Technika „gadania głupot”: Jak wykorzystać ją w relacjach międzyludzkich i zwyciężyć w sporach:
W trakcie dyskusji czy sporów często zdarza się, że nasza retoryka i logiczne argumenty nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, takich jak byśmy chcieli. W takich sytuacjach warto sięgnąć po niekonwencjonalne metody, takie jak technika „gadania głupot”. Polega ona na świadomym wypowiadaniu różnych tematów i emocjonalnym zabarwieniu informacji, które nie mają nic wspólnego z tematem sporu. Może to być skuteczny sposób na zatrzymanie czasu, zmienienie tematu rozmowy, zakłócenie ofensywy przeciwnika, wytrącenie go z równowagi lub po prostu zmęczenie go na tyle, aby zakończyć spór zwycięsko. Zwycięsko, bo na zasadzie takiej, że nasz oponent machnie ręką na naszą osobę i da nam dla świętego spokoju, da nam to co chcemy lub coś nam odpuści. W tym artykule przyjrzymy się bliżej tej technice manipulacji i podzielimy się przykładami z życia, gdzie można ją zastosować w relacjach międzyludzkich.
Technika „gadania głupot”: Jak wykorzystać ją w relacjach międzyludzkich i zwyciężyć w sporach:
Technika „gadania głupot” czyli jak wykorzystać gadanie głupot w relacjach międzyludzkich i zwyciężać w sporach. Myślę, że zdarzyło Ci się w życiu chociaż raz, w instynktowny sposób użyć tej techniki nieświadomie. Jednak od teraz będziesz miał pewną świadomość na nią.
1. Zmiana tematu z jednego na inny:
Wyobraź sobie sytuację, w której planujesz wakacje z rodziną, a każdy członek ma inne preferencje dotyczące miejsca docelowego. Dyskusja zaczyna się stawać coraz bardziej napięta, a nikt nie wydaje się ustępować. W takim momencie możesz spróbować zastosować technikę „gadania głupot”. Przerwij dyskusję i zacznij opowiadać o jakimś incydencie niezwiązanym z tematem, który wydarzył się ostatnio, ale nie ma żadnego związku z wyborem wakacyjnego miejsca. Może to być zabawna historia z pracy, ciekawa anegdota z życia sąsiada, czy nawet śmieszne wydarzenie z przeszłości. Efekt zaskoczenia spowodowany nagłą zmianą tematu pozwoli złagodzić atmosferę i odwrócić uwagę od sporu. Następnie, gdy emocje opadną, możesz wrócić do dyskusji i spróbować znaleźć kompromis. W taki właśnie sposób łamiesz stan emocjonalny Twoich przeciwników. Możesz również w taki sposób ich uspokoić na chwilę, by wprowadzić kompromis.
Możesz użyć zdania:
-A tak w ogóle to słyszeliście o tym, że…
Musisz to zrobić w bardzo emocjonalny sposób, tak żeby Twoje emocje zostały przechwycone przez Twojego rozmówcę lub rozmówców. Możesz zmienić temat w emocjonalny sposób pełen entuzjazmu lub grozy. Wtedy emocje Twojego rozmówcy lub rozmówców również przejmą entuzjazm lub grozę i tym samym wyłączy im się logika odpowiedzialna za trzymanie się właściwego tematu / sporu.
2. Nie odpowiadasz wprost na zadane pytanie, tylko „lejesz wodę” i „gadasz głupoty” niezwiązane z tematem:
Można powiedzieć, że na tym patencie, nieświadomie prześlizgiwałem się z klasy do klasy, a i wiele razy również na studiach udało mi się również z powodzeniem, w instynktowny sposób wykorzystać tą technikę dla własnych korzyści.
Na czym dokładnie to polega technika nie odpowiadania wprost na zadane pytanie, tylko „lania wody”?
Na laniu wody i gadaniu głupot, a przy tym robieniem z siebie „głupka”. Może nie tyle co robienie głupka, ale udawanie, że się – nie rozumie pytania, ponieważ odpowiada się na nie, zupełnie co innego. Przy tym zalecana jest gra aktorska, w której robisz zdziwioną minę w taki sposób, że Twój rozmówca widzi, że Ty nie wiesz o co mu do końca chodzi i jednocześnie słyszy zupełnie inną odpowiedź, niż tą, którą by oczekiwał. Twój rozmówca ma widzieć, że się nie może z Tobą dogadać, bo się nie rozumiecie. On pyta o jedno, a Ty mu mówisz drugie.
