Relacje z Kobietami30 THE BEST OFFWszystkie Wpisy

Analitycy i Statystycy VS Szczęśliwi Mężczyźni z Poukładanym Życiem

 

Pi bi, Pi bi, Pi bi………..słyszysz poranny budzik, który przerywa Ci smaczny sen. Kiedyś byś powiedział-” Kurwa, znów ten jebany poniedziałek….ehhhh, dobra pośpię jeszcze z 5 minut”-ale nie teraz. Od razu zrywasz się z łóżka bez jakiegokolwiek gramolenia. Klaszczesz w dłonie mówiąc-” Dziękuję, że mam ręce i nogi, dziękuję że jestem zdrów, nic mi nie dolega, dziękuję że się obudziłem i mam szansę fantastycznie przeżyć kolejny dzień”. Przeciągasz się myśląc-„kolejny fantastyczny dzień, który daje mi nowe możliwości” i od razu podnosisz rolety do góry. Na dworze jak to pod koniec września, smutno, szaro, zimno, jednak Ty nie marudzisz, bo wiesz dokładnie, że to nic nie da. Przecież od marudzenia nic się nie zmieni, słońce przecież nie wyjdzie, więc cieszysz się tym dniem, który się dla Ciebie rozpoczyna. Co prawda szary dzień, ale no przecież jesień jest, no to chyba naturalne jest. Jeszcze kilka tygodni temu były tropikalne upały. Cóż w tym dziwnego jak było lato, a ludzie narzekali, że gorąco, jest zima to narzekają, że zimno.

Poranki są już chłodne to i zrobiło się Ci troszkę zimno. Na rozgrzanie robisz 10 przysiadów z wyskokami oraz 10 pompek, tak by się rozruszać i od razu biegniesz do kuchni i pijesz wodę z miodem i cytryną, którą sobie przygotowałeś dzień wcześniej. Pijesz taki napój ponieważ z rana jesteś odwodniony. Szybko wrzucasz warzywa na patelnie, trochę szpinaku i ustawiasz mały ogień w kuchence.  Jednocześnie nastawiasz wodę, by sobie zalać szczodraka. Woda gotuje się jakieś 10 minut, m.in tyle też będą robiły się warzywa na patelnie, dlatego czym prędzej biegniesz pod prysznic-zimny prysznic. Puszczasz na swoje ciało strumień zimnej wody. Jednak zimna woda nie robi już na Tobie żadnego nieprzyjemnego wrażenia, może na początku, ale taki pobudzający prysznic bierzesz już od roku dzień w dzień, więc idzie się przyzwyczaić. Zimna woda sprawia,  że umycie się zajmuje Ci dosłownie kilka chwil, a nie tak jak kiedyś nawet i 20 minut, jak się w taką pogodę jak teraz pluskałeś w ciepłej wodzie. Wyskakujesz z pod prysznica i jesteś pobudzony, pełny energii……………

Pełny energii, patrzysz jak robią się warzywa, do których wrzucasz jeszcze dwa jajka. W międzyczasie zerkasz na swój telefon na którym widzisz masę maili w skrzynce oraz SMS-Y, jest tego dużo, zresztą jak zawsze. Przeglądasz pocztę tak na szybko, widzisz wiadomości od Twoich klientów, którzy opłacili faktury, widzisz propozycje współpracy, ale nie wczytujesz się bardzo ponieważ zrobisz to na komputerze po śniadaniu. Zerkasz jeszcze na SMS-y oraz wiadomości na Facebooku. Masz wiadomości od kilku kobiet, które próbują nawiązać z Tobą kontakt. Jedna nawet wysyła Ci bardzo skąpe zdjęcie pytając się-„Co o niej myślisz i czy ma jakieś szanse”. Jednak na takie wiadomości nie odpisujesz tym bardziej na Facebooku……………….

Jesz śniadanie i zalewasz Szczodraka, którego wypijesz przed wyjściem z domu. Kiedyś poranek zaczynałeś od kawy i papierosa nie jedząc praktycznie śniadania, ale to było kiedyś, wiele się od tego czasu pozmieniało w Twoim życiu. Zjadłeś śniadanie idziesz sprężystym krokiem, bez ociągania się do łazienki umyć zęby. Jednak zęby myjesz w pół-przysiadzie. Myjesz zęby bardzo dokładnie kilka minut, ponieważ doskonale zdajesz sobie sprawę, że próchnica, która jest pierwszym następstwem zaniedbanych zębów  jest nie tylko problemem zdrowia jamy ustnej, ale ma niekorzystny wpływ na cały organizm. Lekceważenie właściwej pielęgnacji uzębienia może prowadzić do bardzo poważnych konsekwencji. Wśród nich można wymienić choroby serca, udar mózgu, choroby nerek czy nawet nowotwory. Zęby myjesz kilka minut, aż zaczną piec Cię pośladki i uda. „Dziwne, takie jedno ćwiczenie, które trwa kilka minut podczas szczotkowania zębów, robione codziennie przez cały rok wpływa na atrakcyjność Twoich pośladków”-myślisz sobie, przy tym uśmiechasz się, ponieważ zdarza Ci się dosyć często, że kobiety łapią Cię za nie:).

Wyszczotkowałeś zęby i idziesz do pokoju, wyciszasz się……siadasz nagi na krawędzi łóżka i robisz wielki ciąg, czując jak energia uderza Ci do głowy. Jesteś jeszcze bardziej nakręcony, że gdy robisz HUNĘ nie możesz za bardzo skupić się na niej, bo zaczyna roznosić Cię energia. Myślisz sobie-„Dobra może zmienię kolejność od jutra i Tantrę będę robił na końcu”. Po wszystkim patrzysz na swój pokój i czytasz karteczki, które wiszą na wielkiej tablicy korkowej. Karteczki a których masz wypisane motywujące Cię cytaty i myśli mądrych ludzi. Potem zerkasz na karteczki, które jasno określają Twoje cele……te karteczki najbardziej Cię motywują.  Myślisz sobie-„Do końca roku, zostało 3 miesiące,  a zostało mi tylko napisanie książki, żeby zrealizować wszystkie postanowienia na 2015 rok, dam radę, ale trzeba sprężyć dupę”. Zawsze marzyłeś, aby napisać książkę, wszyscy Twoi znajomi, którymi się otaczasz już mają napisane książki i teraz Ciebie gorąco dopingują. Twoje myśli przerywa Ci telefon. Jak zawsze o tej porze dzwoni Twój przyjaciel, aby Cię zmotywować i któremu powiesz jakie masz plany i cele do zrealizowania na ten dzień i czy poprzedniego dnia wywiązałeś się z obietnicy. Przyjaciel daje Ci potężnego kopa do działania, Ty mu zresztą też. Tak się motywujecie we dwoje. Słyszysz z jego ust ciepłe słowa-„Dasz radę, Twoja książka będzie HITEM, a ja kupię ją pierwszy”. Uśmiechasz się….cieszysz się, że go poznałeś. Jak przypomnisz sobie, że  jeszcze rok temu miałeś z każdych stron podcinane skrzydła, to jeszcze raz dziękujesz Bogu za ten dzień w którym poznałeś go na pewnym szkoleniu……………..

