Pierwszy fragment z mojej drugiej książki, która ukaże się pewnie koło Wiosny. Kontynuuje temat Prawa Wzajemności tym razem z w relacjach z kobietami:):):)
A Premiera E-BOOKA-Prawo Wzajemności-Chodź Opowiem Ci Historie, które nauczyły mnie jak: żyć i traktować innych ludzi już lada moment:):):
W relacjach damsko-męskich również istnieje prawo wzajemności i gra w nich pierwsze skrzypce. Bez wzajemności, nie ma prawa istnieć, jakikolwiek związek, który będzie oparty na szczęściu oraz partnerstwie, a nie tylko na dzieciach i kredytach. Bez wzajemności, nie zainteresujesz sobą nawet na chwilę, żadnej kobiety. Innymi słowy:
Wzajemność-czyli w wielkim uproszczeniu, COŚ ZA COŚ, a w relacjach damsko-męskich jest to:
-
Twój wygląd.
-
Twoja osobowość/charakter.
-
Twoja pozycja/możliwości.
-
Twoja sława/socjal.
-
Niekiedy Twoje pieniądze (Jak tylko je masz do zaoferowania)
ZA…
-
Wygląd kobiety.
-
Jej ciało.
-
Za jej osobowość, socjal, możliwości itd (niestety my faceci jesteśmy tacy płytcy, że praktycznie wystarczy nam do szczęścia tylko piękne ciałko kobiety i jej buzia, a reszta pod postacią osobowości/charakteru, jest dla nas tylko mile widzianym dodatkiem. Kobiety patrzą na faceta z dużo szerszych perspektyw. Jak sam widzisz tutaj też powinna być wzajemność na zasadzie: wygląd za wygląd, osobowość za osobowość, niestety życie pokazuje, że facetom wystarczy do szczęścia, tylko fajna dupa i cycki i nic więcej, podczas gdy dla kobiet jest to tylko element wstępny, który ewentualnie może zwrócić jej uwagę i zachęcić do zainwestowanie swojego czasu w dalszą relację)
Żeby bardziej zobrazować, to co chcę Ci przekazać, podam następujący przykład. Wyobraź sobie, że widzisz idącą ulicą bardzo atrakcyjną kobietę. Z wyglądu totalna 10. Każdy się za nią ogląda, a jak idzie ulicą to masz wrażenie, że nagle spowalnia czas, tak jak w filmach i ta chwila wydaje się być magiczna. Kobieta jest bardzo atrakcyjna, a jej atrakcyjność podkreśla jeszcze idealnie dobrany strój, którym wyróżnia się spośród szarych, smutnych, tłumów oraz materialne dodatki, które mogą świadczyć o tym, że jest to kobieta z pozycją (bywa to złudne, ale to tylko przykład)
Ty tymczasem stoisz w wieku +20 lat przygarbiony na przystanku w jakiejś poplamionej, wychodzonej już bluzie z napisem „stop konfidentom” czy tam „jebać tych co za plecami sieją ferment”(Czasem można spotkać trzydziestolatków w takich bluzach i nie są to sławni raperzy), która na Tobie wisi jak palto na wieszaku. Pijesz tanie piwo w miejscu publicznym na kaca. Masz włosy, które świadczą o tym, że prawdopodobnie niedawno wstałeś oraz, że myłeś je może z kilka dni temu. Jak się uśmiechniesz, to nie masz zębów, bo wypadły w wyniku „osiedlowych akcji” lub amfetaminowych ciągów, a nie wstawisz ich, bo reprezentujesz biedę nie tylko finansową, ale także i umysłową, gdyż jeszcze ziomki z „dzielni” nazwą Cię pedałem.
Patrzysz się na tę kobietę, jak i wielu facetów i postanawiasz do niej podejść ośmielony alkoholem, aby ją poznać, bo fajnie by było mieć taką piękną dziewczynę. (na starcie jesteś już i tak lepszy od 95% facetów, którzy się tylko na nią patrzą)
–Elooooo piękna-próbujesz ją zagaić sepleniąc przez ubytki w zębach.