Jeśli ktoś zadaje Ci jakieś pytanie, na które nie znasz odpowiedzi lub z jakiś powodów nie możesz odpowiedzieć, a nie chcesz lub nie możesz powiedzieć wprost:
– „Nie wiem…”
-„Niestety nie mogę odpowiedzieć na to pytanie…”
-„Nie powiem…”
Na początku Twój rozmówca może powtórzyć zadane pytanie raz, drugi, trzeci. Być może będzie to robił w sposób prosty i mało skomplikowany, mając nadzieję, że go zrozumiesz. Ty jeśli nie chcesz mimo wszystko odpowiedzieć mu na zadane pytanie lub z jakiś powodów nie możesz tego zrobić, to musisz dalej ciągnąć tą grę i odpowiedzieć tak samo jak wcześniej na zadane pytanie, tylko w prostszy sposób. Musisz trzymać się dalej swojego planu.
Twój rozmówca może najprawdopodobniej się lekko zirytować, a nawet i wkurwić, ale jeśli nie jest to jakaś poważna sprawa, to odpuści i da Ci spokój, ponieważ nie będzie mu się po prostu chciało z Tobą rozmawiać, bo będzie emocjonalnie wyczerpany. Jakbyś zauważył, to czasem kobiety stosują nieświadomie tą technikę manipulacji, gdzie na zadane Twoje pytanie, odpowiadają coś zupełnie innego, niezwiązanego z tematem. Jest to swoiste odwracanie kota ogonem, które wyczerpuje emocjonalnie. W dodatku robią zdziwioną minę, nie wiedząc o co Ci chodzi. Tutaj robisz podobnie.
Idealny przykładem jest wypowiedź Mateusza Morawieckiego na spotkaniu z górnikami, którzy zadają mu pytania, na które nie słyszą odpowiedzi. Morawiecki z powodzeniem zastosował tutaj technikę „gadania głupot”, aby wybrnąć z odpowiadania na niewygodne dla niego pytania. Nie mógł nic nie odpowiedzieć, więc jedynym wyjściem dla niego było wymanewrowanie się w sprytny sposób z niewygodnych pytań. Zauważ jak górnicy w końcu zaczynają wątpić w Morawieckiego, uznając, że rozmowa z nim, mija się z jakikolwiek sensem. Tak czy owak cel osiągnął. Zirytował ludzi, ale uniknął odpowiedzi na zadane mu pytanie, paląc głupa.
Pamiętam jak kiedyś pracowałem w pewnej firmie, w której zostałem wezwany na dywanik przez szefa. Coś tam się nie zgadzało w zamówieniach. Dokładnie już nie pamiętam sytuacji, bo to było bardzo dawno. Pamiętam tylko, że te zamówienia popierdolił mój ówczesny kolega z pracy, na którego szef był bardzo cięty. Można powiedzieć, że praktycznie był na wylocie z pracy i ta sytuacja zapewne sprawiłaby, żeby z niej wyleciał. Lubiłem go, więc w pewien sposób chciałem go „kryć”. Nie wiedziałem jak do końca to zrobić, ponieważ nie mogłem winy za czyjeś błędy wziąć na siebie. Nawet nie chciałem tego robić, bo jeszcze ja bym wyleciał :):):) Nie chciałem również wprost powiedzieć szefowi czyja to była wina i kto odpowiada za to wszystko. Nie mogłem powiedzieć, że nie wiem. Nie mogłem, a w zasadzie nie chciałem powiedzieć, że wiem. Jedynym wyjściem było udawanie głupka i robienie z siebie głupka w oczach szefa, udając, że się szefa doskonale rozumie, ale odpowiadając co innego na zadane przez niego pytanie. W tak sposób unikałem odpowiedzi na zadane mi pytanie.
Pamiętam jak szef popatrzył na mnie i mówi:
-Nie o to pytam! Pytam o coś zupełnie innego! Pytam Ciebie o…. bla, bla, bla…
Odpowiedziałem mu tak samo jak wcześniej, tylko zupełnie innymi słowami. Odpowiedziałem mu zupełnie coś innego. Znów usłyszałem:
-Ale nie odpowiadasz na moje pytanie. Pytam się Ciebie o….
