Relacje z KobietamiWszystkie Wpisy

Dlaczego nie warto brać ślub – 9 powodów

Dlaczego nie warto brać ślub – 9 powodów

Dlaczego nigdy nie brać ślubu?
Dlaczego nigdy nie brać ślubu?

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się – czy brać może ślub? Jeśli miałeś chwile zawahania, to postaram się dać Ci trochę do myślenia w tym temacie. Prawda jest taka, że jeśli zastanawiasz się już na starcie czy warto brać ślub? Czy jest sens być żonatym, to być rzeczywiście nie jesteś gotowy na to, aby mieć żonę.

Jeśli masz w głowie chwile zawahania, to może warto przemyśleć sytuację – czy warto zawierać związek małżeński?

Tym wpisem powinienem Ci w tym pomóc w podjęciu decyzji – czy warto brać ślub.

Jako, żeby było sprawiedliwie, to ten wpis jest poświęcony tylko jednemu zagadnieniu – dlaczego nie warto brać ślubu. Następne wpisy będą dotyczyły – dlaczego warto brać ślub, dlaczego warto być singlem i dlaczego warto być w związku. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie w tym temacie :):):) I wyciągnie dla siebie odpowiednie wnioski na przyszłość. Ja tą serią wpisów będę chciał dać do myślenia. W jaki sposób? Trzeba wszystkie wpisy przeczytać, aby połączyć kropki, które tutaj zastawiłem :):):)


Dlaczego nie warto brać ślub – 9 powodów:

 

Zanim powiem Ci – dlaczego nie warto brać ślub i przedstawię 5 powodów, które  mam nadzieję, że dadzą  Ci do myślenia, to zacznijmy od tego – czym jest ślub?

Czym jest ślub?

 

Czym jest ślub?

Ślub to nic innego jak uroczystość zawarcia małżeństwa, podczas której strony składają przysięgę małżeńską przed urzędnikiem stanu cywilnego lub duchownym, w obecności świadków. Ślub to również wrzucenie dotychczasowego związku na „wyższy level”.

Wrzucenie „związku na wyższy level” za pomocą  ślubu:

 

Zasadniczo etapy tworzenia związku i jego umacniania, wyglądają mniej więcej tak w naszych polskich realiach:

-Poznanie kobiety – randka 1 – randka 2 – randka 3 – randka 4 – wejście w związek- zamieszkanie ze sobą – ślub – dziecko.

Oczywiście jest to tylko przykład, żebyś zrozumiał o co mi chodzi. W przyszłości dużo bardziej rozwinę temat wrzucania związku na wyższy poziom, a teraz jest tylko liźnięcie tematu.

Każdy etap w związku, to można powiedzieć, że nowy rozdział obojga partnerów. Każdy rozdział, to inna historia, która wystawia związek na różne próby czy testy kobiet. Każdy etap trwa określony czas ważności i nie można za bardzo w nim się zasiedzieć, ponieważ nie będzie to dobrze wpływało na związek. Na każdym etapie w związku musi istnieć prawo wzajemności.

Taki przykład:

Jeśli tworzysz związek na odległość, to wszystko jest super, dopóki istnieje pomiędzy wami prawo wzajemności w tym temacie. Wszystko jest super kiedy oboje tego chcecie i wam taki związek odpowiada. Jednak problem zaczyna pojawiać się wtedy, kiedy – np: kobiecie zaczyna już czegoś brakować. Dodatkowo zaczyna już ją to męczyć takie dojeżdżanie. Dlatego też może dążyć do wspólnego zamieszkania. I jeśli facet nie będzie gotowy na to, to związek się rozpadnie jak tylko kobieta pozna kogoś kto mieszka bliżej niej :):):) Jeśli myślisz, że związek na odległość będzie trwał wiecznie, to prędzej czy później się zdziwisz.

