Relacje z KobietamiWszystkie Wpisy

Zdrada – Czy powiedzieć przyjacielowi o zdradzie jego partnerki? – Poradnik

Czy powiedzieć przyjacielowi, koledze, znajomemu o tym, że jego dziewczyna, narzeczona, żona go zdradza?

 

Czy powiedzieć chłopakowi, narzeczonemu lub mężowi, mojej kochanki o tym, że ona go ze mną zdradziła?

 

Czego dowiesz się z tego bloga?

  • Czy powiedzieć swojemu przyjacielowi, koledze, znajomemu o tym, że jego dziewczyna, narzeczona, żona go zdradziła?
  • Czy warto mówić chłopakowi, narzeczonemu, mężowi, kochanki o tym, że ona go zdradziła z Tobą?
  • W jaki sposób poinformować przyjaciela, kolegę, znajomego o tym, że jego dziewczyna, narzeczona, żona go zdradziła?

    Inspiracją do tego bloga był post pewnego chłopaka na grupie związanej z relacjami damsko – męskimi, na której to prosił o radę, ponieważ miał wątpliwości jak postąpić.

 

Inspiracją również były komentarze – rady innych użytkowników tej grupy:

Szkoda chłopa i może warto poinformować, bo lepiej o takich rzeczach wiedzieć…

Warto poinformować kolesia, że mu się pukało narzeczoną przez kilka miesięcy z troski o jego przyszłe życie z nieodpowiednią kobietą.

Tu już jeden miał podobną sytuację do powyższej – jak wynika z jego komentarza. Jednak facet, któremu pukał pannę nie miał odwagi się z nim spotkać i porozmawiać w cztery oczy o pukaniu jego laski.  Jak widać nie jest to odosobniony przypadek i pełno jest mężczyzn mających taki dylemat.

Znów z tej rady wylewa się troska o przyszłe życie mężczyzny. Jak widać po lajkach – sporo osób uważa, że jest to sensowna rada.

Kolejny facet by powiedział zapewne w trosce o przyszłość nieznajomej mu osoby…

Tu kolejna rada, aby pobawić się w detektywa w trosce oczywiście o tego nieznajomego. 5 osób lubi to.

Mój ulubiony komentarz bredzący coś o męskiej solidarności ponad „suki” :):):) Z rady wylewa się troska o dobro nieznajomego mężczyzny.

A Ty co byś zrobił na miejscu tego chłopaka?

Poinformowałbyś obcą Tobie osobę o tym, że jego narzeczona go zdradziła właśnie z Tobą? Czy jednak może dałbyś sobie spokój?

Napisz w komentarzu jak widzisz to sprawę, a ja napiszę w tym wpisie jak to widać z mojego punktu widzenia – czyli osoby, która była po dwóch stronach barykady. Po dwóch stronach barykady, w których miałem romanse z zajętymi kobietami, które ze mną zdradzały swoich chłopaków, narzeczonych oraz mężów, ale również i ja byłem zdradzany przez jedną z moich ex :):):):), a historię o tym  możesz przeczytać w poniższym linku:

Jak odzyskać byłą dziewczynę, która odeszła

Kiedy powiedzieć drugiemu mężczyźnie, że jego dziewczyna, narzeczona, żona zdradziła go ze mną?

 

Kiedy był powiedział drugiemu facetowi, że jego kobieta go zdradziła i w dodatku ze mną?

Powiedziałbym to tylko i wyłącznie w jednej sytuacji.

W jakiej?

Wtedy kiedy poczułbym się oszukany i wykorzystany. Tylko w takim wypadku.

A kiedy mógłbym poczuć się oszukany i wykorzystany w relacjach damsko – męskich?

Wtedy kiedy zainwestowałbym swój czas, energię, myśli, serce, duszę w kobietę, która nie poinformowałaby mnie na początku naszej relacji o tym, że ma chłopaka, tylko zrobiłaby to po dłuższym czasie – gdzie zdążyłem już się zaangażować w tą relację lub sam bym to przypadkiem odkrył. Tylko w takich sytuacjach poinformowałbym drugiego faceta o tym, że jego kobieta była przez chwilę nieświadomie również i moją kobietą :):):)

A co zrobiłbym w sytuacji w jakiej znalazł się autor tego posta?