I znów taka sama gadka. On o jednym, a ja o drugim. Mina szefa była nie do opisana. Patrzył się na mnie jak na zjeba i spytał po raz kolejny:
-Ty się dobrze czujesz? Ty rozumiesz co ja do Ciebie w ogóle mówię? Mówię jakoś nie wyraźnie? Śniadania nie jadłeś? Nie wyspałeś się, że nie rozumiesz po Polsku? Przecież mówię do Ciebie żebyś powiedział…. bla, bla, bla…
Pomimo, że dostałem kilka gorzkich słów na swój temat, od wyraźnie już zirytowanego szefa, to mimo wszystko trzymałem się dalej planu, jak już zacząłem, bo nie było innego wyjścia i trzeba grać do końca:
-No przecież cały czas o tym mówię, że. … bla, bla, bla
Robiąc jednocześnie zdziwioną minę, na zasadzie – o co Ci kurwa chodzi człowieku?
Szef widząc, że się ze mną nie dogada, zaczął kręcić głową i zirytowanym głosem powiedział:
-Dobra weź idź już, bo widzę, że się z Tobą dzisiaj w ogóle nie dogadam….
Na studiach czy jeszcze w liceum, również ślizgałem się na tym patencie z powodzeniem. Nie zawsze to przyznam, że wychodziło, ale parę razy w krytycznym momencie ta technika uratowała mi dupę. Wtedy użyłem tego oczywiście nieświadomie :):):) Pamiętam jak groziło mi niezdanie z Fizyki. Był już Czerwiec, oceny prawie wystawione i moja ostatnia szansa na zdanie do następnej – maturalnej klasy. Problem polegał na tym, że z Fizyki byłem kompletną nogą. Mogłem kurwa uczyć się tych bzdur dniami i nocami, a i tak chuja rozumiałem. Zresztą nauki ścisłe nie były nigdy moją mocną stroną :):):) No i tym razem też tak było. Uczyłem się na poprawkę kilka dni, a jak przyszło do odpowiedzi, to nagle dostałem amnezji. Nie potrafiłem odpowiedzieć na zadane pytanie. Totalna pustka w głowie.
Co więc zrobiłem w takiej sytuacji?
Zacząłem mówić o wszystkim innym, tylko nie odpowiadać na zadane pytanie. Zacząłem mówić cokolwiek wiedziałem z Fizyki i co zapamiętałem przez ten rok. Były to takie strzępki informacji, które jednym uchem mi wpadły, a drugim wypadły. Nauczycielka oczywiście zwróciła mi uwagę, że nie odpowiadam na jej pytanie, a ja dalej swoje. Jak zahipnotyzowany, jak z automatu, zacząłem mówić o czymś zupełnie innym. Nawet zadawałem sobie sam pytanie i na nie odpowiadałem. Nauczycielka widząc to zaczęła zadawać mi pytania z tego o czym sam mówiłem. Zaczęła mnie pytać o to co chciałem, a nie o to co ona chciała. Koniec końców, wahała się jeszcze nad tym jaką ocenę mi postawić, ponieważ praktycznie nie odpowiedziałem na żadne pytanie jakie mi zadała. Odpowiedziałem wtedy:
-Ale pani profesor, za to odpowiedziałem na szereg innych pytań, które pokazały, że mam jakąś tam wiedzę z Fizyki, która kwalifikuje mnie do zdania do następnej klasy. Myślę, że na ocenę dopuszczającą to wystarczy.
Profesorka jeszcze przez chwilę się zastanowiła. Przejrzała dziennik, by zobaczyć jakie mam oceny z innych przedmiotów, podumała i w sumie postawiła mi na koniec roku ocenę dopuszczającą. Na mój plus zadziałało również to, że była to 3 klasa liceum i był to ostatni rok Fizyki. Profesorka była ostrą kosą, ale ostatecznie pewnie stwierdziła, że skoro to jest ostatnia klasa tego przedmiotu, to nie będzie mi robiła problemów z promocją do klasy maturalnej, skoro coś tam jednak z tej Fizyki wiem. Gdyby była to pierwsza lub druga klasa, to mogłoby być różnie.
Na mój plus zadziałało to, że mówiłem cokolwiek. Gadałem bzdury, nie na temat, lałem wodę, ale koniec, końców osiągnąłem to co chciałem, czyli zdałem. Gdybym nic nie powiedział, gdybym milczał, gdyby jedną odpowiedzią na zadane pytanie, byłoby – NIE WIEM, to raczej powtarzałbym klasę.