Podobnie jest ze związkiem małżeńskim. Jeśli będziesz w związku 10 lat i nie wrzucisz go na wyższy level, a tym levelem jest najczęściej założenie rodziny, która wiąże się właśnie ze ślubem, to kobieta prędzej czy później odejdzie od Ciebie. Odejdzie, bo nie będzie widziała sensu dalszego bycia z Tobą. Wielu gości pisało do mnie, abym pomógł im odzyskać ex. I jak prześledziłem historię ich związków, to po prostu za bardzo zasiedzieli się na jakimś etapie i nie popchnęli związku wyżej, pomimo tego, że prowadzili rozmowy ku temu z kobietą. Były np: gadki o ślubie, wspólne plany na przyszłość, ale żadnych konkretów. Nie było ani pierścionka, ani oświadczyn, nie było niczego. Nie było żadnej inicjatywy w tym kierunku, tylko puste słowa.

Ślub jest takim etapem, który wynika wprost z naszej ludzkiej tradycji. Praktycznie na każdej szerokości geograficznej, w każdej kulturze i w każdej religii, ludzie biorą ze sobą ślub pod różnymi postaciami. Ludzie wiążą się w pary, potem biorą ślub i zakładają rodzinę. Wynika to wprost z tradycji.

Ślub, a założenie rodziny:

 

Jednak czy konieczny jest ślub tylko po to, aby założyć rodzinę?

Oczywiście, że nie. Rodzina składa się z osób – kobiety, mężczyzny, dziecka / i, a nie z jakiegoś papierka, który jest tylko zwykłym sakramentem, wynikającym z tradycji religijnej czy umowy prawnej. Przecież dziecko można mieć bez ślubu. Chociaż społeczeństwo jest coraz bardziej tolerancyjne w tym temacie, to jednak nie każdej kobiecie to będzie pasowało i musisz brać to pod uwagę. Szczególnie jak jesteś obecnie związany z kobietą, która jest głębokiej wiary katolickiej lub pochodzi z takiej rodziny. Dlatego też pod tym względem musisz istnieć pomiędzy prawo wzajemności.

Czy ślub zmienia coś w związku?

 

Jeśli chodzi o same relacje pomiędzy kobietą, a mężczyzną, to nic się absolutnie nie zmienia :):):) Jak było chujowo w związku, tak będzie chujowo w małżeństwie, a nawet jeszcze gorzej. Wszystko szybko pierdolnie jak domek z kart, kiedy tylko kobieta urodzi dziecko pod wpływem, którego wzięto ślub. Taka kobieta będzie już spełniona jako kobieta, jako matka i jako żona, a w chujowym małżeństwie, które wcześniej kulało jest to znak upadku rodziny i jej rozbicia.

Zmienia się natomiast sporo jeśli chodzi o „aspekty prawne”, które nakładają na małżonków nowe obowiązki i ewentualne zobowiązania prawne. Nie ukrywajmy, ale prawo w tym aspekcie nie jest do końca sprawiedliwe dla mężczyzn jak przyjdzie co do czego.

Największy błąd mężczyzn w związku małżeńskim:

 

Największym błędem mężczyzn jaki popełniają w związku małżeńskim jest opuszczenie męskiej „gardy” i rozleniwienie się do granic możliwości. Oczywiście taki błąd popełniają również faceci w długoletnich związkach, ale to właśnie po ślubie totalnie już tracą czujność.

Wielu myśli, że jak już mają tą żonę, to już ona jest jego na zawsze, bo przecież przysięgali przed Bogiem sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską, aż do śmierci. I już w tym miejscu popełniają jedną z największych zbrodni myślowych, która usypia ich czujność.

Wczoraj spotkałem kolegę z dawnej pracy. Pracowaliśmy razem 5 lat temu. I 5 lat temu miał kochaną żonę, która przynosiła mu kanapeczki do pracy. A dziś są już po rozwodzie, a on zapija smutki w barze. Szczerze powiedziawszy, to nigdy mnie tak nikt nie najebał alkoholem jak facet, który się rozwiódł :):):), lub od którego odeszła dziewczyna :):):)


9 Powodów, dla których nie warto brać ślub:

 

Dlaczego nie warto brać ślub? Oto powody, dla których nie warto brać ślub.

