Miałem dziś wam wrzucić kolejny fragment mojej książki, jednak gdy wszedłem sobie dziś na pewne „duże” forum o tematyce damko-męskiej i sobie poczytałem co nieco, to postanowiłem napisać na temat czasu, którego nie mamy za wiele. Już wstępnie o tym pisałem, ale postanowiłem poświęcić więcej swojego cennego czasu, tej tematyce i się bardziej rozpisać:).
Otóż co się rzuciło mi się w oczy jeśli chodzi o te forum. Tam osoby siedzące nie szanują swojego cennego czasu, a wręcz go marnotrawią. Wkładają swój cenny czas i swoją energię na jakieś przytyki, plucie jadem, krytykę ( która bardzo rzadko jest konstruktywna). Człowieka sukcesu, który coś osiągnął , albo który dąży do „sukcesu”, poznasz po tym, że on nie będzie miał czasu na krytykowanie kogokolwiek za cokolwiek, ponieważ on ma swój cel i swoją wizję, a resztę ma w dupie. Ma w dupie nie tylko to „CO KTO MÓWI”, ale też ma w dupie „CO KTO ROBI”. Ludzie mówią różne rzeczy, ludzie robią różne głupoty, ale w większości wypadków szkoda czasu na wysłuchiwanie „mędrców z kosmosu”, oraz komentowanie ich życia i zachowania. Jak ma się swój cel i swoją wizje na życie to naturalną rzeczą jest, że nie ma się czasu na inne głupoty. Ja kiedyś też siedziałem na forach internetowych i brałem udział w różnych debatach, dyskusjach starając się komuś „wybić” głupotę z głowy. Z teraźniejszego punktu widzenia to ani nie wybiłem tej „głupoty” nikomu z głowy, ani nic tym nie osiągnąłem, ale za to straciłem czas wdając się w niepotrzebne przepychanki „słowne” z jakimiś literkami na internecie, które nic dla mnie nie znaczą i których nigdy nie poznam w życiu, a dodatkowo przy tym traciłem nerwy, bo ktoś coś mi niemiłego napisał wyśmiewając mnie i moją teorię. Na wyżej wymienionej stronie o tematyce damsko-męskiej ludzie marnotrawią swój czas, czytając blogi z którymi się nie zgadzają, a potem jeszcze je komentują. Ja od czasu do czasu czytam sobie różne blogi, ale jak przeczytam kawałek i stwierdzam, że autor z chujem na łby się zamienił, albo mi nie podchodzi tematyka, to przerywam czytanie i lecę ewentualnie dalej, uznając, że TO NIE DLA MNIE. A jak nie dla mnie to nie marnuje czasu na to, pisząc komuś, że się z nim nie zgadzam, no bo w sumie po co? przecież to nie dla mnie. Oczywiście, ktoś napisze „PO TO SĄ FORA INTERNETOWE, ABY WYRAŻAĆ SWOJE ZDANIE”. Owszem, zgadzam się, tak jest, po to są fora internetowe, zgadzam się absolutnie, tak samo telewizja jest po to, aby ją oglądać, jednak zostaw wyrażanie swojego zdania w internecie komuś innemu, Ty olej temat i ZAJMIJ SIĘ SOBĄ, SWOIM ŻYCIEM, SWOIMI CELAMI. Tak samo zostaw oglądanie skoków do wody gwiazd (czy jak to się nazywa) innym ludziom. Niech oni to oglądają i marnują swój czas, a potem niech wiodą smutne życie. Pisząc te słowa wszedłem sobie na forum, a tam na czacie, w kółko te same osoby wysyłają sobie jakieś chujowe mało śmieszne linki, gadają o pierdołach i marnotrawią swój cenny czas. Jak jesteś jedną z tych osób i poczułeś się urażony, to sorry, ale taka jest prawda.
Pisząc dalej ten tekst, dostałem wiadomość od jednego „z was”, więc siłą rzeczy wszedłem na facebooka i moim oczom ukazała się „sentencja motywacyjna”, którą wrzucił jeden z moich znajomych. No niby nic w tym złego, ale kurwa ten mój znajomy napierdala tymi sentencjami co pół godziny przez cały dzień, aż go dziś „przestałem obserwować”, a o mało nie wyjebałem z facebooka. Powiem tak, te sentencje wszystkie motywacyjne są stworzone dla przegrańców życiowych, aby TRWONILI SWÓJ CENNY CZAS, NA SZUKANIE ICH, PRZEGLĄDANIE I WRZUCANIE, ZAMIAST NA DZIAŁANIE!!!!!!. No bo kto kurwa najwięcej wrzuca takich sentencji?, z tego co zauważyłem to największe przegrańce. Sentencje i filmiki motywacyjne nie sprawią, że Twoje życie ruszy do przodu. One są dobre, można je przeczytać, można obejrzeć jakiś inspirujący film motywacyjny, ale nie wrzucać tego non stop. Największe przegrańce życiowe u których życie leży i kwiczy cały czas wrzucają filmiki motywacyjne i sentencje. Wyżej wymieniony znajomy z tego co się orientuje i to nie śmierdzi groszem, ale już odkąd mam go w znajomych, bombarduje mnie tymi sentencjami. Sentencje to jest jeden wielki biznes, każda sentencja reklamuje jakąś stronę internetową, która oczywiście nie jest jego. To samo się tyczy tych „szlachetnych” haseł dziaranych sobie na ciele typu „NEVER GIVE UP” czyli „Nigdy się nie poddawaj”, a z tego co zdążyłem zaobserwować to właściciele takich „haseł”, poddają się przy każdej możliwej okazji. Kiedyś mieszkałem z lokatorem, który na całą długość nogi miał wyjebane hasło „Never give up”. Ja jak i on nigdy się nie poddawaliśmy i do końca walczyliśmy z budzikiem, żeby wstać o 10 rano. Mój lokator nigdy się nie poddawał i w Warszawie długo walczył z Urzędem Pracy, odrzucając każdą ofertę. Ja też nigdy się nie poddawałem i caluśką fetę wciągałem nosem. Jak masz już mieć jakieś sentencje to wybierz kilka z którymi najbardziej się utożsamiasz i miej je nie tylko na karteczkach, ale i wyryte w sercu. Moje sentencje to:
- DO KOŃCA.
- CZY NIE WYSZUKUJESZ SOBIE ZAJĘĆ, ABY NIE ZROBIĆ TO CO DLA CIEBIE WAŻNE.
- PRZEDZIERANIE SIĘ PRZEZ BARIERĘ STRACHU, JEST MNIEJ PRZERAŻAJĄCE, NIŻ ŻYCIE W CIĄGŁYM LĘKU.
I tyle sentencji mi starczy, a nie marnuje czas na szukanie innych, o których za 5 minut zapominam. Szczególnie ostatnia sentencja jest dla mnie bardzo ważna i bliska mojemu sercu. Podobnie jest z tymi osobami co siedzą na czacie non stop na podrywaju. Myślisz, że oni mają udane relacje z kobietami? szczerze wątpię. Jakoś nie widziałem zaawansowanych ludzi z tej strony, którzy by non stop marnowali czas na siedzenie na czacie i pisanie pierdół. Jak jesteś jedną z tych osób i czujesz się urażony no to sorry, nie chciałem Cię urazić, ale DAĆ CI DO MYŚLENIA, CZY ABY NIE MARNUJESZ CZASU SWOJEGO BARDZO CENNEGO NA PISANIE O PIERDOŁACH Z JAKIMIŚ „LITERKAMI”.
