Jakiś czas temu napisał do mnie chłopak, którego zostawiła dziewczyna. Poszło o zwykłą głupotę i on jest w szoku, że taka „głupotka” zakończyła jego związek. Prosił, błagał, przepraszał, ale wszystko na darmo. Kobieta jest zimna jak lód, obojętna jak głaz. Poszło o jakieś rozmowy facebookowe, które nie miały „drugiego” dna, ale jednak „kobieta walnęła focha” na amen i tak po prostu zerwała…Tak dokładnie, tak po prostu, tak zwyczajnie…o taką głupotę, której nie może pojąć. Przecież nic złego nie zrobił, tylko popisał z koleżanką…
Tak się składa, że jeszcze tego samego dnia zadzwonił mój dobry kolega, który miał dosyć podobną sytuację. Zalogował się na Facebooku na komputerze swojej „przyszłej” żony i jak zwykły amator zostawił tam hasło. Kiedy kobieta odkryła, że ma dostęp do jego hasła to skorzystała z sytuacji i zaczęła sobie wszystko czytać.
No i wtedy się zaczęło…
Rozmowy te miały już „drugie dno” i to naprawdę bardzo głębokie. Kobieta to zobaczyła i rozpętała się wojna. Płakała ze trzy dni. Hmm… płakała?. Nie, ona wyła. Wyła jakby ktoś jej umarł. Po płaczu nastąpiły ciche chwile, które trwały z tydzień, a potem zaczęła kochać go jeszcze bardziej i jak sam powiedział zdziwiony teraz, że aż sam sobie zazdrości.
Gdy opowiedział mi to na sam koniec dodał:
–Nie rozumiem kobiet. Gdzie tu logika co?
-Nie szukaj logiki, tam gdzie jej nie ma-odpowiedziałem.
Zakochana kobieta wybaczy naprawdę bardzo dużo, pozwoli na bardzo wiele oraz zrobi mnóstwo rzeczy dla faceta, który jest dla niej atrakcyjny pod względem psychicznym, a w drugiej kolejności pod względem fizycznym. Wybaczy nawet zdradę oraz będzie znosić wiele naprawdę nieprzyjemnych rzeczy…
Moja ex jak ze mną zerwała podała m.in taki powód na zerwanie mówiąc:
Bo Ty mnie źle traktowałeś…
Ja wtedy panika, kupa w majtach i zacząłem biegać i skakać wokół niej, nie biorąc pod uwagę tego, że przyczyna zerwania jest całkiem inna. Przyczyna zerwania była moja pizdowatość na tamten okres, a nie złe traktowanie. Dziwne, że kiedy źle ją tak źle traktowałem to nie odeszła ode mnie, tylko odeszła w innych okolicznościach podając ten z dupy powód. Tak samo jest z facetami, którzy w stylu:
„Chłopaki co zrobić, jak do niej wrócić? Źle ją traktowałem, olewałem i nie poświęcałem dla niej odpowiednią ilość czasu, aż w końcu zostawiła mnie gdy... ( i w tym miejscu padają naprawdę denne sytuacje w stylu „wyszedłem z kolegami na piwo”). Kiedy tak źle traktowaliście kobiety tzn „olewaliście je” jakoś nie odeszły od was, tylko odchodzą jak zaczynacie za nimi biegać chcąc naprawić sytuację.
Kiedyś byłem świadkiem sytuacji jak pijany chłopak wydzierał się na swoją dziewczynę przed dyskoteką, bo coś mu tam nie pasowało. Pomyślałem sobie wtedy „co za idiota, co ona w nim widzi…”. No właśnie, zapomniałem żeby nie szukać logiki tam gdzie jej nie ma. Kiedy powiedziałem do mojego kolegi:
-Kurwa taka fajna dziewczyna, a pozwala sobie, żeby jakiś burak na nią krzyczał publicznie.
–A może ona lubi jak się na nią tak krzyczy?-odpowiedział mój kolega, łapiąc łyka browca.