1. Ślub to nie mały wydatek:

 

Ślub najczęściej kojarzy się nie tylko z podpisaniem papierków, ale również z całą ceremonią zakończoną oczywiście hucznym weselem – najczęściej w stylu „postaw się, a zastaw się”.  Zresztą nawet kameralne wesele w wąskim gronie to wydatek rzędu nawet kilkunastu tysięcy złotych. Znam bardzo wiele osób, którzy musieli się zadłużyć, aby wyprawić wesele, bo przecież głupio tak wziąć ślub bez wesela. Osobiście uważam, że organizowanie wesela to są najgorzej wydane pieniądze jakie tylko mogą być. Jak miałbym już wyjebać w błoto te 50.000 zł to już wolałbym polecieć sobie na Bora – Bora :):):)

I prawdę powiedziawszy już przy organizacji wesela, może wyjść drugie oblicze drugiej osoby, którego wcześniej się nie widziało. Ludzie mają różne podejście do pieniędzy oraz wydatków. I w tym temacie partnerzy również muszą być dopasowani do siebie. Musi pod tym względem – względem finansowo – konsumpcyjnym, również istnieć prawo wzajemności. Moja siostra cioteczna pokłóciła się ze swoim przyszłym mężem o wesele :):):) A w zasadzie o wydatki na nie. Mało tego! Pokłócili się ze sobą również o wydatki związane z weselem ich rodzice :):):)

Pamiętaj, że zawsze wszystko jest fajnie dopóki naprawdę jest fajnie w małżeństwie. Gorzej jak po ślubie zacznie się wszystko pierdolić. Znam jedne – byłe już małżeństwo, które małżeństwem było może rok. Pamiętam jak kolega był u nich na weselu, to na sale weselną dolatywali helikopterem :):):) A potem wszystko psu w budę :):):) i pieniądze w błoto :):):)

2. Jest dużo trudniej mężczyźnie odejść od żony, niż od zwykłej partnerki:

 

Będąc w związku małżeńskim jest dużo trudniej odejść mężczyźnie od żony. Trudniej mentalnie, ale również i prawnie, o czym wspomnę w punkcie 4. Paradoksalnie jeśli chodzi o kobiety i ich mentalność, to one nie mają, aż takich rozterek jak faceci. W związku małżeńskim mężczyzna jest skłonniejszy przymykać oko na różne  zachowania kobiety, ponieważ szkoda mi tych wspólnych lat małżeństwa.

Będąc w zwykłym związku – zwanym konkubinatem :):):) w dużej liczbie przypadków, po prostu jak jest coś nie tak, to się pakujesz i się wyprowadzasz albo każesz się wyprowadzić kobiecie z Twojego domu. W związku małżeńskim, który legł w gruzach, już tak łatwo nie zrobisz. A tym bardziej nie zrobisz – jak jeszcze macie wspólne dziecko. W takich przypadkach najczęściej to facet wyprowadza się ze swojego domu :):):), na którego ma kredyt :):):)

Mój znajomy właśnie ma taką sytuację. Musiał się wyprowadzić ze swojego domu, bo już psychicznie nie wytrzymywał ze swoją żoną. Ten kto mieszkał z ex dziewczyną, to wie co ten facet mógł czuć w takiej chwili. Jednak Banku nie obchodzi, że się rozstałeś, tylko masz płacić, aż spłacisz. Teraz nie dość, że spłaca kredyt, to musi jeszcze opłacić sobie wynajem, ponieważ gdzieś musi mieszkać. Mając 40 lat na karku nikt nie chciał mu wynająć pokoju, bo tak to mogą mieszkać tylko studenci, a nie dojrzały facet po 40. Więc musi bulić dodatkowo na kawalerkę. Dodatkowo dochodzi mu trójka dzieci, na którą musi mimo wszystko płacić, tak jakby płacił alimenty oraz adwokata, bo jest w trakcie rozwodu, który się ciągnie. A gdzie jeszcze pieniądze na życie w dobie inflacji ? :):) Jego historię, a właściwie telenowelę brazylijską przybliżę za kilka tygodni w moim blogu o dzieciach :):):)

3. W nieudanym małżeństwie dzielisz majątek:

 

W nieudanym małżeństwie dzielisz majątek na pół. Pół biedy jak się wspólnie dorabialiście po równo i oboje po równo wnosiliście do związku. Niestety tak się rzadko zdarza. Zazwyczaj jest tak, że któraś strona wnosi więcej, a druga mniej. Gorzej jak tylko to Ty harowałeś w pocie czoła, a kobieta jedyne co wniosła do waszego „wspólnego” dobra, to parę łyżek i talerzy :):):). Wtedy w faceta uderza taka kurwa niesprawiedliwość jak związek legnie w gruzach. Nagle do niego dochodzi jakim był dla niej dobrym frajerem. Tym bardziej dostaje białej gorączki, kiedy dowiaduje się, że do mieszkania, na które on tak ciężko harował, wprowadził się nowy kochaś jego byłej żony.

