” napiszesz moze bloga o kosciele bo ciekawi mnie Twoja opinia na ten temat , bo analizujac postym widze ze mamy w tej kwestii podobny tok myslenia . pozdrawiam”
No wpis z dedykacją dla Dawida:)
Jak miałem 12 lat miałem lekcję religii, którą prowadził w szkole ksiądz Józef. Pewnego razu po pacierzu ksiądz Jozef zaczął tam opowiadać nam coś z Biblii, coś o Jezusie już dokładnie nie pamiętam. Pamiętam tylko wtedy, że mój kolega i sąsiad z którym siedziałem w ławce Paweł zadał księdzu bardzo niewygodne pytanie odnośnie Jezusa. Paweł był młody i usłyszał gdzieś kiedyś od kogoś, że Jezus nie umarł na krzyżu. Jako dziecko po prostu spytał się o to księdza „Że podobno Jezus nie umarł na krzyżu”. Ksiądz Józef jak się nie poderwał jak zaczął najeżdżać na Pawła. Nie odpowiedział mu „TAK” czy „NIE”. Nic dwunastolatkowi nie wyjaśnił, tylko zaczął wydzierać się, że jakieś herezje wygaduje. Zaczął wypytywać się skąd on to słyszał, od kogo, a na koniec wezwał jego rodziców, którym też pierdolił głupoty. Paweł jak to dzieciak, ciekawy to się spytał jednak jego ciekawość została zdeptana od razu, bez argumentów, bez polemiki, bez wyjaśnień. Potem gdy byłem w liceum ksiądz Józef odszedł z kościoła bo wyszło na jaw, że ma dziecko;).
Kościół każe nam mówić na ślepo pacierze, wierzyć, ale nie myśleć. Jednym słowem masz wierzyć, klepać pacierze oraz nie zadawać głupich i nie wygodnych pytań. Jeśli ośmielisz się zadać niewygodne pytanie no to zostaniesz potępiony nie tylko przez księdza z Ambony, ale także przez stado bezmyślnych ludzi, którzy na ślepo klepią pacierze, a nawet nie rozumieją tego co mówią. Jezus umarł na krzyżu, Maryja była dziewicą, a jak zaczynasz „o to pytać” to chuj patrzą się na Ciebie co najmniej tak jakbyś zabił kogoś. Nie możesz mieć wątpliwości najmniejszych TAK BYŁO I CHUJ!!!. Jak masz wątpliwości to musisz iść się wyspowiadać, no bo NIE MOŻESZ PYTAĆ, NIE MOŻESZ BYĆ CIEKAWY, MUSISZ ŁYKAĆ WSZYSTKO CO KSIĄDZ PIERDOLI Z AMBONY.
Wczoraj spotkałem się z pewną kobietą. Było bardzo miło i gorąco…..„po wszystkim” ;), opowiedziałem czym się interesuję, ponieważ jak zwykle „nie doszedłem” tak jak ona by tego chciała:). Cóż dziewczynie należały się wyjaśnienia, ponieważ nie uważała to za normalne. Zacząłem jej opowiadać o tantrze o przepływie energii i nagle mi przerwała i zadała dwa pytania „Chodzisz do kościoła?” jako pierwsze, oraz „Wierzysz w Boga…” jako drugie. Hmm…a co ma do tego kościół? to już nie mogę interesować się innymi rzeczami, żeby mi się żyło lepiej?. I co ma Bóg do tego?. Bóg już mnie nie będzie kochał?. To jest takie zaściankowe myślenie. Masz tylko klepać na ślepo pacierz i broń Boże nie możesz interesować się innymi rzeczami. Ja czerpie z każdej religii wiedzę, która jest dobra dla mnie. Na przykład zainteresowałeś się Kabałą to owijasz sobie rękę czerwoną nicią. Katolik zjedzie Cię od góry do dołu, że to jest heretyckie w dodatku Cię wyśmieje, a sam wierzy w jakieś zabobony. Kiedyś jedna z moich sąsiadek jak byłem mały przyprowadziła swojego syna do nas do domu. Oglądaliśmy bajki i ja poszedłem do do kibla. Wróciłem i przeszedłem przez jego leżące nogi robiąc dużego kroka. Ta jak nagle nie podskoczyła z fotela. Kazała mi się wracać i przejść z powrotem tak. Ja tego nie chciałem zrobić, to zaczęła robić awanturę i wydzierać się na mnie w moim domu. Moja matka stała jak wryta i nie wiedziała o co chodzi. Okazało się, że tak katoliczka, która wierzy w Boga, chodzi do kościoła 5 razy dziennie, klepie różańce i pacierze, wierzy jeszcze w to, że jak tak przeszedłem to „OBCIĄŁEM JEJ SYNOWI NOGI” i on nie urośnie w przyszłości. Dlatego kazała mi się wrócić i przejść jeszcze raz tak, bo kurwa klątwę na nogi jej syna rzuciłem. Ja oczywiście jak to dziecko zaparłem się i nie chciałem przejść. Koniec końców matka wyjebała ją z domu. Dziś jej syn ma ok.190 cm wzrostu i jest o dwie głowy wyższy ode mnie.