Kobieta jedyne co zrobiła, to przyspieszyła kroku i przełożyła torebkę z jednej strony na drugą, kompletnie Cię ignorując. Jak myślisz, czemu akurat tak się zachowała w stosunku do Ciebie? Jak sądzisz, czy Twoja prezencja i to w jaki sposób się do niej odezwałeś miało wpływ na to?
WYGLĄD ZA WYGLĄD
Ustalmy teraz, jak wygląda prawo wzajemności w powyższym przykładzie, tylko na płaszczyźnie samego wyglądu. Zostawmy inne aspekty takie jak: charakter, socjal czy pieniądze, tylko skupmy się na samym wyglądzie. Wygląd za wygląd, czyli Twoja poplamiona bluza, z napisem dla inwalidów umysłowych, za jej czyste, modne i idealnie dopasowane ubranie, które wybierała chodząc 8 godzin po galerii handlowej. Twoja ogorzała, zaniedbana morda, za jej śliczną buzię pokrytą makijażem, nad którym się sporo napracowała. Twoje rozczochrane i tłuste włosy, za jej świeżą i idealnie ułożoną fryzurę. Twój zapach fajek, piwa oraz potu, za jej zapach dobrych perfum, które unoszą się w powietrzu z każdym jej krokiem. Twoje wybite zęby, za jej śnieżno biały uśmiech. Twoja prezencja dzięki, której ludzie się od Ciebie odsuwają, za jej dzięki, której ludzie się za nią oglądają.
Jakby ocenić Ciebie od 1 do 10 biorąc pod uwagę tylko sam Twój wygląd, a właściwie prezencję, to 2 to absolutny maks jaki byś dostał. Jesteś strasznie zaniedbany, a z wyglądu bliżej Ci do menela, niż do normalnego człowieka. Jakbyś się ogarną, to możesz nawet i dobić do 6-7, no ale po co? Przecież tylko pedały dbają o siebie. Jakby ocenić ją pod względem tylko samego wyglądu, to jest to topowa 10.
Ty ledwo 2, a ona mocna 10. 2 do 10 to strasznie duża różnica, no nie? Myślę, że się z tym zgodzisz w zupełności. Różnica, która przy pierwszych sekundach, dyskwalifikuje Ciebie w jej oczach. Różnica, która od razu mówi jej, że po prostu do niej nie pasujesz. Różnica, która podpowie jej znajomym i rodzicom, coś w rodzaju „z kim się Ty zadajesz”(Znajomi mają wpływ na nasze decyzje, tak samo jak i rodzice). Różnica, która podsuwa takiej kobiecie, pierwsze myśli na Twój temat typu: patol, złodziej, pijak, ćpun, chuligan.
Różnica, która sprawia, że ludzie w tym kobiety, które są np.: 7,8,9,10 jeśli chodzi tylko o sam wygląd/prezencję, nie zwracają na Ciebie kompletnej uwagi. Różnica, która robi Ci pod górkę, nawet z kobietami wyglądającymi na 6, 5 czy 4. W Twoim zasięgu są kobiety, które są 2, 3 może, 4 jeśli chodzi tylko o sam wygląd. Są to kobiety można powiedzieć na Twoim poziomie, czyli bardzo zaniedbane, które najczęściej wywodzą się z podobnego środowiska co i Ty. (czasem widac osobę , która nie jest jakimś żulem czy patolem, normalnym chlopakiem, ale tkaim strasznie zaniedbanym)
Prawo wzajemności w tym konkretnym przypadku, działa mocno na Twoją niekorzyść, gdyż go w ogóle nie ma. Ona ma Ci pod względem, tylko samego swojego wyglądu, bardzo wiele do zaoferowania, a Ty jej już nic. W tym wypadku nie ma COŚ za COŚ, tylko jest COŚ za NIC, a w życiu niestety, nie ma nic za darmo. Ona na podstawie, tylko samego Twojego wyglądu, w ciągu dosłownie jednej sekundy, wyrabia sobie o Tobie negatywne zdanie i nie daje Ci nawet cienia szansy, na chwilkę rozmowy, poprzez którą mógłbyś je jeszcze zmienić, tym bardziej, że swoją ostatnią szansę, spartaczyłeś słowami „eloooo piękna”, które jeszcze bardziej pogrążyły Cię w jej oczach. Momentalnie z 2 spadłeś poniżej zera.