Rozmowa trwa dosłownie kilka chwil. Siadasz do komputera i sprawdzasz na spokojnie maile od klientów i wspólników. Widzisz, że masz opłacone faktury, więc sprawdzasz swoje konto bankowe, a tam 6 cyfrowa suma pieniędzy. Przeglądasz dalej wiadomości, widzisz kilkadziesiąt maili ze zdjęciami kobiet, które pytają się o ocenę ich zdjęć. Cóż kiedyś taka kobieta była dla Ciebie nieosiągalna, nawet bałeś się spojrzeć na nią, a teraz odpisujesz jej-„Niestety, nie pasujesz do mojej koncepcji, masz za małe piersi”. Odpisałeś tak bo jesteś fotografem, jednym z najlepszych w Polsce, a kto wie czy nawet i na świecie. Twoją pasją jest fotografia i postawiłeś wszystko na jedną kartę i się opłaciło, chociaż nie było łatwo, jednak zaryzykowałeś, kiedy inni tylko gadali……….

Patrzysz plan na dzień, masz sesję zdjęciową z Natalią Siwiec dla Playboya, oraz parę innych sesji z innymi modelkami, które są mało znane. Masz podpisaną umowę z Playboyem i płacą Ci słono za Twoje zdjęcia, ponieważ jesteś najlepszy. Masz też podpisaną umowę z innymi magazynami na całym świecie, przez co nawet dosyć często podróżujesz. Ostatnio byłeś w Mediolanie, gdzie robiłeś zdjęcia włoskim modelkom, a za niedługo lecisz do Los Angeles, robiąc zdjęcia dla pewnej znanej aktorki z Hollywood. W tę robotę wkręcił Cię kolega, którego poznałeś przez kogoś. Myślisz sobie-„Ludzie narzekają, że praca jest po znajomości, jednak nikt nie zada sobie nawet trudu, by sobie te znajomości wyrobić. Wiadome jest, żeby poznać osobę wpływową, musisz sam do niej wyjść i musisz mieć dla niej jakąś wartość, będąc byle kim i zachowując się jak byle kto i otaczając się byle kim, nigdy nie dopchasz się do wpływowej osoby, która coś może”. Uśmiechasz się do siebie, ponieważ dziś jesteś Ty osobą, która-„Dużo Może”. Od Twoich zdjęć, zależy to czy jakaś kobieta zrobi karierę w modelingu. Wypuściłeś już kilka perełek na rynek modelek, które rak naprawdę dzięki Tobie zaczęły robić karierę. Na początku Ty zachowywałeś się jak gwiazda Rocka, bywało tak, że wiele pięknych kobiet chciało się z Tobą kochać, m.in tylko dlatego, żebyś zrobił im najlepsze zdjęcia. No na początku grzechem było nie skorzystać, ale teraz już Ci się to znudziło, no bo ile można?. Codziennie masz do czynienia z nagimi pięknymi kobietami i z takimi dwuznacznymi propozycjami, że nierzadko zdarza Ci się ostro opierdolić taką SHB za którą ogląda się pół Warszawy. Uśmiechasz się, bo przypomniałeś sobie jak przyszła do Twojego studia taka dziesiątka i się grubo spóźniła, a Ty powiedziałeś jej, że nie zrobisz jej zdjęć, ponieważ nie tolerujesz spóźniania. Jej mina była bezcenna, szok i niedowierzanie, że ktoś śmiał zwrócił jej uwagę. Na początku była oburzona i nawet walnęła Focha, jednak kiedy zobaczyła Ciebie niewzruszonego zaczęła się coraz bardziej przymilać i prosić o  sesję,ponieważ to dla niej wielka szansa. Jednak Ty pozostałeś niewzruszony, takich jak ona przewija się miesięcznie setki przez Twoją Agencję. Powiedziałeś jej, krótko i konkretnie, że Twój czas jest bardzo cenny i ona go zmarnowała, więc przykro Ci, ale teraz będziesz robił sesję zdjęciową innej dziesiątce z którą ogląda się drugie pół Warszawy. Kobieta wyszła z Fochem i łzami w oczach mówiąc-„Jeszcze nikt mnie, tak w życiu nie potraktował” i trzasnęła drzwiami………………..

Patrzysz co dalej masz w planie. Oprócz sesji, musisz wykonać kilka bardzo ważnych telefonów, masz Masterminda ze swoimi trzema przyjaciółmi i dzisiaj Ty go prowadzisz. Dalej masz w planie napisanie chociaż jednej kartki A-4 do Twojej książki, oraz siłownia. Dalej masz na 20 randkę z pewną piękną kobietą, którą poznałeś w drodze do swojej firmy, jednak troszkę dumasz, ponieważ zauważyłeś, że zdecydowanie przesadziłeś jeśli chodzi o rzeczy do zrobienia na Poniedziałek. Obawiasz się, że możesz nie wyrobić się na siłowni i tym samym spóźnisz się na randkę z wystrzałową kobietą. Myślisz co odwołać siłownię czy randkę?, a może zepniesz poślady i się wyrobisz?. Myślisz sobie-„Dobra zobaczymy, postaram się wyrobić, mam nadzieje, że Mastermind się nie przedłuży, a jak nie to niestety odwołasz randkę”.

Dalej piszesz Afirmację, w zasadzie robisz tak od roku i robisz to z przyzwyczajenia. Potem w kolejności jest przeczytanie rozdziału z rana jakiejś motywującej i inspirującej książki. Tym razem już od grubo ponad miesiąca czytasz fascynującą biografię Arnolda Schwazeneggera-„Pamięć Absolutna”. Książka, która ma ponad 600 stron i każda strona daje dużo motywacji i przede wszystkim daje do myślenia. Książkę czyta się miło i przyjemnie i nawet nie zauważyłeś jak kolejny rozdział tej grubej książki pęk. Po książce w swoim porannym rytuale masz ćwiczenia pamięci. Zajmuje Ci to absolutnie maksymalnie 7 minut. Pamięć ćwiczysz codziennie od roku, robiąc ćwiczenia za ćwiczeniem. Na początku było trudno, ale im częściej to robiłeś tym w niezauważalny sposób stawałeś się coraz lepszy, aż doszedłeś do takiej wprawy, że niektóre ćwiczenia robisz nawet z zamkniętymi oczami. Wszystko przełożyło się też na pamięć w rzeczywisty sposób. Szybciej czytasz, więcej zapamiętujesz, masz jaśniejsze myślenie, lepszą koncentrację, szybciej wszystko łapiesz bardzo łatwo kojarzysz fakty więc wykorzystujesz to w pochłanianiu nowych książek oraz wiedzy o których 95% ludzi na świecie nie ma najmniejszego pojęcia. Dzięki temu żyje Ci się po prostu dużo łatwiej. Potrafisz wszystko załatwić, z każdym się dogadać, zresztą wystarczy spojrzeć na życie jakie teraz prowadzisz, a jakie prowadziłeś wcześniej………………………

Dobra zbierasz się już pomału do wyjścia, wskakujesz w swoje ubrania, które sobie wczoraj przygotowałeś. Patrzysz w lustrze na swoje ciało i myślisz sobie-„Tak jestem zajebisty”. W końcu przez rok siłowni zmieniłeś się w nie do poznania. Nie wyglądasz jak Pudzianowski, ale nie masz już brzucha jak kiedyś, a i widać że zdrowo się odżywiasz i „coś tam ćwiczysz”. Tyle Ci wystarczy, zresztą nie ćwiczysz na siłowni, żeby budować jakąś masę ciała, ale aby tak się ruszać. Może kiedyś zmienisz zdanie i zapragniesz być Pudzianowskim, kto wie co Ci odbije do głowy w 2016 roku, a że lubisz wyzwania i robienie rzeczy niemożliwych to niczego nie można wykluczyć::)………

