Kiedyś za małolata malowałem graffiti. Pewnego dnia, ktoś dzwoni dzwonkiem do drzwi. Otwieram, a tu mi się facet z wąsem wpieprza do domu z pretensjami, że mu drzwi garażowe pomalowałem. Akurat to nie byłem ja, tylko sąsiad, ale poszło na moje konto. Matka zaprosiła go do domu, a on wszedł i nie zdjął butów, brudząc przy okazji matce dywan. Więc jak to jest z tymi butami?. Kiedy powinno się je ściągać, a kiedy nie?. Postaram opisać to w poniższym blogu, udzielając odpowiedzi na te pytania, bo nie zawsze się ściąga buty oraz nie zawsze się wchodzi w butach…
To czy ściągamy buty u kogoś w domu, czy też nie zależy od wychowania oraz od tego gdzie mieszkamy. Mój sąsiad jak przychodził po mnie z pytaniem „czy gramy w piłkę” to zawsze wchodził w butach, aż mu moja matka zwróciła uwagę. U mnie w domu zawsze się buty ściągało, nawet jak na chwilę się weszło, a u niego nie. U mojego kolegi też się wchodzi w butach do domu i dopiero je się ściąga jak się wchodzi do niego do pokoju, ale przez cały dom idziesz w butach. Co mieszkanie to obyczaj, także dostosowujesz się zawsze do gospodarza. Niektórzy ludzie w domu podłogi nie mają, tylko sam piach więc oni chodzą w butach i swoje przyzwyczajenia mogą przenieść też na inne mieszkania w których zdarzy im się przebywać.
Jeśli wchodzisz do domu i zdejmujesz ubranie np: kurtkę a gospodarz stoi i nie prowadzi Cię na „salony” to znaczy, że chce, abyś zdjął buty bo u niego w domu tak się robi. Jeśli np: Twoi goście przychodzą do Ciebie elegancko ubrani na szybkiego drinka przed klubem np: kobiety w szpilach i w mini, to powinieneś pozwolić im nie zdejmować butów, ponieważ potem ich zakładanie może zburzyć wizerunek.
Jednak to Ty dostosowujesz się do gościa i mimo, że tak powinno się robić, to nie musisz oczekiwać, że Twój kolega zna zasady Savor-Vivre. Wtedy sięgasz do butów i udajesz, że rozwiązujesz i jeśli gospodarz powie-„Dobra nie ściągaj”, widząc, że masz trudności z tym, to nie ściągasz, ale jeśli nic nie powie to dostosowujesz się w takiej sytuacji do gospodarza i jego domu. Wiedz, że nie wszyscy znają zasady Savoir-Vivre i nie ma sensu im tłumaczyć tych zasad. Dziś np: klient mi podał rękę przez stół. Cóż złamał zasady, ale co miałem mu nie podać ręki?;-).
Patrz też na gospodarza jakie ma obuwie i czy i on zdejmuje buty. Jeśli jest domówka w miejscu, gdzie nie ma dywanów to prawdopodobnie się tam butów nie zdejmuje. Na bosaka też się nie powinno chodzić, tylko ewentualnie mieć obuwie na zmianę, ale to też zależy od gospodarza do którego się dostosowujemy. Warto wcześniej się zorientować czy trzeba brać buty na zmianę. Bo widzicie są różne poziomy domówki. Kiedyś koleżanka robiła domówkę, ale odjebało jej, że pobawi się w sensation white i każdy musiał być na biało, albo każdy musiał się przebrać. Dla jednych domówka to melanż w 10 metrach kwadratowych w jakiejś szopie, a dla innych domówka to prawie jak bal i suknie wieczorowe. Zależy od domu i właściciela. Wiadome jak trzeba mieć spodnie w kant na takiej domówce to nie będziesz chodził w skarpetach,bo będziesz przydeptywał sobie nogawki.
Jeśli ktoś robi domówkę i każe ściągać buty to trudno trzeba to zrobić, ale jeśli Ty jesteś gospodarzem i ubzdurałeś sobie bal maturalny w salonie to nie każ gościom chodzić na bosaka. Pozwijaj dywany, albo każ brać zapasowe obuwie za w czasu. Jeśli masz z tym problem, że będziesz miał brudno w domu, to nie rób jakiś bali przebierańców, tylko każ przyjść normalnie.
Butów w domu nie zdejmują na pewno:
- Policjanci.
- Strażacy.
- Urzędnicy– Pracując w „Długach” nigdy nie ściągałem butów w domu dłużnika, bo to by było niepoważne. Zdarzył się typ, który chciał przycwaniakować i zwrócił mi uwagę mówiąc-„buty, buty…”. Oczywiście nie zdjąłem, bo nie przyszedłem do niego prywatnie, tylko zawodowo.
- Ksiądz.
- Ludzie wykonujący jakieś zawody, którzy z racji ich wykonywania muszą odwiedzić Cię w domu np: gazownicy. Oczywiście to też świadczy o kulturze człowieka, bo niektórzy są wychowani, że wszędzie zdejmują buty, jednak nie powinno się tego robić.
Wszelkie inne osoby, które są w tzw. „gościach” powinny zdejmować, jeśli sobie tego życzysz np: przyszedł do Ciebie kolega z pracy na mecz i piwko.
Bierz poprawkę na kulturę Państwa w którym jesteś. W Japonii np: buty się zawsze ściąga, bo taka jest kultura. W Polsce nie. Polski Pan zawsze po domu chodził w obuwiu ;-).
P.S
Dałem do myślenia?
Jeśli tak, to możesz mnie wesprzeć “małą czarną”, bo lubię brunetki :):) klikając w poniższy link:
Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ
Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)
Ja chcę nastepny wpis o tym … JAK JEŚĆ ZUPĘ hahaha ;D
Łyżką
Wpis napewno przydatny, aczkolwiek informacja, że strażacy nie powinni zdejmować butów bardzo mnie ubawiła 😉
Wyobraziłem sobie sytuację gdy pali się dom a strażacy po wyważeniu drzwi ściągają przez 5 minut HAIXy bo przecież nie wypada tak w butach po domu…:D
TYAB…. rozumiem, może i brak pomysłów na pisanie blogów ale po co takie coś? może zaraz napiszesz – ” jak poprawnie siedzieć przy stole, jak poprawnie siedzieć przy stole i władać sztućcami ” 🙂 pozdrawiam 🙂
Jakbyś był na jakimś szkoleniu tego typu, to byś wiedział, że padają na nim najczęściej takie pytania, związane z butami. Nie wyczerpałem tematu wystarczająco, tylko go liznąłem. Po co takie coś?. Widać jesteś jeszcze młody i nie bywasz w pewnych „miejscach” i nie zadajesz się z „pewnymi ludźmi” skoro tak bagatelizujesz ten temat. Jak poprawnie siedzieć przy stole?. Założę się, że nie wiesz. Nie wiesz też jak władać sztućcami i jakbyś wylądował na przyjęciu to byś nie wiedział jak się zachować. Uprzedzę Cię. Nie, nie tak jak na co dzień jesz obiad.