowu coś pierdoli, tyle już miał schudnąć, tyle już miał rzeczy mieć, domy, samochody, gdzie on miał nie być, a w dupie był gówno widział…”. Teoretycznie jak powiesz wszystkim na około o swoich planach to teoretycznie powinieneś mieć motywację do dotrzymania słowa, ale tak jest tylko w teorii. W praktyce niestety już nie czujesz takiej emocjonalnej potrzeby zmiany, ponieważ już pochwaliłeś się. Jak planujesz zmienić pracę, to powiedz dopiero jak ją zmienisz. Jak planujesz coś kupić, to najpierw to kup, a potem ewentualnie mów, chociaż nie będziesz musiał mówić, bo efekty same zrobią hałas.
Kiedyś mój kolega z Mc Donaldsa, kiedy w nim jeszcze pracowałem , przyszedł do pracy. Pracował, pracował, pracował, kierownik z którym miał na pieńku czepił się go o pierdołę, a ten mu-jeb-wyjął wypowiedzenie z uśmiechem na twarzy. Mina kierownika była bezcenna. Zrobił to tylko dlatego, bo dostał wcześniej inną pracę, ale nic o tym nikomu nie powiedział. Nawet nie mówił, że czegoś szuka, gdy tymczasem inne osoby wszem i wobec ogłaszały, że mają „coś” na oku. Inny mój kolega, którego bardzo dobrze znam, też nie powiedział mi, że dostał bardzo dobrze płatną pracę w pewnej instytucji. Powiedział mi dopiero, kiedy pracował już tam kilka miesięcy. Byłem w szoku, a efekty jego zmiany pracy, zrobiły hałas.
Podsumowując:
Mowa jest srebrem, milczenie jest złotem
To ja myślałem, że Ty już z kutasiarnią się nie zadajesz? 🙂 Bo jak inaczej można nazwać gości, którzy wyszukują i zagadują do panien, będących na oku kolegi? Z takimi w każdym momencie pełna kontrola, nie ma że po alko 🙂
Cóż orient 24/h ;]
Czyli nie można się dzielić najlepszym znajomym o fajnych seksualnych przygodach ? Rozumiem o co Ci chodzi, ale udzielenie Rąbka tajemnicy nie jest złym pomysłem:)
Jak jesteś go pewny w 100% to spoko.
Bardzo przydatny wpis ;). Też muszę zwrócić uwagę na większą dyskrecję.
No cóż jak widać piękne kobiety i duże pieniądze nie są dla każdego :D-jeśli idzie o tych typów-kutasiarnia to dobra nazwa jak to żniwiarz określił haha . Jak to ktoś kiedyś powiedział „podniecili się jakby nigdy kobiety nie widzieli” 😛
Kobieta zmienia facetów;].
Czytam Cię już od dłuższego czasu, bardzo fajnie patrzeć jak się rozwijasz. Dzisiejszy wpis mnie jednak zaskoczył. Po tylu upokorzeniach, które przeszedłeś w życiu i pozytywnych wnioskach jakie wyciągnąłeś, dalej zadajesz się z pop…nymi ludźmi? Jak Ty dobierasz znajomych?! Ręce opadają. Pozytywny obraz, który budowałeś przez lata nagle spada o minus 50 punktów. Wydaje się, że dalej jesteś rąbany w d…pe przez kolegów, eh.
Nie napisałem nigdzie, że oni są moimi kolegami, tylko znajomymi.Przyjaciół mam dwóch, kolegów kilku, a znajomych mam bardzo, bardzo dużo, a wiesz jak to jest jak wchodzisz do Pubu, a tam każdego znasz. Nie utrzymuje z nimi wielkiego kontaktu, raczej oni zemną jak widać chcą utrzymywać, skoro się odzywają. Ogólnie to są spoko, tylko ta jedna sytuacja zwróciła moja uwagę i tylko tyle. Nie czuję się rąbany w d…pe 😉 za bardzo zinterpretowałeś to co napisałem:)
Chyba nie ma na Swiecie nikogo kto nigdy nie popelnilby bledu. Zdarza sie to najlepszym. Czlowiek uczyc sie bedzie cale swoje zycie. „Bladzic jest rzecza ludzka”. Wygrywaja ci, ktorzy potrafia szybko zdac sobie sprawe z popelnionej glupoty i wyciagnac wnioski na przyszlosc.
dokladnie tak:)
” Jak kobiety będą wiedzieć, że nie będziesz ich oceniał, ani nic nie wypaplesz to bardzo dużo dowiesz się odnośnie relacji-damsko-męskich oraz ich życia prywatnego. W wielu przypadkach możesz dostać palpitacji serca, jak jesteś za bardzo wrażliwy. ”
Jakiś dobitny przykład, takiego newsa z życia prywatnego kobiety ? 😉
oj dużo by pisać;]. Pójdź kiedyś na damski wieczorek;] i da Ci do myślenia;]
Podaj chociaż 2-3 przykłady takie „naj”. Nigdy nie byłem na takim damskim wieczorku.