Nie wiem czy wiesz, ale tak z moich obserwacji wynika, że kobiety o wiele częściej wracają do gości, którzy w związku naprawdę je źle traktowali. Byli takimi skurwielami, one od nich odeszły, poznały innego gościa, ale za chwilę wróciły. Ci goście może i byli skurwielami, burakami, ale mieli to „COŚ” dodatkowo, co pozwalało wybaczyć i wrócić. Nie widziałem nigdy, żeby kobiety wracały do „miłych i płaczących chłopców”. Czemu kobiety wiążą się z bandytami, przestępcami? Ile jest kobiet, które męczą się z facetami, którzy ich bija? Czemu tak jest? Przecież to nie logiczne…
Kolega jak dowiedział się, że został nakryty przeprosił ją, ale nie prosił o wybaczenie tylko się wyprowadził, nie tłumacząc się ze swojego postępowania. Jak pisałem wcześniej kobieta, która jest bardzo wysoko postawiona „społecznie” i jest atrakcyjna wizualnie, kilka dni ryczała, nie odzywała się, a potem to ona prosiła, aby wrócił i winę wzięła na siebie. Kurwa chore co? niby wykształcona i inteligentna kobieta, a prosi takiego skurwiela o powrót? Gdzie tu logika? Pewnie jak jesteś kobietą i czytasz te słowa, pukasz się w głowę myśląc-„ale głupia”. To teraz przypomnij sobie sytuacje w których wybaczyłaś facetowi jakieś naprawdę krzywe i chujowe akcje, tylko dlatego, że „TO COŚ” co on miał, było silniejsze od Ciebie…
Faceci piszący do mnie, często się zastanawiają „jak wyciągnąć ją na spotkanie”. Kiedyś ja miałem też ten problem, gdyż podobała mi się pewna kobieta i proponowałem jej spotkania i zawsze słyszałem, że:
-
- Jest zimno.
-
- Dopiero co głowę umyłam.
-
- Nie mam w co się ubrać.
-
- Muszę jutro wcześniej wstać.
-
- Mam jutro kolokwium/egzamin/sprawdzian.
-
- Muszę się uczyć.
-
- Idę do pracy.
- Jestem przeziębiona.
Być może i Ty słyszałeś podobne wymówki. Prawda jest taka, że ja w jej oczach nie miałem jeszcze „Tego czegoś” co sprawi, że jej zimno nie będzie przeszkadzać, a głowę to sobie wysuszy w kilka sekund. Jak nie ma się w co ubrać to wytrzaśnie kieckę na szybkości. Kiedyś jak się rozkochało kobiety w sobie to siedzieliśmy w moim samochodzie przy -30 stopniach i piliśmy gorącą herbatę w termosie. Wiele razy zdarzyło się, że kobiety wychodziły na spotkania ze mną z mokra głową, by potem chorować 2 tygodnie. Tylko dlatego, że ja miałem akurat w tym dniu czas. Zdarzyło się, że kobieta przeze mnie spała tylko 3 godziny i musiała wcześniej wstać, gdyż albo pisała ze mną niegrzeczne sms-y całą noc, albo robiła to o czym pisaliśmy ;-). Ile to było sytuacji, gdzie kobieta nie poszła na kolokwium, ponieważ przez spotkanie ze mną po prostu nie zdążyła. Pamiętam sytuacje jak zdarzyło się im kołować „urlop na żądanie” ponieważ porwałem ją gdzieś daleko i bardzo, bardzo głęboko…Zakochana kobieta jest wstanie przejechać całą Polskę, aby spędzić z Tobą tylko kilka godzin.
Obojętna kobieta, będzie szukała tylko najmniejszego pretekstu, aby z Tobą zerwać. Kiedyś mojej ex przeszkadzał źle postawiony kubek, ale kiedy w jej oczach byłem atrakcyjny to takich pierdół to nie zauważała. Zakochana kobieta jak się pokłócicie pierwsza wyciągnie rękę na zgodę, a ciche dni trwają, krótko. Obojętna kobieta może i do Ciebie nie odzywać się 2 tygodnie mając Ciebie totalnie w dupie, a Ty przez ten czas 10 razy błagasz o zgodę…
Zakochana kobieta pójdzie z Tobą pić wino w plenerze, a obojętna będzie wydziwiać „chujowy lokal, jedzenie i muzyka”. Zakochana kobieta wyciągnie z portfela kasę i zapłaci za siebie i za Ciebie, a obojętna? Jeśli już się z Tobą umówi to na pewno na taki gest się nie odważy, żeby inwestować w Ciebie swoje finanse.
Dla zakochanej kobiety, Ty jesteś cenniejszy od każdej jej sekundy życia. Dla obojętnej kobiety każda jej sekunda życia jest cenniejsza od Ciebie
Zakochana kobieta zainwestuje w Ciebie swój czas, swoje emocje, swoje finanse, a w obojętną kobietę to właśnie Ty zainwestujesz zazwyczaj te trzy elementy, aby chcieć ją zdobyć lub zatrzymać przy sobie.
Wybaczy nawet zdradę, chujowe zachowanie, złe traktowanie. Nawet tak z obserwacji kobiety maja większą tendencję do powrotów do „skurwieli” niż do „dobrych i miłych gości”. …
Za rzadko piszesz 🙁
będę częściej 🙂
No i jak tu szanować kobiety ? 🙂
Ale kobieta jest taka na jaką pozwolisz jej być. Jak pozwolisz być suką to będzie…
To się zgadza. Tylko idąc tym tropem kobiety to nierozumne istoty, którymi należy sterować za pomocą emocji, bo inaczej będą nas olewać lub pójdą komuś dać dupy. Ja wiem, że to może nie działa tak prosto i że to wynika z tego jakim się jest facetem. Jednak nie sposób po odkryciu tej prawdy o kobietach nie stracić choćby jakiejś części szacunku do nich i traktować je mało poważnie.
