CiekawostkiRozwój OsobistyWszystkie Wpisy

Cztery Indyjskie Prawa Duchowe: Odkryj ich głębokie znaczenie!

4 Indyjskie prawa duchowe:

4 indyjskie prawa duchowe:
4 indyjskie prawa duchowe:

Cztery Indyjskie Prawa Duchowe, to podstawowe zasady, które mogą przewodzić naszemu życiu, prowadząc nas przez różnorodne doświadczenia i zmiany naszego życia Każde z tych praw kryje w sobie głębokie znaczenie, które warto zgłębić, aby lepiej zrozumieć istotę ludzkiej egzystencji. W tym wpisie przeczytasz o czterech indyjskich prawach duchowych, które dadzą Ci do myślenia odnośnie Twojego życia, a w zasadzie jego celu.


Jakie są 4 indyjskie prawa duchowe?

 

Jakie są 4 indyjskie prawa duchowe?

1. Osoby, które spotykasz w swoim życiu, spotykasz w jakimś konkretnym celu:

 

Pierwsze prawo daje nam przekonanie, że każda osoba, którą spotykamy, jest dla nas ważna i właściwa. To, że krzyżują się nasze drogi z innymi ludźmi, nie dzieje się przypadkowo. Zawsze coś dzieje się po coś!  Każda znajomość, każde spotkanie ma swój cel, czy to w postaci nauki, czy prowadzenia nas do kolejnych etapów naszego życia pod postacią różnego doświadczenia. Niekiedy nawet bardzo brutalnego, ponieważ dla człowieka najlepszym nauczycielem nie jest życie, lecz drugi człowiek, który te życie tworzy z innymi ludźmi. A ludzie tworzą okoliczności i zdarzenia na osi czasu zwanej naszym życiem. Głęboko wierzę, że relacje, jakie tworzymy, są kluczowe dla naszego rozwoju duchowego i osobistego.

Coś zawsze dzieje się po coś!

Osoby, które spotykamy na swej drodze życia nie są przypadkowe. One właśnie miały pojawić się w naszym życiu, aby dać nam życiowe doświadczenia, z których wyciągniemy lekcje dla nas. Dla naszej duszy – nadświadomości jest to doświadczenie, a dla naszej świadomości jest to życiowa lekcja.

 Nie ważne kto to był, jest czy będzie!

Może być to kobieta, może być to mężczyzna. Nie ważne kto! Bez względu na rasę, wyznanie, płeć, status społeczny, status społeczny czy orientację seksualną. Może być to zupełnie obca osoba, która pojawiła się w naszym życiu chociaż przez sekundę, wywracając je do góry nogami. Może być to Twoja była dziewczyna, żul pod sklepem czy Twój najlepszy przyjaciel.

Coś dzieje się zawsze po coś i ta osoba miała pojawić się w naszym życiu w określonym czasie i miejscu, aby dać nam jakąś naukę poprzez okoliczności i zdarzenia jakie stworzy. Naukę pod postacią szczęścia, uśmiechu, przyjemności czy tragedii życiowej oraz dramatu! 

To działa w dwie strony!

My czegoś też nauczymy drugą osobę, dając jej jakąś lekcję, której doświadczy lub którą będzie musiał przepracować. Można tu jeszcze w tym miejscu zagłębić się w zagadnienia tzw. Karmy, Karmy Rodowej oraz Reinkarnacji, ale to nie blog na to :):):)

Czasem się zdarza, że spotkasz na swojej drodze osobę, która Cię skrzywdzi w brutalny sposób. Okradnie, pobije, odbierze coś cennego. To też dzieje się po coś! Nic nie dzieje się bez przyczyny. Może zostało Ci coś odebrane, tylko po to, abyś zwrócił uwagę na inne rzeczy?

Po co jest wojna?

Po co jest tworzone takie zdarzenie przez ludzi?

