Rozwój OsobistyWszystkie Wpisy

Jak Zostać Politykiem

Dawno nic tu nie pisałem, a chce tego bloga do nowego roku trochę rozbujać, także podsyłajcie mi pomysły na wpisy, a postaram się do nich ustosunkować:). Ostatni mój wpis, który był odnosił się w humorystyczny sposób do tego jak napadać na banki. Wzięło się to z tego, że Olivier podsunął mi ten pomysł. W moim jeszcze poprzednim poście zamieściłem przykładowe teoretyczne drogi na dotarcie do miliona. Jedną z dróg było właśnie zostanie politykiem. Temat można powiedzieć na czasie, gdyż zbliżają się wybory samorządowe lada dzień, także dziś o tym będzie wpis.

Cóż ja mogę wiedzieć o polityce ktoś powie. Otóż jestem zapisany do pewnej partii, która na chwilę obecną rządzi w moim okręgu. Zapisałem się tam ponieważ chciałem wyjść ze strefy komfortu, poznać nowe osoby ( a nie oszukujmy się, jest to jedyna droga jeśli chce się poznać lokalne grube ryby). Mnie polityka już  w ogóle nie interesuje. Oczywiście mam jako takie rozeznanie co się dzieje w świecie, ale już nie żyję tym jak kiedyś, ponieważ wychodzę z założenia, że żaden polityk nie sprawi, że będzie Tobie dobrze. To Ty masz tak robić, aby nie liczyć na polityków. Ludzie popełniają ten błąd, że liczą że kiedyś w Polsce będzie lepiej. Ja wiem, że nie żyje nam się tutaj tak jak w Niemczech, Anglii czy choćby w Norwegii, ale też  nie przesadzajmy, że mieszkamy gdzieś w Somalii czy innej bananowej republice. W Polsce można dobrze żyć i ludzie, którym dobrze się powodzi nie oglądają się na polityków tylko liczą wyłącznie na siebie.

Nie ma co liczyć na polityków, ale warto ich znać i mieć do nich dostęp. W moim mieście oni wszyscy się trzymają razem, na sesjach Rady Miasta skaczą sobie do gardeł, ale też i razem piją wódkę. Niektórzy partie zmieniają jak w kalejdoskopie, że co wybory startują z innych list. Suma sumarum od lat w moim mieście władzę trzymają te same mordy, które kurwa tak naprawdę niczym się specjalnie nie różnią.

Jak pisałem wyżej warto znać lokalnych polityków. Byłem kiedyś na randce z pewną kobietą w pewnej restauracji. I tak się stało, że w tej restauracji przebywał też prezydent mojego miasta.  Tak się składa, że kilkakrotnie miałem okazję zamienić z nim parę słówek na spotkaniach  i siłą rzeczy mnie zapamiętał. Jak  wchodziłem do restauracji to on mnie zobaczył, a ja od razu się do niego uśmiechnąłem i przywitałem zamieniając kilka słów na zasadzie „co za miłe spotkanie”. On też mnie inaczej traktował, nie jak obcą osobę bo razem jesteśmy w tej samej partii i kilka razy mnie widział na zebraniach co są raz w miesiącu. Od razu w oczach kobiety zbudowałem sobie odpowiedni socjal. Jak siedliśmy do stolika to dostałem masę IOI i zero shit testów. Spytała się mnie skąd znam „go”, to odpowiedziałem na to pytanie tak jak zawsze odpowiadam „Niech to będzie moja słodka i niegrzeczna tajemnica”:) . To kim się otaczasz też ma znaczenie jeśli chodzi o kobiety. Jeśli mierzysz w atrakcyjne kobiety z górnej półki, a otaczasz się samymi gamoniami, to ich gamoństwo będzie spływało na Ciebie. Jeśli otaczasz się ludźmi co mają władzę, którzy coś mogą to ich blask też spływa na Ciebie.  Nie widzę lepszej możliwości na dotarcie do wpływowych ludzi z Twojej okolicy niż zapisanie się do partii, która rządzi w Twoim mieście.  Przez biura poselskie przewijają się wpływowi lokalni przedsiębiorcy tak samo przez Urząd Miasta.  Lokalni przedsiębiorcy są zapraszani na spotkania partii i tam masz ich na dłoni. W innych przypadkach gdybyś chciał się do nich dopchać, to byś musiał walić głową w mur i kombinować jak ominąć sekretarkę.

