Relacje z KobietamiWszystkie Wpisy

Moje spotkanie trzeciego stopnia z patologią, która publicznie mnie pomówiła o najgorszą rzecz- wpis ku przestrodze

Moje spotkanie trzeciego stopnia z patologią, która publicznie pomówiła mnie o pedofilię – wpis ku przestrodze:

Pomówienie o pedofilię

Jestem w ciężkim szoku z powodu zdarzenia jakie mnie wczoraj wieczorem spotkało. Dopiero teraz ochłonąłem i zacząłem sobie w głowie to wszystko układać. Nigdy, przenigdy w mojej historii z kobietami nie miałem czegoś takiego. Pierwszy raz mi się wydarzyła sytuacja, w której publicznie zostałem pomówiony można powiedzieć o pedofilię, bo jakże inaczej. Mało tego! Nie skończyło się tylko na słowach. W ruch też poszły i ręce. Wczorajsza sytuacja uświadomiła mi – w jak bardzo łatwy sposób kobieta może Cię pomówić mężczyznę o najgorszy czyn, bez żadnych dowodów. W jak łatwy sposób może przejść takie kłamstwo przez usta drugiej osoby. Ta sytuacja uświadomiła mi w jak łatwy sposób można wpaść w jakieś problemy, które wzięły się praktycznie z dupy. Można powiedzieć, że z niczego, bo z żartu sytuacyjnego. Wczoraj tą sytuację opisałem na moim fanpage na Facebooku. Opisałem ją nieskładnie i nierzetelnie, ponieważ pisałem pod wpływem emocji, jeszcze trzymającego alkoholu i na telefonie. Chciałem nakreślić tylko samo sedno problemu, by przybliżyć moim czytelnikom jakim gównem zostałem obrzucony. Wykasowałem to, bo stwierdziłem, że może niepotrzebnie piszę o takich rzeczach. Jednak po przespaniu nocy, stwierdziłem, że jednak napiszę bloga z wczorajszej sytuacji. Tym wpisem rozwinę bardziej temat i pokuszę się o swój komentarz. Nie ukrywam jest to dla mnie cenna, życiowa lekcja. Myślałem, że w relacjach damsko – męskich wiele przeżyłem i wiele widziałem. Jednak bardzo się myliłem!


Wczoraj wraz z kilkoma moimi kolegami udaliśmy się pogadać nad zbiornik wodny niedaleko mojego rodzinnego miasta. Jeden z moich kolegów w Sobotę ma urodziny, ale tak się złożyło, że w Sobotę nikt z nas nie może, więc postanowiliśmy spotkać się na te kilka godzin, wypić piwko, zrobić butelkę urodzinowej wódki i zjeść coś na szybko z jednorazowego grilla :):):)

My to stare chłopy w przedziale wiekowym 30 – 40 lat. Każdy oprócz mnie ma już dziecko lub dzieci, a także mają żony. Ogólnie można powiedzieć, że sympatyczne towarzystwo i luźne.  Młodzi duchem, co również miało wpływ na sytuację, która za chwilę się wydarzyła, a wzięła się praktycznie z dupy. Można powiedzieć, że z naszego humoru, żartów oraz z luźnego podejścia do życia.

Jak postanowiliśmy, tak też i zrobiliśmy. Spotkaliśmy się, rozpaliliśmy grilla, rozłożyliśmy kiełbaski, pogadaliśmy i ja odszedłem na bok na jakieś 20 minut, bo niestety miałem rozmowę z osobą, którą oczywiście zostawiła była dziewczyna i trzeba było jej przemówić do rozsądku :):):)

Biesiadowaliśmy pod wiatą, tuż przy samej ścieżce. Kiedy doszedłem do chłopaków, to usłyszałem od jednego z moich kolegów następujące słowa, wypowiedziane z uśmiechem i w formie żartu:

-O znowu idą te małolaty, tylko się nie patrzcie ha ha ha

O co chodziło mojemu koledze, że powiedział takie słowa o patrzeniu?

Jest to bardzo ważne, aby nakreślić Ci sytuację z naszej perspektywy.  Otóż w chwil mojej nieobecności koledzy sobie rozmawiają między sobą, aż tu nagle słyszą od jednej z dziewczyn idących ścieżką słowa:

-I co się kurwa tak patrzycie?