Widzisz piszę tak o tym „czasie” już nie pierwszy raz, ponieważ jest to najcenniejsza rzecz jaką mamy. Pieniędzy na świecie jest nieskończona ilość, a czas nam „leci” i sami nie wiemy, ile tak na prawdę nam go zostało. Ja pisząc te słowa, właśnie je napisałem. Ty czytając te słowa, właśnie je przeczytałeś. Mi i Tobie ubyło właśnie kilka sekund naszego życia. Sekund, które są na miarę platyny. Ostatnio rozmawiałem z kolegą, który rozstał się z kobietą po długoletnim związku. Czego on najbardziej żałował? pieniędzy, które wpakował w ten związek? NIE!!! NAJBARDZIEJ ŻAŁOWAŁ CZASU. Powiedział mi tak „Wiesz TYAB, najbardziej żałuję straconego czasu, gdzie ja mógłbym być teraz?”. Ile jest takich związków, małżeństw, gdzie ludzie żyją jak pies z kotem, tylko dlatego, bo „CO LUDZIE POWIEDZĄ” jak się rozwiodą?. Bardzo dużo, chociaż już trend się zmienia pomalutku i to kobiety wnoszą o rozwód, ponieważ nie chcą TRACIĆ CZASU. Jakoś w tamtym pamiętam rozmawiałem z pewnym dziadkiem i tak od słowa do słowa przyznał się, że pochował żonę. Ja słysząc te słowa w sumie udałem lekko zmartwionego mówiąc „ojej to straszne, nie wiedziałem, bardzo mi przykro”. Dziadek się zaśmiał i powiedział coś takiego „Straszne? straszne to było 50 lat spędzone z tą kurwą”. Ostro co? jak to usłyszałem to nie powiem, głupio mi się zrobiło, ale dziadek nic sobie z tego nie robił. Był zadowolony, uśmiechnięty, dalej mówił, że te lata spędzone z nią były zmarnowane, że zniszczyła mu życie, a on był z nią ze względu na rodzinę, dzieci, ze względu na to „co ludzie powiedzą we wsi”. Opowiadał, że „Gdyby mógł cofnąć czas……..”. Widzisz pojawiło się znów słowo „CZAS”. Dziadek jak to on mówił zmarnował 50 lat i dopiero na starość poczuł się wolnym człowiekiem. Opowiadał, że wszyscy dookoła mówili mu co ma robić, jak żyć. Mówił o swoim nieudanym małżeństwie w którym męczył się, ale trwał w nim tylko dlatego, bo rodzina i inni ludzie wywierali na nim presje. Opowiadał o tym, że przez tyle lat żył czyimś życiem, a nie swoim, opowiadał o swoich planach i marzeniach, których nie zrealizował, bo słuchał się innych, zamiast podążać za swoimi marzeniami. Opowiadał to w taki sposób, jakby siedział od dawna w samorozwoju, jednak on to wiedział z życia. Opowiadał jak na początku lat 90′ chciał założyć firmę, ale słuchał się wszystkich naokoło. Brat mówił „STARY ZAPOMNIJ”, żona mówiła „JA CI KURWA DAM FIRMĘ…….„, koledzy mówili „PO CO CI FIRMA?”. Dziadek marudził, że chciał podróżować i nigdy nigdzie nie był, nawet na emeryturze ponieważ żona go ciągle blokowała, robiła awantury.
Kiedyś przeprowadzono badania na temat tego, czego najbardziej żałują ludzie będący na łożu śmierci i wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że niewykorzystanych chwil i szans jakie podsuwało im życie, a także to, że żyli życiem nie swoim, a innych. Nie robili tego co kochali, tylko to co im narzucało społeczeństwo. Jednym słowem żałowali, że zmarnowali swój czas jakim jest życie na słuchanie pierdół i głupot jakie wciska nam społeczeństwo. Ich życie było jak klepsydra i gdy została garstka piasku do końca, oni zdali sobie sprawę, że tak na prawdę NIE WYKORZYSTALI NALEŻYCIE TEGO CZASU, TRWONIĄC GO NA RÓŻNEGO RODZAJU CHUJOWE ZNAJOMOŚCI, TOKSYCZNE ZWIĄZKI, ORAZ BZDURY.
Życie masz tylko jedno i jeśli całe życie przejmujesz się jakimiś pierdołami typu „CO SOBIE KTOŚ POMYŚLI”, „CO LUDZIE POWIEDZĄ” , jeśli dotyka Cię to, że komuś nie pasujesz, że ktoś ma coś do Ciebie jakieś wątpliwości, jeśli przeżywasz każdą porażkę, rozmyślasz nad każdą sytuacją w której byle jaki pajac coś do Ciebie napisał lub Ci niemiłego powiedział to załóż sobie gumkę recepturkę na rękę i sobie strzel jak będą przychodzić Ci głowy dołujące myśli. Strzel tak abyś poczuł i wywal sobie te śmieci z głowy. Bo szkoda czasu na rozmyślanie o pierdołach. Myślisz, że ludziom będącym na łożu śmierci, którym zostało kilka szczypt piasku w „ICH KLEPSYDRZE ŻYCIA” rozmyślają, że w 1985 roku Kryśka dała im kosza, albo pani w szkole powiedziała, że są głupi i do niczego się nie nadają? Nie oni żałują, że słuchali takich bzdur i brali sobie je do serca tworząc w swojej głowie MUZEUM HORRORÓW, gdzie przykre sytuacje ze swojego życia zbierali niczym obrazy i wieszali na ścianie kolekcjonując, a przez to MARNOWALI SWÓJ CENNY CZAS.
ŻYCIE JEST ZA KRÓTKIE BY KOLEKCJONOWAĆ DRAMATYCZNE OBRAZY I WIESZAĆ JE NA ŚCIANIE W SWOJEJ GŁOWIE. TAKICH ŚMIECI TRZEBA SIĘ POZBYWAĆ Z GŁOWY. Takie śmieci nas ograniczają, takie śmieci wpływają na nasze dalsze życiowe decyzje. A szkoda czasu na to. Jak przychodzi Ci jakiś śmieć do głowy to jeden strzał z gumki i skieruj myśli ku Twojemu życiowemu celowi. Jak nie pomaga, to powtórz, aż do skutku. Jak rozmyślasz o bzdurach, to znaczy, że masz ZA DUŻO CZASU, a właściwie ZA MAŁO ZAGOSPODAROWANEGO CZASU, ponieważ każdy człowiek ma tyle samo cennego czasu. Żul z Centralnego ma 24 godziny w dobie, ja mam 24 godziny w dobie, Bill Gates, Buffet, Trump, Sowołow, Czarnecki, Solorz, Kulczyk, Soros ,Bezos ma 24 godziny w dobie. Ty masz 24 godziny, Twoja mama. Każdy pod tym względem jest równy i każdy ma go tyle samo. Tylko inni trwonią go na rzeczy mało istotne, a dla innych czas jest najcenniejszą rzeczą pod słońcem i nie dzielą się nim z byle kim. Jeśli chcesz porozmawiać z najbogatszym polakiem to niewątpliwie musisz mieć jakąś kartę przetargową, żeby się do niego dopchać. Nawet pominę tego Kulczyka, zobacz jak chcesz dopchać się nawet do szefa jakiegoś przedsiębiorstwa u Ciebie w mieście, będziesz musiał zmierzyć się z sekretarką, która strzeże go jak oka w głowie. Właściwie to nie strzeże szefa, tylko jego cennego czasu, którego on nie może trwonić na byle kogo. Żeby do takiej osoby się dopchać musisz mieć WARTOŚĆ w jego oczach i mówić językiem korzyści. Bo jeśli nie będziesz miał wartości to prawdopodobnie bardzo trudno będzie Ci się dopchać do takiej osoby, ponieważ nikt kto szanuje swój czas, nie poświęci go dla osoby, która może go tylko zmarnować.
