Rozwój OsobistyWszystkie Wpisy

13 znaków świadczących o tym, że marnujesz swoje życie

13 znaków świadczących o tym, że marnujesz swoje życie:

 

Być może zdajesz sobie w pełni z nich sprawę, ale nie chcesz się do tego przyznać przed samym sobą.  Po czym poznać, że marnujesz sobie życie?

Poznasz to po 13 znakach, które powinny zapalić Ci czerwoną lampkę w głowie, że coś w Twoim życiu poszło nie tak i zboczyłeś z obranej drogi na końcu, której były Twoje cele i marzenia – nierzadko te noworoczne :):):). Marzenia, o których zapewne już dawno temu zapomniałeś, więc pora Ci je przypomnieć tym wpisem. Ten wpis również kieruję do siebie :):):)

Większość ludzi w dzieciństwie chciała być kimś szczególnym. Pamiętam sam jak pani w szkole pytała się całej klasy – kim chcą być jak dorosną?

Padały różne odpowiedzi. Najczęściej to były zawody typu – lekarz, strażak, policjant, prawnik. Ja akurat odpowiedziałem, że chciałbym zostać kosmonautą :):):) Cóż! Życie zweryfikowało nas wszystkich bardzo mocno i chyba nieliczni zostali tym, kim chcieli być za dziecka. Ja kosmonautą może i nie jestem, ale bardzo często „odlatuję w kosmos” ze swoimi teoriami i poglądami na życie :):):) Kto ma wiedzieć, ten wie, o.c.b :):):) Więc za bardzo się chyba nie minąłem z powołaniem.

 

13 znaków, że marnujesz sobie życie
13 znaków, świadczących o tym, że marnujesz sobie życie

1. Spędzasz zbyt wiele czasu na robieniu rzeczy, których nie powinieneś robić:

 

Ta lista może ciągnąć się może praktycznie w nieskończoność, ponieważ dosłownie na wszystkim można tracić swój cenny czas, który ostatecznie prowadzi do marnowania naszego życia.  Grunt to zachować we wszystkim umiar oraz równowagę. Szczególnie należy zachować umiar w rzeczach, które sprawiają nam przyjemność, bo tu bardzo łatwo o skuchę. Jest to bardzo ważne, ponieważ bardzo łatwo się wtedy uzależnić i przekroczyć tą niepisaną granicę, w której nasze życie – a właściwie nasz potencjał, zacznie się marnować.

Mam tu na myśli w szczególności:

  • Gry wideo
  • Telewizja, filmy, seriale
  • Surfowanie po internecie, bez konkretnego celu
  • Używki takie jak alkohol czy narkotyki
  • Jedzenie zbyt dużej ilości niezdrowego jedzenia
  • Imprezy

A nawet w podrywaniu kobiet może przekroczyć granice dobrego smaku. Pół biedy jak tracisz tylko swój cenny czas na przyjemności, z których czerpiesz relaks. Niestety w parze z naszymi przyjemnościami idą nierzadko również i pieniądze, ponieważ przyjemności kosztują. Najgorzej jest jednak wtedy, kiedy tracimy nie tylko czas i nasze pieniądze, ale przy tym i zdrowie.  Wtedy zaczynamy marnować sobie życie w pełni tego słowa znaczeniu.

Mam tu na myśli różnego rodzaju używki brane przy okazji różnych imprez. Mam tu na myśli alkohol lub narkotyki, które niestety zawsze idą ze sobą w parze na imprezach. Raz na jakiś czas można wyskoczyć na imprezę. Czasem trzeba to zrobić. Szczególnie jak jesteś młody, bo młodość ma prawo się wyszaleć – oczywiście z głową. Jednak jak zaczynasz żyć od baletu, do baletu, od imprezy, do imprezy, to tracisz nie tylko swoje pieniądze i zdrowie, ale również cenny czas na dojście do siebie i odespanie tych nieprzespanych nocy, jak w grę wejdzie „coś mocniejszego” . Niestety wszystko przerabiałem na własnej skórze i wiem o czym piszę.