To zacznij bywać;]
Ale jak się w ogóle wkręcić na taki damski wieczorek ? Mieć seks koleżankę, i z nią iść na taki wieczór czy jak ?
pisz z jednego nicku, a nie z kilku. Jak się wkręcić?. Koleżanek nie masz? :). Co to znaczy dostać palpitacji serca?. Hmm… przecież to przenośnia była… ale mniej więcej o to mi chodziło co napisałeś, tylko pod innym nickiem, za to z tego samego ip:)
To samo tyczy się innych dziedzin niż kobiety. Osobiście mam tę wadę z którą nie potrafie wygrać, że za dużo paplam. Mówię wszędzie o swoich planach. jak to w życiu bywa jeden na 10 sie udaje i nawet jest to „coś”, ale dużo lepiej wyglądałoby to gdybym siedział cicho i pokazał dopiero efekt.
dokładnie, trzeba to zmienić:)
tyab, a co sądzisz o charakterze związanym z imieniem , w moim przypadku dużo się sprawdza, co mnie tylko nakręca i motywuje(imię pochodzenia słowiańskiego)
dlamnie to zabobony
Potwierdzam!
Jeśli dasz kobiecie do zrozumienia, że jesteś otwarty/elastyczny w sprawach seksu, nie oceniasz i nie peplasz to można się nie źle zdziwić 🙂 Jeśli wejdzie Ci to w krew i będziesz taki naturalny to nagle wszystkie będą inaczej na Ciebie patrzyły. Wady:
– koledzy/przyjaciele mogą mieć Ci za złe, że ich żony/dziewczyny tak na Ciebie patrzą
– konkurencja może kłaść Ci kłody pod nogi
– jak tego nie kontrolujesz to w pracy relacje mogą przybrać zły obrót
Nie mniej widać jak na dłoni jak rozmawiają z kolegami a jak z potencjalnymi kochankami 😀
Tyab czy mi się wydaje czy szlag trafił podrywaja?
Pozdrawiam!
A nie wiem, pewnie będzie
Świetny wpis. Nie rozumiem tej gównoburzy w komentarzach. Tyab jak każdy z nas jest człowiekiem i popełnia błędy. Nawet te same, któryś raz bo ja pamiętam jesteś bardzo emocjonalny (ja też takim człowiekiem jestem i mimo tego, iż teraz umiem nad sobą panować to i tak czasem mi odjebie – na szczęście na mniejszą skalę). Pewne kwestie lubią ciszę i ten wpis daje oprócz tego drugi, ważniejszy przekaz – nieważne jak jesteś doświadczony, możesz zaliczyć wpadkę wystawiony na próbę. Tu trzeba ciągłej pracy nad sobą – raz odwalona robota niewiele daje. Dzięki Tyabciu za wpis!
Dzięki:)
A co jak to kobieta nie jest dyskretna?
Jedna ciągle opowiada jak to jej koleżanka z tym i tamtym uprawiała seks, że była z kolesiem gejem i o ich próbach łóżkowych… (jednak nie opowiada o tym mi, tylko innym osobom) mnie osobiście z jej strony to odraża, bo nawet jak ja zacząłbym się nią interesować to czuję obrzydzenie – że zaraz wszyscy będą o wszystkim wiedzieć i to mnie blokuje przez zabraniem się do niej – bo fakt jest atrakcyjna…. No chyba że wystarczy ją trochę wychować i nauczyć dyskrecji w tych sprawach, ale IMO to walka z wiatrakami bo one nie umieją trzymać języka za zębami…
Ludzie są różni…
Jednak może to nie jest panna dla Ciebie
No też mi sie tak wydaje… wkurza mnie to że z jednej strony widac że brakuje jej bolca i o tym wszytko rozpowiada, ale z drugiej strony jest ogarnieta (znajomi, podróże, umie posprzątać (widziałem to na oczy) no ale jak pomyśle o jej braku dyskrecji np. Ha uprawiałam z Qaz’em seks, był taki i taki to mam w głowie czerwoną lampkę… co Byś zrobił szczerze na moim miejscu? Ja bym olał ją, no ale mimo to fajnie się z nią gada… tylko brak tej skromności….