Sam pamiętam jakiego szału dostałem, kiedy wyprowadzałem się z mieszkania, które wspólnie wynajmowałem z moją byłą dziewczyną. Kiedy wróciłem po resztę rzeczy, zobaczyłem graty nowego gacha mojej ex na moim miejscu. Jak płachta na byka zadziałała najbardziej jego szczoteczka do zębów, która była w moim kubku, który sobie kupiłem. Ze złości wymyłem nią kibel na błysk :):):) To było wynajmowane mieszkanie, które nie było moją własnością, a kurewsko bolało. A co by było, gdyby mieszkanie było moje, meble były moje, a tu nowy gach się w  nim urządza? Nie chce nawet o tym myśleć :):):)


Przeczytaj Również: Jak odzyskać byłą dziewczynę, która odeszła


 

4. W związku małżeńskim inaczej wyglądają rozstania:

 

Biorąc ślub zawierasz związek małżeński. Jeśli w związku małżeńskim coś pójdzie nie tak, to rozstanie małżonków nazywa się ROZWODEM. Nie ukrywajmy, ale rozwód nie należy do najprzyjemniejszych i nierzadko wiąże się ze stresem, nerwami i czasem, który mógłbyś spożytkować w inny sposób. Niekiedy musisz przed sądem „spowiadać” się ze swojego pożycia małżeńskiego. Może być to bardzo nieprzyjemna sytuacja dla mężczyzny. W związku partnerskim zwanym konkubinatem :):):) nie musisz się rozwodzić. Wystarczy, że któraś strona zerwie i tyle w temacie.

Jeśli w związku to Ty odjebałeś np: zdradzałeś swoją żonę, ponieważ była w łóżku oziębła i brakowało Ci seksu, więc „stołowałeś” się na mieście, aby zaspokoić swoje potrzeby, to taka sytuacja może wiązać się z przykrymi konsekwencjami prawnymi dla Twojej osoby, ponieważ niezawisły sąd :):):) będzie miał w dupie to, że czegoś Ci brakowało w małżeństwie. W takim wypadku wina za rozpad związku będzie leżała po Twojej stronie, ponieważ to Ty zdradziłeś. Więc również wasz rozwód będzie z orzeczeniem o Twojej winie. I jeśli w wyniku waszego rozwodu, Twojej ex żonie obniży się status społeczny, to może podać Cię o alimenty, które jej to zrekompensują. Nie miałbyś takich problemów, jakbyś był w zwykłym związku partnerskim. Wtedy jedyną konsekwencją mogłoby być tylko Twoje sumienie.

5. Będąc przed lub w trakcie rozwodu, może być Ci trudniej znaleźć nową kobietę:

 

Rozwód niekiedy może ciągnąć się nawet latami. Przez to może być Ci trudno znaleźć nową kobietę i wrzucić z nią związek na „wyższy level”, ponieważ kobiety mogą nie być Tobą zainteresowane, ze względu na Twoją sytuację osobistą. Mój znajomy był na randce z pewną kobietą, na której przyznał  jej się, że jest w trakcie rozwodu.

W zasadzie jeszcze się nie rozwodzą, tylko planują rozwód, ale już nie mieszkają ze sobą. Nie mieszkają ze sobą, nie żyją ze sobą, ale jednak na papierze są jeszcze małżeństwem. Jej reakcja nie była entuzjastyczna. Nie chciała się z nim więcej spotykać, chociaż pierwotnie wykazywała zainteresowanie jego osobą. Powód był taki, że nie miał uporządkowanej sytuacji ze swoją byłą żoną, która żoną była jeszcze na papierze.