Opisałem to wszystko w moim 400 stronicowym E-BOOKU- Prawo Wzajemności Twoja Instrukcja Obsługi Ludzi. Więcej szczegółów na jego temat na: damcidomyslenia@protonmail.com

Prawo Wzajemności - Twoja Instrukcja Obsługi Ludzi
Prawo Wzajemności – Twoja Instrukcja Obsługi Ludzi

Pamiętam jak swego czasu zacząłem oglądać – „House Of Card” z Kevinem Spacym. Obejrzałem jeden odcinek, potem drugi, trzeci i nim się zorientowałem, to zacząłem kończyć pierwszy sezon.  Nieźle mnie wciągnęło. Jednym ciągiem pod rząd obejrzałem prawie wszystkie sezony. Właściwie bez ostatniego, w którym Spacy już nie grał, w związku z oskarżeniem o molestowanie seksualne i serial ten stracił dla mnie już sens dalszego oglądania. Obiecałem sobie wtedy, że już nigdy więcej, nie dopuszczę do tego, by w taki sposób zmarnować czas. Niestety – za kilka miesięcy obejrzałem w podobny sposób Grę o Tron :):):)

Przyjrzyj się poważnie swojemu życiu.  Odpowiedz sobie na następujące pytania:

  • Gdzie tracisz najwięcej czasu?
  • Do czego to prowadzi? Czy prowadzi do lepszego życia? Czy kładzie fundamenty pod Twoją świetlaną przyszłość?

2. Za dużo narzekasz:

 

Czasem i ja lubię posmęcić, bo nic co ludzkie nie jest mi obce. Szczególnie teraz, bo znalazłem się w bardzo chujowym miejscu w moim życiu i próbuję jakoś to naprostować :):):)  Jednak w narzekaniu również trzeba znać pewien umiar, aby nie wyglądało to tak, że smęcisz 24/h. Również w życiu nie chodzi o to, że jak Twoje Twój statek, ponieważ jest w nim „dziura”, a Ty udajesz, że jest zajebiście. We wszystkim trzeba znać umiar i na trzeźwo ocenić sytuację. Znam osoby, które są stale przytłoczone swoim życiem, związkami, niespełnionymi i cały czas mi o tym piszą. I szczerze powiedziawszy bardzo chętnie chciałbym mieć teraz takie problemy jak wrócić do ex :):):)  – patrz! Właśnie smęcę! W taki właśnie sposób to u mnie wygląda :):):)

Czy jesteś jedną z tych osób, które ciągle narzekają?

Czy ciągle narzekasz na swoją pracę, szefa, pensję, pogodę, sąsiadów, dziewczynę czy współmałżonka?

Czy Twoje narzekanie polega na tym, że bardzo trudno Ci dogodzić i we wszystkim szukasz na siłę dziury w całym?

Jeśli to zrobisz, nie robisz nic poza marnowaniem swojej energii. Negatywność nie zmieni Twojej sytuacji. Narzekanie nie sprawi, że będzie lepiej. Narzekanie nie rozwiąże Twoich problemów. My Polacy lubimy narzekać. Narzekamy na wszystko i wszystkich. Jest to można powiedzieć nasz sport narodowy, w którym to licytujemy się pomiędzy sobą – kto ma gorzej.

-Daj spokój stary! U Ciebie to jeszcze nic. U mnie to jest chłopie dopiero przejebane. Słuchaj…bla, bla, bla…

Rozumiem, że czasem możesz mieć zły dzień. Coś nie poszło po Twojej myśli, coś Ci mocno pokrzyżowało plany, ktoś Ci rzucił kłody pod nogi czy po prostu Ciebie wkurwił. Zdarza się! Nikt nie jest z kamienia i każdy ma emocje, które potrzebują swego ujścia, a posmęcenie sobie od czasu do czasu, jest takim ich ujściem. Zupełnie gorzej jest jak zaczynasz dzień od narzekania. Latem jest dla Ciebie za gorąco, a Zimą za zimno. Gorzej jest jak byle pierwsza lepsza osoba potrafi sprawić, że rozpamiętujesz jej słowa potem cały dzień, nakręcając się przy tym niemiłosiernie, bo powiedziała Ci, że jesteś głupi. Wtedy to rzeczywiście proponuję jakąś wizytę u psychoterapeuty, ponieważ masz coś nieprzepracowane w głowie.