Jaka jest wada techniki -” gadanie głupot”:
Jaka jest wada techniki „gadania głupot”?
Wadą techniki „gadania głupot” jest obniżenie na własne życzenie swojej wartości w oczach naszego rozmówcy. Dlatego też tą technikę trzeba stosować bardzo rozważnie, bardzo umiejętnie i z wyczuciem czasu oraz ilości. Nie można cały czas jechać na tym patencie. Nie można z nią przesadzać, ponieważ ludzie zaczną Cię rzeczywiście odbierać za jakiegoś pierdolniętego, który gada od rzeczy. Jeśli masz pewność, że widzisz osobę pierwszy i ostatni raz, albo, że nie prędko się zobaczycie, to możesz spróbować zastosować tą technikę i udać głupka w jakiejś sytuacji. Jednak kiedy masz do czynienia codziennie z jakąś osobą – np: swoim przełożonym w środowisku pracy, to udawanie głupka za każdym razem, będzie odbierało Twoją wartość i przydatność w firmie w oczach osób będących wyżej w hierarchii pracy. Może to wiązać się z Twoim zwolnieniem czy brakiem awansu lub podwyżki. Jeśli już będziesz zmuszony udać w pracy głupka, stosując tą technikę, to potem musisz zrobić tak, aby na jedną „głupią sytuację” przypadało pięć innych, w których wykazałeś się jako pracownik.
Technika „gadania głupot” – podsumowanie:
Podsumowując, technika „gadania głupot” może być interesującym narzędziem w relacjach międzyludzkich, zwłaszcza w sytuacjach sporów i dyskusji, gdzie tradycyjne argumenty nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Świadome wypowiadanie różnych tematów i emocjonalne zabarwienie informacji pozwala na zatrzymanie czasu, zakłócenie ofensywy przeciwnika lub zmęczenie go, aby zakończyć spór zwycięsko. Ważne jest jednak, aby używać tej techniki z rozwagą, z poszanowaniem drugiej strony i zawsze dążyć do konstruktywnej komunikacji i znalezienia rozwiązań, które będą satysfakcjonujące dla obu stron. Pamiętajmy, że skuteczne relacje międzyludzkie opierają się na empatii, zrozumieniu i gotowości do współpracy.
Przeczytaj Również: Powtarzanie jako technika manipulacji
Przeczytaj Także: Jak przejąć rolę lidera i wywołać strach u innych
Przeczytaj Też: Jak zmusić przeciwnika do ponownej rozmowy
Książka „Władca Marionetek – 101 Technik Manipulacji Ludźmi:
Właśnie przeczytałeś fragment mojej darmowej książki – „Władca Marionetek – 101 Technik Manipulacji Ludźmi”.
Jak zdobyć tą książkę?
Bardzo prosto!
Jeśli do 10 czerwca 2023 roku zbierze się 👉 20 chętnych, którzy do tego dnia wesprą mnie kawą w dowolnej kwocie. Może być to:
-5 zł
-10zł
15zł
-20 zł
-Lub więcej…
Nie ważne ile. Ile chcecie i ile możecie. Co łaska. Tu nie ma żadnej ceny, ponieważ ja niczego nie sprzedaję oraz nic nie oferuję. To będę zmuszony w ramach podziękowania wam za wsparcie strony damcidomyslenia.pl darowizną w dowolnej kwocie, napisać E-BOOKA „Władca Marionetek – 101 Technik Manipulacji” w podziękowaniu za wsparcie i miły gest.
Masz już próbkę wiedzy!
Jak widać okładka jest już zrobiona oraz tytuł również się znalazł, więc prace nad darmową książką w zamian za wsparcie dowolną kwotą, ruszyły pełną parą. Oczywiście nie będzie oczywiście to wielkie dzieło literackie, ale wiedza będzie konkretna. Całość wsparcia oczywiście idzie na rozwój damcidomyslenia.pl oraz moją motywację do dalszego pisania.
Przy okazji zobaczę ile osób jest zainteresowana czymkolwiek ode mnie :):):) I czy w przyszłości będzie sens w ogóle jeszcze pisać jakieś książki czy je dokańczać.
Jeśli nie zbierze się 20 osób…
To cóż…trudno ..
Te osoby co mnie wesprą dowolną kwotą dostaną ode mnie w formie podziękowania okrojoną wersje z tych 101 Technik. A ile to już nie wiem. Może będzie 15? Może 20? Może 30? Na pewno będę chciał się mimo wszystko odwdzięczyć za każdą sumę wsparcia.