Dobrze ubrany, wypachniony, pełen energii z wielkim uśmiechem na twarzy ogarniasz jeszcze okiem swoje mieszkanie, bierzesz garść Jagód Goji i popijasz szczodrakiem:) i jedziesz do swojej firmy, gdzie czekać ma na Ciebie Natalia Siwiec.  Wsiadasz w swoje BMW i8, które kupiłeś za gotówkę, żadnych kredytów. Lubisz szybkie i niegrzeczne samochody, więc kupiłeś sobie taki. Jadąc tym pięknym samochodem przypomniałeś sobie jak ostatnio spotkałeś kolegę  z liceum na ulicy. Kolega gdy zobaczył Twój samochód powiedział -„WOW, kredyt czy leasing”, a Ty się tylko uśmiechnąłeś pod nosem. Gdy powiedziałeś-„Gotówka” to w zamian usłyszałeś-„Taa, nie pierdol…..”. Cóż nie chce Ci się go wyprowadzać z błędu, bo szkoda czasu na to. Kolega zaproponował Ci wyskoczenie do jakiejś restauracji na obiad, żeby powspominać stare dobre czasy. Nie jesteś jakimś snobem, chociaż Twój czas jest bardzo cenny, więc zgodziłeś się porozmawiać i powspominać stare czasy z Twoim kolegą. Jeździcie od restauracji do restauracji, ale kolega Twój ciągle narzeka-„Nie tu, tu za drogo”, aż w końcu pokazał Ci jakąś spelunę. Ty jednak stwierdzasz, że nie pasujesz do tego miejsca, więc zaproponowałeś abyście pojechali do Ciebie. Mieszkasz kilka kilometrów stąd, więc przejazd BMW i8 zajmie dosłownie chwila. Wysiadacie przed Twoim domem na strzeżonym osiedlu i Twój kolega mówi-„WOW, fajne osiedle, mieszkania muszą tu kosztować majątek, na ile lat masz kredyt?”, odpowiedziałeś znów-„Nie nie mam kredytu, to za gotówkę”, by usłyszeć znów-„Ta, nie pierdol…..”. Gdy weszliście do Twojego mieszkania, kolega rozejrzał się po nim i zobaczył Twoją wielką biblioteczkę. Wyjął pierwszą lepszą książkę i czyta tytuł-„FASTLANE Milionera….? ahahahaha i Ty w to wierzysz? no proszę Cię ahahahahahah, o a tu masz książkę -Być Najlepszym? ahahahaha no po co Ci takie książki hehehe, do czego Ci to potrzebne, chcesz być najlepszy? daj spokój, nie wychylaj się!!!!”-powoli zaczął Cię irytować ten kolega, ponieważ zaczyna marnować Twój cenny czas. Nagle kolega wypala-„A gdzie masz telewizor? bo jest 19.30 i Wiadomości człowiek by obejrzał, a potem mecz ligi włoskiej”-odpowiadasz-„Nie oglądam Telewizji”.-„No nie pierdol, że meczów nie oglądasz, dziś liga włoska Napoli-, obstawiłem ten mecz w STS-a może wygram 100 złotych”-kontynuował……………………

Nagle myśli przerwał Ci klakson samochodu przed Tobą. Ehh stoisz w korku, w końcu każdy jedzie do pracy. Włączasz radio a tam słyszysz-„Dziś w Mirkowie w godzinach rannych, znaleziono ciała trzech osób….”-myślisz sobie-„Mirków? a gdzie to kurwa jest?”-przełączając radio na inną częstotliwość. A tam słyszysz-„Zbliża się kolejna fala kryzysu…….”- myślisz sobie z uśmiechem-„Kryzys, kryzys, jakoś wiele osób na kryzysie się dorobiło majątków, zresztą kryzys to pretekst by pozwalniać leniwych i niekompetentnych pracowników…”-przełączasz na następną stację i słyszysz Ewę Kopacz, która mówi-„Polacy i ich emerytury są bezpieczne. To nieprawdą jest, że ZUS jest bankrutem”-uśmiechasz się, bo wiesz, że bredzi i wciska bzdury dla ciemnoty. Niby skąd mają być pieniądze, jak rodzi się coraz mniej dzieci?, a no tak przecież imigranci będą pracować na nasze emerytury  hahahaha, dobra koniec tego dobrego i wyłączasz radio.  Jest wielki korek, ale masz ten komfort, że jesteś sam sobie szefem, najwyżej Natalka Siwiec poczeka….Korzystając z okazji podziwiasz piękne kobiety sunące ulicą do pracy. Jednak ty zwracasz uwagę tylko i wyłącznie na 9 i 10. Nie schodzisz poniżej tego poziomu.Tylko takie kobiety Cię interesują i tylko do takich kobiet jesteś przyzwyczajony, ponieważ na każdym kroku nimi się otaczasz i w pracy i poza pracą.Większość Twoich koleżanek to właśnie modelki, panie z telewizji, aktorki. Nagle myśli przerywa Ci telefon od dobrego znajomego, który odbierasz i słyszysz-„Cześć co robisz jutro po południu? zapraszam Cię na obiad do Mariottu, poznasz mojego przyjaciela z USA, może razem w trójkę zarobimy jakiś biznes”- lubisz takie propozycję, tym bardziej, że poznasz nową prawdopodobnie wpływową osobę, więc się zgadzasz się bez zastanowienia, ale musisz odwołać sesję zdjęciową  jednej z początkujących modelek. No cóż takie życie, a w tym życiu to Ty dyktujesz warunki…………i to ona musi się dostosować do Twojego grafiku.

Zapaliło się zielone, ruszasz, ale nie na długo. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów znów stajesz w korku. Patrzysz przez okno i widzisz stojący Ciebie zatłoczony autobus komunikacji miejskiej, widzisz wzrok smutnych, szarych ludzi, którzy jadą do pracy, której prawdopodobnie nienawidzą. Smutek, gorycz mają wypisaną na twarzy. Wszyscy smutni, nikt się do nikogo nie odzywa, każdy zapatrzony w swoje Smartfony. Niektórzy zerkają na Ciebie, ponieważ rzucasz się w oczy, a właściwie rzuca się Twój samochód. Patrzą się na Ciebie co niektórzy z taką miną jakbyś miał ukraść ten samochód, pomimo że nie wiesz co mówią, ale ich wzrok mówi wszystko. Zaczynasz przyłapywać siebie na tym, że tracisz bezproduktywnie cenny czas, więc odpalasz jakiś kurs biznesowy w formie audio, który zakupiłeś. Zawsze coś tam może wpaść Ci do głowy, a z tego zrodzi się jakiś pomysł biznesowy i okazja na zarobienie dodatkowych pieniędzy, albo rozwinięcia Twojej firmy. Dlatego, na taką okoliczność masz obok siebie notatnik i długopis, gdzie notujesz przychodzące Ci do głowy pomysły. Doskonale wiesz, że możesz mieć i nawet mieć rocznie  tysiące głupich pomysłów, ale wystarczy, że jeden z nich wypali i da Ci to wielkie profity. No i w sumie jeden pomysł wypalił, zdecydowałeś się otworzyć, studio fotograficzne, a za niedługo otwierasz agencję Modelek wspólnie z jednym z wpływowych Twoich przyjaciół. Wpadł Ci do głowy pomysł, który zapisałeś i poradziłeś się swojego przyjaciela mówiąc-„skoro mam wiele kontaktów do modelek to czemu nie otworzyć agencji?”, Twój przyjaciel nie powiedział Ci-„No co Ty, wiesz ile tego jest?, Nie dasz rady”, tylko usłyszałeś-„Świetnie, zróbmy to razem, Ty masz pomysł, a ja mam kapitał”. Także 2016 rok zapowiada się dla Ciebie bardzo pracowicie…….