Czy powiedzieć chłopakowi, narzeczonemu lub mężowi, mojej kochanki o tym, że ona go ze mną zdradziła?

 

Należy sobie zadać w tym miejscu kilka ważnych pytań, a mianowicie takie:

Po co miałbym mówić obcemu dla mnie facetowi o tym, że przez jakiś czas miałem romans z jego dziewczyną, narzeczoną czy żoną?

Co mi to da, że poinformuję obcego dla mnie mężczyznę, że pukałem mu kobietę?

Jaką dla siebie korzyść tym osiągnę?

Jakie nieprzyjemne konsekwencje mogą się wiązać z tym, że powiem mu o zdradzie?

W powyższym pytaniu chłopak zastanawia się mocno czy kończąc romans z kobietą, który trwał 3 miesiące, nie powiedzieć o tym jej narzeczonemu?

Skąd w ogóle wzięło się takie pytanie u niego?

To pytanie wzięło się stąd, ponieważ przyszła mu do głowy taka myśl, którą ten chłopak chciał skonsultować z innymi.

A czemu taka myśl mu przyszła do głowy?

Czemu raptem po 3 miesiącach chce o czymś informować narzeczonego jego kochani, a nie chciał tego zrobić wcześniej np: po kilku dniach czy tygodniach?

Czemu raptem teraz?

Odpowiedź jest prosta!

Ponieważ mamy tu do czynienia z urażoną męską dumą, do czego zapewne autor pytania się nie przyzna. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że to kobieta zakończyła pierwsza tą relacje – dlatego kończy się akurat po 3 miesiącach i dlatego taka myśl się pojawiła w jego głowie, którą całe szczęście chciał jeszcze skonsultować i mam nadzieje, że inni użytkownicy grupy wybili mu ten chory pomysł z głowy.

Dlaczego kobieta mogła pierwsza zakończyć tą relacje, która trwała 3 miesiące – czyli jakby nie patrzeć spory czas?

Ponieważ autorowi powyższego pytania zaczęło na niej zależeć nie jak na kochance, z którą ma seks, ale jak na kobiecie z którą chciał wejść w związek. Niestety ona mogła go nie widzieć w roli życiowego partnera, gdyż znajomość z nią oparta była o seks. Nie ma też co się dziwić jemu, ponieważ tego typu relacje, tak właśnie się kończą. Seks zbliża ludzi do siebie i po pewnym czasie, którejś stronie zaczyna po prostu zależeć i chce czegoś więcej, niż tylko seks. Problem w tym wypadku był taki, że nie było tutaj prawa wzajemności.

Co mam na myśli pisząc o prawie wzajemności?

Kobieta ma narzeczonego, a autor posta zapewne jest singlem.

Co to oznacza?

Psychologię inwestycji.

Chłopak czy tego chciał czy też nie, inwestował w tą kobietę swój czas, swoje myśli oraz energię, a to sprawiło, że po pewnym czasie zaczęło mu po prostu na niej zależeć. Jest to całkowicie normalne. Tak się dzieje jak człowiek zainwestuje w drugą osobę chociażby tylko swoje myśli, których trochę mogło się nazbierać przez te kilka miesięcy relacji.

Kobieta natomiast swoje myśli oraz energię rozdzielała pomiędzy swojego narzeczonego, a tego chłopaka. Jednym słowem inwestowała w tą relację dużo mniej, a to sprawiło, że była również dużo mnie zaangażowana. Prawdopodobnie brała od niego tylko to czego nie dostawała od swojego narzeczonego. Od narzeczonego brała związek, stabilizację, a od autora pytania emocje związane z seksem i sam seks. W taki właśnie sposób zaszufladkowała go jako kochanka, a nie jako partnera i tak też na niego patrzyła. On natomiast patrzył na nią jak na kobietę na związek.

Czy w tym momencie istniało również prawo wzajemności?

Oczywiście, że nie, bo oboje szukali czegoś innego. Być może z początku traktował ją jako seks przyjaciółkę, ale im dłużej się spotykali, tym mocniej zaczęło mu na niej zależeć, ponieważ skupił się tylko na niej, podczas kiedy ona swoją uwagę jeszcze rozdzielała na narzeczonego, któremu również musiała poświecić czas, przynajmniej po to, aby nie odkrył jej romansu. W normalnej relacji już dawno zostaliby parą, jednak nie w tym przypadku, gdyż to nie jest normalna relacja :):):) Odbijanie zajętej kobiety czy powroty do byłych kobiet, są to najtrudniejsze relacje damsko – męskie jakie tylko są.