Kiedyś byłem w biurze poselskim lokalnego posła i rozmawiałem o pewnej sprawie. Nagle przyszedł jakiś stażysta, który u niego pracował i pytał się co ma powiedzieć, bo przyszedł jakiś pan i pyta się o pana posła. Ów poseł spytał się tylko „Kim on jest?” , a stażysta mówi „zwykły człowiek”. To poseł powiedział, proszę powiedzieć, że mnie nie ma. Widać rozumieli się jak łyse konie i wcześniej stażysta został poinstruowany jak ma zachowywać się w takich sytuacjach. Zwykły człowiek to zwykły człowiek, czyli taki, który będzie zawracał dupę, albo prosił o o coś. Dla biznesmena poseł raczej znalazł by czas, a dla szarego zwykłego człowieka nie. Brutalna prawda, niby posłowie powinni być dla zwykłych ludzi, ale oni są dla ludzi, ale tylko takich co „NIE MARNUJĄ ICH CZASU”. Ja sam „dopchałem” się do niego z pewną sprawą, ale tylko dlatego, że „byłem z polecenia”.
Przypomniała mi scena z 50 warzy Greya jak Anastazja wchodzi do gabinetu Greya, a on jej mówi „Proszę usiąść mam tylko 10 minut”. Christian Grey w tym filmie pokazany jest jako odnoszący sukces biznesmen z własnym helikopterem, biurowcem itd. W tym filmie pokazane było jak ludzie „sukcesu” podchodzą do swojego czasu. Gdy Anastazja przeprowadza wywiad z Greyem zadając mu tendencyjne pytania, w pewnym momencie Christian wstaje z za biurka i pyta się „Czy ma pani jakieś konkretne pytania, panno Steele”. Pokazując jej tym samym, że zaczyna marnować jego cenny czas, który jej poświęca. Jednak gdy już złapią „wspólny język” to Christian każe odwołać bez mrugnięcia okiem następne spotkanie swojej sekretarce. Tak bywa też w realnym życiu, gdzie jesteś z kimś umówiony, a tu nagle na pięć minut przed seansem ktoś odwołuje spotkanie. Przeważnie tak robią kobiety, szczególnie te atrakcyjne, które mają masę adoratorów i potrafią bez mrugnięcia okiem odwołać spotkanie, albo na nie nie przyjść. Jednak gdybyś był Bradem Pittem to raczej by to nie nastąpiło, także jak ktoś odwołuje spotkanie na „pięć minut przed seansem” i to nie ważne czy kobieta, czy mężczyzna bez podania jakiejkolwiek przyczyny, albo przyczyny z dupy wziętej, to świadczy nie tylko o kulturze, ale też o tym, że „Twój czas jest dla drugiej osoby mało istotny”, a to oznacza, że nie szanuje Ciebie. Mogę zrozumieć spotkania biznesowe, ponieważ biznes rządzi się sprawami i tam autentycznie „czas to pieniądz” i bardzo często zdarzają się przekładane terminy i na przykład Kulczyk nie będzie tłumaczył jakiemuś podrzędnemu inwestorowi z tego, że „coś mu wypadło ważnego” i tym sposobem musiał zrezygnować ze spotkania z nim, kosztem kogoś lub czegoś innego, więc jest krótka piłka „przełożenie spotkania” na inny termin. Oczywiście tak jest w przypadku, gdy ktoś „jeszcze nie ma tej wartości” czyli kobieta może być umówiona z Trybsonem z Warsaw Shore , jednak gdy na jej drodze pojawi się Brad Pitt to raczej przełoży spotkanie z Trybsonem na rzecz Brada Pitta i z nim pójdzie na randkę.
Podobnie było z Wojciechem Cejrowskim, który lekko ochrzanił nieprzygotowaną dziennikarkę za to, że marnuje jego czas, umawiając się na wywiad, oraz zadając mu tendencyjne pytania, które powtarzały się już milion razy. Jak szukasz pracy to wal od razu do szefa, a omijaj sekretarkę. Gdy dopchasz się już do szefa i wypalisz ” SZUKAM PRACY” to on Ci każe wrócić do sekretarki, żebyś zostawił CV, ponieważ takich jak Ty „SZUKAJĄCYCH PRACY” on ma codziennie kilkadziesiąt osób. Jego czas jest bardzo cenny i nie będzie go marnował na kolejną osobę szukającą pracy. Ale jeśli byś się wyróżnił z tłumu ludzi i powiedział kwestię „Chciałbym dla pana zarabiać pieniądze”, „Chciałbym swoją pracą zaoszczędzić pana cenny czas” to myślę, że masz o wiele większe szanse, że osoba wpływowa Ci go poświęci.
Kiedyś poszedłem na spotkanie do prezydenta mojego miasta. Na początku usłyszałem, że on ma mało czasu i tradycyjnie dostałem kilka minut. Ale zacząłem z nim rozmawiać, według pewnego planu rozmowy i wyszło tak, że rozmawialiśmy ponad 40 minut. W pewnym momencie sekretarka powiedziała „Za 5 minut następne spotkanie”,a prezydent tak się rozgadał, że następna osoba w kolejce czekała jeszcze 10 minut. Bo widzisz, żeby rozmawiać musisz mieć „PLAN ROZMOWY”. Musisz wiedzieć, czego chcesz, bo jak nie będziesz wiedział, to bardzo trudno będzie Ci się komunikować i druga osoba będzie miała wrażenie, że marnujesz jej czas. Więc jaki najlepszy jest plan rozmowy? otóż:
- Jaki jest mój cel rozmowy ?( co chcę osiągnąć, jaką emocję wywołać w kobiecie)
- Jaki cel może mieć mój rozmówca ( pracodawca co może chcieć? kobieta? itd)
- Co jest moim minimalnym celem ( np: pogadanie 10 minut z szefem, pocałunek kobiety)
- Jakie mogą się pojawić problemy (problemy zawsze się pojawiają, chodzi o to, żebyś się nie zesrał jak się pojawią, tylko nie był zaskoczony).
- Jak rozwiąże te problemy?
- Jak zakończę rozmowę ( Najbardziej mnie wkurwia, jak ktoś mi pisze maila, napierdoli litanię, ja mu odpiszę, a on nawet nie napisze „dziękuję”).
Jeśli nie będziesz miał planu rozmowy, to nie będziesz wiedział tak naprawdę co chcesz. Jak nie wiesz co chcesz, to nikt nie będzie Cię poważnie traktował, a tym bardziej jakaś wpływowa osoba, tylko się zezłości, że zmarnowałeś jego cenny czas. Jeśli na randce nie będziesz wiedział co chcesz, jakie emocje wzbudzić w kobiecie, to Twoja rozmowa z nią będzie jak jałowa gadka. Jak chcesz seksu z kobietą to dąż do niego, wywołuj emocje seksualne, dotyk, a nie gadasz o głupotach. Kiedyś koleżanka mi opowiadała jak poszła na randkę z pewnym chłopakiem, który jej się podobał. Gość zaczął opowiadać jej o tłumikach samochodowych, które miały przybliżyć ją do niego. To było ich pierwsze i ostatnie spotkanie, ponieważ moja koleżanka nie chciała tracić więcej czasu na niego. Atrakcyjne kobiety walą masę SHIT TESTÓW, tylko dlatego ponieważ mają dużo adoratorów i muszą sprawdzić, który z nich nadaje się najbardziej do seksu, czy związku, żeby nie tracić ich cennego czasu. Jeśli z atrakcyjną kobietą będziesz rozmawiał o tłumikach samochodowych, Twoim celem nie będzie jej dotknięcie, przytulenie czy nawet pocałowanie to nikt nie będzie poświęcał dla Ciebie swojego czasu, tylko będzie pierwsze i ostatnie spotkanie. Tak samo jest z celami, jeśli nie będziesz miał planu jak zrealizujesz jakiś cel to go nigdy nie zrealizujesz, ponieważ będziesz kręcił się w kółko.
