Takie o to pytanie dostałem od jednej osoby. Jaka jest różnica z powrotami do dziewczyn z którymi było się kilka lat, a do dziewczyn z którymi było się parę miesięcy?
Jaka jest różnica pomiędzy tymi związkami?
Różnica jest przede wszystkim w czasie. Jest to oczywiste. Jeśli różnica jest w długości związku, a co za tym idzie w czasie.
Związku zazwyczaj rozpadają się po 3 miesiącach, albo po 3 latach. Jeśli ktoś przetrwał 3 miesiące związku, to zazwyczaj można wróżyć, że taki związek może zaliczać się do dłuższych. Oczywiście nie jest to w żaden sposób jakikolwiek wyznacznik.
Jak Ci zadam pytanie: czy rok związku to dużo czy mało, to ile mi odpowiesz? Z jednej strony mało, ale z drugiej strony mógł być to bardzo intensywny czas. Widzisz pierwszą różnica jest w czasie, a co za tym idzie w przyzwyczajeniu. Kobiecie będącej w długoletnim związku trudniej po prostu odejść, niż kobiecie która była z facetem tylko 3 miesiące. Z drugiej jednak strony przez kilka lat związku mogło narosnąć między wami tyle toksycznych sytuacji, że łatwiej będzie wrócić do siebie w 3 miesięcznym związki, niż po długoletnim.
Należy zastanowić się najpierw jak wygląda proces wchodzenia w oba związki. Należy zastanowić się jak wygląda proces zakochania oraz odejścia emocjonalnego w krótkich oraz długoletnich związkach.
Wszystko tak naprawdę rozchodzi się w momencie wejścia w związek. Możesz w związek wejść w dwojaki sposób.
- Będąc już pod pantoflem kobiety.
- Z pozycji atrakcyjnego faceta.
Jak wygląda wejście w związek z pozycji atrakcyjnego faceta
Wszystko widać w prawie wzajemności między wami. To Ty inwestujesz więcej: czasu, energii, serca, niż kobieta. Ty starasz się ją bardziej poznać, niż ona Ciebie. Ty wchodzisz w związek nie mając w nim „absolutnej kontroli”,
Widzisz związek jest jak samochód. Ty siedzisz za kierownicą, a kobieta jest Twoim nawigatorem. Ty jako facet powinieneś trzymać stery. Jedziecie razem wspólną drogą, którą nazywa się ŻYCIEM.
Ty masz wpływ na was związek, ale również i kobieta ma wpływ na niego. Ona jest Twoim nawigatorem. Mówi Ci kiedy zwolnić, kiedy zakręt, kiedy przyspieszyć. Dla dobra waszego związku powinieneś się słuchać kobiety, ale ostateczna decyzja należy i tak do Ciebie, bo przecież to Ty trzymasz kierownicę w związku.
Jeśli kobieta mówi Ci, żebyś skręcił w lewo, a Ty widzisz, że to ślepa uliczka, to tego nie robisz. Z drugiej strony jeśli będziesz jechał ciągle tak jak tylko Ty chcesz, to z czasem kobieta poczuje się nie potrzebna i wysiądzie z Twojego pojazdu.
Jeśli będziesz ciągle robił to co kobieta chce oraz zapragnie. Nie będziesz miał swojego zdania, to ona z czasem stwierdzi, że jesteś chujowym kierowcą i ona lepiej sobie poradzi za kierownicą. I takim to sposobem będzie próbowała odebrać Ci kontrolę w związku, aż przesiądziesz się na tylne siedzenie. Takim sposobem kobieta może się znudzić tym samochodem, może być nim już zmęczona i przez to nie trudno o wypadek. Nie trudno o wypadek z którego kobieta najczęściej wychodzi bez dużego szwanku.
Jak wygląda wejście w związek z pozycji pantofla?