W moim mieście w Urzędzie Skarbowym, Urzędzie Miasta, Starostwie, Urzędzie Pracy, Urzędzie Stanu Cywilnego,ZUSIE, ARiMR, Sądzie wszyscy są zatrudnieni po znajomości. Każdy urząd podpada albo pod prezydenta, albo pod starostę. Jako, że prezydent i starosta są z tej samej partii to ma posiedzeniach partii mam do nich dostęp i mogę zagadać. W wyżej wymienionych urzędach wszyscy są zatrudnieni po znajomości praktycznie. Od sprzątaczki po kierowników.  Nawet kiedyś wybuchła afera jak kierownik jakiegoś tam referatu miał tylko maturę i nie miał wyższych studiów i ktoś tam się dopatrzył tego. Kierownik zapisał się na licencjat w wyższej szkole lansu i bausu i miał spokój nie musiał pocić się na egzaminach na jakimś Uniwerku:).

Obserwując tych moich lokalnych polityków stwierdzam, że jakbym chciał i miał parcie na władzę to bym za 4 lat mógł nawet zostać prezydentem mojego miasta. Wiem, że się zaśmiałeś czytając to, ale wychodzę z założenia, że jak mierzyć to w księżyć, bo nawet jak nie trafisz to będziesz wśród gwiazd.  Jestem tego tak przekonany, a bierze się to stąd, że widzę jakie gamonie teraz wiszą na plakatach. Widzę przez  wiele lat, kto kurwa startuje na radnego z mojego miasta.  Ludzie Ci to zwykła zbieranina niczym nie różniąca się ode mnie czy od Ciebie. Po prostu pchają się tam, bo mierzą wysoko. Pchają się tam bo mają odpowiednie przekonania na swój temat. Gość startuje na radnego, robi sobie jakiś chujowy plakat, z chujowym hasłem, zdjęcie ma niechlujne, że wygląda na nim jak „skocz po wino”, ale to on może zostać tym radnym i mieć wpływ na swoje miasto. Inny np: zamieszany w afery, startuje już po raz któryś z kolejnej partii i jakoś piastuje dalej ten stołek.  Na sesjach rady miasta  jest jak na jarmarku, przekrzykiwanie się i bardzo łatwo jest ich w chuj zrobić, ponieważ żaden nie szkolił się w tym kierunku (jedynie prezydent miasta wiem, że pobierał lekcję z wystąpień publicznych),a reszta to macha rękami, ryja drze, przekrzykuje. Tak samo jest nie tylko w moim mieście, ale pewnie i w Twoim gdzie bardzo łatwo jest się dopchać do władzy, tylko trzeba mieć odpowiednie narzędzia.

Żeby się do nich dopchać i zdobyć władzę będziesz nieraz bił głową w mur. Jak np: moi koledzy, którzy co kadencję startują na radnego i zawsze zostają z chujem w dupie.  Przypomina to właśnie bicie głową w mur,a właściwie w beton ponieważ lokalna polityka jest zabetonowana. Bez specjalnych narzędzi mając parcie na zostanie lokalnym politykiem i tym samym czerpanie z tego tytułu różnych korzyści w różnej postaci, będziesz walił głową w ten beton. Z czasem może i go skruszyć, ponieważ nabędziesz doświadczenie i metodą prób i błędów w końcu znajdziesz punkt w którym beton jest najsłabszy. Jednak mając specjalne narzędzia w ręku, będziesz niczym młot pneumatyczny, który z łatwością kruszy beton w drobny mak.    A więc jakie  to są narzędzia?