Jak piszecie do kogoś maile np: do mnie, to piszcie w jak najbardziej możliwy i przejrzysty sposób. Krótko zwięźle i na temat. Niektórzy piszą mi litanie, długie jak ten blog z którego ja nic nie rozumiem, a na końcu wychodzi, że sami nie wiedzą czego chcą. Ja na niektóre maile odpisuje, a na niektóre nie. Odpisuje na te krótkie i rzeczowe, gdzie problem jest podany na tacy, a na długie to jak mam czas i ochotę. Wiem, być może to brzydko wygląda, ale mój czas jest bardzo cenny i jeśli miałbym siedzieć i analizować dogłębnie Twój problem to musiałbyś mi za mój czas zapłacić, chociaż nie biorę pieniędzy za rady i najwyżej takiej osobie nie odpisuje. Nie odpisuje też na powtarzające się maile typu „jak odzyskać ex”. Nie odpisuję na problemy, gdzie bardzo łatwo je znaleźć w internecie, a jak odpisuje to krótko w stylu „TAK”, „NIE”. Zresztą nie tylko ja tak robię. Ja jak piszę maila do jakiejś osoby o radę, to nie piszę z byle jaką pierdołą, którą sam w łatwy sposób mogę rozwiązać lub znaleźć odpowiedzieć, tylko jak już to z poważnym problemem. Staram się napisać to w jak najbardziej przejrzysty i krótki sposób ponieważ wtedy mam gwarancje, że ktoś mi odpisze. Tak samo osoba, która rekrutuje i przegląda CV złożone, ona nie ma czasu i nawet chęci czytać skrupulatnie każde CV, tylko rzuca okiem i wybiera tylko te, które przykują czymś uwagę (jeśli chodzi o CV, to uwagę przykuwają korzyści )., a reszta ląduje w śmietniku. Widzicie wszędzie się rozchodzi o ten czas, który nam ciągle ucieka. Ja piszę wiadomość z problemem do mojego mentora, to wiem, że muszę mu opisać problem w kilku linijkach, bo inaczej mi nie odpiszę.
Nie wiem czy zauważyliście, ale osoby, które są bardzo niedostępne, zajęte są o wiele bardziej szanowane nie tylko przez kobiety, ale też i przez społeczeństwo. Zajęte czyli takie, które na nic nie mają czasu i bardzo trudno jest się z nimi spotkać, albo dopchać się do nich. Zajęte czyli takie, które mają cały dzień upchany obowiązkami i jest z góry zaplanowany. Zajęte osoby bardzo często mają dzień zaplanowany wręcz co do minuty. W moim wpisie Jak Rozplanować Swój Dzień , napisałem mniej więcej co zrobić, aby stać się właśnie taką „zajętą” osobą. Jeśli nie będziesz miał zaplanowanego dnia i wypełnionego go maksymalnie, to nigdy nie będziesz taką „zajętą” osobą i nie będziesz maksymalnie korzystał z możliwości jakie daje czas. Tym bardziej powinieneś zacząć stosować plan dnia, jeśli Twoje życie teraz daleko odbiega od idealnego. Jeśli będziesz czasu miał za dużo, to tym samym będziesz go trwonił na głupoty, typu „telewizja”, albo jakieś chujowe, toksyczne relacje z jakimiś frajerami. Jak nie będziesz miał zaplanowanego dnia, to będziesz ślęczał na internecie, przeglądał fora internetowe, blogi za blogami, siedział na czacie na podrywaju i pisał głupoty, albo wrzucał na „fejsa” motywujące sentencje o których za pięć minut i tak zapomnisz. Ostatnio pisze do mnie koleżanka „siema, co słychać?”, odpisałem jej „dobrze, a u Ciebie”, a ona „a nic, nuda!!!”. Nuda, bo kurwa ma za dużo czasu i się nudzi. Nuda, bo nie pożytkuje go tak jak należy. Ja nie pamiętam kiedy ostatni raz się nudziłem, zawsze mam coś do zrobienia, ponieważ cały dzień mam zaplanowany od A do Z. Koleżanka się „nudziła” w pracy, ponieważ ma taką pracę, że pracuje na „wysepce” w centrum handlowym i ma dostęp non stop do internetu. Pracodawca płaci jej za jej czas. Jak myślisz ile ona zarabia?. Zarabia bardzo mało, z tego co wiem to nawet mniej niż 1000 złotych. Ona ciągle narzeka na brak pieniędzy, ale co ona z tym robi? stoi ciągle na pierdolonej wysepce w centrum handlowym i zawraca dupę ludziom na facebooku. Mało zarabia, bo pracodawca płaci jej za jej czas, który jest mało wartościowy. Jakby chciała dużo zarabiać, to musiałaby pracodawcy przynosić zyski. Żeby przynosić zyski musiała by być efektywna, bo pracodawca płaci za efekty. Jak by była efektywna i przynosiła zyski to by miała o wiele większą pensję, a i pracodawca obchodziłby się z nią jak z jajkiem, ponieważ ona przynosiłaby mu pieniądze i tym samym miała by wartość w jego oczach, a także jej czas byłby za cenę złota. Jeśli nie przynosi pracodawcy pieniędzy to on płaci jej najmniej, bo tym samym jej czas jest dla niego mało ważny. Jak jej się nie podoba no to „NARA” . Ludziom na najniższych stanowiskach płaci się najmniej właśnie, bo łatwo jest ich wymienić i tym samym ich czas jest mało ważny. Pisząc tę linijkę wszedłem na facebooka i mój sąsiad, który jest portierem wrzuca teraz jakieś filmik, krótkie o żółwiach, gdzie jeden się wyjebał,a drugi go podnosi. Niby śmieszne, ale on co godzinę je wrzuca, aż przestałem go obserwować, bo zaczęło być to irytujące. Ewidentnie ma za dużo czasu, który marnuje na wyszukiwanie i wstawianie filmików o żółwiach, małpach itd. Moja koleżanka i mój sąsiad trwonią czas, pracują w byle jakich pracach, gdzie zamiast coś poczytać, rozplanować dzień, nauczyć się jakiś umiejętności to siedzą tylko na facebooku.
Wiesz co mnie najbardziej motywuje? to, że jak wyobrażę sobie, że jestem takim starym pierdzielem stetryczałym, który całe swoje życie zmarnował na wrzucani filmików o żółwiach na facebooka, żyjący tak jak inni chcieli od razu budzę się z tego „snu” i dziękuje Bogu, że jestem jeszcze młody, a moja klepsydra życia jest jeszcze napełniona piaskiem. Wiem, że jeszcze mogę pozostawić ślad po sobie. Wiem, że jeszcze mam czas zmienić się na lepsze, jeszcze bardziej poprawić jakość swojego życia, dogonić marzenia. Wiem, że jeszcze mogę zrobić „dziwkę” z mojego czasu, która będzie przynosić mi pieniądze. Wiem, że jeszcze mogę stać się alfonsem tej „dziwki”, gdzie to ona będzie pracowała dla mnie. Bardzo bogaci ludzie szanują swój czas, bo wiedzą, że on zarabia dla nich. Pracodawca płaci Ci za Twój czas, ale problem nie polega na tym, żebyś dostał garba pracując dla niego, przez 12 godzin dziennie, gdzie dostaniesz jakieś grosze, tylko sam postawić burdel i ze swojego czasu zrobić dziwkę, która będzie przynosiła pieniądze. Pojechałem trochę metaforą, dosyć nawet brzydką, ale dziwce w burdelu płacisz za jej czas. Dziwce nie płacisz za seks tylko za czas. Tak jak pisałem najprostszą drogą na uczynienie ze swojego czasu luksusowej dziwki, która przynosi pieniądze jest stworzenie jakiegoś produktu, który wpłynie na miliony. Takimi produktami mogą być książki, aplikacje, kursy, muzyka ( ja idę w stronę książek). Raperzy są idealnym przykładem. Gang Albanii wrzuca jakiś chujowy filmik na facebooka, gdzie jest pokazane jak Popek ciągnie koks ze stołu, a gimbusy tracą swój cenny czas i oglądają te badziewie (ja sam kilka razy dałem się złapać na to). Robią zamieszanie wokół siebie, by za chwilę wydać płytę, uszyć bluzy, kominiarki i potem leżą sobie gdzieś na plaży w Sopocie, ciągnął dalej koks za hajs małolatów, który wpływa non stop. Idealny przykład jak zrobić ze swojego czasu luksusową dziwkę, która czy się stoi czy się leży, przynosi pieniądze. Swoją muzyką, zachowaniem wpłynęli na „miliony”.