Na prymitywnym podłożu jest to walka o np: zasoby, reset, ziemie. Ale na głębszym poziomie, według indyjskich praw, wojna jest po to, by ludzie docenili pokój. Podobnie jest z innymi wartościami. Cierpienie jest po to, abyś docenił szczęście i to co masz. Zło jest po to, abyś docenił dobro. Gdyby nie było zła, to by nie mogło istnieć dobro. Nie byłoby takiego słowa jak – dobry człowiek. Takie słowo by nie istniało. Byłoby to zwykła normalność. Dlatego od czasu do czasu na swej drodze życia, spotkasz jakiś pojebów, którzy pod różną postacią będą chcieli, abyś docenił ludzi dobrych, którzy Ci pomogli, a o nich zapomniałeś potem.

Podobnie jest z biedą i bogactwem. Kiedy jesteś bogaty od urodzenia, to raczej nie docenisz wartości pieniądza. Docenisz dopiero wtedy, kiedy to stracisz. Jak jesteś biedny i swoją ciężką pracą osiągniesz finansowy sukces, to będziesz doceniał każdy grosz. Choroba jest po to, abyś docenił zdrowie. Jeśli o nie nie dbasz, to dostaniesz korektę od życia pod postacią jakiegoś zdarzenia czy choroby, która zmusi Cię do tego, abyś zaczął to robić. Jeśli nie dostrzeżesz znaków dawanych Tobie przez życie, to korekta będzie mocniejsza.

Kiedy tak naprawdę ludzie się zmieniają?

 

Ludzie nie zmieniają się od tak sobie! Zmienia ich dopiero życie, a właściwie drugi człowiek tworzący jakieś zdarzenia czy okoliczności.

  • Złamane serce spowodowane np: odejściem wieloletniej kobiety!
  • Choroba!
  • Puste kieszenie!
  • Pusty żołądek!
  • Śmierć!
  • Twoje błędy, które tworzą konsekwencje straty w naszym życiu!

2. To co się wydarzyło, musiało się wydarzyć w taki sposób, w jaki się wydarzyło:

 

Kontynuacja punktu 1.

kto tworzy wydarzenia i okoliczności w naszym życiu?

One same się nie tworzą! Tworzy je w większości przypadków Matka Ziemia pod postacią różnych kataklizmów czy klęsk żywiołowych i drugi człowiek pod postacią swoich decyzji oraz działania lub zaniechania. Idealnie pasuje tu powiedzenie:

-Człowiek strzela z pistoletu, Pan Bóg kule nosi

Ktoś ma szczęście, a ktoś ma pecha. Los człowieka to nic innego jak bitwa pecha ze szczęściem. Jest to kwestia Twoich wibracji ciała. Jak masz wysokie wibracje, to przyciągasz do siebie ludzi, którzy będą Tworzyli wraz z Tobą pozytywne zdarzenia, które możesz nazwać szczęściem.

Jak masz niskie wibracje, to do swojego życia będziesz przyciągał ludzi nadających z Tobą na tych samych falach i wspólnie będziecie tworzyć zdarzenia dla was nieprzyjemne. Te wydarzenia będą miały na celu wymusić Twoją zmianę i podwyższenie wibracji i jak będziesz ślepy na znaki dostające od życia, te znaki będą brutalniejsze dla Ciebie.

Jest pełno filmików na internecie, gdzie następuje np: zderzenie dwóch aut i jakaś postronna osoba pod postacią pieszego, rowerzysty czy motocyklisty, ledwo uchodzi z życiem. Ledwo uchodzi z życiem, ze względu na to, że miał po prostu szczęście w nieszczęściu. Samochód zatrzymał się na barierce czy musnął takiego człowieka o milimetry. Wystąpiło tutaj zdarzenie kilku obcych sobie osób, które być może miały zmusić takiego człowieka do docenienia swojego życia, ponieważ żył brawurowo? On to nazwie szczęściem, ale według nauk indyjskich, była to dla niego lekcja pod postacią takiego zdarzenia, która miała mu dać do myślenia, że ledwo uszedł z życiem.