Problem polegał na tym, że nikt się kurwa tak nie patrzył i nie wiadomo do kogo ona to powiedziała. Czy do ogółu czy do jednostki myśląc o ogóle. Coś sobie wkręciła do łba. Zresztą nieważne. Koledzy rozmawiali między sobą, aż tu nagle słyszą słowa o jakimś patrzeniu się.

Co zrobili chłopaki?

Popatrzyli się na siebie ze zdziwieniem i wybuchli wszyscy śmiechem i tyle! Była to ich reakcja na taką „zaczepkę” jednej z tych dziewczyn. Ogólnie już samo zwrócenie się w sposób do dorosłych i zupełnie obcych facetów, wiele świadczyło o tych „dziewczynkach”.

Być może ktoś rzeczywiście z nas się na nie spojrzał, bo zapomniałem dodać, że te dziewczynki pchały już wózki z dzieckiem i widok był dosyć śmieszny :):):) Nie wiadomo czyje były to dzieci, ale podejrzewam, że ich. Ale nikt nie patrzył się na nie w jakiś lubieżny sposób. Tylko w zdziwiony sposób, że takie młode, a już mają 800+ :):):)

-Takie młode, a już mają dzieci. Ile to może mieć lat – powiedział jeden z moich kolegów

Ja wtedy się spojrzałem na nie i zacząłem w głowie mniej więcej obliczać, ile to może mieć lat, aby udzielić odpowiedzi mojemu koledze. Nie wiedząc jeszcze wtedy, że nie można się na nie w ogóle patrzeć :):):) Dopiero potem mnie koledzy uświadomili o tym fakcie :):):) A że byłem już podpity i z powodu długiej abstynencji nie wiele było mi potrzeba do szczęścia, to trochę zawiesiłem wzrok na nich.

Na moje oko jedna wyglądała na 19 – 20 lat, ale zapewne miała gdzieś 16 – 17 lat skoro za chwilę wybuchła afera. Druga była ewidentnie młodsza i mogła mieć z 14 -15. Nie zdążyłem udzielić koledze odpowiedzi, ponieważ usłyszałem z ust starszej dziewczyny pchającej wózek:

-I co się tak grubasie patrzysz?

Cóż schudłem 20 kilo, ale fakt, dalej widać było po mnie, że jeszcze lubię sobie zjeść :):):) Moi koledzy wybuchli na luzaku znów śmiechem i ja również. W sumie za bardzo się wyluzowałem i tu właśnie chyba był problem tej całej sytuacji, ponieważ odbiłem piłeczkę w sposób w jaki odbijałem piłeczki z niemiłymi kobietami.

-Bo jesteś ładna to się patrzę – powiedziałem z uśmiechem w głosie

W sumie mogłem nie mówić takich słów, ale powiedziałem te słowa w kontekście odbicia piłeczki w miły sposób i zawstydzenia :):):) Wiele razy jak kobieta była w stosunku do mnie jakaś agresywna czy mnie bezpdstawnie wyzywała, to odbijałem piłeczkę słowami w stylu:

– Cudownie wyglądasz jak się tak złościsz na mnie :):):)

Od razu milkły, bo w głowie miały ERROR, ponieważ takiej odpowiedzi się nie spodziewały. One z agresją, a ja z komplementem, które je mógł zawstydzić. Zazwyczaj kobiety przyzwyczajone są na odbicie piłeczki w formie wyzwiska na jej poziomie, a nie jakiegoś komplementu. Dlatego też z przyzwyczajenia i z automatu na agresję reagowałem komplementami, które miały wybić kobietę z rytmu.

W tym wypadku koledzy słysząc moją odpowiedź znów wybuchli śmiechem. A ta dziewczynka ewidentnie nie spodziewała się takiej odpowiedzi, bo zamilkła, więc pałeczkę przejęła młodsza mówiąc:

-Kto by Cię chciał grubasie :):):)

Oczywiście powiedziała to w ostrzejszych słowach, które po mnie spływały jak woda po kaczce. Koledzy moi znów wybuchli śmiechem, a ja do młodszej powiedziałem:

-To daj znać za 10 lat to zobaczymy :):):)

Koledzy znów wybuchli śmiechem, ale z perspektywy czasu, chłodnej głowy oraz tego co się wydarzyło potem, mogłem jednak tego nie mówić, ponieważ pod pozorem tzw. beki wdałem się w jakąś potyczkę słowną z małolatą, która mogłaby być na to wygląda, że moją córką. Było to zupełnie niepotrzebne i nauczka na przyszłość.