Różnica jest zbyt duża, jeśli chodzi tylko o sam wygląd, więc oprócz niego potrzebujesz czegoś dużo więcej. Możesz czytać te słowa i powiedzieć: –zaraz zaraz, znam wiele takich par, gdzie gość wygląda jak gówno, a ma naprawdę atrakcyjną kobietę.
Owszem istnieją takie pary, ale w takim wypadku, gość może nie jest przystojniakiem, ale chociaż jest zadbany, to po pierwsze, a po drugie nie wiesz w jakich okolicznościach się poznali oraz jak długo się znają, a zazwyczaj poznali się przez „kogoś”, a nie na ulicy, a po trzecie i najważniejsze gość taką kobietę musiał ująć czymś innym. Czymś co podbiło jego atrakcyjność w jej oczach (nie widziałem atrakcyjnej kobiety z menelem, a widziałem dużo młodych chłopaków wyglądających jak menele) do tego stopnia, że się nim zainteresowała, a jego wygląd fizyczny, zszedł na dalszy plan. Tym czymś może być:
-
Osobowość zwana inaczej charakterem.
-
Możliwościami.
-
Socjalem zwanym inaczej sławą.
-
Albo w ostateczności pieniędzmi, które tylko kupiły jej czas, a nie uczucia, a nie oszukujmy się takie sytuacje też mają miejsce.
OSOBOWOŚĆ ZA OSOBOWOŚĆ
Zacząłem od wyglądu, a powinienem zacząć od charakteru. Jeśli jesteś z wyglądu 2, a masz aspiracje na atrakcyjne kobiety, to musisz czymś wypełnić tą kolosalną różnicę. Tym czymś jest właśnie osobowość, zwana inaczej Twoim charakterem. Wyglądem możesz przyciągnąć kobiety, zainteresować je, ale to charakterem je rozkochasz i zostawisz na dłużej przy sobie, a może i nawet na zawsze. Wygląd przemija, a charakter zostaje. Niestety tutaj kończą się wymagania facetów odnośnie kobiet, a kobiet wymagania dopiero sięzaczynają.
Swoim charakterem możesz podbijać swoją atrakcyjność, a możesz także ją rujnować. Jeśli masz wygląd np.: na 2, to poprzez swój charakter, swoją osobowość, możesz dobujać naprawdę bardzo wysoko. Jeśli dołożyć do tego: umiejętnościodpowiedniej komunikacji z kobietami, wywoływanie w nich emocji, rozumienie ich potrzeb, to z 2 w jej oczach, po pewnym czasie, możesz stać się nawet i 7, a gdy jeszcze dodatkowo odpowiednio o siebie zadbasz, to kto wie czy nawet i nie 10. Oczywiście to jest tylko teoria, a praktyka nie jest już taka kolorowa, ponieważ wymaga wiele czasu pracy nad sobą, na płaszczyznach fizycznych oraz psychicznych.
Gdyby ten nieszczęsny patol z powyższego opisu, zamiast prostackiego i oklepanego „eloooo piękna”, wykrzesał z siebie jakieś szczere emocje prosto z serca, które pozwoliły mu podejść do tej kobiety i jej o tym powiedział, to istnieje o wiele większe prawdopodobieństwo, że ona zwróciła by na niego chociaż odrobinę uwagi. Wtedy w taką kobietę, uderzyło by prawo kontrastu. Z jednej strony jego wygląd, a z drugiej, to w jaki sposób zaczął się z nią komunikować. Dało by jej do myślenia, że coś tu nie gra, a zarazem mogło by jeszcze zaintrygować. Coś by jej tu nie pasowało, gość by łamał stereotyp patola, a tym samym mógłby zyskać jej uwagę czyli wzajemnośći taka sytuacja różnie mogłaby się skończyć, a tak to tylko potwierdził stereotyp kretyna.