Skoro samochód to związek, więc za kierownicą siedzi od samego początku kobieta. Z jakiś tajemniczych powodów wsiadła do niego. Czymś tam musiałeś jej zaimponować. A może jej się samej chwilowo nudziło? Cóż, tak czy siak Ty kontroli w związku nie masz od początku. To ona siedzi za kierownicą i jedzie gdzie jej się podoba a Ty? Niby jesteś z nią w związku, ale prawda jest taka, że nie ma między wami połączenia emocjonalnego.
W związek możesz wejść na dwa sposoby. Z pozycji atrakcyjnego faceta, albo pantofla. Jak wejdziesz w związek z pozycji atrakcyjnego faceta, to on będzie trwał dopóki, dopóty nie stracisz w jej oczach na tyle, że zacznie kobieta odchodzić od Ciebie emocjonalnie.
Jak wejdziesz w związek z pozycji pantofla, to znaczy, że jesteś wstanie zrobić dużo więcej dla kobiety, niż ona jest wstanie zrobić dla Ciebie. Jak wejdziesz w związek z pozycji pantofla to znaczy, że przedawkowałeś prawo wzajemności.
Innymi słowy…
W zdobycie tej kobiety włożyłeś za dużo:
- Czasu.
- Serca.
- Energii.
- Duszy.
Przez to od samego początku jesteś w stanie zrobić dla niej więcej, niż ona dla Ciebie. Przez to od samego początku jesteś wstanie się poświęcić dla niej bardziej, niż ona. Ona wchodząc z Tobą w związek nie czuje zakochania. To Ty je czujesz, ale nie ona.
Spotykałem się kiedyś z pewną dziewczyną. Bardzo mi się spodobała, ale miała chłopaka. Była z nim 5 lat. W pewnym momencie dowiedziałem się, że się rozstali. Odświeżyliśmy kontakt, ale ja bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, chciałem ją zdobyć.
Zacząłem o niej myśleć dniami i nocami. Myślałem o niej więcej, niż ona o mnie. Mówiłem jej czułe słówka częściej niż ona mi. Robiłem dla niej więcej niż ona dla mnie. Poświęcałem się dla niej bardziej, niż ona dla mnie.
W końcu stworzyliśmy związek. Jakoś tak wyszło. Dziś wiem, że po prostu byłem tylko takim plastrem na chwilę. Nasz związek trwał chwilę, a ona odeszła potem do innego chłopaka z którym jest do dzisiaj. Ja tak naprawdę byłem tylko „pretekstem”, który pozwolił jej podjąć decyzję, aby całkowicie odejść od swojego ex. Czasem kobiety potrzebują takiego pretekstu, aby w pełni odciąć się od swojego byłego i ruszyć dalej w swoją drogę.
Jeśli chcesz zdobyć jakąś dziewczynę, to nie przesadzaj z tym jej zdobyciem. Nie świruj, bo problem nie polega na tym, że Ty ją zdobędziesz, ale na tym, że wam się to rozjebie szybko. Ty nie stanowisz dla niej żadnego wyzwania, ciekawości, tajemnicy. Kobiety z różnych powodów mogą zdecydować się wejść w związek. Może będzie chciała Ci dać szansę, może będzie miała z tego tytułu jakieś korzyści…
Widzisz związki oparte tylko i wyłącznie o pieniądze, trwają krótko. Jeśli kobiecie masz do zaoferowania tylko i wyłącznie pieniądze, to kupujesz jej czas, a nie uczucia. Jak nie ma tu uczuć, to takiej kobiecie bardzo łatwo jest od Ciebie odejść i zrobi to jak np: skończą Ci się pieniądze z ogórków, albo pozna bogatszego od Ciebie…
Uczucia kobiety w długoletnich związkach wyglądają m.in tak:
I FAZA:
-zaciekawienie-zauroczenie-zafascynowanie-zakochanie:
II FAZA:
-Przyzwyczajenie-Odejście emocjonalne-Obojętność-Nienawiść:
I Faza to początek związku. To początek zdobycia kobiety, ale w sposób w który ona się zakocha w Tobie. Takie związki trwają długo, bo zakochana kobieta nie odkochuje się z dnia na dzień. To jest proces, który polega na tym, że lepiej się poznajecie, Ty zaczynasz popełniać błędy, zaczynasz przesuwać prawo wzajemności w jej kierunku na zasadzie takiej, że więcej inwestujesz w związek niż ona. Potem dochodzi rutyna dnia codziennego. Potem zaczynasz tracić w oczach kobiety, aż stajesz się jej całkowicie obojętny. Kobieta ma Ciebie dosyć, a mimo to wciąż z Tobą jest ze względu na PRZYZWYCZAJENIE, KTÓRE SIĘ CIĄGNIE.