6. Będziesz w opinii publicznej nazywany pogardliwie – rozwodnikiem:

 

W opinii publicznej, a właściwie w opinii starych zdewociałych bab, będziesz nazywany pogardliwie rozwodnikiem. Niestety w mniemaniu pokolenia powojennego, które wychowywało się w czasach głębokiej komuny, bycie rozwodnikiem, to jest jakaś ujma na honorze. Jeśli jesteś wrażliwym człowiekiem, to możesz poczuć się głupio w takiej sytuacji, kiedy babki, matka, ciotki, wujkowie Twojej nowej kobiety, będą przyszywali Ci łatkę „rozwodnika” z taką pogardliwą intonacją. Rozwodnik czyli gorszy sort. Rozwodnik czyli ktoś, komu nie wyszło w życiu. Rozwodnik, stary kawaler, alimenciarz – nawet jak je płacisz, a nawet wdowiec ma negatywną konotację, która kojarzy się z miejsca z przegranym życiem.

7. Była żona może nie chcieć dać Ci rozwodu:

 

Prawo wzajemności musi również istnieć w tym temacie. Jak się rozwodzicie, to musicie być z tym zgodni. Jednak Twoja żona może specjalnie nie dać Ci rozwodu, a przez to będzie blokowała Twój nowy związek. Na papierze dalej będziecie mężem i żoną. Nie otworzysz nowego rozdziału w życiu i nowego małżeństwa, bez zamknięcia starego. W Polskim prawie nie można mieć dwóch żon. Będziesz zmuszony żyć w konkubinacie, będąc mężem innej kobiety :):):) Oczywiście, że zgoda żony nie jest do końca Ci potrzebna, aby sąd orzekł rozwód. Jednak będzie się ta sprawa ciągnęła, ponieważ będzie trzeba zebrać materiał dowodowy w tej sprawie, a nowa kobieta może być zniecierpliwiona tym faktem. Dlatego wiele kobiet – szczególnie tych starszych, nie chce za bardzo wiązać się z mężczyzną, który nie ma uporządkowanej sytuacji prawnej z byłą żoną.

8. Ślub kościelny bierzesz tylko raz:

 

Ślub kościelny bierzesz tylko raz. Przed Bogiem przysięgacie sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że nie opuścicie się kurwa ha ha ha ha, aż do śmierci! Kisne! Sorry, ale zawsze mnie ta regułka śmieszy. Szczególnie kiedy jeszcze w tym samym roku kiedy padły te słowa jest rozwód :):):)

Są kobiety dla których ślub kościelny jest bardzo ważny. Chodzi mi głównie o samą ceremonię. Mój kolega wziął ślub kościelny w wieku 20 lat. Po roku już się zaczął rozwodzić. Po kilku latach poznał kobietę, w której szczerze się zakochał. Jednak problem był taki, że nie mógł jej dać ceremonii kościelnej ,na którą ona bardzo liczyła. A w zasadzie może nie tyle co ona, ale jej rodzice, dla których był to priorytet.  I to oni od początku byli przeciwni temu związkowi. Tylko dlatego, że kolega już kiedyś był „żonaty” sabotowali ich związek od samego początku.  Rzucali im kłody pod nogi. Jeśli zwiążesz się z kobietą, która jest pod wpływem takich rodziców, to nie wróżę Ci szczęścia w nowym związku :):):) W taki sposób nie wrzucisz związku na wyższy level :):) z nową kobietą :):))

Owszem! Można wziąć rozwód kościelny. Jednak jest on naprawdę czasochłonny i bardzo trudny do osiągnięcia. Niektórzy twierdzą, że wręcz niemożliwy, chociaż osobiście znam dwie osoby, którym ta sztuka się udała. Tylko trzeba mieć księdza w rodzinie :):):)

9. W związku małżeńskim jest zazwyczaj: stagnacja, rutyna:

 

W związku małżeńskim przeważnie rutyna momentalnie eksploduje. Wiąże się to z tym, że mężczyzna popełnia ten błąd, że się rozleniwia całkowicie i traci czujność, myśląc, że skoro on ma żonę, to będzie jego na wieki. Jednak podobnie jest z kobietami. One również rozleniwiają się całkowicie, ponieważ mają męża i już mogą się do woli opychać pączkami. Kobiety w związkach małżeńskich przestają o siebie dbać. Nie dbają, ponieważ nie mają dla kogo. Oczywiście rutyna nie spada z nieba. W większości małżeństw, które się przez nią rozpadły, istniała dużo, dużo wcześniej, ale dopiero w związku małżeńskim eksplodowała do granic możliwości. Jeśli w Twoim związku była stagnacja i rutyna, a Ty decydujesz się wspólnie z kobietą wejść w związek małżeński, to ta rutyna się tylko jeszcze bardziej umocni.