One poszły z wózkami dalej, a my wróciliśmy do swoich tematów, jednocześnie się śmiejąc, że ta młodzież w dzisiejszych czasach jest dużo bardziej ostra, niż za naszych. Za moich czasów nie przypominam sobie, żeby w taki sposób do starszych zwracała się nawet patologia.

Dziewczyny jednak daleko nie zaszły. Odeszły może z 50 metrów, stanęły z wózkami na chwilę i się znów zawróciły, aby tylko kolejny raz przejść koło naszego towarzystwa. Wyglądało to tak, jakby naprawdę zaczęły szukać atencji i naszej uwagi.  To przypominało sytuację, w której kręcisz się koło jakiejś kobiety i liczysz na to, że zwróci na Ciebie swoją uwagę, więc chodzisz jej przed oczami w te i wewte.

-O!! Wracają! Co one tak się kręcą ciągle koło nas? – słusznie zauważył jeden z kolegów

-Pewnie ojca szukają – odpowiedział drugi!

I znów wybuchliśmy wszyscy śmiechem. Dziewczynki naszych słów raczej nie słyszały, ale nasz śmiech to już tak. I znów im się to nie spodobało i znów coś tam krzyczały w naszym kierunku. Chyba im się nie spodobało, że się z nich śmiejemy. Przeszły kawałek, stanęły w miejscu i znów się zawróciły w naszą stronę. Kiedy przechodziły znów koło naszego podpitego towarzystwa, to z naszej strony była cisza, ale nikt ze śmiechu nie mógł się powstrzymać. No nie dało się! Śmiesznie to wyglądało tak co chwila koło Ciebie, w te i wewte, chodzą małolaty z wózkami i wciskają Ci, że się na nie patrzysz, choć tego tak naprawdę nie robisz. Znów wybuchliśmy wszyscy śmiechem, w kontekście tego, że szukają ojca na dziecko w naszym towarzystwie.

I jak tylko usłyszały nasz śmiech znów z ich stron leciały obelgi, które były naprawdę tak żałosne, że śmieliśmy się z tej sytuacji całej, ponieważ wyglądała w komiczny sposób. Nie dało się na nie w takiej sytuacji w ogóle nie patrzeć na nie. Siłą rzeczy człowiek spojrzał, aby zobaczyć jak śmiesznie to wygląda. A wtedy znów słyszałeś agresywny tekst o patrzeniu się, jakby kurwa one były nie wiadomo kim – jakimi gwiazdami. I to było w tej sytuacji najśmieszniejsze i z tego się głównie śmialiśmy.

Dziewczyny przeszły koło nas, odeszły znów na odległość z 50 – 100 metrów i ponownie się zawróciły. A wtedy wszyscy zgodnie odwróciliśmy się i zamknęliśmy oczy, a ja powiedziałem:

-Spokojnie! Nie patrzymy się! Możecie iść :):):)

I znów wszyscy wybuchliśmy śmiechem, a one posłały nam wiązankę. Wtedy dodałem – oczywiście do tej starszej, ponieważ głównie to ona była najbardziej agresywna:

-Wyjdź za mnie!

Było to niepotrzebne, ale powiedziane w kontekście tego, że z naszej perspektywy i naszego okolicznościowego żartu – „piłem” do tego, że chodząc tak z wózkami w kółko starych facetów, szukają ojca dla dziecka. Oczywiście one o tym nie wiedziały, a ja wolałem w taki sposób zażartować, niż zamknąć jej niewyparzoną mordę tekstem:

-A co Ty atencjuszko chodzisz tutaj w kółko koło nas z wózkiem i prowokujesz? Ojca szukasz?

W sumie może lepiej byłoby jakby tak powiedział? A nie sobie z niej żartował? Bo niestety, to nie jest koniec tej historii.

Po moim tekście o ślubie, znów wybuchliśmy śmiechem, a one się oddaliły. Myśleliśmy, że poszły na dobre, więc zajęliśmy się swoimi sprawami i w końcu tą karkówką, która czekała na zjedzenie.  Po jakiś 10 minutach patrzę kątem oka, a idzie mały tłumik kobiet z dwiema na czele.  Wyglądały, gdzieś na 30 – 40 lat, ale pewnie miały z 25. Z ryja to typowa patologia wyglądająca jak skocz po wino. Na rękach jakieś sznyty i tatuaże robione metodą chałupniczą jak w więzieniu.