Ludzie wierzą w jakieś czarne koty, puste wiadra ( że jak Ci człowiek przejdzie z pustą siatką) to znaczy, że coś Ci się nie powiedzie. Ale jak powiesz innym, że interesujesz się np: buddyzmem, kabałą, huną i innymi rzeczami co zwykłemu polaczkowi się w głowie nie mieści , to Cię wyśmieją i uznają za jakiegoś pojebanego. Jakiś rok temu też spotkałem się z pewną kobietą. Była ładna, fajna i zaczęliśmy sobie rozmawiać i spytała się mnie „czym się interesujesz”…..no to opowiedziałem czym i ogólnie dużo jej opowiadałem ciekawostek związanych z buddyzmem, mówiłem jej o mnichach z Tybetu, o czakrach, medytacji. Trochę z tego się zaczęła nabijać, szczególnie z Tantry….ale pewnego razu napisała mi sms-a „żebym wpadł do niej do domu na film”. Jako, że słowo film kojarzy się każdemu zdrowemu facetowi z jednym to nie trzeba mnie było długo przekonywać. Po drodze kupiłem szampany dwa i paczkę gumek:) i z ekwipunkiem pukam do jej drzwi. Otworzyła mi ona i zaprosiła do salony…..a w salonie siedział kurwa jej brat….który był księdzem i który specjalnie aż przyjechał z innej parafii, aby ze mną porozmawiać. Ja tak stałem z tą siateczką pełną szampanów jak głupi. Ksiądz był spoko można powiedzieć. Popierdolił mi głupoty, popierdolił coś o opętaniu o demonach, ale nie naciskał jakoś bardzo na mnie. Jednak to było ostatnie spotkanie moje i tej dziewczyny:).
Możecie przeprowadzić eksperyment i jak ksiądz za rok będzie chodził u was po kolędzie to powiedzcie mu, że medytujecie. Zobaczcie jego reakcje i to jak zacznie wam pierdolić. Niektórzy mogą być nawet bardzo agresywni. Powiedzcie swojej babci, która odmawia różaniec codziennie, że wy medytujecie. Popatrzy na was jak na debila. Dla niej medytacja to coś na tyle pojebanego, że nawet nie chce o tym słyszeć mimo, że sama odmawia pacierze i różance kilka razy dziennie. Różaniec to jest ok, ale medytacja to herezja jak dla wielu Polaków.
Pamiętajcie wiedza to potęga. Uważam, że głupotą jest ograniczanie się tylko do klepania pacierzy i nie zadawania nie wygodnych pytań. Jak zadajesz niewygodne pytania to znaczy, że „MYŚLISZ”. Jak pytasz „DLACZEGO” to znaczy, że coś Cię trapi, że masz wątpliwości, masz jakieś pytania, czegoś nie rozumiesz., coś jest dla Ciebie podejrzane. Jednak jak zadasz pytanie „dlaczego” w kościele, to zostaniesz uznany za heretyka, obśmiany, wygwizdany, zakrzyczany. Większość ludzi co klepie pacierze i jest zamknięte na wszystko inne, nie zadają tak ważnego pytania „dlaczego?”. Uznając wszystko za pewnik i traktujące księdza jako największy autorytet ( szczególnie na wsi). Dla rządzących i kościoła jest to na rękę, że ludzie nie zadają tego pytania. Im jest na rękę, że WIĘKSZOŚĆ LUDZI NIE MYŚLI. Po co im społeczeństwo, myślące? jeszcze były by z nimi jakieś problemy.