Poprzez rutynę kobieta się nudzić, a jak kobieta się nudzi, to jej instynkt nastawia się na szukanie odskoczni. A kto szuka odskoczni, ten ją prędzej czy później znajdzie. Najczęściej tą odskocznią jest jakiś nowy kolega z pracy, któremu nie idzie z babą, czy to jakaś dawna miłość spotkana przypadkiem. Będąc w zwykłym związku, możesz w każdej chwili powiedzieć – STOP! DOSYĆ! KONIEC! W związku małżeńskim już tak łatwo Ci nie pójdzie. Zaczniesz kalkulować, ponieważ nie jest tak prosto odejść. Więc albo decydujesz się na bycie „rogaczem” albo dzielisz majątek na pół z niewierną żoną, która gówno tak naprawdę wniosła do małżeństwa.

Wbrew odmiennemu przekonaniu większości ludzi, rozwód z orzeczeniem o winie z reguły nie wpływa na podział majątku. Małżonek, który w wyroku rozwodowym został uznany za winnego za rozpad pożycia, ma takie samo prawo do majątku wspólnego jak małżonek, który nie został uznany za winnego. Warto o tym pamiętać.


Dlaczego nie warto brać ślub – podsumowanie:

 

Przedstawiłem Ci 9 powodów, dla których nie warto brać ślub. Jak znasz jeszcze jakieś powody, to śmiało napisz je w komentarzu. Tym wpisem chciałbym dać Ci do myślenia – dlaczego nie warto brać ślubu. Jednak zrobiłem to w trochę inny sposób. Chciałem, aby Ci się same połączyły kropki w głowie.

Wiesz jak naprawdę powinien brzmieć tytuł tego bloga?

Zamiast tytułu:

„Dlaczego nie warto brać ślub” – 9 powodów

Tytuł niniejszego wpisu powinien brzmieć:

9 powodów, dla których nie warto brać ślubu, będąc w już rozpadającym się związku, przepełnionym rutyną, z nieodpowiednią kobietą u boku, która do nas nie pasuje.

Tak powinien brzmieć pełny tytuł tego bloga. Albo jeszcze inaczej:

-Dlaczego rozwód nie opłaca się mężczyźnie!

Małżeństwo kompletnie nie opłaca się w związku, który już dawno temu się emocjonalnie rozpadł, a kobieta i mężczyzna zawarli taki związek tylko ze względu na dziecko czy jakąś presję społeczną. Małżeństwo kompletnie nie opłaca się kiedy związaliśmy się z osobą, która do nas w ogóle nie pasuje.

Dlatego też, żeby wiedzieć jaka kobieta do nas pasuje i co szukamy w kobietach, należy trochę tych kobiet poznać i trochę tych kobiet stracić. To da nam doświadczenie w relacjach damsko – męskich. Rozwód to też doświadczenie i lekcja dla mężczyzny. Niekiedy  brutalna, ale lekcja. Wtedy nasz następny związek będzie inny, lepszy, szczęśliwszy. Kiedy rozstałem się z moją ex dziewczyną, spędziłem blisko 6 lat na tym, aby dowiedzieć się – jaka kobieta do mnie pasuje i jaką kobietę wybrać na związek. Przez ten czas znalazłem się chyba w każdej relacji jaka tylko może być, łapiąc tym samym cenną naukę. Po 6 latach zapragnąłem związku i wiedziałem jaka kobieta mi się podoba. I taką znalazłem. Obecnie jestem z nią blisko 7 lat i uważam, że najwyższa pora na związek małżeński :):):)

Jeśli mowa o zdrowym związku małżeńskim, to nie widzę za bardzo wielu negatywów, aby nie brać ślubu. Negatywy są wtedy, kiedy zwiążesz się z nieodpowiednią kobietą, którą potem weźmiesz za żonę, a ona wysuszy Cię emocjonalnie i finansowo.