Dlatego też jak chcesz sobie posmęcić, bo ktoś Cię wkurwił, to zrób to tylko raz. Raz i do momentu, aż te pierwsze emocje wkurwienia z Ciebie zejdą. Jak poczujesz się odrobinę lepiej to już nie wracaj do tego ponownie. Zmień myśli na inny temat. Zadzwoń do osoby, przy której czujesz spokój ducha. Najlepiej wtedy się przebiec, wyładować złość na jakimś worku treningowym, porobić przysiady czy pompki jak masz taką możliwość. Dalsze smęcenie i nakręcanie się nic nie wnosi pozytywnego do Twojego życia. Będziesz chodził nabuzowany przez cały dzień i przez cały dzień będziesz przyciągał do swojego życia osoby i zdarzenia o podobnej wibracji jak Twoja. Sytuacje, które Ci się przytrafiają i ludzie, których spotykasz na swej drodze życia, są odbiciem lustrzanym Twojej osoby. Wyciągnij z tego lekcje i naukę, a nie negatywne emocje.

Jedna oklepana rada:

Zmień więc swoje myślenie i mów o tym, co cenisz w swoim życiu, a nie co ci się w nim nie podoba. I w pierwszej kolejności ograniczyć wiadomości, ponieważ narzekanie w głównej mierze bierze się przez środki masowego przekazu, które zasiewają w ludziach emocje – głównie strach, które skłaniają do narzekania.

Dodatkowo zadaj sobie pytanie:

-Dlaczego narzekam akurat na tą sytuację? Czy dana sytuacja jest warta mojego narzekania?

-W jaki sposób mogę sprawić, aby przestać narzekać na konkretną sytuację? Jak ją rozwiązać?

-Czy jak rozwiążę dany problem, który sprawia, że narzekam, to przestanę to robić?


 

3. Nie karmisz swojego mózgu:

 

Jeśli nie kontynuujesz nauki i rozwoju jako osoba, to jesteś zamrożony w miejscu. Tak jak staw, który się nie rusza i rośnie na nim wszystko, co zielone. W rzece tego nie ma. Mówi się, że dwa razy się do tej samej rzeki nie wchodzi, ale z czasem w tej rzece mogą być inne wody. Więc te powiedzenie może odnosić się bardziej do stawu, niż do rzeki. Ja w moim porannym rytuale dnia mam zaplanowane takie 5 -10-15 minut na różnego rodzaju łamigłówki. Rodziców również wkręciłem na stare lata w krzyżówki, które rozwiązują zamiast oglądać telewizję. Dodatkowo polecam robienie nowych rzeczy, które dostarczają nam nowych bodźców i doświadczeń. To również pobudza mózg do pracy. Pozytywne wyzwania w Twoim życiu poszerzą Twoje horyzonty myślowe.

4. Masz zbyt wiele negatywnych rozmów z samym sobą:

 

Rozmowa z samym sobą może popchnąć Twoje życie do przodu lub je mocno ograniczyć. Wszystko zależy od dialogu wewnętrznego jaki ze sobą prowadzisz. Twoje negatywne rozmowy z samym sobą idą w parze z Twoim nastawieniem do życia. Jeśli jesteś na coś wkurwiony i smęcisz, to dialog prowadzony sam ze sobą, raczej nie będzie należał do pozytywnych

Jeśli myślisz, że możesz coś zrobić, albo myślisz, że nie możesz… to w obu tych przypadkach masz rację.

Henry Ford

~Jeśli mówisz sobie, że nie jesteś wystarczająco inteligentny, aby dostać premię lub założyć własną firmę, to masz rację. Jeśli mówisz sobie, że jesteś zbyt zmęczony, aby włożyć wysiłek w zmianę swojego życia, to masz rację. Cokolwiek sobie powiesz, staje się twoją rzeczywistością. Dlatego uważaj na to, co mówisz do siebie! Możesz bowiem zauważyć, że Twoje życie jest zgodne z Twoimi myślami.

Henry Ford


5. Czujesz się niezainspirowany?

 

Prowadząc nudne życie, wpadasz w oklepaną rutynę, która z czasem zacznie sprawiać, że warto mieć u swego boku osoby osoby, które potrafią Cię czymś zainspirować, zmotywować do działania i dać do myślenia. Warto również być dla innych właśnie taką osobą, która również inspiruje ludzi. Kluczem do inspiracji jest odkrywanie czegoś na nowo. Nowe smaki, nowe zapachy, nowe widoki, nowa wiedza, nowe emocje, nowe doświadczenia, którymi podzielisz się z innymi osobami.