Tak jak mówiłem jeśli nie szanujesz swojego czasu, to nie szanujesz siebie. Jak nie szanujesz siebie to inni ludzie też nie będą Ciebie szanować. Ludzi trzeba jak psy wytresować i nauczyć szacunku do siebie, ponieważ jak tego nie zrobisz to Cię kurwa zagryzą ( Tak ludzie to zwierzęta). Pierwszym krokiem tej tresury będzie nauczenie ich „ŻE TWÓJ CZAS JEST BARDZO CENNY”. Wyobraź sobie, że jesteś potężnym przedsiębiorcą, który na godzinę zarabia niech będzie 5000 złotych. Siedzisz sobie w swoim luksusowym gabinecie, masz do podpisania nowe umowy z nowymi kontrahentami, aż tu nagle dostajesz telefon od Twojego kolegi, który nigdy się nie odzywa, a jak się odzywa to tylko wtedy gdy ma ochotę się najebać lub coś chce. Dzwoni i mówi „Siema, pijemy dziś?, dawaj”. I jaka była by Twoja reakcja? byś rzucił wszystko i pobiegł wypić jakieś tanie wino nad jakąś rzeką z gościem, który by Ci się żalił, pierdolił smuty i podcinał skrzydła, a na końcu puścił by ploty o Tobie? byś poświęcił kilka godzin swojego czasu, dla osoby, która TAK NA PRAWDĘ NIC NIE WNIOSŁA, NIE WNOSI I NIE ZAPOWIADA SIĘ, ŻE W PRZYSZŁOŚCI WNIESIE COŚ BUDUJĄCEGO DO TWOJEGO ŻYCIA? Byś stracił dla tej osoby z 20.000 złotych, albo i więcej?. No raczej nie!!!.
Dostaje sporo powtarzających się maili o treści „Siemasz TYAB, jestem w gównie, bla bla bla, od czego zacząć?”. Już Ci mówię od czego zacząć. Zacznij od ustalenia swoich celów na najbliższy rok i podziel to na 3 miesiące, potem ustal plan dnia i podepnij pod niego swoje cele tak, abyś dzień miał maksymalnie wypełniony. Ma się tam znaleźć miejsce i na rozrywkę i na edukację i gonienie za marzeniami. I najważniejsze odetnij się od różnej maści frajerów, którzy kradną Twój czas i podcinają skrzydła, a zacznij poznawać i otaczać się inspirującymi ludźmi, którzy dadzą wam kopa w dupę i będą pomagać osiągać wasze cele. Moje życie ruszyło właśnie od momentu jak zrobiłem w nim porządki. Jak jesteś w wielkim gównie to po prostu wcześniej wstawaj, by nadrobić stracony czas i dogonić rówieśników . Wcale nie musisz spać 8 godzin, albo o zgrozo 12 godzin, żeby być „Wyspany”. Zresztą jak mówię wstydem jest spać długo, gdy Twoje życie leży i kwiczy, a Ty jedyne co robisz to oglądasz motywujące filmiki i wrzucasz sentencje na facebooka. Donald Trump śpi ok 4 godzin dziennie, tak jak kiedyś spała Margaret Tacher. Kiedyś w latach 90′ Trump był bankrutem zadłużonym na 900 milionów dolarów, przy którym żebrak z ulicy wydawał się milionerem. Wyobrażasz sobie mieć długu 900 milionów dolarów? miałem do czynienia z dłużnikami i niekiedy kwoty 3.000 złotych długów rozpierdalały życie rodzinom, a co mówić o 900 milionach dolarów. Trump w kilka lat spłacił długi i odbudował swój majątek. Jak nie czytałeś jego biografii to przeczytaj (lektura obowiązkowa). Trump, żeby odbudować swoje imperium musiał poprzestawiać swoje życie i zrobić w nim kapitalny remont. Jak go nie ma godzinę w biurze dostaje średnio 22 nieodebrane telefony. Wiele wagi poświęcam na rozkręcenie dnia i ranne wstawanie, ponieważ długie wstawanie wcale nie sprawia, że będziesz wyspany, a dodatkowo zabija efektywność. Chirurdzy swoje zabiegi wykonują z samego rana, ponieważ wtedy są najbardziej efektywni i mają najwięcej energii. Mi zawsze wiedza najlepiej wchodziła z samego rana, jak chodziłem do liceum. Wstawałem o 4 rano i do godziny 7 przez 3 godziny byłem wstanie opanować materiał z którym męczyłem się cały poprzedni dzień. Dlatego jak ktoś mi powie od czego zacząć swoją zmianę życia odpowiem: OD WCZESNEGO WSTAWANIA.
Jak pisałem moim pierwszym krokiem na „zmianę swojego życia”, było wyrzucenie z mojego życia ludzi, którzy nie wnosili nic do mojego życia oraz nie szanowali mnie i mojego czasu. Jacy to są ludzie, którzy nie szanują Twojego czasu?. Miałeś kiedyś taką sytuację, że się z kimś umówiłeś i stoisz i czekasz 10-15-20 minut przed jego blokiem, a on w końcu wychodzi i jak gdyby nigdy nic rzuca „długo czekasz?” . Albo miałeś taką sytuację, że umówiłeś się z kolegą, zaplanowałeś sobie, że dziś pijecie sobie razem winko nad rzeką i wszystkie obowiązki poszły w pizdu? stoisz czekasz przed jego blokiem, aż w końcu dzwonisz, a on mówi „Ty kurwa…zapomniałem, sorry nie mogę”, albo co gorsza „Ty kurwa ziomuś pojechałem z Krzyśkiem na dyskotekę, sorry” i stoisz jak ten cieć wkurwiony pod blokiem, ale boisz się odezwać i go opierdolić. Ja tak miałem i przez wiele lat tolerowałem takie zachowanie w stosunku to mojej osoby. Sam nie wiem czemu, Ci ludzie ewidentnie nie szanowali mojego czasu, ani tym bardziej mnie, a ja nawet im nie zwróciłem uwagi. Być może bałem się samotności, że przecież jak oleję mojego jedynego, prawilnego ziomeczka z którym piję wódkę i wina za garażami, to poczuję się samotny i nie będzie miał mi kto już „podcinać skrzydeł”. Jak pisałem wcześniej, ludzie są jak psy i trzeba ich tresować. Jednego takiego „spóźnialskiego” wiecznie kolegę, wytresowałem tak, że czekał na mnie 30 minut na mrozie, a ja siedziałem kilka metrów dalej w samochodzie i go obserwowałem. Z resztą co się nie dała wytresować, po prostu olałem i przestałem marnować na nich swój cenny czas.