Gdyby gość zadbał o swój wygląd, ogarnął się i jednocześnie zaczął tak się komunikować, to jego szanse wzrosły by kilkukrotnie. Być może zdobył by numer do tej kobiety, być może poszła by z nim na randkę, aby go jeszcze lepiej poznać. Być może mógłby na tej randce coś zjebać, albo kontynuować z nią dalej znajomość, która poprowadziła by ich do związku. Być może…
Możesz też być 10 z wyglądu. Mieć ciało Boga, być ubrany w najmodniejsze ciuchy, to jeśli będziesz miał zjebany charakter, będziesz nudny, jakiś dziwny, mało pewny siebie, bez zasad, miał dwie lewe ręce, jednym słowem będziesz taką społeczną cipą, to Twoja atrakcyjność z 10 leci na 5, a nawet i mniej. I Chuj Ci będzie z Twojej ładnej buźki, jak atrakcyjne kobiety będą Ciebie rozgryzały jednym testem.
Będziesz z ładną buźką przebierał w jakiś kobietach po przejściach, szukał kobiet na internetach, tworzył jakieś kulawe związki na odległość, gdzie będziesz pokonywał z desperacji setki kilometrów lub prowadzał się kanałami z jakimiś mało urodziwymi 3,4,5, których tak naprawdę będziesz się wstydził i chciał od nich nie szczęścia, tylko samego seksu dla seksu, byle tylko nikt ze znajomych Cię nie z nimi nie zobaczył, bo wtedy jeszcze sobie pomyślą
–Taki fajny chłopak, prowadza się z taką kobietą. Ona ewidentnie do niego nie pasuje, hmmm….coś z nim musi być nie tak. On musi być jakiś zjebany…” (Jest to wypowiedz kobiety, którą zapamiętałem, która wypowiedziała się na temat przystojnego chłopaka z kobietą postury szafy.
Większość osób myśli, że ma problemy z kobietami, a prawda jest taka, że oni mają problemy ze swoim życiem, a nie z kobietami, które tak naprawdę są takim „przyjemnym dodatkiem” do niego. Koło atrakcyjnego faceta z charakterem, zawsze będą kręcić się kobiety i taka jest prawda. A jakość Twojego życia, świadczy o Twoim charakterze. Dlatego ja moje blogi głównie kieruje do młodych ludzi w wieku 18-24, bo wiem że najpierw trzeba ogarnąć swoje życie, a potem brać się za relacje damsko-męskie. Bardzo dużo osób, które ma problemy z kobietami, potrzebuje dobrego psychologa, a nie trenera uwodzenia.(Wtedy jeśli pójdziesz na kurs uwodzenia do jakiegoś trenera, to będzie Ci dużo łatwiej i trening będzie miał sens)
Jeśli kobieta jest pewna siebie, przebojowa i ma mocny charakter, to nie zainteresuje się jakimś skulonym, mięczakiem, który potyka się o własne życie, bo jednym słowem, go rozjedzie jak czołg. Po co jej mieć dwie cipki? Charakter jest najważniejszy, bo to on przyciąga do Ciebie ludzi i daje Ci ten socjal. To dzięki niemu zarabiasz pieniądze, bo byle cipa przeważnie jest bezrobotna, albo na czyimś wiecznym utrzymaniu. To charakter daje Ci nowe możliwości i otwiera nowe drzwi. To przez swój charakter budujesz swoją pozycje w społeczeństwie. To charakter daje Ci wymarzone ciało oraz wygląd, bo to on zmusza Cię do regularnych ćwiczeń i trzymania diety.
U Cip postanowienia noworoczne 2017 roku odnośnie nowego wyglądu, już dawno poszły w zapomnienie. Twoja osobowość, Twój charakter jest naprawdę bardzo mocną kartą przetargową. Twój charakter to najlepsza z ofert dla atrakcyjnej kobiety, który zaprosi ją do Twojego świata i da jej emocje o jakich naprawdę nie śniła, tak że poczuje się niczym Królewna Śnieżka, obudzona ze stuletniego snu.