Czemu?

Ponieważ mocno ryją beret.

Jak autorowi posta zaczęło na niej zależeć, to zaczęły pojawiać się w nim emocje np: zazdrości czy wkurwienia na to, że mimo wszystko jest od kilku miesięcy ciągle tym drugim, a chciałby być tym pierwszym. Niestety tego typu relacje ryją mocno banię i nie są na dłuższą metę. Umówmy się w ten sposób, że skoro nie udało mu się jej odbić przez 3 miesiące i w ciągu tego czasu być tym pierwszym, to znaczy, że musiało mu czegoś widocznie zabraknąć, albo kobieta nie szukała nowego chłopaka, tylko emocji seksualnych i takie też od niego brała. Jednym słowem kobieta nie widziała go w roli swojego życiowego partnera, tylko kochanka i tak go traktowała, więc nie ma co do niej mieć pretensji kobiety, ponieważ gość wiedział w jaką relację wchodzi i mógł się liczyć z tym jak to się może dla niego skończyć

Więcej na ten temat odbijania zajętych kobiet opisałem w poniższym blogu :):):)

Jak odbić zajętą kobietę

Co się dzieje jak facet zaczyna być zazdrosny o swoją kochankę, która ma chłopaka, narzeczonego czy męża?

Co się dzieje jak facet zaczyna się wkurwiać?

Zaczyna popełniać błędy, które sprawiają, że kobieta mająca faceta podejmuje decyzję o zakończeniu tej relacji. Jest jej łatwo to zrobić, ponieważ dużo mniej zainwestowała emocji w tą relację, niż facet. Prawdopodobnie również tak właśnie było w tej sytuacji, gdzie koniec, końców wybiera swojego narzeczonego, a kochanka pożegnała i to się mogło chłopakowi nie spodobać. Być może również jej narzeczony mógł zacząć coś podejrzewać, więc momentalnie ucięła tą relację z obawy przed dekonspiracją, a jej decyzja mogła co zrobić?

Urazić męską dumę kochanka i sprawić, że do głowy zaczęły przychodzić mu myśli słodkiej zemsty i odegrania się na byłej kochance. Niestety tak to właśnie z boku wyglądało. Dzięki temu ów chłopak mógłby poczuć lekką satysfakcję. Satysfakcję, która będzie leczyła jego EGO. I dlatego pojawiło się takie pytanie, które pochodziło nie z serca, lecz z EGO :):):)

Po co miałbym mówić obcemu dla mnie facetowi o tym, że przez jakiś czas miałem romans z jego dziewczyną, narzeczoną czy żoną?

 

No właśnie, po co miałbyś mówić obcemu gościowi o tym, że pukałeś mu kobietę?

Nie ma najmniejszego sensu tego mówić, bo po co? Co tym osiągniesz?

Poczujesz się lepiej?

Poczujesz satysfakcję?

Daj spokój, bo to jest śmieszne. Porzuć swoje ego i nie zachowuj się jak gówniarz. Jak się bierzesz za zajętą kobietę i jesteś w pełni świadomy tego, że ma faceta, to musisz liczyć się z tym, że prędzej czy później wasz romans się skończy i może być tak, że mimo wszystko ona wybierze swojego faceta. Twój błąd polegał na tym, że za bardzo przeciągnąłeś tą relacje. 3 miesiące to strasznie dużo na tego typu relacje.

W takich relacjach jak ta powyższa, jak poczujesz zazdrość oraz wkurwienie na to, że jesteś ciągle tym drugim, to jest już znak, że pora z nią przystopować i zrobić sobie przerwę, aż ochłonie głowa. Czyli co się robi?

Robi się krok w tył i ochładza relacje, aby nie spierdolić czegoś koncertowo, by za jakiś czas ewentualnie ją odswieżyć. W dodatku trzeba utrzymywać prawo wzajemności w inwestycji swojej energii, czasu oraz przede wszystkim myśli o kobiecie.

W jaki sposób się to robi?