Tak samo jest z kobietami. Kobiety lubią się spóźniać na spotkania oraz lubią je odwoływać „pięć przed seansem”, kiedy Ty stoisz i czekasz na nie. Kiedyś miałem taką grupę koleżanek, które dzwoniły do mnie, zawracały dupę w stylu „siema TYAB, co tam? wyłazisz?, dawaj za 5 minut pod blokiem, podjedziemy” i ja rzucałem wszystko, co robiłem, szybko się ubierałem ( potrafiłem kurwa nawet się w 5 minut się ogolić, wziąć prysznic i się ubrać), wyskakują przed blok, bo fajne duperki podjeżdżają, a tu z tych 5 minut robiło się nawet i 30 minut, albo co najczęściej kończyło się sms-em „Ty zmiana planów, będziemy za godzinę”, gdy tymczasem ja stałem jak ten cieć na ulicy. Kobiety trzeba też ostro zjebać by się nauczyły szanować swój czas. Te zjebałem po jakimś czasie to się obraziły, cóż trudno. Inna sprawa by była jakbym od razu je zjebał, a tak przyzwyczaiły się, że mogą tak pogrywać to i poczuły się wielce urażone jak po jakimś czasie się postawiłem.
Jak umawiasz się na spotkanie z jakąś atrakcyjną panną to podawaj jej dwa lub trzy terminy i wspólnie ustalcie w który dzień się spotykacie, by potem nie było jakiś nieścisłości i w dzień spotkania odezwij się rano i przypomnij się jej jeszcze, ponieważ do atrakcyjnych kobiet pisze multum facetów i czasem po prostu mogą nie pamiętać, że mają randkę. Jeśli kobieta się spóźnia to zadzwoń lub wyślij sms-a co jest powodem jej spóźnienia. Jak nie odpisze w ciągu jakiegoś czasu ( ustal sobie czas tolerancji ile czekasz na kobietę, ja mam 15 minut). Potem jeśli nie odpisze to po prostu sobie idę. Mam też coś takiego jak PLAN B. czyli biorę poprawkę na to, że kobieta może odwinąć mi numer i na „pięć przed seansem”, powie, że nie może się spotkać bo jej kot na drzewo wszedł, więc mam zaplanowany tak dzień, że akurat to mnie nie zaskoczy. Więc moje spotkania wyglądają z kobietami tak” spotkam się to będzie ok, odwoła spotkanie, też będzie ok. Jak kobieta odwołuje spotkanie bez podania drugiego terminu, albo bez jakiegoś poważnego usprawiedliwienia to nie tracę na nią więcej czasu i kasuje jej numer. Jak kobieta się spóźni, bo po prostu wyszła za późno z domu, to daje jej do zrozumienia dosadnie, że MÓJ CZAS JEST BARDZO, CENNY I ŻEBY TEGO NIGDY NIE ROBIŁA. Bo nie oszukujmy się kobiety, które się spóźniają, są przyzwyczajone do tego, że faceci im na to pozwalają. Ostatnio moja siostra śmiała się z jakiegoś jej kolegi, który czekał z kwiatami z godzinę na jej „spóźnialską” koleżankę, która nie dość, że nie szanowała czasu faceta, to jeszcze w nagrodę dostała kwiaty. Kobiety nieraz specjalnie się spóźniają, ponieważ chcą sprawdzić jak facet zareaguje i czy w ogóle zareaguje. Mi kiedyś jedna przyznała się, że mnie obserwowała z daleka i chciała sprawdzić „ILE BĘDĘ NA NIĄ CZEKAŁ”. Był to swoisty Shit test, który zdałem tym, że na nią nie czekałem i potem to ona musiała mnie gonić i jeszcze w miły sposób przepraszać. Umówmy się też, gdybyś był Bradem Pittem to raczej dziewczyna, która Ci się spóźniła na randkę, by tego nie zrobiła i zrobiła by wszystko, by być punktualnie. Dla atrakcyjnych mężczyzn kobiety się nie spóźniają i atrakcyjność swoją pokazujesz przede wszystkim przez to, że szanujesz siebie i swój czas. Ja jeszcze zanim się umówię z kimś to informuje go, że mój czas jest cenny i nie toleruje spóźnialstwa. Jeśli tak powiesz, to musisz być konsekwentny z tym, ponieważ czasem kobiety będą chciały Cię sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest, czy może naczytałeś się blogów TYAB-a ;).
Dostałem, też ostatnio wiadomość od pewnej osoby, która pytała się „jak zapomnieć o swojej ex”. Jak zapomnieć, teoretycznie bardzo prosto wypełnij tak swój dzień, byś nie miał czasu na użalanie się nad sobą i rozmyślanie o swojej ex. Właśnie ludziom do głowy przychodzą różne głupie rzeczy z nudów, wtedy kiedy mają za dużo niezagospodarowanego pożytecznie czasu. Ów pytający nie mógł zapomnieć o swojej ex przez pół roku. Gdy się spytałem go, by mi opisał mniej więcej swój dzień i napisał kiedy najbardziej przychodzą mu do głowy dołujące myśli o swojej ex, odpowiedział mi „tak po 16, jak przychodzę z pracy i nie mam co robić”. I tutaj leży sedno problemu, gość się nudził, nic po pracy nie robił więc do głowy przychodziły mu różne chore myśli. Kazałem mu zaplanować jego dzień tak, żeby wstawał o godzinie 5.30, a kładł się o 23 i NIE MIAŁ CZASU NA NIC. Już za chwilę jego dzień wypełnił się o sport typu basen, bieganie,siłownia, rower, taniec, książki. W pewnym momencie sam przyznał, że ciężko mu nawet już kobiety wcisnąć w swój grafik i jak ma randki to takie, które trwają max. godzinę, a nie pół dnia jak u niektórych. W pewnym momencie jak mi pisał, sam się złapał na tym, że jakoś przestał myśleć o swojej byłej i nawet jak się odzywała do niego, to odczytywał sms-y po kilku godzinach, bo miał wyciszony telefon.
Z tego co zaobserwowałem i wiem to po sobie, osoby, które mają bardzo dużo czasu, mają bardzo mało pieniędzy. Wiem, wiem znów wyskakuje z tymi pieniędzmi, ale widzicie czas to pieniądz. Pieniądz zarobisz, wydasz, znów zarobisz. Jak ktoś Cię okradnie z pieniędzy, to możesz je znów zarobić, ale jak ktoś CIĘ OKRADNIE Z CZASU, TO ON JUŻ NIE WRÓCI, TYLKO LECI DALEJ.
Pamiętasz jak pisałem, jak potrafiłem w ciągu 5 minut się umyć, ogolić i ubrać i wyskoczyć przed blok? Paradoksalnie z jednej strony w tym przypadku zostałem okradziony z mojego czasu, a z drugiej strony w ciągu tych 5 minut zrobiłem tyle rzeczy na raz. Normalnie one zajęły by mi z 30 minut. To pokazuje, że człowiek najwięcej czasu traci na drobnych czynnościach życia codziennego. Zamiast się obudzić i wyskoczyć z łóżka, to przeciętny Kowalski leży jeszcze sobie pięć minut, wygrzebie się ledwo, potem pluska się godzinę w wannie sobie tam w międzyczasie drzemiąc, by potem biec na łeb na szyję na autobus lub tramwaj, żeby nie spóźnić się do pracy. NIE MOŻNA POZWALAĆ DAWAĆ SIĘ OKRADAĆ Z CZASU, ALE TEŻ TRZEBA NIM ODPOWIEDNIO DOBRZE ZARZĄDZAĆ, TAK ABY W CIĄGU GODZINY ZROBIĆ WIĘCEJ NIŻ LUDZIE W CIĄGU CAŁEGO DNIA.