W końcu poznaje nowego faceta, między wami dochodzi do kłótni, wywlekacie brudy i dochodzi do nienawiści. Tak w długoletnich związkach dużo częściej dochodzi do nienawiści. Jeśli myślisz, że będąc z kobietą 6 lat o tak o sobie od niej odejdziesz, albo ona od Ciebie, to jesteś wielkim błędzie.
Uczucia kobiety w krótkich związkach:
I FAZA
-zaciekawienie-zauroczenie-obojętność-odejście
Tu mniej więcej to tak wygląda, chociaż trudno mi to opisać. Chcę, abyś miał pogląd tylko. Owszem czymś musisz kobiecie zaimponować, aby wejść w nią związek. Czymś musisz ją zainteresować, zaciekawić. Być może poczuje lekkie zauroczenie. I tutaj albo wchodzi w związek z Tobą, albo NIE. Różnie to z tym bywa. Jak już kobieta zdecyduje się wejść z Tobą w związek, to tak naprawdę straciłeś w jej oczach. Być może wchodzi z Tobą w związek, bo nie chce być sama? Jednak po bliższym poznaniu Ciebie stwierdza,że to nie ma sensu.
Nie ukrywajmy też, że krótkie związki są domeną młodych kobiet, które np: zmieniają facetów jak rękawiczki. Długoletnie związki są domeną kobiet dojrzalszych, bardziej stałych w uczuciach. Taka kobieta nie wejdzie w związek, jeśli nie będzie go pewna.
Jak wyglądają powroty do takich kobiet?
Będąc z kobieta w długoletnim związku dla Ciebie na plus działają:
- Przyzwyczajenie.
- Jej emocje
- Rozstanie
Na przestrzeni lat w waszym związku przepisaliście tysiące sms-ów, przegadaliście tysiące godzin, przejechaliście setki kilometrów. Kobieta taka czuła różne emocje do Ciebie, ale również wie, że była w Tobie zakochana kiedyś. Bardzo ważny moment jest rozstania. Ważne w jaki sposób się rozstaniecie. Czy z klasą czy w burzliwy sposób.
Na minus działa:
- Przyzwyczajenie.
- Jej emocje.
- Rozstanie.
Również jak były piękne chwile między wami, to i były też złe. Na przestrzeni kłóciliście się godzinami, krzyczeliście, marudziliście. Rozstanie, też może było bardzo było burzliwe.
W każdym razie, w długoletnim związku nie jesteś kobiecie obojętny. Ona zawsze będzie reagowała na Twoje imię i nazwisko. To jest taki ludzki odruch. W długoletnim związku mogą was powiązać jakieś sprawy mocniej jak np: kredyt czy dziecko. Istnieje dużo większe prawdopodobieństwo, że jak będziecie uprawiać 3,4, 5, 6 lat seks, to się to przydarzy, niż jak przez 3 miesiące. W długoletnim związku stanowisz część jej życia.
Jak myślisz kogo kobieta będzie bardziej pamiętać?
12 facetów, z którymi była przez 3 miesiące, czy jednego faceta z którym była 3 lata?
Tu też rozchodzi się o pamięć.