Podjeżdżasz pod Twoją firmę, jednak nie możesz znaleźć wolnego miejsca na parkingu. Kiedyś byś pewnie się zdenerwował i klął, ale po co się złościć? nie pamiętasz kiedy ostatni raz w jakikolwiek sposób się zdenerwowałeś? życie jest za krótkie by się smucić, złościć, przeżywać niepowodzenia, przejmować się opiniami innych ludzi, brać sobie wszystko do serca, ponieważ wiesz, że dziś jesteś, a jutro możesz być 2 metry pod ziemią. Także musisz poszukać wolnego miejsca parkingowego troszkę dalej od swojej firmy.. …….

Gdy udało Ci się w końcu znaleźć miejsce parkingowe, zobaczyłeś piękną kobietę, która idzie z taką gracją, że nie możesz oprzeć się jej wdziękom. Ciebie tylko interesują 9 i 10 i właśnie zobaczyłeś 11. Podbiegasz  do niej i zaczepiasz mówiąc, że nie mogłeś powstrzymać się, aby do niej nie podejść. Troszkę się denerwujesz, ale te uczucie, aby ją poznać było silniejsze. Fakt denerwowałeś się troszkę, no bo miałeś do czynienia z 11, ale tylko troszkę, mimo to podszedłeś. Kobieta popatrzyła się na Ciebie i zobaczyła, że nie ma do czynienia z jakimś smoluchem, który tylko wodzi za nią wzrokiem, ale z gościem co i umie się ubrać i dobrze wygląda i coś sobą reprezentuje. Pomimo, że powiedziałeś, że się denerwujesz, to jednak dało się wyczuć od Ciebie taką aurę spokoju, siły, która przeważnie przyciąga ludzi do Ciebie. Pomimo, że wyglądałeś normalnie, czysto i schudnie, jakoś różniłeś się od innych mężczyzn. Była w Tobie taka iskra, taki błysk w oku, coś biło od Ciebie, coś co trudno opisać. To coś co sprawia, że kobiety doskonale wiedzą, że mają do czynienia z prawdziwym facetem. To coś co większość gości myśli, że kupi sobie pieniędzmi, Ty jednak ani nie chwaliłeś się swoją firmą, ani swoim samochodem, jednak kobiecie dało do myślenia to, że nie ma do czynienia ze zwykłym gościem, tylko z kimś więcej. Gdybyś stał w tłumie stu podobnie wyglądających do Ciebie mężczyzn i tak samo ubranych jak Ty, to jednak wyróżniałbyś się nadal z tego tłumu swoją energią i -„TYM CZYMŚ”- czego kobiety szukają w mężczyznach i co im jest najtrudniej opisać co to jest.Wymieniliście się numerami telefonów i pożegnałeś się buziakiem w policzek.

Wchodzisz rozpromieniony do swojego biura. Tam już Twoja osobista sekretarka rozmawia z Natalią Siwiec:). Troszkę Natalka zdenerwowana, bo jej czas też jest cenny, ale znacie się nie od dziś więc szybko jej to przechodzi.  Po gorącej sesji Natalka pyta się czy nie wyskoczysz z nią i jej znajomymi w weekend do jakiegoś klubu. W sumie nie masz jakiś grubszych planów na weekend, ale mówisz, że to jeszcze przemyślisz……….

Po Natalii w kolejce czekają jeszcze dwie bardzo piękne kobiety na sesję do magazynu sportowego. Bardzo dobrze Ci się z nimi współpracuje, dziewczyny się słuchają, więc praca idzie bardzo sprawnie. Myślałeś, że zajmie to więcej czasu, jednak skończyłeś wcześniej, także nie musisz odwoływać dzisiejszej randki, ani spieszyć się na siłowni. Po sesji wsiadasz w swój samochód i jedziesz do domu, by skrobnąć coś do Twojej książki,a potem na siłownię i przeprowadzić Mastermind z przyjaciółmi. Po drodze dostajesz kolejne trzy telefony z zaproszeniami weekendowymi na jakieś imprezki. Masz dylemat bo miałeś pisać książkę a tutaj szykują masz cztery propozycje miło spędzić czas, w bardzo fajnym towarzystwie.  W drodze powrotnej znów stoisz w korku, więc zaczynasz ćwiczyć sobie dykcję, robiąc na nią szybkie i proste ćwiczenia.  Gdy dojeżdżasz do domu, robisz sobie koktajl z warzyw i wypijasz go. Kiedyś było to nie dobre, ale już Twoje kubki smakowe się do tego przyzwyczaiły, że teraz nie widzisz różnicy……….

Siadasz, piszesz książkę, jednak niestety nie masz weny. Na razie przelewasz wszystko tak bez składu i ładu na klawiaturę, by w późniejszym czasie to sobie poukładać. Jednak coś nie idzie Ci pisanie, więc myślisz sobie-„Dobra idę poćwiczę na siłowni, pojeżdżę tam na rowerze. Podczas wysiłku zawsze przychodzą mi do głowy fantastyczne pomysły, rozwiązania problemów, więc myślę, że i tym razem będzie tak samo”.  Na siłowni wchodzisz, witasz się ze wszystkimi. Znasz bardzo dużo osób i mężczyzn i kobiet. Znasz kilku instruktorów fitness, kulturystyki, z niektórymi współpracowałeś. Wsiadasz na rowerek i jedziesz….jedziesz…jedziesz i im bardziej się męczysz, tym do głowy nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przychodzą Ci pomysły na rozdziały do książki. Musisz, aż odrywać się od ćwiczenia, by je zapisywać na szybko. Jesteś zadowolony ponieważ masz już szkielet swojego rozdziału nad którym tak bardzo dumałeś. Wystarczył jeden trening i problemy z twórczością zostały rozwiązane………..

Wpadasz do domu na szybko, by to zapisać tak z grubsza, oraz przygotowujesz się do Mastermindu z przyjaciółmi.  Raz na 2 tygodnie spotykacie się na Skype i dzielicie wrażeniami, swoimi problemami i celami, oraz się motywujecie nawzajem. Pochwaliłeś się im, że poznałeś dziś fantastyczną kobietę oraz, że musisz wcześniej się urwać z Masterminda ponieważ masz randkę dziś z inną fantastyczną kobietą. Koledzy Ci gratulują mówiąc-„I zajebiście stary, tak trzymaj!!!!!!, jesteśmy z Ciebie dumni”. Do oczu napływają Ci łzy, ponieważ przez większość swojego życia słyszałeś-„daj spokój, nie masz szans…Ty z nią? hahahahahha”.