Ale czyja to wina? Kobiety?

Ona jest taka jakiej pozwolisz jej być. Skoro na to pozwoliłeś sobie, to jest Twoja wina. Negatywy będą wtedy kiedy dopiero w małżeństwie stwierdzicie, że nie pasujecie do siebie. Tak! Wtedy nie ma sensu brać ślub! Gdybym z moją ex wszedł w związek małżeński, to dziś byłbym zapewne sfrustrowanym rozwodnikiem, pieprzącym bzdury, że nie warto brać ślubu. Jednak dzięki Bogu do tego nie doszło i coś co kiedyś było dla mnie przekleństwem, dziś jest moim sukcesem. Mi ślub nie jest do niczego w zasadzie potrzebny. Jednak nie jestem jakimś jego wielkim przeciwnikiem. Przeciwnikiem ślubów jestem wtedy, kiedy człowiek zwiąże się z nieodpowiednią kobietą, tworząc z nią chore, toksyczne, a wręcz popierdolone relacje.

Podział majątku działa w dwie strony. Jeśli żona zarabia więcej, to w przypadku rozwodu mąż również ma prawo do wspólnego majątku. Oczywiście różnie to z tym podziałem bywa.  W moim związku, to moja kobieta więcej zarabia ode mnie. Nie jest to dla mnie żadną ujmą na honorze, ani dla niej nie stanowi to jakiegoś problemu. Wielu facetów narzeka na podział majątku w przypadku, kiedy to oni zarabiali więcej od żony, która potem jak się okazało nie była im do końca wierna. Tylko w takich przypadkach mężczyzna ma ból dupy o majątek, ponieważ dochodzi do nich, że byli zwykłymi frajerami.

Wielokrotnie zdarzyło mi się mieć swego czasu krótkie i szybkie znajomości z żonami kierowców TIR -a :):):) Mąż haruje w pocie czoła. Nie ma go nigdy w domu, ponieważ zarabia na żonę, której jedyną rozrywką jest wydawanie jego ciężko zarobionych pieniędzy.

I czyja jest to wina?

Kobiety? Czy faceta, który pozwolił sobie w taki sposób wejść na łeb?

Większość takich kobiet w ogóle nie pracuje. Mąż zarabia, jest za granicą, a one siedzą sobie w domu same i do głowy przychodzą im z tego dobrobytu różne głupie pomysły, które popychają je do szukania przygód na jakiś portalach randkowych. A jak wybije szambo, to faceci lamentują, że zostali puszczeni z torbami, ponieważ żona wzięła połowę majątku, który de facto oni zarobili swoją ciężką pracą.

Podział majątku ma sens jeśli ma się wspólne konto, wspólny dom i wspólny poziom życia. Wysokość zarobków  nie jest jakimś wyznacznikiem, komu się potem więcej należy, ponieważ ślubu nie bierze się ze względu na pieniądze, lecz na rodzinę. Rozumiem, że może boleć kogoś niesprawiedliwy podział majątku, ale widziały gały co brały.  I głupio potem wypominać kobiecie, że przyszła na gotowe, skoro facet sam jej na to pozwolił, aby nic nie wnosiła do domu. Facet pozwolił jej mieć do zaoferowania tylko dupę i cycki i nic nie robić, to tak miał. Ja bym nigdy nie pozwolił żonie nie pracować. Nigdy również nie dopuściłbym do sytuacji, w której ja haruje, a żona nic nie robi. Bo potem są tego typu kłótnie o majątek i pieniądze. Jednak skoro jej pozwoliłem na to, aby ona nic nie robiła, to bym jej nie wypominał pieniędzy przy rozwodzie, bo to jest chore.

W zasadzie oprócz spraw majątkowych, które niekiedy mocno komplikuje rozwód, nie widzą powodów, aby nie brać ślubu :):):).

Swoją drogą – gwiazdy i celebryci mają mężów lub partnerów. Patologia żyje bez ślubu w konkubinacie :):):) Dlatego też parę memów na lepszy humor :):):)


źródło: memy.pl
źródło: memy.pl

 

źródło: memy.pl
źródło: memy.pl
źródło: wykop.pl
źródło: wykop.pl
źródło: paczaizm.pl
źródło: paczaizm.pl

Wesprzyj Mnie:

 

Dałem do myślenia?