    • Odpowiedni wygląd: Musisz się dobrze prezentować. Badania już dawno udowodniły, że atrakcyjni politycy zbierają więcej głosów. Kiedyś pytano się w Warszawie kobiet jak były wybory prezydenckie na kogo będą głosować, to każda jednogłośnie wybrała Bredzisława Komoruskiego, a tylko dlatego bo miał żonę, a Jarosław kota. Jak patrzę jakie ryje u mnie rządzą to mnie brecht bierze. Jednemu oko zapierdala na Maroko, a drugie na Kaukaz, drugi wiecznie nieuczesany i pognieciony, trzeci 150 kg żywej wagi,a  do tego wiecznie spocony. Bądź zadbanym facetem, zobacz jak wyglądają politycy z górnej półki np: Obama i na nim się wzoruj.
    • Odpowiednia mowa ciała: Przede wszystkim mowa ciała w wystąpieniach publicznych, pomoże wam tutaj szkolenie Aktren Michała Tarana, który przejrzyście opisuje jak występować publicznie. Jest to bardzo ważna umiejętność, która przydaje się w życiu nie tylko w polityce. Moi lokalni politycy jak widzę ich przemówienia to są na poziomie „gestykulacji” i tylko tyle opanowali z mowy ciała i to też co niektórzy , reszta to macha rękami jakby muchy odganiała.Mowa Ciała jest bardzo ważna, dzięki niej Hitler doszedł do władzy w III Rzeszy. Wiem, że jest to kontrowersyjna osoba, ale jeśli chodzi o wystąpienia publiczne to było to mistrzostwo. Ćwiczył każde przemówienie, przez 8 godzin i tak wpływam na ludzi.  Jest takie powiedzenie  jeśli chcesz mieć milion, musisz wpływać na miliony. To samo odnosi się do polityki, jeśli chcesz zdobyć jak najwięcej głosów musisz wpływać na największą liczbę osób.
    • Odpowiednia dykcja: jest bardzo powiązana z mową ciała.  Musisz mówić pewnie i wyraźnie. Odpowiednią dykcję i obniżenie głosu idzie sobie wyrobić, kwestia ćwiczeń. Jak patrzę na niektórych radnych ode mnie to czasem napierdalają w tych przemówieniach jakby jakiegoś speeda się nawąchali:).
    • Erystyka: erystyka są to inaczej spory publiczne. Polecam książki schopenhauer- erystyka,  oraz Marka Kochana, oraz materiały Konrada Pankiewicza. Sztuką erystyki jest to, żeby niekonieczne przekonać oponenta, ale np: telewidzów. Lokalni radni nawet nie wiedzą co to jest  więc bardzo łatwo jest ich zjeść w debatach. Nawet politycy wyższego szczebla, którzy nie bardzo umieją się nią posługiwać są zjadani przez np: Gozdyrę  z Polsatu lub Kraśko. A tego idzie się nauczyć, kwestia regularnych ćwiczeń. Jak to pożyteczna jest umiejętność przekonałem się wiele razy, gdy jakiś pajac próbował werbalnie mnie zdołować. O erystyce jeszcze będę pisał bo to naprawdę ciekawy temat.
  • Pewność siebie/odpowiednie przekonania na swój temat: Mam kolegę, który skończył politologię, jest zajebistym inteligentnym gościem, który interesuję się polityką. Jednak NIE MIERZY W KSIĘŻYC….. nie mierzy, ponieważ brak mu pewności siebie. A tymczasem byle gówno pcha się do lokalnej polityki.

Jaki jest PLAN? otóż patrzysz teraz na wybory i obserwujesz kto je wygrał. Zapisujesz się do partii rządzącej, w międzyczasie nabywasz wyżej wymienione umiejętności. Masz na to 4 lat czyli szmat czasu by  zostać nie tylko lokalnym politykiem, ale i posłem. Jak będziesz 5 lat  pracował nad swoją atrakcyjnością dzień w dzień po godzinę lub dwie dziennie możesz zostać kim chcesz. Ja codziennie ćwiczę coś z atrakcyjności czy to dykcję, czy mowę ciała czy wizualizację. Są to bardzo przydatne umiejętności miękkie, których nie uczą w szkołach i w sumie dobrze:). Zapisujesz się na toastmaster i tam uczysz się przemówień publicznych. Poznajesz w międzyczasie ludzi z partii i działasz już od razu na rzecz lokalnej społeczności. To tak w skrócie bo nie chce mi się już pisać, ale w przyszłości zajmę się jeszcze tym tematem, bo tu głównie chodzi o atrakcyjność.