Szykujesz się na randkę, bierzesz znów szybki prysznic, ponieważ nie ma co się slamazarzyć , a potem ubierasz. Zrobiła się troszkę ładniejsza pogoda, więc stwierdzasz, że jednak nie bierzesz samochodu, a przejedziesz się metrem. Wybiła godzina spotkania, jednak pani się spóźnia.Miała być punktualnie o 18, a jest 18,05 i nie widać jej na horyzoncie. Masz zasadę, że czekasz do 18.15 i ani minuty dłużej. Wybiła 18.10 i idzie Twoja randkowiczka. Ty zamiast ją ciepło przywitać, zwracasz jej uwagę, że spóźniła się ponad 10 minut i żeby więcej tego nie robiła, bo Twój czas jest cenny. W zamian słyszysz-„Pozwól, że to ja zdecyduję czy będzie więcej spotkań i czy będzie mi dane się spóźnić czy nie”. Kobieta odpowiedziała opryskliwie i w dodatku się spóźniła i nawet nie wie, że już ma jednego minusa w Twoich oczach. Spacerujesz  sobie z nią ulicą i nagle rozpadał się deszcz, więc poszliście sobie do restauracji. Restauracja średni standard, nie żadne Amber Room czy Restauracja u Sowy;), ale biedy też nie ma. Nagle. Nagle kobieta z którą jesteś wyciąga papierosa i zaczyna palić w Twoim towarzystwie, a Ty grzecznie prosisz jej, żeby tego nie robiła i żeby się z tym wstrzymała do końca spotkania, albo chociaż odeszła na bok. W zamian słyszysz-„Jak Ci to tak nie pasuje, to możesz sam odejść”. Cóż kobieta się spóźniła, była opryskliwa, jakoś mało uśmiechnięta i zachowywała się jakby kot jej zdechł, a w dodatku pali przy Tobie papierosy czego nienawidzisz. To już 3 minusy, a co z a Tym idzie kobieta nie spełnia Twoich standardów. Pomimo, że jest piękna, to dla Ciebie nie ma nic więcej do zaoferowania poza urodą, zresztą jej uroda akurat nie robi na Tobie aż takiego wielkiego wrażenia. Wstajesz i wychodzisz, zostawiając ją samą. Na jej twarzy maluje się szok, bo do tej pory to ona mogła robić co tylko chciała……….

Idziesz do metra i umilasz sobie czas pisząc z kobieta, którą dzisiaj poznałeś. O tamtej z restauracji to praktycznie już zapomniałeś. W międzyczasie Twój detektor jest nastawiony na 9 i 10, jednak w tłumie nie widzisz takich kobiet co na tyle się wyróżniają, by do nich podejść. Pełno jest  ładnych i średnich, ale Ciebie interesują 9 i 10. I to nie chodzi też o wygląd, ale i charakter. Z kobietą, którą poznałeś dziś przed swoją firmą fajnie się pisze. Kiedyś za bardzo analizowałeś, kiedy się do niej odezwać i co napisać, a teraz odzywasz się kiedy masz na to ochotę. Jakoś tak wszyło, że ona mieszka niedaleko nawet Ciebie, bo na tej samej dzielnicy, więc proponujesz takie szybkie spotkanie dziś o 21, na co ona zgadza się, chociaż z małymi problemami, ponieważ musiałeś obejść parę testów m.in-„Która jestem dzisiaj….”, albo” Każdej tak piszesz?;)”.

Przychodzisz do domu, bierzesz jeszcze raz zimny, szybki prysznic, robisz sobie jedzenie i rozplanowujesz dzień na jutro. Niestety musisz przełożyć sesję jednej z modelek, ponieważ masz bardzo przyszłościowe spotkanie w Mariottcie. W międzyczasie znów dostajesz telefon w sprawie wspólnego zjedzenia lunchu, jednak już jesteś umówiony, więc musisz odmówić.

Gdy wybiła 21 zjawiasz się w umówione miejsce i widzisz jeszcze piękniejszą kobietę przed sobą. Wygląda olśniewająco w końcu 11 pełną gębą. Proponujesz spacerek, a po jej minie widzisz, że jednak ona wolała by się przejechać jakąś dobrą furą. No niestety znów jesteś piechotą, ponieważ nie chciało Ci się jechać kilkuset metrów samochodem, więc pro-zdrowotnie wolałeś się przejść.  Kiedyś pewnie byś szpanował samochodem, jednak teraz nie na rękę Ci jest obnosić się z Twoimi zasobami. Przekonałeś się, że pieniądze w gruncie rzeczy utrudniają podryw, więc wolisz się z nimi nie obnosić za bardzo. Fakt faktem jak się spojrzy na Ciebie, to widać jednak, że nie jesteś jakiś zwykłym Januszem. Tylko Twoja mowa ciała, sposób mówienia, sposób chodzenia, błysk w oku mówi wszystko o Twoim statusie i nawet jakbyś był cały brudny i ubrany w łachy to jednak nikt nie porównałby Cię do bezdomnego.

Idziecie sobie spacerkiem i kobieta pyta się Ciebie-„Czym się zajmujesz w życiu”, odpowiadasz-„pracuję na drogach”. -„Tak, jasne….a tak serio to czym?”, zmieniasz temat bo nie lubisz o sobie gadać. Porywasz swoją randkowiczkę na plac zabaw, na huśtawki. Huśtacie się na konikach i rozmawiacie. Śmiesznie to wygląda, ponieważ ona ma buty na obcasie. -„Wiesz co? po raz pierwszy facet zabrał mnie na plac zabaw, śmieszne to trochę….przypomina mi dzieciństwo…..”-mówi. Usłyszawszy to, zaczynasz rozmawiać z nią na temat dzieciństwa, dowiadujesz się, że chciała zostać piosenkarką jak była mała i wspólnie się śmiejecie, bo Ty chciałeś zostać kosmonautą. -„Wiesz co, buduję w swoim garażu rakietę, która ma polecieć na Marsa…chodź Ci pokażę”-chwytając ją za rękę i nawet nie czekając na to, aż powie, tak lub nie. Do Twojego domu jest jeszcze jakieś 500 metrów. To wystarczająco dużo, aby nagle jej się odmieniło, więc doskonale wiesz, że pomiędzy wami nie może być długiej ciszy, że nie mówi ani jedno, ani drugie. Musisz zając jej umysł, by nie miała czasu na rozmyślania logiczne typu-„Czy my idziemy do niego do domu?”-„gdzie ja jestem?, kim on jest, ja go nie znam dobrze”. Po drodze zdarza Ci się jeszcze usłyszeć, że Twoja randkowiczka lubi podróżować i ostatnio facet zabrał ją na weekend do Paryża. Jednak Ty nie czujesz się gorszy w najmniejszym stopniu, bo po pierwsze jakbyś chciał to też mógłbyś ją zabrać to raz, a dwa Twoja pewność siebie nie jest zbudowana na pieniądzach, więc nawet nie masz potrzeby imponowania jej pieniędzmi…………..