Widziałem atrakcyjne kobiety z brzydalami, z niskim facetami, grubasami, chudzielcami, rudymi, piegowatymi, ze szramami na twarzy, ranami po poparzeniach. Nawet widziałem atrakcyjną kobietę z gościem bez rąk, nóg (Nick Vujcic), a także bez palców. Ale nigdy, nie widziałem atrakcyjnej kobiety z dwiema cipami…
POZYCJA ZA POZYCJE, MOŻLIWOŚCI ZA MOŻLIWOŚCI
Zamyka się ten temat w „charakterze i osobowości”, bo tak jak wcześniej wspominałem, to Twój charakter i osobowość, daje Ci możliwość mieć te „możliwości”. Jednak w tym wypadku chciałbym dać Ci do myślenia, wnieco inny sposób. Otóż, chciałbym, abyś atrakcyjność kobiety mierzył nie tylko pod względem jej wyglądu fizycznego, jak większość facetów, ale także poprzez jej: charakter oraz możliwości, jakie ona posiada w chwili obecnej lub jakie może w przyszłości posiadać.
Mierz kobiety ich miarą, a nie tylko patrzysz przez pryzmat urody, bo ona jest ulotna. Piszę Ci to, ponieważ możesz być gościem, który pracuje nad sobą i swoim charakterem każdego dnia. Możesz być gościem, który realizuje swoje cele, spełnia marzenia i ogólnie jest osobą bardzo pozytywnie nastawioną do życia, ale pewnego pięknego dniamożesz poznać atrakcyjną kobietę, która zawróci Ci w głowie tylko swoim ciałem i urodą, do tego stopnia, że oślepniesz z miłości.
Widzisz problem nie polega na tym, że Ty się zakochasz w atrakcyjnej kobiecie, ale na tym, że możesz swoim uczuciem obdarzyć nieodpowiednią osobę, która z czasem zacznie mieć zły wpływ na Ciebie, przez co będzie dla Ciebie jak kamień w bucie, który będzie Cię ranił, ograniczał każdy Twój krok, spowalniał, sprawiał ból, a co za tym idzie będziesz nie do końca szczęśliwy. Mimo tego dyskomfortu, dalej będziesz szedł z nią przez życie, ze względu tylko i wyłącznie na jej urodę, która dla Ciebie będzie kluczowa.
Fakt, będzie istniała jakaś tam wzajemność między wami. Twoja pozycja, Twoja obrotność, Twój charakter, który zapewne ją ujął, za jej urodę, która ujęła Ciebie, ale powiedz mi tak szczerze, jaka to będzie wzajemność? Wzajemność, która będzie Cię spowalniała. Wzajemność, której tak naprawdę będziesz niewolnikiem. A nie o to chodzi przecież w prawie wzajemności. Nie ma tutaj tak naprawdę WIN-WIN. To ona w tej relacji jest WIN, a Ty?Innymi słowy…
Mam bardzo dobrego kolegę, który swego czasu był żonaty z pewną bardzo atrakcyjną kobietą pod względem urody, dla której w pewnym momencie swojego życia, mógł zrobić chyba dosłownie wszystko. Gość jak na warunki Polskie nawet sporo zarabiał pieniędzy, ale nie wystarczająco dużo, aby dwie osoby prowadziły dzięki temu, wystawne życie na poziomie takimjakim oczekują, a ona niestety nie pracowała. Niby szukała pracy, ale nie mogła znaleźć. Nie pracowała, całe dnie siedziała w domu, nic nie robiła, a on zapierdalał na siebie i na nią. Z jednej strony nic nie wnosiła do małżeństwa, a z drugiej miała ciągle jakieś wymagania.