Co do tego, że wracają do tych co biją i zdradzają, to prosta sprawa – łobuz kocha najbardziej 😀
haha no łobuz kocha najbardziej 😉
Wszystko jest do czasu. Nie wyobrazajcie sobie ze ta zakochana sie nagle nie odkocha i nie stanie sie obojetna bo bedzie miała dosc. Wszystko ma swoje granice. A czasu i słów nie sposob cofnac.
Tylko co zrobić, aby przestać być taką pizdą którą kobiety pomiatają albo traktują z obojętnością. To nawet nie chodzi o kobiety, tylko o życie w pracy, wśród znajomych gdzie czuję się jak pizdeczka i ogólnie jest dość nieciekawie w moim życiu. Mimo jakiejś pracy włożonej w samorozwój dalej niewiele się zmienia…
dałeś mi motywację na kolejny blog ;] Tam Ci odpowiem
również czekam
Dzięki Tyab :]
rob rzeczy dla siebie a nie dla innych. W wiekszosci przypadkow takich jakie Ty opisuejsz i masz, chodzi o spoleczna akceptacja. Goscie sa mili dla otoczenia wlasnym kosztem. Badz mily dla siebie.
Mam nadzieje, ze TYAB napisze cos nt temat 🙂
Poprostu czytaj, edukuj sie i podazaj za tym co czujesz Ty ale nie w sensie ze wypada czy nie.. przyjdzie Ci to z czasem
Kiedys mialem podobnie jak Ty ale duzo sie zmienilo do czasu poznania PUA i calego rozwoju 🙂
napisałem już, ale to już w e-booku czy tam kursie, nie wiem jak to nazwiecie, który będzie płatny:)
A mi PUA niewiele dało powiem Ci. Trochę ogarnęło umiejętności towarzyskie i przełamało lęk przed podchodzeniem do kobiet ale to tyle, żadnych jakiś wartościowych znajomości czy nawet przygód z tego nie miałem, a chyba o to chodzi w tym wszystkim. Nie chcę zresztą kurwa narzekać. Myślę że na pizdowatość moją i nie tylko może mieć też poziom hormonów i testosteronu, chociaż z libido raczej nie mam problemu, to czuję jakbym miał niskiego teścia, muszę sobie badania porobić.
Temat ciekawy.Więcej takich albo może polecasz jakieś artykuły?
Hmm… artykułów nie znam innych:). Coś napiszę więcej;]
Cóż, co prawda, to prawda. Zakochana kobieta może wybaczyć bardzooo dużo. 😛
A czy to dobrze? Co o tym sądzisz Tyab?
Hmmm… ja myślę, że tak 😉
To że wybaczy, nie oznacza, że zapomni 🙂 Niestety, wszystko ma swoje konsekwencje i nawet jeśli teraz nam wybaczy, to nie oznacza, że w przyszłości temat nie wróci.
zgadzasię
Trzykrotnie w tym tekście wspominasz o rzeczy która nosi nazwę „TO COŚ”. Mógłbyś wyjaśnić dokładniej, jak TO wygląda? Domyślam się, że jest to jakiś zbiór cech i zachowań wrytych w charakter, które przyciągają kobiety nawet w takich sytuacjach o jakich pisałeś w tym artykule. Jak w sobie to wyrobić? Na czym to polega? Mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi i liczę na wyczerpującą odpowiedź (zapewne nie tylko mnie to interesuje).
Pozdrawiam
Napiszę o tym niedługo
Czekam z niecierpliwością. Pisz jak najszybciej 😀
A co jeśli ja nie jestem ani pizdą ani skurwielem i nie chciałbym mieć kobiety, którą kręci skurwielostwo? Ja poprostu staram się szanować ludzi i traktować ich tak jak sam chce być traktowany i tyle. Nie chce zgrywać kozaka żeby mieć większe szanse u kobiet. Czasami zdarza się, że jakiejś w sposób wulgarny wyjaśnie że mnie wkurwia, ale to się raz na jakiś czas zdarza. Jestem skazany na samotność?
Ale nie musisz być skurwielem, żeby szanować siebie. Wiesz miły chłopak nie szanuje siebie…
Szanuje siebie jak najbardziej. Mam na myśli czy mając łagodną naturę i brak chęci na kozaczenie, że tak to nazwe, będę miał mniejsze szanse u kobiet niż mój odpowiednik, który jednak lubi pokazać jaki to z niego skurwiel i twardziel. Bo ja mam w dupie prawde mówiąć bycie jakimś skurwielem i nie zamierzam udawać kogoś kim nie jestem. Jak widze, że kobiete jarają takie sytuacje, że jest traktowana bez szacunku to się zrażam do niej i jest prawdopodobne, że urwę kontakt albo chociaż ochłodze znajomość. Czy w takim wypadku jestem skazany na samotność TYAB?