Zadanie:

  • Każdego dnia zrób coś nowego i inspirującego, a najlepiej coś, czego się boisz. Skok na bungee? Skok na spadochronie? Podejście do obcej kobiety i powiedzenie jej komplementu? Do dzieła!
  • Każdego dnia zainspiruj nową osobę. Każdego dnia daj komuś do myślenia. Chociażby była to prosta rzecz, to spraw, aby chociaż jedna osoba napotkana przez Ciebie każdego dnia, była zostawiona w lepszym stanie emocjonalnym, niż zastałeś. Może to być nawet głupie powiedzenie do obcej osoby – miej wspaniały dzień! Spraw by się uśmiechnęła, bez względu na Twój stan emocjonalny.

6. Nie planujesz swojej przyszłości:

 

Fajnie jest żyć tu i teraz, bez problemów, bez stresów, bez negatywnych emocji. Jednak na dłuższą metę tak się nie da. Czasami trzeba spojrzeć w przyszłość, aby zobaczyć, gdzie chcesz iść.

Jeśli nie masz celu ani planu, jesteś jak łódź błądząca bez celu po oceanie, z nadzieją, że w końcu dobije do jakiegoś portu. Może i do jakiegoś portu się dobije, ale niekoniecznie do takiego o jakim się marzy.

Zrób sobie zadanie:

Wyobraź siebie za rok, trzy lata i pięć lat!

Wyobraź sobie jak wygląda Twoje życie, Twoje otoczenie, Twój sposób zarobkowania, Twój związek, Twoja kobieta, Twoje zdrowie, Twój wygląd, Twoje doświadczenia, Twoje inspiracje.  Musisz to wiedzieć, bo bez tego będziesz jak ten statek. Trzeba krok po kroku realizować plan, aby dotrzeć do miejsca, w którym chcemy być. Tak jak nawigator prowadzi Cię do celu, tak Ty potrzebujesz swojego wewnętrznego GPS, który poprowadzi Cię właściwą ścieżką.


7. Spędzasz zbyt dużo czasu z ludźmi, którzy nie przyczyniają się do Twojego rozwoju:

 

W sumie to powinienem był chyba zacząć od tego punktu ten wpis. Bardzo łatwo jest utknąć i zadawać się z ludźmi, którzy nie sprawiają, że czujesz się lepiej. Lubię nazywać takich ludzi wampirami energetycznymi. Wysysają z ciebie życie i nie dają nic pozytywnego w zamian.  Nie zainspirują Cię. Nie dadzą do myślenia. Nie dadzą Ci motywacji do działania. W zamian zabiorą Ci chęci do życia. Będziesz jak zombie, na równi z nimi. I jeśli z tym nic nie zrobisz, to naprawdę możesz zmarnować swoje życie.

Najgorzej jest wtedy kiedy doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że nie pasujesz do końca do towarzystwa, którego jesteś częścią. Zdajesz sobie w pełni z tego sprawę, że znajomości z nimi Ci nie służą, ale jesteś na tyle słaby, że nie jesteś wstanie się odciąć. Boisz się to zrobić, boisz się samotności. I to jest właśnie Twoja największa słabość. Twój strach, Twój brak asertywności. Pamiętam jak kiedyś wpadłem w towarzystwo, które mi nie służyło. Można powiedzieć, że to towarzystwo przyprawiło mi wiele problemów. Pewnego razu kiedy przeanalizowałem sobie te znajomości i wziąłem pod lupę plusy i minusy, to stwierdziłem, że pora raz na zawsze odciąć się od tego towarzystwa.

Chciałem to zrobić w angielski sposób. Postanowiłem wyjechać na jakiś czas, nic nikomu nie mówiąc i wrócić za jakiś czas jako „inny człowiek”. Chciałem tak zrobić, ponieważ wielokrotnie zaobserwowałem moich dawnych znajomych czy kolegów, którzy jak tylko wyjechali za granicę czy do większego miasta, to kiedy ich przypadkiem spotkałem, to byli już innymi ludźmi. Trzymali dystans, z nikim się nie kontaktowali, tylko żyli swoim życiem. Poznali innych ludzi, nowe towarzystwo, lepsze towarzystwo i na stare znajomości nie mieli już czasu. Też tak chciałem.  Nie chciałem nikogo urazić mówiąc, że znajomość z nim mi nie służy. Wolałem zniknąć na jakiś czas, licząc na to, że stare znajomości się rozpłyną.