Wymagała od niego jeszcze lepszej pracy, aby jeszcze więcej zarabiał. Miała pretensje o to, że mąż jej siostry zabierał ją na wycieczki zagraniczne, a oni nigdzie jeszcze daleko nie byli. Kiedy on chciał pójść na studia podyplomowe, to zrobiła mu wielka awanturę, tylko dlatego, bo wiązało się to z kosztami finansowymi, których ona nie chciała, aby ponosiło ich małżeństwo. Małżeństwo, do którego nic nie wnosiła, oprócz tylko swojej urody. Jednym słowem taka kobieta pomimo super wyglądu, była dla mojego kolegi takim kamieniem w bucie, który go spowalniał. On jedyne co to mógł się nią pochwalić w towarzystwie i usłyszeć, że ma bardzo ładną żonę, co na początku było może i fajne, ale po kilku latach bycia razem, człowiek się przyzwyczaił do tego. Po pewnym czasie jej uroda zaczęła być dla niego już obojętna, a na światło dzienne zaczął wychodzić jej charakter. Wkrótce potem podjął męską decyzję o rozstaniu z kobietą, za którą sporo mężczyzn się ogląda zapewne do dziś.
Po pewnym czasie poznał inną kobietę, obrotną i zaradną, która nie była dla niego kulą u nogi, a niczym turbo-przyspieszeniem, dzięki czemu życie mojego kolegi momentalnie ruszyło z miejsca do przodu. Jak sam przyznał w późniejszej rozmowie, kiedy on zarabia np.: 4000 zł , a jego ex żona zarabiała 0, to na dwoje wychodziło 2000. Z taką kasą nie zaszalejesz, a zapierdalać na nią trzeba, kiedy chcesz coś więcej od życia. Kiedy jego nowa kobieta zarabia 6000, a on 4000 to razem to daje 10.000, a na dwoje po 5.000 na głowę. Mając 5000 na głowę ma się, o wiele więcej możliwości, aby coś odłożyć, kupić czy zwiedzić, niż mając te 2000.
Być może czytając ten przykład, pomyślisz sobie, że wszystko kręci się u mnie wokół hajsu. Słuchaj to jest tylko przykład z życia, obrazujący jedną z przyczyn rozpadu małżeństwa, to po pierwsze, po drugie, kobiety nie lecą na pieniądze, tylko na facetów, którzy potrafią je zarobić. Jak jesteś facetem, który potrafi zarobić pieniądze, to co stoi na przeszkodzie, aby poznawać kobiety, które oprócz urody, też są obrotne i je potrafią zarobić w godny sposób?
Zresztą nie chodzi o hajs, tylko o całokształt. Spójrz ilu facetów ma pasję, świetną sylwetkę, dużo znajomych, ale kiedy poznają kobietę, wejdą z nią w związek, to po pewnym czasie, całkowicie się zmieniają pod jej wpływem. Tracą znajomych, pasję, rozleniwiają się. Oczywiście, że to nie jest wina kobiet, tylko ich samych, ale zmiana facetów na gorsze, wynika też poniekąd z wpływu kobiet. Dziś możesz być uśmiechniętym facetem z wielkimi chęciami do życia, a pod wpływem nieodpowiedniej kobiety możesz się całkowicie zmienić-oczywiście w negatywny sposób.
Ostatnio na pewnym forum czytałem o dylemacie chłopaka, który ma się żenić w niedalekiej przyszłości. On jak sam się określił, jest gościem z perspektywami na przyszłość, dobrymi zarobkami, okraszonymi możliwościami awansu, czyli można o nim rzec „obrotny i zaradny chłopak”. Jego przyszła małżonka niestety prowadzi życie szare, bure, byle jakie, a dodatkowo na kilka miesięcy przed datą ślubu, całkiem przypadkiem wyszło na jaw, że ona jest zadłużona po uszy w kilku bankach. Sam przyznaj czy nie wkurwił byś się na taką wiadomość, tuż przed swoim weselem, za które jeszcze to Ty bulisz ze swojej kieszeni, a przyszła żona przychodzi na gotowe? No nie oszukujmy się jak dojdzie do tego ślubu, to trochę ich poziom życia będzie kulał, bo żona tak czy siak będzie musiała spłacać zaciągnięte długi, a on będzie musiał jej w tym pomagać, czy tego chce czy nie. Ona będzie dla niego pewnym ograniczeniem. Ona będzie dla niego właśnie tym kamieniem w bucie, takąkulą u nogi.