Zastanawiałeś się może czemu Watykan ma ściśle tajne archiwa? i co się w nich znajduje?, zastanawiałeś się czy wszystko co mówi kościół to prawda? a co by było gdyby jednak było inaczej niż w Biblii?. A co by było, gdyby w tych archiwach znajdowały się rzeczy, które by wywróciły cały światopogląd i całą Religię katolicką do góry nogami?. Jaka wiedza się kryje za tym? podobnie jest z kabałą u żydów i w islamie. Dlaczego Chiny tak bardzo interesują się akurat TYBETEM? przecież tam mieszkają w górach tylko mnisi, którzy medytują?. A może oni mają dostęp do jakiejś wiedzy?
Jakiś czas temu byłem w kościele, akurat była to bodajże rocznica cudu nad Wisłą. Wyszedł ksiądz i zaczął pierdolić. Jebały mu się fakty, ale pierdolił, że na temat Bitwy Warszawskiej. Dokładnie już nie pamiętam tych bzdur, ale przesłanie było takie, że bolszewicy wycofali się tylko dlatego bo zobaczyli Matkę Boską i to uratowało Polskę. No kurwa nic nie wspomniał o heroicznie walczących polskich bohaterów, którzy walczyli do ostatniej kropli krwi,a także o tym że polakom udało się złamać szyfry Armii Czerwonej. I tak pierdolił i prał mózg tym wszystkim babciom, dziadkom i innym ludziom, którzy stali z rozdziawionymi gębami i łykali wszystko jak leci, to co mówi wielki autorytet, bo przecież przez niego sam Bóg przemawia. Zero swojego własnego myślenia, tylko łykali te bzdury tak jak łykają bzdury lecące z telewizji. Ale jakbym powiedział „Co ty pierdolisz…..” to bym został chyba ukrzyżowany żywcem.
Kościół jako instytucja jest niby takim pośrednikiem pomiędzy Bogiem a Tobą. Ja osobiście żadnych pośredników do modlitwy nie potrzebuję. Zresztą takiego pośrednika gdzie kurwa płacisz co łaska za wesele, za chrzciny, za pogrzeb i inne rzeczy to ja tym bardziej nie potrzebuję. Za wszystko płacisz i to nie małe sumy, ale przecież oni są z powołania?. Moi rodzice mieli tylko ślub cywilny. I jak byłem mały ojciec zawsze chował się do drugiego pokoju jak chodził ksiądz po kolędzie. Ja nie wiedziałem czemu on to robi, ale ksiądz rok w rok w kółko pierdolił coś o jakimś ślubie, a wręcz nie raz krzyczał na matkę. Gdy podrosłem to zrozumiałem, że oni nie mieli ślubu kościelnego,a stary się chował bo bał się księdza ha ha ha:D. Na stare lata wzięli ten ślub, ale musieli wydać 1000 zł co łaska.
Tym bardziej nie potrzebuję pośredników, którzy jako instytucja sami mają wiele za uszami. W kazaniach głoszą, żebyśmy unikali rozpusty, seks po ślubie, nie prezerwatywom, a na przestrzeni wieków sami papieże prowadzili bujne życie erotyczne. Te występki były starannie tuszowane, by nie wyszły na światło dzienne. Zresztą już pomińmy papieży zobaczcie na księży. To są normalni zdrowi faceci, czy ich jaja nie produkują spermy? jak oni sobie z tym radzą? przecież masturbacja i seks jest zakazana?. Przecież jak nie ćwiczysz tantry i nie masz seksu przez miesiąc to ból jest nie do zniesienia. Natury się nie oszuka taka prawda, jesteśmy stworzeni do rozmnażania, a nie do celibatu. Zobaczcie ile afer pedofilskich jest w kościele? i co? i były przez bardzo długi czas tuszowane. Co się robiło z pedofilem w kościele? przerzucało się go do parafii na drugi koniec, Polski tak jak się zrobiło z proboszczem mojej parafii. Wielki nieskazitelny autorytet, który dla wielu Polaków był i jest