Dla zdrowia psychicznego na każdą kobietę, powinny przypadać inne kobiety w ilości od 3  do 5 :):):):)  Godząc się na taką relację i ją w pełni akceptując od samego początku, musisz liczyć się z tym, że ta relacja zryje Ci banię – jeśli jesteś singlem i tylko relacje utrzymujesz z jedną kobietą, która na Twoje nieszczęście – ma chłopaka, narzeczonego, męża.

Nie oszukujmy się, ale poniekąd chłopa rozumiem.

Sam byłem w takiej sytuacji, gdzie miałem do kobiety pretensje o to, że nie poświęca mi wystarczająco dużo czasu – tyle ile chciałem. Irytowało mnie to mocno. W taki sposób zacząłem popełniać błędy, bo zamiast ewakuować się z tej relacji, kiedy poczułem najmniejszą zazdrość, to ja głupi miałem pretensje o to, że moja kochanka weekend spędza ze swoim chłopakiem, a nie ze mną.

I co mi ona odpowiedziała?

Co odpowiedziała mi na moje żale?

-Przecież wiedziałeś, że mam chłopaka, więc o co Ci chodzi?

No właśnie!

Wiedziałem, że ma chłopaka, więc albo się ewakuuje z tej relacji jak już mi to mi zaczyna przeszkadzać, albo zamykam mordę i dalej udaję, że jest fajnie.

Takim gówniarskim zachowaniem pokażesz nic innego jak to, że jesteś mściwym, szukającym zemsty człowiekiem, dla którego skończyła się ulubiona bajka. Podpierdalanie kobiety do jej faceta, jest nie tylko niedojrzałe, ale również i niepoważne. Zachowaj klasę do samego końca i nie pal mostów z żadną kobietą, tym bardziej w taki frajerski sposób, gdyż sam, na własne życzenie brałeś w tym udział. Być może za jakiś czas ona znów do Ciebie wróci. Może być tak, że mimo wszystko zaraz zerwie z tym facetem, ponieważ skoro go zdradzała z Tobą, to znak, że w jej związku również czegoś jej brakuje i nie jest tam kolorowo. Wychodź z założenia, że dzięki waszej relacji zdobyłeś bardzo mocne doświadczenie w relacjach z kobietami. Jednym słowem czegoś nauczyłeś się o kobietach i ten facet jakby nie patrzeć również się czegoś nauczył dzięki Tobie – jak ma otwarte oczy.

Jak nie potrafisz tej sytuacji wziąć na klatę i szukasz w taki sposób słodkiej zemsty na kobiecie – bo tak to wygląda, to Twoją lekcją jest to, żeby już nigdy nie brać się za zajęte kobiety i nie wchodzić z nimi w żadne relacje, tylko na samym wstępie mówić:

-Daj znać jak będziesz wolna

W wielu komentarzach dających rady temu chłopakowi, przewijała się troska o jej narzeczonego. To mnie najbardziej rozbawiało. Co za hipokryzja :):):) Co za podwójne standardy :):):) Martwić się o przyszłość gościa, któremu pukało się narzeczoną przez 3 miesiące?

Śmiech na sali.

Typ angażując się w relację z zajętą kobietą nie myślał o jej facecie, ani przez chwilę. Myślał tylko o sobie oraz o tym jak tu by ją odbić. Nie myślał o tym, że może mu być wtedy smutno. Nie myślał o tym, że może mu być z tego powodu przykro. Nie brał pod uwagi tego, że chłopina mógłby się załamać albo co gorsza targnąć z tego powodu na swoje życie. Jednym słowem miał go w dupie, więc dlaczego raptem teraz miałby się o niego troszczyć, mówiąc mu całą prawdę na temat jego związku?

Dlaczego raptem teraz miałby pomyśleć o tym człowieku?

Dlaczego teraz miałoby interesować go jego życie, które wcześniej miał głęboko w dupie?

Wcześniej nie kierował się jego dobrem, to dlaczego teraz  miałby się nim kierować?

Dlaczego miałby go ostrzegać i o czymkolwiek informować, jak jest to dla niego tym bardziej obcy człowiek?

Co go obchodzi jego przyszłe małżeństwo?

To problem tego człowieka, że wziął sobie taką kobietę na przyszłą żonę. COŚ dzieje się po COŚ. I może ten związek ma się w przyszłości sam rozpaść tylko po to, aby on się sam czegoś nauczył?