Gdy wchodzicie do Twojego domu, prowadzisz ją do swojego pokoju, gdzie jest tylko łóżko, a nie ma krzeseł……Więc kobieta od razu siada na łóżku. Nawet zaczyna na nim lekko podskakiwać mówiąc z uśmiechem-„Mmmmm…bardzo wygodne…….”;). Wcześniej o wszystko zadbałeś, masz schowane kadzidełka, naszykowaną orientalną muzykę. Ogólnie masz specjalne piosenki ułożone po kolei tak, że wywołują emocje w kobiecie. Najpierw zaczynają się niewinnie, bo zawsze zaczynasz od swojego specjalnego masażu i im bardziej robi się goręcej między wami, tym piosenki automatycznie zmieniają się na bardziej gorętsze z -„szybszym tempem”;).

Idziesz zrobić jej i sobie drinka, nagle dostajesz SMS-a z nieznajomego numeru. Odczytujesz-„Cześć przepraszam za dzisiaj, brzydko się zachowałam, przemyślałam wszystko, spotkajmy się jeszcze raz”. Przez pierwsze kilka sekund zastanawiasz się kto to jest, jednak przypominasz sobie, że to ta pani paliła przy Tobie papierosy, czego nie lubiłeś”. Cóż miała swoją szansę i nie wykorzystała, takie masz zasady i takich zasad się trzymasz, więc nic nawet nie odpisujesz.

Wracasz do swojej randkowiczki, wręczasz jej drinka, patrzysz na nią tym swoim wzrokiem-„nie patrz się tak na mnie, krępuje się hi hi hi…”-mówi z uśmiechem. -„Taka duża dziewczynka i się krępuje…ojoj i ją przytulasz”. Potem zaczynacie się całować, a muzyczka zaczyna robić się coraz bardziej–„szybsza….”;), by po chwili widzieć piękną kobietę lezącą w samej bieliźnie przed Tobą…..zaczynasz ją całować po szyi, brzuchu, i schodzisz niżej i niżej, krok po kroku, centymetr po centymetrze….aż dochodzisz do majteczek. Zaczynasz je ściągać pomalutku, powoli, rozkoszując się tym widokiem……………………….

PI BI, PI BI PI, PI BI, PI BI PI BI……………..

-„Kurwa, ja pierdole, tylko nie to…..”-taki piękny sen. Wstajesz ledwo z łóżka. Jest godzina 9.00. Przeciągasz się i podnosisz rolety do góry, a słońce wrześniowe, aż Cię oślepiło. -„Jebane słońce, niech się szybciej ściemnia, bo już mnie wkurwia”. Suniesz pomału do kibla, odpalając przy okazji swojego kompa, który jest taki stary, że włącza się godzinę. Bierzesz prysznic, w letniej wodzie, a najlepiej to byś jeszcze wskoczył do łóżka i sobie pospał, bo jesteś taki ospały. Po prysznicu, wolnym krokiem suniesz do kuchni, gdzie matka zostawiła Ci śniadanie i karteczkę przypominającą, żebyś dziś zaczął szukać pracy. -„Kurwa ona myśli, że ja znajdę pracę o tak o? do biedronki przecież nie pójdę, nie po to tyle lat studiowałem politologię, żeby pracować fizycznie”-marudzisz pod nosem. Jesz śniadanie oglądając TVN. Widzisz Korwina na ekranie-„O ten Skurwysyn, tylko niech dojdzie do władzy, to trzeba będzie spierdalać za gramanicę..”. -„Państwo powinno dbać o obywateli, a nie kurwa, zabierać socjal i przywileje”-myślisz dalej. -„Dobrze, że uchodźcy przyjadą i będą pracowali na moją emeryturę”.-„Kurwa palić mi się chce, idę zobaczę czy mam jakieś drobne, to kupie od sąsiada kilka sztuk”. Szukasz drobnych w kieszeniach jednych spodni, drugich spodni, trzecich spodni i znalazłeś 2 zł.-„Dobra zaraz pójdę do sąsiada i kupę 5 papierosów za 40 groszy”. Siadasz do komputera, przeglądasz Facebooka i nim się orientujesz jest już godzina 13.

Dostajesz nagle telefon od kolegi, który chce wpaść do Ciebie. On też jest bezrobotny i też szuka pracy, a że jest poniedziałek godzina 13.00 to nie ma co robić. Przychodzi do Ciebie i nagle wyciąga 4 pak. Oczy Ci się świecą, bo lubisz piwko, w sumie od niego bardzo Ci się przytyło ostatnio. Rozmawiacie i padły pierwsze pomysły biznesowe, jednak kolega sprowadził Cię bardzo szybko na ziemię-„Ty wiesz ile tego jest?”,-„W sumie racja, nie tacy jak my próbowali”.-„Ty poznałem wczoraj na internecie fajną dziewczynę, wiesz?”.-„Pokaż…..eee daj spokój to świnia”.-„Lepsza taka niż żadna”-odpowiadasz.-„Ja to byle czego nie rucham…, ale wiesz co, w telewizji mówili, że ma spaść bezrobocie, PO obiecuje, że wyda 500 milionów złotych na walkę z bezrobocie”-mówi kolega.-„Tak, to fajnie, może się w tej Polsce coś zmieni….”-odpowiadasz.

Gdy kolega poszedł, wchodzisz na Badoo i udaje Ci się poznać kobietę. Co prawda zdjęcie miała tylko twarzy, ale ogólnie twarz miała ładną.-„Czym się zajmujesz na co dzień?”-pyta się Ciebie kobieta.-„Aaa wróciłem dopiero co z za granicy i oglądam się za robotą, a Ty?-odpowiadasz.-„Ja dziecko wychowuję, mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza”-odpowiada. -„Nie no coś TY , jest spoko”-mówisz, chociaż doskonale wiesz, że nie jest spoko, bo gdzieś w głębi duszy nie odpowiada Ci to. -„Masz ochotę się spotkać”-proponuje,-„Tak, jasne”-odpowiadasz. -„Dobra to o 18 pod Galerią, masz mój nr telefonu 4737734737344”-„Ok puszczę Ci strzałę”-odpowiadasz. Jesteś cały podekscytowany. Zaczynasz jeszcze raz oglądać każdą z jej fotek i patrzeć na nie po kilkanaście minut. Wysyłasz swojemu kumplowi nawet, żeby ocenił.-„Daj spokój, przecież to prosie”- odpowiada. W sumie tego się spodziewałeś, zawsze jest na-„NIE”. Przygotowujesz się bardzo do tego spotkania, ponieważ na zdjęciach wygląda fajnie. Zaczynasz robić jakieś analizy, zaczynasz ćwiczyć przed lustrem jak się z nią przywitasz, ponieważ chcesz na niej zrobić piorunujące wrażenie. Jedyny problem to taki, że nie masz grosza przy duszy, nawet nie stać Cię na jedno piwo w barze dla siebie, a co mówić dla niej? przecież jej też trzeba w Twoim mniemaniu postawić. Myślisz sobie-,” Dobra najwyżej wezmę kasę matce z portfela. Wiem, gdzie trzyma pieniądze na czarną godzinę, to pożyczę stówę i potem jej kiedyś oddam. Nie chce przecież wypaść w oczach tej kobiety na jakiegoś biedaka. Nie będę wydawał tych pieniędzy, tylko tak na wszelki wypadek, jakby coś wypadło”.