Być może on miał jakieś finansowe plany typu kupno mieszkania, czy wyjazd dookoła Świata, a tak to będzie musiał, albo obejść się ze smakiem, albo jebać za trzech, aby zrealizować swoje plany na przyszłość. Być może wybranka jego serca jest bardzo atrakcyjna. Być może jest totalną 10 z wyglądu, ale spójrzmy na możliwości, jakie w chwili obecnej posiada. Jej możliwości są bardzo ograniczone i przez to mogą dochodzić jakieś spięcia u nich w małżeństwie na tym tle w późniejszym czasie, skoro już na samą myśl o wsparciu żony w tym temacie, zakłada zdenerwowany temat na publicznym forum. (sorry ze podalem twój przykla
Często spotykając się z nowo poznanymi kobietami słyszałem od nich pytania typu:
–Czym się zajmujesz”, „co na co dzień robisz”, „gdzie pracujesz”, „jakie masz plany na przyszłość”. Taki zestaw pytań to nic innego jak wstępna kwalifikacja faceta, która ma kobiecie dać przybliżony obraz tego: z kim ma do czynienia, jakie ta osoba ma możliwości i w jaką szufladkę ewentualniewrzucić takiego delikwenta(frajer,kochanej,przyjaciel,chłopak, odstrzelić)
Te pytania zadawały mi kobiety, które poza urodą nie miały prawdę mówiąc, nic więcej mi do zaoferowania. Po bliższym poznaniu niczym szczególnym się nie zajmowały, na co dzień nic ciekawego nie robiły, były nudne, ale kurwa „wymagały” (pod tym słowem kryją się różne opowiastki o podbijających do nich facetach z samochodami, hasjem itd.) ode mnie i mojego życia np.: jakiś samochodów z napędem 4×4, których one same nie miały. Wymagały niezależności, a same były jeszcze na utrzymaniu rodziców. Paradoks co? Skoro one mogą wymagać ode mnie, to czemu ja nie mogę wymagać od nich? Skoro one mogą wymagać od Ciebie, to czemu Ty nie możesz robić tego samego? Prawo wzajemności…
Skoro kobiety patrzą na to czy facet pracuje, ile zarabia, jakie ma możliwości, wykształcenie, status społeczny, plany na przyszłość, osiągnięcia życiowe, to czego Ty nie robisz tego samego w stosunku do nich i zadowalasz się tylko i wyłączniebyle urodą, która i tak kiedyś przeminie? Niektóre kobiety wymagają od facetów obrotności, zaradności, własnych mieszkań, samochodów, umiejętności kładzenia płytek, glazury, znajomości 10 języków, własnych firm, kariery, zer na kontach, wielu znajomych, ciekawego życia, świetnej sylwetki, a same mają za to wszystko do zaoferowania, tylko swoją urodę oraz umiejętności ugotowania mleka. Tak jest, bo my faceci sami do tego dopuściliśmy, pozwalając sobie na to.
Jeśli jesteś facetem, który ma pozycję, to szukaj kobiety, która również ma pozycje, a nie taką, która będzie dopiero sobie pozycję wyrabiać na Twoich plecach. (Sporo kobiet kręci się koło sławnych ludzi m.in. dla tego, bo dzięki nim mogą same słać się sławne i zrobić karierę. Dlatego tez do sławnych ludzi bardzo trudno się dopchać, ponieważ oni zazwyczaj trzymają z innymi sławnymi ludźmi.)
Jeśli jesteś ambitnym człowiekiem, który ma cele i marzenia, to szukaj kobiety również z ambicjami i z marzeniami, bo razem jak połączycie siły mądrze, to będziecie dla siebie wsparciem i sięgniecie gwiazd goniąc za marzeniami. Jeśli jedno z was będzie chciało żyć na maksa, a drugie żyć, byle tylko żyć i liczyć na drugą osobę, to prędzej czy później powstanie konflikt interesów, który doprowadzić może, do spięć w małżeństwie, na tym podłożu i cóż Ci wtedy będzie z pięknej buźki Twojej żony, skoro nie będziesz czuł się szczęśliwy?