Jakby kierował się dobrem tego człowieka, a nie urażonym EGO, to by poinformował go już na początku tej relacji, że miłość jego życia zdradza go z nim, a nie po 3 miesiącach intensywnego rżnięcia :):):). Zresztą najlepszą rzeczą jaką może zrobić ten chłopak w tym momencie, to całkowicie odpuścić tą relacji i wycofać się z niej bez słowa.

I to należy zrobić.

ODPUŚCIĆ i pójść dalej swoją drogą, wyciągając z tej relacji lekcje, które przełożą się na Twoje doświadczenie z kobietami, a nie bawić się w jakieś mściwe podpierdalanie kobiety do jej faceta, pod płaszczykiem zatroskania o jego przyszłość czy wyimaginowanej męskiej solidarności :):):), kiedy to wcześniej z pełną premedytacją przyprawiało mu się rogi i chciało rozbić związek – korzystając z okazji, że pojawił się w nim kryzys.

Jakie nieprzyjemne konsekwencje dla Ciebie mogą się wiązać z tym, że powiesz obcemu mężczyźnie o zdradzie?

 

Konsekwencje mogą wiązać się z reakcją faceta na tą informację. Nie wiesz jak może zareagować, a zareagować może różnie. Może Ci podziękować, albo dać w mordę. Tak czy owak może Ci przybyć nowa osoba, która nie będzie życzyć Ci dobrze i z którą od tego momentu możesz się użerać przez długie lata. Jak nie będzie to facet, to na bank będzie to Twoja ex kochanka, której tak naprawdę dobrze nie znasz i nie wiesz do czego wkurwiona może być zdolna.

Dlatego też dla świętego spokoju dałbym sobie siana i o niczym, nikogo nie informował, a EGO w tym wypadku schował do kieszeni i poszedł swoją drogą, a im krzyż na drogę. Nie wiem czy wiesz, ale takim sposobem możesz umocnić ich związek na zasadzie takiej, że wina pójdzie cała na Ciebie :):):) I jak było u nich chujowo, tak będzie dzięki Tobie lepiej :):):) Chyba, że w taki sposób chcesz pomóc, no to ok :):):)

Nie wiesz do czego może być zdolna wkurwiona kobieta :):):) Tym bardziej jak mieszkasz w małym mieście, to możesz to odczuć i Twoja opinia na tym ucierpi :):):) Potem będziesz miał problem z poznaniem jakiejś kobiety, bo będzie się za Tobą ciągnęła fama człowieka, który nie potrafi dotrzymać dyskrecji i rozbija związki. Kobiety będą znały Cię ze słyszenia, że nie warto jest z Tobą się zadawać, bo jesteś mściwą paplą. Więcej o tym możesz przeczytać w poniższym blogu:

Kim dla niej jestem? Jestem mężczyzną, o którym kobieta coś słyszała 

Jak widzisz więcej jest minusów, niż plusów tej całej sytuacji, więc myślę, że będziesz wiedział co zrobić jak znajdziesz się w podobnej sytuacji co autor pytania i będziesz miał podobne myśli co on – czy powiedzieć chłopakowi, narzeczonemu, mężowi kochanki, że ona go zdradza?

Tak jest w przypadku obcej dla nas osoby, a co w przypadku naszego przyjaciela, kolegi, znajomego?

Co w przypadku kiedy wiemy, że dziewczyna, narzeczona, żona, naszego przyjaciela, kolegi, znajomego  zdradza go z innym facetem i my o tym wiemy?

Mówić mu to czy może nie?

Jeśli tak, to w jaki sposób to zrobić?

Czy powiedzieć przyjacielowi, koledze, znajomemu o tym, że jego dziewczyna, narzeczona, żona go zdradza?

 

W tym konkretnym przypadku sprawa się dużo bardziej komplikuje, ponieważ mamy do czynienia nie z obcym człowiekiem, który dla nas jest obojętny, lecz z naszym przyjacielem, kolegą czy znajomym, którego zdradza jego dziewczyna, narzeczona lub żona i my o tym wiemy.

Nie będę rozpisywał się na temat sytuacji, kiedy to kolega puka żonę kolegi, bo to chyba oczywiste, że tak się nie robi. Opiszę sytuację, w której wiemy, że nasz przyjaciel, kolega czy znajomy jest zdradzany przez swoją kobietę i zastanawiamy się nad tym, czy mu o tym powiedzieć czy jednak udawać, że nic nie wiemy na ten temat.