Wybiła 18 Ty na nią czekasz, ale ona się spóźnia. Czekasz 10-15-20 minut, aż do niej dzwonisz, a w słuchawce słyszysz-„Witamy, nie masz już środków na koncie, doładuj konto, aby móc wykonywać połączenia”.-„No kurwa, w takiej chwili, nie mam nic na koncie….ja pierdole i co robić jak pójdę do kiosku doładować, a ona przyjdzie?, dobra wezmę kredyt i do niej zadzwonię…”-zaczynasz panikować. Wystukałeś „2” na nr 808 i Twoje konto zostało doładowane 2 złotymi. Dzwonisz do niej mówiąc szybko, bo masz całe 2 złote;)-” No gdzie jesteś, ja już czekam 20 minut na Ciebie.-„Ja dopiero z domu wychodzę, podjedź w moją stronę co?”-„Ale ja piechotą jestem”-odpowiadasz.-„Dobra to idź w moją stronę i spotkamy się w połowie drogi”. Trochę wkurwiony, ale cóż idziesz licząc po cichu, żeby chociaż warta była tego poświęcenia. Idąc na randkę po drodze mijasz kilka naprawdę pięknych kobiet, myślisz sobie-„Kurwa gdybym tylko schudł i się ogarnął, to może bym je miał, one wolą gości z kasą, no może kiedyś….”. Jednak idąc szybszym tempem zaczęły przychodzić Ci do głowy różne myśli. -„Chwila, czy aby schudnięcie i ogarnięcie się to, aż taki wielki problem dla Ciebie?, czy to jest jakieś marzenie ze ściętej głowy? coś niemożliwego, zarezerwowanego tylko dla nielicznych?”, ta myśl dała Ci do myślenia, zaczynasz myśleć nad swoim życiem. Kulejesz finansowo, jednak nic tak naprawdę z tym nie robisz. Kręcisz się w kółko stojąc w miejscu, niby chcesz iść, ale stoisz w miejscu, a Twoi koledzy? to samo, jeszcze Cię związują niewidzialnymi linami, żebyś przypadkiem nie zaczął biec i oddalił się od nich.

Idąc tak i rozmyślając nagle widzisz swoją randkowiczkę w oddali. Zaczynasz ją oceniać-„No twarz ma ok, inaczej wygląda jak na zdjęciu, ogólnie rewelacji nie ma, ale teraz nie masz nikogo innego, więc nie narzekaj”. -„Ciekawe czy się jej spodobam, jakąś taką minę ma kapryśną, ciekawe co o mnie sądzi, ciekawe czy się jej spodobałem?”-analizujesz ją dalej. Chcesz się przywitać i dać jej buziaka w polika, jednak trochę się odsunęła od Ciebie, więc ten buziak nie wszedł czysto, tylko cmoknąłeś ja w okolice szyi.-„Kurde nie podobam się jej?, czemu tak dziwnie się odsunęła?”. Mówisz do niej-„Kurde, sprzedałem samochód, a tak bym podjechał”-ściemniając.-„Sorry, że musiałaś tyle iść”-kontynuując dalej. Idziecie obok siebie próbujesz zagaić temat, a dziewczyna cały czas się śmieje. Odpowiada się śmiejąc, mówi się śmiejąc, zresztą zaczyna zachowywać się tak jakoś dziecinnie. Mimo, że ma te 20 lat to zachowuje się jak 15 latka. Pytasz się jej o coś, a ona zamiast Ci odpowiedzieć to się śmieje. Proponujesz jej nagle kino. Głupio tak spacerować, ona zapewne by chciała pójść do kina, albo do jakiejś restauracji, ale kino lepsze w końcu wszyscy chodzą z kobietami na randki do kina. W kinie kupujesz dwa bilety, oraz popcorn i cole i już Ci poszło 80 złotych z tej stówy co matce zajebałeś.

Siedzicie w kinie na nudnym seansie, a Ty zaczynasz ją łapać za ręce, na początku delikatnie, ale widać odwzajemnia dotyk, potem zaczynasz pozwalać sobie na coraz więcej i więcej i więcej, a na koniec zaczynacie się całować nawet nie patrząc na ekran. Twoje ręce błądzą po całym jej ciele i myślisz sobie-„Jest dobrze”. Po filmie zapraszasz ją jeszcze na browarka do baru, gdzie wydajesz ostatnie 20 złotych, które Ci zostało. Randka zakończyła się sumą 100 złotych, wydałeś 100 złotych w ciągu 3 godzin, a nic nie zarobiłeś, ale to się w tej chwili nie liczy, bo liczy się tylko ona………..

Gdy wyszliście z baru, chcesz ją jeszcze odprowadzić, ale ona zaczyna znów się irytująco śmiać i mówi-„Dobra Ty idziesz w swoją stronę, a ja idę w swoją…dzięki za kino hi hi hi hi i spotkanie hi hi hi hi, ale lepiej będzie jak już sobie pójdziesz”. Ty stoisz jak wryty, myślisz sobie-„O co jej chodzi, przecież było nawet fajnie”.-„To nie nie odprowadzać Cię już?, nie chcesz się spotykać już?”-pytasz.-„hi hi hi hi”-odpowiedziała się śmiejąc. Dalej nie wiesz o co chodzi, bo nie odpowiedziała, tylko znów się zaśmiała. Powoli zaczyna Cię to wkurwiać, ale nie chcesz jej urazić i wystraszyć, bo w sumie tylko ją przez ostatni czas poznałeś.-„Spotkamy się jeszcze?”-pytasz?-„Czas pokaże hi hi hi hi”-odpowiada.

Idziesz do domu smutny, rozgoryczony. Jesteś 100 złotych do tyłu i zastanawiasz się co zrobiłeś źle?, zastawiasz się, gdzie popełniłeś błąd?, dlaczego skoro było tak dobrze, to dlaczego było tak chujowo?. Zastanawiasz się jak to odkręcić, a może jest jeszcze jakaś szansa. Czemu tak się zachowała? czemu tak się śmiała ironicznie?. Wchodzisz na internet i piszesz……………….

-„Hej TYAB, poznałem taką jedną na internecie. Na początku dobrze się dogadywaliśmy, w kinie było spoko, całowanie, macanki, a ona potem stała się taka dziwna? o co jej mogło chodzić?, czy jest szansa, aby to odkręcić jakoś i jeszcze raz się umówić?. Nagle powiedziała, żebym sobie szedł i nie wiem kompletnie o co jej chodziło?, nie ukrywam, że zależy mi na niej i chciałbym się z nią spotykać. Co zrobiłem nie tak?. I śmiała się jakoś ciągle, czy istnieje sposób, aby przestała się tak śmiać? nie ukrywam trochę mnie to drażniło, ale nie chciałem jej nic mówić i ją urazić.

-Hej, słuchaj nie zawracaj sobie nią głowy, nie wnikaj co źle zrobiłeś.. Widocznie była jakaś zjebana……

-No, ale da radę to jeszcze odkręcić? odezwać się do niej?, jak się zachowywać? napisz proszę, co jej napisać, bym znów odzyskał zajebistość w jej oczach?