świętością Jan Paweł II nic nie robił z pedofilami. Jeśli czytasz ten wpis i czujesz się urażony, że poruszyłem Jana Pawła II to sorry….ale taka jest prawda. Najśmieszniejsze jest to, że wiele osób stawia go za autorytet, jednak nie zainteresowali się szczegółowo jego osobą. Nawet nie czytali jego wierszy, publikacji, nie zapoznawali się z jego życiem i twórczością, tylko uznawali go od razu za świętość i skoro każdy go wielbi to i ja mam go też wielbić. Dla mnie to nie był autorytet, też miał swoje za uszami, ale o zmarłych się źle nie mówi, albo wcale więc będę trzymał się tej zasady. Tak swoją drogą od jego śmierci raptem lewactwo i pedalstwo wyszło z ukrycia. Gdy umarł Jan Paweł II to w niedługim czasie nagle zaczęła się wielka promocja homoseksualizmu, zboczenia, lewactwa. W telewizji raptem zaczęły się ujawniać Pirógi, Jacykowe i inne. Nie mam osobiście nic do nich, ale tez nie popieram zboczenia i parad równości. Jak chcą się stukać w kakao to niech to robią w zaciszu swojego domu. Także, jeśli ktoś myśli że jak mam takie zdanie o kościele jakie mam to muszę być lewakiem to wyprowadzam z błędu. Mam czysto prawicowe poglądy, ale też nie łykam wszystkiego co sypie mi Kongres Nowej Prawicy, Ruch Narodowy oraz Stonoga (uważajcie na tego ostatniego pana). tylko mam swoje poglądy i swoje myślenie. Zresztą co do śmierci Jana Pawła II to uważam i to jest moje prywatne zdanie, że po prostu został otruty tak jak Jan Paweł I. Benedykt pełnił tę funkcję bardzo krótko i szybko podkulił ogon i jako jedyny czy drugi w historii papież abdykował. To utwierdziło mnie w przekonaniu, że coś jest na rzeczy i że WATYKAN=MAFIA. Bydłu wciśnięto bajkę, że po prostu Benek był przemęczony i schorowany, ale tylko głupiec w te bajki może uwierzyć. Mógłbym dużo pisać , ale kto chce to niech sobie przeczyta Guarino Mario-Bank Boga i Bankierzy Papieża oraz życie seksualne papieży.
Ja wierze w Boga, ale jak pisałem uważam na Kościół. Na kościół jako instytucję i tylko instytucję mam po prostu wyjebane, ona nie jest mi do niczego potrzeba. Nie twierdzę, że wszyscy księża to pedofile, wiem że jest sporo księży, którzy są z powołania. Z powołania można spotkać księży na różnego rodzaju misjach w krajach trzeciego świata gdzie niosą pomoc. Z powołania możemy spotkać zakonników w klasztorach, którzy żyją bardzo skromni.
Czym jest dla mnie wiara? świetnie ujął to Jan Van Helsing w książce Ręce precz od tej książki-
„Nie pochylamy przed Bogiem głowy, ponieważ Bóg chce widzieć nas odważnymi,
szczerymi i dumnymi. Dlatego też nigdy nie pochylamy głowy przed wrogiem czy bogami czczonymi przez inne
religie.
Bóg chce widzieć istoty, które potrafią brać odpowiedzialność za własne czyny. Chce być dumny z każdej
stworzonej istoty, chce widzieć w niej dobro. Bóg kocha równie˝ słabych, jak każdy rodzic kocha swe chorowite
dziecko. Radością wypełnia go każdy, kto potrafi wytyczać sobie cele, realizować powierzone mu zadanie –
kto bez lęku kroczy po ścieżkach życia”.
BÓG DAŁ CI ŻYCIE NIE PO TO, ŻEBYŚ ODMAWIAŁ 50 RÓŻAŃCÓW DZIENNIE, 30 PACIERZY I LEŻAŁ KRZYŻEM W KOŚCIELE BY POTEM PO POWROCIE NAPIERDALAĆ ŻONĘ, WYKORZYSTYWAĆ I OSZUKIWAĆ SWOICH WSPÓŁPRACOWNIKÓW, PODPIERDALAĆ SĄSIADA DO URZĘDU SKARBOWEGO ORAZ ROBIĆ INNE KRZYWDY JAK TO ROBI WIĘKSZOŚĆ POBOŻNYCH POLAKÓW.