W tym momencie możemy mieć jakieś wyrzuty sumienia i poczucie winy, że wiemy o czymś ważnym o czym nie wie nasz przyjaciel, kolega, znajomy. Mała rada! Jak chcesz, aby żyło Ci się łatwiej na tym świecie, to musisz umieć kontrolować wyrzuty sumienia i poczucie winy, ponieważ najczęściej jest tak, że przez nie coś zrobimy wbrew sobie. To nie Twój problem, że wiesz o tym, że ktoś puka żonę Twojego kolegi. To problem Twojego kolegi, że on o tym nie wie, a powinien to pierwszy zauważyć, że w jego związku dzieje się coś złego.

Osobiście nie wpierdalam się w żadne związki. Jeśli nikt mnie nie pyta o radę, to jej nie udzielam – nawet moim kolegom, mimo że gołym okiem widzę ich błędy jakie popełniają. Nie robię tego, ponieważ wiem, że zazwyczaj i tak nie posłuchają. Nawet nie słucham ich żali związanych z problemami związkowymi. Po prostu szkoda mi czasu oraz energii na to.

Dlatego też jakbym wiedział, że mojego kolegę czy znajomego panna robi na boku, to raczej nie powiedziałbym mu tego, tylko udawałbym, że nic nie wiem na ten temat.

Czemu bym się tak zachował?

Zachowałbym się tak z kilku powodów.

Po pierwsze…

Miałem kiedyś już podobną sytuację, w której kolegi związek wisiał na włosku. A skoro tak, to oczywiście byłem jego spowiednikiem i przy litrach lejącego się alkoholu wysłuchiwałem historii jego związku i udzielałem mu rad oraz wskazówek, do których oczywiście się nie stosował. Ogólnie odradzałem mu związek z tą dziewczyną, pocieszałem i robiłem co mogłem, aby postawić go na nogi i wybić mu ją z głowy. Pewnego razu będąc na randce w mieście oddalonym o 30 km od mojego miasta, zupełnie przypadkiem przed jedną z knajp przyłapałem ówczesną dziewczynę mojego kolegi z innym facetem jak szła za rękę i się całowała.

Co więc zrobiłem?

Niezwłocznie poinformowałem mojego kolegę o tym fakcie.

Co on zrobił?

Niby mi podziękował, ale po kilku tygodniach znów się zszedł ze swoją dziewczyną, pomimo jakby nie patrzeć – zdrady z jej strony.

I co się potem działo?

Koleś przestał się do mnie odzywać, a ja zostałem wrogiem numer 1 ich związku. Ona go nakręciła na mnie. Powodem miały być moje SMS-y pisane do niego, w których to niby ją obrażałem nazywając szmatą po tej sytuacji jaką widziałem. Oczywiście on SMS-ów nie wykasował i ona wszystko czytała. Całą naszą korespondencję. Do dziś się nie odzywamy do siebie i tak z przyjaciela stałem się dla niego wrogiem.

Jak będziesz wpierdalał się w związek, to może być tak, że oni się zejdą, a Ty i tak zostaniesz wrogiem numer 1. Kobieta Ci tego nie zapomni, a jej facet?

A jej facet będzie pod jej butem i nawet nie będzie się wychylał :):):) Kiedyś kolega pokłócił się z żoną publicznie, a ja stanąłem po jego stronie. I co się potem działo?

Oni się pogodzili, ale on miał zakaz zbliżania się do mnie pod groźbą zakończenia związku. Nic do mnie nie miał, ale nie mógł pantofel utrzymywać ze mną kontaktu, ponieważ nie życzyła sobie tego żona z którą i tak się rozstał. I jak się rozstał to gdzie skierował pierwsze kroki?

Oczywiście, że do mnie pisząc mi skamlące wiadomości:

-Stary, Martyna odeszła! Ratuj, bo nie wytrzymuję!

Tak mi napisał cham pierdolony. Właśnie w taki sposób. Tak jak gdyby nigdy nic, po latach, żebym stawiał go na nogi, bo on nie daje rady. Odpisałem mu:

-Chuj mnie to obchodzi

Tak się traci kolegów :):):):)

Po drugie…

Po co mam mówić koledze czy znajomemu, że jest zdradzany, jak istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że może w to nie uwierzyć. Kiedyś kolega powiedział mi, że moja ex może mnie zdradzać.