Będąc 3,4,5,6 i więcej lat w związku to mogłeś popełnić naprawdę dużo błędów, że zatarcie ich przez czas zajmie bardzo długo czasu. Widzisz kobieta będzie miała do Ciebie sentyment i jednocześnie będzie również mieć w pamięci Toje wszystkie krzywe akcje jakie się wydarzyły przez ten czas, o które będzie miała do Ciebie żal, aż czas sprawi, że ten żal się zobojętni do tego stopnia, że za jakiś czas będzie mógł spróbować do niej wrócić.
Dobra to by było na tyle. Nie chce dalej mi się pisać:)
P.S
Jestem przeciwny powrotom do byłych kobiet, ale jak już się uprzesz, to przeczytaj i to:
P.S
Dałem do myślenia?
Jeśli tak, to możesz mnie wesprzeć “małą czarną”, bo lubię brunetki :):) klikając w poniższy link:
Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ
Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)
Przejebane te związki. Cały czas musisz się pilnować żeby pokazać z jak najlepszej strony. A nie oszukujmy się, nawet będąc twardym gościem nie da się uniknąć „wpadek” a im więcej czasu tym ich więcej. Grunt żeby te pozytywy przewyższały nad negatywami. Ale to trzeba cały czas kontrolować sytuacje.
Czy pilnować? Stosować prawo wzajemnosci
@play – napisałeś: „Przejebane te związki. Cały czas musisz się pilnować żeby pokazać z jak najlepszej strony. A nie oszukujmy się, nawet będąc twardym gościem nie da się uniknąć “wpadek” a im więcej czasu tym ich więcej. Grunt żeby te pozytywy przewyższały nad negatywami. Ale to trzeba cały czas kontrolować sytuacje.”
Powiem Ci uczciwie – nie rozumiem tego co napisałeś. Nie obraź się – po prostu tego nie rozumiem.
„Pilnować żeby uniknąć wpadek” – stary 🙂 docelowo wchodzisz w związek by mieć drugą RÓWNORZĘDNĄ TOBIE osobę, a granie kogoś kim nie jesteś – nie ma tu najmniejszego sensu.
opisałem to na swoim blogu w tym artykule pod tym linkiem: http://swobodnemysli.blogspot.com/2017/11/prowadz-wodzu.html
@tyab – nie bądź zły, że wklejam tu link do swojego artykułu na moim blogu – po prostu chcę po ludzku Koledze pomóc, a że temat ten wyjaśniłem to myślę że wyjdzie mu to tylko na dobre 🙂
Nie od razu jest tak, że w krótkim związku (co okazuje się później), gdy kobieta zdecyduje się wejść w ten związek, to facet od razu traci w jej oczach. Na początku nie traci. Czasem musi minąć miesiąc, czasem dwa i to jest dobry okres, najlepszy w tym związku. Równocześnie to właśnie w tym okresie facet popełnia kilka błędów, w tym ten największy, czyli zaczyna być needy kolesiem, któremu zaczyna zależeć coraz bardziej (przez co staje się coraz mniej atrakcyjny). No i laska już wie, że z tego chleba nie będzie. Od tego momentu będzie z nim już trochę na siłę, bo będzie obojętna emocjonalnie i będzie powoli kombinować, jak się z tego wymiksować – tym bardziej, że ten będzie coraz bardziej naciskał, wprost proporcjonalnie do jej odpuszczania. Wszystko kończy się awanturą, która wcale nie pomaga 🙂 Ostatecznie gdzieś tam po drodze pojawia się kropla, która przelewa czarę goryczy (mega kłótnia, strzał w pysk, mega jazda, albo poznanie kogoś nowego) i panienka znika, jak mówi piosenka, z cyganem 🙂
„…będzie miała do Ciebie żal, aż czas sprawi, że ten żal się zobojętni do tego stopnia, że za jakiś czas będzie mógł spróbować do niej wrócić.”
Ile czasu na to potrzeba ? Na forach internetowych czytając tematy, które o powrotach do siebie zayważyłem, że zaczynali do siebie wracać tak po 2-3 miesiącach najwcześniej.
Różnie. Nie ma konkretnego terminu , ale można tak przyjąć , że 3 miesiące