Pamiętam, że zaobserwowałem wtedy dziwną rzecz, która dała mi wtedy do myślenia. Kiedy podjąłem decyzję o angielskim zerwaniu kontaktu z grupą moich dawnych znajomych, to stała się wtedy dziwna rzecz. Od jednej z tych osób, która dla mnie była bardzo toksyczna, dostałem w ciągu kilkunastu minut wiadomość z propozycją wyjścia na piwo. Szczerze powiedziawszy mocno się wtedy zdziwiłem, ponieważ ten człowiek prawie w ogóle do mnie nie pisał. Jak się spotykaliśmy to tylko w towarzystwie od którego chciałem odbić. Mało tego! Ten człowiek był jakoś tak dziwnie miły dla mnie. Można powiedzieć, że jak nigdy! Zawsze kręcił ze mnie bekę, zawsze mi w towarzystwie dogryzał, a tutaj dostałem od niego SMS -a, jakby był moim najlepszym przyjacielem.

Powiem szczerze, że nie wiedziałem co mu odpisać. Głupio mi się zrobiło! Tak ładnie napisał mi wiadomość, że nie chciałem go urazić tym, że mu nie odpiszę albo powiem, że nie mam czasu. Zacząłem czuć te jebane poczucie winy połączone z brakiem asertywności, przez które wielokrotnie ludzie wchodzili mi na łeb i srali ku mojemu przyzwoleniu. Miałem do wyboru – skłamać, że jestem zajęty i ewentualnie ulec namowom z jego strony, by ostatecznie złamać się i wyjść z nim na piwo, na którym prawdopodobnie miałby znów jakieś żale do mnie z dupy wzięte. Albo przemilczeć jego SMS-a i wyłączyć telefon. Zrobiłem to drugie.

Jeszcze dziwniejsza sytuację z tą osobą miałem na powrocie. Po kilku tygodniach ciszy, postanowiłem wrócić na Weekend do domu. Nikogo o tym nie informowałem. Wiedzieli o tym, tylko moi rodzice i nikt więcej. Plan był taki, żeby przyjechać do domu i spędzić czas z rodzicami, nigdzie nie wychodzić i z nikim się nie kontaktować, a potem znów pojechać do Warszawy. Kiedy dojeżdżałem do mojego rodzinnego miasta dostaję od tej osoby znów telefon po kilkutygodniowej ciszy. Tak jakby wiedziała kiedy wrócę.  Telefonu nie odebrałem. Jednak osobnik ten napierdalał mi telefonami, tak jakby rzeczywiście się coś stało. Kiedy dochodziłem już do mojego osiedla, na którym mieszkałem, to specjalnie wybrałem taką drogę, w której nie chciałem nikogo spotkać ze starych znajomych. Krótko mówiąc obrałem drogę krzaków i zadup, aby niezauważonym dostać się do domu. I jakie było moje zdziwienie, kiedy w miejscu w którym najmniej bym się spodziewał, spotkałem człowieka, z którym chciałem zerwać kontakt. Co powiedział jak mnie zobaczył?

-O!! Właśnie myślałem o Tobie. Czemu nie odbierasz ode mnie telefonów?


8. Jesteś uzależniony od swojego telefonu:

 

Jasne, smartfony to super fajne gadżety, które mogą nas fascynować tak długo, jak długo z nich korzystamy. Nawet jeśli jest to przyjemna rozrywka, zastanów się, ile czasu spędzasz na swoim telefonie.  Zadaj sobie pytanie czy robisz coś konstruktywnego? Czy może przeglądasz pierdoły, które nic nie wnoszą do Twojego życia. Nie ukrywajmy, że telefony są zmorą dzisiejszych czasów.  Będąc całkiem niedawno na urodzinach kolegi, to każdy dosłownie siedział w swoim telefonie. Można powiedzieć, że ja również siedziałem, skoro inni to robi. Na usprawiedliwienie się dodam, że kiedy ja już siedzę w telefonie, to odpisuję na maile związane z tematyką mojego bloga czy piszę posty na Facebooka :):):) Kiedy siedzisz w telefonie, to przez to możesz zaniedbywać swój związek oraz swoją kobietę.  Jeśli tak jest, tracisz znaczny czas, który mógłbyś spędzić będąc z bliskimi lub robiąc plan na swoją przyszłość.