Na internecie jest pełno takich filmów, gdzie ktoś cudem wychodzi z jakiejś opresji czy dramatycznego wydarzenia. To nie był żaden cud, tylko według nauk indyjskich, nie jego miejsce i nie jego czas. I jest kilka takich lekcji, które mają dać do myślenia, aż w końcu następuje korekta. Można to porównać do rozstania. Zanim mężczyzna z kobietą się rozejdą na dobre, to wcześniej następuje kilka takich małych rozstań i powrotów do siebie. Są to znaki, które dają do myślenia, że w związku zaczyna robić się źle. A ostateczne rozstanie jest niczym innym jak również lekcją. Dla większości mężczyzn niekiedy bardzo brutalną. Jednak coś dzieje się po coś! Musiałeś poznać właśnie taką kobietę i właśnie w taki sposób się z nią rozstać, aby coś zrozumieć.

Nie wiem czy zauważyłeś, ale w wielu przypadkach kiedy do zdarzenia dochodzi z udziałem pijanego kierowcy, to zazwyczaj on wychodzi z wypadku bez szwanku. Dostaje lekcję życia pod postacią taką, że musi żyć z tym ciężarem, że przez niego zginęły jakieś osoby – niekiedy mu bliskie. Dodatkowo wiąże się z tym przeważnie więzienie i zniszczenie swojej rodziny. Jest to brutalna lekcja dla niego, a także dla osób mu bliskich. Jego ofiary były dla niego doświadczeniem życiowym i jednocześnie lekcją na przyszłość, ponieważ tak miało być. Znalazły się z pozoru w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie, a tak naprawdę było im pisane się tam znaleźć.

Kiedyś, kiedyś, kiedyś, do mojego liceum chodził pewien chłopak, który lubił dużo imprezować, a przy tym był kompletnie nieodpowiedzialnym idiotą. Często jeździł samochodem ojca po pijaku w dosyć brawurowy sposób. Pamiętam jak wielokrotnie się dziwiliśmy, że jeszcze on się nie rozjebał na drzewie. Był to rok bodajże 2005. On jeździł tuningowaną wersją Seat Leon w kolorze oczojebnego żółtego. Jeszcze nie było go widać, a było słychać z daleka. Na tamten czas istniało coś takiego jak Grono.net. Był to w zasadzie pierwszy portal społecznościowy w Polsce, który wygryzła w późniejszym czasie Nasza – Klasa, a potem do gry wszedł Facebook. Na Gronie mojego rodzinnego miasta, ludzie komentowali jego brawurowe wyczyny w niewybredny sposób. On sam się śmiał z siebie i nawet dziwił, że jeszcze w ogóle żyje. Znałem go dobrze, ponieważ był / jest w moim wieku i chodził do równoległej klasy w liceum. Pamiętam  jak na jednej wspólnej imprezie opowiadał, jak miał wielkie szczęście, że o mały włos by został złapany przez policję, a był kompletnie napierdolony. Jednak zatrzymali samochód jadący przed nim. Mówił jakiego się stracha wtedy nie nabawił :):):)

Czy go coś to nauczyło?

Oczywiście, że nie! Kolejny Weekend, kolejna dyskoteka, kolejny melanż, aż za kilka tygodni został złapany nad ranem na mieście przez policję do rutynowej kontroli. W taki sposób stracił prawo jazdy.

Czy to wydarzenie coś go nauczyło?

Oczywiście, że nie!

Dalej jeździł, ale już bez prawka. Był może przez moment tylko ostrożniejszy, ale po pewnym czasie wróciły znów jego stare przyzwyczajenia i hulaj dusza, piekła nie ma! Po pewnym czasie jadąc po kielichu, stracił panowanie i wjebał się w rów na jakiejś wsi. Upiekło mu się, że obyło się bez konsekwencji dla niego zdrowotnych i prawnych, ponieważ było to jakieś zadupie i udało mu się szybko ogarnąć temat.

Czy go to czegoś nauczyło?

Oczywiście, że nie!

Koleś nie doceniał swojego życia, ale również życia innych ludzi, więc za kilka miesięcy doświadczył wstrząsu pod postacią korekty od życia. Jadąc przez miasto z dużą prędkością, będąc pod pływem alkoholu, bez prawka, stracił panowanie nad pojazdem i z dużą prędkością wbił się w  budynek, jednocześnie potrącając dwie dziewczyny, będące naszymi wspólnymi koleżankami. One ginął na miejscu, jego pasażer umiera w szpitalu, a on?

A on wychodzi bez szwanku! Jemu nic się nie dzieje! Nawet włos mu z głowy nie spadł, a samochód był cały skasowany!