Jak zdobyć darmową książkę „Władca Marionetek – 101 Technik Manipulacji” – krok po kroku:
Jak zdobyć darmową książkę „Władca Marionetek – 101 Technik Manipulacji” krok po kroku:
-
Klikasz w poniższy link koloru niebieskiego:
Pod tym linkiem mieści się strona internetowa buycoffe.co. Jest to strona świadcząca usługi płatnicze i wypłacająca darowizny dla internetowych twórców. Te usługi płatnicze określone są nadzorowane przez Komisję Nadzoru Finansowego w ramach statusu Małej Instytucji Płatniczej.
2. Wybierasz kwotę, którą chcesz mnie wesprzeć – wesprzeć damcidomyslenia.pl
Może być to 5 zł, może być to 10 zł, może być to 15 zł, może i 20 zł. Może być również i więcej :):):) Nie obrażę się.
Nie ważne ile!
Ile chcesz!
Na ile mnie cenisz. moją pracę, moją wiedzę oraz doświadczenie
Na ile możesz sobie pozwolić w danej chwili!
Nie ma tu konkretnej ceny, choć wiedza będzie dla Ciebie bezcenna i może sprawić, że Twoje życie w kontaktach z ludźmi, będzie dużo lżejsze. Chodzi tu o wsparcie, które w ramach podziękowania, zgodnie z prawem wzajemności dostaniesz całkowicie za darmo PDF – a w niedługim czasie. Właśnie pracuję nad nim, a to czy wyjdzie w pełni – zależeć będzie od Ciebie. Już teraz mogę powiedzieć, że będzie na 99,99% :):):)
3. Podajesz na stronie buycoffe.to swoje dane:
Imię i nazwisko, które może być fikcyjne. Podajesz swojego również maila, który musi być prawdziwy, bo na niego dostaniesz PDF -a „Władca Marionetek – 101 Technik Manipulacji Ludźmi” w niedalekiej przyszłości.
4. Zgadzasz się na wysłanie maila z książką na podany adres mailowy:
Podając maila, na który w przyszłości wyślę Ci książkę w formacie PDF – „Władca Marionetek – 101 Technik Manipulacji Ludźmi, jednocześnie wyrażasz zgodę na wysłanie takiej wiadomości do Ciebie. Jeśli nie wyrażasz zgody, to nie podajesz maila, co wiąże się z tym, że nie dostaniesz książki, a ja od Ciebie wsparcia :):):)
4. Zaznaczasz opcję – chcę dołączyć wiadomość twórcy:
Zaznaczasz opcję – chcę dołączyć wiadomość twórcy
5. W wiadomości wpisujesz tylko jedno słowo – „101”
W polu wiadomość do twórcy, wpisujesz tylko – „101„. Jest to bardzo ważne. Dzięki temu będę wiedział, że jesteś zainteresowany PDF – em związanym z tematyką manipulacji. Jak nie będzie treści – „101”, to po prostu go nie wyślę :):):) i uznam, że wsparłeś mnie bezinteresownie :):):) i nie chcesz ode mnie nic w podziękowaniu za wsparcie.
6. Robisz przelew dowolnej kwoty:
Masz do dyspozycji: BLIK, przelew online, przelew pocztowy:
7. Jak tylko dostanę ze strony buycoffe.to informację o przekazanej mi darowiźnie:
Jak dostanę tylko informację zwrotną ze strony buycoffe.to o wpłaconej darowiźnie, to wpisuję Cię na listę oczekujących na książkę w podziękowaniu za wsparcie.
8. Wyślę PDF -a z maila: damcidomyslenia@gmail.com
PDF -a wyślę z damcidomyslenia@gmail.com . Zaglądaj też w zakładkę SPAM. Jakby coś nie doszło to po prostu napisz jeszcze raz na maila wyżej podanego.
9. Kiedy będzie można spodziewać się książki:
Książki „Władca Marionetek – 101 Technik Manipulacji Ludźmi” Możesz spodziewać się w okolicach 21 Czerwca. Będę robił wszystko, aby jednak powstała wcześniej. Już mam zgromadzony wstępnie materiał, lecz trzeba go uporządkować.
W okolicach również tej daty, można pisać do mnie zapytania odnośnie książki na: damcidomyslenia@gmail.com
1 Komentarz