9. Wydajesz pieniądze na rzeczy, które nie mają znaczenia:

 

Jest duża różnica między „chcę” a „potrzebuję”.  Jednak w dzisiejszym społeczeństwie zatarliśmy te granice pomiędzy „chcę”, a „potrzebuję”. Coraz częściej spotyka się ludzi, którzy nie są w stanie spłacić swoich kredytów, są zadłużeni po uszy, ale mają najbardziej wypasione telefony.

Jeśli się nad tym zastanowić, to tak naprawdę tak niewiele rzeczy jest nam naprawdę potrzebnych. Jedzenie, woda, schronienie i miłość to niektóre z tych rzeczy. Wszystko inne to tylko bonusy. Przyjrzyj się więc, na co wydajesz pieniądze i czy możesz wprowadzić jakieś zmiany. Może uda Ci się zaoszczędzić pieniądze, aby zainwestować w swoją przyszłość.


Przeczytaj Także: Materializm i Konsumpcjonizm w życiu


Mała rada:

Zastanów się kilka razy jak będziesz chciał wydać więcej, niż 50 zł ( chociaż przy dzisiejszej inflacji te 50 zł jest warte dziś z 20 )

Zastanów się czy tego naprawdę potrzebujesz? Zastanów się nad tym kilkukrotnie. Zastanów się czy zasłużyłeś na na to. Niech każdy drogi zakup będzie Twoją nagrodą, którą sobie sprawisz za zrealizowany jakiś cel, który sobie postawiłeś.


10. Za mało odpoczywasz:

 

Nie jestem lekarzem, ale zgłębiłam wystarczająco dużo wiedzy, by wiedzieć, jak istotny jest odpoczynek i relaks. Mógłbym napisać o tym z 30 stron. Ale pewnie nie starczyłoby mi miejsca w tym krótkim artykule. Relaks jest niezbędny dla dobrego zdrowia. Tylko jak ze wszystkim – trzeba znać umiar.


11. Nie dbasz o swoje ciało:

 

Dla zdrowia ważny jest nie tylko odpoczynek, ale także odpowiednie jedzenie i ćwiczenia. Wiem, że nie mówię ci nic nowego. Ale zbilansowana dieta, zdrowe odżywianie i odpowiednie ćwiczenia mają bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Wpływa to również na ogólne i psychiczne samopoczucie. Przyjrzyj się więc bliżej swojej diecie i poziomowi aktywności. Możesz zauważyć, że wystarczy wprowadzić niewielkie zmiany, aby znacząco poprawić swoje życie. Ja obiecałem sobie z nowym rokiem, że w końcu zmieszczę się na wiosnę w moją skórzaną kurtkę. Jak na razie nie odpuszczam  :):):)


12. Nie opuszczasz swojej strefy komfortu:

 

Wiem, jak łatwo jest żyć w swojej strefie komfortu. W zasadzie, gdy idę do znanej restauracji, zawsze zamawiam to samo. Nie dlatego, że boję się spróbować czegoś nowego. To dlatego, że uwielbiam jedzenie z mojego zwykłego zamówienia. Ale to nie jest strefa komfortu, o której mówię.

Mówię o ryzyku, które poprawi twoje życie. I pamiętaj, że jest różnica między „głupim ryzykiem” a „ryzykiem skalkulowanym”. Każde ryzyko może być śmiertelne. Ale skalkulowane ryzyko jest wtedy, gdy zważyłeś wszystkie opcje i dzięki temu wymyśliłeś dobry, rozsądny plan działania.

Głupie ryzyko nic nie wnosi do Twojego życia, a może je mocno pokrzyżować. Skalkulowane ryzyko może popchnąć Twoje życie do przodu. Tak czy owak, każdego dnia ryzykujesz, nawet jak nie podejmujesz ryzyka.


13. Żyjesz życiem, którego nie lubisz:

 

Uważam, że sukces mierzy się szczęściem, a nie pieniędzmi. Możesz być tym milionerem, ale niekoniecznie będziesz szczęśliwym człowiekiem. Pieniądze nie są od szczęścia, tylko od możliwości. Tak jest ten świat skonstruowany, że wszystko ma swoją cenę.

Odpowiedz sobie na pytanie – czy jesteś szczęśliwy?