BÓG DAŁ CI ŻYCIE NIE PO TO, ŻEBYŚ SIEDZIAŁ CAŁE DNIE PRZED KOMPUTEREM, TELEWIZOREM I CIĄGLE NARZEKAŁ. BÓG DAŁ CI ŻYCIE NIE PO TO BYŚ CAŁE DNIE MARUDZIŁ, ZRZĘDZIŁ, NARZEKAŁ JAK TO ROBI WIĘKSZOŚĆ POBOŻNYCH POLAKÓW
BÓG DAŁ CI ŻYCIE NIE PO TO BYŚ BYŁ PRZECIĘTNY I PRZEŻYŁ ŻYCIE BYLE TYLKO ŻYĆ. TY DOSTAŁEŚ DAR OD BOGA, MASZ NA ZIEMI MISJĘ DO SPEŁNIENIA. MASZ POZOSTAWIĆ ŚLAD PO SOBIE, BYĆ KIMŚ W ŻYCIU, A NIE PRZECIĘTNYM ODMAWIAJĄCYM 50 MODLITW DZIENNIE FANATYKIEM RELIGIJNYM. STOP FANATYZMOWI RELIGIJNEMU. WIARA MA BYĆ DODATKIEM DO ŻYCIA, KTÓRE JEST DAREM DANYM PRZEZ BOGA, A NIE POLEGAĆ NA FANATYZMOWI PRZEZ, KTÓRY WYBUCHAŁY WOJNY I GINĘLI LUDZIE.
BÓG DAŁ CI ROZUM NIE PO TO BYŚ ŁYKAŁ CO CI PIERDOLI GOŚĆ W TELEWIZJI, CO CI PIERDOLĄ KSIĘŻA NA AMBONIE. MASZ MÓZG TO GO WYKORZYSTUJ…..
Ja jestem Polakiem więc utożsamiam się z krzyżem. Na pewno nie pozwoliłbym na zdjęcie go z jakiegoś urzędu, bo to uraża godność na przykład muzułmanów. Krzyż od zawsze jest związany z Polską i nigdy bym nie pozwolił gdyby ode mnie to zależało na wprowadzenie tu kalifatu. Jednak mam też i swój rozum, wiem, że jest wiele nieścisłości związanych z przekazami Biblijnymi i do końca to nie jest tak jak mówią księża. Szczegóły opiszę w mojej książce, która ukaże się prawdopodobnie na wiosnę. Jeszcze nie wiem tylko w jakiej formie, ale na pewno takiej by ZACHOWAĆ WIARĘ, ALE UWAŻAĆ NA KOŚCIÓŁ.
P.S
Jak dałem Ci do myślenia i chcesz mnie w jakiś sposób wesprzeć, to możesz mi postawić “małą czarną”, bo lubie brunetki :):)
Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ
Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)
Ja nie wierze w Boga tylko w celowość istnienia wszechświata. A jeśli się mylę i Bóg istnieje to ma na nas wszystkich wyje …. i na naszą planetę i w ogóle na wszystko. Pozdrawiam
Wiem że to blog o kościele, ale zaciekawiło mnie dlaczego ostrzegasz ludzi przed Stonogą ? Osobiście śledzę jego poczynania od głośnej akcji „…za bramę..” i wydaje się całkiem w porządku gość. Swoją drogą ciekawe skąd ma tyle i takie przecieki… Bardzo mnie interesuje Twoje zdanie na jego temat 😉
P.S. Nie chcę wywołać żadnej burzy politycznej jak to często jest w internetach, polityką się nie interesuje, ciekawi mnie tylko postać Z. Stonogi
Stosuje techniki manipulacji, ktoś nim prawdopodobnie steruje. Zobacz jak zdobywa zaufanie….szybkim tempem, zwykły człowiek tego nie zrobi od tak. Te przecieki też są ciekawe, skąd on to wie?:)
Właśnie to mnie ciekawi… Sam otwarcie mówił że on się nie boi służb bezpieczeństwa i zapewnia że nie popełni „samobójstwa”. Strasznie mnie ten gość intryguje tym bardziej że walczy z komunizmem i kolesiostwem w Polsce. Nie znam się zbytnio na polityce ale wydaje mi się że Rosja ma jeszcze spory wpływ na nasz kraj i swoich ludzi w rządzie. Zatem kto za nim stoi skoro ciągle powtarza że nienawidzi starego komucha Leszka Millera i reszty czerwonych mord ?
Jest to człowiek zagadka, obym się mylił, ale ja mu nie ufam.