-Który to powiedział, że by je ruchał? Który taki odważny?

Coś w tym stylu. Dokładnie nie pamiętam już jak to było, bo tak mi ciśnienie skoczyło do góry, a szczęka opadła na podłogę, że nie zarejestrowałem słów do końca. Była tam też 13 letnia dziewczynka, o którą myślałem, że pierwotnie im chodzi, ale jednak na spokojnie źle coś zrozumiałem i chodziło o te dwie małolaty z wózkami. Tak czy owak dalej było nieprzyjemnie. Jednak to na mnie wskazały palcem jako winowajcę, że coś ja mówiłem do nich o ruchaniu.

Mogłeś przeczytać 1000 książek na temat manipulacji ludźmi, ale w chwili kiedy opada Ci szczęka i jesteś mocno zaskoczony, to cała wiedza idzie w pizdu i Ty przez chwilę masz ERROR w głowie. Dosłownie słowa nie mogłem z siebie wydusić. Byłem kompletnie zaskoczony, że to będzie miało taki obrót sprawy. Niewinna przepychanka słowna w formie żartu, została przedstawiona jako jakieś molestowanie, co oczywiście nie miało miejsca. Moje słowa całkowicie zostały wypaczone.

Wychodzi na to, że te dwie małolaty poszły i naopowiadały jakiś bzdur tej patologii, a te przylazły podyskutować o tym z nami. Albo ta patologia sobie resztę dopowiedziała, mając informacje, że jakieś stare chłopy się patrzą na jej córki? Siostry? Koleżanki?

-Jesteś taki odważny? Wiesz ile one mają lat? Czemu je zaczepiasz?

Oczywiście powiedziały to w dużo bardziej wulgarnych słowach. Jako, że ja się najwięcej udzielałem w tej sytuacji, a reszta kolegów się tylko śmiała, to na mnie się skupiła uwaga tych agresywnych kobiet.

Z początku zaczęliśmy im tłumaczyć, że nic takiego nie miało miejsca i z ust żadnego z nas nie padły, aż tak mocne słowa i jest to pomówienie. Jednak w oczach tych kobiet nie byliśmy wiarygodni z racji tego, że byliśmy wypici. Oczywiście byliśmy, ale nie na tyle, żeby nie kontrolować tego co mówimy. To do nich nie docierało. Zaczęły drzeć te pizdy, wyzywając nas od starych oblechów, pedofili i majciarzy.

-Taki odważny jesteś? Wiesz co Ci za te słowa co powiedziałeś o ruchaniu do nieletniej grozi? Wiesz co Ci za to zrobią w pierdlu? Wiesz co z Tobą zrobią w więzieniu za to? Chcesz tego?

Znów kolejny raz starałem się uświadomić głupią pizdę, że nic takiego nie miało miejsca i te małolatki wkręciły sobie do głowy, że ktoś się na nie patrzy i od tego się zaczęło. A reszta była tylko formą śmiechu z nich i tej całej sytuacji, która została wyolbrzymiona do granic możliwości. Nic więcej. Zwróciłem też uwagę na to, że niby są to jeszcze dziewczynki, ale zasób słownictwa mają jak stary szewc. W zamian usłyszałem:

-Chuj Ci do tego majciarzu. Ja teraz powinnam zadzwonić na Policję i Cię zamykają od razu! Masz zniszczone życie! Chcesz tego? Pytam się czy tego chcesz?

Tego było już za wiele. Kolega wyjął telefon i powiedział, że skoro tak, to niech tą sytuację rozstrzygnie właśnie policja. Skoro mają podejrzenie poprzez oczywiście pomówienie, popełnionego przestępstwa na nieletniej, to tym bardziej powinna to zrobić i zadzwonić na Policję. Zróbmy więc konfrontację. Chociaż nie ukrywam, że miałem lekkie obawy, bo my wypici, one trzeźwe, chuj wie jakby do tego podeszła polska policja. Jak ona tego nie zrobi, to zrobi to mój kolega sam zadzwoni, aby przyjechali. I wydawałoby się, że się po tych słowach już będzie wszystko – OK! Ponieważ zaczęły od nas odchodzić. Oczywiście dalej nas wyzywały i się wygrażały, ale liczyło się to, że w końcu schodzą nam z oczu.