Nic mu się nie dzieje, bo nie miało się w tej sytuacji dziać. Miał ponieść inną karę. Jego życie się od tego momentu załamuje. Musi od tego momentu żyć z ciężarem świadomości, że zabił trzy osoby wchodząc w dorosłe życie.  Nie wiem co z nim teraz się dzieje. Wiem, że poszedł siedzieć i jak wyszedł to wyjechał za granicę. Chyba do Niemiec. Jeśli nic go nie nauczyły sytuacje z przeszłości i nadal jeździ po pijaku samochodem, to dam sobie rękę uciąć, że następną jego korektą jakiej doświadczy, to będzie jego śmierć. Nawet jeśli miałby wjechać tylko w kartony jak Hanka Mostowiak.

Również wiedza jaka do Ciebie trafia i Tobą potrząsa, również nie jest dziełem przypadku. Czasem coś Cię zaciekawi, coś zwróci Twoją uwagę przypadkiem. Pamiętaj, że nie ma przypadków. Coś zawsze dzieje się po coś. Tak właśnie musiało być. To, że mnie teraz czytasz, też nie jest dziełem przypadku, tylko tak musiało być. Musiałeś trafić na moją stronę z jakiś tajemniczych powodów. Najczęściej ludzie trafiają na mnie w internecie, jak wpiszą frazę – jak odzyskać byłą dziewczynę. Gdyby nie rzuciła mnie była dziewczyna, to by nie było praktycznie damcidomyslenia.pl. Jakby Ciebie nie  rzuciła dziewczyna, to byś tu nie trafił i został ze mną na dłużej. Coś dzieje się po coś! Połączył nas wspólny los :):):) Tak musiało być.

Nic, absolutnie nic z tego, co nam się przytrafia, nie mogło wydarzyć się inaczej. Dotyczy to nawet najdrobniejszych szczegółów. Po prostu nie istnieje coś takiego jak:

-Gdybym wtedy zrobił to inaczej, to wszystko potoczyłoby się inaczej.

-Gdybym nie wyszedł z domu, to by się to nie wydarzyło…

-Gdybym nie poznał mojej dziewczyny z Marcinem, to by do niego nie odeszła

-Gdybym się położył, to bym się nie przewrócił

Nie istnieje, bo to, co się wydarzyło, jest jedyną rzeczą, jaka mogła i musiała się wydarzyć, abyśmy nauczyli się lekcji, które pozwolą nam iść dalej. Wszystkie poszczególne sytuacje, które przytrafiają się nam w życiu, są same w sobie doskonałe, nawet jeśli nasz umysł i ego się wzbraniają i nie chcą tego zaakceptować .

-Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło!

Wdzięczność:

 

Chciałbym jeszcze poruszyć tematykę wdzięczności. Niech wdzięczność będzie Twoją poranną rutyną. Każdego dnia dziękuj opaczności, że się obudziłeś, że masz co jeść, jesteś zdrowy, masz dookoła bliskie Ci osoby. Doceń to co masz. Doceniaj to co dobre oraz to co złe! Bądź wdzięczny również za lekcje w Twoim życiu. Przyjmuj je z pokorą. Jeśli nie będziesz wdzięczny za to co masz, to pewnego razu może się zdarzyć tak, że po prostu stracisz, to do czego jesteś przyzwyczajony, a wtedy uwierz, że bardzo szybko docenisz to co miałeś. Nastąpi korekta, a Ty dostaniesz lekcję.


3. Każda chwila jest właściwa:

Trzecie prawo mówi o chwili właściwej. Przypomina nam o istotności obecnego momentu. Wszystko zaczyna się we właściwym czasie i we właściwym miejscu. Nigdy nie jest za wcześnie, ani za późno. To właśnie teraz jest odpowiedni moment na podjęcie nowych wyzwań, na zmianę, na rozwój. Ważne jest, aby być otwartym na możliwości, które życie nam oferuje, i nie wahać się podejmować działania w odpowiednim momencie.