Nigdy nie jesteś skazany na samotność
A jakiej jesteś postury? W blogu jest napisane, że atrakcyjność fizyczna ma mniejsze znaczenie. Jest to prawdą, pod warunkiem, że dany osobnik jest męskiej postury. Nie mam tu na myśli wyrobionej na siłce masy, tylko bardziej kościec i typ budowy ciała. Jeśli jesteś drobnokostny, niezbyt wysoki, to niestety kobiety podświadomie oceniają Cię na starcie negatywnie i pozwalają sobie wtedy z Tobą na dużo więcej ( w tym niemiłym znaczeniu). Jeśli kiepsko z charakterem to wtedy kaplica. Jak masz charakter, to wtedy do tego obrotność (zasoby) i jeszcze lepiej władza i można ten problem obejść.
jestem gruby
Chyba nie złapałeś Tyab o co chodzi . Chodzi o budowę ciała, np. drobne kości jak u kobiety niemal. Tusza jest wadą atrakcyjności, ale jak facet nie ma budowy typu ” szerszy w dupie niż w barach”, a jest męskiej budowy, tylko opasły, to dla wielu kobiet nie jest to nawet jakiś minus. Niby chuj z tym co gadają baby, ale jakoś nigdy nie słyszałem ” a ja bym chciała takiego drobniutkiego”, z kolei „ja bym chciała takiego misia/podobają mi się takie misie” często mówią. Od razu mówię, że nie chodzi o to by się użalać, ale niestety ma to znaczenie i trzeba jakoś to nadrabiać.
No widzisz, ja chciałbym mieć powyżej 180 cm ;] a nie mam, a inny chciałby mieć masę, a nie ma więc musi nadrobić;]
Ciekawie napisane, fajnie że w końcu znalazłeś czas coś napisać. Czy jak zaczynałeś poznawać więcej kobiet to też tak miałeś, że widziałeś że się wkręca i kończyłeś znajomość, bo wiedziałeś, że chcesz ją tylko wyruchać i nie chcesz jej krzywdzić?
Hmm…
Ja z góry uprzedzam, że nie szukam związków i mnie to nie interesuje. Nie chciałem nikogo „wyruchać” bo to tak przedmiotowo brzmi. Za tym „wyruchaniem” kryją się piękne chwile.
Tak samo zniesie słodzenie i inne tego typu bzdety dlatego nie rozumiem tego zjeba garego i innych mu podobnych którzy na roznych forach meczą bułe od miesiecy dlaczego ona jest z danym kolesiem mimo że jej wyznaje miłosci na fb, odpowiedz jest prosta – jest zakochana
Miałem ta sama sytuacje! Laska na początku znajomosci zajarana, chętna na każde spotkanie i każda chwile ze mną, a od 2 miesięcy gdy byliśmy w związku to po prostu widziałem coraz mniejsze zainteresowanie względem mnie. W końcu wjebałem sie jej na fejsa i przeczytałem, że chce wrócić do swojego byłego, mnie ciagle krytykowała wsród koleżanek itp. Rzuciłem ja pisząc po prostu smsa, bez zbędnego pierdolenia. Jak na razie napisała z 5smsow i dzwoniła, a nie minęła doba.
Najgorsze jest to, że zależy mi na niej i kocham ją serio.. W sumie mnie nie zdradziła, ale pisząc takie rzeczy No sory… Ale sie teraz zastanawia ciagle co zrobić..
Nie wiem czy jest sens do niej wracać jeśli będzie sie starała o mnie ciagle zabiegać bo serio mi na niej zalezy.
A pizdowaty na pewno byłem w związku….
Nic nie pisze i nie odzywam sie, staram sie miec ja w dupie, zobaczymy co czas przyniesie, ale na pewno nie bede stał teraz w miejscu..
Dobry art TYAB!
Żeby zdobyć kobietę trzeba być gotowym ją stracić.
Mozna wywnioskawac, że kobiety kochające swoich mężczyzn to idiotki
Zdradzajmy, jak kocha to wybaczy;)
Czy to samo odnosi się do długo trwałych relacji (dłuższych związków)? Trzeba być skurwielem cały czas?
Ostatnio psuje mi się w związku, zauważyłem że zacząłem pieskować, mam z tym skończyć? co powinienem zrobić?
Skurwielem? Nie po prostu masz mieć swoje zdanie. No to przestań pieskować bo jak przekroczysz pewną linię to wszystko poleci na łeb na szyję.