Jak Zarządzać Swoim Czasem, Tak Aby Robić Trzy Razy Więcej Od Innych Osób
- Skupienie na jednym zadaniu– Jest takie powiedzenie, kto jest do wszystkiego, ten jest do niczego. Jeśli robisz dziesięć rzeczy na raz, nie zrobisz ani jednej. Wiele razy miałem tak, że niby dużo zrobiłem w danym dniu, ale efektów jakoś nie było widać. Pracowałem, za chwilę zaglądałem na facebooka, pisałem sms-y i na koniec dnia nic nie zrobiłem. Tym bardziej gdy masz pracę biurową musisz wystrzegać się osób, które siedzą z nudów na facebooku i zawracają Ci dupę pisząc do Ciebie lub wysyłają jakieś chujowe naklejki. Do mnie przeważnie pisały kobiety, które nudziły się w pracy, ale po pracy już miały mnie w dupie i byłem takim ich czaso-umilaczem. Jak piszesz sms-y z kobietą, z których nic nie wynika i nie przybliżasz się do spotkania to nie trać czasu na taką osobę. Kiedyś taka jedna blondyneczka co miała chłopaka zawracała mi dupę koncertowo. Dzwoniła, pisała sms-y ale jakoś do spotkania nigdy nie dochodziło. Pogoniłem ją na cztery wiatry. Rób rzeczy które są dla ciebie w danym momencie naprawdę ważne. Nie możesz robić kilku rzeczy na raz pełni efektywnie. To tak jak z celami jak zarzucisz sobie ich za dużo to Twój umysł zacznie się buntować. PRZESTAŃ SKUPIAĆ SIĘ NA KILKU RZECZACH JEDNOCZEŚNIE. Po to masz swój plan dnia, gdzie po kolei wiesz co w danej chwili robić. Nie pierdol o podzielności uwagi. Jak nudzi Ci się w pracy, to poczytaj jakąś inspirującą książkę, albo myśl jak ze swojego czasu zrobić dziwkę przynoszącą pieniądze, a pomysły które Ci napływają zapisuj do specjalnego zeszytu. Jak trudno Ci jest się skupić na jednej rzeczy, pracuj tak 2h skupienia i 5 minut przerwy i tak dalej. Jeśli masz chujową pracę i nie wiążesz z nią przyszłości, to nie marnuj czasu na klikanie na facebooku, tylko myśl jak się z niej uwolnić.
- Wyeliminuj zwlekanie- Co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj. Zwlekanie jest bardzo niebezpieczne, ponieważ odkładanie w czasie, rzeczy które są dla nas bardzo ważne, mogą spowodować pojawienie się niebezpiecznego nawyku. ZWLEKANIE CZYLI WYSZUKIWANIE SOBIE ZAJĘĆ, ZAMIAST ROBIĆ TO CO JEST NAPRAWDĘ WAŻNE. U mnie zwlekanie najczęściej było „od poniedziałku”. Moje odkładanie, kończyło się zawsze stresem i kupą w majtach. Na studiach przez balowałem, melanżowałem i się nie uczyłem, a jak przychodziła sesja to wciągałem krechy kilometrami, żeby w 3 dni zakuć cały semestr. Oczywiście zakuwałem z różnym skutkiem, przeważnie dawałem dupy i były poprawki. Tak apropo studiów to one też niektórym ludziom ładnie kroją 5 lat życia. Kroją tym , którzy wybierają jakieś chujowe studia typu filozofia, europeistyka, politologia czyli bezrobocie i zero przydatnych umiejętności. Kurwa kto jeszcze idzie na takie kierunki? no bo skoro dalej one są, to musi być na nie zapotrzebowanie. Przecież to zmarnowanie 5 lat i zdobycie dyplomu, którym dupę możesz podetrzeć.
- Zaplanuj swój dzień od A do Z- Już o tym pisałem, ale powiem wam taką ciekawostkę, że niegdyś najbogatszy człowiek świata jakim był Rockeffeler miał tak zaplanowany grafik, że wynajmował chłopaka, który o określonej godzinie odpalał samochód i równocześnie rozgrzewano silniki helikoptera. Każda sekunda była zaplanowana. To owszem bywa trochę chore, ale z drugiej strony to on był najbogatszym człowiekiem na świecie. To tylko świadczy jaki dla niego cenny był jego czas. Kiedyś czytałem na onecie o tym, że jakiś polski multimilioner kupił sobie samolot. Nagłówek brzmiał mniej więcej tak „Kupił sobie samolot?, ciekawe po co?”. Ja oczywiście wiedziałem po co kupił sobie samolot, a po to, żeby zaoszczędzić czas. W biznesie czas to pieniądz i on ma największą wartość. Różnica pomiędzy biedakami, a bogatymi jest taka, że Ci pierwsi go nie szanują, a drudzy są w stanie wydać grube miliony, żeby zaoszczędzić kilka godzin. W godzin samolotem możesz polecieć do Londynu, podpisać jakąś umowę opiewającą na grube miliony i wrócić, a co by było gdyby trzeba było tułać się samolotem pasażerskim. Różnica pomiędzy biednymi, a bogatymi jest taka, że biedak potrafi stać w kolejce w Biedronce za klapkami pół dnia, byle tylko zaoszczędzić kilka złotych, a bogaty wie, że dla niego czas to jest pieniądz, bo to czas zarabia dla niego.
- Rób wszystko 3 RAZY SZYBCIEJ- Robiąc wszystkie czynności 3 razy szybciej masz więcej energii. Gdy Ci zależy to potrafiłbyś ogolić się, umyć i ubrać w ciągu 5 minut:).
W zasadzie tylko tyle Ci wystarczy, aby zmienić swoje życie i dogonić swoich rówieśników, którzy nie są bogaci, tylko wyglądają na bogatych, a wszystko ciągną na kredycie.
Człowiek jest to takie dziwne zwierze. Z jednej strony objada się chipsami 10 lat, by potem chcieć schudnąć najlepiej bez wysiłku 20 kilogramów w tydzień, ponieważ tak bardzo zależy mu na efektach,a Tym samym na czasie, a z drugiej strony, gdy jest promocja karpia w Lidlu, albo klapek w Biedronce to potrafią poświęcać swój cenny czas i stać w kolejkach po kilka godzin, a nie kiedy nawet bić się i o to. Wystarczy popatrzeć co się dzieje jak mają otwierać nową Biedronkę. Tłumy ludzi czeka w kolejce bo taniej o złotówkę coś kupią. Moja sąsiadka potrafi pójść po chleb na drugi koniec miasta kilka kilometrów, ponieważ jest tańszy o kilka groszy.
Staraj się wykorzystywać swój czas najbardziej produktywnie. Jak jedziesz gdzieś pociągiem włącz audiobooka na słuchawki, czekasz gdzieś w kolejce słuchaj rzeczy, które „dadzą Ci do myślenia”. Jedziesz samochodem słuchaj płyt. Zobacz jak robił Rockeffeler, każdą minutę wykorzystywał. Oglądałeś ostatnio debatę prezydencką? jak nie to zobacz:
Korwin bił się o 2 sekundy, by je wykorzystać i krzyknąć „PRECZ Z BIUROKRACJĄ” za co został nagrodzony brawami. Co prawda ja bym krzykną „PRECZ Z KOMUNĄ”, ale widać jak można w debacie politycznej wykorzystać nawet 2 sekundy i przychylić uwagę telewidzów. Sprinterzy jak biegają w zawodach to tam nawet ułamki sekund są na wagę złota. Kolarze golą nogi, mają specjalne opływowe kaski ponieważ taki strój daje może dać im ułamek sekundy przewagi nad przeciwnikiem. W sporcie każda sekunda jest na wagę złota i dopieszczane są każde elementy, które dadzą nawet setną sekundy przewagi nad przeciwnikiem.