Nasze życie składa się z serii chwil, a sposób, w jaki wykorzystujemy te chwile, kształtuje naszą przyszłość. Dlatego nie warto czekać na lepszy czas, lepsze warunki czy lepsze okoliczności. Teraz jest właściwy moment, aby zacząć działać, aby rosnąć, aby zmieniać się na lepsze. To w chwili obecnej tkwi nasza moc i nasza możliwość przekształcenia naszych marzeń w rzeczywistość.

Zacznij teraz! Teraz jest ten moment! Teraz jest najlepszy czas! Wahasz się? To znaczy, żebyś działał!


4. Każdy koniec jest początkiem czegoś nowego:

-Umarł król, niech żyje król!

Czwarte prawo, mówiące o zakończeniach, uczy nas o konieczności akceptacji zmian. Każdy koniec jest początkiem czegoś nowego. Nie trzymajmy się przeszłości zbyt mocno, ale z wdzięcznością zaakceptujmy dary, które przyniosły nam zakończone doświadczenia, i idźmy naprzód, gotowi na nowe wyzwania i możliwości, które przynosi przyszłość.

Kiedy coś się kończy, może to być zrozumiane jako koniec pewnego etapu, sytuacji lub relacji. Jednakże, zamiast patrzeć na koniec jako na coś negatywnego lub trudnego, możemy postrzegać go jako punkt wyjścia do czegoś nowego i inspirującego.

Koniec może być momentem refleksji i oceny tego, co się wydarzyło, ale również może być czasem otwarcia się na nowe możliwości i świeże perspektywy. To moment, w którym możemy odkryć nowe cele, pasje i cele życiowe.

Każdy koniec może być też impulsem do osobistego wzrostu i rozwoju. Czasem trzeba zamknąć jedne drzwi, aby otworzyć inne, bardziej pasujące do naszych aktualnych potrzeb i marzeń. Jest to proces naturalny i nieodłączny element życia.

W perspektywie długoterminowej, zakończenia pomagają nam wewnętrzny rozwój, uczenie się na własnych doświadczeniach i kształtowanie naszej tożsamości. Wierzymy, że każdy koniec może być początkiem czegoś nowego, niezależnie od tego, czy jest to koniec związku, pracy, czy innej sytuacji życiowej.

To przekonanie oznacza, że zamiast trwać w smutku lub strachu przed zakończeniem, możemy patrzeć w przyszłość z nadzieją i otwartością na to, co nowe i nieznane. Każdy koniec jest bowiem zapowiedzią nowego rozdziału, który dopiero czeka, aby zostać napisany w naszym życiu.


Wesprzyj mnie:

 

KLIKNIJ W PONIŻSZY LINK i postaw mi „małą czarną” :):):) jednocześnie doceniając mnie za moją pomoc w tych trudnych dla Ciebie chwilach. Ja Cię wsparłem i Ty również możesz mnie wesprzeć – małą czarną :):) Będzie na opłacenie serwera, domeny, autorespondera i co najważniejsze – na motywację do pisania dalszego takich blogów jak ten.

Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ

Oceń wpis:

 

Jak dałem Ci do myślenia, to poleć mnie oraz tego bloga :):) Możesz również zapisać się na moją listę mailingową i być na bieżąco z blogami. W zamian za zapis dostaniesz ode mnie całkowicie darmową 300 stronicową książkę – ATRAKCYJNOŚĆ W PIGUŁCE.


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pokaż więcej

4 Komentarzy

  1. Polecisz jakąś książkę, z której zaczerpnąłeś powyższe prawa? Chętnie bym coś poczytał o tym.

    Miłego weekendu TYAB!

    1. 1. „Niebiańska przepowiednia” – James Redfield”
      .
      2. Siddhartha” – Hermann Hesse
      .
      3.”Potęga teraźniejszości” – Eckhart Tolle”
      .
      4. Alchemik” – Paulo Coelho

  2. Dla mnie Kybalion dalej nr 1. Nie spotkałem się z bardziej logiczną wiedzą duchową w otaczającym nas świecie.
    Teraz zdaję sobie sprawę, że do pewnych negatywnych sytuacji nie musiało by nigdy dojść, gdybym zdał sobie z pewnych spraw wcześniej.
    Naważyłem sobie trochę negatywnej karmy, teraz już wiem, żeby sobie do niej nie dokładać.

    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button