-Gdybyś był atrakcyjnym facetem, o którego znajomość zabiega wielu nieprzypadkowych mężczyzn i kobiet. Gdybyś był facetem, który ma poukładane życie finansowe, duchowe oraz zdrowotne. Gdybyś był facetem, którego czas jest naprawdę bardzo cenny. Gdybyś był facetem, który ceni swój honor i godność ponad wszystkie inne wartości. Gdybyś był facetem, który otacza się wieloma pięknymi kobietami. Gdybyś był facetem, który ma wielu wpływowych znajomych i sam byś był taką wpływową osobą. Gdybyś był facetem, który jest szczęśliwy i spełniony, gdybyś był facetem, który ma swoje cele/marzenia i do nich ciągle dąży.

Gdybyś był takim facetem, to czy byś zawracał sobie głowę takimi pierdołami?. No właśnie gdybyś był…..ale nie jesteś, bo masz bałagan w życiu.  Problemy z kobietami biorą się przeważnie z tego, że masz problemy ze swoim życiem. Twoje życie jest odzwierciedleniem Twoich relacji między-ludzkich. Twoje życie jest ja góra lodowa, a kobiety to tylko czubek tej góry lodowej. Kobiety są tylko dodatkiem do Twojego życia. Bardzo słodkim i przyjemnym dodatkiem. Jak w Twoim życiu jest porządek to i kobiety się w nim same znajdują, jak w Twoim życiu jest bałagan, to i kobiety to widzą. Jak masz w życiu bałagan to będziesz przyciągać do siebie osoby, które też mają w życiu bałagan, które są takie same jak i Ty. Będziesz przyciągał zjebanych kolegów, którzy będą podcinać Ci skrzydła na każdym kroku, oraz kobiety z problemami i po przejściach.

Jak chcesz analizować postępowanie kobiet i ich zachowania, to rób to z dystansem. Nie bądź w gorącej wodzie kompany nie baw się w analityka, na którego ktoś wylał wrzątek. Można pobawić się w analizy, ale na spokojnie, a nie z gorącą i parującą głową.

Jak masz poukładane życie to nie musisz bawić się w jakieś analizy, a jak je będziesz robił to będziesz je robił na spokojnie, z dystansem do sytuacji, patrząc na kobietę i sytuację trzeźwym okiem, a nie odurzonym od miłości. Porównaj dwie osoby z tego wpisu. Sytuacje są całkowicie wymyślone i bardzo wyolbrzymione, ale wcale nie jest powiedziane, że nie mogą nigdy mieć miejsca. Stań się  taką osobą z poukładanym życiem, a z kobietami będzie Ci naprawdę łatwiej.

Jak się stać takim gościem? zacznij od tego, że zaczniesz cenić swój czas, oraz swój honor i godność. Zacznij od tego……..

P.S

Jak dałem Ci do myślenia i chcesz mnie w jakiś sposób wesprzeć, to możesz mi postawić “małą czarną”, bo lubie brunetki :):)

Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ

Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)

5/5 - (1 vote)
Pokaż więcej

24 Komentarzy

  1. Odjebałeś kawal dobrej roboty, dajesz motywacje i kopa do dzialania :). Apropo mycia zebow, chyba ktos zaglebia sie w „Swiat Wiedzy” 😀

  2. Artykuł długi, momentami wydaje się mieć zbyt wiele szczególow przez co jest miejscami nudny ale masz dobra rękę do pisania. Morał daje do myślenia. Tak trzymaj!

  3. Genialny blog. Podoba mi sie to, ze tak jak sugeruje tytul strony, wpisy faktycznie sa niesamowicie wartosciowe i DAJA MI DO MYSLENIA 😉 Przytoczone historie rzutuja nam przed oczami niezwykle motywujacy obraz, z ktorego mozna wiele wyniesc. Dzieki TYAB, ze dzielisz sie ta wiedza. Od siebie moge zasugerowac, ze takie historie swietnie nadawalyby sie na scenariusz do filmu i na pewno DALYBY DO MYSLENIA szerszemu gronu 😉 Big pozdro !

    1. film to jedno z moich marzeń, mam nawet zarys scenariusza napisany……marzeń, które czekają w kolejce na realizację

  4. Zrobiłem sobie taki poranny rytuał jak opisałeś w tym blogu (podskoki, pompki, prysznic, pełnowartościowe jedzenie), do tej godziny chodzę napełniony energią, nie jestem senny jak to było w zwyczaju. To jest świetne ! 😀

  5. Świetny wpis, daje do myślenia 🙂 Przepraszam, że nie do końca na temat, ale jestem na początku drogi swojej zmiany, między innymi zainteresowałem się tantrą… piszesz o wielkim ciągu. Ile potrzebowałeś czasu aby energia przepłynęła do Twojej głowy? Są jakieś sposoby na szybsze odblokowanie czakrów? No i moje ostatnie pytanie. Czy faktycznie orgazm wtedy jest taki niesamowity?

    1. 1. Ponad 8 miesięcy, może by było krócej ale z początku różnie było z dyscypliną i zaangażowaniem.
      2. Niby są sposoby przed odblokowanie za pomocą bioenergoterapeuty… ale nie korzystałem z tego i nie znam nikogo kto korzystał, więc nie wiem na ile to prawda.
      3. Tak

  6. Tyab – mógłbyś coś napisać o jeżdżeniu na kursy, o których w którymś wpisie pisałeś? czy można się od tego uzależnić? 😉 i co tam się wyrabia ogólnie (pisałeś, że tam zacząłeś poznawać wartościowych ludzi, jak to wygląda w praktyce?) pozdro

  7. „Dwie rzeczy są nieskończenie wielkie, wszechświat i głupota ludzka.
    Co do pierwszego mam pewne wątpliwości”. A.Einstein.
    Błyskasz i pizgasz, jak listopadowa burza, chłopczyku, jest jednak jeden maleńki szkopuł, którego(niestety/na szczęście) nie uwzględniłeś, a który to, chcesz alibo nie, będzie brutalną determinantą wszystkich twoich wesołych poczynań. Owym fatalnym czynnikiem(niosącym fiasko majaczeniom) jest NATURA, w swym najbardziej rozległym, uniwersalnym aspekcie, NATURA WSZECHŚWIATA rzeknijmy. Jesteś filtrowany przez miliony OCZU PRAWDY i zaprawdę niebosiężna musiałaby ci przysługiwać charyzma(w parze z subtelnością, rzecz jasna), aby nie zostać pociętym, pociętym przez ostrza krawędzi. Nie wiem, czy pojmujesz, nie wnikam, wiem zaś jedno:
    POTRENUJ JESZCZE PISANIE.

  8. Bardzo dobry artykuł… teraz będę wiedział czym jest szacunek do samego siebie… i gdy spotka się jakąś zje***ą laske która przyjdzie na randkę by podbudować swoje ego to ją olać wtedy :).
    Pamiętam jak koleżanka z liceum zaproponowała mi wypad z jej znajomymi na wesołe miasteczko ;D, oczywiście ja się wybrałem i czekałem na nią pół godziny a jej nie ma i nie ma w końcu po tych pół godzinach wróciłem do domu a gdy byłem następnego dnia w szkole i ona też to spytałem się jej „dlaczego nie przyszła na to spotkanie” choć jak się radziłem swojemu kumplowi to on odradzał mi tak do niej zagadać i ona po tym moim zapytaniu coś odpowiedziała ale już nie pamiętam co bo to już dawno było :P.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button