Jeśli tak, to możesz mnie wesprzeć “małą czarną”, bo lubię brunetki :):) klikając w poniższy link:

Postaw mi – MAŁĄ CZARNĄ

Wszystko idzie na rozwój tego bloga – serwer, domena, autoresponder oraz na moją motywację do pisania.


Muszę przecież mieć dużo energii, żeby pisać obszerne blogi takie jak ten, a to oznacza, że mała czarna jest wskazana :):) A tak serio, to będzie mi bardzo miło, że ktoś mnie docenił zgodnie z prawem wzajemności :):)


Oceń ten wpis:

 

Jeśli dałem do myślenia, to daj pięć gwiazdek, zostaw jakiś komentarz, a także podziel się nim z kilkoma Twoimi najbliższymi osobami. Jeśli coś Ci się nie podobało, to również daj konstruktywną krytykę. Chętnie podyskutuję i ewentualnie dowiem się czegoś nowego.


5/5 - (4 votes)
Pokaż więcej

10 Komentarzy

  1. Ale to trzeba mieć serio nasrane w bani żeby w rozpadającym się związku brać ślub

  2. Z całym szacunkiem ale pierdolisz bez sensu pomijając istotny aspekt kiedy w związku jest dziecko. I nagle w trakcie rozwodu kiedy okazuje się że ( pomimo że prawo daje równość / wszyscy od prawników przez sądy i prokurature maja w nosie ) możesz te swoje wypowiedzi co możesz a czego nie możesz i że to twoja wina wsadzić pomiędzy poślady . Stoisz przed wyborem oddać wszystko aby na równi mieć kontakt z dzieckiem i będziesz miał zrównywana psychikę do końca swoich dni ( wiem, jestem w 5% facetow w tym kraju który ma i miał opiekę naprzemienną pomimo brak woli matki ) i udało mi się wybronić połowę swojego dorobku życiowego ( tak to ja chorowałem , sprzątałem gotowałem jebalem na nas swoje , ona zdradzała i dziecko w dupue miała ) po to aby drugi połowę wydać na obronę w sądzie i przed prokuraturą bo ojciec musi udowodnić brak winy / zawsze i wszędzie. Nie będę się rozpisywał ale ślub a tak naprawdę dziecko to narzędzie do wyciągania kasy, poniżania itp. Dziś radzę wszystkim aby jak się rozwodzą to mają olać swoje dzieci i oddać wszystko bo nie wiedzą jak to jest jak przez lata nie znasz dnia ani godziny kiedy nachodzi cię policja , opieka społeczna a ty musisz się w sądzie bronić przed fałszywymi oskarżeniami , udowadniać że zajmujesz się dzieckiem. Ślub i dziecko to największa głupota jaką mężczyzna może zrobić bo kobieta nie ryzykuje niczym , facet może tylko stracić.

    1. Bo pamiętaj że dziecko to jej własność, co jej to jej, co twoje to jej, jak ty zdradzałeś to twoja wina, jak ona zdradzała to twoja wina, a jeśli przez chwile powiesz nie to spodziewaj się że zostaniesz odjechany na alimentach ( bo przecież tylko ty odpowiadasz za koszty dziecka ) będziesz się tłumaczył że nie molestujesz swojego dziecka i będziesz w lęku że jak przegrasz sprawę o równą opiekę to dziecka nigdy nie zobaczysz , co gorsza dziecka które cię prosi o to aby z nim być. Zobaczymy gdzie wtedy twoje złote rady będą. I to nie jest odosobniony przypadek, to jest standard.

    2. Ale o czym ty pierdolisz mi tu za przeproszeniem? Widzisz tytuł bloga? To po pierwsze, a po drugie, to jak pozwoliłeś sobie wejść na łeb i nasrać, to tak ci wyszło. Odpisze ci potem konkretnie i dam parę zlotych rad na przydzłość, które radzę sobie wziąć do serca. Po prostu poznałeś nieodpowuednią kobietę , której pozwoliłeś sobą pomiatać. To tak w wielkim skrócie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button