Dokładnie, mam podobne spostrzeżenia co do tego gościa. Do tego wszystkiego dochodzi jego chwiejność emocjonalna, jak u nastolatki – nie wiem czy zwróciliście uwagę jak gościu łatwo daje się wyprowadzić z równowagi, zmienia zdanie itd? A może to celowe? Moją uwagę zwróciło też to jego wożenie się z kasą, jakby to on jej miał faktycznie tyle, żeby jakoś móc wpływać na bieg wydarzeń. Umówmy się – dużo to on ma w porównaniu do nas, ale w skali kraju to raczej nie są środki, które mogą dawać władzę i realny wpływ na bieg wydarzeń.
hahaha przypomniales mi jak pewien proboszcz z mojej okolicy sie zakleszczyl z pewna nastolatka. wszyscy o tym wiedza a on jest wciaz proboszczem:) a o przypadkach alkoholizmu czy tez takich gdzie maja dzieci to juz nie mowie 😉
„Przecież jak nie ćwiczysz tantry i nie masz seksu przez miesiąc to ból jest nie do zniesienia.”
Zgadzam się z blogiem, ale powyższe zdanie, w moim przypadku przynajmniej, jest nieprawdziwe. Nie miałem seksu, oraz nie onanizowałem się przez rok, bez tantry- nie odczuwałem żadnego bólu, jedynie raz w miesiącu budziłem się z mokrymi majtami. 🙂
Gdzie zniknęły blogi o tantrze ?
wykasowałem bo wiele nie opisałem rzeczy, zresztą mało osób ją praktykuje, a tylko czyta i w sumie dla mnie lepiej żeby jak najmniej osób wiedziało o tym:)
Wojtas ft Peja-Zło klasyk 🙂
u mnie też były afery w parafii. Ale czemu w kosciele jest tyle afer?
Ponieważ ludzie nie są stworzeni do życia w celibacie. Księża na co dzień mają styczność z dziećmi i z młodzieżą i dlatego. Więźniowie się cwelą na wzajem w więzieniu i tam seks z innym więźniem jest czymś normalnym, pomimo że na wolności by do tego raczej nie doszło. Człowiek potrzebuje bliskości, jak oglądaliście Big Brothera gdzie ludzie byli zamknięci to tam nie wytrzymywali bez przytulania itd:).
Ja, jakoś tak się złożyło że nie mam (przynajmniej na razie) złych doświadczeń z księżami. Może to też dlatego, że nie mam zbyt wielu interesów do nich, to i nie często się z nimi widuje.
Kiedyś słyszałem taką ciekawą opowiastkę. Otóż był sobie rybak. Miał swoją łódkę i wiosła, a na tych wiosłach miał wyryte napisy, na jednym „praca”, a na drugim „modlitwa”. Któregoś razu sąsiad zapytał się tego naszego rybaka o co chodzi z tymi napisami. Rybak mu powiedział: przypominają mi one o tym, że w życiu potrzebna jest równowaga, jak będziesz się tylko modlił to będziesz kręcił się w kółko, tak jak na łodzi, jakbym używał tylkl tego jednego wosła. Tak samo jest z pracą, jak poświęcisz się tylko pracy też będziesz kręcił się w kółko. Trzeba mieć czas na obie czynności i nie popadać w skrajności.
tak jest ze wszystkim:)
Lubię Twoje blogi i przeczytałem już wszystkie. Ale uważałbym z tą tantrą i medytacją. Nie wiem jakby Ci to wytłumaczyć ale przy tych praktykach religii wschodnich otwierasz się na świat duchowy. Takie rzeczy doprowadzają do narcyzmu i zbytnim skupianiu się na sobie i tylko swoich potrzebach. Sam miałem z tym styczność i po czasie odczułem skutki uboczne. Czytałem o wielu ludziach, którzy przez wiele lat to praktykowali i po czasie im odbijało a w skrajnych przypadkach nawet do opętania dochodziło. Wiem, że masz napięty grafik ale jak będziesz miał wolną chwilę to poszukaj w internecie informacji na ten temat. Kościół też jakby przed tym przestrzega ale robią to w zły sposób, bo odrazu straszą piekłem, itp. Ja się nawróciłem jakiś czas temu i po prostu chcę się przestrzec przed tym, jak na chrześcijanina przystaje. Jak oczywiście nie chcesz, to zignoruj mój komentarz.
A co do Kościoła – Niestety większość ludzi nawet nie wie po co się modli. Kiedyś słyszałem, że w kościele na 100 osób z 4 może są naprawdę wierzące. Polecam Biblie bo naprawdę można się dużo dowiedzieć.
Internet jest dużą dawką wiedzy, więc jakbyś się bardziej zainteresował tym co napisałem, to wujek Google zawsze Ci służy hehe 🙂
Pozdrawiam! 🙂
dobra dzięki za ostrzeżenie:)