Co ja zrobiłem?

Wyśmiałem go!

Nie dochodziło do mnie, że może być to prawda. Przecież ona taka nie jest. A co wyszło na końcu?

Na końcu wyszło, że każdy wiedział o tym, że moja ex spotyka się z moim kolegą z pracy, ale nikt mnie o tym nie informował, a ja o wszystkim dowiedziałem się i tak ostatni.

Po trzecie…

Kiedy facet jest zdradzany, to właśnie w tej chwili dostaje lekcję od życia. Właśnie w tej chwili dostaje bezcenne doświadczenie jeśli chodzi o relacje z kobietami. Mimo iż będzie to brutalna lekcja, to w końcowym rozrachunku wyjdzie mu to na dobre.

Jeśli mężczyzna nie dostrzega tego, że w jego związku dzieje się coś złego, a jego kobieta się od niego oddala oraz tego, że jego kobieta zachowuje się trochę dziwnie, to widocznie potrzebuje dostać taką brutalną lekcję od życia, by w końcu się czegoś nauczyć. Po co mu mam dawać rybę – prawdę, wyłożoną na tacy, w którą i tak może nie uwierzyć, a ucierpieć na tym może tylko nasza znajomość?

Dawać wędkę nie rybę!

Skoro mężczyzna nie dostrzega w zachowaniu kobiety, że coś z jego związkiem dzieje się nie tak i może być zdradzanym, to znaczy, że jest ślepy na znaki na niebie i ziemi mówiące, że jest walony w rogi. Jeśli on tego nie dostrzeże, to jaki jest sens informowania go o tym wprost?

Tylko dlatego, że jest moim kolegą bądź znajomym?

Ogarnięty facet bardzo szybko zauważy, że może być zdradzany i nie trzeba będzie o tym go informować. Zauważy to, gdyż ma doświadczenie z kobietami i wie kiedy psuje się związek i może pojawić się zdrada. Takiej wiedzy nie ma tylko osoba, która nie ma żadnego doświadczenia z kobietami, a skoro tak, to właśnie w taki sposób je nabywa.

Coś dzieje się po coś i nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Potem jak prawda wyjdzie na jaw, a prędzej czy później tak się stanie, to mu się wtedy wszystko poskłada w głowie w jedną całość, tak jak miało to miejsce w moim przypadku i właśnie to będzie jego życiową lekcją, która da mu to doświadczenie.

Co z tego jakbym mu wprost o tym powiedział?

I tak by nie uwierzył i niczego się nie nauczył. Facet sam ma do tego dojść. Facet ma sam dojść do prawdy. Nie ma w tym wypadku dróg na skróty. Jeśli nie dojdzie, to znaczy, że nie jest też gotowy na prawdę. Chcesz wiedzieć jak rozpoznać zdradę?

Jak rozpoznać zdradę – 16 sposobów

Czy poinformować przyjaciela o tym, że jego kobieta go zdradza?

 

Tak!

Tylko w jednym przypadku to bym zrobił. Jeśli zawdzięczałbym drugiej osobie na tyle mocno, że z wdzięczności postawiłbym na szali naszą przyjaźń dla jego dobra.

W jaki sposób poinformować przyjaciela o tym, że jego dziewczyna, narzeczona, żona go zdradza?

 

Porozmawiałbym najpierw z jego dziewczyną i powiedziałbym, że wiem o tym, że zdradziła mojego przyjaciela. Dałbym jej ultimatum, że na razie jeszcze mu tego nie powiem. Ma ona sama go o tym poinformować odchodząc od niego, a jak nie chce odchodzić, to ma zakończyć związek z kochankiem i spróbować porozmawiać z moim przyjacielem o ich związku i ewentualnie go wspólnie naprawić.

Potem bym porozmawiał z nim, dając mu do myślenia czy aby przypadkiem w jego związku jest wszystko OK. Bardziej stawiałbym się w roli mediatora, niż podpierdalacza, ponieważ to nie jest też tak, że kobieta nagle zdradza z byle powodu.

A Ty co byś zrobił?

Jakbyś to rozegrał?

Napisz w komentarzu!