Jeśli nie, to musisz coś zmienić! Nawet uczucie zadowolenia czy radości z siebie powie Ci, że żyjesz pełnią życia, chociażbyś był śmieciarzem czy wywoził gówna. Życie powinno być ciekawe! Jeśli nie cieszysz się życiem, spójrz na niektóre zmiany, które możesz wprowadzić, aby uzyskać coś lepszego. Warto mieć cele w życiu, ponieważ one nadają nam sens.

Podsumowanie:

 

Jeśli któryś z tych 13 punktów dotyczy także Ciebie, nie rozpaczaj. Możesz coś zmienić. Ale pierwszą zmianą, jaką musisz wprowadzić, jest pozbycie się myśli, że nie możesz tego zrobić. Za każdym razem Twoją największą przeszkodą jest Twój sposób myślenia. Więc od tego trzeba zacząć. Zmień swój sposób myślenia – to zmieni Twoje życie!


Oceń ten wpis:

 

Jeśli dałem do myślenia, to daj pięć gwiazdek, zostaw jakiś komentarz, a także podziel się nim z kilkoma Twoimi najbliższymi osobami. Jeśli coś Ci się nie podobało, to również daj konstruktywną krytykę.


Wesprzyj Mnie:

 

Dałem do myślenia?

Jeśli tak, to możesz mnie wesprzeć “małą czarną”, bo lubię brunetki :):) klikając w poniższy link:

Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ

Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania. Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)


 

 

5/5 - (4 votes)
Pokaż więcej

4 Komentarzy

  1. Fajnie, że wróciłeś do regularnych wpisów. Lubię czytać Twój „blog”, gdyż jest jednym z niewielu prawdziwie rozwojowych i „przyziemnych”.

    Zauważam u siebie kilka z tych 13 schematów. Parę poprawiłem m.in. z pomocą starszego znajomego, który dla mnie jest takim mentorem i wzorem.
    Pytanie mam o to, jak sobie poradziłeś z tymi negatywnymi dialogami z samym sobą? Staram się pilnować słów, które wypowiadam w swoim kierunku i to działa. Nie za bardzo jednak rozumiem, jak mam przekonać swój mózg chociażby do tego, że jestem w stanie znaleźć dziewczynę, jeśli przez 23 lata mi się nie udało? Jak uwierzyć w sukces bez żadnych sukcesów i pozytywnych reakcji na dotychczasowe wysiłki?

  2. 1. Fajnie, że wróciłeś do regularnych wpisów. Lubię czytać Twój „blog”, gdyż jest jednym z niewielu prawdziwie rozwojowych i „przyziemnych”.

    Dzięki. Będzie więcej :):):) Planuję codziennie dawać jakiś wpis i przywrócić dawny blask temu blogowi.

    2. Zauważam u siebie kilka z tych 13 schematów. Parę poprawiłem m.in. z pomocą starszego znajomego, który dla mnie jest takim mentorem i wzorem.
    Pytanie mam o to, jak sobie poradziłeś z tymi negatywnymi dialogami z samym sobą? Staram się pilnować słów, które wypowiadam w swoim kierunku i to działa. Nie za bardzo jednak rozumiem, jak mam przekonać swój mózg chociażby do tego, że jestem w stanie znaleźć dziewczynę, jeśli przez 23 lata mi się nie udało? Jak uwierzyć w sukces bez żadnych sukcesów i pozytywnych reakcji na dotychczasowe wysiłki?

    W Twoim przypadku poleciłbym Ci psychoterapeutę, ponieważ możesz mieć wiele rzeczy nieprzepracowanych np: z dzieciństwa. W taki sposób nie przekonasz swojego mózgu. Nawet nie próbuj. Co uważasz jeszcze za sukces? Czym jest dla Ciebie sukces? Zacznijmy od tego! Wiesz jakich kobiet szukasz? Co jest powodem tego, że przez 23 lata Ci się nie udało z kobietami? Dlaczego Ci się nie udawało? Znasz przyczynę? Bo może być tak, że nic w tym kierunku nie robisz. Co robisz w tym kierunku, aby poznać kobietę? Ja np: wyprowadziłem się do Warszawy :):):)

    1. Przemyślałem sobie to co napisałeś… terapeuta obojętny czy lepiej do mężczyzny? Chodzę do jednej Pani, ale ona nie zrozumie pewnych męskich rzeczy.
      Ogólnie dobre pytania zadałeś. Tak w sumie poza apkami randkowymi nic więcej nie robię, chociaż mógłbym grać pod status. Prowadzisz jakieś konsultacje? Chętnie bym skorzystał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button