Przedyskutowaliśmy jeszcze tą sytuację i stwierdziliśmy, że pora się zawijać, ponieważ chuj wie po kogo poszły. Niby byliśmy grupą, ale to nie była grupa do jakiejkolwiek bitki, jak przyjdzie co do czego. Wracając na przystanek autobusowy skąd autobus miał zawieść nas do miasta, musieliśmy przejść przez deptak.  I na deptaku się rozstaliśmy. Ja z kolegą poszedłem na autobus, a zamówili taksówkę i jechali w swoją stronę dalej świętować. Idąc deptakiem nagle słyszę za pleców:

-I co? Chcecie 16? A może macie ochotę na 10? A może na 7?

I tak szły znów za nami przez cały deptak, gdzie było pełno ludzi. A te darły te swoje pizdy, robiąc ewidentnie z nas jakiś pedofili. Nie wytrzymałem, odwróciłem się i powiedziałem:

-Słuchaj, jak chcesz numer telefonu by się umówić, to po prostu powiedz i Ci go dam.

I tym tekstem wsadziłem kij w mrowisko. Jedna zaczęła lecieć na mnie z pięściami przy ludziach, drąc pizdę na temat majciarstwa i pedofilstwa. Nie wiedziałem gdzie spierdalać! Pierwszy raz zacząłem uciekać przed jakąś opętaną wariatką, która Cię z pięściami goni.

W końcu się opamiętały, a my zwolniliśmy tempa. Poszliśmy na przystanek, aby ochłonąć. Autobus miejski miał być za jakieś 20 min, więc usiedliśmy i czekamy. Po jakiś 10 minutach patrzę, a znów w naszym kierunku idą te dwie pizdy, ale tym razem z dwoma przydupasami na ich poziomie.  Już wiedziałem, że znów będzie gorąco, więc zadzwoniłem po tamtych kolegów, ale oni już byli daleko. Albo tylko tak powiedzieli, bo w sumie siedząc na przystanku nie widziałem, aby na teren jeziora wjeżdżała jakaś taksówka.

Nagle widzę jak jakiś łysy paralityk bez zębów biegnie w moją stronę i krzyczy:

-To Ty powiedziałeś, że byś mi córkę wyruchał?

I jak był w odległości 50 m to zbliżając się do mnie szedł, wypowiadając te słowa o córce. Ja mu mówię, że nic takiego nie miało miejsca, ale widzę, że typ już ściąga koszulkę i jest agresywnie nastawiony przez tamte pizdy, więc jest akcja i jest reakcja.

Moja ręka po spotkaniu z jego zębami. Miał wielkie szczęście, że źle trafiłem. Momentalnie sytuacja się uspokoiła. I jak te pizdy zbierały tego typa z ziemi, to nawet się kurwa na mnie nie spojrzały! I niech to będzie chichot tej całej historii, bo wszystko zaczęło się własnie od spojrzenia.

Nie ukrywam, że jest to dla mnie cenna nauczka. Z głupiej sytuacji, nawet śmiesznej, może wyjść gówno burza. Nie chce myśleć nawet co by mogłoby być jakbym nie miał świadków w takiej sytuacji i coś odpowiedziałbym tym małolatom na słowo:

-Co się patrzysz grubasie!

Musiałem to opisać, ponieważ wyrzuciłem w taki sposób całe swoje emocje. Jak to opisałem, to czuje już wewnętrzny spokój. UFF! Trzymajcie się i uważajcie na siebie.

5/5 - (6 votes)
Pokaż więcej

7 Komentarzy

  1. Chłopie ty te historie sam wymyślasz? kiedyś cię lubiłem ale zaczynam podejrzewać że połowę tych historii to ty wymyślasz albo naprawdę jesteś pechol…
    A i ty masz sporo tych KOLEGÓW bo co kolega to jakaś historia do potwierdzenia twojej tezy…

    Sam mówiłeś że po pijaku nie masz praw a teraz odwalasz taką porutę? Suabo

    1. Wymyślam bo…. buahahaha? Czyli uważasz, że to nie możliwe i nie mogło się wydarzyć? Co ja tu niemożliwego napisałem? Że umówiłem się że znajomymi na grilla? Są tu krasnoludki, smoku, skrzaty?

      Jak coś z tobą nie rezonuje, to nie czytaj i tyle. Podejrzenia masz…kisne 😂 to ty detektyw z ciebie jest.