P.S

Jak podoba Ci się to co robię i chcesz mnie wesprzeć, ponieważ daję Ci do myślenia, to możesz przelać mi na piwo lub kawę klikając w poniższy link:

Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ

Będzie na wsparcie strony, domeny, serwera, moją motywację do dalszego pisania oraz autoresponder :):):)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pokaż więcej

13 Komentarzy

  1. Pamietam, że kiedyś miałem romans z dziewczyną, która miała chłopaka. Romans polegał na tym, że ona chętniej czas spędzała ze mną niż z nim. Na jednej z imprez się całowaliśmy i ona miała poczucie winy, że go zdradziła. Powiedziała mu to wszystko, a on chciał jechać pod mój dom i się ze mną bić. Miałem widocznie wyższą wartość od niego, skoro ona go od tego powstrzymała, a potem się z nim rozstała i weszła ze mną w związek. Po kilku miesiącach znalazła kolejnego i się ze mną rozstała. Ale tak jak w jednym ze swoich blogów pisałeś: „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Takim sposobem zdobyłem zajebiście ważne doświadczenie, a po kilku miesiącach znalazłem o wiele lepszą kobietę i zmieniłem swoje życie o 180 stopni. Pozdrawiam TYAB 🙂

  2. Bartek bez dwóch zdań trzymaj się tego bloga i jemu poświęć czas bo to wychodzi Ci najlepiej pierdol ten drugi fanpage

  3. No tak bo przecież zdradzenie kogoś, zamiast szczerze pogadać to jest mega w chuj dojrzałe, cóż jak z moją panną nie będzie się układać, to też będę szukał cipy na boku, bo przecież to w 100% normalne i rzecz jasna dojrzałe😁 rzeczywiście daje do myślenia😉

    1. Czy ja gdzieś napisałem, że zdradzenie kogoś zamiast szczerze pogadać jest dobre i dojrzałe? Mam wrażenie, że czegoś nie zrozumiałeś.

  4. Zrozumiałem, że skoro kobiety nie mają skrupułów, to facet tym bardziej nie powinien ich mieć. Także nie ma co się bawić w jakieś tam zasady moralne itp. jak mam okazję zaliczenia jakaś sukę na boku po prostu to robię i wyjebane, nie przejmuje się niczym. Mnie życie nauczyło, że uczciwość wśród kobiet nie występuje. Także nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło tu racja jak najbardziej

  5. Jeden z najbardziej dających do myślenia artykułów jaki napisałeś :). Najlepsze jest to że kilka sytuacji sam przerabiałem i fakt nie przegadasz kumplowi że postępuje źle z kobietą a efektami takiego postępowania właśnie są zdrady i rozpady związków.

  6. Ja kiedyś byłem w sytuacji gdzie kobieta już miała ustalona rozprawę rozwodowa. I tylko i wyłącznie wtedy spotykałem się z nią. Jej uwczesny mąż zapiepszal po 14 godzin dziennie, wszystko utrzymywał a ona, znajdywała sobie tylko wrażenia. I dla mnie owszem była cudowna, jednak pamiętam jak leżąc w łóżku ze mną rozmawiała z nim przez telefon i słyszałem jakie podle kłamstwa mu wkrecala. Do tego podkradała mu pieniądze, czytała jego messengera, gdzie gość autentycznie wzieli rozwód, pocierpial 3 miesiące i znalazł kogos sobie. Czytała jego rozmowy przy mnie, śmiała z niego się gdzie facet nic o niej nie mówił. Ogólnie było to bardzo słabe. I później gdy wyszło że wymyśliła sobie bajeczkę w której ja byłem aktorem i wyszło szydło z worka i jej kłamstwa i jak manipulowała mną, po wyznaniach uczuć jej (które dla mnie były nie koniecznie potrzebne w tamtej chwili), doszło do sytuacji gdzie ewidentnie wciskała mi kity oste. Zakończyłem z nią, po 2 tyg co? Już do innego jeździ na noce. Aż ty pomyślałem sobie i powiedziałem jej byłemu mężowi o tym. Raz tak zrobiłem i nie potrzebnie może, ale zwyczajnie chłopa było mi żal, długo z nim rozmawiałem i wyszło że to spoko facet tak naprawdę, a ona zwykła manipulatorka i toksyk. Także nie żałuję

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button