P.S

Jak podoba Ci się to co robię i chcesz mnie wesprzeć, ponieważ daję Ci do myślenia, to możesz przelać mi na piwo lub kawę klikając w poniższy link:

Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ

Co prawda amerykańskim żołnierzem to ja nie jestem, ale będzie mi bardzo miło, że mnie w taki sposób doceniłeś. Będzie na serwer, domenę i autoresponder oraz na rozwój strony. Będzie też na moją motywację :):)

5/5 - (1 vote)
Pokaż więcej

6 Komentarzy

  1. Żaden polityk nie sprawi, że będzie Tobie dobrze. To Ty masz tak robić, aby nie liczyć na polityków. Prawdziwe lecz z drugiej strony jak staniesz się wpływowym politykiem to dostajesz dobrą kasę którą możesz wydawać na rozwijanie własnej firmy na dobre wakacje. Tylko trzeba wytrwałości żeby wejść do takiego środowiska i coś znaczyć. Świetny artykuł pozdrawiam

    1. Dobrą kasę to mają z przekrętów, a tak to wcale dobrze nie zarabiają. Uważam, że politycy powinni zarabiać dużo dużo więcej, ale powinno ich być dużo mniej. Dodatkowo powinni odpowiadać majątkiem za swoje obietnice i decyzje. Do wielkiej polityki długa droga, ale bardzo krótka jest do lokalnej, gdzie tak naprawdę wiele nie trzeba, tylko tyle aby było Ciebie wszędzie pełno. Mam kolegę, który działa ostro i jego jest wszędzie pełno dosłownie. Pomimo, że gość wygląda jak wygląda, nie zna się na przemówieniach publicznych, zresztą tak jak i większość zbieraniny lokalnej, mówi jak dla mnie za szybko i niewyraźnie, ale widzę że lokalni politycy zaczynają się z nim liczyć.

  2. Co prawda żaden nie zrobi ci dobrze, ale za to każdy może zrobic tak, że będzie ci trudniej osiągnąć zadowalający ciebie dobrostan. A to, że kradną, klamią i oszukują to nic dziwnego, za granicą robią to samo. Jakiś czas temu (z rok, 1,5 roku temu?) wybuchla afera w Hiszpanii i jesli dobrze pamiętam 11 politykow oczekiwało wtedy na wyrok, (w grę wchodziły naprawde grube miliony euro), śledztwa dot. korupcji toczyly się (toczą?) przeciwko 300 politykom z róznych partii i róznego szczebla.
    Za politykę powinni się brać ludzie, którzy już dużo osiągneli w biznesie, dorobili się znacznej sumy i nie pakuja się do niej tylko dla szybkiego wzbogacenia się.

    1. Tak dokładnie, ale póki co to akceptujemy ten stan rzeczy i jedyne co możemy zrobić to w głosowaniu dać szansę innym ludziom oraz nie oglądamy się za siebie i nie liczymy na to, że kiedyś pojawi się taka partia, że każdy będzie miał złote klamki w drzwiach. Chyba, że ktoś ma parcie na politykę no to proszę bardzo:)

  3. U nas pod koniec Stycznia będzie Referendum nad odwołaniem Burmistrza i Rady Miasta naszej miejscowości . Scena polityczna (jak to w takim mieścinach bywa) jest mocno zabetonowana.
    Ostatnio wpadłem na pomysł ,że jeśli referendum się uda ,to spróbuję wystartować na Radnego mimo młodego wieku ( 19 lat , student) co będzie ogromnym wyczynem w moim dotychczasowym życiu . Ale „jak mierzyć ,to do gwiazd” 😉
    Nawet jeśli nie wyjdzie ,to zawsze wyciągnę z tego jakieś doświadczenie.
    Oczywiście trzeba nad wieloma rzeczami popracować m.in erystyka ,ale chęci mi nie brakuje i tutaj chciałbym Ci przy okazji podziękować ,bo Twoje wpisy oraz eksiążki natchnęły mnie do wielu zmian w moim życiu . Chociażby przepracowując Sylwestra 🙂
    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button