Ostatnio spotykałem się z dwiema kobietami. Obie z tego samego miasta, jednak do pierwszej musiałem brać taksówkę, aby się do niej dostać, a druga wyjeżdżała po mnie swoim samochodem. Pierwsza miała małą córkę, przez którą musiałem z samiutkiego rana wynosić się z jej domu, aby nie widziała wujka śpiącego z mamą ;-), a u drugiej mogłem przebywać ile chce. Do pierwszej musiałem zawsze wieźćbutelkę wina, bo lubię wypić przed seksem;) a u drugiej zawsze czekała na mnie duża wanna pełna wody oraz kolorowe alkohole.Pierwsza wynajmowała skromne mieszkanie i utrzymywała się z alimentów, 500+ oraz dorabiała sobie w weekendy, a druga miała własne mieszkanieoraz ciekawą pracę z możliwością robienia kariery.
Pierwsza nigdy nie mogła nigdzie wyjść, ze względu na dziecko, więc trzeba było siedzieć z nią ciągle, w małym pokoiku z butelką wina, a z drugą robiliśmy tournée po wszystkich lokalach w mieście. Pierwsza ciągle narzekała i mówiła jaka to jest jej ciężko, a druga wiecznie pogodna z planami na przyszłość. Pierwsza miałem wrażenie, że szuka gościa, który się nią zaopiekuje i jej dzieckiem, a druga sama się opiekowała sobą oraz swoim życiem i świetnie sobie z tym radziła.
Z matmy zawsze byłem słaby, ale w tym wypadku wiedziałem, która opcja mi się bardziej opłaca. Pierwsza pod względem urody, była bardziej w moim typie, jednak pod względem możliwości jakie posiadała i życia jakie prowadziła, już nie bardzo. Od 1do 10 dałbym jej z 8, za samą tylko urodę, ale za charakter oraz możliwości jakie miała na chwilę obecną, odjąłbym jej z 3 punkty i w końcowym rozrachunku wynik w moich oczach wychodzi 5.
Druga również miała coś w sobie, jeśli chodzi o wygląd, ale pierwsza bardziej mnie kręciła pod tym względem. Staram się nie schodzić poniżej 7 jeśli chodzi o wygląd kobiety, także w tym wypadku dałbym 7, jednak możliwości jakie miała, sprawiały, że dałbym jej łącznie za całokształt 9/10. W tym wypadku było 5 do 9. Gdybym patrzył tylko i wyłącznie na wygląd, to olał bym drugą, a spotykał dalej się z tą pierwszą ładniejszą. Jednak jak pisałem wcześniej wygląd kobiety jest dla mnie już drugorzędną sprawą. Musi być oczywiście zadbana, bo mam też swoje wymagania i nie schodzę poniżej 7 (dla Ciebie to może być 10, albo 3), a patrzę z szerszych perspektyw, głównie na możliwości jakie posiada kobieta oraz charakter, bo z taką osobą u boku można
Zapraszam do komentowania:)
Tyab ciekawy wpis. Ludzie są tacy jakim pozwalamy im być . Samą miłością się nie wykarmi rodziny , choć ciężko mi sobie wyobrazić relację bez miłości-aczkolwiek dużo takich związków istnieje -skoro statystycznie w ciągu 5 lat od zawarcia małżeństwa rozpada się średnio 50 % z nich to coś jest tu nie tak. Brak zasad życiowych prowadzi do anarchii 😛 Potwierdzam , miałem kiedyś kumpla co z buźki wyglądał jak Dolph Lungren za młodu a z modelkami się nie bujał tylko z dziewczynami lekko powyżej przeciętnej-choć był z tym szczęśliwy -do czasu 🙂 jak sam mówił. Pamiętam kiedyś w jeden dzień poznałem sporo kobiet na dg . Te , które były atrakcyjne wg moich standardów patrzyły na mnie jak bym chciał mieć z nimi jakichś intymny kontakt , a te powiedzmy przeciętne już rzadziej tak reagowały .Zastanawiam się z czego to wynikało 🙂 , miłych wniosków i dygresji , pozdrawiam.