      TAK SPORO KOLEGÓW I ZNAJOMYCH. Co w tym dziwnego? Mam 40 lat prawie z czego 6 lat to było bieganie za kobietami praktycznie dzień w dzień. Przez ten czas wiele się nazbierało. Nie rozumiem co w tym dziwnego. Dziś byłem świadkiem pewnej sytuacji damsko – męskiej i też mógłbym ją opisać 😂😂😂 dając do myślenia i ku przestrodze.

      Prowadzę bloga, wiele osób do mnie pisze ze swoimi problemami i opowiada mi historię swojego życia prosząc o radę…ich historię również używam ku przestrodze pisząc – MÓJ KOLEGA. Od 2014 roku prowadzę tą stronę, a wcześniej udzielałem się na największym forum dotyczącym uwodzenia kobiet, gdzie byłem jedną z aktywnych osób.

      Opisałem historię ku przestrodze, która mi się przydarzyła i tyle. Wyszla z dupy gownoburza i skonczyła jak się skonczyła. A że mam bloga, to opisałem to, bo miałem gdzie. Fakt mogłem się nie odzywać, ale kto przewidział, że tak to się rozwinie. Równie dobrze człowiek trzezwy mógłby mieć taką sytuację. Przecież my nie byliśmy jacyś nie wiem jak pijani, że nie kontrolowaliśmy siebie. Bez przesady. A czy pechol ha ha ha, co za słowo ha ha. Jakby kobieta to pisała. Rozumiem jakbym miał codziennie coś podobnego. Ale to była pierwsza taka sytuacja w moim życiu. I nam nadzieję, że ostatnia i zrobię wszystko, aby tak było.

      Po pijaku nie masz praw, jeśli chodzi o kontakt z policją, a nie z jakąś patologia,więc czytaj dokładnie 🙂 Bronić trzeba się umieć jak wyjścia nie ma.

      Każdego to mogło spotkać. Może ciebie jednak nie. Skoro dla ciebie to jest coś niemożliwego, to pewnie masz smutne życie. Chociaż może to i lepiej. Mam dziwne podejrzenie, że jesteś kobietą….w sumie jestem pewien nawet. Tak jestem pewien, że mam do czynienia z kobietą.

      Podejrzewasz coś na co nie masz koleżanko dowodów, tylko ci się tak wydaje i pomawiasz o kłamstwo😂. Typowe kobiece zachowanie.

  2. Miałem kiedyś dosyć podobną sytuację.Utrzymaną w podobnej klasyfikacji. Laska zdradziła że mną swojego chłopaka, a jak wyszło wszystko, to powiedziała mu, że ją spiłem i wykorzystałem wrzucając coś do drinka. Całe szczęście wszystko rozeszło się po kościach, ale dalej mam uraz do kobiet na imprezach.

  3. https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1597989%2Cdzis-zostana-przesluchani-gruzini-zatrzymani-na-basenie-w-bytomiu.html

    Można powiedzieć, że bardzo zbliżona sytuacja do mojej. Nie wiem jeszcze na ile jest tutaj winy tych mężczyzn i co się naprawdę wydarzyło na basenie, ponieważ bazuję tylko na doniesieniach medialnych, ale po tym co mnie spotkało, to bardzo sceptycznie i z chłodną głową podchodzę do tej całej sytuacji. I daleki byłbym od linczowania tych mężczyzny…

    Bo co to znaczy – niestosownie się zachowywać wobec małoletnich?

    Co to znaczy – zaczepiać?

    Pod te zarzuty, można podciągnąć naprawdę bardzo wiele zachowań, które nierzadko mogą być wyolbrzymione lub przekręcone. Od zwykłego patrzenia się, po zwykłą rozmowę w formie żartu. W moim przypadku, który tutaj opisałem, również mogłoby tak być. Wystarczyły atencjuszki, które wkręciły sobie, że się na nie ktoś patrzy, zwykła rozmowa z nimi dla przysłowiowej „beki”, która miała na celu, tylko je zawstydzić i odbić piłeczkę na ich zachowanie oraz pojebane dwie pizdy, które zrobiły gównobrzę praktycznie z niczego i wkręcały Ci coś, co nie miało miejsca…

    Wystarczyło tylko tyle…i aż tyle…

    Nie wiem jak było dokładnie w tej konkretnej sytuacji. Zobaczymy jak ta sprawa się rozwinie i co ustali prokuratura. Na pewno ja ją będę monitorował, ponieważ jestem emocjonalnie związany z tą sytuacją i dopuszczam do siebie myśl, że z igły zostały zrobione widły, jak w moim przypadku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button