Podsumowując bo się na prawdę sporo rozpisałem i mam nadzieje, że czytając ten tekst nie zmarnowałeś swojego czasu, a ja dałem Ci chociaż w minimalnym stopniu do myślenia. Zadbaj o swój czas, zachowuj się jak człowiek sukcesu dla którego czas jest najważniejszym priorytetem. Nawet jeśli teraz jesteś bezrobotny, nawet jeśli zarabiasz 6 złotych na godzinę, zachowuj się tak jakbyś zarabiał 20.000 złotych na godzinę, albo milion złotych ( a co się będziesz ograniczał). Jak będziesz tak sobie wyobrażał to Twój umysł to podłapie i z czasem będziesz się tak zachowywał jak osoba, która tyle zarabia. Jeśli zaczniesz dodatkowo działać tak, aby uczynić ze swojego czasu „dziwkę” przynoszącą Ci pieniądze, prędzej czy później będziesz tyle zarabiał na godzinę. WSZYSTKO MASZ W SWOJEJ GŁOWIE!!!!!!!!!!!!
Pamiętaj czas zapierdala, w klepsydrze każde ziarenko jest na wagę złota i nie marnuj je na byle jakich ludzi, byle jakie sytuacje, byle jakie wspomnienia, byle jakie znajomości. Poświęcaj swój cenny czas, tylko na inspirujących ludzi, oraz na zdarzenia, które dadzą Ci piękne wspomnienia do końca życia. Gdy na łożu śmierci uśmiechniesz się i powiesz ” KURWA , TO BYŁO COŚ”.
P.S
Jak dałem Ci do myślenia i chcesz mnie w jakiś sposób wesprzeć, to możesz mi postawić “małą czarną”, bo lubie brunetki :):)
Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ
Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)
p.s sorry za błędy, ale nie mam czasu na poprawki.
No,no. Dałes mi konkretnego kopa .. :’) DZIAŁAMY !! Dziękuję ;’)
Witaj tyab.
Uważnie śledzę Twojego bloga, przyznam że bardzo mi się podoba – mamy zbliżone poglądy na różne kwestie, do tego dajesz dobrego kopa motywacyjnego 😉 Ale do rzeczy. Zobaczyłem wstęp tego wpisu o Twojej książce, i postanowiłem w końcu zapytać o dwie nurtujące mnie sprawy :
a)Będzie to typowy e-book czy może będzie możliwość kupna wersji papierowej?
b)Wyznaczyłeś sobie mniej więcej termin jej wydania?
Liczę na odpowiedź, i zabieram się do czytania tego artykułu. Pozdrawiam.
Papierkowa, a o e-booku pomyślę. Na razie co chwila coś w niej zmieniam, dopisuje, ciągle coś mi wpada do głowy nowego. Tak termin to w tym roku, miała być na wiosnę, ale pojawiło się wiele innych rzeczy. Mam już 70%, które ciągle modyfikuje, bo ciągle coś czytam.
No przy 70 procentach mozna sie zatrzymac!Tak daleko i tak blisko do sukcesu!!!No wlasnie wiekszosc rzeczy osiagnalem w 70 procentach a sie okazuje, ze ciagle cos dochodzi,tu nie wzialem tego pod uwage itd…Pozdro Panie Tyab!
hmm a skąd ten pomysł z gumką recepturką? Kiedyś wyczytałem patent na zmianę nawyku narzekania, że jak zaczniesz marudzić to zakładasz na drugą rękę i tak miałeś wytrwać 30 dni na jednej ręce. Książkę kupię na napewno 🙂
Gumkę recepturkę można na wiele sposobów wykorzystać 😉
witam, świetny wpis, daje kopa i dużo do myślenia!! mógłbyś podać tytuł książki Trumpa o której piszesz??
D. trump- Nigdy się nie poddawaj
Dzięki za blog, przeczytałem wiele artykułów i mam nadzieję wyniosłem dużo dobrego. Co do tego blogu, generalnie zgadzam się z tym, aczkolwiek warto mieć chwilę dla siebie, gdzie można oglądnąć chociażby film, być może kwestia przyzwyczajenia i nabrania nowych nawyków(nie mam w pełni zaplanowanego dnia, choć nie jest źle). Przy takiej intensywności jak radzisz sobie ze skupieniem na danej czynności i koncentracją? Nie możemy być w pełni skoncentrowani przez cały dzień. Naprzemiennie zajęcia o większej potrzebie skupienia i mniejszej, a może coś innego?
Te najważniejsze rzeczy robię od razu
Wartosciowy wpis. Jednak nie uwazam aby sen 4-6 godzin na dobe byl zdrowy przy intensywnym trybie życia (praca+sport). Organizm potrzebuje regeneracji a sama dieta cudow nie zrobi. Optimum dla mnie to 7-7.5 h. Ponizej moja efektywnosc spada. Do cennosci czasu dodalbym elastycznosc i umiejetnosc zmiany planow stosownie do sytuacji.
tak zgadza się, trzeba regenerować się np: robiąc krótkie drzemki w dzień.
Sensowny wpis. Jednak 4 h snu to troche utopia. Nie wierze w to przy intensywnym trybie życia – praca sport, książki. Sam wypelniam dzien na max. Jednak 7-7.5 h snu to optimum. Poniżej moja efektywność koncentracja i kreatywnosc spada. Sen jest sprawą indywidualną. Motywacja w stylu nóż na gardle żyj na krotka mete podziala. W dluzszym czasie organizm sie o swoje upomni choroba, przemeczeniem. Zbilansowana dieta tego tak nie nadrobi. Pozdrawiam. Ps. Mam nadzieje że nie bede pozniej musial tracic czasu na usuwanie spamu z podanego przezw mnie meila 😉
dieta też jest bardzo ważna, wiem to w obecnej chwili po sobie, jak produktywność spada. Nie jeszcze nie bawię się w wysyłanie maili, a jak będę się w to bawił to nie wyślę Ci jeśli się nie zapiszesz na listę.
Co tu dużo gadać. kolejny zajebisty blog! Sam ostatnio na juwenaliach miałem tak, że umówiłem się na konkretną godzinę z kolegą a ten sobie przyszedł najebany z koleżkami ponad godzinę później. Jeszcze mu rzeczy jego jakieś zabrałem z naszego rodzinnego miasta a ten se przychodzi łaskawie za 1,5 h. Po jakimś czasie zadzwoniłem i go ostro zjebałem. Powiedziałem mu, że jak go nie będzie za 15 minut to pierdolnę mu tymi rzeczami i spadam i tak czekałem dłużej niż 15 minut ale nie chciałem już być takim chujem, że mu te rzeczy wyjebie. Idąc za twoimi radami temu koledze podziękuje już za wspólne wychodzenie na piwko.
I prawidłowo, dobra decyzja.
Dobry blog, czytam Cię od dawna (również od dawna na podrywaju), ale nie chciałem tracić czasu na komentowanie pod wpisami 😉
Pisałeś sporo że przestajesz obserwować na fejsie ludzi którzy Ci spamują tablicę pierdołami. Otóż ja od dawna nie obserwuję na fejsie NIKOGO. Ponad 300 osobom odkliknąlem „obserwuj”. Pewnie straciłem sporo czasu na to bo powinienem użyć jakiegoś skryptu 😉 Tak czy siak polecam, efekt jest super, wszystkie filmy z żółwiami, agitacja przedwyborcza, zdjęcia znajomych z wakacji w egipcie i baletów nad rzeką omijają mnie. A fejs teraz służy mi tylko do komunikacji.
dobry pomysł w sumie też tak zrobię z większością moich znajomych.
A książkę o Rockfellerze to jaka polecasz TYAB??
jego biografię, zapomniałem tytułu , poszukaj. Coś z tytanem czy czymś